- W empik go
Dzieje narodu litewskiego. Tom 9, Panowania Zygmuntow - ebook
Dzieje narodu litewskiego. Tom 9, Panowania Zygmuntow - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 556 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
z dwiema rycinami.
Wilno.
Nakładem i drukiem Antoniego Marcinowskiego.
1841.
Pozwolono drukować z obowiązkiem złożenia w Komitecie Cenzury prawem oznaczonej liczby exemplarzy. Wilno 18 Kwietnia 1840 roku.
Cenzor Paweł Kukolnik.
Dalszy ciąg Prenumeratorów.
Arcimowicz Stanisław, na całe dzieło… 1.
Barikowski Sędzia, na tom IX-ty… 1
Bitowit Ernest Franciszek, Proboszcz Zamusko-Gruździewski, na tom lX-ty… 1.
Bowkiewicz, Kanonik Kat. Wil… na tom IX-ty… 1.
Budziłowicz, Radzca Koll., na całe dzieło… 1.
Chmyzowski Alexander, Marszałek Ptu Rohaczewskiego, na całe dzieło… 1.
Czyż Porucznik, na tom IX-ly… 1.
Dmochowski, Nom. Bisk. Pr. Kat. Wil… i Kaw., na tom IX-ty… 1.
Dmochowski Aurelian, na tom IX-ty… 1.
Dowkontt Symon na siedm ostatnich tomow. 1.
Giedrojciowa Kunegunda, na całe dzieło… 1.
Giedrojć Marcyau Xże, Prał. Kated. Zmud., na tomy VIII i IX-ty… 1.
Glindzicz Prez. S. Gr. Ap. Wołkow., na tom IX-ty… 1 .
Gołębiowski Ignacy, na pięć ostatnich tomow. 1.
Górski Mikołaj, Pr. Kus. K. Kamien., Rz. Katol.
Duch. Kołł. Assesor i Kaw., na tom lX-ty… 1.
Jankowski Franciszek, na całe dzieło… 1.
Jodko Xawery, Rotmistrz Wojsk Rossyjskich, na tom IX-ty….1.
Jucewicz Xdz. Ludwik, na tomy V, VI, VII, VIII i IX-ty… 1 .
Kiniewiczowa z Horwatów Katarzyna, Chorązyna Mozyrska, na całe dzieło… 1.
Kłągiewicz Biskup Wileński i Kawaler, na całe dzieło….1.
Kułakowski Ignacy, Kurator honorowy Gimnazyum Białostockiego. Kamerjunker Dworu Jego Cesarskiej Mości, na tom IX-ty… 1.
Leśniewski Wincenty, Kollegialny Sekretarz i Kawaler, na całe dzieło….1.
Mackiewicz Franciszek Borgiasz Łukasz, Bisk. Podol.
Kamien. Dyec… i Katolików w Bessarabii i Kaw. na tom IX-ty… 1.
Magnuszewski Mikołaj, na cale dzieło… 1.
Małecki Alexander, na całe dzieło….2.
Orszańska Szkoła dla Dworzan, na całe dzieło… 1 .
Pawłowski Kanonik, na całe dzieło… 1.
Poliński Rad. Stanu i Kawaler, na tomy VII, VIII. i IX-ty… 1 .
Pomarnacki Jarosz, na tom IX-ty… 1
Pomarnacki Julian, na tom IX-ty… 1 .
Romanowski Felicyan, na całe dzieło…. 1.
Römer Michał, na tom IX-ty…. 1.
Rusiecki Józef, Pleban Swiad., na tom IX-yy… 1.
Rymowicz Jan, Pleban Merecki, Magister S. Teologii, na tom IX-ty… 1.
Sianozęcki Otton, Marsz. Pow. Bielick… i Kaw. na całe dzieło….1.
Siehień Tadeusz Sędzia Gr. Ap… na tom IX-ty… 1
Szołkowski Julian, na tom lX-ty… 1.
Hr. Tyszkiewiczowa Wanda, na całe dzieło… 1 .
Hr. Tyzenhauz Konstanty, na całe dzieło… 1.
Wawrzecki Jenerał, na całe dzieło… 1 .
Wilczyński Franciszek, na tom IX-ty… 1 .
Wolski Mikołaj. Marszałek Ptu Nowogródzkiego i Kaw., na tom IX-ty….1.
Wołodkowicz Melchior, na całe dzieło…. 1.
Zdanowicz Józef, na całe dzieło…. 1.PRZEMOWA.
Zamierzony cel pracy mojej doścignąwszy, nie mogę niewyrazić radości, nie dla tego, żebym chciał podzielać ją z czytelnikami moimi, ale dla tego, że mi Niebo użyczyło sił w dokonaniu, tak trudnego zawodu, prawie przewyższającego wszelką możność. Prawdziwe przysłowie: chcącemu nic trudnego. Niczem dla mnie byłyby trudy i starania trzydziestoletnie, w zbieraniu materyałów i zgłębianiu źródeł: niczem nawet nadwątlone mocno zdrowie: gdybym wiedział, że należycie dopełniłem zamiaru mojego. Lecz w tem sąd nie do nas żyjących należy, ale do potomności. Ja tylko winienem powiedzieć i raz jeszcze tylekroć powiedzianą rzecz powtórzyć: że nic nie opuściłem czegobym tym Dziejom nie życzył. Winienem szczerze wyznać, że z duszy przekonany jestem i na każdej karcie pisma niniejszego napisać sumniennie mógłbym: Prawda, Słuszność, Bezstronność, Historja. Winienem zwrócić uwagę na czas, okoliczności, obojętność ziomków ku pamiątkom przeszłych wiekow, upadek narodowości; a dopiero nie lękałbym się sądu potomności, od której chluby moiej i nadgrody mojej wyglądam jedynie.
Teodor Narbutt.
Pisałam w Szawrach roku 1838 Września 15.ROZDZIAŁ I. DO POKOJU Z ROSSYĄ.
1998.
R. 1506. Przybycie Zygmunta do Wilna.
Krótkie było panowanie Alexandra, chociaż, bogate w wypadki, odznaczające się swoją ważnością w dziejach Północy: wyraźna przewaga Rossyi ku szczęściu, pomyślności, wzrostowi, a tem samem zachwianie się potęgi Litewskiej. Lecz Niebo nie chciało jeszcze upadku naszego: panowanie dwóch Zygmuntów jeszcze, na długie lata oddaliło tę katostrofę. Dla tego okres czasu, zajmujący większą połowę wieku szesnastego, nazwaćby można błogim wiekiem Litwy, ile tylko dozwalało jej nieszczęśliwe połączenie się z możnowładną i bez rządliwą Polską, połączenie się trujące nasze mądre instytucye i stosunki między władzą najwyższą i narodem. Widzieliśmy już wyżej, że Król Alexander, czując przybliżający się kres dni swoich, bawiąc jeszcze w Lidzie, wezwał brata swego Zygmunta do Litwy, który przebywał w Głogowie i nie należał do żadnych spraw Korony polskiej. Xiąże teu pośpieszył wprawdzie z przyjazdem, lecz nie dojechawszy mil dwanaście do Wilna, spotkany został przez gońca, wiozącego doń wiadomość o śmierci Królewskiej, jakeśmy namienili wyżej. Gdy się zbliżył do miasta, pierwszy Gliński spotkał go na czele siedmiu tysięcy jazdy dobornej, i Raców, kiedy Xiąże nie miał z sobą nad dwieście kont. Dworak ten witał mową długą, z wielką uniżonością zalecając nowemu panu służby swe uprzejme, nie zapomniał też usprawiedliwiać się z zarzutów, jak twierdził, przez nieprzyjacioł swoich bydź wymyślonemi bez żadnej zasady, a między innemi, jakoby zamyślał o przywłaszczenia władzy najwyższej po śmierci Króla Alexandra; dopiero zaś chciałby najmocniej przekonać o swej wierności dla mającego panować w Litwie Monarchy, tak uprzednio okazanej, jako też okazać się nieomylnie mającej. Zygmunt, zapewna jeszcze wprzódy nieco dał się słyszeć niekorzystnie na stronę Glińskiego, jak z całego toku okoliczności widać, był więc w niemałym ambarasie, znalazłszy się otoczonym tak licznem rycerstwem, dowodzonem przez człowieka, który się pokazywał bydź obrażonym, już przez to samo, że się usprawiedliwiał, bez wyraźnego powoda. Przeto, nie odpowiadając na powitanie, tylko uprzejmym ukłonem, z powagą połączonym, stanął przed frontem wojska Glińskiego, które powitał powinszowaniem zwycięztwa pod Kleckiem, okrył pochwałami, wyraził najczulszą wdzięczność i kazawszy dowódzcom półkow stanąć przed sobą, zapowiedział, tonem w wojskowości zwyczajnym, że obejmuje nad nimi dowództwo i wskazał każdemu miejsce w porządku ciągnienia ku Wilnowi. Po czem, obróciwszy się do Glińskiego, dziękował mu, imieniem ojczyzny, za zwycięztwo nad Tatarami, z taką walecznością i narażeniem się odniesione; wyraził wdzięczność za skwapliwą gotowość do osług nadal ojczyźnie i sobie samemu, czego wyraźnym dowodem bydź mienił przyprowadzenie pod rozkazy swoje tak świetnego i dobomego rycerstwa; przyobiecywał bez względu na zawiść j nieprzyjaźń przeciwników jego, okazać dowody swojej łaskawości, dla zasłużonego w ojczyźnie męża. Zaledwie Zygmunt te rzeczy załatwił i dalszą drogę ku stolicy przedłużać kazał, gdy Senatorowie
Litewscy, wiele ich tylko było zebranych, nadciągnęli z licznem rycerstwem i pocztami swojemi, w paradzie spotykalnej. Przyjmowali, witali i polecali się na usługi Xiążęcia. Na mocy przeto naturalnego dziedzictwa i z woli testamentowej niedawno zmarłego Króla, tu na miejscu, obwołali Zygmunta Wielkim Xiążęciem Litewskim, Ruskim i innych krajów, Wielkie Xięztwo Litewskie składających.
1999.
R. 1506.
Poselstwo z Moskwy.
Niebawnie też po śmierci Królewskiej, przybył do Wilna poseł od Wielkiego Xiążęcia Bazylego Iwanowicza 1); wynurzył przed Królową wdową ubolewanie monarchy swojego nad zgonem szwagra, pocieszał ją w smutku ze straty przedwczesnej męża. Tymczasem przekładał sekretnie, aby się starała u panow Polskich i Litewskich o obranie Bazylego Królem i Wielkim Xiążęciem, zapowiadając wielką pomyślność, ztąd spłynąć mającą na oba narody; szczęście w połączeniu się z Rossyą. Zresztą co do różnicy wyznania wiary, nie będzie żadnej mitręgi: gdyż Wielki Xiąże Rossyjski przyrzeka protekcyą łacińskiemu wyznaniu, a nawet -
1) Karamzin T VII. str. 10, zowie tego posła Naumów; niewiadomo z jakiego źródła. Latopisiec Daniłowicza mówi o Iwanie Kobiaku, str. 287. mogło ich bydź dwóch jednoczasowie.
więcej dobrego zdziałać potrafi, niżeli Monarcha, wyznający to wierzenie. Miał ten poseł zlecenie, oświadczyć toż samo, na osobnem pomówienia, Biskupowi Wileńskiemu Wojciechowi, Mikołajowi Radziwiłłowi, oraz innym większego znaczenia Senatorom. Niewierny co oni odpowiedzieli; Królowa od siebie dała odpowiedź: że mówić o tem już nie pora, ponieważ Xiąże Zygmunt, brat i dziedzic po zmarłym Królu z prawa i woli oba narodów, ogłoszonym został w Wilnie i Krakowie następcą obu tronów 1).
2000.
R. 1506.
Podniesienie na W. Xięs. Zygmunta.
Okoliczność, dopiero wspomniana, bydź, musiała nie bez wrażenia, naradę Senatorów zgromadzonych w Wilnie: wiedziano bowiem, że młody Wielki Xiąże Bazyli niechętnie przyjmie wiadomość o odmówieniu zamiarom jego; wiedziano takoż o dumnych planach Glińskiego, iakkolwiek skrycie knowanych; rzecz przeto wymagała pośpiechu. Gdy zaś z polskiemi stanami niemożna było przyjśdź tak prędko do złożenia spólnego sejmu elekcyinego; wzięto konieczność za wyjątek od uchwalonych ustaw, i przystąpiono w Wilnie bezzwłócznie do podniesienia na Wielkie Xięstwo Zygmun- -
1) Latopisice Daniłowicza… l… c Kojałowicz p. 316. Karamzin 1. c.
R. 1506. Podniesienie na W. Xięs. Zygmunta.
ta Kazimierzowicza. W skutek takowego uchwalenia 2ogo Października roku 1506, Wojciech Biskup Wileński, ze zwykłą okazałością, uwieńczonego mitrą Gedymina, przyjął w kościele Katedralnym i posadził na tronie, a Jan Zabrzeziński, jako Wielki Marszałek Litewski, miecz podawał. Zkądinąd, nie było przez to ubliżenia w rzeczywistości ustawom kardynalnym obojga narodów: ponieważ Zygmunt, sam jeden będąc dziedzicem naturalnym tej dostojności, nie miał nikogo z rodziny swojej społubiegającego się o nią. Gdyż i Władysław, Król Czeski i Węgierski, za powzięciem wiadomości o śmierci Alexandra i ogłoszeniu Zygmunta następcą na tron obu narodów, przysłał posła, Oswalda Karacza do Krakowa, z oświadczeniem zgodzenia się swego na to wyniesienie brata i przelaniem na osobę jego praw swoich, jakieby mieć mógł z porządku pierworodztwa do dziedzictwa 1).
2001.
R. 1506. Posły do Moskwy.
Zabezpieczony Zygmunt w posiadaniu państw swoich wewnątrz, chciał mieć zgodę i przyjaźń z sąsiadami. Z tych liczby najważniejszym co do Litwy był Wielki Xiąże Bazyli. Do niego przeto wyprawił posłów -
1) Bielski, stare wydanie Krakowskie str. 503 – 504. Stryjkowski str. 687., z oznajmieniem o swojem wstąpienia na tron Wielkiego Xięstwa Litewskiego; oświadczył przytem chęć szczerą trwania z nim w przyjacielskiej zgodzie, podług umówionego z Królem Alexandrera przymierza rozejmn, aż do czasu zawarcia trwałego pokoju, na jaki koniec uprasza o udzielenia glejtu dla wielkich posłów, mających niezwłócznie przybydź do Moskwy. Bazyli przyjął uprzejmie poselstwo Zygmunta, winszował mu szczęśliwego osiągnienia władzy najwyższej, okazał gotowość swoją do zawarcia przymierza pokoju. Jakoż w niebawnym czasie przysłał potrzebne dla wielkich posłów glejty, przez umyślnego posłańca swojego. Przy tej zręczności nie zaniedbał powtórzyć przypomnienia ojcowskie, przed Królową Heleną, zaklinając ją na wszystko, aby najmocniej trwała przy swojem wiary wyznaniu 1).
2002.
R. 1506.
Sejmy w Litwie i Polszcze. Zygmunt Królem Polskim.
Między tem, Wielki Xiąże Zygmunt zgromadził stany Litewskie w Mielniku, dla naradzenia się o interesach państwa, a szczególnie celem bliższego porozumienia się ze stanami polskiemi, zebrać się mającemi w Krakowie. Naznaczono przeto delegatów, którymi byli: Biskup Łucki, Hetman Kiszka i Za- -
1) Kojałowicz p. 317. Karanzin T. VII. str. 11 .
brzeziński, młodszy. Nie spodziewano się jednak, aby Polacy tak prędko wzięli się do obioru, ponieważ ociągali się z razą z otworzeniem sejmu elekcyjnego; tymczasem, posłyszawszy zapewne o sejmie Litewskim w Mielniku, nadspodzianie się pokwapili: tak że nie czekając ani termina zjazdu Krakowskiego, ani posłów ziemskich przybycia na dniu ósmym grudnia zgromadzeni w Piotrkowie sami Senatorowie i Xiążęta Mazowieccy obrali Królem Polskim Zygmunta, dyploma elekcyi napisali i jednozgodnie zatwierdzili 1). Po czem wysłali do Litwy posłów: Wincentego Wrocławskiego, Jana Poznańskiego, Macieja Przemyślskiego Biskupów; Andrzeja Szamotulskiego Po-. znańskiego, Jana Tarnowskiego Bełzkiego Wojewodów; Jana Łaskiego Kanclerza Koronnego, których Zygmunt przyjął bardzo łaskawie i na publicznem posłuchaniu, siedząc na czele Senatu Litewskiego, wynurzył wdzięczność swoją i przywiązanie ku narodowi Polskiemu: przyrzekł wraz po Nowym Roku przybydź, do Krakowa. Lubo Senatorowie polscy, zaczęli rzecz swoją od powinszowania osiągnienia Wielko-Xiążęcej dostojności, je- -
1) Electionis Literae Sigismundi ad regnum Poloniae per Consiliarios Regni, ac Ducum Masoviae, absentiumque consiliariorum Nuncios, decretum et deputatio Oratorum ad intimanda eleclionem eidem Regi electn. Dat. Petricoviae die Conceptionis Mariae 1 506. Cromeri Index Arch. Cracov. Nr. 326. MS. fol. 35. verso.
dnakźe na osobnem posiedzeniu z Senatorami Litewskimi, uczynili im zarzut o skwapliwem podniesieniu Zygmunta na Wielkie Xięstwo, mieniąc to bydź uwłóczeniem umowom, między obiema narodami zawartym. Lecz ze strony Litewskiej podobny był zarzut; że nie czekając delegatów z sejmu Mieluickiego wysłanych, spełnili w Piotrkowie elekcyą jego na Króla. W końcu objaśnienie obecnych okoliczności tym działaniom z jednej i drugiej strony, usunęły dalsze zarzutów popieranie 1).
2003.
Na sejmie też Mielnickim uradzono wysłanie wielkich posłów do Moskwy. Na ten koniec wyprawieni byli: Jan Mikołajewicz Radziwiłł, Namiestnik Słonimski, Piotr Alexandrowicz Moniwid, Kuchmistrz Litewski} i Bohdan Sapieha, Kanclerz Litewski i Okolniczy Smoleński. Ich przełożeń treść zasadzała się natem: aby jeńców uwolniono, powrócono zabory, do daty rozejmu w prowincyach Litewskich poczynione, nadgrodzono szkody nadgraniczne, a szczególnie przez garnizon Dorobobuzski, obywatelom Smoleńskim domierzone. Lecz piękne nadzieje, powzięte w Litwie o pokoju, pokazały się mylnemi. Wielki Xiąże Bazyli dalekim -
1) Bielski str, 504 – 505. Kojałowicz p. 318.
R. 1 506 W ielkie poselstwa do Moskwy i do Krymu.
się znalazł tą razą od przystąpienia do układów pogodzenia się stałego, nawet gniewny był wyraźnie. Kazał bowiem wielkim posłom dać odpowiedź: ie żądania ich przechodzą wszelkie miary słuszności. Wielki Xiąże Rossyjski nic nieposiada, czegoby od Boga i z prawa następstwa dziedzicznego nie otrzymał; nie tylko zaś nad temi krajami, jakie dzierży, ale nad całą Rusią poczytuje siebie bydź panem i dziedzicem jedynym. Czy się stało jakie ubliżenie umowom, z nieboszczykiem Królem Alexandrem zawartym, o tem Wielki Xiąże Bazyli nie wie; lecz z Zygmuntem, jako niezawierał żadnych umów, tak przeciw ich naruszeniu, żadnych skarg przyjmować nie może. Wszelako przez miłość pokoju chciałby pozostać w dobrej zgodzie z sąsiedniem państwem Litewskiem, jeżeli tylko Król Zygmunt każe nadgrodzić szkody Rossyjskim poddanym, szczególnie Xiążętom Starodubowskiemu i Rylskiemu; przez Smoleńszczan i Mścisławian poczynione, przez popalenie wsi Brańskich; takoż dozwalać nie będzie, aby siostra jego Helena do porzucenia wiary swych ojców była namawianą 1). Drogie poselstwo, w skutek narad sejmu Mielnickiego, wyprawione było do Hana Krymskiego Mengli Gereja, z którym zawarto umowę: że gdy poprzestanie napadów na państwa Króla Zygmun- -
1) Kojatowicu p. 318 – 519.
ta, będąc wiernym sprzymierzeńcem, pomagać zechce przeciw każdemu nieprzyjacielowi i stawać z ludem swoim na wszelkie zapotrzebowanie, "Król mu przyrzeka płacić rocznie jurgieltu piętnaście tysięcy złotych w monecie polskiej 1).
2004.
R. 1507.
Koronacya.
Widać jednak, że i ze strony Litewskiej nie szło tak bardzo o zawarcie przymierza stałego z Rossyą i Krynicami, jako raczej o wstrzymaniu tych sąsiad od napadów przewidywanych, pod niebytność Zygmunta w Litwie: ciągnęły się przeto z pierwszą negocyacye, drugiemu czyniono powabne obietnice. Jakoż Zygmunt wyjechał do Krakowa na koronacyą, gdzie, po odbyciu spaniałego wjazdu, został koronowanym 24 Stycznia, roku 1507, przez, Andrzeja Różę Arcybiskupa Gnieźnieńskiego, w obecności Stanów królestwa polskiego i delegowanych z Litwy: Michała Glniskiego, Jana Zabrzezińskiego, Jerzego Radziwiłła, Alexandra Chodkiewicza, Wirszala, Ostyka i innych. Tudzież Stefana Teleckiego posła nadzwyczajnego od Króla Czeskiego przyslanego na ten akt. Sejm koronacyjny, przy uczestnictwie delegowanych Litwinów, uchwalił pobór po 12
–-
1) Bielski str. 506. Tamtoczesnych złot… piętnaście tysięcy, czyni dzisiejszych dwieście dwadzieścia pięć tysięcy. Czacki O prawach T. I. Tablica przy stronicy 178.
groszy z łana na Polskę, od poddanych szlacheckich i duchownych wnieść się powinny. Osóbno pewny podatek nałożono na miesczan i kapitalistów, mających summy na procentach, a duchowieństwo wnieść ósmą część dziesięcin przydeklarowało. Wysłano poselstwo do Wołoch, w celu zabezpieczenia sojuszu z Wojewodą Bohdanem, również do Węgier względem umówienia się o pomaganie wzajemne sobie na każdą potrzebę wojenną. Najważniejsza rzecz jednak wzięła początek na tym sejmie, to jest: oddano Królowi pod bezpośrzedni rząd mennicę obu narodów: przez co Król gospodarny, dostawszy w zarząd finanse narodowe, za pośrednictwem doskonałego i poczciwego finansisty Jana Bonara, poprawił wkrótce podupadłe interesa skarbu, do tyla, że wraz zaległe żołdy gwardyom nadwornym Jana Olbiechta i Alexandra był w stanie opłacić; nadto poskupował za nic prawie pozastawowane dobra królewskie i dochody z różnych źródeł, a tem samem zabezpieczył najważniejszą podporę pomyślności państw obu. Nie wiemy przecież: ile się Litwa przyłożyła ku temu; to tylko pewna, że bez nowego poboru i u nas nie było.
2005.
R 1507.
Napad Tatarów.
Nie długo jednak Tatarzy byli cierpliwi w oczekiwania na żółd przyobiecany, który w istocie nie byłby wiele skutecznym do wstrzymania ich rabowniczych zapędów. W połowie jakoś Lipca przebrali się cichaczem przez Dniepr, we dwa tysiące pięćset koni i oparli się aż ku średniej części rzeki Bohu. Jednakie poznali wkrótce, że kraj się znajduje pod rządami innego monarchy. Albowiem Jan Kamieniecki Kasztellan Lwowski, Starosta Bohski, był przeznaczony do pilnowania od napadów Tatarskich z kozactwem tamecznem, umyślnie na ten cel uorganizowanem i miał pięćset ludzi dobornych zaciężnego wojska. On przepuściwszy rabowników w miejsce dogodne do uderzenia na nich, aby mu nie zemknęli, stanął 23 Lipca pod Międzybozem, dał swoim wypocząć i tak zręcznie uderzył na Tatarów pod wsią Woromowem, że ich starł do ostatka, położył dwa tysiące trupem na placu, łupy odebrał 1).
2006.
R. 1507.
Śmierć Biskupa Wojciecha Gliński.
Pośród tych okoliczności, Litwa poniosła wielką stratę, przez śmierć Wojciecha Tabora, Biskupa Wileńskiego, przypadłą 28 Kwietnia 2), rnęża wielkich zasług w Kościele i w Senacie. Możny, bogaty z siebie znakomity przyrost w dochodach biskupstwa zosta- -
1) Bielski I. c.
2) Kalendarz Obywatelski, czyli Spominki D Paszkiewicza, rękopism.
wił. Szczególnie dla mądrości i prawdziwej miłości ojczyzny poważany w radzie Senatu, tamował zapędy dumnych magnatów, zapobiegał nadużyciom i samą powagą swoją poskramiał nieporządki. Następcą po nim został Jerzy Radziwiłł. Najbardziej zaś zgon tego senatora przyczynił się do wybuchnienia jawnej nieprzyjaźni między Michałem Glińskim i Janem Zabrzezińskim: pałając oni wzajemną nienawiścią ku sobie, jeszcze od sejmu Brzeskiego w roku 1505, dopóki żył Biskup nieśmieli się publicznie wywnętrzał Pierwszy miał w jego osobie stróża pilnego nad sobą i przymuszonym był przez to ukrywać się z fakcyami swojemi. Zabrzeziński znowu, przyjaciel Biskupa, wstrzymywanym bywał w zapędzie, ilekroć razy chciał natrzeć na przeciwnika swojego; dopiero znaleźli oba wolną drogę chęciom swoim. Gliński zaraz zaczął od okazywania nadmiernej dumy, pomnażania stronników i prawie nietajenia się z tem, o co był już dawno podejrzywany. To widząc Zabrzeziński, oskarża go przed Królem o knowanie zdrady przeciw majestatowi. Król uwiadomiony o wszystkiem już oddawna, pokazał, jakby raz pierwszy to słyszy, udając zaś obojętne niedowierzanie, przyjął rozpoznanie uprawy i rok naznaczył do stawienia się stronom, dość odległy, jakby wymagał większej rozwagi w oskarżycielu i poprawy oskarżonym. Może dla tego, że jeszcze nie było tak jawnych dowodów, aby winnego potępić, albo że środki, przedsięwzięte skrycie, zdawały się przecinać możność złych, zamiarow uskutecznienia. Niebawnie jednak Jan Sapieha dostał w ręcę wyraźne dowody piśmienne, potępiające Glińskiego, które sekretnie przełożył Królowi. Zygmunt milczał; ale obejście się dworu zapowiedziało marszałkowi, dość wyraźnie monarszą niełaskę; między tem okres jego czynności ograniczono; na tych zaś wszystkich, którzy do jego zamiarow należeć mogli, albo należeli, poczęto mieć pilne oko. To sprawiło nieznany fenomen na dworze marszałka: raptowna cisza go otoczyła: wszyscy co się do jego cisnęli, usunęli się na stronę, nawet najpodchlebniejsi dworacy i pieczeniarze, jeden po drugim znikali: ani biesiady huczne, ani obietnice, ani dary, nie skutkowały do zwabienia mniemanych przyjaciół: szmer bojaźń roznoszący, aby się nie stać podejrzanym o knowanie przeciw Królowi, odstraszał najzawołańszych stronników: znano bowiem krzepki charakter Zygmunta i moc niełaski. Gliński, lubo poznał od razu niebezpieczeństwo położenia swego, lecz mając nadzieję że Król bez wyraźnego przekonania się, nie pokwapi się do wzięcia sprawy pod rozbiór, udawał obłudnie bezpieczną odwagę i otwartość, jaką nadaje niewinność spotwarzonym, i ze śmiałem czołem wyćwiczonego dworaka, wystawiał siebie za niewinną ofiarę potwarzy; nawet sam domagał się u Króla o przyśpieszenie sądu. Zygmunt niechciał się tem zająć, odkładał pod różnemi pozorami, od dnia do dnia. W istocie nie było już trudności w przekonaniu winnego; lecz nie tak łatwo przyjśdźby mogło do wykonania wyroku. Zbrodzień był możnym bogaczem. Jego milicya nadworna Kacami zwana, wyrównywała prawie dworowi Wielko Xiażęcema; tysiące walecznych rycerzy dobrze uzbrojonych i wyćwiczonych stało a niego pod bronią: trzymał warowne grody, w zasoby wojenne bogate: miał braci i liczne pokrewieństwo, nie bez znaczenia w krajn. Wojna więc domowa, oraz jej nieprzewidziane skutki, słusznie zasługiwały u Zygmunta na uwagę, który i tak nie pośpiał jeszcze usunąć wszystkich bezrządow w kraju, za ostatniego panowania nagromadzonych. Zapewne Król się spodziewał, że samym postrachem i podejrzeniem naprowadzi Glińskiego na drogę powinności, a resztę czas uleczy, albo wykryje skryte zamachy w oczach publiczności, a przez to samo zniweczy je zupełnie. Nadewszystko, gdy w tej właśnie porze z Hanem Krymskim rzeczy były na dobrej stopie, intrygi przeto z tej strony Glińskiego, za najniebezpieczniejsze uważane, z łatwością przecięte zostały. Cokolwiek bądź, ten dumny człowiek, nawykły bydź od wszystkich uwielbianym, niemógł znieść zimnego obejścia się z sobą na dworze króla Zygmunta, wstrętliwe postępowania z nim dworaków obrażały go niezmiernie; wyjechał przeto do Pragi, gdzie przed Królem Władysławem, przekładał swoje zażalenia, opisywał swoje zasługi i wierność Ojczyznie. Jednakie Władysław musiał już wiedzieć o wszystkiem należycie, gdyż pomimo swojej dobrotliwości wrodzonej, niechciał nic dla Glińskiego zrobić, napisał tylko do brata, aby sławie, zasługom i pomyślności Marszałka nie czynił uszczerbku przez zwłokę w rozbiorze zaskarżeń, przeciw memu rzuconych. Z takowem wstawieniem się, ukazał się sam Gliński publicznie przed Królem Zygmuntem, prosząc o rozbiór sprawy otwarty i wydanie wyroku na potępienie iego, lub potwarców. Król, bardziej jeszcze uprzedzony przeciw niemu, stanął uporczywie przy odkładzie swego sądu. Wówczas Gliński, zapalony gniewem i niemogąc sam sobą władać, odezwał się z temi słowy: "Przyjdzie więc mi się pokusić o taką rzecz, która i tobie, Miłościwy Królu, i umie samemu będzie długo boleśna 1)"
2007.
R. 1507.
Traktowanie z Rossyą o pokoj.
Dość było powiedziano, żeby Król nie mogł domyślić się, do czego się to stosuje. Gdyby to zaszło u innego Monarchy, kazałby go jawnie lub skrycie natychmiast -
1) Kojałowicz p. 519 – 321.
zamordować; albowiem poczynać wręcz z nim wszelka roztropność odradzała. Lecz cnotliwy Zygmunt wolał udać jakoby nie rozmniał rzeczy powiedzianej, a tymczasem postanowił ograniczyć się na odjęciu możności bydź szkodliwym dumnemu poddanemu, człowiekowi zarozumiałej pychy. Natychmiast wysłał poselstwo do Moskwy, ponawiające przełożenia o zawarcie stałego pokoju. Królowa Helena, ze swojej strony przez osobnego posła Andrzeja Dzierszki zaklinała brata, aby uwolnił znakomitych jeńców litewskich, i zbliżył się do pokoju z Królem. Senat Litewski posłał od siebie Jana Skindera, do bojarów radnych, z podobnemi oświadczeniami. Lecz Bazyli był już widać uprzedzony przez Glińskiego bardzo skrytym sposobem; dał bowiem odpowiedź; ze nie chce mieć pekoju z ludźmi, którzy nie przestają rozprawiać zawsze o powróceniach krajów; ani nawet uwolnił Grzegorza Ostyka i innych więźniów wojennych, odkładając do czasu, gdy pokoj zawartym będzie.
2008.
R. 1507.
Fakcye Glińskiego.
Łatwo już było zgadnąć Glińskiemu, ze Król przeciw niemu rozpocznie działanie, porozumiawszy skryte intrygi jego zbliska: występni są bowiem bojaźliwi. Nie tracąc przeto czasu, wysłał sekretnie do Moskwy jakiegoś Iwana syna Bojarskiego i Królewskiego dworzanina Wojna Jaskowicza, ludzi zaufanych u siebie 1), z doniesieniem: ze, jeżeli Wielki Xiąże Bazyli życzy go mieć na usługach swoich i wyda oprzysiężone pismo, ze go Królowi nie powróci w żadnem zdarzeniu; wtedy nie tylko on sam z posiadłościami swojemi dziedzicznem!, ale z całym domem swym, krewnemi i przyjaciółmi, oraz zamkami, jakie ma w swojej straży powierzone, przejdzie w poddaństwo Rossyjskie i będzie mu wiernym. Nie potrzeba było więcej dworowi Moskiewskiemu, czyhającemu na niskie posiadłości Litwy, któremu zawsze przyjemne były takie emigracye ludzi możnych, połączone z najwyższą niekiedy zdradą. Chwycono się przeto zręczności, zwabienia, człowieka, mającego lak wielkie znaczenie, człowieka znajomych zdolności wojowniczych i politycznych; podającego łatwe środki do uiszczenia zamiarów politycznych Rossyi. Bazyli zrobił więc wszystko, czego po nim Gliński wymagał; na dowód zaś ochoty do działań; podług planów zdrajcy, zebrał liczne wojsko nad granicy Litewską. Po czem 14-go Września wstąpiła w przedziały Litwy wielka wyprawa wojenna: Xiążęta Starodubowscy, Xiąże Chełmski, Xiąże Włodzimierz, Andrzejewicz Mikuliński, bojar Jakób Zacharewicz, Wielkim pólkiem Moskiewskim dowodzący, poszli ku Mścisławiu Litwini ze swojej strony pod do- -
1) Karamzin T. VII. Nota 27.
wództwem Hetmana Kiszki rozwinęli w tymże czasie działania: spalili Czernihow, stoczyli z Rossyanami bitwę pod Krzyczewem, przeważne zwycięstwo odniósłszy, w której wódz nieprzyjacielski Michał Obrazcow poległ. Zaczem i sam Król Zygmunt, na czele rycerstwa polskiego, litewskiego i ruskiego wyciągnął w pole. Han Krymski, już jako sprzymierzeniec i hołdownik Królewski, wysłał na Rossyą liczne zastępy Tatarów, powiadają, do ośmiu tysięcy wynuszące. Te okoliczności zatrwożyły Wielkiego Xiążęcia Bazylego, że nie tylko cofnął swoją wyprawę, ale nawet postarał się ułudzić Króla obiecaniem gotowości do odnowienia układów o zawarcie przymierza stałego pokoju. Zygmunt zawierzył temu: odesłał Tatarów do Krymu, żołd im zapłaciwszy; wojska swojego działania wstrzymał właśnie, gdy już zajęło zamek Rossyjski Czyrykow, rozłożyć je kazał w swoim kraju na leże zimowe; sam się udał do Wilna, zkąd niebawnie odjechał do Krakowa 1). Przypisują dzieiopisowie nasi ten krok niebaczny znużeniu wojska śpiesznemi iściami, pod skwarliwą porę roku; trafieniu na kraj nieprzyjacielski opustoszony i tym podobnym przyczynom, jakby chcąc usprawiedliwić, łatwość Królewską do dania się oszukać po- -
1) Bielski str. 508. Stryjkowski str. 691 – 692. Kojałowicz p. 321 – 322. Karamzin T. VII. Nota 22.
lityce dworu Moskiewskiego. My to położyć wolimy na rachunek nieochoty Zygmunta do dzieł wojennych i złej rady jego doradźców. Upuszczono bowiem, jedną z najpomyślniejszych zręczności do naprawienia błędów poprzednich panowali i uzyskania korzystnego pokoju z Rossyą, co więcey, aniby bunt nieszczęśliwy Glińskiego przyjśdź mógł do skutku.
2009.
R. 1507.
Bunt Glińskiego.
W takim stanie rzeczy, przewrotność odniosła tryumf nad prawością. Glinski z braćmi swoimi: Janem i Bazylim w warownym Turowie mieszkał. Iego znoszenia się z Moskwą były jeszcze tajemnicą w naszym kraju, chociaż i z Moskwy przybywali do niego wysłańcy, między innymi zwrotny agent Mikołaj Huba, mieszczanin Kołomeński. Jednakże już Glińscy stanęli na stopie nieposłusznych Królowi: gdyż na wezwanie przybydź nie chcieli ani do wojska, ani do dworu. Król przecież obrał drogę łagodności: wysiał Jana Koście, Wojewodę Witebskiego, w celu namówienia ich do posłuszeństwa, zaręczając pod przysięgą przebaczenie; lecz oni chcieli, aby Albrecht Gasztold przysiągł za Króla; wymagali domiaru sprawiedliwości, niby im ubliżonej, to jest: ukarania Zabrzezińskiego za potwarliwe obwinienie. Oznajmili wkońcu, że na przełożenia takowe, będą oczekiwali prędkiej odpowiedzi Królewskiej. Król nie chciał się uniżać do takich targów z nieposłusznymi poddanymi, zwlekł odpowiedź; a kiedy Glińscy przechwalać się nie przestawali, odjął Michałowi Marszałkowstwo Litewskie i oddał Janowi Zabrzezińskiemu. Wtedy już bunt statecznie został postanowionym. Glinscy w Mozyrzu zawarli formalny traktat z Bazylim Iwanowiczem, za pośrednictwem pełnomocnika jego, Dziaka Nicety Huba-Mokłakow, znanego nas z dawniejszych posług dyplomatycznych w Litwie (§ 1975), po czem otwarcie się ogłosili sługami Wielkiego Xiążęcia Rossyjskiego; ich zaś miasta dziedziczne i te, które dobrowolnie lub z musu będą pod ich rozkazami, obowiązali się poddać pod własność Rossyij, z wazalami i ludźmi poddanymi swoimi 1).
2010.
R. 1507.
Zabicie Zabrzezińskiego.
Król sejmował ze stanami Polskiemi w Krakowie. Gliński, pałający zemstą, postanowił z tej nieobecności Monarchy w kraju korzystać. Przybył cichaczem do Łyskowa 2), majętności swojej, ztamtąd w siedmset koni dobornej jazdy udał się ku Grodnowi: w nocy gdy się zbliżał pod dwór Jana Zabrzezińskiego, -
1) Karamzin T. VII. str. 13. Nota 17.
2) Łyskow w powiecie Wołkowyskim, majętność JW. Alexandra Bychowca, gdzie klasztor XX. Missyonarzów i przy nim grobowiec Franciszka Karpińskiego Poety, położony nad lewym brzegiem Niemna w kańcu mostu 1), zdarzyło się, ze spotkał jakąś faworytę jego, właśnie z pałacu wyjeżdżającą, kazał ją wypytywać, straszyć i męczyć; tym sposobem dowiedziawszy się o wszystkiem, śmiało nderzył na., mieszkanie Marszałka Litewskiego: wybito drzwi, wywleczono z pościeli i Turek nadworny Glińskiego, uciąwszy mu głowę przyniósł panu swojemu na jajtaganie zatkniętą. Okrótny mściciel kazał ją wbić na dzidę i cztery mile nieść przed sobą, aa… do jakiegoś jeziora, leżącego na drodze, którą się udał z Grodna ku Zabłociowi, co dziś w Ludzkim powiecie; tam dopiero ią wrzucić do wody kazał. Dziejopis Bielski pamiętał jeszcze, ie blisko, tego miejsca, stał pomnik czyli słup murowany, w borze 2). Po takim postępku, który mienił bydź domierzeniem sprawiedliwości, ubliżonej mu przez Króla, gdy nie widział już nadziei pojednania się z nim, popuścił wodze nienasyconej mściwości swojej nad osobami, do których miął jakie nieukontentowanie. Raz już przelana krew wzbudziła w nim wściekły zapał: obleciał swoję dobra litewskie, zabrał co mógł najlepszego, ząciągnął ze dwa -
1) Pałac Zabrzezińskiego leżał na przeciw Zamków, tam, gdzie była warownia Krzyżacka Nowe-Grodno Neu Garthen zwana, nie daleko dzisiejszego klasztoru XX. Franciszkanow.
2) Bielski str. 508 – 509.
tysiące łudzi, do swego żołdactwa; wszędzie po drodze napadał na domy obywatelów, sobie nieżyczliwych, lub przeniewierzonych, szczególnie w Województwie Nowogródzkiem, gdzie nieopisane okrócieństwa wywierał, pozbawiając mienia i życia mnogie znakomite osoby 1).
2011.
R. 1508.
Zamiary niegodziwe.
Poczyniwszy takie szkody i bezprawia, dumny i okrótny Gliński, już nie jako prywatna osoba, ale jako panujący mocarz, zamierzył zawładać Kijowem i utworzyć sobie Xięstwo udzielne, któreby z dziedzicznemi posiadłościami jego domu, na Ukrainie i na Polesiu pińskiem rozlegle ciągnącemi się, stanowiło państwo, pod hołdownictwem Rossyi będące. Co większa, powziął zamiar zaślubić sobie Anastazyą Xięznę Słucką, wdowę po Symonie Jurjewiczu, którego przodek Włodzimierz Olgerdowicz, był Xiążęciem Kijowskim. Lecz ta czcigodna pani, bobaterka w bojach z Tatarami, wyraźną wzgardę dla zdrajcy ojczyzny imordercy współzoników swoich okazawszy, nie pozwoliła sobie ani wspomnieć o tem przełożeniu. Gliński, poznawszy próżne kuszenie się o Kijów i o rękę znakomitej Xiężnej, przybył do Mozyrza, gdzie zawarł skryte przymierze z Mengli-Gerejem; później -
1) Kojałowicz p. 323 – 324.
na trzy tygodnie przed Wielkanocą, zjechał się w Głusku z posłami: Wielkiego Xiążęcia Bazylego, Iwanem Juriewiczem Szygonem Podzoginym i Woje wody Wołoskiego: Alexandrowym, z którymi zawarł nowe umowy i zaprzysiągł 1).
2012,
R. 1508
Działania buntownicze.
Takie kroki zaprowadziły doodkrytej wojny przeciw ojczyźnie: zapamiętały Gliński, nabrawszy kupy ludu zbrojnego najeżdżał dwory Królewskie, jedne podkupem, drugie mocą zagartywał i rabował, nie tak się mu jednak powodziło z warownemi grodami, ho gdy pokusił się o wzięcie Mińska, odpartym został; uderzył na Kleck, chciał opanować Owrucz i Żytomierz; lecz takoż nadaremnie; wyprawił brata swego Bazylego pod Kijów i tam opór niepokonany znalazł. Rzucił się przeto do nowego wynalazku: podburzać począł szlachtę ruską, obiecując im wielkie nadzieje i wystawując pewność utworzenia dla siebie Xięstwa Kijowsko-Ukraińskiego; temi złudzeniami przyciągał niemałą liczbę rycerstwa pod swoję chorągwie. Chodziło mu mocno o Słuck, dla nasycenia zemsty swojej nad Xiężna Anastazyą, która anim tak pogardliwie się obeszła. Obiegł zamek i doznał oporu ze strony bohaterki wieku owego, która nieustraszona po- -
1) Karamzin T. VII. str. 14. Nota 29.
gróżkami potężnego rokoszanina, z dziwny odwagą i wytrwaniem bronić się postanowiła: bito z dział nieustannie do zamku, powtarzano szturm po szturmie do wyłomów, lecz wszędy obecność nieustraszonej wojowniczki, dodająca serca obrońcom, niweczyła najmocniejsze wysilenia się attakujących. W ostatku po wyczerpaniu wszystkich sposobów attakowania i fortelów, straciwszy niemało swoich ludzi; Gliński ze wstydem był odegnany od warowni; po czem okrócieństwa swoję wywierał nad włościanami do Xiężnej należącymi, których osady tatarskim sposobem powojował szeroko. Poznawszy w końcu nieodpowieduość sił zamiarom swoim, posłał do Moskwy prosząc o pomoc: Wielki Xiąże Bazyli przysłał mu Eustachego Daszkiewicza, zbiega Litewskiego z dwudziestą tysięcy Kozaków. Tym Indem poosadzał Turów, Mozyrz i inne zamki obronniejsze, które zdawna trzymał pod swemi rozkazami; sam, ściągnąwszy do kupy raców swoich i szlachty cokolwiek, napadał z kolei na Homel, Krzyczew i Orszę ale bez żadnego powodzenia. Po czem znowu obiegł Słuck i znowu z hańbą od murów tej warowni, przez waleczną niewiastę bronionej, odstąpić musiał. Ztamtąd poszedł kraj rabować i mordować obywatelów, którzy, albo go odstąpili, albo się łączyć z nim nie chcieli; posunął zagony swoje pod Nowogródek i
aż ku Wilnowi 1). Tymczasem nadeszła wielka wyprawa Rossyjska, pod dowództwem Xiążąt: Szemiaki, Odojewskich, Truheckich, Worotyriskich i innych tegoż kroją odstępców, co Gliński; jedni wojowali Smoleńską prowincyą, drudzy posunęli się ku Berczynie, inni przebywszy tę rzekę ku Wilnowi zmierzać zdawali się. Wielki Xiąże wyprawiał oddziały po oddziałach im na pomoc, gdyż mu nadzieję uczyniono, zawojowania Całej Litwy w przeciągu tego lata. Zalały przeto wojska Rossyjskie prawie całą Białoruś; Xiążęta Druccy poddali się dobrowolnie, takoż Xiąże Michał Mścisławski, potomek Jawnuta Gedyminowicza. Bobrujsk zdobyto szturmem przed Zielonemi Świątkami. Orsza się jednak oparła usilnym przedsięwzięciom nieprzyjaciół (2); tu był kres właśnie ich powodzeń.
2015.
R. 1508.
Bitwa pad Orszą.
Już Gliński służył pod sztandarami Rossyi, opuszczony po większej części od stronników swoich, którzy, poznawszy mylne nadzieje w utworzeniu Xięstwa Kijowskiego, widzieli, że całe działanie jest na korzyść Wielkiego Xiążęcia Bazylego, zrzekli się pomagania obcemu mocarstwa; pozostali sami Kozacy i cokol--
1) Bielski str. 509
2) Karamzin T. VII. str. 14 – 15 Nota 31 – 32.
triek drobniejszej szlachty. Stopniowie i to wojsko się rozwiązało; buntownik został prawdziwym zbiegiem. Jednakże co on zdziałał, było klęską niemałą dla Litwy i Król był tym winniejszym w tej mitrze, iż, mogąc wcześniej zapobiedz złemu, kiedy miał wojsko za lewym brzegiem Dniepra, upuścił porę; albo mniej uczciwym, a w polityce zwyczajnym sposobem, mógłby kazać uprzątnąć złego człowieka ze sceny świata tego. Jakkolwiek bądź, trudno Zygmunta usprawiedliwić, który zbyteczną opieszałością w sprawie oskarżenia Glińskiego, czy niechcąc splamić siebie, tajemną karą dość jeszcze w tym wieku zwyczajną, zostawił czas i możność zbrodniarzowi popełniania zgrozy po zgrozie. Ojczyzna znalazła się w niebezpieczeństwie, prowincye ruskie w zniszczeniu, powaga władzy najwyższej w upadku. Trzeba było monarchy z takiemi zdolnościami, z tak mocnym charakterem, stałością umysłu i szczęściem, jakim był Zygmunt, żeby okolicznościom tak zgubnym, tak smutne rozwiązanie rokującym, z taką łatwością koniec położyć. Właśnie w tuj porze, gdy Gliński całą siłę wojska Rossyjskiego zpod Orszy poprowadził pod Mińsk, aby zdobywszy to miasto warowne ułatwić posunięcie się na Wilno, doszła go wiadomość, ze przodowe zastępy Królewskie, pod dowództwem Mikołaja Firleja Hetmana Koronnego, zbliżały się ku środkowemu Dnieprowi, to jest: w okolice Mohilewa.
"Wraz zatem dowiedział się, że Król 4 Maja opuścił Kraków i ciągnie sam na czele innego wojska. Posłał więc po posiłki do Moskwy. Aż tu odbiera uwiadomienie: że Król z wojskiem koronnem przeszedł Brześć i pod Nowogródkiem połączył się z Litewskiem. Natychmiast Gliński opuścił oblężenie Mińska i cofnął się do Borysowa, dalej poszedł ku Orszy, tam wzmocniło się wojsko Rossyjskie, przybyłą armiją pod dowództwem Bojara Jakóba Zacharewicza i Xiążęcia Sczenia. Lecz i Królewskie zastępy tuż nadchodziły; to ukazanie się ich niespodziane przejęło trwogą wodzów Rossyjskich, że mimo przełożeń Glińskiego, aby stawili czoło Królowi, przeszli z pośpiechem Dniepr pod Orszą; osadzili brzeg lewy rzeki ludem zbrojnym, a sami o milę dalej rozłożyli się obozem w miejscu dogodnem. Król stanął 13 Lipca, pod Orszą na obozowisku nieprzyjacielskiem i wraz kazał próbować przeprawy przez Dniepr. Rossyanie skupili się na punkta zagrożone, tym czasem wyżej jazda Królewska na dwóch miejscach rzekę wpław przebyła i uderzyła wraz na stanowisko strzegących lewego brzegu, właśnie kiedy ludzie obiadem się posilali. Uderzono na trwogę w głównem stanowisku nieprzyjacielskiem, tuż nad Dnieprem będącem, to odciągnęło lud rozstawiony nad brzegiem zaprzeczający przeprawy, przeciw samej Orszy; Król, postrzegłszy wzmagającą się rozprawę, której obrót rokował całą pomyślność, kazał co najprędzej mosty naciągać na rzece, gdzie jej brzeg lewy ogołocił nieprzyjaciel z obrony. Sam tymczasem wypadł z obozu z przyboczną strażą swoją i doborem jazdy, rzucił się z koniem do rzeki i stanął z potężnym posiłkiem sczęśliwie na drugim brzegu; Tym czasem piechota zaciągnęła łodzie i po mośćie za Dniepr się przeprawiła; nieprzyjaciel wzięty we dwa ognie, lubo się uporczywie bronił w miejscach zakrytych i po nizinach, pokonanym w ostatku został po walce przewlekłej. Dzień się już schylał ku wieczorowi, poprzestano przeto pogoni, za uciekającymi w lasy Rossyanami. Całe wojsko w szyku bojowym i z ostróżnością nad lewym brzegiem Dniepra dnia oczekiwało. Król miał dość zatrudnienia w ściągnieniu ludzi swoich rozbiegłych to w pogoni, to na rabunki po różnych stanowiskach nadbrzegowych nieprzyjacielskich, zajmował się sam ustawieniem oddziałów aż do północy, i aż o tej porze powrócił po moście do obozu i przyjął w namiocie swoim posiłek. Za dnia rozświtem robiono przygotowanie do uderzenia na główny oboz nieprzyjacielski. Gliński doradzał znowu wodzom Rossyjskim, aby wystąpili do bitwy stanowczej lecz oni podobno stosując się do danych sobie instrukcyi od Wielkiego Xiążęcia, nieśmięli nic przedsięwziąć, naradzali się w tę porę, kiedy nad Dnieprem ich wojska część znaczna niebędąc wspieraną, klę-
skę odnosiła pod Orszą. Tytnczaiem w nocy ludzie sami i bez rozkazu obóz podjęli, uciekać poczęli z pośpiechem, a za nimi i buntownicy Litewscy; tak więc przednie czaty Królewskie na samym ranku znalazły oboz nieprzyjacielski próżny, i w nim wiele porzuconych sprzętów, bydła i zasobów. Na radzie wojennej u Króla postanowiono, niegonić za nieprzyjacielem, po drogach lesistych, zepsutych i niepewnych. Król przeto z wojskiem poszedł prosto pod Smoleńsk i pierwszego dnia Sierpnia zatoczył obóz pod murami miasta Nieprzyjaciel stanął pod Starodubiem 1). Inne oddziały Rossyan, krążąc koło Krzyczewa i Mścisławia takoż zwinęły się na powrót ku swoim granicom.
2014.
R. 1508.
Powrót X. Ostrogskiego. Przybycie Glińskiego do Moskwy.
Sczególne wydarzenia w tymże czasie, lub jemu bliskim zaszłe, zasługują Ostrogskiego na wspomnienia. Xiąże Konstanty Ostrogski, Hetman Litewski, któregośmy widzieli w pojmaniu w Rossyi, od czasu bitwy pod. Wedroszą. ( §§ 1955. 1954), męczony srogiemi więzami na ręku i nogach, aż do przyprawienia o kalectwo, w końcu odesłany na więzienie do Wołogdy, tam został uzdrowiony przez pobożnego kapłana, nazwanego po zgonie: Święty Dymitr Prydueki; po czem zmuszony, dla chleba, służyć Wielkiemu Xiążęciu, okazał niemało zasług w wojnach