- W empik go
Fragmenty lunarne. Szkice o obecności księżyca w poezji polskiej od schyłku XIX do początku XXI wieku wraz z małą antologią księżycowych wierszy poetów Zachodu - ebook
Fragmenty lunarne. Szkice o obecności księżyca w poezji polskiej od schyłku XIX do początku XXI wieku wraz z małą antologią księżycowych wierszy poetów Zachodu - ebook
Księżyc towarzyszy poetom od wieków. Czy znaczy to, że należy już tylko do muzeum wyobraźni, że stał się nieważnym ornamentem, zużytym symbolem? Marian Stala odpowiada przecząco na to pytanie, analizując w pierwszej części swej książki lunarne ślady, obecne w poezji polskiej od końca XIX do początku XXI wieku, w części drugiej zaś – prezentując zwięzłą antologię wierszy z księżycem i o księżycu, zaczerpniętych z poezji zachodniej. Księżyc Micińskiego, Miłosza i Świetlickiego, Laforgue’a, Yeatsa i Nelly Sachs jest fascynujący…
„Fragmenty lunarne w intrygujący sposób oświetlają obszary tylko na pozór dobrze już rozpoznane. Pokazują, że sprawy poezji z księżycem wciąż warte są uważnego i pogłębionego namysłu. I przypominają, że podążanie za poruszeniami poetyckiej wyobraźni ma w sobie rzeczywisty potencjał poznawczy, który pozostaje kwestią nie tylko humanistycznej wiedzy, ale też osobistej – na swój sposób intymnej – relacji ze słowem szukającym piękna i prawdy, wkraczającym w ciemność, mierzącym się z tajemnicą”.
prof. dr hab. Paweł Próchniak
Marian Stala (1952) – historyk literatury, krytyk, profesor na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, członek Polskiej Akademii Umiejętności, laureat nagrody Fundacji Kościelskich (1991) i nagrody im. Kazimierza Wyki (1998). Opublikował takie książki historycznoliterackie i krytyczne, jak między innymi Trzy nieskończoności. O poezji Adama Mickiewicza, Bolesława Leśmiana i Czesława Miłosza (2001), Przeszukiwanie czasu (2004), Blisko wiersza (2013).
Spis treści
Księżycowa pułapka. Wstępne oczywistości i wyjaśnienia
CZĘŚĆ PIERWSZA
Blask księżyca. Kilka uwag o lunarnych miejscach poezji Kazimierza Tetmajera
Afrykański afekt, staromiejska zazdrość. O jednym poemacie prozą Wacława Rolicza-Liedera
Lunarne szyfry Tadeusza Micińskiego. O jednej z możliwych lektur tomu W mroku gwiazd
Zatracić się w ciemnościach. Wokół sześciu wersów Tadeusza Micińskiego
Coś srebrnego dzieje się w chmur dali. Dziesięć uwag o księżycu w poezji Bolesława Leśmiana
Dziewiąta pełnia księżyca. W drodze do interpretacji jednego wiersza Leopolda Staffa
Mój planeta, księżyc. Trzy wyimki wprowadzające i dziewięć uwag o lunarnych odblaskach w poezji Jana Lechonia
Mój departament to jest: księżyc. Zwięzłe wprowadzenie w lunarne gry Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego
Kiedy księżyc. Siedem spostrzeżeń, a następnie siedem krótkich uwag o lunarnych motywach w poezji Czesława Miłosza
Księżyc i inne lunarne drobiazgi Zbigniewa Herberta Intensywny księżyc! Glosy do siedmiu wierszy
Marcina Świetlickiego
99 księżycowych wierszy z poezji zachodniej
Hymn do Selene
Maurice Sceve, Delia, CLXXVI
Pierre De Ronsard, Z cyklu Do Marii (część 1, sonet XXV)
Sir Philip Sidney, Sonet 31
Angelus Silesius, Ze zbioru Cherubinowy wędrowiec
Johann Wolfgang Goethe, Do Luny
Johann Wolfgang Goethe, Do księżyca
Johann Wolfgang Goethe, Wschodzącej pełni księżyca
Johann Wolfgang Goethe, Z cyklu Chińsko-niemieckie pory roku i dnia, VIII
Johann Wolfgang Goethe, Noc księżycowa
George Gordon Byron, Newstead Abbey
George Gordon Byron, Słońce bezsennych
Percy Bysshe Shelley, Niknący księżyc
Percy Bysshe Shelley, Do księżyca
Giacomo Leopardi, Do księżyca
Giacomo Leopardi, Życie samotne (fragment)
Victor Hugo, Księżyc
Victor Hugo, Wieczór kwietniowy
Aloysius Bertrand, Światło księżyca
Edgar Allan Poe, Gwiazda wieczorna
Edgar Allan Poe, Fragment z poematu Milczenie
Michaił Lermontow, *** [Jasny księżyc w mgiełkach cały]
Henry David Thoreau, [Już księżyc obejmuje absolutną władzę]
Charles Leconte De Lisle, Z księżycowych woni
Charles Baudelaire, Luna melancholijna
Charles Baudelaire, Księżyc urażony
Charles Baudelaire, XXXVI Pragnę malować
Charles Baudelaire, XXXVII Łaski księżyca
Emily Dickinson, [Daleko księżycowi do morza]
Stéphane Mallarmé, Zjawa
Paul Verlaine, Przedwieczerz
Paul Verlaine, Pełnia miesięczna
Paul Verlaine, Z cyklu Dobra piosenka, VI
Paul Verlaine, Z cyklu Księżyce, II: W stylu Pawła Verlaine’a
Edmond Haracourt, Światło księżyca
Joseph Conrad, Lord Jim [fragment]
Jules Laforgue, Lament Księżyca na prowincji
Jules Laforgue, Na pełnym morzu
Jules Laforgue, Klimat, fauna i flora Księżyca
Jules Laforgue, Księżyce w strapieniu
Jules Laforgue, Światło księżyca
Jules Laforgue, Igraszki
Jules Laforgue, [I znowu książka… O tęsknoty!]
Jules Laforgue, Solo księżycowe (fragment)
Albert Giraud, Upojenie księżycowe
Albert Giraud, Ścięcie
Arno Holz, [Księżyc]
Erik Axel Karlfeldt, Sub luna…
William Butler Yeats, Księżyc i krew
William Butler Yeats, Fazy księżyca
Wiaczesław Iwanow, Nów
Wiaczesław Iwanow, Sonety zimowe, VII
Wiaczesław Iwanow, Z Dziennika rzymskiego: Sierpień, I
Else Lasker-Schuler, Pełnia księżyca
Pierre Louys, Tancerki w świetle księżyca
Pierre Louys, Księżyc o niebieskich oczach
Iwan Bunin, [Czegóż to się miesiąc mroczy]
Amy Lowell, Ogród w świetle księżyca
Hugo Von Hofmannsthal, List [fragment]
Max Jacob, Poemat księżycowy
Carl Sandburg, Księżyc na młodziku
Carl Sandburg, Pod żniwnym księżycem
Carl Sandburg, Rzeczny księżyc
Guillaume Apollinaire, Światło księżyca
Juan Ramon Jimenez, [Jak koło widzialne nieba]
Juan Ramon Jimenez, Majeranek na wzgórzu. Sen uśmiechnięty
Juan Ramon Jimenez, [O zmierzchu wielkie chmury zawisły nad miastem]
Juan Ramon Jimenez, [Chcąc ukoić wszystkie moje żale]
Georg Trakl, W zimie
Georg Trakl, Wieczór
Georg Trakl, Milczenie
Georg Trakl, [Cisza umarłych lubi stary ogród]
Robinson Jeffers, Pełnia księżyca
Yvan Goll, Hiob, I
Yvan Goll, Różaność
Nelly Sachs, Aby prześladowani nie stali się prześladowcami
Nelly Sachs, [Wędrowiec snu]
Nelly Sachs, [Te tysiąclecia]
Edith Soedergran, Sekret księżyca
E.E. Cummings, [kto wie czy księżyc nie jest]
Federico García Lorca, Piosenka jeźdźca (1860)
Federico García Lorca, Pieśń jeźdźca
Federico García Lorca, Księżyc wschodzi
Federico García Lorca, Zgon o świcie
Federico García Lorca, Taniec księżyca w Santiago
Jorge Luis Borges, Księżyc
Vitezslav Nezval, Księżycowy wieczór
W.H. Auden, Lądowanie na Księżycu
John Berryman, Księżyc i noc i mężczyźni
Christine Lavant, [Wrzeciono ukryte w księżycu]
Christine Lavant, [Czasu ubywa, księżyc coraz większy]
Christine Lavant, [Zabierz stąd, serce, swoje mienie]
Christine Lavant, [Znowu zstępuję do krateru strachu]
Christine Lavant, [Gwiazdy znają drogę i księżyc nią chadza]
Philip Larkin, Smutne kroki
Ted Hughes, Księżyc w pełni i mała Freda
Ted Hughes, Dożynkowy księżyc
Sylvia Plath, Księżyc i cis
Leonard Cohen, Księżyc
Nota bibliograficzna
Kategoria: | Polonistyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-242-6612-8 |
Rozmiar pliku: | 6,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wstępne oczywistości i wyjaśnienia
1. Zwracając myśl i wyobraźnię w stronę księżyca, wkraczamy nieuchronnie w przestrzeń nie zawsze oczywistych oczywistości i niekoniecznie banalnych banałów.
2. Najbardziej podstawowa z tych oczywistości przypomina, iż księżyc jest odwiecznym i nieusuwalnym elementem ludzkiego świata, że był, jest i będzie dany zmysłom i świadomości wszystkich żyjących na ziemi ludzi.
2.1. Takie umiejscowienie ziemskiego satelity czyni z niego jeden z punktów wyróżnionych świata, który jest dostępny ludziom. Krótko mówiąc: każdy człowiek, bez względu na świadomość (bądź nieświadomość) tego faktu, żył, żyje i będzie żył w podksiężycowej rzeczywistości i w czasie odmierzanym przez kolejne pełnie księżyca.
3. Według oczywistości drugiej, każdy z nas zetknął się kiedyś z księżycem, a więc ‒ ma jakieś, choćby minimalne, księżycowe doświadczenie. Każdy, bodaj raz w życiu, przyglądał się księżycowej tarczy; większość (mam nadzieję) odróżnia księżyc przyrastający od ubywającego; niektórzy, naśladując odległych przodków, przypisują szczególną wagę czasowi pełni; jeszcze inni ciągle wierzą we wpływ księżycowego światła na ludzką duszę.
4. Trzecią oczywistością jest istnienie potocznej wiedzy o księżycu, obejmującej zarówno sprawdzalne empirycznie fakty, jak i wyobrażenia, wierzenia, lęki, przesądy oraz mity. Prawdopodobne wydaje się przypuszczenie, iż ta potoczna wiedza zmieniała się wraz z ewolucją kultury (czy też: każdej z kultur). Zarazem: nie jest wykluczone, iż część lunarnych wyobrażeń, przypisywanych ludziom z odległej przeszłości, nie jest obca części mieszkańców dzisiejszego, ponowoczesnego świata.
5. Oczywistością czwartą jest to, iż potoczną wiedzę o księżycu należy odróżnić od wiedzy o nim gromadzonej w pierwszej kolejności przez astronomów, a w kolejności następnej także przez religioznawców, mitografów, kulturoznawców, folklorystów, językoznawców etc. Każda z tych dyscyplin zajmuje się księżycem we własnym języku (i w swoisty sposób); w obrębie każdej można odróżnić wiedzę aktualnie obowiązującą od historii problemu (co jest szczególnie widoczne w zderzeniu aktualnej wiedzy astronomicznej i historii poznawania księżyca).
5.1. Wyspecjalizowane języki mówienia o księżycu mogą wtórnie wpływać na sposób myślenia nie-specjalistów. Ci, którzy uprawiają nauki humanistyczne, zgodzą się, być może, z przekonaniem, iż w drugiej połowie XX wieku jaskrawym przykładem wypowiedzi bardzo mocno oddziałującej poza granicami macierzystej dyscypliny był czwarty rozdział Traktatu o historii religii, noszący tytuł Księżyc i mistyka lunarna1.
6. Obrazy księżyca, jego echa i odbicia pojawiają się od dawna (to piąta z oczywistości, na które chciałem zwrócić uwagę) w literaturze, malarstwie i muzyce, a od końca XIX wieku – także w fotografii i filmie. Można o tych echach mówić wspólnie (w duchu starej albo odnowionej idei powinowactwa sztuk), albo osobno, respektując odrębności materiału i sposobu budowania znaczeń w każdej ze sztuk.
6.1. Lunarne echa w literaturze (a zwłaszcza w poezji) można rozważać albo w jednej, światowej perspektywie, albo przeciwstawiając sobie literatury Wschodu i Zachodu, albo analizując dzieła powstałe w jednym tylko języku narodowym. Wskazane perspektywy można też, rzecz jasna, łączyć ze sobą na różne sposoby. O pokusach i niebezpieczeństwach tkwiących w każdym z wymienionych ujęć nie warto wspominać, by nie mnożyć oczywistości ponad potrzebę.
6.2. Warto jednak uświadomić sobie, że nazwy jedynego satelity Ziemi funkcjonujące w różnych językach narodowych nie są ścisłymi synonimami, nie odpowiadają sobie bez reszty. Jednym z drobnych, ale istotnych problemów jest różnica rodzaju gramatycznego pomiędzy polskim słowem „księżyc” (rodzaj męski) a – przykładowo ‒ francuskim słowem „la lune” (rodzaj żeński). Ta różnica może znacznie utrudnić (a w pewnych przypadkach wręcz uniemożliwić) tłumaczenie francuskiego wiersza na język polski. Skądinąd: i w samej polszczyźnie słowo „księżyc” bywa używane trochę inaczej niż słowa „miesiąc” i „miesiączek” (nie mówiąc o wyraźnie zapożyczonej „lunie”).
7. Zasygnalizowane powyżej oczywistości współtworzą zbiór zewnętrznych, potencjalnych kontekstów dla poetyckich obrazów księżyca. Najtrudniejszym zadaniem interpretatora jest rozstrzygnięcie, który z tych kontekstów jest aktualizowany w konkretnym wierszu z księżycem, który jest przez ten wiersz przyciągany i przywoływany.
8. Od oczywistości pora przejść do wyjaśnień. Fragmenty lunarne są późnym śladem zaciekawień księżycem, zrodzonych w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych, w trakcie jednoczesnego studiowania polonistyki i filozofii, kontynuowanych także po studiach.
8.1. Pierwszą, wysoce nieoczywistą, zapowiedzią lunarnych zainteresowań było zetknięcie ze średniowieczną metafizyką światła2. Poglądy Pseudo-Dionizego Areopagity, Eriugeny i Roberta Grosseteste’a niezwykle mnie wówczas intrygowały.
8.2. Od metafizyki i mistyki światła prosta droga prowadziła do kultów solarnych i symboliki słońca. Wtedy poznałem (między innymi) trzeci rozdział Traktatu Eliadego i jego znakomity esej Przeżycia światłości mistycznej3.
8.3. Zajmując się symboliką solarną, natknąłem się na fascynujący, oksymoroniczny obraz czarnego słońca i, zgromadziwszy odpowiednią ilość przykładów, napisałem o nim (w 1979 roku) zwięzły esej4.
8.4. Myślenie o czarnym słońcu wywołało z pamięci znany mi już wcześniej enigmatyczny wers Tadeusza Micińskiego: „Na księżycu czarnym wiszę”. Tak oto od fascynacji solarnych przeszedłem do lunarnych zaciekawień.
8.5. Wiersz Micińskiego okrążałem z daleka od schyłku lat siedemdziesiątych do początku XXI wieku. Wreszcie ośmieliłem się napisać interpretacyjny szkic Zatracić się w ciemnościach5. Niedługo potem, bodaj na początku 2005 roku, postanowiłem napisać książkę o księżycu.
8.6. Dość szybko wówczas zrozumiałem, jak w praktyce działają oczywistości, sygnalizowane w punktach 1‒7. Albo inaczej: dość wcześnie zauważyłem, iż tkwię w lunarnej pułapce. Była to pułapka nadmiaru problemów nieistotnych z jednej strony, z drugiej zaś – kwestii wykraczających daleko poza moje, jako interpretatora poezji, kompetencje.
8.7. Rezygnując po drodze z wielu pomysłów i ograniczając pole obserwacji, dopisałem do interpretacji jednego wiersza Micińskiego dziesięć innych szkiców i postanowiłem do nich dodać małą antologię zachodnich wierszy o księżycu. To nie jest książka, o której myślałem w 2005 roku; to książka, którą napisałem w latach 2004‒2019.
9. Pierwsza część Fragmentów lunarnych jest ciągiem szkiców o obecności księżyca w poezji polskiej od schyłku XIX do początku XXI wieku.
9.1. Przedmiotem interpretacyjnych wglądów są w tych szkicach pojedyncze wiersze, tomy poetyckie albo cały dorobek konkretnego twórcy. Inaczej mówiąc: ciekawi mnie przede wszystkim księżyc poszczególnych poetów. Ujęcia przekrojowe i syntetyczne pozostawiam innym.
9.2. Przyglądam się lunarnym wierszom poetów uznanych, ważnych, wybitnych. Wszyscy oni świadomi są, jak mi się zdaje, pozytywnych i negatywnych konsekwencji sięgnięcia po księżycowe obrazy i metafory. Natomiast: różnią się miejscem, jakie księżyc zajmuje w ich twórczości. Najbardziej księżycowym z prezentowanych przeze mnie poetów jest (zgodnie z powszechnymi odczuciami) Konstanty Ildefons Gałczyński, w poezji Herberta księżyc umieszczony jest na peryferiach.
9.3. Punktem wyjścia moich analiz jest zazwyczaj widoczność księżyca w dorobku konkretnego poety, mierzona ilością (powracaniem) lunarnych obrazów, albo ich intensywnością. Kwestią najważniejszą jest dla mnie sposób posługiwania się księżycowymi obrazami; ich rozmieszczenie w przestrzeni dzieła i ich uczestnictwo w budowie jego sensów. Wspominane poprzednio źródła i zewnętrzne konteksty księżycowego obrazowania staram się przywoływać oszczędnie.
10. Druga część Fragmentów…, czyli mała antologia zachodnich wierszy z księżycem i o księżycu, została pomyślana jako dopełnienie części pierwszej. Ma ona rozszerzyć czasowe i przestrzenne perspektywy myślenia o księżycu poetów. Ma też uzmysłowić brak w polskiej poezji pewnych sposobów pokazywania księżyca i posługiwania się jego symboliką. Takie miałem wrażenie, czytając (na przykład) księżycowe wiersze Julesa Laforgue’a i Williama Butlera Yeatsa. Czytelnicy tej książki zechcą, być może, sprawdzić to wrażenie.
11. Wspominałem poprzednio, iż wpadłszy w pułapkę nadmiaru, zmuszony byłem pisać Fragmenty lunarne metodą pominięć i eliminacji. Niech więc na koniec tych wstępnych wyjaśnień, symbolicznie, wybrzmi jeden wiersz, wielki i tak onieśmielający, iż nie próbowałem go zinterpretować:
Księżyc świeci
pusta ulica
księżyc świeci
człowiek ucieka
księżyc świeci
człowiek upadł
człowiek zgasł
księżyc świeci
księżyc świeci
pusta ulica
twarz umarłego
kałuża wody6.
1 Zob. M. Eliade, Traktat o historii religii, przełożył J. Wierusz-Kowalski, Łódź 1993, s. 155‒184. Po raz pierwszy czytałem ten tekst w pamiętnym polskim wydaniu z 1966 roku.
2 Zawdzięczam je kursowym i monograficznym wykładom prof. Władysława Stróżewskiego, prowadzonym w Instytucie Filozofii UJ; te wykłady (zdarzyło mi się to już mówić) były jednym z najważniejszych duchowych doświadczeń mojej młodości.
3 Zob. M. Eliade, Słońce i kulty solarne, w: tegoż, Traktat o historii religii, dz. cyt., s. 127‒154; tenże, Mefistofeles i androgyn, przełożył B. Kupis, Warszawa 1994, s. 13‒77 (w czasach, które przywołuję, korzystałem z francuskiego oryginału; wspominam ten fakt, gdyż polski przekład nie wzbudza we mnie entuzjazmu). Rezygnuję ze wskazywania innych ówczesnych lektur o symbolice słońca. Dodam, iż o młodopolskiej symbolice solarnej napisałem w trakcie studiów (dokładniej: w roku akademickim 1973/1974) obszerną pracę zaliczeniową ‒ i powróciłbym, być może, do tego tematu później, gdyby nie to, iż w 1977 roku ukazała się znakomita rozprawa Jerzego Kwiatkowskiego Od katastrofizmu solarnego do synów słońca, która sprawę zamknęła (zob. Młodopolski świat wyobraźni, studia i eseje pod redakcją M. Podrazy-Kwiatkowskiej, Kraków 1977, s. 231‒325). Z kolei – moja rozprawa magisterska, napisana w roku akademickim 1975/1976, dotyczyła symboliki słońca i światła w twórczości Juliusza Słowackiego; zob. jej niewielki drukowany fragment: M. Stala, Człowiek, światło, słowo. Z problematyki wyobraźni poetyckiej Juliusza Słowackiego, „Rocznik Towarzystwa Literackiego im. A. Mickiewicza” 1978, r. XIII, Warszawa 1980, s. 33‒41.
4 Zob. M. Stala, Od czarnego słońca do ciemnego świecidła, „Teksty” 1980, z. 6, s. 105‒121; przedruk w mojej książce Chwile pewności. 20 szkiców o poezji i krytyce, Kraków 1991, s. 33‒48. Wiem, rzecz jasna, iż dzisiejszy czytelnik kojarzy czarne słońce z późniejszą od mojego eseju książką Julii Kristevy.
5 Przedruk w niniejszej książce; informacje o pierwodruku w nocie bibliograficznej.
6 T. Różewicz, Księżyc świeci, w: tegoż, Utwory zebrane. Poezja, tom 1, Wrocław 2005, s. 29. Wiersz pochodzi z tomu Czerwona rękawiczka, zawierającego wiersze z lat 1947‒1948.