Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Ekonomiczny punkt widzenia - ebook

Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Ekonomiczny punkt widzenia - ebook

Murray N. Rothbard (1926-1995) był człowiekiem wyposażonym jedynie w maszynę do pisania, a stał się inspiracją do globalnej odnowy nauk wolnościowych. Podczas 45 lat pracy, w 25 książkach i tysiącach artykułów, walczył z każdym niszczycielskim trendem poprzedniego wieku — socjalizmem, upaństwowieniem, relatywizmem i scjentyzmem — obudził jednocześnie pasję wolności wśród tysięcy naukowców, dziennikarzy i aktywistów. Ucząc w Nowym Yorku, Las Vegas, Auburn i na konferencjach na całym świecie, Rothbard przewodził renesansowi austriackiej szkoły ekonomii. Inspirował zarówno akademicką jak i masową walkę z wszechwładnym państwem i dworem jego intelektualistów.

 

Ekonomiczny punkt widzenia to zbiór ponad 100 komentarzy autorstwa Murraya N. Rotbarda, poruszających szeroki wachlarz zagadnień. Choć dotyczą one wydarzeń gospodarczych w latach 80. i 90. XX wieku, to w zasadzie nie straciły nic na aktualności, jako że bolesne dla gospodarki skutki państwowego interwencjonizmu są ciągle takie same. Autor w charakterystyczny dla siebie, błyskotliwy sposób demaskuje powszechne wśród ekonomistów błędy, opłakane skutki opieki społecznej i mity na temat różnych rozwiązań politycznych, w tym również w sferze polityki fiskalnej oraz wymiany międzynarodowej, a także opisuje konsekwencje papierowego pieniądza i problemy transformacji ustrojowej w krajach byłego bloku wschodniego. Jest to doskonała lektura dla każdego zainteresowanego ekonomią i polityką gospodarczą, również dla osób dopiero zapoznających się z austriacką szkołą ekonomii i wolnorynkowym spojrzeniem na otaczającą nas rzeczywistość gospodarczą. Dzięki lekkiemu pióru i dowcipnemu stylowi Rothbarda Czytelnik będzie mógł bez problemu zrozumieć funkcjonowanie złożonych mechanizmów współczesnej gospodarki. Spis treści książki można obejrzeć, klikając w ten link.

 

Richard M. Ebeling: "Książka - podzielona tematycznie - porusza niemal wszystkie istotne dla społeczeństwa problemy polityczne na przestrzeni dekady. [...] Czytając te ponad 100 artykułów, przypomniałem sobie, jak wielki jest mój dług intelektualny wobec Rothbarda i jak dzięki jego pracom na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci bogatsza stała się sprawa wolności."

 

Robert P. Murphy: "W tych kwestiach, w których się z nim zgadzałem, Rothbard wspaniale trafiał w samo sedno, czym od razu do mnie przemawiał. Można to zauważyć w tym zbiorze. Argumenty Rothbarda są nie tylko trafne, ale też ścisłe i bezpośrednie. Ten zbiór pokazuje również ogrom wiedzy Rothbarda. Parafrazując Marka Twaina, im jestem starszy, tym mądrzejszy staje się Murray Rothbard."

Spis treści

 

 

WSTĘP DO DRUGIEGO WYDANIA AMERYKAŃSKIEGO

EKONOMICZNY PUNKT WIDZENIA

1. Czy doprawdy „liczy się gospodarka, głupcze”?

2. Dziesięć największych mitów ekonomicznych

3. O „merytorycznej” debacie

4. Kreatywna semantyka ekonomiczna

5. Teoria chaosu: piąta kolumna ekonomii matematycznej?

6. Statystyka: zniszczona od środka?

7. Konsekwencje ludzkiego działania: zamierzone czy nie?

8. Problem stopy procentowej

9. Czy mamy za mało oszczędności?

10. Peregrynacje po stronie podażowej

11. Keynesistowskie mity

12. Zmartwychwstanie keynesizmu

SOCJALIZM PAŃSTWA DOBROBYTU

13. Bodźce ekonomiczne a dobrobyt

14. Pomoc społeczna, jakiej nie znamy

15. „Kryzys” śmiertelności niemowląt

16. Bezdomni i głodni

17. Zamieszki dla wściekłości, zabawy i zysku

18. Oszustwo ubezpieczeń społecznych

19. Źródła kryzysu ubezpieczeń

20. Rządowe „ubezpieczenie” medyczne

21. Neokonserwatywne państwo dobrobytu

22. Po owocach…

23. Polityka głodu

24. Rząd kontra zasoby naturalne

25. Ekolodzy uderzają w Teksas

26. Rząd i huragan Hugo: zabójcza kombinacja

27. Woda nie płynie

POLITYKA JAKO PRZEMOC EKONOMICZNA.

28. Refleksje o latach osiemdziesiątych

29. Bush i Dukakis: ideologicznie tożsami

30. Perot, konstytucja i demokracja bezpośrednia

31. Łopot flagi

32. Perspektywy clintonomiki

33. Demaskacja clintonomiki

34. Regulacja cen powraca!

35. Diaboliczne założenia planu zdrowotnego

36. Praca wyjęta spod prawa: o płacy minimalnej raz jeszcze

37. Kłopoty ze związkami

38. Dziedzictwo Cesara Chaveza

39. Prywatyzacja

40. Zanim zaczniemy prywatyzować

41. „Kontrola” populacji

42. Ekonomika kontroli broni

43. Bony oświatowe: co poszło nie tak?

44. Rebelia whiskey: wzorzec dla naszych czasów?

45. Eisnerowanie Manassas

PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ POD OSTRZAŁEM

46. Akcje, obligacje i rządy głupców

47. Skandal z udziałem Salomon Brothers

48. Dziewięć mitów o krachu

49. Michael R. Milken kontra elita władzy

50. Panika na Wall Street

51. „Partnerstwo” publiczno-prywatne

52. Zatłoczone lotniska: przypadek zawodności rynku?

53. Widmo ponownej regulacji transportu lotniczego

54. Efekty konkurencji: 25 lat modelu Xerox 914

55. Wojna przeciwko samochodom

TAJNIKI FISKALIZMU

56. Czy podatki są za niskie?

57. Powrót ulgi podatkowej

58. Odliczenia od podatku i dotacje

59. Ten podatek od benzyny

60. Filister Babbitt i podatki: wzór odwagi?

61. Podatkiem liniowym w podatnika

62. Margaret Thatcher i podatek pogłówny

63. Koniec Żelaznej Damy

64. Kryzys budżetowy

65. Oszustwo poprawki o zrównoważonym budżecie

GOSPODARCZE WZLOTY I UPADKI

66. Krajowe Biuro Badań Ekonomicznych a cykle koniunkturalne

67. Powtórka z recesji inflacyjnej

68. Deflacja – dobrowolna i przymusowa

69. Bush i recesja

70. Czego nauczyła nas recesja?

71. Zrozumieć recesję

ZARAZA PIENIĄDZA DEKRETOWEGO

72. Odzyskajmy nasz pieniądz

73. Światowy kryzys walutowy

74. Nowy międzynarodowy projekt monetarny

75. „Atak” na franka

76. Powrót do stałych kursów wymiany

77. Krzyżowanie się stałych kursów wymiany

78. Keynesistowskie marzenie

79. Inflacja monetarna a inflacja cenowa

80. Kryzys bankowy!

81. Anatomia runu na bank

82. Pytania i odpowiedzi na temat towarzystw oszczędnościowo-pożyczkowych

83. Nawrót inflacji

84. Inflacja i spin doktorzy

85. Alan Greenspan: raport mniejszości

86. Tajemniczy Fed

87. Pierwszy krok w kierunku złota

EKONOMIA PONAD GRANICAMI

88. Protekcjonizm i upadek prosperity

89. Perspektywy „wolnego handlu”

90. Mit NAFTA

91. Czy istnieje życie po NAFTA?

92. Stalowa „uczciwość”

93. Krucjata przeciwko Republice Południowej Afryki

94. Czy diamenty naprawdę są wieczne?

95. Ceny ropy raz jeszcze

96. Przyczyny interwencji w Arabii Saudyjskiej

97. Podróż do Polski

98. Peru i wolny rynek

99. Standard złota w Rosji?

100. Czy powinniśmy wspomóc Gorby’ego?

101. Powitanie Wietnamczyków

KRES KOLEKTYWIZMU

102. Upadek socjalizmu

103. Rewolucja wolności

104. Jak denacjonalizować?

105. Radykalne zalecenia dla bloku socjalistycznego

106. Socjalistyczna giełda papierów wartościowych?

107. Chwalebny powojenny świat

108. Antyrządowa rewolucja

109. Problem działań doraźnych

GIGANCI, NA KTÓRYCH RAMIONACH STOIMY

110. William Harold Hutt (1899–1988)

111. Friedrich August von Hayek (1899–1992)

112. V. Orval Watts (1898–1993)

113. Ludwig von Mises (1881–1973)

114. Margit von Mises (1890–1993)

115. Historia Instytutu Misesa

POSTCRIPTUM

116. Rewolucja listopadowa… i co z nią zrobić

Kategoria: Ekonomia
Zabezpieczenie: brak
ISBN: 978-83-65086-01-3
Rozmiar pliku: 1,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

SOCJALIZM PAŃSTWA DOBROBYTU

22. PO OWOCACH…1

Jednym z najbardziej przerażających elementów Nowego Ładu była polityka rolna: w imię „zwalczania depresji” rząd federalny zorganizował ogromny kartel amerykańskich farmerów. W środku najgorszej depresji w historii Ameryki rząd federalny narzucił farmerom, by uprawiali pszenicę na co trzecim akrze ziemi i by dokonali uboju jednej trzeciej swoich prosiąt. Wszystko to miało przynieść wzrost cen na skutek wymuszonego spadku podaży. Kiedy mieszkańcy amerykańskich miast głodowali, przedstawiciele lewicy winili „amerykański kapitalizm” za wymuszone przez rząd obniżenie podaży produktów rolnych. Problemem jednak nie był kapitalizm, problemem były zorganizowane grupy nacisku – w tym wypadku agrobiznes – które wykorzystywały rząd federalny do zorganizowania i egzekwowania polityki kartelu rolnego. Wszystko w imię pomocy „jednej trzeciej narodu”, którą Franklin D. Roosevelt postrzegał jako „niedożywioną, „nieodzianą” i „żyjącą w nieodpowiednich warunkach mieszkaniowych”.

Polityka rolna Nowego Ładu trwa i rozwija się od 1933 roku, jej makabryczna logika jest realizowana kosztem konsumentów przez cały rok, przez rządy demokratów i republikanów, w czasach dobrych i złych. Jeśli chodzi o obcesowe niszczenie żywności przez rząd w trakcie recesji, jedna rzecz budzi słuszne wzburzenie – o ile media w ogóle się tą sprawą zajmują. Wrzawę podnieśli właśnie farmerzy ze środkowych nizin Kalifornii, która znajduje się w głębokiej recesji.

Szczególny problem stanowią owoce, uprawiane w Kalifornii brzoskwinie i nektaryny o nieco „zbyt małej wielkości”. Od lat trzydziestych sekretarz rolnictwa ustanawia standardową wielkość brzoskwiń i nektaryn. Owoce o choćby mikroskopijnie mniejszej wielkości lub wadze od rządowego standardu są nielegalne i muszą zostać zniszczone przez farmera pod groźbą surowych kar.

Nie oznacza to, że tych nieco mniejszych brzoskwiń i nektaryn nie udałoby się sprzedać konsumentom. Wręcz przeciwnie, większość ludzi, w tym wprawieni zbieracze owoców, nie jest w stanie dostrzec różnicy na oko, przez co konieczne staje się wykorzystanie kosztownych wag i maszyn sortujących. Szacuje się, że w sezonie uprawnym w 1992 roku sadownicy z Kalifornii będą zmuszeni zniszczyć co najmniej 225 tysięcy ton za małych owoców.

Rzecz w tym, że Gerawan Farming, największy na świecie plantator brzoskwiń, nektaryn i śliwek, został oskarżony o złamanie prawa federalnego, gdyż zamiast niszczyć małe owoce, śmiał sprzedawać je hurtownikowi z Los Angeles, który z kolei odsprzedawał je rodzinnym warzywniakom, a te zaopatrywały biedniejszych konsumentów, skłonnych kupić tańsze, choć mniejsze owoce.

Kluczowa tutaj jest oczywiście taniość. Sekretarz rolnictwa nie wymyśla sam swoich złośliwych regulacji. Zgodnie z prawem minimalną wielkość określają komitety farmerów uprawiających dany produkt. Farmerom wolno wykorzystywać rząd do egzekwowania karteli, w których większe i droższe owoce chroni się przed ich mniejszą i tańszą konkurencją. To tak, jakby Cadillac i Lincoln mogli egzekwować minimalną wielkość samochodu i zakazywać sprzedawania na rynku mniejszych pojazdów.

Prawdopodobnie najbardziej odrażającym aspektem tego systemu jest to, że członkowie komitetów farmerskich uzasadniają swoje działania dążeniem do zwiększania dobrobytu konsumentów. Tad Kozuki, członek ośmioosobowego Komitetu Zarządzającego ds. Nektarynek, wyraził opinię, że „mniejsze owoce nie są aż tak atrakcyjne dla oka, dlatego też komitety próbują zadowolić konsumenta i uważają, że dzięki temu popyt na nasze owoce wzrośnie”.

Brednie o „zadowoleniu konsumenta” przebił przewodniczący dziesięcioosobowego Komitetu Towarowego ds. Brzoskwiń John Tos, który uroczyście oświadczył, że „eliminujemy owoce o małej wielkości, gdyż tak mówią nam grupy fokusowe”, a następnie dodał, że dwa wspomniane komitety wydają właśnie 50 000 dolarów na bardziej szczegółowe analizy preferencji konsumentów owoców.

Koledzy, nie wydawajcie tych pieniędzy. Mogę przewidzieć rezultat za każdym razem: konsumenci będą zawsze woleli duże brzoskwinie od małych, tak jak mając do wyboru cadillaca i geo, będą woleli tego pierwszego – oczywiście w prezencie i bez konieczności dopłacenia różnicy. Ma się rozumieć, kluczowa w tym wszystkim jest cena. Mniejsze brzoskwinie byłyby tańsze, tak jak tańsze są geo, a konsumenci powinni mieć możliwość wyboru pomiędzy różnymi gatunkami, wielkościami i cenami.

Eric Forman, zastępca dyrektora Wydziału Owoców i Warzyw Urzędu Rynku Rolnego podlegającego Departamentowi Rolnictwa, był nieco bardziej szczery od należących do kartelu farmerów. Powiedział, że „konsumenci są gotowi wydawać więcej pieniędzy na duże owoce niż na małe, dlaczego więc mielibyśmy osłabiać pozycję produktu przynoszącego sadownikom większy zysk?” Innymi słowy, dlaczego mielibyśmy pozwolić sadownikom „osłabiać” pozycję produktu przynoszącego duży zysk w procesie niekiedy zwanym także konkurencją (w kręgach rolniczych będącą najwyraźniej pojęciem, którego nazwy nie wolno wymawiać)?

W kwestii owoców rozsądek zachowują grupy konsumenckie i nękany Gerawan Farming. Scott Pattison, dyrektor wykonawczy organizacji Consumer Alert, słusznie zauważył, że ta polityka jest „skandaliczna”. Pyta on: „Dlaczego biurokraci i sadownicy mówią nam, że nie istnieje rynek? Gdyby konsumenci rzeczywiście nie kupowali małych owoców, to sadownicy musieliby zrezygnować z prób ich sprzedania. Wydaje mi się jednak, że matki z niskimi dochodami chętnie kupią mniejsze owoce, na które je stać, by dać je potem swoim dzieciom na lunch”. Z kolei Dan Gerawan, szef Gerawan Farming, trzymając nektarynkę, oświadczył sardonicznie: „to jest zło, nielegalny owoc”. Gerawan dodał, że rząd „sankcjonuje niszczenie owoców przeznaczonych dla biednych”.

Taka jest istota działania państwa dobrobytu: rząd tworzy kartele i ogranicza konkurencję, obniża produkcję, zwiększa ceny i szkodzi w szczególności konsumentom o niskich dochodach. Czyni to za pomocą dezinformujących kłamstw, wymyślanych przez technokratów zatrudnianych przezeń do administrowania państwem dobrobytu, a wszystko to przy starej obłudnej śpiewce o tym, że polityka ta ma na celu dobro konsumentów.

------------------------------------------------------------------------

1 Artykuł opublikowany po raz pierwszy w „The Free Market” w październiku 1992 roku.PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ POD OSTRZAŁEM

55. WOJNA PRZECIWKO SAMOCHODOM1

Jedną z fascynujących właściwości obecnego kształtu sceny politycznej jest jej przejmująca i niemająca właściwie precedensu polaryzacja. W ostatnich miesiącach jesteśmy świadkami powstawania wyraźnego, aktywnego i bardzo rozległego oddolnego ruchu o charakterze ludowym, kierującego się głęboką niechęcią do prezydenta Clintona jako człowieka, do jego ideologii i polityki, do wszystkich ludzi z nim powiązanych oraz do rządowego Lewiatana w Waszyngtonie.

Jest to ruch wyjątkowo powszechny i obejmuje zarówno mieszkańców terenów wiejskich, jak i zwyczajowo umiarkowanych intelektualistów i profesorów. Świadczą o tym osobiste rozmowy, oddolne inicjatywy i sondaże opinii publicznej. Co dość dziwne, zazwyczaj w reakcji na tak aktywny ruch ludowy druga strona, czyli rząd, spuszczała z tonu i zaczynała iść z wiatrem. Jednak administracja Clintona mknie nieostrożnie do przodu, czym przyczynia się w coraz większym stopniu do rozwoju rzeczywistego kryzysu społecznego, czy też – jak powiedziałby Lenin – „sytuacji rewolucyjnej”.

Administracja Clintona w odpowiedzi próbowała wręcz ograniczyć wolność słowa swoich przeciwników. Pierwszy z dwóch najbardziej znanych niedawnych przykładów to zgłoszony przez Clintona projekt rozszerzenia definicji lobbyingu, tak by obejmowała właściwie każdą oddolną działalność polityczną (co oznaczałoby przymus rejestracji i inne uciążliwe regulacje). Na szczęście ten projekt „reformy lobbyingu” został zablokowany przez „obstrukcjonistów” z Senatu po tym, jak przeszedł przez Izbę Reprezentantów.

Drugi przykład to systematyczne działania prawne Departamentu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miejskiego (HUD) w celu odebrania wolności słowa w sprawach politycznych i prawa do zgromadzeń tym, którzy sprzeciwiają się rozwojowi publicznego budownictwa mieszkalnego dla „bezdomnych” w swojej okolicy. Okazuje się, że ta podstawowa aktywność polityczna wolnych mężczyzn i kobiet jest „dyskryminacyjna” i w konsekwencji „nielegalna”, a HUD zakończył szykany prawne wobec tych obywateli dopiero wówczas, gdy spotkał się z wyraźną i surową krytyką publiczną. Jednak nawet wtedy HUD nie przyznał, że się mylił.

Najnowszy Clintonowski pochód w kierunku totalitaryzmu dopiero się rozpocznie. Wygląda na to, że Biały Dom utworzył panel doradczy, znany jako „komitet Białego Domu ds. pogadanek o samochodach”, który miał przedstawić swoje zalecenia we wrześniu. Potrzeba „pogadanek o samochodach” bierze się rzekomo stąd, że auta, emitując zanieczyszczenia, stanowią zagrożenie dla środowiska.

To, że demonizowany pierwiastek chemiczny, ołów, został już wyeliminowany z benzyny, a za sprawą ciągłych działań władz federalnych silniki samochodowe są coraz bardziej „paliwooszczędne”, co odbywa się kosztem bezpieczeństwa, nie robi na tych ludziach żadnego wrażenia. Nie da się zaspokoić apetytu tego agresywnego ruchu na rzecz pełnego kolektywizmu: korzyści i ustępstwa tylko ich zachęcają i zaostrzają ich apetyt na eskalowanie żądań. Dlatego też dla uczestników pogadanek o samochodach zanieczyszczenia pochodzące z emisji spalin pozostają wciąż równie poważnym zagrożeniem, jak kiedyś.

W skład panelu ds. pogadanek o samochodach wchodzą ci sami podejrzani, co zwykle: Clintonowscy urzędnicy, ekolodzy, przychylni ekonomiści i kilka marionetek z przemysłu motoryzacyjnego. Oto niektóre z nowatorskich pomysłów, jakie omawia się obok podwyżki podatku od „paliwożernych” samochodów i ciężarówek (pytanie: czy jakiś samochód sączy delikatnie paliwo, zamiast je „pożerać”?):

- podniesienie minimalnego wieku, w jakim można otrzymać prawo jazdy;

- nakazanie kierowcom, którzy przekroczyli wiek maksymalny, by oddali prawo jazdy;

- wprowadzenie limitu samochodów będących własnością jednej rodziny;

- wprowadzenie możliwości dojazdu samochodem do pracy tylko w wybrane dni.

Krótko mówiąc, planuje się wprowadzenie przymusowej reglamentacji samochodów, by wymusić na niektórych grupach zupełne zaprzestanie jeżdżenia, a na innych zaprzestanie korzystania z samochodów, które łaskawie pozwala im się posiadać. Jeśli to nie jest totalitaryzm, to co nim jest? Skoro amerykańskie społeczeństwo naprawdę wścieka się na „grabież broni”, to poczekajmy, co będzie, gdy sobie uświadomi, że Lewiatan planuje zagrabić również samochody!

Oczywiście jeden z doradców Białego Domu, który rozmawiał o tym z prasą, przyznał, że niektóre z „bardziej szalonych pomysłów” zostaną odrzucone przez komitet. Czy to jest jedyna szansa na zachowanie naszej wolności?

Tymczasem, jak zwykle, tylko lewica publicznie skrytykowała te rozważania, skarżąc się, że uczestnicy pogadanek o samochodach nie działają wystarczająco szybko. Dan Becker z Sierra Club narzeka, że „w każdej sekundzie, kiedy słyszymy jęki z Białego Domu”, setki albo tysiące litrów zanieczyszczeń trafiają do powietrza. Kto wie? Może doktor David Kessler, najwyraźniej etatowy przewodniczący Agencji Żywności i Leków, przedstawi odkrycie, że emisja spalin jest „toksyczna”, dzięki czemu można by z dnia na dzień zakazać wszystkich samochodów?

Powinniśmy sobie zdać sprawę z tego, że wojna przeciwko samochodom nie zaczęła się wraz z odkryciem zanieczyszczeń. Wrogość do prywatnych samochodów jest wśród lewicowych liberałów powszechna od dziesięcioleci. Początkowo znajdowała przejaw w niewspółmiernie wielkiej histerii wokół pewnej pomniejszej kwestii estetycznej: stateczników w cadillacach z lat pięćdziesiątych. Zdumiewające jest to, ile przelano atramentu i zmarnowano energii, by potępić grozę stateczników.

Wkrótce jednak okazało się, że lewicowo-liberalne uskarżanie się na samochody ma niewiele wspólnego ze statecznikami czy zanieczyszczeniem. Lewicowców bowiem do szewskiej pasji doprowadza to, że prywatny samochód to mocno indywidualistyczny, wygodny, wręcz luksusowy środek transportu.

W przeciwieństwie do kolei samochód wyzwolił Amerykanów spod kolektywistycznej tyranii transportu zbiorowego: od konieczności ocierania się o „przekrój demokratycznego społeczeństwa” w autobusie lub pociągu oraz od hegemonii stałych rozkładów jazdy i tras. Prywatny samochód uczynił z każdego „króla drogi”, który może jechać, gdzie chce i kiedy chce, nie musząc wyjaśniać tego z sąsiadami albo ze swoją „wspólnotą”.

Ponadto kierowca i właściciel samochodu może dokonywać wszystkich tych cudów w wygodzie i luksusie, w przyjemnej atmosferze, bez potrzeby wielogodzinnego przepychania się ze swoimi „demokratycznymi” towarzyszami podróży.

I tak systemowa wojna przeciwko prywatnym samochodom rozpoczęła się, a następnie nabrała rozpędu. Skoro nie mogą zabrać nam samochodów od razu, to przynajmniej mogą w imię „wydajności paliwowej”, „walki z zanieczyszczeniem”, radości z ćwiczeń fizycznych lub choćby estetyki nakłonić nas albo przymusić do korzystania z samochodów, które byłyby droższe, mniejsze i lżejsze, przez co mniej bezpieczne, a także mniej luksusowe, a nawet mniej wygodne.

Skoro niechętnie pozwolili nam tymczasowo zachować swoje samochody, to mogą przynajmniej nas ukarać, utrudniając nam jazdę. Jednak clintoniści w swojej wielopłaszczyznowej kampanii na rzecz kolektywizmu, obejmującej opiekę zdrowotną, zabieranie broni oraz ataki na wolność słowa i prawa palaczy, pokazali, że nigdy się nie poddają.

W przeciwieństwie do poprzednich administracji są oni niestrudzeni, nieprzejednani i niczego nie przeoczają. Jeszcze wczoraj slogan: „jeśli pozwolimy im przyjść po nasze papierosy i broń, to następnym razem przyjdą po nasze samochody” mógłby wydawać się absurdalną hiperbolą. Teraz jednak ta wizja staje się aż nazbyt trzeźwą ilustracją rzeczywistości politycznej.

------------------------------------------------------------------------

1 Artykuł opublikowany po raz pierwszy w „The Free Market” w grudniu 1994 roku.PUBLIKACJE WYDAWNICTWA INSTYTUTU MISESA

Ukazały się:

Ludwig von Mises, Ludzkie działanie, 2007, 2011

Jesús Huerta de Soto, Pieniądz, kredyt bankowy i cykle koniunkturalne, 2009, 2011

Murray N. Rothbard, Wielki Kryzys w Ameryce, 2010

Pod prąd głównego nurtu ekonomii (red. Mateusz Machaj), 2010

Austriacy o standardzie złota (red. Llewellyn Rockwell), 2011

Philipp Bagus, Tragedia euro, 2011

Ludwig von Mises, Teoria a historia, Instytut Misesa–Wydawnictwo Naukowe PWN, 2011

Ludwig von Mises, Kalkulacja ekonomiczna w socjalizmie, 2011

Jesús Huerta de Soto, Socjalizm, rachunek ekonomiczny i funkcja przedsiębiorcza, 2011

Adam Heydel, Dzieła zebrane, 2011

Henry Hazlitt, Ekonomia w jednej lekcji, 2012

Mateusz Machaj, Kapitalizm, socjalizm i prawa własności, 2013

Jörg Guido Hülsmann, Etyka produkcji pieniądza, 2014

Friedrich August von Hayek, Pieniądz i kryzysy, 2014

Hans-Hermann Hoppe, Teoria socjalizmu i kapitalizmu, 2015

W przygotowaniu m.in.:

Eugen Böhm-Bawerk, Ludwig von Mises, Murray N. Rothbard, Marksizm. Krytyka

Jörg Guido Hülsmann, Mises, ostatni rycerz liberalizmu

Murray N. Rothbard, Historia myśli ekonomicznej do Adama Smitha

O INSTYTUCIE MISESA

Instytut Ludwiga von Misesa, ufundowany we Wrocławiu w sierpniu 2003 r., jest niezależnym ośrodkiem badawczo-edukacyjnym, odwołującym się do tradycji austriackiej szkoły ekonomii, dorobku klasycznego liberalizmu oraz libertariańskiej myśli politycznej. Patronem organizacji jest jeden z najwybitniejszych ekonomistów w historii – Ludwig von Mises. Od 2006 r. jesteśmy organizacją pożytku publicznego.

Nasza misja i działalność

Celem Instytutu Misesa jest zwiększenie wiedzy społeczeństwa na temat procesów ekonomicznych i instytucji gospodarki rynkowej. Pragniemy żyć w kraju o prężnej gospodarce opartej na własności prywatnej i odpowiedzialności, gdzie podstawą funkcjonowania społeczeństwa będzie dobrowolna i pokojowa współpraca międzyludzka.

Wierzymy, że najlepszymi metodami urzeczywistnienia naszych celów są rzetelna edukacja i merytoryczna argumentacja w dyskusji. Dlatego wydajemy książki, udostępniamy liczne teksty naukowe na stronie www.mises.pl, prowadzimy lekcje, wykłady i seminaria. Publikujemy także raporty, komentarze i teksty publicystyczne. Wszystkie te działania wymagają nakładów – czasu i pieniędzy.

Jak możesz pomóc?

1. Przekazać darowiznę:

- Darowiznę można wpłacić przelewem na konto:

Instytut Edukacji Ekonomicznej im. Ludwiga von Misesa

50-224 Wrocław, pl. Strzelecki 20

Nr konta 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001

- Skorzystać z formularza na stronie www.mises.pl/przekaz-darowizne (możliwość płatności przelewem elektronicznym, kartą kredytową bądź systemem Pay-Pal).

Darowiznę można także od podstawy opodatkowania.

2. Przekazać 1% podatku dochodowego:

Szczegóły na stronie: www.mises.pl/wsparcie/1-procent/

3. Pracować jako praktykant, wolontariusz lub współpracownik:

Zainteresowanych prosimy o kontakt pod adresem: [email protected] lub [email protected]
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: