- promocja
Fallen Timbers 1794 - ebook
Fallen Timbers 1794 - ebook
W latach 1790–1791 rząd Stanów Zjednoczonych stanął w obliczu pierwszego wielkiego kryzysu związanego z atakami Indian zamieszkujących ziemie pomiędzy rzeką Ohio a Wielkimi Jeziorami. Bez uzyskania kontroli nad tymi obszarami trudno było myśleć o rozwoju osadnictwa na zachód od gór Appalachów. Wybór był prosty: rząd amerykański mógł je od Indian wykupić albo wydrzeć zbrojnie.
Pierwsze kampanie zakończyły się jednak bolesnymi porażkami Amerykanów. Dotkliwa była zwłaszcza klęska gen. St. Claira nad rzeką Wabash w listopadzie 1791 roku. Na polu walki zostawił on 800 poległych, czyli więcej niż zginęło w którejkolwiek z bitew wojny o niepodległość. Tę wpadkę udało się zmazać dopiero w 1794 roku, gdy nową armię poprowadził przeciwko Indianom zdolny generał Anthony Wayne. 20 sierpnia pod Fallen Timbers (pol. Zapora z Pni) w dzisiejszym stanie Indiana rozbił on połączone siły Indian i brytyjskiej milicji. W następnym roku pokonani tubylcy w traktacie podpisanym w forcie Greenville oddali większość swoich ziem.
W 1803 roku ta część kraju weszła pod nazwą Ohio w skład Stanów Zjednoczonych jako siedemnasty stan Unii. Pisze o tym Jarosław Wojtczak, znawca dziejów Indian północnoamerykańskich i jeden z najbardziej poczytnych autorów serii „Historyczne Bitwy”.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-11-16440-6 |
Rozmiar pliku: | 3,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wstęp
------------------------------------------------------------------------
W latach 1790–1791 rząd federalny Stanów Zjednoczonych stanął w obliczu pierwszego wielkiego kryzysu. Na początku prezydentury Jerzego Waszyngtona i krótko po uchwaleniu konstytucji w 1789 roku władza młodego państwa amerykańskiego zaczęła się chwiać pod atakami Indian w regionie, który dziś tworzą stany Ohio i Indiana. Dopóki Amerykanie nie zdobyliby kontroli nad terytorium leżącym pomiędzy rzeką Ohio i Wielkimi Jeziorami, dopóty naród amerykański nie miałby przyszłości na zachód od Appalachów. Dla Stanów Zjednoczonych kwestia ziem na północnym zachodzie była prosta: rząd amerykański mógł je kupić od Indian albo odebrać siłą.
Nieliczna armia amerykańska, która pozostała po wojnie o niepodległość (1775–1783), była zbyt słaba, aby pokonać Indian z Ohio, mających silne wsparcie Brytyjczyków z Kanady. Aby zebrać dostateczne siły, rząd amerykański był zmuszony zwerbować żołnierzy z całych Stanów Zjednoczonych. Prezydent Waszyngton musiał też poszukać odpowiednich ludzi z doświadczeniem wojennym i sprawdzonymi zdolnościami dowódczymi, którzy poprowadziliby ich w bój na odległym zachodnim pograniczu. Dlatego wezwał z cywila dawnych oficerów Armii Kontynentalnej, z którymi wywalczył niepodległość kraju kilka lat wcześniej.
Pierwsza wyprawa przeciwko Indianom z Ohio, którą jesienią 1790 roku poprowadził generał Josiah Harmar, skończyła się bolesną porażką w lasach nad rzeką Maumee. W następnym roku generał Arthur St. Clair, jeden z najbardziej zaufanych dowódców Waszyngtona, skoncentrował w Cincinnati ponad 2 tys. słabo wyszkolonych i źle wyekwipowanych żołnierzy, z którymi zamierzał odnieść zwycięstwo tam, gdzie się to nie udało Harmarowi. We wrześniu 1791 roku wyruszył z nimi w gęste i pozbawione dróg lasy na północy Ohio. 4 listopada prawie 3 tys. Amerykanów i Indian starło się w puszczy nad rzeką Wabash w jednej z najbardziej dramatycznych bitew w historii Stanów Zjednoczonych. W tej batalii stanęli naprzeciwko siebie uznani bohaterowie wojny o niepodległość, legendarni odkrywcy i myśliwi z Pogranicza, oraz najsłynniejsi wodzowie i wojownicy indiańscy tej epoki. W morderczym pojedynku zwarły się dwie odmienne armie. Z jednej strony skoncentrowani Amerykanie, z drugiej walczący w szyku rozproszonym Indianie; amerykańskie działa i bagnety przeciwko indiańskim muszkietom, łukom i tomahawkom. Po trzech godzinach walki na polu zostało 800 zabitych Amerykanów; więcej, niż poległo w jakiejkolwiek bitwie wojny o niepodległość i więcej, niż miało zginąć w jakiejkolwiek innej batalii przed wojną secesyjną. Setki innych odniosły rany.
Po klęsce generała St. Claira rząd Waszyngtona próbował wynegocjować traktat pokojowy z Indianami, organizując jednocześnie nową armię, która mogłaby ich pokonać, gdyby rozmowy zakończyły się niepowodzeniem. Uchwalono odpowiednie fundusze i ujednolicono prawo dotyczące organizacji, wyposażenia oraz wyszkolenia milicji i wojska regularnego. Na dowódcę nowej armii Waszyngton wyznaczył generała Anthony’ego Wayne’a, jednego z najlepszych i najdzielniejszych oficerów wojny o niepodległość. W 1793 roku rozpoczął on nową kampanię przeciwko Indianom z Północnego Zachodu. Na wiosnę 1794 roku wzniósł na dawnym polu bitwy St. Claira nowy symbol dumy narodowej – fort Recovery. Niedługo potem, 20 sierpnia, Amerykanie wzięli odwet za porażki Harmara i St. Claira, bijąc połączone siły Indian i kanadyjskiej milicji w decydującej bitwie pod Fallen Timbers w dzisiejszym stanie Ohio. Na znak zwycięstwa generał Wayne wybudował w pobliżu nowy posterunek o nazwie Fort Wayne. W 1795 roku pokonani Indianie na mocy traktatu z Greenville oddali większość swoich ziem w Ohio. W następnym roku Brytyjczycy ewakuowali tkwiący niczym cierń w ciele zachodnich terytoriów garnizon wojskowy w Detroit. W 1803 roku ta część kraju weszła pod nazwą Ohio w skład Stanów Zjednoczonych jako 17. stan Unii.
Znaczenie, jakie dla Stanów Zjednoczonych miało zwycięstwo pod Fallen Timbers, najlepiej obrazuje fragment przemówienia amerykańskiego sekretarza wojny, Jamesa W. Gooda, w Toledo w 1929 roku podczas uroczystości z okazji 135. rocznicy bitwy: „Jeśli unaocznimy sobie mapę Stanów Zjednoczonych, jaka byłaby bez zwycięstwa pod Fallen Timbers, zobaczymy wielkie stany: Ohio, Indiana, Illinois, Wisconsin, Michigan i Minnesota tworzące południową i środkową część Kanady, Kanady sięgającej głęboko w serce Środkowego Zachodu. Taki gigantyczny klin wbity w podbrzusze naszego młodego narodu mógł zniweczyć cały proces ekspansji na zachód i nasza późniejsza historia mogła być równie dobrze ograniczona do historii kilku karłowatych kolonii uwięzionych pomiędzy Appalachami i morzem. To tylko dzięki utrzymaniu Terytoriów Północno-Zachodnich i zakupowi Luizjany oraz późniejszemu nieuniknionemu dołączeniu Teksasu i Kalifornii do domeny narodowej możliwy był marsz na zachód w najbardziej triumfalnej migracji w dziejach ludzkości”.ROZDZIAŁ I
AMERYKAŃSKIE POGRANICZE NAD RZEKĄ OHIO
Rozdział I
Amerykańskie pogranicze nad rzeką Ohio
------------------------------------------------------------------------
W roku 1790 Stany Zjednoczone liczyły 3,9 mln mieszkańców, w tym 60 tys. wolnych Murzynów i prawie 700 tys. niewolników. Większość z nich żyła w odległości mniejszej niż 200 km od wybrzeża Atlantyku. Terytorium państwa rozciągało się jednak znacznie dalej na zachód, odgrodzone od wybrzeża pasmami Appalachów. Na ziemiach leżących na zachód od nich mieszkało ok. 230 tys. ludzi, osiadłych w pogranicznych okręgach stanu Pensylwania oraz zachodniej części Wirginii, z których później stworzono stany Wirginia Zachodnia i Kentucky. Terenem osadnictwa były dwa obszary o nieuregulowanym statusie kontrolowane przez rząd amerykański. Pierwszy z nich, określany jako Terytorium Południowo-Zachodnie (Southwest Territory), z czasem miał się stać stanem Tennessee. Drugi, zwany Terytorium Północno-Zachodnim (Northwest Territory), obejmował późniejsze stany: Ohio, Indiana, Illinois, Michigan, Wisconsin i częściowo Minnesotę. Amerykanie przekraczali Appalachy dużymi dolinami, które oddzielały wschodnie i zachodnie pasma gór. Stary indiański szlak, z którego osadnicy uczynili główną drogę na południowy zachód, wiódł tymi dolinami do dzisiejszego Kingsport w Tennessee oraz do doliny Holston i rzeki Tennessee. Do roku 1790 tym szlakiem przybyło na zachód ok. 70 tys. ludzi.
Na północny zachód, po drugiej stronie Appalachów, prowadził szlak wodny długą na 1570 km rzeką Ohio, za którą leżał rozległy obszar zwany krainą Ohio (Ohio Country). Rozciągała się ona na zachód do rzeki Wabash i na północ do Wielkich Jezior, obejmując: dzisiejsze ziemie zachodniej Pensylwanii, Wirginię Zachodnią, Ohio i wschodnią Indianę. Tereny należące do Wirginii położone na zachód od Appalachów i na południe od rzeki Ohio zwykło się wtedy nazywać Kentucky, co w języku miejscowych Indian oznaczało równinę lub trawiastą łąkę (_kain-tuck-ee_). Były to ziemie indiańskiego plemienia Czirokezów (Cherokee), które grupa wodzów z Pochylonym Drzewem (Attacullaculla) i Oconostotą na czele sprzedała za pewną liczbę towarów konsumpcyjnych wartości 10 tys. funtów brytyjskich spekulantom ziemskim z tzw. Kompanii Transylwańskiej (Transylvania Company). Reprezentowali ją pionierzy z Wirginii: pułkownik Richard Henderson i jego wspólnicy, John Williams oraz Thomas i Nathaniel Hartowie, których rzeczywistym celem było utworzenie w Ameryce Północnej 14. kolonii, a może nawet nowego państwa na terenach Kentucky za pasmem gór Cumberland.
Układ z Czirokezami został zawarty 17 marca 1775 roku w forcie Watauga przy mieliźnie Sycamore Shoals w dzisiejszym Tennessee, w obecności ponad 1200 Indian i wielu prominentnych pionierów z Pogranicza, zainteresowanych zakupem indiańskiej ziemi. Najbardziej znani spośród nich byli: John Sevier, Isaac Shelby, James Robertson oraz Christopher Gist, słynny badacz, geodeta i agent indiański działający wśród Czirokezów. Rozmowy nad Sycamore Shoals należały do najbardziej dramatycznych momentów w dziejach plemienia Czirokezów i były kamieniem milowym w historii Ameryki.
Transakcja z fortu Watauga, popularnie zwana zakupem transylwańskim lub zakupem Hendersona, dotyczyła prawie całego Kentucky pomiędzy rzekami Ohio, Kentucky i Cumberland oraz północnej części Tennessee aż do dzisiejszego Nashville. Była nielegalna zarówno w myśl zwyczajów Indian, jak i prawa brytyjskiego, dlatego wywołała ostrą reakcję królewskich gubernatorów Karoliny Północnej i Wirginii. Wielu młodszych wodzów Czirokezów, w tym syn Pochylonego Drzewa Ciągnący Czółno (Cheukunsene) oraz Kruk (Savanooko-Coronoh), też było jej przeciwnych, ale nie zdołali zapobiec sprzedaży. Na zakończenie obrad Ciągnący Czółno w wybuchu złości i frustracji przestrzegł Hendersona i jego wspólników, że chociaż zrobili dobry interes, ziemia, którą nabyli, stanie się dla nich „mrocznym i krwawym polem bitwy”. Jego słowa okazały się niemal prorocze i dobrze oddawały to, co się działo w Kentucky w następnych latach. Po wybuchu rewolucji amerykańskiej większość Czirokezów stanęła do walki po stronie Brytyjczyków i próbowała odzyskać utracone tereny. Nie otrzymali jednak większej pomocy od brytyjskich sojuszników z północy i zostali pokonani. W maju 1777 roku Czirokezi musieli podpisać traktat w DeWitt’s Corner w Karolinie Południowej, odbierający im jeszcze więcej ziemi.
Po wojnie o niepodległość najbardziej wojownicza część plemienia Czirokezów, znana jako Dolni Czirokezi albo Czikamaugowie, nie zrezygnowała z dalszej walki¹. Pod przywództwem Ciągnącego Czółno sprzymierzyli się oni z plemionami Krików i Szaunisów przeciwko osadnikom amerykańskim na całej granicy południowej od Kentucky do Georgii. Pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych XVIII wieku Ciągnący Czółno i tysiąc jego wojowników, zaopatrywani przez Hiszpanów z Florydy i popierani przez Brytyjczyków z Detroit, skutecznie powstrzymywali ekspansję Amerykanów. Administracja prezydenta Waszyngtona próbowała zakończyć wojnę, podpisując w lipcu 1791 roku traktat z Indianami w Holston nad Tennessee. Negocjacje powierzono, niezbyt niefortunnie, gubernatorowi Terytorium Południowo-Zachodniego Williamowi Blountowi, agresywnemu spekulantowi ziemskiemu, którego Indianie z powodu zachłanności pogardliwie przezywali Brudnym Królem. Blount zignorował obietnicę Waszyngtona, który zapowiedział, że jeśli Indianie oddadzą ziemie zajęte już przez osadników, Stany Zjednoczone zagwarantują im nienaruszalność pozostałych terenów plemiennych. Traktat nie uspokoił sytuacji i wojna rozgorzała na nowo. Dopiero w 1794 roku, dwa lata po nagłej śmierci Ciągnącego Czółno i zaprzestaniu udzielania pomocy Indianom przez Hiszpanię z powodu wojny w Europie, plemię Czikamaugów zostało pokonane, a ich nowy przywódca, półkrwi Czirokez John Watts (jego indiańskie imię brzmiało Kunnesseei, czyli Młoda Kita), musiał w imieniu swoich ludzi prosić o pokój.
W końcu XVIII wieku osadnicy ze Wschodu mogli wędrować do brzegów rzeki Ohio przez sześć górskich przełęczy w pasmie Appalachów. Najdalej na północnym wschodzie tzw. droga Forbesa (Forbes Road), stary indiański szlak przystosowany do przejazdu wozów, prowadził z Carlisle w Pensylwanii do dzisiejszego Pittsburgha. Pięć innych dróg możliwych do przebycia tylko konno lub pieszo także prowadziło do brzegów Ohio. Najważniejsza z nich, biegnąca najdalej na południowy zachód przez słynną przełęcz Cumberland (Cumberland Gap), nazwano Drogą w Dziczy; w ostatecznym kształcie wiodła z Kingsport do dzisiejszego Louisville w Kentucky².
Do 1791 roku na terenach pogranicznych w dolinie Ohio osiedliło się ok. 160 tys. ludzi. Byli to głównie osadnicy z Wirginii i Karoliny Północnej, którzy przybyli w te strony w poszukiwaniu żyznej ziemi i niższych podatków. Główne skupiska osadników znajdowały się przy szlakach i wzdłuż brzegów Ohio. Prawie wszyscy mieszkali na małych farmach, często bardzo odległych od siebie. Do ochrony budowali małe drewniane fortyfikacje zwane fortami lub stacjami (_stations_), gdzie mogli się schronić w razie wojny. Do największych osiedli, w których żyło ok. 500 osób, należały Lexington i Washington w dzisiejszym Kentucky. Pittsburgh w zachodniej Pensylwanii liczył 400 mieszkańców, a Louisville nad rzeką Kentucky ok. 200. Stosunkowo niewielki postęp osadnictwa na Północnym Zachodzie wynikał z faktu, że rząd sprawował tu ściślejszą kontrolę niż na Południowym Zachodzie, oraz że opór plemion indiańskich był tu znacznie silniejszy. W pierwszych latach po rewolucji Stany Zjednoczone nabyły wiele ziem od Indian, ale ponieważ stroną cesji były najczęściej pojedyncze plemiona lub ich odłamy, ci Indianie, którzy nie wyrazili na to zgody, ostro się temu sprzeciwiali, organizując konfederację mającą na celu przeciwstawienie się inwazji Amerykanów. Na początku lat dziewięćdziesiątych XVIII wieku plemiona konfederacji północnej sprzymierzyły się z Czikamaugami z Tennessee, tworząc sojusz obronny, który wspierali Hiszpanie na południu i Brytyjczycy na północy.
Osiedli amerykańskich nad Ohio broniło siedem posterunków wojskowych. Linia fortyfikacji ciągnęła się od fortu Franklin nad Allegheny w zachodniej Pensylwanii do fortu Vincennes nad Wabash w dzisiejszej Indianie. Pomiędzy nimi, na długości 1130 km rzeki Ohio, od Pittsburgha do Louisville, leżało pięć innych fortów: Pitt, McIntosh, Harmar, Washington i Steuben.
Daleko poza linią amerykańskich fortów, na terenach, które dziś znajdują się w: północno-zachodnim Ohio, północnej Indianie, południowym Michigan i południowej części kanadyjskiej prowincji Ontario, mieszkało ok. 20 tys. potomków Francuzów, Indian i brytyjskich osadników oraz osób mieszanej krwi. Zaledwie sto lat wcześniej region ten był prawie całkowicie wyludniony. Powodem tego był wieloletni konflikt pomiędzy plemionami Irokezów z potężnej Konfederacji Pięciu Narodów a ludami indiańskimi żyjącymi dalej na zachód, aż do rzeki Missisipi³. Krwawe walki międzyplemienne powodowały, że normalne życie na tych terenach było zbyt niebezpieczne, dlatego pojawiali się tam wyłącznie: myśliwi, zbiegowie oraz walczący Indianie.
Kiedy trwający przez 70 lat konflikt Irokezów z zachodnimi plemionami, znany jako wojny o bobry (Beaver Wars), dobiegł końca w 1701 roku, Francuzi z Kanady i Indianie ponownie zaczęli zasiedlać bezludną do niedawna krainę. Po zakończeniu wojny siedmioletniej (1756–1763), której amerykańska faza znana jest pod nazwą wojny z Francuzami i Indianami (French and Indian War), dołączyli do nich także osadnicy brytyjscy ze Wschodniego Wybrzeża. W 1791 roku wielu z tych ludzi miało problemy z jednoznacznym określeniem się jako Francuzi, Indianie czy Brytyjczycy. Lata mieszanych małżeństw, adopcji jeńców i wzajemne przejmowanie różnych zwyczajów rozmyły tradycyjną identyfikację narodową, czego wynikiem była skomplikowana mozaika narodowościowa.
Indiańscy mieszkańcy tego regionu należeli do plemion algonkińskiej grupy językowej: Delawarów, Miamisów, Szaunisów, Czipewejów, Ottawów i Potawatomich, oraz mówiących irokeskim narzeczem Mingów i Wyandotów (Huronów), a także mniejszych grup, które powstały z wymieszania się części tych plemion. Niezależnie od różnic i poczucia przynależności plemiennej wspólną cechą tych ludów był tradycyjny indiański sposób życia. Plemiona te były zbyt ważne i zbyt liczne, aby je lekceważyć. Leżące w szerokim łuku od rzeki Sandusky do północno-wschodniego Ohio i dalej w dół rzeki Ohio mieszane wioski indiańskich plemion mogło zamieszkiwać nawet 15 tys. osób, w tym do 3 tys. wojowników.
Największym ośrodkiem miejskim w regionie było Detroit w dzisiejszym Michigan, położone nad rzeką o tej samej nazwie, łączącą jeziora Huron i Erie. Detroit zamieszkiwało ponad tysiąc osób, a jego centrum stanowił potężny fort z brytyjską załogą ochraniający miasto oraz pobliskie osiedla zamieszkane przez brytyjskich i francuskich osadników. W pobliżu Detroit, wzdłuż rzek Maumee, Wabash, Auglaize i Sandusky, znajdowało się wiele wiosek należących do Indian. Ich mieszkańcy zajmowali się typowymi czynnościami: kobiety, dzieci i niewolnicy uprawiali poletka kukurydzy i dbali o sady owocowe, a mężczyźni polowali lub prowadzili działania wojenne.
Na początku lat dziewięćdziesiątych XVIII wieku wioski Indian w tej części kraju oddzielał od amerykańskich fortów nad Ohio ok. 250-kilometrowy pas prawie niezamieszkanej ziemi. Pusta przestrzeń dzieląca obie cywilizacje powstała w wyniku wojen prowadzonych przez prawie 40 lat przez Indian z Ohio, najpierw z angielskimi kolonistami, a potem z Amerykanami. Zapoczątkowała je klęska Brytyjczyków nad Monongahelą w Pensylwanii w lipcu 1755 roku, która stała się pierwszym akordem wojny z Francuzami i Indianami (1755–1760). W jej trakcie Indianie, sprzymierzeńcy Francji, atakowali osiedla brytyjskie na wschód od Appalachów.
Po zakończeniu wojny siedmioletniej w 1763 roku, kiedy Francja oddała Wielkiej Brytanii ziemie w krainie Ohio, Indianie wywołali wielkie powstanie, znane jako wojna Pontiaka. W następnym roku armia brytyjska dowodzona przez pułkownika Henry’ego Bouqueta wkroczyła do krainy Ohio i przesądziła o klęsce powstania. Na dziesięć lat zapanował względny spokój. W tym czasie amerykańscy osadnicy umocnili swoją obecność po zachodniej stronie Appalachów. W 1774 roku wybuchła tzw. wojna lorda Dunmore’a. Jej kulminacją była bitwa z Indianami u ujścia Wielkiej Kanawhy w Wirginii Zachodniej, w miejscu znanym dziś jako Point Pleasant. Po tej batalii Indianie ostatecznie zrezygnowali z ziem położonych na południe i wschód od rzeki Ohio. W 1775 roku wybuchła rewolucja amerykańska. Indianie z Ohio w przeważającej liczbie walczyli w niej po stronie Brytyjczyków. Siły brytyjsko-indiańskie mimo wielu zwycięstw nie zdołały jednak pobić Amerykanów i wyrzucić ich z pogranicznych fortów. Z kolei Amerykanie, których osiedla w zachodniej Pensylwanii i Kentucky były oddzielone od siebie o setki kilometrów, nie potrafili skoordynować swoich działań militarnych przeciwko głównej bazie Brytyjczyków na zachodzie w Detroit.Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
1.
Nazwa Czikamauaga (Chickamauga) pochodzi od strumienia płynącego w pobliżu dzisiejszego miasta Chattanooga w Tennessee. Po osiedleniu się tam w 1777 roku Ciągnący Czółno założył własne plemię, znane właśnie jako Czikamaugowie (Chickamaugas). Oprócz Czirokezów należeli do niego także: Krikowie, Szaunisi oraz pewna liczba brytyjskich lojalistów (torysów).
2.
Droga w Dziczy (Wilderness Road) przez ponad 50 lat była głównym szlakiem wiodącym ze wschodu na zachód. Została wytyczona w 1775 roku przez słynnego „odkrywcę ścieżek” Daniela Boone’a i prowadziła z fortu Chiswell w Wirginii przez przełęcz Cumberland do środkowego Kentucky. Później przedłużono ją do rzeki Ohio w Louis-ville. Droga była stroma, wąska i wyboista. Można ją było przebyć tylko pieszo lub konno.
3.
Konfederacja albo Liga Irokezów (Five Nations) powstała ok. 1570 roku jako związek polityczny, społeczny i wojskowy pięciu plemion z irokeskiej grupy językowej zamieszkujących północno-zachodnie tereny obecnego stanu Nowy Jork: Mohawków, Oneidów, Onondagów, Kajugów i Seneków. Głównym celem związku było zachowanie pokoju pomiędzy sfederowanymi plemionami oraz wspólna walka z wrogami. W 1715 roku do konfederacji przystąpiło pokrewne plemię Tuskarorów z Karoliny Północnej, w wyniku czego zmieniła nazwę na Liga Sześciu Narodów (Six Nations).
4.
W 1758 roku William Johnson wybudował fort na południowym brzegu rzeki Mohawk, w pobliżu irokeskiej wsi Canajoharie (koło dzisiejszego Little Falls), który na cześć poległego przyjaciela nazwał: fort Hendrick.
5.
Francuzi, pozbawieni pomocy Indian z Ohio, musieli w listopadzie 1758 roku opuścić kluczowy fort Duquesne u zbiegu rzek Allegheny i Monongahela, który po zajęciu przez Brytyjczyków i odbudowaniu ze zgliszcz przemianowano na fort Pitt.
6.
Pontiac zginął 20 kwietnia 1769 roku w pobliżu francuskiej osady Cahokia w Illinois nad rzeką Missisipi, zamordowany przez Indianina z plemienia Peoriów. Niektórzy twierdzą, że stało się tak z wyroku rady plemiennej w odwecie za zranienie nożem w maju 1766 roku wodza Peoriów Makatachingi, według innych zabójca został namówiony przez białego kupca, który chciał zapobiec wywołaniu przez Pontiaka kolejnego powstania przeciwko Brytyjczykom.
7.
17 października 1768 roku w Hard Labour (Wirginia Zachodnia) i 18 października 1770 roku w forcie Lochaber (Karolina Południowa) Brytyjczycy zawarli podobne traktaty z Czirokezami. Na ich mocy Indianie zrezygnowali ze wszystkich ziem leżących na zachód od Alleghenów i na południe od rzeki Ohio.
8.
Grupie tej przewodził kpt. Thomas Bullitt, a w jej skład wchodzili m.in.: James Douglas, James Harrod, James Sandusky (Jakub Sadowski), Isaac Hite, Ebenezer Severns, John Fitzpatrick oraz prawdopodobnie George Rogers Clark. Byli to ludzie, którzy odegrali ważną rolę w późniejszej historii Kentucky.
9.
Najbardziej drastycznym przypadkiem było morderstwo trzech Indian nad rzekami Ohio, Monongahela i Cheat, dokonane przez Johna Ryana. Gubernator Dunmore wypłacił wówczas odszkodowanie rodzinom ofiar, a Ryan musiał opuścić kraj nad Ohio.