- W empik go
Fatma. Moja arabska teściowa - ebook
Fatma. Moja arabska teściowa - ebook
Fatma nie miała łatwego życia. Urodzona w latach czterdziestych w Libii, od wczesnego dzieciństwa była wychowywana na pokorną żonę i oddaną matkę. Kiedy na świecie pojawia się jej pierworodny syn, Muchtar, kobieta przelewa całą swoją miłość na chłopca, modląc się o pomyślną przyszłość i dobry ożenek dla niego. Wkrótce jednak okazuje się, że jej prośby nie zostały wysłuchane – Muchtar wyjeżdża bowiem na studia do Polski, miejsca uznawanego przez bogobojnych wyznawców Islamu za kraj ludzi niewiernych, i, co gorsza, sprowadza stamtąd młodą polską żonę wraz z ich małym synkiem. Dla obu kobiet będzie to początek koszmaru, w którym gorycz, rozczarowanie i wzajemne pretensje codziennie będą zatruwać im życie…
Fatma. Moja arabska teściowa to poruszająca opowieść o tym, jak zło wyrządzone za młodu kiełkuje i zamienia żyzną glebę w nieużytek. To także smutny i gorzki obraz libijskiego, patriarchalnego świata z perspektywy kobiety.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8219-185-1 |
Rozmiar pliku: | 789 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Misrata to duże miasto, trzecie co do wielkości w Libii, leżące u wybrzeży Syrty nad Morzem Śródziemnym. W tym oto mieście na świat przychodzi libijska dziewczynka o imieniu Fatma, córka Hannah i Husama. Jest czwartym z kolei dzieckiem rodziców. Z chwilą przyjścia na świat miała już o rok starszego brata Dżamala i dwie siostry – Hurije i Naime.
Były to lata czterdzieste ubiegłego stulecia. Libia była wówczas kolonią włoską pod panowaniem monarchii. Włosi usilnie starali się zaprowadzić italianizację miejscowej ludności, lecz ta broniła się uparcie, aby nie wyprzeć się swojej tożsamości narodowej. Języka i kultury nijak nie dawało się tubylcom wyplenić. Muzułmańska religia ze świętym Koranem spisanym wyłącznie w języku arabskim stanowiła przeszkodę nie do pokonania.
Rodzina małej Fatmy żyła bardzo skromnie, lecz rodzice nawzajem się szanowali. Każdy znał swoje miejsce w życiu i mimo trudności nikt nigdy się nie skarżył. Hannah była cichą, oddaną mężowi żoną, zawsze przyznającą mu pierwszeństwo jako głowie rodziny i bez najmniejszego sprzeciwu wykonującą każde jego polecenie i prośbę. W takiej to sielskiej rodzinie wychowywała się Fatma.
To były takie czasy, kiedy nikt przeważnie nie posyłał dziewcząt do szkół, bo i po co? Od prawieków tak było i nikt nie myślał, aby to zmienić. Dziewczynki od najmłodszych lat przygotowywano tylko do roli posłusznej żony i troskliwej matki. Jedyny wyjątek stanowiła nauka recytacji świętej księgi Koranu, która rozpoczynała się, gdy dziecko ukończyło czwarty rok życia. Fatma wraz ze swoimi siostrami poznawała zasady wiary i już od najmłodszych lat przyswajała sobie, że mężczyźni mają nad kobietami wyższość; że kobieta jest przedmiotem, który ma wyłącznie dawać przyjemność swojemu mężowi. Oni otrzymali więc tę wyższość od samego Allacha, kobieta zaś powinna być pełna cnót i pokory.
Kiedy małe dziewczynki podrosły i wkroczyły we wczesny wiek dojrzewania, zaczęły uczęszczać do pobliskiej medresy, gdzie wraz z innymi młodymi dziewczętami uczyły się recytacji Koranu. Przed przystąpieniem do nauki z ust nauczycielki zawsze padało pytanie, czy aby któraś z nich w tym czasie nie miesiączkuje, gdyż wówczas zabronione było dotykanie świętej księgi.
Tak mijały lata. Fatma dorastała otoczona licznym rodzeństwem, którego, jak Bóg przykazał, przybywało z roku na rok. Zgodnie z zasadami życia w licznych arabskich rodzinach starsze dzieci, oczywiście dziewczynki, mają obowiązek zajmowanie się młodszym rodzeństwem. Fatma od najmłodszych lat miała pełno domowych zajęć, zawsze wykonując je dokładnie i z ochotą. Każdego dnia pięć razy dziennie żarliwie modliła się do Boga, kierując swą postać w kierunku Mekki.
Uwielbiała modlitwy, zmawiała je pięć razy dziennie, wsłuchując się w harmonijny śpiew muezina. Jego donośny głos z meczetu nawołujący wiernych do modlitwy wnosił radość w całym domu. Poprzez poszczególne modlitwy wyznaczał pory dnia od świtu po całkowity zmierzch. Wszyscy domownicy wręcz z namaszczeniem oczekiwali na nadejście świętego miesiąca, jakim jest ramadan, aby poprzez codzienny, trudny do zniesienia post, szczególnie gdy przypadał w letnich, upalnych porach roku, oddać go Bogu.
Fatma kochała Allacha i jego wysłannika całym sercem i duszą i gdyby zażądał, aby oddała dla niego życie, zrobiłaby to bez najmniejszego wahania. Lecz dobry Bóg miał dla niej inną drogę życia. Było nią małżeństwo i rodzicielstwo. Jednak w pierwszej kolejności żonami miały zostać jej dwie starsze siostry – Hurija i rok od niej młodsza Naima. Wśród rodziny i pobliskich sąsiadów została już puszczona fama o gotowości dziewcząt do zamążpójścia. Zaczęto oczekiwać, iż zgodnie ze zwyczajem niebawem zjawi się przyszła rodzina potencjalnego małżonka. Niestety młodych panien na wydaniu było w okolicy więcej niż kawalerów do wzięcia. Rodzina zaczynała już być zaniepokojona tym faktem, gdyż upływ czasu działał na niekorzyść dziewcząt.
Jak wiadomo Arabowie wybierają na żony bardzo młode kandydatki, najchętniej tuż po wystąpieniu u dziewczynki pierwszej miesiączki, która przeważnie była ostatnią w jej życiu. Bliska i dalsza rodzina czynnie zaangażowała się w poszukiwania, niestety z marnym skutkiem. Liczba kobiet przypadających na jednego mężczyznę była zatrważająco wysoka. Za czasów przed islamem posiadanie dziecka płci żeńskiej było odbierane jako wielka, wstydliwa rzecz, a nawet w niektórych plemionach nienawiść Arabów do dziewczynek była tak wielka, że po urodzeniu zakopywano je żywcem. Dopiero święty prorok Mahomet potępił i zabronił tej morderczej i barbarzyńskiej praktyki. Uhonorował kobiety jako matki i zalecił traktowanie ich w najlepszy sposób. Trzy razy podkreślił wartość matki, a dopiero potem ojca.
W islamie, w przeciwieństwie do innych religii, kobieta nie jest postrzegana jako źródło grzechu pierworodnego. Nie zmienia to jednak faktu, że mimo znaczącej poprawy jej roli jako żony i matki przywództwo w islamie przysługuje tylko mężczyźnie. Tłumaczono to zbyt wielką różnicą psychiczną oraz fizyczną między obiema płciami.
Po dość długich poszukiwaniach przyszłych mężów w końcu udało im się znaleźć dwóch braci gotowych do ożenku. Pochodzili oni z ubogiej rodziny, sami zaś nie byli ani zbyt zaradni, ani też wykształceni. Atutem ich było jednak to, że byli stanu wolnego, to znaczy nie mieli w posiadaniu żony lub żon, jako że islam pozwala mężczyźnie na posiadanie ich czterech. Ten fakt przeważył i mężczyźni zostali ochoczo zaakceptowani.
Podczas poszukiwań nawet wielu zgłaszało się gotowych pojąć młode dziewice, lecz mężczyźni byli w mocno średnim wieku, posiadali już żony i wielką gromadę dzieci. Rodzice Fatmy bardzo nie chcieli, aby ich córki podzieliły los kolejnej żony, rozumiejąc, jak bardzo taka sytuacja jest przykra zarówno dla starszej małżonki, jak i tej nowej.
Wkrótce wyprawiono dwa jednoczesne przyjęcia weselne. Zwyczajem Libijczyków przed domem panny młodej postawiono dwa oddzielne namioty dla mężczyzn oraz kobiet, oraz dwa takie same dla weselników pana młodego. Wesela były dość skromne jak na panujące zwyczaje, bo i obie rodziny nie należały do majętnych. Jednak wszystko odbywało się prawidłowo, zgodnie z przyjętą tradycją.
Tuż po północy młodzi mężowie zjawili się w domu weselnym swoich wybranych, aby zaprowadzić je do przygotowanych sypialni w celu pierwszej i najważniejszej konsumpcji, czyli nocy poślubnej, której najważniejszym celem jest publiczne pokazanie dowodu czystości panny młodej. Nie było żadnych przykrych niespodzianek, obie panny były czyste jak łza.
Fatma z całego serca gratulowała swoim siostrom zmiany stanu wolnego i rozpoczęcia małżeńskiego pożycia. Miała przy tym mieszane uczucia… Z jednej strony zazdrościła siostrom, lecz z drugiej chciała jak najdłużej zostać w rodzinnym domu, gdzie czuła się bezpiecznie i pewnie. Przerażała ją myśl o zmianie jej dotychczasowego życia. Tyle się nasłuchała od swoich sąsiadek, kuzynek, które żaliły się na złe traktowanie przez swoich mężów, na trudy rodzicielstwa, ciągłe zmęczenie spowodowane zbyt częstym poddawaniem się obowiązkom małżeńskim. Także jej matka, choć nie mogła narzekać na swojego małżonka, odczuwała ciężką pracę, a liczne ciąże i porody mocno dawały się jej we znaki.
Młoda Fatma w każdej swojej modlitwie prosiła Allacha, aby jej obie siostry miały dobre życie, a jej samej zesłał dobrego i wyrozumiałego męża, w dodatku im później, tym lepiej. Niestety czas nie działał na korzyść dziewczyny i moment ukończenia przez nią szesnastego roku życia był ostatnim dzwonkiem na wydanie za mąż.
Czasy były ciężkie, mimo że decyzją ONZ Libia stała się państwem niepodległym, a władzę sprawował król Muhammad Idris, zwany Idrisem I. Był marionetką Francji i Wielkiej Brytanii, a pieniądze z wydobycia ropy szły do kieszeni króla i jego rodziny. Libia była wówczas jednym z najbiedniejszych krajów Afryki Północnej. Aż 25% Libijczyków było analfabetami, dostęp do nauki był wielce utrudniony. Wydanie dziewczyny za mąż było także odciążeniem budżetu domowego.