Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Happy umysł - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
22 listopada 2023
Ebook
43,90 zł
Audiobook
54,90 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Happy umysł - ebook

Istnieje sposób na szczęśliwe życie. Możliwe jest przyciąganie korzystnych zdarzeń i okoliczności.

Kasia Bem w autorskim programie Mindless, który zawiera ćwiczenia, medytacje oraz wskazówki dietetyczne, w inspirujący sposób przeplata starożytną wiedzę jogi i najnowsze odkrycia z zakresu duchowości oraz nauki. Tłumaczy, jak osiągnąć stan koherencji, czyli połączyć serce i umysł, by codziennie doświadczać spokoju i radości.

Dzięki tej książce nauczysz się świadomie stwarzać swoją rzeczywistość bez „nie uda mi się”, „nie zasługuję”, „nie mogę”. To tylko myśli. Możesz je zmienić, więc zmień! Program Mindless daje mnóstwo prostych narzędzi i podpowiada, jak to zrobić skutecznie.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67859-86-8
Rozmiar pliku: 3,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

W dzi­siej­szym za­bie­ga­nym i prze­ła­do­wa­nym bodź­cami świe­cie to obo­wiąz­kowa lek­tura dla każ­dego, kto pra­gnie spo­koju, uko­je­nia, sku­pie­nia na rze­czach waż­nych i od­zy­ska­nia kon­troli nad swoim umy­słem. Go­rąco po­le­cam. To jedna z tych ksią­żek, do któ­rych będę jesz­cze wiele razy wra­cać.

Na­ta­lia Kraus-Ko­wal­czyk kon­sul­tantka slow life

Piękno tej książki leży w jej pro­sto­cie. To prak­tyczny prze­wod­nik dla każ­dej osoby, która pra­gnie żyć w zgo­dzie z naj­głęb­szymi pra­gnie­niami swo­jego serca i jest go­towa się w to za­an­ga­żo­wać. Ka­sia Bem za­warła w niej wiele głę­bo­kich prawd, które – je­żeli je wdro­żyć – mają po­ten­cjał, aby cał­ko­wi­cie od­mie­nić na­sze ży­cie. Po­le­cam z ca­łego serca.

Pati Garg na­uczy­cielka du­chowa, au­torka książki i rocz­nego pro­gramu rok­prze­bu­dze­nia.pl

Nasz umysł za­cho­wuje się cza­sem ni­czym szef kor­po­ra­cji. Wciąż wy­my­śla nam nowe za­da­nia, kon­tro­luje, oce­nia, stre­suje. Ka­sia po­ka­zuje, jak uwol­nić się spod jego wła­dzy. Jak oczy­ścić głowę z na­tłoku my­śli, wy­łą­czyć we­wnętrz­nego kry­tyka, po­zwo­lić dojść do głosu in­tu­icji, my­śleć ser­cem. Gdy­by­śmy wszy­scy zre­ali­zo­wali jej pro­gram, świat stałby się pięk­niej­szy, po­nie­waż by­li­by­śmy bar­dziej życz­liwi i wy­ro­zu­miali dla sie­bie i dla in­nych.

Jola Za­krocka dzien­ni­karka, re­dak­torka por­talu na­tu­ral­nie­oz­dro­wiu.pl

Ży­jemy w świe­cie umy­słu, lo­gicz­nego my­śle­nia i nad­miaru in­te­lek­tu­al­nych bodź­ców. Mało u nas kon­taktu z cia­łem, a tym bar­dziej z ser­cem. Pro­gram Min­dless Kasi Bem jest prak­tyczną od­po­wie­dzią na bo­lączki współ­cze­snej cy­wi­li­za­cji oraz me­todą, która po­rząd­kuje i oczysz­cza na­sze wnę­trze. Świetna, prze­my­ślana, kon­se­kwent­nie skon­stru­owana stra­te­gia bu­do­wa­nia świa­do­mo­ści, spraw­czo­ści i we­wnętrz­nej mocy. Go­rąco po­le­cam.

Anna Jur­gaś go­spo­dyni pod­ca­stu About Time!

Roz­dział pierw­szy

Po­znaj, kim je­steś

Je­steś tym, czym Twoje głę­bo­kie pra­gnie­nie,

Ja­kie Twoje pra­gnie­nie, taka Twoja wola,

Jaka Twoja wola, taki czyn,

Jaki Twój czyn, taki Twój los.

– Upa­ni­szady

.

Dzie­sięć lat wcze­śniej

Tam­tej ma­jo­wej cie­płej nocy długo nie mo­głam za­snąć. Aż w końcu usia­dłam na łóżku w sia­dzie skrzyż­nym, li­cząc na to, że me­dy­ta­cja przy­nie­sie mi upra­gnione wy­ci­sze­nie. I po mniej wię­cej pół­go­dzi­nie zda­rzyło się coś nie­zwy­kłego – bar­dzo wy­raź­nie usły­sza­łam słowo. Tylko jedno słowo: Min­dless. Do­słow­nie tak, jakby ktoś wy­szep­tał mi je do ucha. Jed­no­cze­śnie roz­bły­sło we mnie jak neon. Moje ciało za­re­ago­wało gę­sią skórką.

Uczu­cia mia­łam mie­szane. Ni­gdy nie by­łam osobą, która sły­sza­łaby głosy, wi­działa aurę lub czy­tała w my­ślach. Z cza­sem zdol­no­ści te za­częły się we mnie bu­dzić, ale tam­tej nocy po pro­stu zma­ga­łam się z bez­sen­no­ścią i ostat­nią rze­czą, któ­rej mo­głam się spo­dzie­wać, były ezo­te­ryczne do­świad­cze­nia nie z tej ziemi.

Otwo­rzy­łam oczy i ro­zej­rza­łam się wo­kół. Nie było ni­kogo poza mną w ciem­nym po­koju i moim po­czu­ciem, że oto stało się coś do­nio­słego. Mia­łam wra­że­nie, że słowo Min­dless zo­stało mi dane jak pre­zent, prze­ka­zane uro­czy­ście, z in­ten­cją, że­bym zro­biła z niego uży­tek. Po­czu­łam, że nie mogę zi­gno­ro­wać tego – nie wie­dzia­łam – pod­szeptu in­tu­icji, wglądu, olśnie­nia. Mimo że nie mia­łam po­ję­cia, co mam z tym zro­bić ani skąd do mnie przy­szło.

Wcze­śniej tego sa­mego dnia oglą­da­łam wy­kład Jona Ka­bata-Zinna o mind­ful­ness. Jego me­toda re­duk­cji stresu za­czerp­nięta z tra­dy­cji me­dy­ta­cyj­nych bud­dy­zmu te­ra­wady – wy­jęta póź­niej z kon­tek­stu fi­lo­zo­fii bud­dyj­skiej i osa­dzona w ra­mach na­uko­wych ba­dań i in­sty­tu­cji – ro­biła od lat dzie­więć­dzie­sią­tych XX wieku za­wrotną ka­rierę w za­chod­nim świe­cie. Czym jest mind­ful­ness, ro­zu­mia­łam do­sko­nale. To uważ­ność, przy­tom­ność, by­cie w chwili obec­nej z peł­nym za­an­ga­żo­wa­niem i bez osą­dza­nia, czy ta chwila jest do­bra, czy zła. Tego sa­mego uczy joga. Zga­dza­łam się z każ­dym sło­wem tej de­fi­ni­cji. Mind­ful­ness jako umie­jęt­ność nie­zbędna do świa­do­mego ży­cia tu i te­raz. Prak­tyczny i prag­ma­tyczny spo­sób na pod­nie­sie­nie ja­ko­ści ży­cia, zmniej­sze­nie na­pię­cia ner­wo­wego, opa­no­wa­nie pro­stych tech­nik re­laksu i re­duk­cji stresu, uzy­ska­nie rów­no­wagi emo­cjo­nal­nej, lep­szej kon­cen­tra­cji, umie­jęt­no­ści sku­pie­nia, do­ce­nie­nie pro­stych rze­czy. Bez du­cho­wych fa­na­be­rii, bez obiet­nic na wy­rost, bez przy­cią­ga­nia tego, czego się pra­gnie. Wtedy jesz­cze da­leka by­łam od re­flek­sji, że po­mi­nię­cie aspektu du­cho­wego w tym pro­gra­mie może wpraw­dzie zde­cy­do­wa­nie po­pra­wić kom­fort ży­cia, ale nie sprawi, że na­uczymy się my­śleć ser­cem. Uczci­wie do­dam, że prze­strzeń serca nie za­przą­tała wów­czas mo­ich my­śli. Zde­cy­do­waną więk­szość czasu spę­dza­łam w gło­wie. Mój umysł był tak full, tak na­pa­ko­wany my­ślami i emo­cjami, które kłę­biły się pod czaszką, że naj­chęt­niej zro­bi­ła­bym so­bie w niej dziurę, aby po­zbyć się choć ułamka tego nad­miaru.

W tym cza­sie by­łam już na­uczy­cielką jogi, dużo pra­co­wa­łam z cia­łem, in­ten­syw­nie me­dy­to­wa­łam, jeź­dzi­łam na od­osob­nie­nia. Po do­świad­cze­niu wy­pa­le­nia za­wo­do­wego i trau­ma­tycz­nej cho­roby (o czym wię­cej w po­przed­nich książ­kach) dużo było we mnie we­wnętrz­nych blo­kad, splą­ta­nych emo­cji, po­gma­twa­nych my­śli. Jed­nakże co­dzienna prak­tyka da­wała wy­tchnie­nie. Co­raz czę­ściej uda­wało mi się wy­cho­dzić z głowy i od­czu­wać stan, który po­rów­na­ła­bym do od­prę­że­nia w mięk­kim ha­maku, w piękny dzień. To­wa­rzy­szyło mu uczu­cie we­wnętrz­nej prze­strzeni, jak gdyby ktoś roz­wią­zał krę­pu­jący mnie gor­set – wresz­cie mo­głam wziąć głę­boki od­dech i się roz­luź­nić. To mo­ment, kiedy od­pusz­cza umysł, kiedy płyn­nie prze­cho­dzimy z my­śle­nia w by­cie. Każdy z nas ma tam do­stęp, choć czę­sto uwi­kłani w we­wnętrzne kon­flikty, oso­bi­ste dra­maty czy traumy, nie do­strze­gamy, nie zda­jemy so­bie sprawy, że wyj­ście poza ogra­ni­cza­jącą per­spek­tywę my­śli jest bar­dzo ła­twe. Umysł za­wsze ka­pi­tu­luje wo­bec obec­no­ści. Za­wsze wtedy, gdy je­ste­śmy tu i te­raz, prze­kro­cze­nie jego ogra­ni­czeń od­bywa się au­to­ma­tycz­nie. Jak włą­cze­nie świa­tła. Pstryk i już! Je­steś. Z cza­sem, gdy na­uczy­łam się już prze­kra­czać ba­rierę umy­słu, czyli ro­bić pstryk na za­wo­ła­nie, za­uwa­ży­łam, że mogę mieć wpływ także na moje my­śli. Że mogę prze­kształ­cać emo­cje, wy­wo­ły­wać w so­bie okre­ślone stany i sa­mo­po­czu­cie, które wy­prze­dzają i za­pra­szają do mo­jego ży­cia po­wo­dze­nie, ra­dość i ob­fi­tość.

To wszystko było tak nowe i eks­cy­tu­jące, mimo że wciąż jesz­cze nie „łą­czy­łam kro­pek”. Czu­łam się ze sobą co­raz le­piej, do­strze­ga­łam, że w moim ży­ciu wiele się zmie­nia, wie­dzia­łam, że ma to dużo wspól­nego z pracą, którą co­dzien­nie wy­ko­nuję – ale jesz­cze nie po­tra­fi­łam tego ob­ja­śnić. Nie po­strze­ga­łam ca­ło­ści zja­wisk, nie ro­zu­mia­łam lo­gicz­nego pro­cesu, jed­nak już prze­czu­wa­łam, że nie jest to przy­pa­dek czy szczę­śliwy zbieg oko­licz­no­ści.

Tym­cza­sem w środku nocy du­ma­łam nad sło­wem Min­dless. Co ono w ogóle ozna­cza? In­tu­icyj­nie czu­łam, że de­fi­ni­cje pod­su­wane mi przez słow­nik: „bez­myśl­nie”, „nie­uważ­nie”, „bez­sen­sow­nie”, idą w nie­wła­ści­wym kie­runku. Co­raz czę­ściej po­ja­wiała się fraza „bez my­śli”. Cie­pło, cie­pło! Pa­mię­ta­cie taką dzie­cinną za­bawę w od­ga­dy­wa­nie zna­czeń słów? Wie­dzia­łam, że je­stem już bli­żej, ale to jesz­cze nie było to. Za­rzu­ci­łam za­tem na ja­kiś czas „pre­zent” otrzy­many od Wszech­świata, choć Min­dless czę­sto po­wra­cało do mnie w me­dy­ta­cji. Mimo to po­trze­bo­wa­łam ko­lej­nych dzie­się­ciu lat, so­lid­nej prak­tyki jo­gicz­nej, no­wych do­świad­czeń i no­wej wie­dzy, aby zro­zu­mieć sens prze­sła­nia, które otrzy­ma­łam w bez­senną ma­jową noc.

------------------------------------------------------------------------

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: