- W empik go
Historia Imperium Osmańskiego i Republiki Tureckiej. Tom I 1280-1808 - ebook
Historia Imperium Osmańskiego i Republiki Tureckiej. Tom I 1280-1808 - ebook
Książka Stanforda Shawa jest jedną z najbardziej znanych i cenionych prac poświęconych dziejom Turcji od założenia państwa Osmanów w Anatolii w XIV wieku, przez czasy wielkiego imperium, na którego gruzach powstała w 1923 roku Republika Turecka, po rok 1975. We wprowadzeniu Shaw kreśli dzieje ludów tureckich w Azji Środkowej, skąd wywodzili się protoplaści dzisiejszych Turków, mieszkańców republiki. Autor omawia nie tylko wydarzenia historyczne, lecz także szeroko uwzględnia system administracyjny, gospodarczy i finansowy imperium, kreśli rozwój piśmiennictwa i literatury pięknej okresu klasycznego. Książka daje niezwykle bogaty obraz dziejów Turcji przedstawiony w interesującej formie.
Prof. Tadeusz Majda
Praca Stanforda J. Shawa jest niezwykle szczegółowym opracowaniem prawie siedmiuset lat historii państwa tureckiego. Oprócz obszernych opisów i analiz ważnych wydarzeń historycznych książka ta zawiera cenne i wartościowe dane bibliograficzne, indeksy oraz mapy. Jest doskonałym uzupełnieniem polskich publikacji poświęconych zagadnieniom historii Turcji, z których żadna w tak obszerny i szczegółowy sposób nie odnosi się do omawianych tematów.
Prof. Ewa Siemieniec-Gołaś
Spis treści
Przedmowa do wydania angielskiego
Przedmowa do wydania polskiego
Wykaz skrótów
Wskazówki dotyczące wymowy
CZĘŚĆ PIERWSZA Powstanie Imperium Osmańskiego (1280–1566)
1. Turcy w historii
Początki dziejów ludów tureckich
Imperium Göktürków
Wielcy Seldżucy
Anatolia w XII i XIII wieku
2. Pierwszy okres Imperium Osmańskiego (1280–1413)
Początek panowania Osmanów, wiek gazich (1250–1389)
Instytucje i społeczeństwo osmańskie w XIV wieku
Upadek Imperium Osmańskiego: Bajezid I (1389–1402), interregnum (1402–1413)
3. Przywrócenie potęgi Imperium Osmańskiego (1413–1451)
Mehmed I (1413–1420)
Murad II (1421–1451)
4. Szczyt potęgi osmańskiej (1451–1556)
Podbój nowego imperium – panowanie Mehmeda II (1451–1481)
Zjednoczenie imperium: Bajezid II (1481–1512)
Podbój na wschodzie: panowanie Selima I (1512–1520)
Szczyt potęgi osmańskiej: Sulejman Wspaniały (1520–1566)
5. Społeczeństwo i administracja Imperium Osmańskiego
Klasa rządząca
Klasa poddanych
Poddani obcych państw w Imperium Osmańskim
Sułtan jako ostoja państwa osmańskiego
Jednostka w społeczeństwie osmańskim
CZĘŚĆ DRUGA Decentralizacja i reformy przeprowadzone w tradycyjny sposób
6. Decentralizacja i reformy w latach 1566–1683
Polityczne i militarne przyczyny upadku
Społeczne i gospodarcze przyczyny upadku
Próby reform
Oznaki osłabienia (1566–1623)
Odrodzenie państwa za panowania Murada IV (1623–1640)
Okres destabilizacji państwa (1640–1656)
Era Köprülü (1656–1683)
7. Nowe wyzwania i próby reform (1683–1808)
Wojna Świętej Ligi i pokój karłowicki (1683–1699)
Nowy wiek osłabienia i tradycyjnych reform (1683–1808)
Punkt zwrotny reform osmańskich – Nowy Porządek Selima III (1789–1807)
8. Osmańskie społeczeństwo, administracja i kultura w czasach decentralizacji i tradycyjnych reform (1566–1808)
Administracja i społeczeństwo
Rozwój kultury
Bibliografia polska
Bibliografia
Indeks osób, dynastii, ludów i nazw
Indeks nazw geograficznych
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8002-135-8 |
Rozmiar pliku: | 1,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Stanford Jay Shaw (1930–2006), amerykański historyk, dał się poznać naukowemu światu jako autor licznych publikacji na temat historii Turcji osmańskiej i Republiki Tureckiej. Studia historyczne odbył na Uniwersytecie Princeton, kontynuował je w School of Oriental and African Studies Uniwersytetu Londyńskiego u wybitnych historyków: Bernarda Lewisa, Paula Witteka i Haralda A. R. Gibba na Uniwersytecie Oksfordzkim. Pogłębiał wiedzę historyczną w Kairze u Adolpha Grohmanna, uczęszczał na wykłady w Al-Azharze. W latach 1956–1957 pracował w Stambule pod kierunkiem znanych historyków tureckich: Ömera Lutfiego Barkana, M. Halila Yınança, Zeki Velidi Togana i Mustafy Hakkı Uzunçarşılı. Studiując pod kierunkiem najwybitniejszych znawców historii Turcji i Bliskiego Wschodu otrzymał Stanford Shaw wszechstronne i głębokie wykształcenie historyczne. Doktorat uzyskał w 1958 roku. Był wykładowcą historii Turcji i Bliskiego Wschodu na Uniwersytecie Harvarda (1958–1968), następnie na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles (1968–1997). Od 1999 roku do śmierci wykładał historię Turcji na Uniwersytecie Bilkent w Ankarze. Zmarł w Ankarze i jest pochowany na tamtejszym cmentarzu Aszkenazi.
Wśród bogatego dorobku naukowego Stanforda Shawa Historia Imperium Osmańskiego i Republiki Tureckiej (dalej Historia) jest niewątpliwie najważniejszą pozycją, szeroko znaną i cytowaną przez historyków. Ważne miejsce zajmują też prace poświęcone Egiptowi – dawnej prowincji Imperium Osmańskiego. Niezwykle szeroko ujmuje autor zagadnienia gospodarcze, system finansowy i administracyjny imperium, może za obszernie jak na potrzeby podręcznika historii. Opis wydarzeń historycznych kończy się na latach 70. XX w., kiedy książkę oddawano do druku, a zatem najnowsze dzieje Turcji od 1970 roku nie zostały już omówione. Jednak cały okres panowania dynastii Osmanów i pół wieku historii Republiki został ukazany niezwykle sumiennie. Spośród licznych opracowań historii Turcji nie znajdzie się wiele takich publikacji, które ujmują dzieje państwa osmańskiego od samego zarania aż po czasy współczesne. Większość publikacji na temat różnych zagadnień historycznych uwzględnił Shaw w swej bibliografii. Historię Stanforda Shawa można przyrównać jedynie do doskonałej pracy zbiorowej francuskich historyków Turcji, przygotowaną pod kierunkiem Roberta Mantrana Histoire de l’Empire Ottoman (Fayard, Paryż 1989). Historia Stanforda Shawa nie ujmuje w równym stopniu wszystkich aspektów dziejów historycznych, społecznych i kulturalnych. Polski Czytelnik ma jednak możliwość poszerzenia wiadomości, ich skonfrontowania i wyciągnięcia własnych wniosków na temat wielu zagadnień i faktów, sięgając do prac polskich historyków, oraz dzieł obcych autorów tłumaczonych na język polski (zob. Bibliografia polska). Niektóre oceny wydarzeń historycznych zaprezentowanych przez Stanforda Shawa spotkały się z krytyką po ukazaniu się książki. Odnoszą się one przede wszystkim do tzw. kwestii ormiańskiej, a także do podejścia autora do ludności greckiej. W Przedmowie do drugiego tomu Historii drugiego wydania Shaw ustosunkował się do stawianych zarzutów, szczególnie do kwestii ormiańskiej, poczynił też wiele korekt i uzupełnień we wznowieniu. Z jednej strony wyraża głębokie współczucie wszystkim narodowościom Imperium Osmańskiego, które ucierpiały z powodu tureckiego panowania. Z drugiej strony stara się pokazać, że podstawą pracy historyka są przede wszystkim materiały źródłowe, archiwalne, na których się opierał, studiując je przez wiele lat w tureckich i europejskich archiwach. Wydając osąd historyczny, należy pamiętać, że każdy historyk ma prawo do własnej oceny wydarzeń i wyciągania z nich wniosków. Czytelnik może się z nimi nie zgadzać, ma prawo wyrażać odmienne zdanie na temat przedstawionych faktów i ich ocen. Odnośnie do wciąż kontrowersyjnej kwestii ormiańskiej Czytelnik znajdzie wyważony opis przyczyn i skutków eksterminacji Ormian w latach 1915–1916 w pracach polskich historyków: Tomasza Witucha, Tureckie przemiany. Dzieje Turcji 1878–1923 (Warszawa 1980) oraz Dariusza Kołodziejczyka Turcja (Warszawa 2000 i 2011). Rozdziały 1 i 2 pierwszej części Historii nie odpowiadają już treścią najnowszym opracowaniom dziejów dawnych ludów tureckich. Dokonano tutaj korekt i uzupełnień. Warto sięgnąć w tej materii do przetłumaczonych na język polski książek: Jean-Paula Roux Historia Turków (Gdańsk 2003) i Lwa Gumilowa Dzieje dawnych Turków (Warszawa 1972) oraz Śladami cywilizacji Wielkiego Stepu (Warszawa 2004), by otrzymać pełny obraz dziejów tureckich plemion i ludów w Azji Środkowej, wśród których byli również protoplaści Turków Seldżuków i Osmanów.
Jako historyk, Stanford Shaw nie miał dostatecznego przygotowania, by w należyty sposób przedstawić dzieje literatury tureckiej okresu klasycznego. Szkic o literaturze włączony do Historii nie dawał pełnego i naukowego omówienia literatury dworskiej, znalazła się tam trudna do przyjęcia charakterystyka osmańskiej poezji klasycznej. Te rozdziały zostały znacznie poprawione, a nawet na nowo opracowane przez redaktora naukowego polskiego wydania.
I jeszcze istotna sprawa pisowni tureckich terminów i nazw. O trudnościach z tym związanym pisze Shaw w Przedmowie. Wiele terminów historycznych używanych od dawna w polskim piśmiennictwie historiograficznym otrzymało spolszczoną formę (dyskusyjna pozostaje nadal pisownia dużą czy małą literą takich tytułów jak pasza czy efendi; w Historii tytuły tworzące część nazwiska zapisane są dużą literą – Ibrahim Pasza czy Mustafa Aga), np. czausz, aga, bej, bejlerbej. Te terminy i nazwy, które nie mają odpowiedników ani formy spolszczonej pozostawiono w oryginalnej pisowni kursywą.
Shaw wprowadził szereg angielskich odpowiedników tureckich terminów i nazw, które w tłumaczeniu na język polski mogą nie być właściwie zrozumiałe. Na przykład autor używa bardzo często terminu „dewszirme” (tur. devşirme) jako równoważnika całej grupy ludzi lub jej członka, wywodzących się z branki, czyli systemu dewszirme. Innym często używanym określeniem jest „niewolnik” albo „niewolnik sułtana (lub wysokiego dostojnika)”. W tym przypadku „niewolnik” (tur. kul – niewolnik, sługa) określa tych wszystkich, którzy wywodzili się z systemu dewszirme i tworzyli wojsko podległe sułtanowi. Natomiast ci wybrani, którzy przeszli specjalne wykształcenie w szkole pałacowej, tworzyli kadrę administracyjną państwa. Wszystkich należących do tej klasy zwano niewolnikami (sługami) Porty (tur. kapı kulları). Niezależnie od klasy niewolników pochodzących z systemu dewszirme, istnieli niewolnicy (tur. esir) rekrutujący się z jeńców wojennych bądź z handlu niewolnikami, dostarczanych najczęściej przez Tatarów krymskich, a także pojmanych na Kaukazie i w Afryce. Wyjaśnienia wymagają również nazwy klas urzędniczych tworzących kadrę administracji państwa. Autor nazywa poszczególne klasy instytucjami, jakkolwiek nie tworzyły one zorganizowanych jednostek administracyjnych, lecz trzy podstawowe klasy urzędników: klasę urzędników cywilnych, do której należeli pisarze, sekretarze. Zwano ją Kalemiye (od kalem – pióro), którą Shaw określa „instytucją piśmienniczą”. Do klasy urzędników prawno-religijnych nazywaną Ilmiye (od ilm – nauka, wiedza) należeli ulemowie (uczeni w prawie muzułmańskim) i müderrisowie – nauczyciele, profesorowie. Wojskowa kadra dowódcza wszystkich stopni była zwana Seyfiye (od seyf – miecz).
Uwaga dotycząca oryginalnej bibliografii. Została ona skrócona w warstwie opisowej, dostosowana do polskich norm i zasad. Dodano również publikacje, które ukazały się na ten temat na polskim rynku wydawniczym (oczywiście wybór).
Prof. Tadeusz Majda1. Turcy w historii
Początki dziejów ludów tureckich
Osmanowie należeli do jednego z plemion tureckich, które pierwotnie zajmowały obszary południowej Syberii, gór Ałtaju i ziem położonych na wschód od stepów Eurazji aż po rzekę Jenisej i jezioro Bajkał. Prowadzili wędrowny tryb życia, tworzyli struktury rodowe i plemienne, oparte na prawie zwyczajowym i tradycji.
Utrzymywali się z pasterstwa, a także z grabieży sąsiednich plemion. Przywódcami byli obieralni chanowie zwani kaganami, których obowiązki ograniczały się do pozyskiwania pastwisk oraz do kierowania działaniami wojennymi i zapewnieniem bezpieczeństwa związkowi plemiennemu (el), a w mniejszym stopniu wpływały na stosunki wewnętrzne plemion należących do konfederacji (na przykład kagan nie rozsądzał sporów), prowadził jednak politykę zewnętrzną. Göktürcy wyznawali szamanizm, czcili także siły przyrody, totemy i duchy przodków, które wywierały zarówno pozytywny, jak i negatywny wpływ na los ludzi. W tym systemie wiary człowiek był bezsilny wobec sił przyrody, starał się jednak pozyskać przychylność i opiekę dobrych duchów za pośrednictwem szamanów–kapłanów, którzy mieli moc umożliwiającą im kontakt z duchami i korzystanie z ich siły. Te wierzenia w dużej mierze opierały się na strachu, zaś destrukcyjne zjawiska natury interpretowano nie przez pryzmat moralny, właściwy „wyższym” religiom, lecz za pośrednictwem szamanów. Urastały do rangi wyznaczników dobra i zła.
Poczynając od II wieku p.n.e., zmiany układów politycznych i militarnych oraz warunków klimatycznych na obszarach zajmowanych przez plemiona tureckie spowodowały fale wędrówek koczowników docierających do obszarów graniczących z ludnością osiadłą, stojącą na wyższym poziomie cywilizacyjnym, żyjącą za strefą stepów. Koczownicy tureccy, którzy wędrowali w kierunku południowym ku Azji Środkowej i zachodnim ku wschodniej Europie, należeli w większości do plemion oguzyjskich (Oguzowie).
Poszukując żywności dla siebie i dla stad, nomadowie pustoszyli podczas wędrówek osady i niszczyli zasiewy. Jednak najczęściej nie osiedlali się na zajętych ziemiach. Złupiwszy jakąś okolicę, kontynuowali wędrówkę, pozwalając miejscowej ludności odbudować swoje domostwa i powrócić do codziennego trybu życia. Mimo wszystko, najazdy plemion tureckich nie powodowały trwałych zmian w strukturze etnicznej czy w systemie gospodarczym i agrarnym. Zdarzało się, że na pewnych obszarach, na których napływowa ludność turecka pozostawała dłużej, wielowiekowy system rolnictwa był zastępowany przez gospodarkę pasterską, a skład etniczny ludności zdominowany przez element turecki.
Potężne masywy Hindukuszu, Elbursu i Kaukazu w dużej mierze chroniły Bliski Wschód przed plemionami tureckim. Ta naturalna bariera została przełamana na północnym wschodzie, na terenach zwanych Transoksanią, leżących między Hindukuszem a Morzem Aralskim, wyznaczonych rzekami Jaksartes na północy i Oksus na południu. Transoksania stanowiła naturalny trakt prowadzący ze stepów do Iranu. Kraina ta stała się miejscem wypadowym wielkiej inwazji nomadów na Bliski Wschód. Tędy przechodziły fale kolejnych najazdów i tutaj państwa Bliskiego Wschodu odpierały najeźdźców.
Aż do XI wieku czyniły to dość skutecznie. Inwazje Oguzów natrafiały na linie obronne ustanowione przez kalifat i państwa muzułmańskie powstałe na jego północno-wschodnich rubieżach. Koczownicy napotkawszy opór, kierowali się na północ i wschód, przetaczając się po terenach dzisiejszej południowej Rosji i Europy Wschodniej. Fale tych migracji ilustrują wędrówki Hunów w V wieku, Awarów, Madziarów, Bułgarów i Chazarów, których państwo sięgało w VII–X wieku po Kaukaz i Krym, czy wreszcie Pieczyngów, którzy w IX wieku władali na wschód od Kaukazu, w Besarabii i Mołdawii oraz na obszarze dotykającym wschodniego podnóża Karpat.
Imperium Göktürków
Większość koczowników, napotykając silne linie obronne na rzece Oksus, przemieszczała się dalej na zachód, natomiast część rezygnowała z dalszej wędrówki i osiedlała się w Azji Środkowej. Ci nowo osiadli koczownicy ulegali najczęściej asymilacji, a ich potomkowie bronili tych ziem przed swoimi pobratymcami nadciągającymi w kolejnych falach migracyjnych. Ten etap asymilacji przypada na czasy walk prowadzonych na wschodnich rubieżach świata islamu od VII do początku XI wieku, głównie przez kalifat abbasydzki.
Pierwszym organizmem państwowym Turków był kaganat Göktürków, istniejący od 552 do 744 roku, rozciągający się od wschodniego brzegu Morza Czarnego po Mongolię i północne Chiny. Obejmował w strefie południowo-zachodniej tereny częściowo już zamieszkałe przez ludność turecką.
To wielkie imperium było konfederacją koczowniczych plemion o zróżnicowanym poziomie kultury. Najważniejszym elementem wyróżniającym kaganat Göktürków było podporządkowanie wszystkich plemion wchodzących w skład konfederacji i ich wodzów władzy centralnej, spoczywającej w rękach dynastii wywodzącej się z rodu Aszyna. Kaganat Göktürków nie odznaczał się atrybutami charakterystycznymi dla imperiów znanych z historii. Nie miał stolicy we właściwym tego słowa znaczeniu, nie miał ściśle wytyczonych granic, a całe prawodawstwo opierało się na prawie zwyczajowym, usankcjonowanym tradycją, i autorytecie kagana. Władcy nie mieli stałej siedziby, przebywali w letnich i zimowych leżach, zmienianych w miarę dostępności do pastwisk.
Kaganat Göktürków odegrał ważną rolę w utrzymywaniu kontaktów między światem koczowników a ludnością osiadłą w Azji Środkowej.
W VII wieku kaganat Göktürków został podzielony na dwie części: wschodnią i zachodnią, a każda uznała nominalną władzę północnych Chin. W 682 roku zachodnia część kaganatu odzyskała niepodległość i utrzymała ją do roku 744.
Göktürcy wznieśli wiele stel nagrobnych ku czci kaganów i wybitnych wodzów, na których umieszczono inskrypcje pismem runicznym. Są to pierwsze zabytki w języku tureckim. Najważniejsze zachowały się w pobliżu rzek Orhon i Jenisej. Göktürcy utrzymywali również ożywioną wymianę handlową z sąsiadami, przez pewien czas pozostawali też w militarnym sojuszu z Bizancjum przeciwko Sasanidom.
Przez trzy stulecia, następujące po rozpadzie zachodniego kaganatu Göktürków w połowie VIII wieku, strefy jego panowania i wpływów w Transoksanii przejęły tureckie plemiona tam osiadłe i nowo przybyłe jak na przykład Oguzowie w Transoksanii czy Karłucy, którzy zajęli ziemie położone między Jaksartesem a północno-wschodnią granicą dawnego kaganatu Göktürków. W ten sposób stali się bezpośrednimi sąsiadami państw muzułmańskich Azji Środkowej. Inny lud turecki, Ujgurzy, zajmował obszar w górnym biegu Jeniseju od około 745 do 840 roku; zostali stamtąd później wyparci przez Kirgizów. Kipczacy pod koniec IX wieku zajęli ziemie rozciągające się od Irtyszu do Jaksartesu, pozostając tam przez trzy stulecia. Jednak żaden z tych organizmów nie panował na tak rozległych obszarach ani nie trwał tak długo jak kaganat Göktürków. Wiele danych wskazuje na istnienie kontaktów plemion tureckich z państwami muzułmańskimi Azji Środkowej, stojącymi na wysokim stopniu rozwoju cywilizacyjnego. Zatem, przez przeszło trzysta lat wokół rzeki Oksus stykały się dwie kultury – tradycyjna osiadłej ludności Środkowego i Bliskiego Wschodu oraz Göktürków i państw, które powstały po rozpadzie kaganatu Göktürków.
Konflikty zbrojne prowadziły najczęściej do wzajemnych kontaktów. Koczownicy nieustannie podejmowali próby przełamania obrony granicznej wzdłuż Oksusu, aby przedostać się do bogatych osiedli. W odpowiedzi na to stałe zagrożenie, państwa muzułmańskie obrały taktykę aktywnej obrony, podejmując zbrojne wyprawy w głąb Transoksanii i zakładając tam system warowni i murów ze stałymi załogami utrzymującymi łączność między poszczególnymi punktami. Muzułmanie nazywali tych strażników pogranicza gazi – wojownikami za wiarę, zapewniającymi obronę przed niewiernymi. Koczownicy zakładali również po swojej stronie stałe straże mające za zadanie śledzić poczynania muzułmańskich wojsk i znajdować słabe punkty w ich systemie obrony. Z czasem społeczności żyjące po obydwu stronach granicy wytworzyły podobny tryb życia, przejmując nawzajem różne urządzenia i wyroby, taktykę walki i zwyczaje przeciwnika, dzięki czemu zrodziła się (tam) kultura pogranicza. W rezultacie społeczności pogranicza miały więcej wspólnego z sobą niż ludność muzułmańska ze swoimi stolicami, a Turcy z plemionami migrującymi w ciągłych wędrówkach.
Inną formą kontaktów była wymiana handlowa. Zarówno kaganat Göktürków, jak i państwa później powstałe leżały wzdłuż szlaków karawan łączących stare ośrodki cywilizacji w Europie z Dalekim Wschodem. Wprawdzie początkowo najazdy nomadów nie przyczyniły się do ciągłości ani bezpieczeństwa tych utartych szlaków, jednak Göktürcy i ich następcy zrozumieli, że w ich interesie leży nie tylko zezwalanie karawanom na niezakłócony przejazd, lecz nawet aktywnie zachęcali kupców, by podróżowali przez ich ziemie. Mogli przecież pobierać myto w postaci ubiorów, narzędzi i broni, wytworzonych w ośrodkach stojących na wysokim stopniu rozwoju cywilizacyjnego. Jednym z efektów takiego korzystnego układu było stopniowe przejmowanie przez Göktürków zdobyczy kultury od swych sąsiadów.
Trzeci sposób kontaktów między muzułmańskimi cywilizacjami Środkowego Wschodu a Göktürkami i późniejszymi organizmami państwowymi odnosił się do działalności misyjnej, podejmowanej w celu nawracania na islam, a przy tej okazji „ucywilizowania” koczowników. W okresie przed islamem z sasanidzkiej Persji przybywali zoroastryjczycy, później z Sogdiany misje wśród Ujgurów prowadzili manichejczycy, przybywali także buddyści z Chin. Misjonarze muzułmańscy pracowali wśród tureckich plemion niejako z własnej potrzeby, a nie na polecenie władz państw muzułmańskich, które nigdy nie prowadziły polityki przymusowego nawracania wyznawców innych religii. Koczownicy mieli zatem kontakt przede wszystkim z mistycznymi (sufickimi) nurtami islamu.
Miało to często istotne znaczenie w późniejszych czasach, gdy przywódcy tureckich plemion przejmowali władzę na Bliskim Wschodzie, tam gdzie dominował ortodoksyjny (sunnicki) islam.
Część misjonarzy przyłączała się do wędrujących nomadów, jednak większość zakładała klasztory, które służyły im za bazę do szerzenia islamu. Przyjęcie islamu oznaczało nie tylko zmianę religii, lecz pociągało za sobą przyjęcie całego dorobku cywilizacyjnego, związanego z danym systemem religijnym (szczególnie w zakresie norm moralnych oraz zaniechania obrządków szamańskich), a także, najczęściej, przejście na osiadły tryb życia.
Za pośrednictwem misjonarzy, Turcy przyjmowali też różne systemy pisma i alfabety, takie jak np.: ujgurski, brahmi, arabski. Prowadząc działalność misyjną wśród koczowników, misjonarze włączali niekiedy do własnego systemu wiary pewne zwyczaje i praktyki rozpowszechnione wśród koczowników.
Nomadzi przybywali też do ośrodków cywilizacji w celu sprzedaży produktów zwierzęcych wytwarzanych przez siebie i pozyskania produktów kultury materialnej, których nie mieli. W późniejszych czasach tureccy koczownicy byli często zatrudniani do obsługi karawan lub jako niewolnicy wcielani do gwardii kalifów i innych władców. Już w X wieku zdarzało się, że Göktürcy służący u Abbasydów osiągali wysokie stanowiska w armii czy administracji. Niektórzy tureccy wodzowie założyli w pewnym okresie dynastie na peryferiach słabnącego kalifatu abbasydzkiego – na przykład Karachanidzi, którzy rządzili w Transoksanii od połowy X do początku XIII wieku, Gaznewidzi, którzy w tym samym okresie sprawowali władzę w państwie obejmującym Chorasan i Afganistan, czy Wielcy Seldżucy, którzy zajęli ziemie stanowiące serce cywilizacji muzułmańskiej i panowali tam jako protektorzy kalifów od XI do XIII wieku. Każda z tych tureckich dynastii wniosła swój wkład w podtrzymywanie islamu oraz w obronę jego dorobku przed swoimi pobratymcami, którzy wciąż napierali ze stepów. Każda z tych dynastii panowała stosunkowo krótko, a upadki kolejnych państw pogrążały Bliski Wschód w anarchii, narażając jednocześnie cały region na coraz to nowe i bardziej niszczycielskie inwazje koczowniczych plemion z północy i ze wschodu.
Wielcy Seldżucy
Spośród wszystkich tureckich plemion największy wpływ na powstanie państwa Osmanów wywarli Seldżucy – plemię oguzyjskie, które pojawiło się na Bliskim Wschodzie w X wieku. Seldżucy służyli pierwotnie w wojsku Karachanidów jako najemnicy. Oddziały Seldżuków miały za zadanie bronić Chorasanu i Transoksanii przed nomadami. Później Seldżucy otrzymali miano protektorów kalifów abbasydzkich. W roku 1055 założyciel dynastii seldżuckiej, Tuğrul Beg, nakłonił kalifa abbasydzkiego, by formalnie mianował go protektorem islamu i uznał go sułtanem, czyli ziemskim władcą. Tym samym Seldżucy stali się nie tylko protektorami kalifów słabnącej już dynastii Abbasydów, ale jako pierwsi usankcjonowali podział władzy na religijną – reprezentowaną przez kalifa – i świecką, reprezentowaną przez sułtana.
Kontrolując całkowicie północny Iran i uzyskawszy nominalne uznanie swojej zwierzchności, Seldżucy przystąpili do konsolidowania władzy oraz przywrócenia porządku i zapewnienia dobrobytu na ziemiach znajdujących się w ich władaniu. Natomiast swoich pobratymców – koczowników turkmeńskich – zjednywali łupami i wyznaczeniem pastwisk dla ich stad. Nasuwa się więc pytanie, czy Seldżucy byli nadal wodzami turkmeńskich koczowników, czy stali się raczej władcami i protektorami islamu? Wydaje się, że to druga z tych ról stała się ważniejsza dla Seldżuków. Doprowadziło to do napięć między seldżuckimi władcami a wodzami koczowników, którzy nie byli zadowoleni z restrykcji nałożonych na ich grabieżczą działalność. Jako sułtan, władca seldżucki przejął większość kompetencji legislacyjnych i decyzyjnych kalifa w sprawach administracyjnych, wojskowych i innych, nieregulowanych bezpośrednio prawem muzułmańskim. W wyniku tego, kalif stał się bardziej władcą religijnym, w którego gestii pozostawały kwestie moralnych zachowań wiernych i stosunki międzyludzkie. Wczuwając się w rolę świeckich władców państwa muzułmańskiego, Seldżucy przejęli, odnowili i rozbudowali tradycyjny persko-muzułmański aparat administracyjny, będący spuścizną późnego okresu abbasydzkiego. Abbasydzi administrowali, opierając się w dużej mierze na ministrach perskiego pochodzenia. Ci wykazywali silną tendencję do promowania własnej kultury, co doprowadziło do ponownego wyniesienia języka perskiego kosztem arabskiego, który praktycznie przestał być stosowany w administracji i kulturze – również na obszarach zamieszkanych głównie przez Arabów.
W zamian za formalne uznanie przez kalifów ich świeckiej władzy, Seldżucy przyjęli na siebie zadanie propagowania ortodoksyjnego islamu i stanęli na czele ruchu dążącego do eliminacji politycznych, militarnych oraz religijnych wpływów szyizmu. Przede wszystkim usunięto szyickich urzędników piastujących wysokie stanowiska administracyjne, zastępując ich sunnitami. Aby zapewnić odpowiednio liczną kadrę należycie wykształconych i zarazem prawomyślnych urzędników, dokonano reorganizacji muzułmańskiego systemu kształcenia, kładąc nacisk na szkoły przymeczetowe i medresy. Tendencje te przyniosły umocnienie instytucji ortodoksyjnie pojmowanego islamu. Nurt sufizmu, odnoszący się do potrzeby bardziej osobistej religijności, starano się pogodzić z poglądami islamu ortodoksyjnego, a bractwa sufickie zyskały zezwolenie ortodoksyjnych i podjęły działalność misyjną, zakładając nowe klasztory w najdalszych zakątkach kalifatu.
Turkmeńscy koczownicy – którzy osiedlali się we wschodnim Iranie i Azerbejdżanie, wypędzali rdzennych mieszkańców i prowadzili gospodarkę pasterską – seldżuccy władcy mieli z nimi problem. Tak długo, jak nomadzi stanowili trzon armii seldżuckiej, władcy seldżuccy byli zmuszeni godzić się na ich żądania, czyli zdobywanie łupów i pastwisk. Jednak sprawowanie kontroli nad koczownikami stawiało władców seldżuckich w trudnej sytuacji. Rozwiązanie tej kwestii, przyjęte przez Seldżuków, stało się kluczem do skutecznego utrzymania władzy i zorganizowania administracji. Stworzono nowe, regularne wojsko, któremu wypłacano stały żołd. Składało się z niewolników mameluckich oraz z mężczyzn branych do niewoli podczas działań wojennych. Gdy nowe wojsko urosło już na tyle w siłę, by zapewnić Seldżukom militarną przeciwwagę dla Turkmenów, Seldżucy posłużyli się nim przeciw koczownikom i zdołali wypędzić Turkmenów poza granice swego państwa.
Rozwiązania administracyjne i wojskowe, podejmowane przez Seldżuków, nastręczały problemów natury finansowej, a mianowicie: skąd czerpać środki na opłacanie urzędników i wojsko. Nie można już było korzystać wyłącznie z łupów wojennych, którymi opłacano nomadów. Poza tym państwo seldżuckie nie było jeszcze na tyle silne, by ustanowić bezpośrednie rządy i pobierać podatki w wysokości wystarczającej do pokrycia wszystkich kosztów swojego funkcjonowania. Przyjęte rozwiązanie odwoływało się do ikta – systemu pośredniego asygnowania przychodów, zastosowanego pierwotnie przez Bujidów w Persji, jako system poboru podatków; mógł być wykorzystany również w administracji. System ten opiera się na podstawowym założeniu, według którego wszelkie wartościowe przedmioty (choć niekoniecznie cała własność) należą do władcy. Władca czerpał pożytki z tych aktywów nie poprzez płatnych urzędników, lecz w drodze asygnowania jednostek ikta, dających beneficjentowi prawo do zarządzania aktywami. Oficerowie nowej armii seldżuckiej i urzędnicy aparatu państwowego otrzymywali ikta w zamian za pełnienie swoich obowiązków jako swoisty ekwiwalent żołdu czy pensji. Dzięki temu, skarbnicy seldżuccy byli zwolnieni z poszukiwania środków na wynagrodzenia, zaś oficerowie i urzędnicy dzierżący ikta zyskiwali dodatkową motywację do podtrzymywania sprawnie działającej, wydajnej wymiany handlowej i rolnictwa. Wojskowi, którzy mogli jeszcze niekiedy odczuwać chęć złupienia jakiejś osady, uznali teraz, że taki sposób postępowania staje się dla nich nieopłacalny.
Zorganizowanie nowej armii i administracji państwowej oraz zapewnienie stabilności finansowej dało Seldżukom nową możliwość ostatecznego wyparcia Turkmenów z obszaru Iranu i Iraku. Ze sposobności tej skwapliwie skorzystano, tym bardziej że pod koniec XI wieku Seldżukom zależało, by nomadzi nękali Fatymidów w Egipcie, w ten sposób osłabiając ruchy heterodoksyjne i działając w obronie ortodoksyjnego islamu wyznawanego w państwie seldżuckim. Turkmeni uznali jednak, że łatwiejsza droga ku nowym zdobyczom i łupom biegła w innych kierunkach – północnym i zachodnim. Irańskie i irackie równiny, przechodzące w wyżyny wschodniej Anatolii, zdawały się wygodniejsze niż góry południowo-zachodniego Iranu i pustynie Syrii oraz Synaju. Poza tym, Cesarstwo Bizantyńskie i królestwa armeńskie, leżące w Anatolii, były znacznie słabsze niż państwo Fatymidów. Turkmeni zamierzali wyprawić się do Anatolii, licząc na obfite łupy, zdobyte mniejszym kosztem niż wyprawy na ziemie Fatymidów. Jednakże Seldżucy powstrzymali Turkmenów od najazdów na Anatolię, gdyż pragnęli sprzymierzyć się z krzyżowcami i Bizancjum przeciw Fatymidom. Seldżucy nie dążyli do opanowania Anatolii przy pomocy Turkmenów, jednak niekontrolowane najazdy turkmeńskie na posiadłości bizantyńskie spowodowały, że Seldżucy również skierowali swoją ekspansję na zachód do Azji Mniejszej.
Dla Seldżuków był to jednak bardzo korzystny moment na podjęcie działań wojennych przeciw Bizancjum. Struktury obronne chrześcijan były bardzo osłabione. Regularne wojsko bizantyńskie było szarpane ruchami dysydenckimi i buntami, zaś armeńscy wodzowie, nominalnie podlegający Bizancjum i odpowiedzialni za obronę południowo-wschodniej granicy, byli bardziej zajęci własnymi porachunkami niż sprawami cesarstwa. Obrona bizantyńska przygranicznych ziem liczyła kilka garnizonów stacjonujących w rzadko rozmieszczonych warowniach. A zatem koczownicy mogli z łatwością je ominąć, nie będąc zmuszonymi do ich oblegania i zdobywania. Na otwartym polu wojsko chrześcijańskie stawało do boju w ciężkich zbrojach i posługiwało się pikami i toporami; tak uzbrojeni jeźdźcy byli bezbronni wobec lekkiej jazdy turkmeńskiej, zwrotnej i skutecznie rażącej z łuków. Polityka gospodarcza Bizancjum i nieustające waśnie religijne powodowały, że miejscowa ludność niechętnie wspierała swoich panów w walce z najeźdźcami.
Turkmeńskie najazdy rozpoczęły się na dobre w 1048 roku, kiedy splądrowano Armenię, Erzurum i Trabzon na północy oraz dolinę Murat Su na południu. Seldżucki sułtan Tuğrul Beg osobiście poprowadził zbrojną ekspedycję na te ziemie w 1054 roku, zaś nieregularne zagony turkmeńskie zapuszczały się każdego roku coraz dalej na zachód, w głąb Anatolii. Polityka centralizacyjna sułtana Alp Arslana (1063–1072) wyzwoliła kolejne fale migracyjne turkmeńskich koczowników pragnących wyzwolić się spod władzy seldżuckiej w Iranie. Zbiegli do Anatolii Turkmeni byli gotowi najmować się do służby u ormiańskich i bizantyńskich feudałów i książąt, biorąc udział w lokalnych wojnach domowych, ale walczyli przeciw swym pobratymcom najeżdżającym ziemie ich mocodawców.
Gdy tylko Alp Arslan umocnił swoją władzę w Iraku, rozpoczął w 1065 roku nową kampanię we wschodniej Anatolii, mającą na celu rozszerzenie władzy zarówno nad turkmeńskimi oddziałami bazującymi na terenach przygranicznych, jak i nad książętami chrześcijańskimi. Próby powstrzymania tej inwazji przez kontrnatarcia w górnym biegu Eufratu, podejmowane przez Bizancjum, nie odniosły skutku (1068–1069). Najazdy koczowników coraz dalej na zachód Anatolii trwały bezustannie. Alp Arslan wciąż żywił nadzieję na zawarcie rozejmu z Bizancjum, który pozwoliłby mu skoncentrować się na walce z Fatymidami, gdyż postrzegał ich jako swojego głównego przeciwnika. Gdy Alp Arslan dowiedział się, że cesarz Roman IV Diogenes osobiście dowodzi nową kampanią na wschód, wyruszył niezwłocznie, by stawić czoło bizantyńskiej armii – po raz pierwszy Turcy wzięli udział w tak ciężkiej bitwie. Starcie obydwu armii odbyło się pod Manzikertem, na północ od jeziora Wan, 19 sierpnia 1071 roku. Była to jedna z przełomowych bitew w historii. Taktyka wojenna Turków, ich mistrzostwo w manewrowaniu i łucznictwie spowodowały, że bizantyńskie siły zostały szybko zepchnięte do defensywy. Bitwa zakończyła się ucieczką wojsk bizantyńskich i pojmaniem samego cesarza Romana Diogenesa. Ponieważ Alp Arslan uważał, że jego głównym przeciwnikiem są Fatymidzi, nie poszedł za zwycięstwem i nie zaatakował natychmiast Anatolii. Zwycięstwo Alpa Arslana pod Manzikertem było ciosem, który rozbił ostatecznie obronę wschodnich granic Bizancjum, ustał też opór przed najazdami Turkmenów. Coraz liczniejsze grupy tureckich koczowników wędrowały na zachód w głąb Anatolii. Uciekali oni często przed coraz surowszym jarzmem administracyjnym sułtanatu Wielkich Seldżuków. Tak więc najazdy tureckie nasilały się, rolnictwo i handel na coraz większych połaciach ziem bizantyńskich upadały, a system administracji, kierowanej z Konstantynopola, został sparaliżowany. Potrzeba było niespełna kilku lat, by cała bizantyńska Anatolia na wschód od Kapadocji – nie licząc kilku odizolowanych fortec w górach Taurusu oraz Trabzonu nad Morzem Czarnym (który miał się opierać jeszcze przez kilka stuleci) – znalazła się we władaniu tureckich koczowników. Tymczasem wewnętrzne spory bizantyńskich elit i upadek systemu feudalnego pogłębiał się, a turkmeńskie forpoczty zapuszczały się aż pod Iznik (Nikea) i nad Bosfor, choć w tych zachodnich rejonach koczownikom nie udało się jeszcze osiedlić w takim stopniu, jak na wschodzie.
Część turkmeńskich oddziałów pozostawała pod przywództwem swoich wodzów, inne podporządkowały się książętom chrześcijańskim lub emirom seldżuckim. Niektórzy z tych przywódców stworzyli własne państewka-emiraty, zakładając lokalne dynastie. W Cylicji przedstawiciel jednego z takich rodów, Sulejman, syn Kutlumuşa – kuzyna Tuğrula, stanął na czele Turkmenów, którzy zasłużyli się kilku cesarzom i możnowładcom bizantyńskim i w uznaniu swojej służby został potraktowany jak władca znacznych ziem południowo-centralnej Anatolii. Ziemie Sulejmana stały się zalążkiem seldżuckiego sułtanatu Rum, który z czasem zdominował większość Anatolii.
Gdy Anatolia stopniowo przeistaczała się w kraj turecki, imperium Wielkich Seldżuków ze stolicą w Isfahanie szybko chyliło się ku upadkowi. Alp Arslan poległ w boju z Karachanidami w rok po swoim zwycięstwie pod Manzikertem, a władzę przejął jego syn – Malikszah (1072–1092). To właśnie za jego panowania ostatecznie rozpadło się państwo seldżuckie. Młody i niedoświadczony sułtan Malikszah polegał w wielu sprawach na zaufanym ministrze swojego ojca, Nizamie al-Mulku. Powstanie nowego państwa (sułtanatu) seldżuckiego w kraju Rum (Anatolii) stanowiło zagrożenie dla Malikszaha, na które sułtan zareagował sięgając po władzę w północnej Syrii i rozciągając granice swojego państwa aż nad Morze Śródziemne. Korzystając ze wsparcia Bizancjum, Malikszah poszerzył również swoje wpływy w Anatolii, pozyskując lojalność większości Turkmenów przeciwko Seldżukom z Rum. Ci ostatni zostali zepchnięci do kilku regionów środkowej i wschodniej Anatolii, którymi zarządzali ze stolicy w Konyi.
Taki rozwój wydarzeń uniemożliwił wezyrowi Nizamowi al-Mulkowi konsolidację państwa seldżuckiego według jego założeń i nieżyjącego już sułtana Malikszaha. Fatymidzi panowali nadal w Egipcie i południowej Syrii, skąd misjonarze szyiccy przedostawali się na ziemie sułtanatu Wielkich Seldżuków, propagując szyizm ismailicki. Inne zagrożenie dla seldżuckiej władzy płynęło z wewnątrz, ze strony asasynów – szyickiego ruchu, którego twórcą był Hasan as-Sabbah, rządzący z twierdzy w Alamut, na południe od Morza Kaspijskiego. Alamut stało się wkrótce centrum, skąd prowadzono kampanię skrytobójstwa i terroru skierowanego przeciwko politycznym i religijnym przywódcom państwa seldżuckiego. Poza tym, Seldżucy musieli wciąż respektować głęboko zakorzeniony, jeszcze od czasów wędrownych, zwyczaj, według którego władzę należy dzielić między wszystkich członków rządzącej dynastii. Sułtan był zatem zmuszony przyznawać członkom swojej rodziny rozległe prowincje, w których co bardziej ambitni zaczęli formować oddziały wojskowe i ustanawiać własne systemy fiskalne. Mameluccy oficerowie armii Malikszaha również otrzymywali dobra ziemskie i oni także zaczęli rosnąć w siłę jako autonomiczni władcy. Przygotowania te czyniono w oczekiwaniu na moment, gdy osłabiona władza centralna umożliwi im proklamowanie niezależnych państewek. Wreszcie, różnice teologiczne oraz ideologiczne, dzielące ortodoksyjne otoczenie sułtana i heterodoksyjne plemiona turkmeńskie, były coraz poważniejsze. Alp Arslan radził sobie z tym problemem, spychając niepokorne plemiona turkmeńskie w kierunku Anatolii. Jednak ten wentyl bezpieczeństwa przestał funkcjonować z chwilą powstania seldżuckiego sułtanatu Rum i małych państewek armeńskich oraz umocnieniem się krzyżowców w północnej Syrii. Tak więc turkmeńscy nomadzi żyli nadal na ziemiach Wielkich Seldżuków, nękali osiadłą ludność i opierali się próbom zaprowadzenia ortodoksyjnego islamu w państwie seldżuckim. Póki Nizam al-Mulk i Malikszah żyli, starano się, by te napięcia trzymać pod kontrolą. Jednak anarchia i gwałtowny rozpad struktur państwowych nie dały na siebie długo czekać. Po śmierci obydwu w 1092 roku, na Bliskim Wschodzie nastały czasy niepokoju i najazdów, które trwały do końca XIII wieku. Na wschodzie państwa Wielkich Seldżuków powstało szereg małych państewek turkmeńskich, w jednych rządzili wodzowie plemienni, w innych – seldżuccy książęta. Ci ostatni pozostawali pod patronatem lub też władzą dowódców wojskowych, których sułtanat mianował regentami (atabeg).
W Anatolii Seldżukom z Rumu udało się powiększyć obszar przez nich kontrolowany, pomimo tego, że w wyniku wyprawy krzyżowców w 1099 roku powstało kilka chrześcijańskich księstw w Cylicji, Antiochii i Edessie. Ostatnim sułtanem Wielkich Seldżuków był Sandżar, syn Malikszaha, który wkrótce po śmierci ojca i objęciu władzy poszerzył władanie w północno-wschodniej prowincji Chorasan (w 1096 r.). Sandżarowi przypadła obrona Bliskiego Wschodu przed ordami mongolskimi, napierającymi z Transoksanii, a po jego śmierci w roku 1157 zabrakło przywódcy, który mógłby im dać skuteczny odpór. W tym samym okresie, w Bagdadzie objął władzę kalif An-Nasir (1180–1225). An-Nasir zerwał więzy z Seldżukami, poskromił niezależnych władców Turkmenów żyjących nadal w Iraku. Udało mu się nawet złagodzić konflikt z asasynami, doprowadził do zaprzestania przez nich zamachów w zamian za uznanie ich autonomii w Alamucie i jego okolicach. An-Nasir kontynuował też dzieło odnowy ortodoksyjnego islamu przy pomocy sufickich bractw. Kalif zwrócił uwagę na bractwo futuwwa, utworzone przez rzemieślników niższych klas w ośrodkach miejskich, mające charakter gildii i organizacji samopomocy; włączył je do systemu bractw sufickich, wytyczył im zadania i określił ideały religijne jako cel, któremu powinny poświęcać swoją energię i wolę czynienia dobra. Futuwwa stały się czymś w rodzaju stowarzyszeń zajmujących się podtrzymywaniem i szerzeniem wyższych wartości, stały się skutecznym instrumentem duchowej odnowy społeczeństwa muzułmańskiego w dobie nieustających niepokojów politycznych.
Po śmierci kalifa An-Nasira i wygaśnięciu rodu Wielkich Seldżuków, duża część Bliskiego Wschodu dostała się pod władanie Mongołów, którzy nadciągnęli z dalekich obszarów Azji Centralnej. W drugiej połowie XII wieku większość Mongołów, którzy osiedli w północnych Chinach, została stamtąd wypędzona; natomiast ci, którzy wyruszyli na zachód do Transoksanii, zostali tam i utworzyli imperium na ziemiach należących wcześniej do Seldżuków. W roku 1205 przywództwo zjednoczonej konfederacji Mongołów przejął Temudżin, który przyjął tytuł Czyngis-chan, czyli Wielki Chan. Jego ambicją było zjednoczenie pod swoją władzą wszystkich Mongołów oraz ludów tureckich, tanguckich i mandżurskich. Między rokiem 1206 a 1215 Temudżin włączył do swojego imperium większość ziem rozciągających się od północnych Chin po Transoksanię, wcielił do swojej armii Turków i budował społeczeństwo zdolne do prowadzenia wojen. Po okrzepnięciu, Temudżin zamierzał ponownie wkroczyć do Chin. Gdy jednak nie udało mu się zapewnić pokojowych stosunków z szachami Chorezmu, którzy wyparli z Transoksanii zarówno Wielkich Seldżuków, jak i Kara Kitajów, Temudżin uderzył z ogromną siłą na Bliski Wschód. Błyskawiczny pochód jego wojsk został zatrzymany nie z powodu oporu, z jakim się spotkał, lecz na skutek napięć wewnętrznych, spowodowanych śmiercią Czyngis-chana. W roku 1242 Mongołowie odnieśli zwycięstwo nad Seldżukami w Anatolii i zmusili ich do uznania zwierzchnictwa mongolskiego. Po chwilowym odwrocie, zapoczątkowanym w 1252 roku, mongolski chan Hulagu (Hülegü) powrócił z nowymi siłami, w 1258 roku splądrował Bagdad, uśmiercił ostatniego kalifa abbasydzkiego, a następnie skierował się na Syrię. Wobec narastającego zagrożenia ze strony Mongołów, Egipt przeszedł we władanie dynastii Mameluków (1250–1517), wywodzącej się z niewolników tureckich i kaukaskich, której wojska dały skuteczny odpór siłom Hulagu, pokonując je pod Ajn Dżalut w 1260 roku i odnosząc dalsze zwycięstwa w Syrii i Palestynie. Opór ze strony Mameluków zahamował ekspansję Mongołów, co nie zmienia faktu, że władali oni teraz jednym z największych imperiów w całej historii, rozciągającym się od północnych Chin, przez ogromne połacie Azji Środkowej i większą część Bliskiego Wschodu. To ogromne państwo zaczęło wkrótce dzielić się na mniejsze części rządzone przez krewnych ostatniego z wielkich chanów¹. Linia władająca dzisiejszym Iranem, Irakiem oraz Anatolią, zapoczątkowana przez Hulagu, znana jest jako Ilchanidzi. Jej członkowie sprawowali rządy od połowy XIII do początku XIV wieku. Ilchanidom udało się przywrócić porządek i spokój na ziemiach sobie podległych. Kontynuowali oni etniczne i gospodarcze przemiany zapoczątkowane przez Seldżuków, usuwali ludność tubylczą z północnych rejonów i zachęcali nomadów-pasterzy (głównie pochodzenia turkmeńskiego), by osiedlali się na ich miejscu. Ilchanidzi byli buddystami, zanim przyjęli islam, pozostawiali więc w dużym stopniu wolność religijną. Gdy Ilchanidzi zaczęli przechodzić na szyizm, podjęli dzieło utrwalania islamu szyickiego i jego szerzenia. Ilchanidzi traktowali Iran i Irak jako bazę dla wypraw przeciwko Mamelukom w Egipcie i Syrii (1250–1517), bronili jednocześnie cywilizacji bliskowschodniej przeciwko niemuzułmańskim ordom Mongołów z ułusu Czagataja. W sferze politycznej Ilchanidzi – podobnie jak Mamelucy – starali się przywrócić wewnętrzną jedność na Bliskim Wschodzie.
Również państwo ilchanidzkie rozpadło się po niespełna jednym wieku istnienia, raz jeszcze pogrążając rejon Bliskiego Wschodu w anarchii. Zgodnie z wcześniejszym schematem wydarzeń, po upadku Ilchanidów powinna była nastąpić kolejna niszczycielska inwazja nomadów z północy. Tym razem jednak nic takiego się nie stało, gdyż na Bliskim Wschodzie powstało nowe imperium w zachodniej Anatolii, opanowanej przez Osmanów od końca XIII wieku.
W jaki więc sposób organizacja społeczna i instytucje trzynastowiecznej Anatolii przyczyniły się do powstania Imperium Osmańskiego, które wybawiło cały rejon od kolejnego najazdu z zewnątrz?
Anatolia w XII i XIII wieku
W okresie przejściowym między panowaniem bizantyńskim a osmańskim w Anatolii współistniała wysoka kultura islamu czasów kalifatu abbasydzkiego i diametralnie inna, hybrydowa kultura charakterystyczna dla pogranicza (uc)². Władzę w imieniu sułtana sprawował w prowincji granicznej emir, obejmując zarówno sprawy administracyjne, jak i wojskowe. Emir wywodził się zazwyczaj z rodzin konijskiej arystokracji. Jednakże ośrodki władzy na pograniczu znajdowały się najczęściej w rękach wodzów plemion turkmeńskich. Dowódcy wojskowi – bejowie – walczyli z niewiernymi mieszkańcami tych ziem i bizantyńskimi wojskami; zwano ich gazi. Bejowie pogranicza byli niezależni od emirów, choć mogły ich łączyć więzy lojalności lub braterstwo broni.
Prowincje pograniczne przedstawiały sobą bogatą mozaikę etniczną i religijną. Tureccy nomadzi żyli tu obok ludności osiadłej miast i wsi różnych ras i wyznań, często uciekającej przed zamieszkami i pożogą wojenną, próbującej zbudować nowe życie na obrzeżach ziem muzułmańskich. Pomimo bliskiej obecności wojowników, skupiska miejskie regionu pozostawały pod wpływem zarówno bizantyńskiej, jak i muzułmańskiej kultury, stawały się ośrodkami kulturalnymi i stolicami lokalnych władców. Prowincje pogranicza stały się miejscem konfliktu między społecznością osiadłą o wysokiej kulturze islamu a buntowniczą społecznością koczowników. Wolnomyślny islam, popularny wśród koczowników – a zwłaszcza sufizm – stał się najważniejszą i najbardziej rozpowszechnioną formą islamu w tureckiej Anatolii. Plemiona tureckie przewędrowały do Anatolii z mistykami, których Wielcy Seldżucy chętnie pozbywali się ze względu na posłuch, jaki miały ich „wywrotowe” kazania wśród prostego ludu. Mistycy ci zakładali bractwa w Anatolii. Bractwa sufickie i organizacje ahi (gildie) tworzyły ważną strukturę, wspierającą lokalne władze w utrzymaniu porządku, obrony miast i wspomaganiu biednych w czasach politycznego zamętu w Anatolii. Co więcej, ludność tureckiej Anatolii przejęła pewne elementy kultury i tradycji chrześcijańskiej. Większość anatolijskich chrześcijan pozostała w swoim dotychczasowym miejscu zamieszkania i w dużej mierze mogła żyć w spokoju. Niektórzy pozostali przy swojej religii i tradycji, inni przeszli na islam i zmieszali się z ludnością turecką zarówno pod względem etnicznym, jak i kulturowym, a ich sposób życia i niektóre struktury administracyjne zostały częściowo przyjęte przez tureckich przybyszów. Dochodziło nawet do tego, że niektóre sufickie bractwa obierały sobie za siedziby święte miejsca chrześcijaństwa; bywało też, że muzułmanie i chrześcijanie żyli w zgodzie w jednym miejscu, wyznając każdy swoją wiarę.
Główne instytucje administracyjne i społeczne Seldżuków sułtanatu Rum utworzono na wzór instytucji istniejących w kalifacie, które przejęli Wielcy Seldżucy. Turcy przenieśli również niektóre struktury administracyjne i wojskowe, ukształtowane w Azji Środkowej jeszcze w kaganacie Göktürków. To właśnie te nurty muzułmańskie i tureckie zaczęły dominować w kulturze tureckiej Anatolii³.
Emiraty (bejliki) tureckie
Wielu bejów turkmeńskich i tureckich stawiało czoło niewiernym, ale również angażowało się w częste konflikty wewnętrzne, destabilizujące seldżucki sułtanat. Niejednokrotnie łupy wojenne służyły im w umacnianiu i wzbogacaniu własnych posiadłości, które rosły w siłę w miarę jak Seldżucy, a następnie Mongołowie, tracili faktyczną władzę. Jednym z pierwszych takich turkmeńskich przywódców w zachodniej Anatolii był bej Menteşe, gazi z południowo-zachodniego pogranicza nad brzegiem morza, który nękał bizantyńskie porty. Na północnym wschodzie powstała w 1286 roku silna dynastia Germiyan, z posiadłościami wokół miasta Kütahyi, które stało się ważnym ośrodkiem oporu przeciw panowaniu mongolskiemu i dokąd uciekało wielu uchodźców. Dowódcy wojsk z Germiyanu, prowadzący ekspedycje w dolinach Menderesu i Gedizu aż do brzegów Morza Egejskiego, mieli dużą przewagę nad siłami bizantyńskimi, niektórzy z nich założyli własne bejliki. Tak powstała dynastia Aydın Oğulları w Smyrnie (Izmirze). Za rządów drugiego syna jej założyciela, Umur Beja, ten bejlik stał się silną potęgą morską, która wysyłała własną flotę przeciwko bizantyńskiej Tracji i wynajmowała ją Bizantyńczykom do wewnętrznych walk o sukcesję w Bizancjum. Około 1313 roku inni dowódcy germijańscy założyli dynastię Saruhan Oğulları, w północnej Lidii ze stolicą w Magnezji – Manisie. Również Saruhanowie wykazali duży talent w tworzeniu sił morskich i ich dowodzeniu w bitwie, regularnie niepokojąc hrabiów Naksos i bliższe wyspy należące do Genui. Ostatnią z dynastii założonych przez dowódców germijańskich była Karesi Oğulları, która zawładnęła znacznym obszarem w Myzji ze stolicą w Paleocastro – Balıkesir. Choć Karesi nie stało się nigdy taką potęgą morską jak Aydın czy Saruhan, ich bejlik obejmował między innymi Pergamon (Bergamę), nadmorskie rejony Edremitu i Çanakkale oraz całe wybrzeże Marmara aż po Dardanele⁴.
W porównaniu z bejlikami Aydın, Saruhan czy Karesi, bejlik założony przez Osmana w pierwszym okresie istnienia nie przedstawiał większego znaczenia politycznego i wojskowego. Na kartach historii tureckiej Anatolii Osmanowie pojawili się stosunkowo późno, osiedlając się w północnej Frygii wzdłuż granic z Bitynią, między Doryleum (Eskişehir) a Nikeą (Iznik). Ich posiadłości rozciągały się od stoków góry Domaniç na północny wschód do Söğütu ku przełęczom prowadzącym z środkowej Anatolii na niziny Bitynii.
Opór Bizancjum
Imperium Bizantyńskie, osłabione konfliktami wewnętrznymi, nie było w stanie stawić czoła rosnącemu zagrożeniu ze strony Turków. Biurokraci bizantyńscy wciąż prowadzili wojny o władzę z posiadaczami ziemskimi, którzy dominowali w kadrach oficerskich armii; ci z kolei walczyli o wpływy z wolnym chłopstwem. Pieniądz tracił na wartości, a zbyt ostra polityka fiskalna powodowała niechęć płatników do regulowania podatków i przynosiła nikłe przychody – to jednak nie przeszkadzało wielmożom i namiestnikom w prowadzeniu rozrzutnego trybu życia. Niechlubna klęska wojsk bizantyńskich pod Manzikertem w 1071 roku oraz zajęcie prawie całej Anatolii przez Turków były pierwszymi zwiastunami nadchodzącego upadku. Choć Bizancjum udało się odeprzeć Turków na wschód w latach 1081–1143, to Konstantynopol zajęły wojska czwartej wyprawy krzyżowej (1202–
–1204), w wyniku której powstało Cesarstwo Łacińskie (1204–1261). Bizancjum nie dbało wówczas o swoje wschodnie granice, koncentrując siły i środki na odzyskaniu stolicy. Odzyskawszy Konstantynopol, bizantyńscy wielmoże nie troszczyli się o los Anatolii, a nawet utrudniali skoordynowany opór miejscowych przywódców bizantyńskich przed nadciągającymi Turkami.