Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Dzieje ORP Orzeł - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
2 października 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
56,24

Dzieje ORP Orzeł - ebook

Kiedy ORP Orzeł powróci ze swojego ostatniego patrolu?

ORP Orzeł zasłużył na miano legendy. Ufundowany ze składek zwykłych obywateli i żołnierzy okręt podwodny wchodzi do służby 2 lutego 1939 roku. Dowództwo przydziela mu najlepszą załogę oraz doświadczonego kapitana – komandora Henryka Kłoczkowskiego. Choć Orzeł jest jedną z najnowocześniejszych konstrukcji swoich czasów, budzącą podziw zagranicznych mocarstw, nie powstrzyma hitlerowskiej napaści na Polskę.

Zaciskający się pierścień wrogich jednostek na Bałtyku skutecznie uniemożliwia podjęcie bojowych zadań. Dowództwo zdaje sobie sprawę z miażdżącej siły nieprzyjaciela. Nastrój się pogarsza. Nocami marynarze widzą nad Gdynią słupy ognia i dymu. Komandor Kłoczkowski traci siły i zapada na tajemniczą chorobę, decydując się na opuszczenie wyznaczonego sektora. Załoga powoli traci zaufanie do dowódcy.

Orzeł dociera do Tallina, gdzie zostanie podstępnie internowany. Załoga zbuntuje się, obezwładni strażników i po brawurowej ucieczce, bez uzbrojenia, map i przyrządów nawigacyjnych, a także bez dotychczasowego kapitana, przedrze się do Wielkiej Brytanii. Ten wyczyn polskich marynarzy wszyscy znawcy morskiej sztuki wojennej uznają za niebywały.

Następnie Orzeł wyruszy na szereg wojennych patroli. Będzie walczył o Polskę daleko od jej brzegów. Na ostatni patrol wypłynie z bazy w Rosyth 23 maja 1940 roku o godzinie 23.00. Zniknie wraz z załogą i stanie się legendą.

Komandor Kłoczkowski zostanie wkrótce oskarżony o dezercję i zdegradowany.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-240-8537-8
Rozmiar pliku: 58 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

NOTA WYDAWCY

Niewiele jest historii, które tak rozpalają wyobraźnię i w równym stopniu budzą pasję jej odkrywania, jak legenda „Orła”. Książka, którą trzymają Państwo w rękach, zrodziła się z takiej pasji. Napisał ją człowiek, który całe swoje literackie życie oddał morzu i okrętom pływającym pod polską banderą. Jerzy Pertek, nasz najsłynniejszy pisarz marynista, powinien być obecny na księgarskich półkach, ale nade wszystko w naszych domach.

Pragnienie, by „Orła” odnaleźć, by wreszcie ustalić, co wydarzyło się podczas jego ostatniego patrolu, wielokrotnie przywiodło na wody Morza Północnego polskie wyprawy poszukiwawcze. Ich członkowie, specjaliści, a nade wszystko entuzjaści tematu, Hubert Jando i Grzegorz Świątek, w najnowszym wydaniu monografii legendarnego okrętu podwodnego ORP „Orzeł” uzupełniają znakomitą narrację Jerzego Pertka o obecny stan wiedzy.

Co więcej, najnowsze wydanie _Dziejów ORP „Orzeł”_ zbiega się z premierą filmu _Orzeł. Ostatni patrol_ w reżyserii Jacka Bławuta. O tym, z jakimi wyzwaniami musieli zmierzyć się twórcy, opowiadają realizatorzy filmu w dodatku filmowym.

Nad całością czuwał dobry duch książki, filmu i samej historii „Orła”, aktor i redaktor Adam Kupaj. Człowiek, bez którego pasji niniejsze wydanie na pewno by nie powstało.

Wszystkim zaangażowanym w ten piękny projekt redakcja Znaku Horyzont bardzo dziękuje, nie zapominając o rodzinie autora, córce Hannie Sidoroff i wnuczce Mariannie Sidoroff, życzliwie wspierających najnowsze wydanie, oraz ilustratorce Aleksandrze Komudzie, która swoim talentem podzieliła się z nami, czyniąc _Dzieje ORP „Orzeł”_ wydaniem z pewnością najpiękniej­szym z dotychczasowych.

Niniejsza edycja jest oparta na wydaniu z 1998 roku. Zawiera tę samą Notę o autorze, jednak Przedmowę z 1998 roku zastąpiła Przedmowa autorstwa Adama Kupaja i nota obecnego wydawcy, ponadto zaktualizowano indeksy i materiał ilustracyjny, dołączono Appendix i Dodatek filmowy. Przypisy autora znajdują się na końcu każdego rozdziału. Przypisy dolne do niniejszego wydania pochodzą od redaktorów merytorycznych. W cytatach zachowano pisownię oryginalną.PRZEDMOWA

Historia ORP „Orzeł” zapisana jest złotymi zgłoskami w annałach Mary­narki Wojennej. „Orzeł” był najnowocześniejszym okrętem podwodnym II RP, zbudowanym z funduszy zebranych w ogólnonarodowej akcji. Jego wojenne dzieje – brawurowa ucieczka z portu w Tallinie, określana jako „największy ze wszystkich bohaterskich czynów okrętów podwodnych i być może największy pojedynczy wyczyn tej wojny”, służba w Anglii i niewyjaśnione zaginięcie – to historia, która porywa, wciąga i inspiruje.

Najnowsze wydanie książki wybitnego pisarza marynisty Jerzego Pertka ukazuje się równocześnie z filmem Jacka Bławuta _Orzeł. Ostatni patrol_. Musieliśmy czekać sześćdziesiąt cztery lata, aby powstał film o naszym legendarnym okręcie. Poprzedni, znakomity zresztą _Orzeł_ Buczkowskiego jest inspirowany prawdziwymi zdarzeniami i skupia się dość ogólnie na historii okrętu. Bławut z precyzją dokumentalisty stara się odtworzyć historię ostatniego patrolu, na który ORP „Orzeł” wyruszył 23 maja 1940 roku o godzinie dwudziestej trzeciej, by nigdy nie powrócić do bazy.

Niniejsza książka została wzbogacona redakcją historyczną, nad którą pracowali uznani eksperci – Hubert Jando i Grzegorz Świątek. Poświęcili oni ogromną część swojego życia na poszukiwanie prawdy o losach „Orła”. W książce znajdą Państwo również Appendix napisany przez Grzegorza Świątka _Historia lat badań, poszukiwań i awantur paru…_, przybliżający nam najnowszą wiedzę na temat samego okrętu, ale też opis ekspedycji poszukiwawczych, w których badacze Jando i Świątek brali czynny udział, a więc będą to nigdzie dotychczas niepublikowane relacje z poszukiwań okrętu na Morzu Północnym. Jeśli ta książka rozbudzi w Państwu ciekawość, to jako uzupełnienie pragnę polecić publika­cję autorstwa Huberta Jando _ORP „Orzeł”. Historia i hipotezy jego zatonięcia_.

Dzięki uprzejmości Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni w niniejszej książce znalazły się do tej pory niepublikowane fotografie.

Swój niemały wkład ma również Ola Komuda, która przygotowała w technice tuszu i akwareli oryginalne ilustracje oraz okładkę inspirowaną pierwszym wydaniem książki z 1961 roku.

Nowym elementem książki jest również _Dodatek filmowy_, wzbogacony foto­grafiami z planu zdjęciowego. Umieszczone są w nim wypowiedzi twórców filmu przybliżające proces jego powstawania. W momencie gdy zostałem zaproszony przez Jacka Bławuta do obsady, aby wcielić się w postać bosmana Aleksandra Kameckiego, narodziła się pasja, której owocem jest niniejsze wydanie.

Pragnę podziękować wydawnictwu ZNAK z redaktorem prowadzącym Krzysztofem Chabą na czele za zaufanie i entuzjazm, z jakimi odniesiono się do pomysłu wznowienia tej monografii.

Jerzy Pertek posiadał rzadko spotykany dar opowieści. Znakomite publikacje tego pisarza marynisty czyta się, jakby to była powieść. Chciałbym, aby po książki Pertka sięgnęły młodsze pokolenia i podobnie jak ja zanurzyły się w historii nie tylko „Orła”, lecz także Polskiej Marynarki Wojennej.

Z marynarskim pozdrowieniem,

Adam Kupaj

NOTA O AUTORZE

Jerzy Pertek urodził się 26 marca 1920 roku w Czersku (koło Chojnic) na Pomorzu. Od drugiego roku życia mieszkał w Poznaniu, gdzie w roku 1937 zdał maturę i podjął studia w Akademii Handlowej. Okupację spędził głównie na terenie Generalnej Guberni, w Radomiu, Warszawie i – po powstaniu warszawskim – w Łowiczu, pracując jako robotnik i księgowy. Do Poznania powrócił w marcu 1945 roku, jesienią zadebiutował jako dziennikarz, a wios­ną roku następnego rozpoczął stałą pracę w Zachodniej Agencji Prasowej. Pod koniec roku 1946 opublikował swoją pierwszą książkę _Wielkie dni małej floty_. W latach następnych pracował jako redaktor w Wydawnictwie Zachodnim i Morskim (1949), Wydawnictwie Ligi Morskiej (1950–1951), Wydawnictwach Komunikacyjnych (1952), Towarzystwie Przyjaciół Nauki i Sztuki w Gdańsku (1953), Wydawnictwie „Ossolineum” (1954–1958), redakcji „Rocznika Gdańskiego” (1955). Później – w związku z nieuleczalną chorobą, na którą zapadł jeszcze przed wojną – przeszedł na rentę inwalidzką i poświęcił się wyłącznie działalności publicystycznej i pisarskiej, badaniu i popularyzowaniu tradycji polskich na morzu, szczególnie w okresie II wojny światowej.

Do najważniejszych książek pisarza należą: _Wielkie dni małej floty_ (i będąca do niej suplementem _Mała flota wielka duchem_, opowiadająca o Polskiej Marynarce Wojennej w latach 1939–1945), _Druga mała flota –_ o marynarce handlowej, i _Pod obcymi banderami –_ o rodakach służących w innych flotach oraz różnych wojennych podróżach morskich naszych żołnierzy. Książki te obejmują w ogólnych zarysach całokształt polskich spraw morskich w II wojnie światowej. _Marynarze generała Kleeberga_ rozszerzają tę tematykę o kwestie związane z działaniami Flo­tylli Rzecznej w Pińsku, a _Epitaphium navalis_ przynosi listę oficerów Polskiej Mary­narki Wojennej – uczestników „wielkich dni” – zmarłych w latach 1946–1986.

Jednostki naszej XX-wiecznej floty prezentuje cykl broszur publikowanych w ramach serii _Polskie okręty wojenne w latach 1920–1945_ oraz trzy monografie: _Dzieje ORP „Orzeł”, „Burza” weteran atlantyckich szlaków_ i _Królewski statek „Batory”._

Chcąc ukazać tło działań naszej marynarki, Jerzy Pertek opracował (wspólnie z Witoldem Supińskim) _Wojnę morską 1939–1945 _– pierwszą polską próbę przedstawienia całości zmagań wojennych na wszystkich morzach świata. O wybranych epizodach tej wojny opowiedział w zbiorze _Morze w ogniu 1939–1945_ oraz w kilku odrębnych tomikach publikowanych przez Wydawnictwo Poznańskie. Miał też swój udział w wydaniu dwóch zeszytów KAW-owskiej serii „II wojna światowa”.

Jako pierwszy przedstawił dzieje współczesnych niemieckich sił morskich w pracy _Od Reichsmarine do Bundesmarine 1918–1965._

Całość dawnych polskich tradycji morskich i historii naszego podróżnictwa morskiego – od X do początku XX wieku – omówił w dziele _Polacy na szlakach morskich świata_ (wersja dla Fundacji Kościuszkowskiej została opatrzona tytułem _Poles on the High Seas_). Do końca życia pracował nad jego nową, rozszerzoną i uzupełnioną wersją – ukazał się tylko pierwszy tom tej pracy (z planowanych dwóch lub trzech) pod nieco zmienionym tytułem _Polacy na morzach i oceanach._

Do dawnych tradycji nawiązują też między innymi szkice z dziejów morskich Gdańska, nazwane _Od Wielkiej Karaweli do 19-tysięczników._

Od roku 1958 współpracował z Polskim Słownikiem Biograficznym, opracował kilkadziesiąt haseł na litery G–S. Jednocześnie zbierał materiały do wielkiego słownika polskich ludzi morza; pozostawił w maszynopisie wersję zawierającą ponad siedemset sylwetek.

Oprócz książek i broszur opublikował około dwóch tysięcy mniejszych prac: artykułów, recenzji, wstępów do cudzych publikacji, notatek, polemik itp.

Ogłaszał je nierzadko w specjalistycznych pismach morskich i naukowych, zdecydowana większość ukazała się jednak w popularnych miesięcznikach i tygod­nikach na terenie całego kraju.

Przez wiele lat zamieszczał swoje teksty w biuletynach Zachodniej Agencji Prasowej (potem Agencji „Interpress”), skąd trafiały do wielu gazet codziennych.

Swoją twórczość adresował Jerzy Pertek do szerokiego kręgu czytelników, głównie młodzieży, na którą chciał oddziaływać wychowawczo, przekazując prawdę o polskich tradycjach morskich. Cytując wypowiedzi naocznych świadków oraz uczestników zdarzeń i konfrontując je z dokonanymi przez osoby mające dostęp do oficjalnych źródeł opisami, unikał fikcji i jednostronności. Swoją rzetelnością zdobył zaufanie wielu marynarzy, zarówno w kraju, jak i za granicą. To właśnie jemu, i często tylko jemu, przesyłali nowe materiały, relacje, wspomnienia, dokumenty. Wykorzystując te nieznane innym źródła, choć był popularyzatorem, niejednokrotnie wyprzedzał profesjonalnych historyków.

Zapisanie i przekazanie potomnym jak największej ilości świadectw pozostawionych przez uczestników wydarzeń uważał za swój wielki obowiązek i dlatego wciąż rozszerzał, uzupełniał i poprawiał już opublikowane książki, by zaprezentowaną dotąd wersję zdarzeń poszerzyć o nowe punkty widzenia.

Jak nikt inny przyczynił się do spopularyzowania naszych tradycji morskich, a szczególnie bohaterskich, wojennych dziejów Polskiej Marynarki Wojennej, czasów, gdy ta „mała flota” przeżywała swoje „wielkie dni”.

Książki i broszury Jerzego Pertka ukazały się w ponad dwu i pół miliona egzemplarzy i najczęściej znikały natychmiast z księgarń, sprzedawane „spod lady”. Były niejednokrotnie nagradzane w plebiscytach czytelniczych, między innymi w zorganizowanym przez miesięcznik „Morze” (Nagroda Dowódcy Mary­narki Wojennej za najlepszą książkę wojenno-morską dla _Wielkich dni małej floty_) czy w Jubileuszowym Plebiscycie „Pióro i Karabin” (I nagroda dla _Dziejów ORP „Orzeł”)._

Pisarz otrzymał wiele nagród: Ministerstwa Obrony Narodowej i Ministerstwa Kultury i Sztuki, Gdańską Nagrodę Marynistyczną, Nagrodę Literacką im. Mariusza Zaruskiego, Nagrodę Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego w dziedzinie upowszechniania kultury, Nagrodę im. Josepha Conrada, Nagrodę Literacką Stowarzyszenia Marynarki Wojennej w Londynie. Otrzymał również wiele odznaczeń państwowych.

Jerzy Pertek zmarł 8 lipca 1989 roku w Poznaniu. Zawsze chciał, by jego działalność była kontynuowana, a zgromadzone materiały służyły następcom. Jego bogate archiwum i księgozbiór rodzina przekazała Bibliotece Raczyńskich, która w ostatnim mieszkaniu pisarza utworzyła Izbę Pamięci Jerzego Pertka. Izba działała w latach 1992–2004.„ORZEŁ” SYMBOLEM NIEROZERWALNOŚCI POLSKI Z BAŁTYKIEM

Trzydzieści trzy lata temu – młoda generacja nie pamięta już tych czasów – 10 lutego 1939 roku wielotysięczne tłumy witały w Gdyni najnowszy wówczas polski okręt wojenny „Orzeł”, przybyły po raz pierwszy do kraju z holenderskiej stoczni De Schelde we Vlissingen1*. Pięknemu, nowoczesnemu okrętowi – noszącemu nazwę godła państwa – zgotowano gorące, owacyjne przyjęcie, które zarówno rozmiarami, jak i zawartym w nim ładunkiem uczuć przewyższało wszystkie inne tego rodzaju uroczystości. Społeczeństwo Gdyni i całego Wybrzeża chciało w ten sposób, w obliczu nadciągającej groźby wojennej, zamanifestować wobec najmłodszego przedstawiciela Marynarki Wojennej – tego zbrojnego ramienia Polski na morzu – swą patriotyczną postawę. Powodem tak entuzjastycznego powitania było nie tylko to, że nowy okręt podwodny nosił drogą sercu Polaka nazwę „Orzeł”, i nie tylko to, że była to podówczas największa i najsilniejsza w tej klasie i typie jednostka na Bałtyku. Przyczyna leżała w czym innym, w tym mianowicie, że „stalowy rekin”, stanowiący ostatnie słowo rozwoju budownictwa wojenno-morskiego, został zamówiony i wybudowany za pieniądze uzyskane w ramach samorzutnej i dobrowolnej zbiórki społeczeństwa na cele związane z dozbrojeniem Polski na morzu, czyli – w konkretnym wypadku – na budowę okrętów wojennych, tak potrzebnych naszej młodej flocie.

W dziejach współczesnych flot wojennych było to przedsięwzięcie niemal bez precedensu. Floty wielkich mocarstw nie potrzebowały być zasilane ze strony społeczeństwa drogą darowizny, budżety wojskowe bowiem takich państw, jak Wielka Brytania, Związek Radziecki, Francja czy Stany Zjednoczone – a także i wielu mniejszych państw morskich – przewidywały odpowiednie fundusze na budowę okrętów wojennych. Niemniej niejednokrotnie w państwach większych niż Polska, a w każdym razie zamożniejszych, podejmowane były próby tego rodzaju, co akcja ufundowania „Orła”. Jednak żadna z tych prób nie dała takich rezultatów. Ostatecznie zebranie funduszy potrzebnych na wybudowanie czy zakupienie szkolnego żaglowca – a znane są tego rodzaju akcje, podejmowane w wielu państwach przez różne ligi morskie i w ogóle przez społeczeństwo – nie może wchodzić w paragon z imprezą, która przyniosła ponad osiem milionów przedwojennych złotych (półtora miliona dolarów), przeznaczonych na wybudowanie okrętu podwodnego o wyporności 1110 ton!

Oczywiście zbiórki pieniężne na budowę okrętów nie były potrzebne tam, gdzie państwo samo łożyło wystarczające kwoty na budowę nie jednego zresztą okrętu, ale całych flotylli, dywizjonów i eskadr. Ale co było robić w państwie dopiero co powstałym do niepodległego bytu, po półtorawiekowym okresie upadku politycznego, i w dodatku okrutnie wyniszczonym sześć lat trwającymi na jego ziemiach wojnami? W państwie od początku swego istnienia borykającym się z ogromnymi trudnościami gospodarczymi, które pogłębiały się w miarę opanowywania kluczowych gałęzi gospodarki przez obcy kapitał i doprowadzały do ciężkich kryzysów i masowego bezrobocia? W państwie, nad którego rozwojem równie złowrogo zaciążyły niedomagania ekonomiczne, jak polityka wewnętrzna i zagraniczna sanacyjnych rządów, które głównie hasłami mocarstwowości i szerzeniem idei kolonialnej starały się zakryć przed społeczeństwem faktyczną słabość ustroju?

Tragicznym dowodem tej naszej niemocy w dziedzinie zapewnienia państwu obrony granic morskich są dzieje programów rozbudowy floty wojennej, od 1924 roku opracowywanych przez ciała parlamentarne, ale później ograniczanych, wykonywanych częściowo lub wcale nierealizowanych. I dlatego jest zastanawiające, że w takiej sytuacji społeczeństwo polskie, żyjące w niełatwych warunkach, potrafiło w szerokiej swej masie podjąć szlachetny wysiłek dopomożenia państwu w rozbudowie floty wojennej. I tu nasuwa się pytanie: jakie były pobudki tego ogólnonarodowego czynu?

Genezy trzeba szukać u schyłku lat dwudziestych i początku trzydziestych, w okresie żywego odradzania się w Niemczech rewizjonizmu i militaryzmu, w okresie odbudowy niemieckiej Kriegsmarine, w okresie opublikowania osławionego memoriału generała Groenera i powzięcia decyzji budowy tak zwanego pancernika kieszonkowego typu A1 dla celów „obrony” przed rzekomymi polskimi zakusami na Prusy Wschodnie. Wówczas właśnie zrodziła się myśl o potrzebie budowy polskiej floty wojennej przy pomocy funduszy społecznych, przy czym sprawę wydatnie pchnęła naprzód prowokacja Treviranusa, który – podobnie jak dziś politycy bońscy – domagał się „pokojowej” rewizji zachodnich granic Polski.

I wtedy społeczeństwo polskie odpowiedziało twardo i zdecydowanie: nie! Nie ma rewizji granic, nie ma kwestii „korytarza”, nie ma Polski bez dostępu do morza! A ponieważ liczą się nie słowa, lecz czyny, więc jak grzyby po deszczu samorzutnie zaczęły padać apele o rozpoczęcie zbiórki na budowę okrętów wojennych i posypały się datki. W taki sposób podtrzymana została i uzyskała nowe bodźce akcja zbiórkowa powstałego w 1928 roku Komitetu Floty Narodowej i akcja budowy łodzi podwodnej prowadzona w Wojsku Polskim. Wtedy to zainicjowano też zbiórkę – pod nazwą „Odpowiedź Treviranusowi” – której celem była budowa łodzi podwodnej. Powstał również projekt „danin na flotę wojenną”, zaczęły działać komitety zbiórkowe w szkołach, wśród kolejarzy, pocztowców, urzędników. Zbierano w miastach i na wsi, zamierzano ufundowanym okrętom nadać takie nazwy, jak „Dar Warszawy” czy „Dar Kolejarzy”.

Ogłoszenie Funduszu Obrony Morskiej o stanie zbiórki na budowę „Orła” na dzień 1 maja 1938 roku było zilustrowane zdjęciem ORP „Żbik”

Rok później do zilustrowania podobnego ogłoszenia posłużyło już zdjęcie nowo wybudowanego, ale pływającego jeszcze pod holenderską banderą okrętu „Orzeł”

Zapał był wielki i składki, choć w większości groszowe, płynęły z całej Polski. Mankamentem całej akcji była jej wielotorowość organizacyjna, liczne komitety i przeróżne – często drobne – przedsięwzięcia zbiórkowe. Dobro sprawy wymagało scalenia akcji. Tak się też stało. Z początkiem 1934 roku utworzono Fundusz Obrony Morskiej. W lutym tegoż roku na koncie FOM-u figurowało niecałe 700 tysięcy złotych, a w trzy lata później już 8 milionów 200 tysięcy. Za tę właśnie kwotę wybudowany został ORP „Orzeł”. Okręt, którego działalność w tragicznych dniach klęski wrześniowej oraz na wiosnę 1940 roku podczas kampanii norweskiej i walk na Zachodzie sprawiła, że stał się on chlubą i dumą Narodu.

A chociaż od owego dnia lutowego minęły trzydzieści trzy lata, chociaż trzydzieści dwa lata dzielą nas od zakończenia bojowej działalności „Orła”, który opromieniony sławą znalazł swój grób gdzieś na Morzu Północnym, nie zapomnimy nigdy o tym, że ideą przyświecającą ufundowaniu tego wspaniałego okrętu przez polskie społeczeństwo, przez żołnierzy i młodzież szkolną, przez mieszkańców miast i wsi, było to „nie!” rzucone Treviranusowi, było niezłomne przeświadczenie i postanowienie, że Polska nigdy nie da się odepchnąć od Bałtyku!

I ta myśl jest nutą przewodnią niniejszej książki, poświęconej dziejom ORP „Orzeł” oraz pamięci jego bohaterskiej załogi.

PRZYPISY

1 Początkowo nazywano go „Ersatz-Preussen”, później „Deutschland”.

1* Pełna nazwa stoczni, którą autor podaje później, brzmi Koninklijke Maatschappij De Schelde. Jerzy Pertek posługuje się skróconą nazwą – przyp. red.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: