Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Elektryczne banany, czyli ostatni kontrakt Judasza - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
8 listopada 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt chwilowo niedostępny

Elektryczne banany, czyli ostatni kontrakt Judasza - ebook

Jeśli zastanawiasz się, dokąd zmierza ten świat, ta książka przynosi jedną z możliwych odpowiedzi.

W niedalekiej przyszłości państwa stały się korporacjami, które zaciekle walczą ze sobą o wpływy i zasięgi. Watykan toczy prawdziwy bój o przetrwanie po tym, jak muzułmanie użyli wobec niego broni nuklearnej. To jednak nie jedyne zmartwienie Stolicy Apostolskiej. W niebezpieczeństwie jest również papież nieustannie rzucający klątwy na Hollywood. Mieszkańcy fabryki snów postanawiają się na nim odegrać, a pomóc ma im w tym pewien nieudolny scenarzysta.

Powieść zainteresuje miłośników krajowej fantastyki, zwłaszcza fanów Dariusza Domagalskiego czy Marcina Ciszewskiego.

Kategoria: Science Fiction
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-284-9208-6
Rozmiar pliku: 362 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PRZEDMOWA

Za siedmioma Księstwami, za siedmioma Enklawami Ekonomicznymi żył sobie pewien nieudacznik. Nazywał się Gaspar Romeo Homer, z zawodu scenarzysta filmowy. Był inteligentny, więc klepał biedę oraz Tonię Atkins, charakteryzatorkę.

Pewnego dnia Gaspara wezwał sam „oskar” Księstwa Hollywood, Akido Yazumi. Hai! „Oskar” zaproponował inteligentnemu scenarzyście napisanie scenariusza do filmu o zamachu na papieża Bartolomeusa, a to z tej przyczyny, iż miał z papieżem na pieńku, a ponadto Księstwo Nowego Watykanu, przeniesione po atomowym ataku Bractwa Muzułmańskiego na poprzednią Stolicę Apostolską do wojskowego schronu w Abruzzach, rzucało co jakiś czas na Hollywood klątwy.

Scenarzysta zabrał się chyżo do pracy, przeszkadzał mu w tym jednak szereg czynników:

1. Jego dziewczyna zapragnęła zostać gwiazdą fantomatycznych filmów pornograficznych. Co więcej, zamiar ten wprowadziła w czyn.

2. Komputer jasnowidzący w Nowym Watykanie nabrał brzydkich podejrzeń, iż według płodzonego przez Gaspara scenariusza ma zostać dokonany prawdziwy zamach na papieża.

3. Przyjaciel papieża, niejaki Joe „Big” Gambino, będący głową naprawdę dużej Rodziny, postanowił zdławić ów pomysł scenariusza, a więc Gaspara, w zarodku. A miał na to środki.

4. Sam Gaspar zapałał miłością do kochanki Joe „Big” Gambino.

5. Nuncjusz papieski w Autonomicznym Księstwie Hollywood obraził się na scenarzystę i nie chciał mu pomagać.

6. Pomoc jednak nadeszła ze strony sekretarza nuncjusza, niejakiego Fung Fu Johnsona, mającego cztery żony i dwanaścioro dzieci. Gaspar uwięził u niego nuncjusza i swoją dziewczynę.

7. A wszystko to działo się w postindustrialnym świecie ekonomiki, sterowanej doktryną Tanaki–Balcerowicza–Johnsa. Wyobraźcie sobie tylko ten koszmar!

Zdesperowany, inteligentny scenarzysta przebiera się za nuncjusza i z walizką pełną broni wyrusza do Nowego Watykanu, by na własnej skórze sprawdzić, czy podobna rzecz uda się jego bohaterowi.

Uda się mu?ELEKTRYCZNE BANANY

Początek „party” u „oskara” — jednego z przyjęć, mającego zwyczajowo zakończyć się wielką orgią lub pomniejszymi orgietkami, przebiegał standardowo. Pierwszy przybywał punktualnie „plankton” show businessu, debiutujący dopiero na salonach, a po owej mierzwie nadpływały statecznie płotki, dostępujące od niedawna tego zaszczytu. Ponury jak noc Gaspar Romeo Homer wraz z rozpromienioną i rozentuzjazmowaną Tonią u boku potwierdzili tę regułę.

Powód złego humoru Gasa był prosty, panna Atkins otrzymała swą wymarzoną rolę w _Elektrycznych bananach_ i z zapałem kameleona—neofity starała się teraz upodobnić do otoczenia gwiazd „phan–movie”. Iskrzącym się wzrokiem śledziła powolny napływ gości, popiskując czasem lub wydając znaczące „wow!” oraz wbijając paznokcie w ramię swego towarzysza na znak najwyższego podniecenia wywołanego widokiem kogokolwiek, kto w jej branży pełnił choć trochę wyższą funkcję. Znaczyło to, że piszczała i emitowała indiańskie okrzyki bez chwili przerwy. Dla odmiany, gdy dosyć wcześnie jak na jego pozycję, pojawił się Reginald Trzeci Masturbanni z oszałamiająco rudą Clarissa van Delf, Tonią zamilkła i nie wydawała żadnych akustycznych oznak życia przez około czterdzieści sekund. To wystarczyło, by Gas zaniepokoił się o jej zdrowie.

Paznokcie miss Atkins, niczym zęby bullratlera, na stałe zagłębiły się w jego bicepsie, wywołując jeszcze większy ból. Clarissa i Reginald Trzeci, najwyraźniej przespali albo przebredzili cały boży dzionek i teraz nie wiedzieli, która jest godzina. Dopiero cisza, która nastąpiła po ich wejściu, uświadomiła im, że jak na pozycję numer jeden przyszli ociupinę za wcześnie. Na tyle wcześnie, że nawet gospodarz przyjęcia nie uznał jeszcze za stosowne pojawić się pomiędzy swoimi gośćmi. Nie było także nikogo choćby w przybliżeniu tak ważnego, by mógł do nich podejść i zagadnąć, ani też nikomu spośród artystycznej ławicy płoci nie udało się wypić czy zaćpać na tyle, by uznawszy się za równego supergwiazdorom, walnąć na powitanie Reginalda w plecy, a Clarissę van Delf, pochodzącą z enklawy Elan–Fisher i nazywającą się naprawdę Marica Marcinkowic, uszczypnąć w tyłek.

Zanim gwar zdążył wybuchnąć na nowo, stało się coś jeszcze bardziej dziwnego, aniżeli przedwczesne przybycie pary półbogów. Oto w drzwiach sali pojawił się nuncjusz papieski, Martin Hernandes–Ochoya we własnej, czarno odzianej i przepasanej fioletową szarfą postaci. Cisza stała się jeszcze bardziej przejrzysta. Nim jednak ktokolwiek zdołał się zastanowić, czy samozwańczy nuncjusz został zaproszony czy też wdarł się tutaj, by „in vim” nawracać, wyświęcać i egzorcyzmować, już na spotkanie niezwykłego gościa ruszył drobnym kroczkiem sam „oskar” Akido Yazumi. Nie mrugnąwszy nawet okiem w stronę zaskoczonych Clarissy i Reginalda, przeszedł obok nich i począł wylewnie witać się z prałatem. Reginaldowi Trzeciemu opadła szczęka, a pannie van Delf ramiączko skąpej sukni — dziewczyna zawsze tak reagowała, gdy czuła się zakłopotana.

Gaspar uwolnił zdrętwiałe ramię ze szponów miss Atkins i przetarł oczy, by lepiej widzieć. Tonia dyskretnie włożyła rękę do kieszeni jego spodni i przez materiał ścisnęła go za jądra. Gaspar otworzył nieinteligentnie usta, niczym wyciągnięta na brzeg złota rybka, i pozostał tak, wstrzymując z wrażenia oddech.

„Oskar”, po wymianie grzeczności z nuncjuszem, odwrócił się do nieruchomej, jak własne pomniki, publiczności.

— Ja powitać wasza serdecznie i przedstawić nowego w naszym gronie kardynała mniejszego, nuncjusza papieskiego, Martineza Hermana–Ochoyę…

— Martina Hernandesa — poprawił odruchowo prałat.

— Hai! — Zgodził się „oskar”, a wszystkim się zdawało, że świsnął mieczem i głowa nuncjusza powinna się poturlać po posadzce. Po czym zakończył swą wyczerpującą cierpliwość słuchaczy przemowę:

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: