- W empik go
Eliza Orzeszkowa do Wacława Makowskiego - ebook
Eliza Orzeszkowa do Wacława Makowskiego - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 184 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Szanowny Panie
Nie mając dotąd zezwolenia władz rządowych na otworzenie księgarni w Wilnie w warunkach takich, w jakich ją mieć chciałam, nie porozumiewałam się z Panem osobiście ani Mu nawet nie podziękowałam jeszcze za dobrą chęć współpracowania z nami w przedsięwziętym dziele. Obecnie upewniwszy się co do otrzymania odnośnego konsensu, witam Pana serdecznie i proszę, abyś Pan zechciał co do szczegółów zajmującej nas sprawy, takich naturalnie, które w Warszawie omówić i załatwić się dadzą, porozumieć się z panem Chełmińskim, oddawcą listu tego, a dobrym znajomym moim i spólnikiem przedsięwzięcia naszego. – Księgarni naszej nie otworzymy, zdaje się, prędzej jak za miesiąc lub nawet później, obecność jednak Pana w Wilnie będzie konieczną znacznie wcześniej, z powodów choćby materialnego urządzenia zakładu. Bardzo serdecznie rada będę, jeżeli Pan zechce wraz z powracającym panem Chełmińskim przybyć na miejsce obecnego zamieszkania mego (trzy mile od stacji! kolei grodzieńskiej), abyśmy mogli poznać się osobiście, rozmówić się obszernie i umówić stanowczo a szczegółowo.
Z szacunkiem i życzliwością
El. Orzeszkowa
21 XI 1879, Grodno
W odpowiedź na ostatni list Szanownego Pana mogę tylko przesłać najserdeczniejsze powinszowanie, złączone z najlepszymi życzeniami. Cieszę się bardzo, że nowe węzły przywiążą Pana do Wilna i rozpoczętej przez nas sprawy, że zaś panna Apolonia z wielu względów i przyczyn jest i sympatyczną, i żywo mię obchodzącą, daje mi to uzasadnioną nadzieję, że stosunki nasze będą i trwałe, i zawsze przyjazne. Co się tycze tego, że przyszła żona Pana nie opuści dotychczasowych zajęć swych, może to wyjść tylko ku pożytkowi Państwa obojga, jestem bowiem najmocniej przekonaną, że ze wspólnej pracy w jakimkolwiek kierunku powstają najtrwalsze podstawy rodzinnego szczęścia i spokoju.
Chciej Pan poprosić ode mnie szanownego pana Wincentego, aby uwiadomił mię kilku słowy, czy otrzymał zwrócony rnu arkusz druku i co się dzieje z dalszymi, bo jestem trochę o to niespokojna.
Pieniądze pan Wolfowi w sumie dwiestu rubli od dawna już posłałam i nie pojmuję, dlaczego dotąd nuty nie nadeszły. Może Panowie życzą, abym z przypomnieniem do pana Wolf a napisała.
Serdecznie Pana pozdrawiam.
El. Orzeszkowa
29 sierpnia 1880 r., Swisłocz
Najserdeczniej Szanownemu i Kochanemu Panu dziękuję za wszystkie dobre wiadomości z Warszawy przywiezione i mnie zakomunikowane. Cieszy mię szczególniej to, że książka przeze mnie napisana w makulaturę się nie zamieni i że zatem straty Spółce nie przyniesie. Mam jeszcze jedną przyczynę serdecznego Panu dziękowania, ale to już odkładam do najbliższego widzenia się, ponieważ w ogóle o niektórych punktach listu Pana rozmowę ustną uważam za lepszą niż listowną. W punktach tych zawarte interesy przedsiębierstwa naszego postaram się załatwić i pewna jestem, że załatwią się pomyślnie. Co do projektu, o którym Pan wspomina nie wyrażając go, zostanie on przy pierwszej bytności mej w Wilnie przez całe stowarzyszenie nasze wysłuchanym, z należnym dla umiejętności i ważności usług Spółce przez Pana oddawanych szacunkiem. Tymczasem, proszę, chciej Pan być dobrej myśli i ufać w przyszłość, która jakkolwiek bądź, zdaje się już być przedsięwzięciu naszemu zapewnioną. U każdego początku, jak mi się zdaje, muszą być pewne omyłki i niedokładności, których naturalnie na przyszłość unikać należy, lecz które i poprawionymi, i wynadgrodzonymi być mogą. Że Pan nad poprawianiem tym i wynadgradzaniem czuwasz, wdzięczną Mu jestem za to z całego serca i jest to – w mniemaniu moim – jedną z rękojmi, że pracy i czasu naszego marnie nie stracimy.
Tym razem o interesach nic więcej, bo mam przed sobą parę długich i ważnych listów, a oprócz tego wiele innego zajęcia. W Swisloczy przebędziemy jeszcze parę tygodni; po powrocie do Grodna postaram się wkrótce wpaść do Wilna na dni parę.
Kochaną Polcię serdecznie całuję, Pana z prawdziwym szacunkiem i przyjaźnią pozdrawiam.
El. Orzeszkowa
Proszę o parę egzempl Sądu honorowego.
12 września 1880 r., Swisłocz
W tych dniach miałam list od p. Wal Przyborowskiego z uwiadomieniem, że Sądu honorowego nie otrzymał jeszcze. Zapewne więc książka ta nie została jeszcze rozesłaną osobom, adresy których przed paru tygodniami szanownemu p. Wincentemu posłałam. Autor też czeka jej zapewne niecierpliwie i może byśmy zrobili dobrze przysługując się nią tym, o których pracą i uznanie iść nam musi. Ja także prosiłam o kilka egzempl Sądu honor dla oddania na sprzedaż grodzieńskiej księgarni.
Przyszło mi też na myśl, że w kalendarzu naszym nie ma dotąd różnych wiadomości planetarnych, jako to wschodu i zachodu słońca, zmian księżyca itd., a jednak gospodarze wiejscy szczególniej bardzo ich potrzebują. Może by omyłka ta dała się jeszcze naprawić? Proszę Szanownego i Kochanego Pana o zakomunikowanie p. Wincentemu, że dwie powiastki, o których w przeszłym liście pisałam, w przyszłym tygodniu najpewniej będą w Wilnie. Myślę, że pora nie będzie spóźniona do pomieszczenia ich w kalendarzu, dla którego byłyby bardzo potrzebnym dopełnieniem. Proszę także bardzo uprzejmie o zawiadomienie mię, co się stanie z tą poprawką artykułu p. Karłowicza, o której też w zeszłym tygodniu pisałam. Czy możemy jeszcze posłać mu korektę, czy też prosić go o odsyłacz, który u dołu stronicy dodrukujemy? Autor domaga się odpowiedzi, a ja mu jej dać nie mogę wymienionych wiadomości nie posiadając. Myślę też, że najlepiej byłoby, aby p. Karłowicz korektę swego przewodnika prowadził, bo o ile widzę jest on w tym względzie trochę pedantycznym i nie miałby już nam nic do wyrzucenia. Nadzwyczajnie ciekawą jestem, jak daleko jesteśmy z kalendarzem, i o ile posunęli się Włościanie Przyborowskiego. Wysłanie prospektów prenumeratorom Bibli Warszaws było wybornym pomysłem; co do mnie, gdy tylko wrócę do Grodna, postaram się popchnąć sprawę rozesłania prospektów przy pismach. Kiedy wrócę do domu, nie wiem jeszcze, bo mi z Wilna stołków zakupionych nie przysyłają, mieszkanie więc pustką prawie stoi.
Czy Sz Panowie wypisaliście dla mnie z Kijowa owego Zapadnoruśca, o którego w zeszłym liście do p. Wincentego prosiłam?
Przesyłając całemu towarzystwu serdeczne pozdrowienia proszę Pana o przyjęcie wyrazów szacunku i przyjaźni.