- W empik go
Fizyczne wychowanie dzieci - ebook
Fizyczne wychowanie dzieci - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 188 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Ledwo jest która odnoga wiadomości ludzkich, która by tyle zastanawiała uczonych, którą by więcej roztrząsano, o której by rozprawiano i pisano powszechniej lub która by była tak znakomite zajmowała umysły, jak sztuka wychowania dzieci. Zdaje się przeto rzeczą niepodobną co nowego powiedzieć w tej mierze, a próżną i nieużyteczną chcieć się dalej zapuszczać w podobne badania. Owszem, niejeden może poczytać za zuchwałość puszczanie się w tym zawodzie z najpierwszymi pisarzami do mety. Lecz kto się zastanowi, że nigdy nawet najdrobniejsza cząstka umiejętności ludzkiej tak do gruntu wyczerpaną nie była, ażeby myśl i doświadczenie jeszcze coś dodać lub sprostować nie mogły, ten chwalebnego przedsięwzięcia nie zgani. Tym bardziej, że i uczeni łatwo wpadają w błędy ludziom właściwe, że się często uwodzą stronnictwem, że się albo przywiązują do jakiejś ulubionej teoryi, albo do dawnych a wiekami upoważnionych przesądów, nie oglądając się na czyste doświadczenie i nie wpatrując w porządek natury.
Filozofowie oprócz tego, samą tylko moralnością zajęci, nie ciało, ale umysł ludzki kształcili. Jedni albowiem starali się wydać poważnych mędrców; inni rządców państw lub znakomitych urzędników; jedni obywateli ułożonych podług myśli i potrzeby rządu; inni dobrych naczelników familii, a zatem ojców, mężów lub synów przykładnych. Ja o ukształceniu tylko zdrowego człowieka mówić zamyślam, bez względu na jego stan i towarzyskie znaczenie. Z filozoficznymi zatem o wychowaniu pisarzami mało co wspólnego mieć będę.
Przebiegając zaś rozmaite stany i klassy ludzi i przypatrując się pilniej ich sposobom pielęgnowania dzieci, zastanawiając się nad sobą i nad osobami, z którymi żyjemy, nad wadami, któreśmy z pierwiastkowego wychowania powzięli i nad źródłem tych wad, uchybień lub zdrożności, przyznać potrzeba, że pomimo tylu pism, pomimo tak wielkiej i pospolitej nauki, albo dotąd nie wiemy tego, cośmy istotnie wiedzieć powinni, albo dla jakiej fatalności nieoddzielnej od ludzkiej natury nie umieliśmy lub nie chcieli z tych wiadomości korzystać. Zastanówmy się bliżej nad rzeczą. Chcąc, aby człowiek był doskonałym, potrzeba, ażeby był tym wszystkim, czym tylko być może sobie i drugim na pożytek; a zatem trzeba umieć wydobyć, rozwinąć i na dobre wydoskonalić wszystkie te władze, które weń wlała natura. Jest to przedsięwzięcie niezmierne, a w teraźniejszym stanie niedokończonego oświecenia i niedoskonałych społeczeństw do wykonania niepodobne. Czyż zatem aż do owej pożądanej, ale może nigdy nie doczekanej epoki wyrzeczemy się nauki wychowania i odstąpimy takowego przedsięwzięcia, albo raczej wychowywać będziemy, jak się uda? Nie iść drogą ścisłej prawdy jest to nauczać błędu. Wychowywać niezgodnie z prawami przyrodzenia jest to psuć jego dzieło i kształcić potwory. Lecz z drugiej strony dążyć i piąć się do doskonałości jest przedsięwzięcie nie tylko chwalebne, ale prawdziwie godne dostojności człowieka. Nie zaczynając, nigdy dokończyć; nie dochodząc prawdy, nigdy jej dociec nie można. Zaczniemy więc, ale wyznamy na samym wstępie, że sztuka wychowania jest daleka od doskonałości i toku prawdziwej nauki, że jeszcze nie ma prostych zasad i jasnych, jakie mieć powinna. Ale taki jest los większej części naszych umiejętności i kunsztów.
W sztuce nadto wychowania dzieci podobno i to było początkiem wielu pomyłek i błędów, że w niej wszyscy chcieli uchodzić za mistrzów. Ci albowiem, którym się jakokolwiek dzieci wychować udało, przypisywali to swojej umiejętności, z którą występowali na popis. Ci, którzy się tej ciężkiej powinności podejmowali z potrzeby, nie chcieli także za nieuczonych uchodzić. Stąd rozumowania na wyścigi; stąd błędy zbijane lub popierane błędami; stąd tyle zdań i uprzedzeń z pokolenia na pokolenie spływających. Takim sposobem każdy kraj, każda społeczność, familia, owszem, dom każdy ma swoje własne wychowanie. Któreż z nich więc będzie najlepsze? Ciężko na to pytanie tak odpowiedzieć, ażeby wszystkich przekonać, owszem, aby nikogo nie obrazić. Uczeni albowiem mają swoje zdania, których umieją bronić; rodzice najczęściej mają takie wychowanie za najlepsze, jakie odebrali sami; nauczyciele zaś, chcąc uchodzić za bardzo biegłych w mniemanej swojej sztuce, tworzą sobie jakieś zdania niesłychane i nowe, jakieś prawidła oryginalne a najczęściej przewrotne, z którymi się za nic na świecie nie rozstaną. Wszelako prawda tylko jest jedna; natura jak na wszystko, tak i na wychowanie musi mieć prawa pewne i niezmienne. Szukać więc tych praw w rozumie i doświadczeniu należy; inaczej nigdy się po – żądana umiejętność nie tylko nie wydoskonali, ale i nie pocznie.