Franciszek. Scenariusz przedstawienia - ebook
Franciszek. Scenariusz przedstawienia - ebook
Przygotowujemy spektakl o życiu świętego Franciszka. Brzmi trochę nudno, prawda? Większość przypuszcza, że nasz bohater będzie błąkał się od wilków (głaskanie po głowie) do ptaków (głoszenie im kazań). Otóż nie. Spektaklowy Franciszek nie czyni powyższych, nie chodzi i nie przytula dzieci, a potem zwierząt, mówiąc z dobrocią o ekologii. I nie dlatego, że nie był nastawiony proekologicznie. Tekst scenariusza jest próbą odkurzenia postaci Franciszka spod legend, które często nadają lukrowany wygląd i biografię.
Francesco to człowiek z krwi i kości, który budził tyle miłości, co niechęci, żyjący w każdej chwili pełnia życia.
Prapremiera spektaklu miała miejsce 27 kwietnia 2014 roku, w kościele św. Stanisława w Żorach. Tekst scenariusza został wzbogacony wtedy muzyką i piosenkami, skomponowanymi na potrzeby spektaklu przez Tomasza Kozieła.
W tekście wykorzystano fragmenty tekstów świętego Franciszka – Pieśni słonecznej, Reguł oraz Testamentu.
Wydawca wyraża zgodę na kopiowanie tekstu oraz wystawienie przedstawienia przez kupującego scenariusz tylko w przypadku, jeżeli występ nie ma charakteru komercyjnego.
W przypadku chęci wystawienia przedstawienia w celach komercyjnych, prosimy o kontaktach z Pracownią w celu nabycia licencji.
Kategoria: | Kino i Teatr |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-63171-92-6 |
Rozmiar pliku: | 1,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Przygotowujemy spektakl o życiu świętego Franciszka. Brzmi trochę nudno, prawda? Większość przypuszcza, że nasz bohater będzie błąkał się od wilków (głaskanie po głowie) do ptaszków (głoszenie im kazań). Otóż nie. Spektaklowy Franciszek nie czyni powyższych, nie chodzi i nie przytula dzieci, a potem zwierząt, mówiąc z dobrocią o ekologii. I nie dlatego, że nie wierzę w proekologiczne podejście do świata tego mieszkańca Asyżu.
Pisząc scenariusz, starałam się wrócić do źródeł. Intuicyjnie czułam, że Franciszek budził tyle miłości, ile niechęci. Chciałam odkryć, co bym pomyślała o nim, żyjąc na początku XIII wieku. Sięgnęłam po pisma samego Franciszka, opisy tamtej epoki, a nawet spisane świadectwa, które miały być dowodem na procesie beatyfikacyjnym Klary.
A ponieważ zachwycają mnie ludzie z charakterem, Francesco mnie urzekł. Mam wrażenie, że czerpał z życia pełnymi garściami. Najpierw imprezy, chęć uczestniczenia w wojnach, potem całkowite oddanie Bogu. Cokolwiek robił, żył na sto procent. I czasami myślę, że właśnie dlatego mógł działać w taki a nie inny sposób. Inny nawet od Klary. Ona, ciepła i dobra od początku, założyła klaryski (ciepło i dobro przelało się w modlitwę, życie w ukryciu), a pełen życia Franciszek założył franciszkanów (pełnia życia ewangelicznego). Duet w którym przyciągały się zarówno przeciwieństwa (Klara to dla mnie spokój, Francesco - burza ewangeliczna), jak i podobieństwa (iść na całość dla Boga).
Zaintrygowała mnie sprawa napisania prze Franciszka dwóch Reguł, ten moment buduje napięcie w ostatnich scenach spektaklu. Człowiek, który ma wrażenie, że jest zupełnie pokorny i że oddał Bogu wszystko, odkrywa, że tak nie jest. Papież odrzuca jego spisaną Regułę, która wcześniej (w wersji ustnej) zatwierdził jego poprzednik. Francesco staje przed dylematem. Czuł, że postępuje zgodnie z wolą Bożą, zmuszając braci do pójścia na całość - na ekstremalne wręcz ubóstwo ewangeliczne (jedna szata, wiele postów, zakaz posiadania czegokolwiek...) , a okazuje się, że nie tylko bracia zaczynają protestować, nie dostaje zgody również od papieża. Moment odkrycia, że w swojej zbyt wielkiej pokorze, nie był w pełni pokorny, musiał być dla Biedaczyny z Asyżu wyjątkowo trudny.
Prapremiera spektaklu miała miejsce 27 kwietnia 2014 roku, w kościele św. Stanisława w Żorach. Tekst scenariusza został wtedy wzbogacony muzyką i piosenkami, skomponowanymi na potrzeby spektaklu przez Tomasza Kozieła.
W tekście wykorzystano fragmenty tekstów świętego Franciszka – Pieśni słonecznej, Reguł oraz Testamentu.
Występują:
Franciszek
Ojciec Franciszka, Pietro Bernardone
Matka Franciszka, Pica
Słudzy
Bernard
Piotr
Eliasz
Brat
Kilkoro braci
Klara
Matka Klary, Ortolana
Agnieszka
Pacyfika
Papież Innocenty III
Biskup Asyżu, Gwidon
Kardynał I
Kardynał II
Coletta
Isabella
Margherita
Giacomo
Gianna
Marisa
Bella
Constanza
Rosalia, kilkuletnia dziewczynka
Caterina, kilkuletnia dziewczynka
Ambrosio, kilkuletni chłopiec
Domenico, kilkuletni chłopiec
Trędowaty
Mieszkańcy Asyżu
Dobro
Zło
Scenografia
Akcja przedstawienia rozgrywa się w wielu miejscach (ulica Asyżu, kościół świętego Damiana, Rzym, Porcjunkula…) . Sposób ich ukazania można dostosować do możliwości danego miejsca. Podczas prapremiery tło stanowiła kilkumetrowa grafika średniowiecznego miasta. W momencie nawrócenia Franciszka na scenie pojawił się dodatkowo krzyż z kościoła świętego Damiana oraz kilka kamieni (ruiny kościoła), kolejne kamienie były wnoszone przez pomagających Świętemu w odbudowie. Mur rósł, a ostatni brakujący kamień był dokładany przez Franciszka chwilę przed śmiercią.
Sąd nad bohaterem oraz spotkanie z papieżem zostały zasygnalizowane poprzez wniesienie krzeseł (odpowiednio – dla biskupa i dla papieża), z kolei podczas powrotu Franciszka od sułtana na scenę wniesiono stół i dwa krzesła (potrzebne do pisania reguł oraz rozmowy z Klarą).Scena 1
Caterina, Rosalia, Marisa, Gianna, Bella, Constanza, Pietro Bernardone, służący, Ambrosio, Domenico, mieszkańcy Asyżu.
Rosalia siedzi na scenie, wbiega Caterina z monetą w dłoni.
Caterina
Rosalio, zobacz, co znalazłam! Rosalio!
Rosalia
To chyba prawdziwa moneta.
Caterina
Ale musimy ją sprawdzić.
Rosalia
Ambrosio mówił mi, że się na tym zna.
Caterina
To musimy go znaleźć.
Rosalia
I będziemy mogły coś sobie kupić?
Caterina
Pewnie.
Rosalia
To go szukamy. Ambrosio!
Caterina
Ambrosio!
Dziewczynki wybiegają, w tym samym czasie z dwóch stron nadchodzą Marisa i Gianna.
Marisa
Czemu te dzieciaki tak wrzeszczą? Mało to problemów na głowie? Jeszcze tego wrzasku trzeba słuchać.
Gianna
A co ty masz za problemy? Twoje dzieciaki zdrowe, prawie wszystkie już pracują.
W trakcie rozmowy z boku skrada się Bella, która patrzy w prawym kierunku.
Marisa
Ale i pieniędzy nie chcą do domu przynosić. Bella, a co ty tu robisz? Miałaś za pranie się brać.
Bella
Ale Pietro Bernardone nowe sukna z Paryża przywiózł i chciałam chociaż popatrzeć.
Marisa
I tak nic nie kupisz. Paryża jej się zachciewa. Ty nawet nie wiesz, czy kiedykolwiek poza Asyż pojedziesz.
Bella
To przynajmniej zobaczę, co w Paryżu ubierają.
Marisa
Już marsz do domu. Do wieczora masz z praniem się wyrobić. Bracia harują, a ty co? Już pannico, ruszaj. Już ja cię dopilnuję.
Marisa wyprowadza Bellę. W tym samym czasie wchodzi Constanza.
Constanza
Co się tak denerwuje ta nasza Marisa?
Gianna
Teraz to wszyscy się denerwują. Wojna jak nic wisi w powietrzu.
Constanza
Bo po co mieszczanie atakują te domy szlacheckie? W końcu szlachta się zemści. Daliby już spokój, na chleb każdy w Asyżu ma, a jak nie ma, to użebra.
Gianna
Ale kupcom bardziej o władzę chodzi, pieniędzy mają aż za dużo. Nam biednym zawsze bieda będzie. A jeszcze jak Perugia poprze szlachtę naszą, to jak nic wojna będzie. No właśnie, o kupcach mowa.
Wchodzi Pietro Bernardone. Kilku służących wnosi za nim bele materiału. Kobiety patrzą z zachwytem na materiały.
Gianna
Witajcie, don Bernardone.
Pietro schyla lekko głowę.
Constanza
Jakie cuda.
Gianna
Choć raz w życiu z czegoś takiego suknię mieć.
Kobiety rozmawiają coraz ciszej. Wbiega czworo dzieci, dziewczynki gonią chłopców.
Caterina
To jest moje!
Rosalia
Oddajcie nam!
Ambrosio
Trzymaj, Domenico!
Rzuca monetę do Domenica.
Domenico (sprawdzając monetę zębami)
Jest prawdziwa. Co za to kupimy?
Rzuca monetę do Ambrosia.
Dzieci się gonią. Wchodzą kolejne osoby – mieszkańcy Asyżu. Muzyka podkreślająca uliczny gwar. Postacie powoli rozchodzą się, światło dzienne zamienia się na wieczorne. Muzyka.Scena 2
Franciszek, Eliasz, Giacomo, Coletta, Isabella, Margherita, głos Pietro Bernardone.
Cała szóstka skrada się z lampionami w ręce.
Coletta
Po co my się tak skradamy? Przecież i tak już cały Asyż śpi.
Franciszek
Może się skradamy, żeby kogoś przestraszyć?
Franciszek straszy Colettę, która zaczyna piszczeć, dołączają się pozostałe dziewczyny. Mężczyźni zatykają sobie uszy.
Pietro Bernardone (zza kulis)
Znikajcie stąd, złoczyńcy jedni. Porządnym ludziom spać nie dają! Cisza ma być albo straż wezwę.
Cała szóstka śmieje się, uciszając się jednocześnie. Siadają na ziemi.
Giacomo
W takim razie rano czeka cię poważna rozmowa z ojcem.
Franciszek
Raczej nie. On myśli, że teraz śpię w swoim łożu.
Eliasz
Czyli nie wie, że znowu miałeś spotkanie z winem i przyjaciółmi?
Franciszek
Na szczęście nie.
Isabella
Mnie też służąca w domu kryje.
Margherita
Szkoda byłoby nie wyjść gdzieś. Co za cudowna noc!
Coletta
Takie piękne gwiazdy świecą tylko nad Asyżem.
Franciszek
Dla mnie to wy jesteście najpiękniejszymi gwiazdami Asyżu.
Coletta
Oj, Franciszku, sądząc po mowie, to rycerz szlachetny z ciebie wyrasta.
Giacomo
A nie kupiec? Syn kupca tylko kupcem zostać może.
Eliasz
To już inne czasy. Kupcom zdarzają się różne przygody w życiu.
Margherita
To kim Franciszku będziesz?
Franciszek
Może rycerstwo mi pisane. Ojciec interesu ma pilnować, a mnie pozwala ruszyć do walki. Czekam tylko na odpowiedni moment. Wszyscy mówią, że Perugia wystąpi przeciwko nam.
Isabella
Ojciec nie boi się o ciebie?
Franciszek
Gdyby w młodości miał więcej pieniędzy, to sam by miecz dla siebie kupił. Teraz może go synowi podarować. A ty Isabello?
Isabella
Sama nie wiem. Jak tacy piękni młodzieńcy z Asyżu uciekają, to ja może benedyktynką się stanę.
Wszyscy się śmieją.
Coletta
Z ciebie taka benedyktynka, jak z Franciszka benedyktyn.
Franciszek
Ale przecież ja bym się na zakonnika nadawał. (Wstaje, nakłada kaptur na głowę i udaje mnicha.) Carpe diem, quam minimum credula postero.
Margherita (do Isabelli)
Widzisz? Nawet modły już zna.
Eliasz
Które znaczą mniej więcej: korzystaj z chwili, jak najmniej ufając przyszłości.
Franciszek (śpiew)
Ref.: Dziś korzystaj z chwili
Nie ufaj przyszłości.
Bo tyle masz z życia,
Ile w nim radości.
Pozostałe postacie (recytują): Ciii, Asyż śpi.
1. Życie czerpać garściami codziennie
I poznawać, jak słodki ma smak.
Życie łapać, i trzymać, i sączyć,
Aż w kielichu pokaże się dno.
Ref.: Dziś korzystaj z chwili
Nie ufaj przyszłości.
Bo tyle masz z życia,
Ile w nim radości.
Pozostałe postacie (recytują): Ciii, Asyż śpi.
2. Czego teraz nie złapiesz, ucieknie,
Bo za moment już starość i ból,
Więc wypijam z radością tę chwilę,
Którą właśnie przynosi mi los.
Ref.: Dziś korzystaj z chwili
Nie ufaj przyszłości.
Bo tyle masz z życia,
Ile w nim radości.
Głos Pietro Bernardone: Asyż śpi!
Ciemność.Scena 3
Franciszek, Pietro Bernardone, słudzy, Pica.
Na środku stoi Franciszek, obok Pietro. Dwaj słudzy kończą zakładać kolczugę na Franciszka, na końcu podają ojcu miecz, a ten wręcza go Franciszkowi.
Franciszek
Jest piękny, ojcze.
Pietro
Kiedyś nie pomyślałbym, że będzie mnie na to stać. Jestem dumny, że chcesz okazać swoją waleczność. Prawdziwy mężczyzna musi być waleczny. Przynieś chlubę naszemu rodowi.
Franciszek
Zrobię wszystko, by nie zawieść ciebie i matki.
Pietro
Wiesz, że ona wolałaby mieć cię w domu obok siebie. Ale nie jest przeznaczeniem mężczyzny grzać się przy ogniu.
Franciszek
Też to czuję, ojcze.
Pietro
Perugia pożałuje, że wystąpiła przeciwko nam.
Wchodzi wzruszona Pica.
Pietro
To już ten moment, żono. Pożegnaj naszego syna.
Pica
Pomyśl, może wolałbyś w sklepie pracować? A jak już cię nie zobaczę?
Franciszek
Matko, ja zamierzam wygrać, a nie zginąć.
Pietro
Słyszysz go? To prawdziwy mężczyzna! A ty byś chciała z niego niewiastę zrobić.
Pica
Będę stale modlić się za ciebie, mój synu. Bez przerwy, aż wrócisz.
Pica przytula syna, ojciec ściska jego ramię. Muzyka. Ciemność.