Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Dzieje polskiej myśli politycznej w okresie porozbiorowym. Tom 1, (Do r. 1863): (próba zarysu) - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Dzieje polskiej myśli politycznej w okresie porozbiorowym. Tom 1, (Do r. 1863): (próba zarysu) - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 619 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

DZIE­JE POL­SKIEJ MY­ŚLI PO­LI­TYCZ­NEJ W OKRE­SIE PO­ROZ­BIO­RO­WYM

(pró­ba za­ry­su)

TOM PIERW­SZY

(DO R. 1863)

Spół­ka Na­kła­do­wa „KSIĄŻ­KA” Kra­ków.

skła­dy głów­ne: Lwów: H. Al­ten­berg, G. Sey­farth, E. Wen­de i Ska; New-York: The Po­lish Book Im­por­ting Co.

Czcion­ka­mi Dru­kar­ni Na­ro­do­wej w Kra­ko­wie. – 12 – 13 .

Po­my­śla­na pier­wot­nie w cza­sie ze­szło­rocz­nych walk o „or­jen­ta­cję po­li­tycz­ną” jako bro­szu­ra ak­tu­al­na i w tym to­nie po­cząt­ko­wo trak­to­wa­na, rzecz obec­na w toku pra­cy roz­ro­sła się do roz­mia­rów dwuch po­kaź­nych to­mów. Da­le­kie one jed­nak od wy­czer­pa­nia przed­mio­tu – co przy obec­nym sta­nie ba­dań nad hi­stor­ją pol­ską 19 w. by­ło­by zresz­tą nie­moż­li­wym. Za­rys przy­no­szą pierw­szy, pró­bę peł­ną za­pew­ne luk i nie­do­kład­no­ści; oby szczę­śliw­szym na­stęp­com uda­ło się na pod­sta­wie ukry­tych do­tąd w ar­chi­wach do­ku­men­tów od­two­rzyć peł­niej­szy ob­raz dzie­jo­wy, za­sła­nia­ny do­tych­czas przez ob­cych i swo­ich, a dla świa­do­mo­ści na­ro­do­wej tak nie­zbęd­nie po­trzeb­ny.

Czy­tel­ni­cy do­brej woli, któ­rym na praw­dzie dzie­jo­wej za­le­ży, ra­czą zna­ne so­bie ma­ter­ja­ły i uzu­peł­nie­nia ogło­sić w cza­so­pi­smach lub prze­słać ła­ska­wie na ręce au­to­ra.

Wo­bec bra­ku bo­daj bi­bl­jo­gra­fji hi­stor­ji pol­skiej od r. 1815 au­tor tym­bar­dziej jest zo­bo­wią­za­ny Wszyst­kim, któ­rzy dru­ka­mi lub in­for­ma­cja­mi ra­czy­li mu pra­cę uła­twić. Wy­ra­zy szcze­rej po­dzię­ki ra­czą więc przy­jąć Czci­god­ni Pa­try­jar­cho­wie de­mo­kra­cji pol­skiej: puł­kow­nik Zyg­munt Mił­kow­ski-T. T. Jeż i Dr. Bo­le­sław Li­ma­now­ski, oraz pp. A. Cho­ło­niew­ski, Jó­zef Dą­brow­ski, B. A. Ję­drze­jow­ski, Dr. M. Ku­kieł, Dr. B. Mar­chlew­ski, Dr. M. So­kol­nic­ki, L. Wa­si­lew­ski.

Za­słu­żo­na Spół­ka na­kła­do­wa „Książ­ka” ze­chce przy­jąć po­dzię­ko­wa­nie za pod­ję­cie obec­ne­go wy­daw­nic­twa w tak nie­po­myśl­nym dla po­waż­nej kul­tu­ry cza­sie; z pi­sow­nią jed­nak, w tej pra­cy uży­tą, nie mogę się so­li­da­ry­zo­wać.

Wi­tów w sierp­niu 1913.

Au­tor .

TREŚĆ TOMU PIERW­SZE­GO.

ROZ­DZIAŁ I.

Po­wsta­nie po­roz­bio­ro­wych or­jen­ta­cji po­li­tycz­nych.

Pro­test su­mie­nia na­ro­do­we­go prze­ciw roz­bio­rom (str.1). Bez­sil­ność środ­ków re­sty­tu­cyj­nych i te­sta­ment Ko­ściusz­ki (3). Nie­do­sta­tecz­ność po­li­ty­ki za­gra­nicz­nej daw­nej Pol­ski po­dług Al­cy­aty (5). Wia­ra po­roz­bio­ro­wa w zwią­zek spra­wy pol­skiej z in­te­re­sa­mi Eu­ro­py (6). Ape­lo­wa­nie do Eu­ro­py, w szcze­gól­no­ści do Fran­cji (7).

ROZ­DZIAŁ II.

Or­jen­ta­cja fran­cu­ska do r. 1813.

Prze­szłość sto­sun­ków pol­sko-fran­cu­skich (8). Wpływ wol­no­my­śli­ciel­stwa i ga­bi­ne­tów 18 w. (10). Ha­sła wiel­kiej re­wo­lu­cji a sto­su­nek do upa­da­ją­cej Pol­ski rze­czy­wi­sty (13). Ja­ko­bi­ni pol­scy a dy­plo­ma­cja fran­cu­ska (15). Dzie­ło Hen­ry­ka Dą­brow­skie­go (17). Dą­brow­ski a Ko­ściusz­ko (19). Bo­na­par­te-Na­po­le­on a Pol­ska (22). Or­jen­ta­cja fran­cu­ska, jako za­sad­ni­czo an­ty­ro­syj­ska, sfor­mu­ło­wa­na przez gien. So­kol­nic­kie­go (23). „Te­sta­ment” Pio­tra W. (24). Ban­kruc­two Na­po­le­ona wo­bec Pol­ski a Ka­lin­ki „Żale Po­la­ków na Za­chód” (26). Cze­mu or­jen­ta­cja fran­cu­ska Pol­ski nie wskrze­si­ła (30). Bier­ność kra­ju, ten­den­cje ugo­dy z Ro­sją (31). Skut­ki bier­no­ści w oświe­tle­niu gien. Prą­dzyn­skie­go (33). Ide­je St. Sta­szi­ca (36) i Koł­łą­ta­ja (37). Mimo usi­ło­wań Dą­brow­skie­go (38) Pol­ska w r. 1812 nie­przy­go­to­wa­na (38). Smut­niej­szy stan na Li­twie (39). Ego­izm kla­so­wy osła­bia ofiar­ność i arm­je, (40). Po­li­ty­ka ks. Jó­ze­fa Po­nia­tow­skie­go w oświe­tle­niu Aske­na­ze­go (43), St. Smol­ki, gien. Prą­dzyn­skie­go (44). Wy­ni­ki or­jen­ta­cji fran­cu­skiej (45).

ROZ­DZIAŁ III.

Kie­ru­nek ugo­dy z Ro­sją (1813–1830).

Sto­sun­ki pol­sko-ro­syj­skie w prze­szło­ści, jako re­zul­ta­ty prze­ciw­nych so­bie in­dy­wi­du­al­no­ści hi­sto­rycz­nych (49). Cią­że­nie Ro­sji na lo­sach Pol­ski i po­li­ty­ka Zyg­mun­ta Au­gu­sta (50). Spra­wa Li­twy i Rusi (52). Po­my­sły łącz­no­ści pol­sko-ro­syj­skiej za Zyg­mun­ta III (54), Wła­dy­sła­wa IV (55), Sta­ni­sła­wa Au­gu­sta Po­nia­tow­skie­go (57). Ten­den­cje Ka­ta­rzy­ny II, jako ty­po­we dla pań­stwa (61). Cha­rak­te­ry­sty­ka Alek­san­dra I (63) i po­li­ty­ka jego wo­bec Pol­ski (64). Cha­rak­te­ry­sty­ka ks. Ada­ma Czar­to­ry­skie­go (65) i rola jego w służ­bie mię­dzy Alek­san­drem a Pol­ską (68–69). Alek­san­der I a księ­stwo war­szaw­skie (70), wy­wo­ła­nie prze­zeń se­pa­ra­ty­zmu li­tew­skie­go (71). Po­wsta­wa­nie na­cjo­na­li­zmu ro­syj­skie­go (72) i sta­no­wi­sko ru­so­fil­stwa w Pol­sce (73). Zwy­cię­stwo or­jen­ta­cji ro­syj­skiej po upad­ku Na­po­le­ona (76). Prze­wi­dy­wa­nia Ko­ściusz­ki (78). Teo­r­ja pan­sla­wi­stycz­na Sta­szi­ca (79). Kró­le­stwo Kon­gre­so­we, jako pro­jek­cja sto­sun­ków mię­dzy Pol­ską a Ro­sją (82). Alek­san­der I a kon­sty­tu­cja (85), oraz spra­wa ziem li­tew­sko-ru­skich: wy­pływ trwa­łe­go im­per­ja­li­zmu ro­syj­skie­go (87). Za­ostrze­nie się sprzecz­no­ści za Mi­ko­ła­ja I (88). Sło­wia­no­fil­stwo pol­skie osła­bia ener­gję na­ro­do­wą (92). Kie­run­ki opin­ji w Kró­le­stwie kon­gre­so­wym. Li­be­ra­lizm (94) i opo­zy­cja dok­try­ner­ska (95). Spi­ski i ich ide­olo­gja (98). Łu­ka­siń­ski a Tow. Pa­try­jo­tycz­ne (100). Nie­zde­cy­do­wa­ny cha­rak­ter spi­sków a de­ka­bry­ści (103). Po­li­ty­ka uczu­cio­wa (105). Ten­den­cje ru­so­fil­skie Lu­bec­kie­go (109) a roz­cza­ro­wa­nie się do nich Czar­to­ry­skie­go (111). Prze­si­le­nie pol­sko-ro­syj­skie na tle sta­gna­cji my­śli po­li­tycz­nej (113). Ego­izm kla­so­wy (115) i da­rem­ne na­wo­ły­wa­nie Sza­niec­kie­go do re­for­my spra­wy wło­ściań­skiej (117). Klę­ski kon­se­kwent­nym wy­ni­kiem pa­nu­ją­ce­go ustro­ju (118).

ROZ­DZIAŁ IV.

Kie­run­ki nie­pod­le­gło­ścio­wo-in­su­rek­cyj­ne na emi­gra­cji (1831–1848).

Skut­ki po­li­ty­ki bier­no­ści (120). Za­cząt­ki no­wych stron­nictw pod­cza­pow­sta­nia li­sto­pa­do­we­go (123). Po­cząt­ki emi­gra­cji (126). Prą­dy umy­sło­we ów­cze­sne­go Pa­ry­ża (129). „Księ­gi na­ro­du i piel­grzym­stwa pol­skie­go” Mic­kie­wi­cza (133). Pro­pa­gan­da ro­us­se­au'izmu (135). Róż­nicz­ko­wa­nie się stron­nictw (136). Dzia­łal­ność po­li­tycz­na Le­le­we­la (138). Cha­rak­te­ry­sty­ka Moch­nac­kie­go (141–146). „Mło­da Eu­ro­pa” a „Mło­da Pol­ska” (152). Pro­gram „Pół­no­cy” (153). „Mło­da Pol­ska'' o za­da­niu Ga­li­cji (158). To­wa­rzy­stwo de­mo­kra­tycz­ne (162). Jego ma­ni­fest – ma­gna char­ta de­mo­kra­cji pol­skiej (164–173). Uwa­gi nad ma­ni­fe­stem (174). Hen­ryk Ka­mień­ski i „O praw­dach ży­wot­nych na­ro­du pol­skie­go” (176). Z dzia­łal­no­ści Tow. de­mo­kra­tycz­ne­go (180). Pol­ski so­cja­lizm uto­pij­ny (181). Obóz ary­sto­kra­tycz­ny (183). Dzia­łal­ność Ad. Czar­to­ry­skie­go na emi­gra­cji (184). Chęć po­go­dze­nia spi­sku z dy­plo­ma­cją (186). lde­olo­gja ary­sto­kra­cji (188) i ob­wo­ła­nie Czar­to­ry­skie­go „kró­lem de fac­to” (189). Pro­pa­gan­da mo­nar­chi­zmu i in­su­rek­cji (191). Dzia­łal­ność dy­plo­ma­tycz­na. Tur­cja a Pol­ska (194). Za­bie­gi Czar­to­ry­skie­go i pla­ny na polu spra­wy wschod­niej (197). Spra­wa sło­wiań­ska (199). Wzrost na­cjo­na­li­zmu ro­syj­skie­go (200) i pan­sla­wi­zmu (201). Sla­wizm pol­ski (203). Cen­tra­lizm Tow. De­mo­kra­tycz­ne­go (205) i wy­stą­pie­nia prze­ciw pan­sla­wi­zmo­wi (207). Rola po­li­tycz­na po­ezji emi­gra­cyj­nej (212). Me­sja­nizm a teo­r­ja my­tów (214). Ka­to­li­cyzm a po­cząt­ki kle­ry­ka­li­zmu (216). Twór­czość syn­te­tycz­na Mic­kie­wi­cza (220). Zna­cze­nie dzia­łal­no­ści de­mo­kra­cji na emi­gra­cji (223).

ROZ­DZIAŁ V.

Ide­je nie­pod­le­gło­ścio­wo-in­su­rek­cyj­ne w wal­ce z re­ak­cją i pan­sla­wi­zmem w kra­ju.

Kró­le­stwo za pa­no­wa­nia Mi­ko­ła­ja I (227). Rzą­dy Pa­skie­wi­cza (232). Pan­sla­wizm ro­syj­ski i echa jego w pra­sie pol­skiej (235). Wal­ka z re­ak­cją (241). Stan rze­czy w Ga­li­cji (244). Ni­cość Sej­mu sta­no­we­go (245). Spi­ski. „Mło­da Pol­ska” i Sto­wa­rzy­sze­nie ludu pol­skie­go (247). Spra­wa wło­ściań­ska po po­dzia­le Pol­ski (251), w dziel­ni­cach ro­syj­skich (253), w Ga­li­cji (255). Stan rze­czy w Wiel­ko­pol­sce (257). Ruch umy­sło­wy a de­mo­kra­cja (260). Kon­ser­wa­tyzm po­znań­ski (261) i dr. Ka­rol Mar­cin­kow­ski (263). Co­fa­nie się pol­sko­ści (265). Pro­pa­gan­da Tow. de­mo­kra­tycz­ne­go (266). Rzecz­po­spo­li­ta kra­kow­ska (267). Sto­su­nek ide­olo­gji emi­gra­cyj­nej do rze­czy­wi­sto­ści kra­jo­wej (268). Na­wo­ły­wa­nie or­ga­nów kra­jo­wych do in­su­rek­cji (270). Po­wsta­nie kra­kow­skie 1846 i jego ma­ni­fest (271). Czar­na ręka biu­ro­kra­cji au­str­jac­kiej (272). Re­ak­cja z po­wo­du ra­ba­cji ga­li­cyj­skiej wy­wo­łu­je pan­sla­wizm (272). Aleks. Wie­lo­pol­ski i jego „List szlach­ci­ca pol­skie­go” (273–278). Od­par­cie idei Wie­lo­pol­skie­go (278). Rok 1848 (280). Wy­pły­nię­cie kwe­stji pol­skiej jako mię­dzy­na­ro­do­wej (281). Ludy w obro­nie Pol­ski f282). Zdra­da miesz­czań­stwa nie­miec­kie­go (285). Trud­no­ści ze stro­ny Ru­si­nów (287). Zjazd sło­wiań­ski w Pra­dze (289) i roz­brat ze Sło­wia­na­mi (290). Po­chód ego­izmu na­ro­do­we­go (291). Wal­ka obo­zów w Ga­li­cji (292) i ego­izm kla­so­wy wo­bec spra­wy wło­ściań­skiej (293). Wal­ki o wol­ność lu­dów (295) i przy­czy­ny nie­po­wo­dzeń pol­skich (296).

ROZ­DZIAŁ VI.

Od­ży­cie, zwal­cza­nie się wza­jem­ne i po­grom or­jen­ta­cji fran­cu­skiej, po­wstań­czej i ro­syj­skiej (1849–1863).

Upa­dek na­dziei Ad. Czar­to­ry­skie­go (297). Per­trak­ta­cje jego z Ad. Po­toc­kim i nie­moż­ność po­go­dze­nia po­li­ty­ki emi­gra­cyj­nej z pro­gra­mem kra­jo­wym (298). Try­umf re­ak­cji (299). Upa­dek na du­chu Po­znań­skie­go (302), Ga­li­cji (303), Kró­le­stwa (304). Szu­ka­nie obro­ny w kon­cep­cji sło­wiań­skiej (305). Wy­stęp Jul­ja­na Klacz­ki (307), apel do Niem­ców Wa­ler­ja­na Kra­siń­skie­go (308), do re­wo­lu­cji – Edm. Cho­jec­kie­go (308), ma­rze­nia Tren­tow­skie­go (309). Rze­czy­wi­stość eu­ro­pej­ska (310). Or­ga­ni­zo­wa­nie się Eu­ro­py re­wo­lu­cyj­nej w Lon­dy­nie a nie­do­bit­ki Tow. De­mo­kra­tycz­ne­go (311). Od­ży­cie idei na­po­le­oń­skiej (314). Cha­rak­te­ry­sty­ka Na­po­le­ona III (315). Im­per­ja­lizm ro­syj­ski a woj­na krym­ska (317). Wy­pły­nię­cie spra­wy pol­skiej (317). Dzia­łal­ność An­gl­ji i urzę­do­we­go stron­nic­twa pru­skie­go za wskrze­sze­niem Pol­ski (318). Roz­bi­cie tych pla­nów przez Bi­smarc­ka (319). Bier­ność pol­ska (320). Po­li­ty­ka obo­zu ary­sto­kra­tycz­ne­go pa­ra­li­żu­je wy­stą­pie­nie pol­skie (322). Echa pu­bli­cy­stycz­ne (323). Upa­dek du­cha po po­ko­ju pa­ry­skim (325). Ten­den­cja ugo­dy z Ro­sją w no­wej fa­zie twór­czo­ści Henr. Ka­mień­skie­go (326). Ten­den­cje ugo­do­we w Kró­le­stwie (333), na Li­twie (335) z wstą­pie­niem na tron Alek­san­dra II. Od­ży­cie emi­gra­cji. Zmia­na po­li­ty­ki Ad. Czar­to­ry­skie­go w kie­run­ku pra­cy or­ga­nicz­nej, anty-in­su­rek­cyj­nej (338). „Wia­do­mo­ści pol­skie”, jako or­gan no­we­go kur­su (339). Ka­lin­ka (340). Jul. Klacz­ko, jako pi­sarz po­li­tycz­ny (342–346). Rząd Czer­wo­nych i „Prze­gląd rze­czy pol­skich” (347). Lu­dwik Mie­ro­sław­ski, jako pi­sarz po­li­tycz­ny (349–352) i dzia­łacz (353–356). Wal­ka dwuch kie­run­ków (357). Po­chód zwy­cię­ski idei na­ro­do­wo­ścio­wej po Eu­ro­pie (358). Obu­dze­nie się Kró­le­stwa (359) An­drzej Za­moj­ski re­pre­zen­tan­tem szlach­ty (360). Ide­ały Za­moj­skie­go i cha­rak­ter (363). Wy­ra­bia­nie się miesz­czań­stwa i stron­nic­two mil­le­ne­rów (364). Alek­san­der Wie­lo­pol­ski, jako czło­wiek (365) i po­li­tyk 366–369). Ma­rzy­ciel­stwo Za­moj­skie­go i Wie­lo­pol­skie­go (371). Spo­ry de­owe na emi­gra­cji (371). Nie­prze­rwal­ność po­wsta­nia w sfor­mu­ło­wa­niu Zygm. Mił­kow­skie­go (373). Zwal­cza­nie tych idei przez Klacz­kę i Ka­lin­ką (375). Biu­ro dy­plo­ma­tycz­ne Ho­te­lu Lam­bert (377). Śmierć Ada­ma Czar­to­ry­skie­go (378). Po­cząt­ki or­ga­ni­za­cji po­wstań­czych i okre­su ma­ni­fe­sta­cyj­ne­go (379). Chwiej­ność po­li­ty­ki Ho­te­lu Lam­bert (380). Bia­li w War­sza­wie. Pro­gram Ru­prech­ta (381). Dez­or­jen­ta­cja Bia­łych (384–387). De­mo­kra­cja obej­mu­je ster (388). Typy ide­owe re­wo­lu­cjo­ni­stów-ra­dy­ka­łów (389) i umiar­ko­wa­nych (391). Rola po­ezji (392). Przy­stą­pie­nie Tów. De­mo­kra­tycz­ne­go do ru­chu (394). Kom­pro­mis z Ro­sją, czy wal­ka nie­prze­jed­na­na (396). Or­ga­ni­zo­wa­nie na­ro­du dla wal­ki o pań­stwo­wość wła­sną (397). Spra­wa wło­ściań­ska w Kró­le­stwie (398–403). Spra­wa ży­dow­ska (403-414). Sto­su­nek do Rusi i Li­twy (415-426). Sto­sun­ki w za­bo­rze pru­skim (427–430), au­str­jac­kim (430–435). Wia­ra w po­moc re­wo­lu­cji eu­ro­pej­skiej (436), Fran­cji (438). Nie­do­sta­tecz­ność sił wszyst­kich (440). Wie­lo­pol­ski wę­zeł za­ci­ska (440). Czy po­li­ty­ka ugo­do­wa Wie­lo­pol­skie­go mia­ła przy­szłość (441). Do­ro­bek my­śli po­li­tycz­nej w okre­sie in­su­rek­cyj­nym (442).

ROZ­DZIAŁ PIERW­SZY .PO­WSTA­NIE PO­ROZ­BIO­RO­WYCH OR­JEN­TA­CJI PO­LI­TYCZ­NYCH.

I. W świa­do­mo­ści mo­ral­nej na­ro­du roz­biór Pol­ski nig­dy nie zna­lazł sank­cji. Od kon­fe­de­ra­cji bar­skiej do dziśd­nia nie­ma po­ko­le­nia, dzie­się­cio­le­cia nie­ma, któ­re­by nie pro­te­sto­wa­ło prze­ciw roz­dar­ciu i ujarz­mie­niu oj­czy­zny – w pod­zie­miach spi­sku nie ostrzy­ło my­śli, lub w arm­ji ja­kiejś re­gu­lar­nej czy po­wstań­czej nie ostrzy­ło orę­ża dla wy­zwo­le­nia Pol­ski. Usi­ło­wa­nia te ogar­nia­ją więk­szą lub drob­ną część na­ro­du, prze­ja­wia­ją się czy­nem bo­jo­wym lub wy­sił­kiem my­śli zroz­pa­czo­nej, ale cią­gną się łań­cu­chem nie­prze­rwa­nym. Po Ba­rze – Rej­tan, po nim Ko­ściusz­ko; jesz­cze Na­czel­nik pod stra­żą prze­by­wał pe­ters­bur­ską, a już emi­gran­ci pol­scy pod­ję­li myśl, któ­ra z nim nie pa­dła, za­czę­li ją prze­ku­wać w nowe pró­by po­wstań­cze, na­resz­cie w oręż le­gjo­nów. Lat bliz­ko dwa­dzie­ścia uzbro­jo­ny nim żoł­nierz roz­no­sił sła­wę i siłę ży­cio­wą Pol­ski po Eu­ro­pie, a w la­tach dwu­dzie­stych, wie­ku dzie­więt­na­ste­go, gdy wi­dział dzie­ło swo­je za­gro­żo­nym, zno­wu się prze­mie­nił w spi­skow­ca, zno­wu za­pra­gnął krwią swo­ją spo­ić roz­dzie­lo­ną ca­łość. W la­tach trzy­dzie­stych po­wsta­ją na emi­gra­cji wszyst­kie for­ma­cje uczu­cio­we i my­ślo­we, któ­re naj­głęb­szą świa­do­mość na­ro­do­wą wy­po­wia­da­ją; lata czter­dzie­ste wi­dzą pró­by ich urze­czy­wist­nie­nia na zie­miach pol­skich i wszę­dzie, gdzie w Eu­ro­pie wal­czo­no o wol­ność. Przy­gnie­cio­ny sto­pą na­jezd­ców, na­ród w la­tach pięć­dzie­sią­tych na słab­szy, nie – mniej pro­te­stu­ją­cy ruch się zdo­by­wa, na po­cząt­ku na­stęp­ne­go dzie­się­cio­le­cia pro­test ten wy­dzie­ra się z serc kro­ci ty­się­cy, krwią ich zna­czy nie­śmier­tel­ne szla­ki, wio­dą­ce ku wy­zwo­le­niu. Wy­czer­pa­ny krwi tej upu­stem na­ród po­pa­da na­stęp­nie w omdle­nie, ale i w tym sta­nie są mó­zgi, któ­re pra­cu­ją nad wskrze­sze­niem ca­ło­ści. Jed­nost­ko­we, od­osob­nio­ne; jed­na­ko­woż ku koń­co­wi lat siedm­dzie­sią­tych prze­ła­mu­je się ten naj­smut­niej­szy okres w dzie­jach pol­skich, w ośm­dzie­sią­tych i dzie­więć­dzie­sią­tych prze­mie­nia on się w wiel­ki warsz­tat my­śli wy­tę­żo­nej, dą­żą­cej do wcie­le­nia spra­wy nie­pod­le­gło­ści w cia­ło nie­hi­sto­rycz­nych warstw spo­łecz­nych, wstę­pu­ją­cych obec­nie na wi­dow­nię dzie­jo­wą. Nie było da­nym my­śli tej doj­rzeć cał­ko­wi­cie, ob­jąć sze­ro­kich mas w czy­stej swej po­sta­ci; w po­ło­wie pierw­sze­go dzie­się­cio­le­cia no­we­go wie­ku wy­pad­ki świa­to­we za­sta­ły ją nie­przy­go­to­wa­ną. Prze­by­ła jed­nak chrzest ognia, z bo­le­sne­go do­świad­cze­nia wy­nio­sła nie­jed­ną praw­dę, po­sta­no­wi­ła z nich ko­rzy­stać. I oto w na­szych oczach roz­le­wa się co­raz szer­szą falą, a prąd jej wart­ki bije nie­za­prze­cze­nie z te­go­sa­me­go źró­dła, z któ­re­go wy­pły­nę­ły pierw­sze pro­te­sty prze­ciw roz­bio­ro­wi, i do te­go­sa­me­go zmie­rza celu. Prąd to o sil­niej­szym lub słab­szym na­tę­że­niu, ale nie­prze­rwa­ny, a ze wzglę­du na swe zna­cze­nie dla wol­no­ści i ca­ło­ści na­ro­do­wej, je­dy­nie jego przed­sta­wi­cie­le uosa­bia­ją w okre­sie po­roz­bio­ro­wym Pol­skę.

II. Cze­mu jed­nak usi­ło­wa­nia ich, mó­zga­mi gien­ju­szy, krwią dzie­siąt­ków ty­się­cy, wolą ogrom­nej czę­ści na­ro­du po­par­te, do­tąd są bez­sku­tecz­ne?

„W po­gar­dzie śmier­ci je­dy­na jest na­dzie­ja po­lep­sze­nia losu na­sze­go i przy­szłych po­ko­leń. Pierw­szy krok do zrzu­ce­nia nie­wo­li jest od­wa­żyć się być wol­ne­mi; pierw­szy krok do zwy­cię­stwa – po­znać się na wła­snej sile”.

Sło­wa te Ta­de­usza Ko­ściusz­ki, po­tęż­niej­sze i wspa­nial­sze, niż wszyst­kie Na­po­le­oń­skie ode­zwy, za mało były zna­ne, jesz­cze mniej wy­ry­te w ser­cach, naj­mniej – w czy­nach żyły. Drob­ne tyl­ko mniej­szo­ści na­ro­du w roz­ma­itych okre­sach świad­czy­ły im swo­im ży­wo­tem…

Tyl­ko bo­wiem te trzy czyn­ni­ki ra­zem: swo­bo­da we­wnętrz­na, t… j… po­tę­ga mo­ral­na – i go­tów na śmierć żoł­nierz re­wo­lu­cyj­ny i po­zna­nie się na swo­jej sile, t… j… sa­mo­dziel­na, cały na­ród dźwi­ga­ją­ca myśl po­li­tycz­na, mogą dać zwy­cię­stwo.

U nas czyn­ni­ki te ra­zem rzad­ko się po­ja­wia­ją.

Po­ja­wiał się je­den lub dru­gi, rzu­cał na sza­lę dzie­jów sło­wo swo­je lub czyn, naj­czę­ściej z ze­wnątrz, nie­sko­or­dy­no­wa­ny z ży­ciem, nie opa­no­wu­ją­cy ca­ło­ści.

Po­glą­dom, ope­ru­ją­cym si­ła­mi cząst­ko­we­mi, na­le­ży prze­ciw­sta­wić na­resz­cie po­gląd in­te­gral­ny.

Stwo­rze­nie jed­nak wszyst­kich czyn­ni­ków i ze­stro­je­nie ich w ca­łość – rzecz to nie­ła­twa dla każ­de­go na­ro­du, szcze­gól­nie dla ujarz­mio­ne­go. Je­że­li duch pu­blicz­ny pod ko­niec Rze­czy­po­spo­li­tej się pod­no­sił, wie­my z ja­kim tru­dem pod­no­si­ły się siły woj­sko­we i dy­plo­ma­tycz­ne. Kil­ka po­ko­leń po­przed­nich nie zo­sta­wia­ło w tym kie­run­ku ni tra­dy­cji, ni środ­ków. Pol­ska od Jana So­bie­skie­go nie mia­ła arm­ji we wła­ści­wym sło­wa zna­cze­niu, a w po­li­ty­ce mię­dzy­na­ro­do­wej od trak­ta­tu kar­ło­wic­kie­go (1699) nie bra­ła udzia­łu. Sejm Czte­ro­let­ni i Ko­ściusz­ko usi­łu­ją jed­no i dru­gie stwo­rzyć – nie było im da­nym dzie­ła do­ko­nać. Dali jed­nak dużo: od nich po­cho­dzi za­po­cząt­ko­wa­nie, roz­pęd i tra­dy­cja naj­waż­niej­szych środ­ków wy­zwo­le­nia na­ro­do­we­go: mocy mo­ral­nej, my­śli po­li­tycz­nej, orę­ża re­wo­lu­cyj­ne­go. Ja­kie­miż dro­ga­mi szła ta spu­ści­zna w cią­gu dzie­jów na­stęp­nych, ja­kim prze­obra­że­niom ule­gły – mó­wiąc „ak­tu­al­nym” ję­zy­kiem – or­jen­ta­cje na­stęp­nych po­ko­leń?

Na na­uko­we opra­co­wa­nie tych za­gad­nień – o ile na­uko­wość w da­nym wy­pad­ku jest moż­li­wa – nie czas jesz­cze; dzie­je szcze­gól­nie po­li­tycz­nej my­śli pol­skiej od koń­ca 18 wie­ku do­pie­ro od nie­daw­na są przed­mio­tem ba­dań źró­dło­wych; nie­mniej ży­cie do­ma­ga się od­po­wie­dzi na py­ta­nia naj­bar­dziej pa­lą­ce…

III. „W ogól­no­ści – po­wia­da au­tor „Rze­czy o ro­zu­mie sta­nu w Pol­sce”(1) – jed­nej z tych ksią­żek emi­gra­cyj­nych, któ­re gie­ne­ra­cja dzi­siej­sza po­win­na od­ko­pać i głę­bo­ko roz­wa­żyć – po­li­ty­ka ze­wnętrz­na Pol­ski była oręż­ną i nie wy­kra­cza­ła poza ob­ręb państw, do niej przy­le­ga­ją­cych. Dzie­je przed­sta­wia­ją bar­dzo mało kom­bi­na­cji za­czep­nych, chce­my mó­wić za­po­bie­ga­ją­cych ob­cej na­pa­ści, a pra­wie żad­nych – po­śred­nio tyl­ko in­te­res Pol­ski na oku ma­ją­cych. Wy­jąt­ki w tej mie­rze usta­na­wia­ją przed­się­wzię­cia pierw­szych Bo­le­sła­wów, za­mach Ste­fa­na Ba­to­re­go prze­ciw­ko Mo­skwie, po­moc udzie­la­na Dan­ji prze­ciw­ko Szwe­cji przez Jana Ka­zi­mie­rza, na­ko­niec wy­pra­wa wie­deń­ska. Szlach­ta Pol­ską rzą­dzą­ca za­mknę­ła się przed resz­tą świa­ta w ob­rę­bie, w ja­kim ją Ja­giel­lo­no­wie zo­sta­wi­li. Na­je­cha­na, chwy­ta­ła się za oręż; od­par­szy wro­gów za gra­ni­ce kra­ju, wra­ca­ła do za­gród ro­dzin­nych, cie­szyć się wol­no­ścią i uży­wać sło­dy­czy ży­cia fa­mi­lij­ne­go. Ta ocię­ża­łość, a ra­czej wstręt umy­sło­wy do przed­się­wzięć nie­wy­wo­ła­nych na­stą­pie­niem ob­cych na ogni­ska do­mo­we, aż do wnę­trza kra­ju, aż do gro­dów sej­mi­ko­wych i try­bu­nal­skich, aż na koło elek­cyj­ne, za­pew­nia­ły wszel­kie ko­rzy­ści pań­stwom na­jezd­ni­czym, a zu­peł­ną bez­kar­ność tym, któ­re je prze­ciw Pol­sce pod­że­ga­ły i ubocz­nie wspie­ra­ły. Je­den tyl­ko Rzym otwo­rzył so­bie do Pol­ski przy­stęp, ro­biąc z niej na­rzę­dzie pro­pa­gan­dy. – Sta­ło się, że to już był Rzym, po­sta­wio­ny w wa­run­kach pro­pa­gan­dzie – (1) Rzecz o ro­zu­mie sta­nu w Pol­sce, przez Jana Al­cy­atę. Przej­rza­na, po­więk­szo­na i po­wtór­nie wy­da­na przez L. Zien­ko­wi­cza. Str. 43.

nie­przy­ja­znych i cał­kiem sta­nu rze­czy na pół­no­cy nie­świa­do­my; a tak Pol­ska, ule­ga­jąc jego wpły­wo­wi, so­bie nie­po­we­to­wa­ne wy­rzą­dza­ła szko­dy, bez żad­nej ko­rzy­ści dla ko­ścio­ła i wia­ry. Prze­ciw­nie, gdy­by Pol­ska szła za wła­snym na­tchnie­niem i nie była ta­mo­wa­ną i krzy­żo­wa­ną w tej dzia­łal­no­ści, na jaką się zdo­by­wa­ła, mo­gła była jed­ność swo­ją utrzy­mać, bar­dziej ją wzmoc­nić, od upad­ku się ustrzec i przed paru wie­ka­mi za­chod­niej oświa­cie bra­mę na pół­noc Eu­ro­py i Azji otwo­rzyć. Wy­ty­ka­jąc nie­do­sta­tecz­ność dzia­łal­no­ści ze­wnętrz­nej Pol­ski, nie mamy na my­śli owej chę­ci prze­wo­dze­nia świa­tu i kie­ro­wa­nia we­wnętrz­ne­mi spra­wa­mi państw ob­cych, któ­rą zno­wu pew­ne na­ro­dy zgrze­szy­ły, ale taką dzia­łal­ność i prze­zor­ność, któ­re by­ły­by utrzy­ma­ły Pol­skę na wła­ści­wym jej sta­no­wi­sku i za­do­sy­ću­czy­ni­ły obo­wiąz­kom na niej cią­żą­cym".

Roz­róż­nia tedy do­sko­na­le za­po­mnia­ny nie­słusz­nie au­tor emi­gra­cyj­ny mię­dzy ko­niecz­ną po­li­ty­ką na­ro­do­wą, a tą, któ­rą dziś na­zwa­li­by­śmy im­per­ja­li­stycz­ną, za­bor­czą. Za­mar­ła była w na­ro­dzie na­wet pierw­sza, a obu­dzi­ła się, gdy już było za póź­no, gdy sta­ty­ści wo­bec za­gro­żo­ne­go bytu pań­stwa nie wi­dzie­li dla nie­go przy­szło­ści, jak tyl­ko w opar­ciu, a na­wet w łącz­no­ści z jed­nym z mo­carstw są­sied­nich. Roz­wia­ły się jed­nak pla­ny Po­toc­kich i pró­by Czar­to­ry­skich. Sła­be zna­leź­li po­par­cie ba­rza­nie, zdra­dą się za­koń­czy­ło przy­mie­rze pol­sko-pru­skie, wni­wecz po­szły na­dzie­je au­str­jac­kie po­wsta­nia Ko­ściusz­kow­skie­go. Ale te­raz do­pie­ro na­ro­do­wa myśl po­li­tycz­na za­czę­ła pra­co­wać – in­ten­syw­nie i go­rę­cej w cią­gu cza­su krót­kie­go, niż nie­daw­no w cią­gu) bliz­ko wie­ku.

IV. „Po­la­cy – mówi da­lej Al­cy­ato (1) – tak dłu­go na tok spra­wy Eu­ro­py obo­jęt­ni, za­le­d­wie od­wo­ław­szy się do niej w chwi­li osta­tecz­ne­go nie­bez­pie­czeń­stwa i po­sły­szaw­szy – (1) l… c. Str. 116.

gło­sy po­waż­nych lu­dzi sta­nu, że byt nie­pod­le­gły ich kra­ju po­trzeb­ny jest do utrzy­ma­nia rów­no­wa­gi mię­dzy mo­car­stwa­mi, wy­pro­wa­dzi­li stąd wnio­sek, że wszyst­kie z nich za­rów­no są in­te­re­so­wa­ne w od­bu­do­wa­niu ich oj­czy­zny, nie wy­łą­cza­jąc jej za­bor­ców".

Wie­rzo­no, że nie­je­den z za­bor­ców ma in­te­res w tym, by Pol­ską wskrze­sić, je­śli nie w po­sta­ci pań­stwa nie­pod­le­głe­go, to w unji ze swo­je­mi dzier­ża­wa­mi, na­le­ży więc myśl tę mu wska­zać, albo bo­daj na­rzu­cić przez po­róż­nie­nie go z in­ne­mi pań­stwa­mi za­bo­ro­we­mi. Opar­cie się o jed­no z tych państw – pierw­sza to lin­ja z tych kil­ku or­jen­ta­cji, któ­re po­wsta­ły w po­ko­le­niu, spo­glą­da­ją­cym na akt za­bo­rów. Na tej my­śli opie­rał się Ko­ściusz­ko, nie draż­niąc Prus i szu­ka­jąc stycz­no­ści z Au­str­ją. Dy­mi­ła się jesz­cze krew po­mor­do­wa­nych na Pra­dze, gdy Igna­cy Po­toc­ki pró­bo­wał ra­to­wać kraj przez za­ofia­ro­wa­nie suk­ce­sji tro­nu W. Księ­ciu Kon­stan­te­mu. Nie­ba­wem zwró­ci się z pro­po­zy­cją wskrze­sze­nia Pol­ski do Prus sam Hen­ryk Dą­brow­ski; Jó­zef Mak­sy­mil­jan Osso­liń­ski ma­rzy o „ko­smo­fe­de­ra­cji” Au­str­ji i Fran­cji prze­ciw Pru­som i Ro­sji. Le­d­wie ca­ry­ca wy­zio­nie du­cha, za­cznie w wie­lu gło­wach świ­tać wia­ra, iż Pol­skę od­bu­du­je Pa­weł.

Nie­wie­le po­trze­ba było cza­su, by się prze­ko­nać o cał­ko­wi­tej nie­re­al­no­ści tych pla­nów, któ­re tuż po zbrod­ni, sil­nie łą­czą­cej z sobą trzy mo­car­stwa, wi­do­ków żad­nych nie mia­ły. Były to zresz­tą za­mie­rze­nia jed­nost­ko­we; ogół pa­try­jo­tów przy­chy­lał się ra­czej ku szer­szym wi­dow­niom na­dziei – ku „Eu­ro­pie”, ku dal­szym, nie uczest­ni­czą­cym w po­dzia­łach mo­car­stwom. Za­sad­ni­czo zaś któ­reż mo­car­stwo nie było za­in­te­re­so­wa­ne spra­wą ist­nie­nia Pol­ski! Pod­niósł So­rel (1), za nim Aske­na­zy (2) to, co bliz­ko sto lat przed- – (1) Kwe­stja wschod­nia w wie­ku XVIII.

(2) Przed­mo­wa do „Pol­ski w cza­sie trzech roz­bio­rów” Kra­szew­skie­go.

tym wie­dział już Koł­łą­taj (1), a co za­po­zna­ła cała hi­sto­rycz­na szko­ła kra­kow­ska, że po­dział Pol­ski, dla nas po­twor­ny i nie­na­tu­ral­ny, to zja­wi­sko „na­le­żą­ce w jed­na­ko­wej mie­rze ze swo­jej isto­ty, gie­ne­zy i na­stępstw do rzę­du zja­wisk ogól­nej po­li­ty­ki mię­dzy­na­ro­do­wej Eu­ro­py no­wo­cze­snej” – nie­mniej fak­tem jest, że zja­wi­sko to, wię­cej niż ja­kie­kol­wiek inne, za­chwia­ło sys­te­mem „rów­no­wa­gi” Eu­ro­py i wy­wo­ła­ło skut­ki groź­ne dla więk­szej licz­by mo­carstw, nie wy­klu­cza­jąc na­wet jed­ne­go z tych, co po­peł­ni­ło wię­cej niż grzech – jak my­śla­ła Mar­ja Te­re­sa – bo cięż­ki błąd po­li­tycz­ny, uczest­ni­cząc w roz­bio­rach. Ani Fran­cja, ani An­gl­ja, ani na po­łu­dniu Tur­cja, ani na pół­no­cy kra­je skan­dy­naw­skie, nie mo­gły, nie po­win­ny były spo­koj­nie pa­trzeć na wzrost Prus, któ­re do­pie­ro przez za­bór czę­ści Pol­ski na­praw­dę we­szły w skład wiel­kich mo­carstw, ni Ro­sji, któ­ra do­pie­ro przez tę gra­bież we­szła w skład mo­carstw praw­dzi­wie eu­ro­pej­skich, a pierw­sze i dru­ga za­cią­ży­ły nie­zmier­nie na bliż­szych i dal­szych są­sia­dach, jako groź­ba eks­pan­sji bez­kre­snej.

Z naj­więk­szym zaś wy­tę­że­niem, naj­więk­sza licz­ba Po­la­ków wie­rzy­ła w „or­jen­ta­cję fran­cu­ską”.

–- (1) Wa­cław To­karz: Ostat­nie lata Koł­łą­ta­ja II. 15.

ROZ­DZIAŁ DRU­GI .
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: