Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja

Freud. Miłość i psychoanaliza - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
11 października 2024
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Freud. Miłość i psychoanaliza - ebook

Żyjącego w latach 1856–1939 Zygmunta Freuda bez wątpienia można uznać nie tylko za najbardziej znanego psychiatrę, ale wręcz za najbardziej rozpoznawalnego lekarza i uczonego na świecie. Większość współczesnych ludzi, nawet tych nieobeznanych z jego dorobkiem, bez problemu rozpozna go na zdjęciu, czego nie można powiedzieć chociażby o odkrywcy penicyliny Alexandrze Flemingu czy wynalazcy szczepionki przeciwko wściekliźnie Ludwiku Pasteurze, a przecież obaj zapisali się na trwale w historii medycyny.

Co ciekawe, niemal każdy, widząc fotografię tego eleganckiego starszego pana, bo właśnie wizerunki Freuda z lat dojrzałych są bardziej znane niż te z czasów jego młodości, nie tylko wymieni nazwisko uwiecznionego na niej lekarza, ale powie, że na zdjęciu widnieje słynny psychiatra. I jest to powszechny błąd, bo wprawdzie bohater tej publikacji słynął ze swoich badań w dziedzinie psychiatrii i psychologii, ale z wykształcenia był neurologiem i na początku swojej drogi naukowej zajmował się głównie badaniami mózgu.

Rozpieszczony przez uwielbiającą go matkę, która była przekonana, że jej pierworodny w przyszłości zostanie wielkim człowiekiem, od dziecka był przekonany, że czeka go sława. I rzeczywiście tak było, bo jego kontrowersyjne odkrycia wywróciły do góry nogami całą dotychczasową wiedzę o ludzkiej psychice.

Kategoria: Biografie
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-11-17811-3
Rozmiar pliku: 1,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Wstęp

Żyją­cego w latach 1856–1939 Zyg­munta Freuda bez wąt­pie­nia można uznać nie tylko za naj­bar­dziej zna­nego psy­chia­trę, ale wręcz za naj­bar­dziej roz­po­zna­wal­nego leka­rza i uczo­nego na świe­cie. Więk­szość współ­cze­snych ludzi, nawet tych nie­obe­zna­nych z jego dorob­kiem, bez pro­blemu roz­po­zna go na zdję­ciu, czego nie można powie­dzieć cho­ciażby o odkrywcy peni­cy­liny Ale­xan­drze Fle­mingu czy wyna­lazcy szcze­pionki prze­ciwko wście­kliź­nie Ludwiku Pasteu­rze, a prze­cież obaj zapi­sali się trwale w histo­rii medy­cyny. Co cie­kawe, nie­mal każdy, widząc foto­gra­fię tego ele­ganc­kiego star­szego pana, bo wła­śnie wize­runki Freuda z lat doj­rza­łych są bar­dziej znane niż te z cza­sów jego mło­do­ści, nie tylko wymieni nazwi­sko uwiecz­nio­nego na niej leka­rza, ale też powie, że na zdję­ciu wid­nieje słynny psy­chia­tra. I jest to powszechny błąd, bo wpraw­dzie boha­ter tej publi­ka­cji sły­nął ze swo­ich badań w dzie­dzi­nie psy­chia­trii i psy­cho­lo­gii, ale z wykształ­ce­nia był neu­ro­lo­giem i na początku drogi nauko­wej zaj­mo­wał się głów­nie bada­niami mózgu. Roz­piesz­czony przez uwiel­bia­jącą go matkę, która była prze­ko­nana, że jej pier­wo­rodny w przy­szło­ści zosta­nie wiel­kim czło­wie­kiem, od dziecka był prze­ko­nany, że czeka go sława. I rze­czy­wi­ście tak było, bo jego kon­tro­wer­syjne odkry­cia wywró­ciły do góry nogami całą dotych­cza­sową wie­dzę o ludz­kiej psy­chice.

W 1939 roku Ste­fan Zweig poże­gnał Zyg­munta Freuda sło­wami: „Oto szczątki czło­wieka, o któ­rym można powie­dzieć, że zanim nad­szedł, świat był inny”¹. Współ­cze­sny kato­licki pisarz i publi­cy­sta Peter Kre­eft uznał wie­deń­skiego leka­rza za Kolumba psy­chiki, doda­jąc jed­no­cze­śnie, że każdy prak­ty­ku­jący współ­cze­śnie psy­cho­log, nawet jeżeli odrzuca jego kon­cep­cje i usta­le­nia, nie jest wolny od jego wpły­wów. Ale ta uwaga doty­czy nie tylko psy­cho­logii, bo prze­cież prace i teo­rie Freuda zna­cząco wpły­nęły na roz­wój wielu róż­nych dys­cy­plin nauko­wych, od antro­po­lo­gii począw­szy, przez socjo­lo­gię i filo­zo­fię, a na peda­go­gice koń­cząc. Jego odkry­cia i kon­cep­cje odgry­wają też donio­słą rolę w roz­woju dys­cy­plin huma­ni­stycz­nych, bo pozwa­lają lepiej zro­zu­mieć mecha­ni­zmy funk­cjo­no­wa­nia spo­łe­czeń­stwa.

Ale Freud wywarł także wielki wpływ na sztukę, bo to wła­śnie jemu zawdzię­czamy roz­wój sur­re­ali­zmu, jego oddzia­ły­wa­nie widoczne jest w kinie i w dzie­łach takich tuzów lite­ra­tury pięk­nej, jak: Vir­gi­nia Woolf, André Gide, Tomasz Mann czy Albert Camus. Wiele też z wpro­wa­dzo­nych przez niego pojęć weszło na stałe do języka potocz­nego. Od jego nazwi­ska utwo­rzono ter­min „freu­dyzm”, odno­szący się nie tylko do teo­rii psy­cho­lo­gicz­nej stwo­rzo­nej przez Freuda, ale także do sys­temu bada­nia i lecze­nia psy­chiki za pomocą psy­cho­ana­lizy. Nazwi­sko twórcy tej metody zostało także prze­kształ­cone w przy­miot­nik; mówimy o freu­dow­skim poj­mo­wa­niu nie­świa­do­mo­ści, freu­dow­skim śnie czy wresz­cie o freu­dow­skiej pomyłce, czyli przy­pad­ko­wym błę­dzie w wypo­wie­dzi, ujaw­nia­ją­cym odczu­cia lub inten­cje, z któ­rych wypo­wia­da­jąca się osoba nie zdaje sobie sprawy albo chce je ukryć.

Sam Freud nie­skrom­nie przy­zna­wał, że jego doko­na­nia to kamie­nie milowe w roz­woju ludz­ko­ści, porów­nu­jąc się z Koper­ni­kiem i Dar­wi­nem. Odkry­cie Koper­nika dowio­dło, że Zie­mia, a więc także zamiesz­ku­jący ją ludzie, nie jest cen­trum wszech­świata, zaś autor fun­da­men­tal­nej pracy _O powsta­wa­niu gatun­ków_ wyka­zał, że czło­wiek nie jest „koroną stwo­rze­nia”, ale jedy­nie kolej­nym eta­pem ewo­lu­cji, jak płazy czy gady. Freud, zesta­wia­jąc się w jed­nym sze­regu z Koper­ni­kiem i Dar­wi­nem, uznał rewo­lu­cyj­ność swo­ich doko­nań, gdyż dowiódł, że czło­wiek, wbrew temu, co twier­dzili racjo­na­li­ści doby oświe­ce­nia, nie zawsze kie­ruje się rozu­mem i swoją wolą. Popędy i uta­jone pra­gnie­nia wywie­rają znacz­nie więk­szy wpływ na nasze decy­zje i nasze postę­po­wa­nie, niż jeste­śmy w sta­nie przy­znać. Uwa­żał swoje odkry­cia za trze­cią (po koper­ni­kow­skiej i dar­wi­now­skiej) znie­wagę, któ­rej „doznała miłość wła­sna ludzi ze strony nauki”.

Bada­nia i teo­rie Freuda budziły wiele kon­tro­wer­sji w cza­sach mu współ­cze­snych, ale oka­zuje się, że świat nauki wciąż spiera się o jego doko­na­nia, a nie­któ­rzy bada­cze wręcz kwe­stio­nują jego uczci­wość i rze­tel­ność. Obok twier­dze­nia, że freu­dow­ska ana­liza wnio­sła naj­więk­szy wkład w misję zro­zu­mie­nia psy­chiki ludz­kiej, a jego bada­nia i usta­le­nia są fila­rami współ­cze­snej psy­cho­ana­lizy, można spo­tkać się z opi­niami uzna­ją­cymi doko­na­nia Freuda za naj­więk­sze oszu­stwo XX wieku. A prze­cież o jego bada­niach z zachwy­tem wyra­żał się nawet Albert Ein­stein.

Zyg­munt Freud pozo­sta­wił po sobie sporą spu­ści­znę, są to 24 książki, z któ­rych dwie napi­sał we współ­pracy z innymi bada­czami, 123 arty­kuły opu­bli­ko­wane w róż­nych cza­so­pi­smach, a także liczne przed­mowy i wpro­wa­dze­nia do publi­ka­cji cudzego autor­stwa, jak rów­nież prze­mó­wie­nia wygła­szane na zjaz­dach, kon­wen­tach czy spo­tka­niach nauko­wych. Jak na rze­tel­nego bada­cza przy­stało, Freud chciał zostać zapa­mię­tany przez potom­nych wyłącz­nie ze względu na swoją pracę naukową, dla­tego celowo utrud­niał bada­nia swoim przy­szłym bio­gra­fom. Co jakiś czas nisz­czył swoje doku­menty, które w jego mnie­ma­niu mogłyby być źró­dłem wie­dzy na temat jego życia pry­wat­nego czy też jego oso­bi­stych poglą­dów. Jak usta­lono, robił to kil­ka­krot­nie w ciągu życia. Z róż­nych przy­czyn część cen­nej z punktu widze­nia póź­niej­szych bio­gra­fów doku­men­ta­cji zagi­nęła, a wiele pry­wat­nych listów oraz zapi­sków, które znaj­dują się w muze­al­nych zbio­rach, na wyraźną prośbę ofia­ro­daw­ców nie została ni­gdy opu­bli­ko­wana. W Biblio­tece Kon­gresu USA znaj­dują się aż 153 pudła, któ­rych zawar­tość kryje nie tylko kore­spon­den­cję „dok­tora z Wied­nia” z rodziną i przy­ja­ciółmi, ale także notatki kli­niczne oraz inne doku­menty. Część z nich jest dostępna dla bada­czy, ale dwu­dzie­stu kar­to­nów nie można otwo­rzyć do 2050 i 2057 roku, kolejne zaś osiem opie­czę­to­wano bez­ter­mi­nowo. Doży­wot­nio zastrze­żono cho­ciażby wszyst­kie doku­menty zwią­zane z sio­strą żony Freuda Minną, która przez wiele lat miesz­kała z rodziną Freu­dów, a zda­niem wielu była kochanką swego szwa­gra. Takie samo zastrze­że­nie nało­żono rów­nież na notat­niki Freuda oraz doku­men­ta­cję zwią­zaną z jego uko­chaną córką Anną. W 1964 roku Biblio­tece Kon­gresu prze­ka­zano listy zaprzy­jaź­nio­nej z Freu­dami księż­nej Marii Bona­parte, z zastrze­że­niem, że nikt nie będzie do nich zaglą­dał aż do 2020 roku.

Wpraw­dzie Freud opu­bli­ko­wał auto­bio­gra­ficzne stu­dium _Moje życie i psy­cho­ana­liza_, ale w nim także regla­men­tuje wie­dzę na swój temat. Wszel­kie infor­ma­cje oso­bi­ste ogra­ni­cza bowiem do mini­mum, sku­pia­jąc się raczej na chro­no­lo­gii zda­rzeń, datach oraz ludziach, któ­rzy w ten czy inny spo­sób wpły­nęli na jego roz­wój inte­lek­tu­alny. Próżno szu­kać tu opi­sów rodzin­nego domu i atmos­fery w nim panu­ją­cej, dzie­ciń­stwa czy pierw­szych miło­ści. Jest to o tyle zaska­ku­jące, że Freud dys­po­no­wał dobrym pió­rem i był zdol­nym pisa­rzem. Nie­chęć do zwie­rzeń doty­czą­cych życia pry­wat­nego wyni­kała z nega­tyw­nego sto­sunku psy­chia­try do dzieł bio­gra­ficz­nych. Zda­niem Freuda: „Każdy autor bio­gra­fii ska­zany jest na kłam­stwa, ukry­wa­nie, hipo­kry­zję, pochleb­stwa, a nawet skry­wa­nie wła­snego braku zro­zu­mie­nia, ponie­waż prawda bio­gra­ficzna nie ist­nieje, a nawet gdyby ist­niała, nic byśmy z niej nie sko­rzy­stali”². Pierw­sza bio­gra­fia ojca psy­cho­ana­lizy, a zara­zem jedyna, która uka­zała się za jego życia, była dzie­łem austriac­kiego pisa­rza Ste­fana Zwe­iga i uka­zała się na rynku w 1931 roku jako roz­dział więk­szego dzieła: _Gwiazdy ludz­ko­ści_ (_Die Heilung durch den Geist_). Oprócz Freuda pisarz przed­sta­wił tam rów­nież syl­wetki Franza Mesmera i Mary Baker Eddy. Twórca psy­cho­ana­lizy miał wobec dzieła dość sprzeczne uczu­cia. W tym miej­scu należy zazna­czyć, że w niniej­szym opra­co­wa­niu zasto­so­wano ogól­nie obo­wią­zu­jącą zasadę odno­szącą się do dzieł słyn­nego psy­cho­ana­li­tyka – jeżeli dana publi­ka­cja docze­kała się wyda­nia w języku pol­skim, jej tytuł został podany wła­śnie w tym języku, nato­miast w nawia­sie podano tytuł ory­gi­nalny. W prze­ciw­nym wypadku podano tytuł w ory­gi­nale, w nawia­sie zaś – jego tłu­ma­cze­nie na język pol­ski.

Zyg­munt Freud jest inte­re­su­jący dla bio­gra­fów nie tylko ze względu na jego prace badaw­cze, ale także na barwne życie, które wciąż kryje tajem­nice. Wycho­wany w żydow­skiej rodzi­nie przez rodzi­ców, któ­rych dzie­liła duża róż­nica wieku, w dodatku indy­fe­rent­nych reli­gij­nie, wyrósł na pew­nego sie­bie, inte­li­gent­nego czło­wieka, ale nie­wol­nego od typo­wego dla śro­do­wi­ska, z któ­rego się wywo­dził, kon­ser­wa­ty­zmu oby­cza­jo­wego i patriar­chal­nego wzorca rodziny. Mimo że w swo­ich bada­niach i publi­ka­cjach sporo miej­sca poświę­cił życiu sek­su­al­nemu, dla niego seks nie był ważny – co wię­cej, otwar­cie przy­znał, że po czter­dzie­stce zre­zy­gno­wał z poży­cia, sku­pia­jąc się wyłącz­nie na pracy badaw­czej. Być może jed­nak wię­cej było w tym hipo­kry­zji, bo wpraw­dzie ni­gdy nie zwią­zał się z żadną ze swo­ich licz­nych pacjen­tek, wśród któ­rych nie bra­ko­wało pięk­nych i fascy­nu­ją­cych dam, ale już jego współ­cze­śni podej­rze­wali go o romans z młod­szą sio­strą jego żony Minną Ber­nays.

Freud żył i pra­co­wał w bar­dzo barw­nych, cie­ka­wych, ale zara­zem burz­li­wych cza­sach, które zna­la­zły odzwier­cie­dle­nie w jego pracy badaw­czej i zwią­za­nych z tym publi­ka­cjach. Dora­stał w epoce bez­gra­nicz­nej wiary w postęp naukowy, który miał przy­nieść nie tylko roz­wią­za­nie wszyst­kich pro­ble­mów ludz­ko­ści, ale także raz z na zawsze zakoń­czyć kon­flikty zbrojne. To naiwne prze­ko­na­nie nie wytrzy­mało kon­fron­ta­cji z rze­czy­wi­sto­ścią, gdyż w 1914 roku wybu­chła wojna świa­towa, która oka­zała się strasz­liwą tra­ge­dią i kosz­to­wała życie milio­nów nie­win­nych ofiar. Po jej zakoń­cze­niu zaś Europa musiała sta­wić czoła kry­zy­sowi eko­no­micz­nemu, który dotknął zwłasz­cza prze­gra­nych w Wiel­kiej Woj­nie, do któ­rych nale­żał rów­nież ojczy­sty kraj Freuda. I cho­ciaż zakoń­czony w 1918 roku kon­flikt zbrojny wyda­wał się naj­gor­szym w dzie­jach świata, to roz­wi­ja­jący się faszyzm miał przy­nieść ludz­ko­ści kolejną, znacz­nie strasz­liw­szą wojnę, a wraz z nią pla­nową zagładę milio­nów Żydów oraz przed­sta­wi­cieli innych nacji, uwa­ża­nych przez nazi­stow­skich ide­olo­gów za pod­lu­dzi.

Freud był świad­kiem owych burz­li­wych cza­sów, sta­ra­jąc się być leka­rzem duszy, z tro­ską pochy­lał się nad pacjen­tami, któ­rych tra­piły różne pro­blemy psy­chiczne, wobec któ­rych tra­dy­cyjna medy­cyna, w tym także psy­chia­tria, były bez­silne. Za życia docze­kał się rze­szy wier­nych wyznaw­ców i apo­lo­ge­tów, któ­rzy trak­to­wali go jak guru bądź, jak kto woli, mędrca. A ponie­waż w imię umi­ło­wa­nia prawdy i nauki Freud nie­jed­no­krot­nie wsa­dzał kij w mro­wi­sko, czę­sto bywał obiek­tem ata­ków i ostrej kry­tyki.

Publi­ka­cja ta opo­wiada o życiu słyn­nego wie­deń­skiego psy­cho­ana­li­tyka, sku­pia­jąc się na jego bio­gra­fii, a nie doko­na­niach nauko­wych, cho­ciaż jego pracy i pro­pa­go­wa­nych przez niego teo­rii, ze zro­zu­mia­łych wzglę­dów, nie można zupeł­nie prze­mil­czeć. Poznajmy zatem sekrety czło­wieka, u któ­rego na kozetce pacjenci zwie­rzali się ze swych skry­wa­nych tajem­nic i który odmie­nił obli­cze psy­chia­trii, przy­czy­nia­jąc się jed­no­cze­śnie do roz­woju psy­cho­lo­gii.Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1. Za: J.R. Casa­font, _Zyg­munt Freud. Czło­wiek i twórca_, tłum. D. Bart­nik, War­szawa 2007, s. 96.

2. Za: D. Cohen, _Ucieczka Sig­munda Freuda_, tłum. J. Spólny, Poznań 2022, s. 13.

3. Z. Freud, _Moje życie i psy­cho­ana­liza_, tłum. A. Kowa­li­szyn, B. Gaw­roń­ski, War­szawa 1991, s. 5.

4. Za: G. Mar­kus, _Zyg­munt Freud i tajem­nice duszy_, tłum. M. Auriga, War­szawa 1993, s. 21.

5. Ł. Chwa­lisz, _Czy psy­cho­ana­liza opiera się na myśli kaba­li­stycz­nej?_, „Stu­dia Psy­cho­lo­gica” nr 7/2007, s. 269.

6. Za: G. Mar­kus, _Zyg­munt…_, dz. cyt., s. 22.

7. Za: M. Jacobs, _Zyg­munt Freud_, tłum. M. Lipiń­ska, Gdańsk 2006, s. 29.

8. Za: D. Cohen, _Ucieczka…_, dz. cyt., s. 39.

9. Za: tamże.

10. Za: G. Mar­kus, _Zyg­munt_…, dz. cyt_._, s. 25.

11. M. Freud, _Freud – mój ojciec_, tłum. R. Gał­kow­ski, War­szawa 1993, s. 14.

12. Tamże.

13. Za: D. Cohen, _Ucieczka_…, dz. cyt., s. 50.

14. M. Freud, _Freud…_, dz. cyt., s. 10.

15. Za: G. Mar­kus, _Zyg­munt…_, dz. cyt., s. 24.

16. Za: J.R. Casa­font, _Zyg­munt…_, dz. cyt., s. 26.

17. Za: G. Mar­kus, _Zyg­munt…_, dz. cyt., s. 28.

18. Za: tamże.

19. Za: D. Cohen, _Ucieczka…_, dz. cyt., s. 44.

20. Za: tamże, s. 24.

21. P. Gay, _Freud…_, dz. cyt., s. 26.

22. Za: G. Mar­kus, _Zyg­munt…_, dz. cyt., s. 23.

23. Za: tamże.

24. Ante­usz – w mito­lo­gii grec­kiej gigant, syn boga morza Posej­dona i bogini ziemi Gai. Dotknię­cie ziemi, jego matki, przy­wra­cało mu siły. Poko­nany przez Hera­klesa, który zabił go, trzy­ma­jąc go przez dłuż­szy czas nad zie­mią i nie pozwa­la­jąc mu jej doty­kać.

25. Za: P. Gay, _Freud…_, dz. cyt., s. 29.

26. Za: M. Freud, _Freud…_, dz. cyt., s. 40.

27. L. Magnone, _Emi­sa­riu­sze Freuda. Trans­fer kul­tu­rowy psy­cho­ana­lizy do pol­skich sfer inte­li­genc­kich przed drugą wojną świa­tową_, t. 1, Kra­ków 2016, s. 40.

28. Z. Freud, _Moje życie…_, dz. cyt., s. 5.

29. Za: G. Mar­kus, _Zyg­munt…_, dz. cyt., s. 29.

30. Za: tamże.

31. Za: D. Cohen, _Ucieczka…_, dz. cyt., s. 51.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: