- promocja
Filip i Aleksander. Królowie i zdobywcy - ebook
Filip i Aleksander. Królowie i zdobywcy - ebook
Dwaj królowie Macedonii, ojciec i syn, przeobrazili słabe państewko na północy Grecji w imperium na skalę światową i tym samym zmienili bieg historii.
Ekscytująca lektura”. Tom Holland W swym krótkim życiu Aleksander Wielki rozgromił i usunął w cień potęgę Persji, przekroczył Hindukusz i zapanował nad ziemiami należącymi dzisiaj do Pakistanu. Stworzył w ten sposób gigantyczne królestwo rozciągające się od Adriatyku po subkontynent indyjski. Ogromny sukces zawdzięczał jednak nie tylko własnemu geniuszowi i niespożytej energii. Jego fundamentem były dokonania ojca. Historia namalowała Filipa II jako starca, którego śmierć z rąk zamachowca umożliwiła Aleksandrowi przejęcie władzy – był on jednak postacią o wiele bardziej znaczącą. Przez dziesiątki lat twardej wojaczki i przebiegłej dyplomacji zjednoczył swój kraj i podbił całą Grecję. Jego syn odziedziczył to wszystko w najdogodniejszym momencie i wieku, by okryć się jeszcze większą chwałą. We dwóch odegrali wielką rolę w krzewieniu greckiej mowy i kultury na olbrzymim obszarze, czego konsekwencje były liczne i doniosłe. To dzięki temu Nowy Testament spisany jest w grece, a greckojęzyczne cesarstwo „rzymskie” – Bizancjum – przetrwało w Lewancie tysiąc lat od upadku ostatniego cesarza rządzącego w Italii.
Autorytatywna, a przy tym przystępnie napisana książka Filip i Aleksander to najnowsza z cyklu cieszących się uznaniem prac Adriana Goldsworthy’ego o tematyce starożytnej – mistrzowskie dzieło znawcy historii.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8338-715-4 |
Rozmiar pliku: | 11 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
1. ZIEMIE WOKÓŁ MORZA EGEJSKIEGO, 356 R. P.N.E.
2. REGIONY MACEDONII, 356 R. P.N.E.
3. EKSPANSJA MACEDOŃSKA, 498–336 P.N.E.
4. RYC. 1A: KLIN KONNICY
Klin 55 jeźdźców. Dowódca na przedzie szyku; zastępca dowódcy pośrodku tylnego szeregu; przyboczni na jego skrajach.
Brak pewności w kwestii stanu liczebnego _ile_ oraz jej organizacji uniemożliwia precyzyjne określenie „standardowej” formacji. Rzeczywistość kampanijna nieuchronnie musiała pociągać za sobą modyfi kacje teorii odpowiednio do okoliczności.
RYC. 1B: _ILE_ MACEDOŃSKA
Hipotetyczny szkic macedońskiej _ile_ uformowanej w cztery oddzielne kliny. Taka formacja jest bardziej prawdopodobna niż pojedynczy klin złożony z 200 lub więcej jeźdźców, ponadto współgra z późniejszym ofi cjalnym podziałem ile na cztery pododdziały. O ustawieniu poszczególnych klinów źródła historyczne milczą. W większości przypadków sensowne byłoby utrzymywanie – przynajmniej początkowo – jakiegoś odwodu.
5. IMPERIUM PERSKIE U SZCZYTU POTĘGI
Do 336 r. p.n.e. niektóre satrapie zostały utracone lub wchłonięte przez inne. Podwójna linia łącząca Sardes i Suzę oznacza Drogę Królewską.
6. KAMPANIE ALEKSANDRA
7. BITWA NAD GRANIKIEM, 334 R. P.N.E
Skala nierzeczywista. Topografia znacznie uproszczona. Szczegóły formacji hipotetyczne
A – konnica tesalska
B – konnica grecka
C – konnica tracka
1 – falanga Meleagra
2 – falanga Filipa
3 – falanga Amyntasa
4 – falanga Kraterosa
5 – falanga Kojnosa
6 – falanga Perdikkasa
7 – hypaspiści Nikanora
D – _prodromoi_
E – _ile_ konnych hetajrów Sokratesa
F – siedem _ile_ konnych hetajrów Filotasa
8 – łucznicy kreteńscy
9 – Agrianie
8. BITWA POD ISSOS, 333 R. P.N.E.
Skala nierzeczywista. Elementy topografii, w tym rzeka i wybrzeże, uproszczone. Koryto Pinarosu mogło biec pod znacznie większym kątem.
A – konnica tesalska
B – łucznicy kreteńscy i Trakowie
1 – falanga Kraterosa
2 – falanga Meleagra
3 – falanga Ptolemeusza
4 – falanga Amyntasa
5 – falanga Perdikkasa
6 – falanga Kojnosa
7 – hypaspiści Nikanora
8? – przypuszczalna pozycja greckich sprzymierzeńców i najemników
C – sześć _ile_ konnych hetajrów Filotasa
D – _prodromoi_
E – dwie _ile_ konnych hetajrów
9 – łucznicy i Agrianie
9. KAMPANIE W AZJI MNIEJSZEJ
10. OBLĘŻENIE TYRU
11. KAMPANIE W SATRAPIACH ŚRODKOWYCH
12. KAMPANIE W SATRAPIACH GÓRNYCH
13. BITWA POD GAUGAMELĄ, 331 R. P.N.E.
Skala nierzeczywista. Ustawienie armii hipotetyczne.
A – konnica tracka Agatona
B – gracka konnica zaciężna Andromachosa
C – konnica tesalska Filipna
1 – falanga Kraterosa
2 – falanga Simiasa (z-ca Amyntas)
3 – falanga Poliperchona
4 – falanga Meleagra
5 – falanga Perdikkasa
6 – falanga Kojnosa
7 – hypaspiści Nikanora
8 – piechota zaciężna
9 – traccy harcownicy
10 – łucznicy kreteńscy
E – konni hetajrowie Filotasa
F – _prodromoi_ Anetesa
G – grecka konnica zaciężna Menidasa
H – konnica pajońska Arystona
11 – część Agrian i inna lekke piechota
12 – pozostali Agrianie
13 – łucznicy
14 – „stara” piechota zaciężna
15 – piechota sprzymierzona i zaciężna
Rozmiary tej drugiej linii oraz to, jak ściśle była powiązana z pierwszą poprzez inne kontyngenty, pozostają niejasne. Armia Aleksandra mogła trzymać luźny szyk pustego kwadratu bądź równoległoboku z liniami skrzydłowymi ustawionymi ukośnie względem frontowej i tylnej.
14. BITWA NAD HYDASPESEM, 326 R. P.N.E.
Skala nierzeczywista. Rekonstrukcja oparta tylko na domysłach
1 – falanga Meleagra
2 – falanga Attalosa
3 – falanga Gorgiasa
4 – falanga Klejtosa
5 – falanga Kojnosa
6 – hypaspiści Seleukosa
7 – lekka piechota
A – konni hetajrowie
B – konni hetajrowie Kojnosa
C – łucznicy konni
D – konnica azjatycka
15. KAMPANIE W INDIACH
16. TRASA POCHODU ALEKSANDRA I ZAŁOŻONE PRZEZEŃ MIASTA
Nazwy miast od imienia Aleksandra podkreślone. Wiele innych miejscowości założono na nowo, powstały też liczne mniejsze placówki.
KALENDARIUM
Wszystkie daty odnoszą się do czasu przed naszą erą. Jak wyjaśniono w tekście, chronologia wielu wydarzeń, szczególnie za panowania Filipa, jest niepewna.
499–494 Bunt Jonów przeciwko Persji
----------------- ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
498/497 ŚMIERĆ AMYNTASA I (MACEDONIA). (Data początku panowania niepewna)
498/497–ok. 454 PANOWANIE ALEKSANDRA I (MACEDONIA)
490 Armia Dariusza najeżdża Grecję. Zwycięstwo Ateńczyków i Platejczyków pod Maratonem
480 Kserkses dokonuje drugiego najazdu na Grecję; forsuje przesmyk Termopile, lecz jego flota ponosi klęskę pod Salaminą.
479 Klęska Persów pod Platejami
454–413 PANOWANIE PERDIKKASA II (MACEDONIA)
431 Wybuch wojny peloponeskiej
415–413 Katastrofalna ekspedycja ateńska na Sycylię
413–399 PANOWANIE ARCHELAOSA (MACEDONIA)
404 Koniec wojny peloponeskiej. Zburzenie Długich Murów w Atenach i ustanowienie tyranii
403 Odrodzenie demokracji ateńskiej
399–398/397 PANOWANIE ORESTESA (MACEDONIA)
398/397–395/394 PANOWANIE AREOPOSA II (MACEDONIA)
394–393 PANOWANIE PAUZANIASZA (MACEDONIA)
393–370/369 PANOWANIE AMYNTASA III (MACEDONIA)
386 Zawarcie pokoju królewskiego
382 Spartanie zajmują twierdzę tebańską.
ok. 382 Narodziny Filipa
379/378 Tebańczycy gromią garnizon spartański.
371 Armia tebańska pod wodzą Epaminondasa i Pelopidasa pokonuje Spartan pod Leuktrami.
370/369–367 PANOWANIE ALEKSANDRA II (MACEDONIA)
ok. 368–365 Filip zakładnikiem w Tebach
367-365 PANOWANIE/REGENCJA PTOLEMEUSZA
365–359 PANOWANIE PERDIKKASA III
362 Taktyczna porażka Spartan pod Mantineją bez rozstrzygnięcia strategicznego (po części z powodu śmierci Epaminondasa).
359 Perdikkas III ginie w bitwie. Filip przejmuje przywództwo w Macedonii jako król bądź regent. Odpiera i pokonuje kilku argeadzkich kontrpretendentów.
359–336 PANOWANIE FILIPA II (MACEDONIA)
358 Filip podporządkowuje sobie Pajonię, następnie pokonuje króla Ilirii Bardylisa. Interwencja w Tesalii (?)
357 Filip zajmuje Amfipolis. Ateny uwikłane w wojnę ze zbuntowanymi sojusznikami. Ślub Filipa z Olimpias. (Z początku rządził jako regent w imieniu bratanka Amyntasa, lecz mniej więcej w tym czasie stał się pełnoprawnym władcą). Filip zawiera sojusz ze Związkiem Chalkidyckim.
356 Filip zdobywa Pydnę i inne miasta. Pokonuje luźną koalicję Traków, Ilirów i Pajonów. Narodziny Aleksandra. Filip zajmuje Potidaję i przekazuje ją chalkidyckim sprzymierzeńcom.
355 Działania Filipa w Tesalii (?). Początek oblężenia Metone. Wybuch III wojny świętej
354 Filip podczas oblężenia traci oko. Upadek Metone. Jesienna kampania w Tracji (?)
353 Filip ponownie zjawia się w Tesalii i włącza się do III wojny świętej, ponosi jednak klęskę w bitwie z Onomarchosem.
352 Filip powraca i wygrywa bitwę na Krokusowym Polu. Silna armia koalicyjna blokuje Termopile i nie dopuszcza do wtargnięcia Macedończyków do południowej Grecji. Pod koniec roku Filip wojuje w Tracji, tam zapada na zdrowiu.
351 Działania w Tracji w okolicy półwyspu Chersonez oraz w Ilirii
350 Interwencja Filipa w Epirze
349 Filip atakuje Związek Chalkidycki.
348 Filip zdobywa Olint.
347 Filip oblega Halos. Ateńczycy usiłują stworzyć sojusz antymacedoński, jednak bez większego powodzenia. Filip prawdopodobnie zaczyna kampanię w Tracji.
346 Działania w Tracji. Kontynuacja rokowań z Atenami i innymi państwami. Filip ciągnie na południe i dzięki umiejętnym manipulacjom przyjmuje kapitulację Fokidy. Koniec wojny świętej. Jesienią Filip przewodniczy igrzyskom pytyjskim.
345 Kampania Filipa przeciwko Dardanom
344 Kampania Filipa przeciwko Ilirom. Działania w Tesalii. Negocjacje z Atenami
343 Filip wysyła posłów do Aten. Demostenes stawia Ajschinesa przed sądem.
342 Filip obala króla Epiru i wprowadza na tron brata Olimpias, Aleksandra z Epiru. Arystoteles zostaje nauczycielem Aleksandra, syna Filipa i Olimpias.
341 Kampania w Tracji
340 Oblężenie Peryntu, Selimbrii i Byzantionu. Zagarnięcie ateńskiej floty zbożowej. Aleksander pozostawiony jako regent pokonuje trackich Majdów i zakłada Aleksandropolis.
339 Amfiktionia wypowiada świętą wojnę Amfisie i powierza przywództwo Filipowi. Filip odstępuje od oblężenia Byzantionu i podejmuje kampanię przeciwko Scytom. W drodze powrotnej zostaje ranny w potyczce z Tryballami; po wyleczeniu maszeruje na południe i pod koniec roku zdobywa Elateję.
338 Filip zwycięża pod Cheroneą z Tebami, Atenami oraz ich sojusznikami i narzuca im warunki pokoju.
337 Filip wzywa przywódców greckich do Koryntu i zostaje wodzem panhelleńskiej wojny z Persją. Jego ślub z Kleopatrą wzbudza niesnaski na dworze i doprowadza do ucieczki Aleksandra, który jednak później wraca na ojcowskie wezwanie.
336–323 PANOWANIE ALEKSANDRA III WIELKIEGO
337 Ekspedycja Parmeniona i Attalosa z dziesięciotysięczną armią do Azji Mniejszej. Filip szykuje się, by podążyć za nimi, lecz zostaje zamordowany. Aleksander obejmuje tron w chaosie egzekucji i zabójstw politycznych. Błyskawicznie tłumi początkowy opór w Grecji i zapewnia sobie nominację na hegemona sił panhelleńskich w wojnie z Persją.
335 Kampania Aleksandra przeciwko Trakom i Ilirom. Wypowiedzenie wojny przez Teby zmusza go do szybkiego powrotu.
334 Aleksander maszeruje lądem ku Dardanelom i w maju przeprawia się do Azji. W bitwie nad Granikiem pokonuje miejscowych satrapów. Zdobywa Milet i oblega Halikarnas.
333 Memnon zaczyna ofensywę morską, która jednak traci impet po jego śmierci, a potem Dariusz odwołuje większość najemników służących we flocie. Aleksander wojuje w Azji Mniejszej; przecina węzeł w Gordion. Dotarłszy późnym latem do Cylicji, zapada na zdrowiu, odzyskuje jednak siły i pokonuje Dariusza pod Issos.
332 Oblężenie Tyru. Flota perska się rozprasza; większość jednostek przechodzi na stronę Aleksandra. Po upadku miasta król zdobywa także Gazę. Pod koniec roku zajmuje niebroniony Egipt.
331 Założenie Aleksandrii i wizyta Aleksandra w wyroczni Zeusa Amona w oazie Siwa. Następnie monarcha wraca do Tyru i rozpoczyna natarcie na samą Persję. Rozbija Dariusza pod Gaugamelą i zajmuje Babilon. W drugiej połowie roku (niewykluczone, że w następnym) docierają doń wieści o buncie i klęsce króla Sparty Agisa III.
330 Złupienie i spalenie Persepolis. Kampania przeciwko Mardom. Aleksander wznawia pościg za Dariuszem, który zostaje uwięziony i zamordowany przez własną arystokrację. Spisek na dworze macedońskim. Egzekucja oskarżonego o zdradę Filotasa. Bessos ogłasza się królem królów.
329 Macedończycy najeżdżają Sogdianę i Baktrię. Aleksander prowadzi armię za Hindukusz. Pojmanie Bessosa. Powszechna rebelia przeciwko Macedończykom w Sogdianie i Baktrii.
328 Brutalna walka z różnymi przywódcami buntu. W przerwie w działaniach pod koniec roku Aleksander w pijackiej kłótni zabija Klejtosa Czarnego.
328 lub 327 Aleksander zdobywa Skałę Sogdiańską i Skałę Chorienesa.
327 Kontynuacja walk z buntownikami. Wykrycie spisku paziów i egzekucje przywódców. Ekspedycja nad Indus
326 Aleksander zwycięża Porosa w bitwie nad Hydaspesem. Dociera nad rzekę Hyfasis, lecz wojsko odmawia jej przekroczenia. Król zawraca i maszeruje w dół Hydaspesu ku morzu, atakując każdą napotkaną społeczność, która by odmówiła poddania się. Pod koniec roku (lub na początku następnego) zostaje ciężko ranny podczas szturmu na miasto Mallów.
325 Rany wodza spowodowały tylko nieznaczne powstrzymanie marszu. Powstanie braminów zostaje stłumione. Aleksander dociera nad Ocean Indyjski i rezygnuje z dalszej ofensywy. Na drogę powrotną do Persji rozdziela siły. Przodem wysyła Kraterosa, drugą kolumnę prowadzi sam, trzecią – spóźnioną wskutek złej pogody flotę – powierza Nearchosowi. Oddział Aleksandra musi się zmagać z trudami marszu przez pustynną Gedrozję.
324 Ponowna koncentracja macedońskiej armii i floty w Karmanii. Aleksander zwalnia oddziały zaciężne najęte przez satrapów; wysyła też posła do Olimpii, by obwieścić powrót wygnańców do miast greckich. Jego wojsko raz jeszcze podnosi bunt w Opis, ulega jednak woli króla. Wesele w Suzie – zbiorowy ślub Aleksandra i około dziewięćdziesięciu Macedończyków z perskimi arystokratkami. Duży kontyngent weteranów wyrusza pod wodzą Kraterosa w drogę powrotną do Grecji. Śmierć Hefajstiona
323 Aleksander w Babilonie. Zarządza przygotowania do wielkiej wyprawy do Arabii, lecz złożony chorobą umiera przed wyznaczoną datą jej rozpoczęcia.WSTĘP
„PARĘ SŁÓW O ALEKSANDRZE”
Niektóre jednostki odciskają widoczne piętno na historii. Być może wszyscy to robimy, przynajmniej w mikroskali, jednak niektórzy przywódcy wywierają przemożny wpływ na kształtowanie nie tylko ich świata, lecz i tego, co po nim następuje. Stwierdzenie to w żadnej mierze nie deprecjonuje czynników ogólniejszych. Tło i kontekst rozkwitu i upadku ludów stanowią stosunki społeczne, gospodarka, trendy demograficzne i technologia danej epoki. Charakter i czyny ludzkie mają jednak w tym istotny udział, największy zaś naturalnie przypada liderom. Weźmy oczywisty przykład: do powstania dyktatury w Niemczech po I wojnie światowej przyczyniło się wiele rzeczy, lecz to osobowość Hitlera decydująco wpłynęła na tragizm wynikłych z tego wydarzeń. Gdyby Roosevelt i Churchill zmarli w niemowlęctwie, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania miałyby w tym samym czasie innych przywódców, ale bez decyzji, jakie podejmowali ci dwaj politycy, przebieg II wojny światowej byłby zupełnie inny. Przywódcy się liczą – na dobre lub złe – w każdej epoce i wielekroć w dziejach się zdarzało, że poczynania garstki ludzi pociągały za sobą doniosłe skutki. Nawet jeśli w licznych przypadkach efekt był niezamierzony.
Takimi przywódcami byli Filip II i jego syn Aleksander. We dwójkę zmienili bieg historii, i to z zadziwiającą szybkością. W niecałe czterdzieści lat podzielone prowincjonalne królestwo macedońskie zdobyło hegemonię w Grecji, a następnie porwało się na największą potęgę ówczesnego świata – i zwyciężyło. Dwaj władcy stworzyli i poprowadzili najlepszą siłę bojową, jaką do ich czasów widziano. Ich armia rzuciła na kolana Ateny i Spartę, zniszczyła Teby, spaliła pałac perskiego króla i zapuściła się aż za Hindukusz, na ziemie dzisiejszego Pakistanu. Nie były to zwykłe najazdy; obydwaj wodzowie założyli wiele miast, osiedlając swych żołnierzy na podbitych terytoriach, by trzymali je pod kontrolą. Imperium stworzone przez Filipa i Aleksandra nie przetrwało ich wprawdzie jako byt polityczny, odegrało jednak wielką rolę jako nośnik greckiej mowy i kultury na ogromnym obszarze – i to kultury innego rodzaju, już nie tej zdominowanej przez wiodące miasta-państwa. Konsekwencje były liczne i dalekosiężne: to właśnie sprawiło, że Nowy Testament został spisany w języku Arystotelesa, a greckojęzyczne wschodnie cesarstwo „rzymskie” istniało jeszcze tysiąc lat po upadku ostatniego cesarza rządzącego z Italii.
Aleksander nazwany Wielkim należy do grona nielicznych postaci, z którymi ten przymiotnik zrósł się na stałe. Dziś już mało kto pamięta, że taki przydomek nosił Rzymianin Pompejusz, zostali nam więc tylko Alfred w Anglii, Karol w państwie Franków, Kazimierz w Polsce, dużo późniejsi Piotr i Katarzyna w Rosji oraz pruski Fryderyk – ostatnia trójka działała w tym samym, stosunkowo krótkim okresie. Zwycięstwa i znaczenie Aleksandra przyćmiewają dokonania pozostałych Wielkich – tym bardziej że nigdy nie poniósł katastrofalnej klęski w boju, jak choćby Napoleon – po części dzięki uśmiechom losu i własnemu talentowi, ale też dlatego, że nie dożył trzydziestych trzecich urodzin.
Jego historia w znacznej mierze ukształtowała zachodni wzorzec młodzieńczego bohatera; ten niewysoki, chłopięcej urody blondyn o jasnych oczach kipiał pewnością siebie, działał niekonwencjonalnie i porywczo, a ilekroć sprzeciwił się mądrości starszyzny, bieg wydarzeń przyznawał mu słuszność. Bił się w sposób tyleż zajadły, ile sprytny. Dowodząc w pierwszej linii, odniósł więcej wiktorii niż którykolwiek fikcyjny heros. Mknąc ścieżką kariery typu „żyj szybko, umrzyj młodo”, na krótko stał się panem większości znanego wówczas świata. Tak naprawdę nie zapłakał nad tym, że nie zostało już więcej krain do podbicia, ani nie schował miecza do pochwy z braku argumentów, ale to w żadnym razie nie umniejsza ogromu jego czynów dokonanych w tak krótkim czasie. Dopiero we współczesnej epoce mechanizacji kilku armiom udało się dotrzeć tak daleko i wojować tak długo, jak wiarusom Aleksandra¹.
Filip, nieokrzyknięty „Wielkim” (jak zresztą i Aleksander do czasów rzymskich), znalazł się w cieniu swojej latorośli. Jeżeli się o nim wspomina, to najczęściej jest to element historii Aleksandra: pamięta się go jako starca zbyt pijanego, by przejść przez komnatę, gdy rozjuszyło go synowskie zachowanie. Jednooki i kulejący od licznych ran, może sprawiać wrażenie człowieka zniszczonego, zwykłej przeszkody na drodze olśniewająco utalentowanego potomka, któremu żadna z odniesionych kontuzji nie zniekształciła trwale ciała i któremu nie było dane się zestarzeć. Wieki później cesarz August nie pozwalał, by jakakolwiek rzeźba, obraz czy moneta przedstawiały go starszego niż dwudziestokilkulatka, ale był to wynik ścisłej kontroli wizerunku publicznego, a nie prawdziwe odbicie mężczyzny, który dożył siedemdziesiątki i miał zepsute uzębienie. Macedończyk także starannie pilnował tej kwestii, jednak w przeciwieństwie do ojca i rzymskiego władcy zmarł, nim wiek mógł stać się problemem.
Bez Filipa nie byłoby jednak Aleksandra, on bowiem przekształcił Macedonię, uczynił ją większą, silniejszą i bardziej zjednoczoną, od zera zbudował też armię i nawet stworzył plan ataku na Persję. Syn odziedziczył po nim to wszystko w idealnym wieku i momencie, by spróbować własnego szczęścia i zdobyć o wiele większą chwałę. Filip zmarł w czterdziestym szóstym roku życia i łatwo zapomnieć, że wstępując na tron, mógł mieć najwyżej dwadzieścia trzy lata. Był wtedy młodym, przystojnym, charyzmatycznym władcą nienaznaczonym bliznami, skromny dorobek militarny zaś kompensował wystarczającą pewnością siebie i energią, by ocalić królestwo balansujące na krawędzi rozpadu i obrócić je w wojskową i gospodarczą potęgę. Jak tego dokonał, to temat godny osobnej opowieści – nie tylko tło niezbędne do zrozumienia osiągnięć jego syna.
Nie zmienia to faktu, że Aleksander wysoko wyrasta ponad przeciętność i niełatwo innym młodym bohaterom – nie mówiąc o jego ojcu – dorównać takiemu wizerunkowi. Tak samo Cezar zawsze będzie tylko podstarzałym kochankiem Kleopatry, podczas gdy w Marku Antoniuszu widzi się dziarskiego kawalera, chociaż w chwili samobójstwa był on dobrze po pięćdziesiątce – najwyżej parę lat młodszy niż Cezar w idy marcowe. Rzymianom zresztą poświęca się znacznie więcej uwagi w literaturze, kinematografii, a nawet w dokumentalistyce. Odkrycie w latach osiemdziesiątych XX wieku grobów królewskich w Werginie (północna Grecja) i prawdopodobna identyfikacja zawartości jednego z nich jako szczątków Filipa II na krótko wzbudziły falę zainteresowania, lecz nawet motyw Aleksandra tylko od czasu do czasu pojawia się w telewizji, zazwyczaj w kontekście jego bitew. Jego historię próbowały opowiedzieć dwie hollywoodzkie megaprodukcje, z Richardem Burtonem (1956) i Colinem Farrellem (2004) w roli tytułowej, oba filmy jednak z trudem ogarniały temat, zbyt szeroki, by dać się łatwo upchnąć w paru godzinach projekcji. W jednym i drugim mamy Filipa jako starca, którego czas mniej więcej się skończył; akcja rusza żwawiej dopiero, gdy po jego niespodziewanym zabójstwie władzę obejmuje syn.
Moje zamiłowanie do świata starożytnego także zaczęło się od Rzymian, a ściślej mówiąc, od ich armii i obecności w Brytanii, ale w miarę rosnącego zainteresowania zdałem sobie sprawę, jak wszyscy, że Rzym można zrozumieć tylko w kontekście Grecji klasycznej i hellenistycznej. W dzieciństwie Aleksander był dla mnie w zasadzie jedynie imieniem. Uwielbiałem naturalnie filmowe eposy i z zapartym tchem oglądałem w telewizji ten z Burtonem, niewiele jednak zostało mi w pamięci poza potknięciem Filipa, gdy usiłował uderzyć syna, oraz przedbitewną oracją Aleksandra zakończoną wezwaniem, by „zabić Dariusza! Zabić Dariusza! Zabić Dariusza!”. Dopiero jako siedemnastolatek pierwszy raz zająłem się nieco pogłębionymi studiami nad tą postacią, na Filipa zaś natknąłem się poważnie jeszcze później, zwłaszcza gdy jako młody wykładowca otrzymałem zadanie poprowadzenia seminariów o ojcu i synu.
Grecka historia i kultura potrafi oczarować, o czym dobrze wiedzieli już Rzymianie. Jest coś niesamowitego w tej erupcji kreatywności u ludu zamieszkującego niewielką krainę, który w tak krótkim czasie wymyślił demokrację (i debaty polityczne), rozwinął tyle idei filozoficznych i dał podwaliny myśli naukowej, a przy tym tworzył dzieła dramaturgiczne i literackie, które po dziś dzień potrafią poruszyć i dać do myślenia. Grecy umieli też portretować człowieka w sztukach plastycznych tak, że powstające wizerunki były bardziej naturalne niż kiedykolwiek przedtem i zarazem wyidealizowane. Grecja klasyczna jest przede wszystkim mikrokosmosem ludzkości – oprócz całego tego piękna i geniuszu były w niej też dzikość i okrucieństwo, samolubstwo i uprzedzenia, pogarda a priori dla reszty świata jako barbarzyńców tudzież traktowanie niewolnictwa jak coś najnormalniejszego pod słońcem. Hellenowie byli zarazem wielcy i straszni i – jak wszystkie ludy w historii – okazywali się zdolni do najwyższego dobra i zła. Pod wieloma względami Filip i Aleksander byli uosobieniem tego paradoksu jako burzyciele i budowniczowie kierujący się w działaniu jakże greckim dążeniem do doskonałości dla niej samej (ale oczywiście również korzyściami osobistymi).
Moim celem jest przedstawienie każdego z nich możliwie najrzetelniej i szczegółowo, ponieważ do tej pory żadna publikacja popularnonaukowa tego nie zrobiła. O Aleksandrze napisano całą bibliotekę; każdego roku pojawia się co najmniej jedna nowa biografia lub studium jakiegoś aspektu jego kampanii; niektóre z nich są bardzo dobre i nie jest moim zamiarem dołożenie kolejnej pozycji na tę stertę. Natomiast Filip to postać zaniedbywana: niezwykle rzadko pisze się o nim samym, a jeśli już, to najczęściej jest to coś w rodzaju prologu do historii jego sławnego syna. To nie tylko niesprawiedliwe w ocenie jego znaczenia, ale także nie pozwala nam w pełni zrozumieć postępowania Aleksandra, gdyż podobieństwa w ich sposobach wojowania i prowadzenia polityki są naprawdę wymowne. Spojrzenie na nich obu pozwala na znacznie lepsze umiejscowienie ich w kontekście, to zaś z kolei tylko jeszcze bardziej uwypukli ich osiągnięcia.
Już sama skala dokonań ojca i syna może oszołamiać. Nie znaczy to, że były czymś dobrym dla świata, daleki też jestem od sugestii, jakoby motywacja ich obu miała cokolwiek wspólnego z altruizmem. Zadaniem historyka jest odkrywać i zrozumieć przeszłość, a rzecz to niełatwa, zwłaszcza w odniesieniu do starożytności. W tej pracy nie chcę oceniać Filipa ani Aleksandra, ani też ich współczesnych w kategoriach moralności; próbuję jedynie ustalić, co się wydarzyło, jak do tego doszło i – tam, gdzie to możliwe – dlaczego. Wyłożenie czytelnikowi, co dziś wiemy o tamtej epoce, jest równie ważne jak uświadomienie mu, czego nie wiemy, oraz jasne stwierdzenie, że domysły i spekulacje są tylko tym, czym są – nie zaś faktami. Aleksandra przedstawiano w dziejach na wiele sposobów, od świętego do potwora, od geniusza militarnego do sprawnego zbója, a całkiem niedawno także jako ikonę homo- lub biseksualności. Kto patrzy na przeszłość, by szukać usprawiedliwienia swoich poglądów na teraźniejszość, zobaczy w nim to, co chce ujrzeć, ale takie podejście to nie jest dobra historia, gdyż nie przybliża nas do zrozumienia ani tego, co naprawdę zaszło, ani ogólniej świata tamtych ludzi.
Prawdziwej biografii Filipa czy Aleksandra napisać się nie da – zbyt wiele jest w tych postaciach, zwłaszcza gdy chodzi o ich myśli, emocje i poglądy, aspektów, których poznanie jest niemożliwe. W przeciwieństwie do Cezara czy Augusta nie zachowało się prawie nic z ich własnych słów, a już zupełnie nic z ich osobistych przemyśleń (przynajmniej takich, co do których można by mieć pewność, że są prawdziwe). W tej książce staram się opisać życie ich obu na tyle wyczerpująco, na ile pozwala dostępność źródeł. Trzeba pamiętać, że i ci dwaj królowie, i ich otoczenie byli po prostu ludźmi jak my, choć przy tym wytworami zupełnie innej kultury. Warto naturalnie stawiać niektóre z typowo biograficznych pytań, choć na większość z nich nie ma rzetelnej odpowiedzi. Natomiast jednym z największych błędów, jakie można popełnić przy pisaniu takiej pozycji, byłoby stworzenie własnych Filipa i Aleksandra, a następnie zalepienie luk domysłami, że właśnie tak czy owak by postąpili w danych okolicznościach. Rzetelność jest istotna zawsze, lecz może szczególnie wtedy, gdy trzeba przyznać, co jest niewiadome.
Pod wieloma względami jest to historia pisana po staremu, z naciskiem na wojny i politykę, gdyż takie było nastawienie źródeł starożytnych (jak zresztą samych Filipa i Aleksandra), przedstawiona w sposób narracyjny. Nie będę za to przepraszał. W takim ujęciu jest to sprawdzian zrozumienia dowolnej epoki, albowiem najlepsze nawet teorie historyczne w aspekcie socjologii lub ekonomii zawodzą, jeżeli nie pasują – lub, w przypadku idealnym, nie pomagają ich wyjaśnić – do szerszej perspektywy biegu wydarzeń. Za jeden z celów obrałem ustalenie, gdzie i kiedy Filip i Aleksander przebywali i co tam robili. To znaczy, że wiele tu opisów kampanii, bitew i oblężeń, jako że obydwaj spędzili większość dorosłego życia na wojaczce. Karty książki pełne są zabijania, szturmów na miasta, masakry lub niewolenia ich mieszkańców; szczegóły są tyleż ponure, ile powtarzalne. Korciło mnie, by wiele z tego pominąć, i zdarza się, że tygodnie i miesiące działań streszczam w kilku raptem wierszach, lecz ogólnie starałem się zwalczać tę pokusę – uleganie jej groziło bowiem zapomnieniem, ile czasu obaj królowie poświęcili na drobne wojenki.
Filip i Aleksander dowodzili swoimi armiami w stylu znacznie bardziej ryzykownym dla nich samych niż rzymscy wodzowie, jak Juliusz Cezar, nie mówiąc już o generałach z bliższych nam stuleci. Obaj wielokrotnie byli ranni i obaj znaleźli się najbliżej śmierci podczas walk z ludami i społecznościami marginalnie znanymi nawet w świecie starożytnym. Znosili trudy marszów przez najróżniejsze tereny we wszelkich warunkach pogodowych, cały czas w pierwszej linii bądź w obozach wśród żołnierzy. Żaden z nich nie pozwolił sobie na luksus dłuższego wypoczynku, kiedy to można rozważnie i starannie formułować politykę. Obcych posłów zdumiewało ponoć, gdy trafiali przed oblicze pogromcy Persji i zastawali go w zbroi, spoconego i pokrytego pyłem, nie zaś otoczonego splendorem i ceremoniałem, jakie się zwykle kojarzy z monarchami. Owszem, zdarzały mu się chwile sybaryckiego zbytku, znacznie częściej miał jednak do czynienia z niebezpieczeństwem, niewygodami i zmęczeniem².
Nie da się powiedzieć, co to wszystko znaczyło dla któregokolwiek z nich ani jak te doświadczenia mogły ich zmienić, ani jaki był dla nich koszt tych trudów i ran. Przez większość czasu głównymi doradcami króla byli mężczyźni dzielący z nim wojenne życie; był jak oni, z tą tylko różnicą, że nie dźwigali brzemienia władzy. Ileż tu rzeczy przed nami ukrytych! Matka Aleksandra, Olimpias, musiała mieć silną osobowość i dużo by nam dało, gdybyśmy więcej wiedzieli o niej samej i o stosunkach łączących ją z mężem i synem – materiałów na ten temat jednak nie mamy. W większości historii starożytnej obecność kobiet jest tylko mgliście zaznaczona i choć wiadomo, że często cieszyły się ogromnymi wpływami, to jednak ich własne głosy się nie zachowały i widzimy je wyłącznie przez pryzmat mężczyzn. Można nad tym ubolewać, ale sytuacji to nie zmieni.
Królowie macedońscy tradycyjnie uprawiali wielożeństwo. Filip miał co najmniej siedem połowic i pięcioro z jego dzieci dożyło wieku dorosłego. Jeśli wierzyć greckim dziejopisom, pogardzającym nim za charakter (choć raczej nie za dokonania), nie stronił też od romansów i z kobietami, i z młodzieńcami. Aleksander w ostatnich kilku latach życia żenił się trzykrotnie, lecz jego legenda jest zupełnie inna: podobno miłości fizycznej zaznał dopiero jako dwudziestotrzylatek, gdy wziął sobie pierwszą kochankę. Domniemywa się, że utrzymywał stosunki homoseksualne z Hefajstionem, przyjacielem od wczesnej młodości, a później także z eunuchem Bagoasem i prawdopodobnie innymi, zawsze jednak podkreśla się jego wstrzemięźliwość i panowanie nad popędami, wyjątkowe jak na ówczesne normy, zwłaszcza w porównaniu z rozwiązłym życiem tatusia. Z dostępnych źródeł wynika, że wielu macedońskich władców i arystokratów miewało kochanków obu płci, choć należy to traktować ostrożnie – relacje te pisali w końcu ludzie z zewnątrz, ze skłonnością do malowania tego ludu jako barbarzyńskiego, a przy tym kierujący się głęboko zakorzenioną opinią, że nadmierna, często agresywna aktywność seksualna to znak firmowy królów i tyranów. Tu każdy przypadek trzeba rozpatrywać kolejno, nawet jeśli rzadko kiedy możliwe jest ustalenie prawdy. Bo przecież nie sposób nie zauważyć, jak mało uwagi poświęcają autorzy tekstów źródłowych życiu erotycznemu obu naszych bohaterów – i zresztą każdej wybitnej postaci świata antycznego. Kiedy Grecy i Rzymianie starali się zrozumieć czyjś charakter, seksualnością niezbyt się przejmowali; czy nie powinno to skłonić nas do spojrzenia na dzisiejsze obsesje z szerszej perspektywy?
Materiały historyczne (pełniejszą ich listę podaję w aneksie 1) sprawiają sporo problemów nawet jak na akademickie normy w studiach nad rzymską i grecką historią, i nie tylko dlatego, że nie omawiają wielu rzeczy nas interesujących. O Filipie napisano niemało za jego życia i bezpośrednio po śmierci, nie licząc jego własnych pism publicznych i dekretów, nic z tego jednak nie zachowało się w stanie nienaruszonym. Dostępne nam informacje z jego czasów to zaledwie urywki takich prac cytowane przez autorów późniejszych, niewielka liczba inskrypcji oraz mowy ateńskich oratorów wygłaszane przed audytoriami znacznie lepiej rozumiejącymi swoją epokę, niż nam może to być dane, na dodatek w atmosferze politycznej, w której prawda nie miała większego znaczenia. Jedyne ocalałe historie jego życia powstały dużo później. Najpełniejsze stworzyli Diodor Sycylijski w _Bibliotece historycznej_ z I wieku p.n.e. oraz Justyn w _Zarysie dziejów powszechnych starożytności na podstawie Pompejusza Trogusa_ (między II a IV wiekiem n.e.). Dla obu autorów Filip nie był głównym tematem i jego kariera jest tylko bardzo krótkim epizodem w ich ogólniejszych studiach nad przeszłością. Pod względem rzetelności historycznej żadna z tych pozycji nie byłaby pierwszym wyborem badacza, gdyby miał dostęp do czegokolwiek lepszego.
Znacznie więcej źródeł przetrwało na temat Aleksandra, często przy tym tak skupionych na tej postaci, że brak im szerszego kontekstu historycznego. Historycy tradycyjnie czerpali garściami z Arriana i Plutarcha; obydwaj pisali jednak w II wieku n.e., ponad czterysta lat po śmierci Macedończyka, czyli z takiego dystansu chronologicznego, jak my patrzymy na czasy elżbietańskie i najwcześniejsze dni kolonialnej Ameryki. Grecy piszący w cesarstwie rzymskim – obydwaj mieli jego obywatelstwo, Arrian był szanowanym senatorem – żyli w bardzo odmiennym świecie i trudno ocenić, czy i kiedy ich wersja jest interpretacją historii według obowiązujących wówczas norm. W jeszcze większym stopniu dotyczy to Kurcjusza Rufusa, rzymskiego senatora, pisarza i historyka z I wieku n.e., którego twórczość była ewidentnie uwarunkowana doświadczeniami życia pod berłem cesarzy. Diodor więcej uwagi poświęca Aleksandrowi niż Filipowi, lecz spore partie tekstu zaginęły, podobnie jak istotna część dzieła Kurcjusza opisująca wczesne lata króla i niektóre miesiące u schyłku jego życia.
Autorzy wszystkich zachowanych źródeł opierali się na wcześniejszych, które nie przetrwały, napisanych przez naocznych świadków lub ludzi żyjących znacznie bliżej czasu wydarzeń. Arrian przyznaje, że najbardziej polegał na Arystobulu z Kasandrei, dworzaninie Aleksandra, oraz Ptolemeuszu, jednym z jego dowódców, który później władał Egiptem; ufał ich relacjom, ponieważ z racji piastowanych funkcji mogli znać prawdę, a poza tym – w drugim przypadku – królowi „wstyd byłoby” kłamać. Uczeni nie szczędzili wysiłków i inwencji przy przekopywaniu istniejących materiałów w nadziei na dotarcie do źródeł pierwotnych i w oparciu o to oceniali wiarygodność ich treści. Rezultat? Domki z kart, chwiejące się od nadmiaru domysłów i przypuszczeń. Często „oficjalnym” wersjom żywota Aleksandra, z reguły rzeczowym i raczej pochlebnym, jak na przykład u Arriana, przeciwstawia się „wulgatę” Diodora i pracę Kurcjusza, nastawionego wrogo i skłonnego do sensacji. Tym sposobem, i w najlepszych intencjach, próbowano wykreować pewność z zamieszania i sprzeczności w dowodach, nie zważając na kruchość przyjmowanych założeń i to, z jaką łatwością cała ta konstrukcja może runąć. Uczciwiej i po prostu lepiej jest przyznać, że posiadane przez nas materiały historyczne są znacznie późniejszej daty i że zwyczajnie nie da się określić precyzyjności informacji dostępnych dla ich autorów, ani też czy właściwie je wykorzystali. Mamy tylko takie, jakie się zachowały, i jedno, co nam pozostaje, to wydobyć z nich możliwie najwięcej, każdego z pisarzy oceniając z osobna według wad i zalet jego dzieł³.
Źródła narzucają limit tego, co możemy powiedzieć o Filipie i Aleksandrze, i mimo pracy pokoleń uczonych wciąż pozostajemy w sferze licznych nieporozumień i niepewności. I to jeszcze jedna przyczyna, dla której zdecydowałem się napisać tę książkę: chęć ukazania części tego dorobku czytelnikom spoza kręgu specjalistów. Zacząć mi wypada od uznania, jak wiele im zawdzięczamy. Literatura na temat obu Macedończyków jest niezwykle obszerna i wciąż się rozrasta, stawiane są nowe pytania, przyjmowane są nowe formy analizy. Obsesja na punkcie Aleksandra rozwinęła się w ogólniejsze studia nad historią Macedonii, obejmujące szerszy niż kiedyś zakres zagadnień. Zainteresowany czytelnik w przypisach i bibliografii znajdzie wstępne dojście do literatury akademickiej; nie starałem się jednak sporządzać ich wyczerpująco, gdybym bowiem chciał przytaczać każdą pracę na ten temat, rozrosłyby się grubo ponad tekst książki⁴.
Moja główna specjalność to Rzym, jestem więc outsiderem, jeśli chodzi o historię IV wieku p.n.e., i nie twierdzę, że potrafię odpowiedzieć na wszystkie pytania, które do tej pory nie doczekały się wyjaśnienia, ani też zrewolucjonizować naszą wiedzę o tej epoce. Natomiast mam nadzieję, że dzięki temu zyskuję szerszą perspektywę i moje podejście okaże się zarazem świeże i użyteczne. Jednym z największych problemów każdego historyka jest to, że patrzy na wydarzenia post factum; ich ogląd może mu też zaburzyć długotrwałe obcowanie z tematem, zbyt wiele się wtedy bowiem przyjmuje jako oczywistość. Wzrost potęgi Macedonii pod rządami Filipa i Aleksandra był tyleż szybki, ile nieoczekiwany – i nader łatwo się o tym zapomina. Gdy umierał Aleksander, w jego otoczeniu pełno jeszcze było ludzi pamiętających chaotyczne lata przed wstąpieniem na tron jego ojca. Ten czas doprawdy nie jest aż tak odległy, jednakże świadomość, że reformy Filipa zasadniczo zmieniły charakter państwa, obracając je w groźną siłę, i że niedługo potem jego syn miał pomaszerować do samych Indii, zdecydowanie utrudnia nam zrozumienie, jak zaskakujące i szokujące musiało to wszystko być dla im współczesnych.
Filip zginął z ręki mordercy w wieku czterdziestu sześciu lat; Aleksander umarł krótko przed trzydziestymi trzecimi urodzinami, nie pozostawiając oczywistego następcy. Takie są fakty – i ważne jest, by pamiętać, że nikt wtedy nie wiedział, iż się wydarzą ani że dwaj władcy poprowadzą Macedończyków do tylu zwycięstw nad tak rozmaitymi przeciwnikami w tak odmiennych warunkach. Jednym z kluczy do zrozumienia tych ludzi jest właśnie uświadamianie sobie, jak wiele i w jak krótkim czasie dokonali. W miarę możliwości podchodzę do tematu tak, jak gdyby zakończenie nie było przewidywalne, i choć jeszcze raz podkreślam, ile zawdzięczam ogromowi pracy, jaką moi poprzednicy wykonali, studiując obie postaci i ich epokę, to jednak wrócę do źródeł z otwartym umysłem i sam zobaczę, jaką historię opowiadają.Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
1.
Żadne ze źródeł starożytnych nie odnotowało epizodu z Aleksandrem płaczącym z żalu, że nie ma już więcej światów do podbicia – to wymysł późniejszy. W _Henryku V_ Szekspira fragment słynnego monologu króla „Raz jeszcze w wyłom, kochani” brzmi: „Najszlachetniejsi z synów Anglii, wy, krew z krwi herosów hartowanych w boju – naprzód! Ojcowie wasi, każdy męstwem Aleksandrowi równy, w tych to stronach toczyli bitwy od świtu do zmroku, miecze chowając do pochew dopiero, gdy zbrakło im żywego przeciwnika” . W rzeczywistości tylko śmierć przeszkodziła Macedończykowi w dalszych podbojach.
2.
Plutarch, _Aleksander_ 58, 4–5.
3.
Arrian, _Wyprawa Aleksandra Wielkiego_ 1.1, Wstęp 1–2.
4.
Rzut oka na bibliografię ukaże, jak często opierałem się zwłaszcza na pracach Boswortha, Carneya, Griffitha i Hammonda. Po dziesięcioleciach rewizji nie miało większego sensu odwoływanie się do autorów w rodzaju Tarna, którego koncepcje znalazłyby dzisiaj niewielu (jeśli w ogóle) zwolenników. Nie znaczy to jednak, że chcę negować ogromny wkład wcześniejszych pokoleń badaczy. Zmieniło się podejście, starsze interpretacje dziejów Aleksandra nie znajdują już uznania, lecz taka jest natura historii: dowody trzeba nieustannie poddawać ponownej ocenie i korygować nasze rozumienie.
5.
Historia pochodzenia Argeadów jako wygnańców z Argos – patrz Herodot 8.137, którego twierdzenie podtrzymał Tukidydes (2.99.3, 5.80.2). Omówienie ogólne w: N. Hammond, G. Griffith, _A History of Macedonia. Vol. II 360–336 BC_ (1979), s. 3–11, 27–28, 31–39. W kwestii Eduów zob. D. Braund, _The Aedui, Troy and Apocolocyntosis_, „Classical Quarterly” 30 (1980), s. 420–425.
6.
O dziecku zabranym na pole bitwy, by zapewnić zwycięstwo, zob. Justyn 7.2.8; o religijnej roli króla pisze N. Hammond w _The Macedonian State. The Origins, Institutions and History_, s. 21–23.
7.
Zatwierdzanie wyboru króla szczękiem broni – patrz Kurcjusz 10.7.13–14, gdzie opisany jest epizod po śmierci Aleksandra; o sukcesji – zob. omówienie: E. Anson, _Philip II, Amyntas Perdiccas and Macedonian royal succession_, „Historia” 58 (2009), s. 276–286, zwł. 277–280.
8.
Diodor Sycylijski 14.37.6; Arystoteles, _Polityka_ 1311b 8–35, z omówieniem w: N. Hammond, G. Griffith, op. cit., s. 167–168; o Archelaosie jako synu niewolnicy – zob. Platon, _Gorgiasz_ 471a–c.
9.
N. Hammond, G. Griffith, op. cit., s. 167–172; D. March, _The kings of Macedonia 399–369 BC_, „Historia” 44 (1995), s. 257–282, gdzie autor podważa ortodoksyjną rekonstrukcję chronologii.
10.
Diodor 14.92.3; N. Hammond, G. Griffith, op. cit., s. 172–173; oraz N. Hammond, _The kingdoms in Illyria circa 400–167 BC_, „The Annual of the British School in Athens” 61 (1966), s. 239–253.
11.
Diodor 14.92.3–4, 15.19.2–3; Izokrates 6.46; Ksenofont, _Historia grecka_ 5.2.11–20, 42, 5.3.1, 3–6, 26; N. Hammond, G. Griffith op. cit., s. 177–178; E. Borza, _In the Shadow of Olympus. The Emergence of Macedonia_ (1990), s. 182–189, oraz w kwestii Argajosa s. 296–297.
12.
N. Hammond, G. Griffith, op. cit., s. 14–22 o dynastiach górnomacedońskich.
13.
E. Carney, _Women and Monarchy in Macedonia_ (2000), s. 23–37, oraz E. Carney, _The politics of poligamy: Olympias, Alexander and the murder of Philip_, „Historia” 41 (1992), s. 169–189, zwł. 171–172.
14.
Pauzaniasz 8.76, gdzie jest podane, że Filip miał czterdzieści sześć lat, gdy go zamordowano w 336 r. p.n.e., oraz Justyn 9.8.1, według którego Filip zginął w wieku czterdziestu siedmiu lat.
15.
O statusie macedońskiego rodu królewskiego pisze N. Hammond, w _The Macedonian State_, s. 16–24. Zob. też rozdział „Elite education and high culture in Macedonia”, w: E. Carney, _King and Court in Ancient Macedonia. Rivalry, Treason, and Conspiracy_ (2015), s. 191–205 z zestawieniem informacji na temat kształcenia, czerpanych głównie ze źródeł traktujących o Aleksandrze Wielkim. O wczesnych latach materiału jest bardzo mało. Dymisja oficera za gorącą kąpiel – Poliajnos, _Podstępy wojenne_ 4.2.2; kult Artemidy – zob. P. Christesen, S. Murray, „Macedonian Religion”, w: J. Roisman, I. Worthington (red.), _A Companion to Ancient Macedonia_ (2010), s. 428–445, zwł. 431.
16.
Justyn 7.4.5, 7 o dzieciach Eurydyki; o malarii – zob. E. Borza, _Some observations on malaria and the ecology of Central Macedonia_, „American Journal of Ancient History” 4 (1979) s. 102–124.
17.
Patrz E. Carney, op. cit., s. 40–46 o Eurydyce i s. 46–47 o Gygei.
18.
Plutarch, _O wychowaniu dzieci_ 20 (14).
19.
O Eurydyce – zob. G. Macurdy, _Queen Eurydice and the evidence for woman power in early Macedonia_, „The American Journal of Philology” 48 (1927), s. 201–214 oraz odniesienia w przyp. 9; część uczonych wątpi, czy pracę zawierającą cytat z Plutarcha rzeczywiście napisał ów autor – szczegółowe omówienie w: E. Carney, op. cit., s. 269, przyp. 12–14.
20.
Diodor 15.60.3; Justyn 7.4.5, 7–8; E. Carney, op. cit., s. 39–40, 42.
21.
Justyn 7.5.1; Diodor 16.2.2; Plutarch, _Pelopidas_ 26. Wszystkie te źródła różnią się co do szczegółów.
22.
Atenajos (1.18a) podaje, że syn jednego z wyższych oficerów Aleksandra do trzydziestego piątego roku życia siedział na ucztach, gdyż nie dopełnił tego rytuału.
23.
Filip i Pammenes kochankami – Księga Suda, s.v. _Karanos._
24.
Plutarch, _Pelopidas_ 26.4–5.
25.
Por. np. I. Worthington, _Philip II of Macedonia_ (2008), s. 17–19; R. Gabriel, _Philip II of Macedonia. Greater than Alexander_ (2010), s. 23–28; N. Hammond, G. Griffith, op. cit., s. 204–206; o znaczeniu tych lat – Justyn 6.9.7, 7.5.3.
26.
Diodor 15.71.1; Justyn 7.5.4; Plutarch _Pelopidas_ 26–27; Marsjasz _FGrH_ 135/6 _=_ Atenajos 14.629d; N. Hammond, G. Griffith, op. cit., s.181–184; E. Borza, _In the Shadow of Olympus_, s. 190–195; E. Carney, op.cit., s. 42–44.
27.
Ptolemeusza opiekunem (_epitropos_) nazywają Plutarch (_Pelopidas_ 27.3) i Ajschines (_O poselstwie_ 2.29); królem (_basileus_) jest natomiast u Diodora (15.71.1, 15.77.5) oraz na niektórych późniejszych listach władców (por. N. Hammond, G. Griffith, op. cit., s. 183–184). Twierdzenie, jakoby Eurydyka wyszła za Ptolemeusza, oparte jest na komentarzu scholiasty w _O poselstwie_ 2.29.
28.
Plutarch, _Pelopides_ 27–28; Diodor 16.2.6; Ajschines, op. cit., 26–29; Nepos, _Ifikrates_ 3.2.
29.
Ajschines, op. cit., 2.28–29.
30.
Ajschines, op. cit., 2.26, 29.
31.
Diodor 15.77.5, 16.2.4.