- W empik go
Historja sztuki - ebook
Historja sztuki - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 554 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wśród pożytecznych wydawnictw, ukazujących się ciągle w naszej literaturze naukowej i pedagogicznej, sztuka jest niemal zupełnie pominięta, tak dalece, że nie posiadamy ani całkowitej historji sztuki ani nawet podręcznika, któryby obznajomił czytelników z jej objawami i rozwojem.
Taki podręcznik jest przecież tem potrzebniejszy, że nie mamy galerji obrazów ani pięknych gmachów i pomników, któreby smak nasz kształciły, a i tego co posiadamy, nie umiemy ocenić należycie, z powodu małego rozwinięcia pojęć estetycznych.
Rozwój sztuki jest ściśle związany z rozwojem literatury, którą dopełnia, tłumaczy, ilustruje; poznanie więc jej dziejów i pomników wpływa na wykształcenie ogólne, podnosi jego poziom. Piramidy są dosadnym wyrazem dawnej cywilizacyi egipskiej, jak Partenon greckiej lub katedry gotyckie średniowiecznej, tylko trzeba dobrze poznać te pomniki i zrozumieć je za pomocą odpowiednich studjów.
Literatury zagraniczne, a zwłaszcza niemiecka i francuzka mają bardzo wiele dzieł tego rodzaju, więcej lub mniej szczegółowych, ale są one przystosowane do potrzeb społeczeństw, dla których są przeznaczone. Rzecz naturalna, Niemcy uwzględniają głównie swoją sztukę i pomniki z pominięciem innych, a to samo czynią Francuzi. Co zaś do sztuki polskiej, jakkolwiek nie odegrała ona dotąd ważnej roli, najczęściej nie jest wcale wspomnianą. Jednakże dla nas, jej objawy są najbardziej zajmujące i powinniśmy je badać, w stosunku do kierunków ogólnych, którym ulegała.
Chcąc o ile możności, przyczynić się do rozpowszechnienia wiadomości o sztuce, starałam się przyswoić (nie przetłumaczyć) "Historję sztuki" Rogera Peyre przeznaczoną we Francyi dla szkół średnich.
Wybrałam ją zaś jako podstawę mojej pracy, z powodu że należy do dzieł najświeższych i że przy wielu szczegółach, zakreśla sobie program odpowiedni dla czytelników, zupełnie z przedmiotem nieobeznanych. Musiałam jednak dokonać w niej wielu zmian ważnych. Naprzód skróciłam ją znacznie, co do sztuki francuzkiej, traktowanej zbyt rozlegle, oraz odrzuciłam dodatki poboczne a mniej ważne i nie przystosowane do epoki, ażeby się nie rozpraszać zbytecznie. W wielu razach posiłkowałam się innemi dziełami, jak to objaśniłam w przypiskach.
Peyre do swojej historyi sztuki, dołączył także rys rozwoju muzyki ale uczynił to bardzo pobieżnie i niedokładnie, tak dalece, iż czytelnik nie może skorzystać, z podawanych dowolnie i bez żadnego systemu wiadomości. Muzykę zresztą można z trudnością połączyć z architekturą, rzeźbą i malarstwem, które tworzą osobną grupę sztuk rysunkowych (arts du dessin). Wykreśliłam więc zupełnie muzykę z programu, do którego właściwie nie należy.
Starałam się za to dać szkic rozwoju sztuki w Polsce, wymieniając przy każdej epoce pomniki, które ją u nas zaznaczyły, oraz charakter indywidualny, jakim się niekiedy wyodrębniały i ten dział starałam się traktować nieco szczegółowiej od innych o ile na to szczupłe ramy podręcznika pozwalają, gdyż jest dla nas najważniejszy.
Niemało też trudności przedstawiają ryciny, bez których podręcznik obejść się nie może, zwłaszcza tam, gdzie idzie o architekturę. Starałam się więc o ile to było możliwe przedstawić typy i szczegóły rozmaitych stylów, dodając tylko kilka charakterystycznych obrazów i rzeźb.
Co do obrazów, o tych, jedynie bardzo piękne ryciny mogą dać wyobrażenie, jakkolwiek zawsze niezupełne, gdyż malarstwo czaruje głównie barwą. Piękne ryciny zaś musiałyby znacznie podnieść koszt wydawnictwa, którego zadaniem jest rozpowszechnienie podstawowych wiadomości o sztuce, takie zaś wydawnictwo musi być dostępne dla szerokiego ogółu. Zmuszona więc byłam ograniczyć się do paru rycin w tym dziale.
Walerja Marrené-Morżkowska.WSTĘP.
Najprostszem określeniem sztuki jest, że zaczyna się ona tam, gdzie ukazuje się ozdobność bez względu na pożytek. Źródłem jej, jest chęć nadania wdzięku przedmiotom codziennego użytku, cześć dla zmarłych albo też cześć dla bóstwa.
Odnajdujemy w czasach przedhistorycznych pierwsze próby sztuki, są to kamyczki przedziurawiane z niezmiernym wysiłkiem, w celu użycia ich za naszyjniki lub naramienniki oraz pierwotne narzędzia kościane, wyrzynane w różne desenie, na których nawet znajduje się wyobrażenie przedmiotów dość dobrze oddanych ażeby je rozpoznać można.
Do najpierwotniejszych zabytków sztuki, należą także pomniki megalityczne, niewłaściwie nazywane druidycznemi, rozrzucone od Norwegji do Sahary i całej Azji aż do Japonji. Są to tak zwane menhiry – pojedyńcze stojące głazy, Kromlechy – takież głazy systematycznie ustawione i dolmeny – głazy położone jedne na drugich, tworzące rodzaj ołtarzy, a niekiedy krytych galeryj.
W Indjach w kraju Rasyasów na wschód Bengalu, zachował się zwyczaj, stawiania zmarłym menhirów jako pomników; prawdopodobnie więc taki był ich początek, stawiali je swoim zmarłym praojcowie narodów, dziś najwyżej rozwiniętych pod względem cywilizacji.
Wielki wpływ na rozwój sztuki wywiera materjał pierwotny, znajdujący się obficie w danej miejscowości. Egipcjanie, przystosowali swą architekturę do twardych kamieni: diorytu, bazaltu, granitu jaki posiadali, jak znowu Chaldejczycy używający gliny, stali się wynalazca – mi sklepienia i kopuły, bo inaczej musieliby stawiać tylko bardzo pierwotne budowle. Trudności pobudzają działalność i pomysłowość, ale tylko takie narody zwalczyć je potrafią, które mają w sobie rozwojową siłę; z drugiej strony, nakładają one także pewne pęta na siłę twórczą, gdyż ta stosować się musi do warunków gleby, klimatu i materjałów, jakiemi rozporządać może.
Dział I.
Starożytność.
Księga I.
Egipt (1)ROZDZIAŁ I. CHARAKTER OGÓLNY SZTUKI EGIPSKIEJ.
Sztuka egipska, mająca swoje zasady i porządki, która wydała arcydzieła budownictwa i rzeźby, jest najstarszą na świecie. Stanowi też ona przedmiot wzrastającego podziwu, w miarę tego jak poznajemy niezmierną starożytność tej cywilizacji i przypatrujemy się jej pomnikom. Od czasu jak Menes zjednoczył pod swojem berłem różne państwa, które się utworzyły w dolinie Nilu i założył Memfis upłynęło według Mariette'a i Lebon'a około 7 tysięcy lat. Czas istnienia Egiptu można podzielić na trzy okresy. W pierwszym, mniej więcej od r. 5000 do 3000 przed Chrystusem stolicą państwa było Memfis, w drugim, trwającym do r. 1700 stolicą były Teby, w trzecim, trwającym do r. 527 przed Chrystusem, czasem zdobycia Egiptu przez Persów, stolicą było Sais i miasta Delty.
Przed Menesem jednakże, istniały już w Egipcie wielkie miasta, a cywilizacja tego kraju, utrzymała się aż do upadku starożytnego świata. Nie można się więc dziwić, że tradycja, utrwalona tysiącami lat, miała w tym kraju tak wielką siłę. To też sztuka Egipska, jakkolwiek miała epoki rozwoju i upadku, zachowała zawsze jednaki charakter.
Główną, charakterystyczną cechą Egipcjan, były uczucia religijne i ciągła myśl o śmierci. Pomimo to, naród ten energiczny, łagodny, towarzyski, sztukę umiał przystosować do rozmaitych użytków; zawsze przecież największemi jego dziełami były świątynie i grobowce. Nekropole czyli siedliska umarłych, przyćmiewały świetnością miasta żyjących, a piramidy były olbrzymiemi grobowcami.
–- (1) Maspero "Archéologie égyptienne". – Fr. Lenormand, "Histoire ancienne" Pierret "Dictionnaire archeologique de L'Egypte" – Les catalogues du musée égyptien au Louvre. La description de I'Egypte publié'á la suite de l'expédition d Bonaparte. (Peyre)).
Najdawniejszym pomnikiem sztuki egipskiej, są piramidy ze stopniami, jak piramida w Sakkarah, zbudowana około r. 4500 przed Chrystusem. Jednakże ogólna uwaga, skupia się głównie na trzech wielkich piramidach w Gizeh, które zbudowali pomiędzy r. 4200 a 3900 królowie Konwon, Kawra i Menkerach, Herodot nazywa ich Cheops, Chefren i Mycerinos, które to nazwiska, utrzymały się powszechnie do dnia dzisiejszego. Jeszcze za czasów rzymskich, te piramidy przedstawiały powierzchnię gładką, a według historyków, pokrytą stiukiem ciemno purpurowym, na którym były złote hieroglify. Później jednak, ludzie dopomagali rozkładowej działalności czasu, z piramid czerpano materjał budowlany, nie dziw więc, że dzisiaj, mają one także stopnie tak jak te, które pierwiastkowo były w ten sposób stawiane. Utraciły też coś ze swej wysokości, jednakże największa ze wszystkich, piramida Cheopsa (rys. 1), ma jeszcze 146 metrów 52 cent… wysokości, długość jej u podstawy ma około 248 metrów. (1) We wnętrzu tej olbrzymiej budowy znajdują się komnaty grobowe, ukryte z wielką starannością. Prowadzą do nich ciasne korytarze, wejście znajduje się o 50 metrów nad ziemią, zasłonięte kamieniem, z pozoru nie różniącym się wcale od tych które go otaczają. W tego rodzaju pomnikach, znajdują się korytarze nigdzie nie prowadzące i umyślnie gromadzone przeszkody ażeby zmylić poszukiwania. Widocznie chciano tym sposobem zniechęcić ciekawych lub złodziei. W piramidzie Mycerinosa dostano się po długich usiłowaniach do komnaty bardzo bogatej, ale niedokończonej. Był to widocznie fortel tylko, mający na celu przerwanie
Rys. 1. Piramida Cheopsa.
poszukiwań, jako nie mogących doprowadzić do pożądanego rezultatu, gdyż za tą niedokończoną komnatą, znajdowała się właśnie sala, zawierająca mumię.
W innym grobowcu, korytarz przecinała nagle przepaść, ale po drugiej stronie znajdował się wystający kamień, na którym można było oprzeć kładkę.
Jakie olbrzymie prace podejmowali Egipcjanie, ażeby ukryć przedmioty drogocenne przed okiem niepowołanych, najlepiej świadczy labirynt zbudowany na zachód od jeziora Moeris przez Amenhemata około 2900 lat przed Chrystusem. Labirynt miał 3000 komnat, z któ- – (1) Peyre podaje wysokość 142 metrów, ponieważ cyfry nie są zgodne u rozmaitych autorów trzymałam się cyfry oznaczonej przez Karola Blanc "Grammaire de l'art", który ją podaje drobiazgowo bo z centymetrami. W. M.
rych połowa znajdowała się pod ziemią. Niepodobieństwem było dojść bez przewodnika do dwunastu głównych pokoi, w których mieścił się skarb kapłanów, grobowce kilku królów i kilka mumij zwierząt świętych.
Egipcjanie nazywali tę budowę Lopero-hount czyli świątynia nad jeziorem, a Grecy zrobili z tego wyraz labirynt, którym oznaczali wszelkie budowy z krętemi przejściami, mającemi błąkać wchodzących, jak: labirynt na Krecie, na wyspie Samos, w Kluzyum.
Wracając do piramid, pomniki te, nie tylko zdumiewają swym ogromem, świadczą także o niezmiernej biegłości, z jaką budujący obchodzili się z olbrzymiemi głazami. W galerjach wewnętrznych, kamienie są tak doskonale połączone, że dziś jeszcze niepodobna wsunąć pomiędzy nie najcieńszego przedmiotu. Pokrycie z płaskich płyt, wspartych na kamiennych belkach, nad komnatami grobowemi, dźwigając przez tyle tysięcy lat ogromny, przytłaczający je ciężar, nie usunęły się ani na jedną linję. Najdziwniejszem jednak jest to, że rozporządzając tylko najpierwotniejszemi narzędziami, umiano podnosić w górę takie masy kamienne.
W Egipcie rzeźba jest równie starą jak budownictwo. Do najdawniejszych jej pomników, może jeszcze z czasów poprzedzających Menesa, należy olbrzymi sfinks w skale wykuty, który na pół zagrzebany piaskiem pustyni, zdaje się jeszcze strzedz faraonowych grobowców. W Luwrze, znajdują się posągi: dygnitarza zwanego Lepa i dwóch jego synów współczesnych piramidzie w Sakkarah, świadczące o wysoko już rozwiniętej sztuce. W prastarych czasach czwartej dynastji, rzeźba egipska wydała dzieła, które jedni Grecy przewyższyli.
Rozwój swój, zawdzięczała rzeźba pojęciom Egipcjan o śmierci i zagrobowem życiu, dzięki tym pojęciom panowała tak wielka rozmaitość w płaskorzeźbach i malowidłach, odtwarzających powszednie sceny z życia.
Egipcjanie wierzyli, iż umarły zachowywał swój byt, jako cień lub rodzaj sobowtóra ale ten sobowtór, potrzebował koniecznie do istnienia materjalnego kształtu i dla tego to, starano się nadać ciału jak najdłuższą trwałość, za pomocą balsamowania. Przytem aby zapewnić istność sobowtóra, w razie zniszczenia mumji, ludzie bogaci stawiali w grobowcach podobizny zmarłych oraz statuetki, które miały zastępować niewolników i obsługiwać swoich panów po śmierci. Z tego samego powodu, spotyka się w grobowcach egipskich malowidła i płaskorzeźby, przedstawiające różne pokarmy oraz przedmioty powszechnego użytku. Przy pogrzebowych obrzędach wymawiano pewne zaklęcia, które miały zamieniać je w przedmioty rzeczywiste, gdy sobowtór tu zamieszkiwał i podlegał potrzebom żyjącego człowieka.
Nie dziw więc, iż rzeźba egipska, miała silne poczucie natury; kształty ciała są w niej prawidłowe, głowy pełne indywidualności, gdyż były to wizerunki. Artyści w Memfis i Tebach, umieli nawet w najprostszych płaskorzeźbach, zaznaczać główne, charakterystyczne rysy twarzy, ciała i stroju różnych narodów, tak iż z łatwością rozpoznać można rasę i kraj z którego pochodzą. Można zarzucić posągom egipskim jednostajność pozy, sztywność lub zbyteczną symetrję członków, ale głównym tego powodem jest materjał, w którym je rzeźbili. Nie mieli marmuru więc używali albo alabastru albo materjałów bardzo twardych jak granit, djoryt, porfir, trudnych do obrabiania. Kto wie nawet czy nie używali do tego obrabiania djamentu.Mamy tu więc uderzający dowód wpływu, jaki wywiera używany materjał na sztukę, bo nie przez brak doświadczenia lub zbytek systematyczności, Egipcjanie tak często nie oddzielali rąk od torsu w swoich posągach, dowodzi tego fakt, że poczynali sobie inaczej w figurach małych rozmiarów, albo też w figurach z drzewa.
Ten indywidualny charakter rzeźby egipskiej, jest jej cechą stałą i poprzedza nawet budowę piramid. Pod V i VI dynastją, rzeźba doszła do prawdziwej doskonałości, jak tego dowodzą: wizerunek Faraona Chefrena (Kair) lub Skryb piszący (Luwr).
Rysunek 2. Skryb piszący.
Ta ostatnia postać jest żywa, niemal mówiąca, oczy zdają się patrzeć, dzięki dowcipnemu pomysłowi. W białym, matowym kwarcu oka wprawioną jest kryształowa źrenica z metalowym guziczkiem w środku, a cale oko osadzone jest w powiekach bronzowych. Egipcjanie używali nieraz podobnego sposobu, ażeby ożywić martwe wejrzenie posągów.
Najdawniejsze rzeźby, należące do epoki pierwszego państwa są zarazem najdoskonalszemi. Rzeźby epoki tebańskiej, nie mogą się z niemi równać, nawet wówczas gdy po wypędzeniu Hiksosów, Egipt za Thutmesów i Ramsesów doszedł do materjalnej potęgi i nastąpiło odrodzenie sztuki. W tej epoce jednak kształty stały się konwencjonalnemi, powtarzają się ciągle jednakie typy i jednakie położenia ciała, wyjątkowo tylko, napotkać można wyraziste głowy w rzeźbach architekturalnych, które w tej epoce, mają najwięcej charakteru.
Wówczas to za Seti'ego I i Sezostrysa czyli Ramzesa II mury Karnaku zostały pokryte płaskorzeźbami, stanowiącemi jakby urzędowe a ilustrowane biuletyny walk, przez tych królów stoczonych. Wówczas także Amenhotep III w Tebach, przed świątynią przez siebie zbudowaną, postawił kolosalny posąg własny, zwany zwykle posągiem Memnona (1 ) a Sezotrys kazał wykuć w Ipsambule kolosy w samejże skale. Dzieła te, pomijając ich ogrom, posiadają majestat i szlachetność. Tego rodzaju rzeźba, odpowiada zupełnie architekturze egipskiej – czyniącej nadewszystko wrażenie niespożytej trwałości. Należy też zaznaczyć, że drobne posążki egipskie z tej samej epoki, różnią się bardzo tak charakterem jak wykonaniem od rzeźby pomnikowej.
W epoce trzeciego państwa, rzeźba jest zbyt często kowencjonalną, jednakże widać w niej staranie o wdzięk, subtelność i wierne naśladowanie kształtów, za to brak jej zwykle majestatu, który stanowił charakterystykę posągów państwa drugiego.
Malarstwo przechodziło mniej więcej te samy fazy co rzeźba, jakkolwiek znaczenie jego było stokroć mniejsze. Egipcjanie nie znali modelacji, światłocienia, perspektywy i skurczów; twarzom z profilu dawali oczy na wprost a nogi z profilu, do korpusu zwróconego wprost, kontury zaś zapełniali jednostajnym kolorem, cała więc wartość estetyczna ich malowideł polega na konturze, który jest czysty, doskonale oddaje rysy charakterystyczne; przedstawia przytem różne domowe rękodzielnicze roboty lub uroczystości urzędowe.
PRZEMYSŁY ARTYSTYCZNE.
W kraju bogatym, posiadającym wysoką cywilizację jak Egipt, gdzie kobieta miała wielki udział wżyciu i odgrywała czynną rolę jako pani domu, wyrób tkanin, sprzętów, klejnotów musiał być rozwinięty. Rzeczywiście z zabytków jakie nas – (1) Grecy nazywali go posągiem syna jutrzenki, z powodu że przy pierwszych brzaskach dnia dawały się w nim słyszeć jakieś dźwięki. Zdaje się, że to zjawisko nie było znane dawnym Egipcjanom i pojawiło się wówczas dopiero gdy posąg uległ uszkodzeniom. Cesarz Septymiusz Sewerus, który będąc w Egipcie słyszał głos posągu kazał go naprawić i odtąd zjawisko ustało. (Peyre).
doszły, przekonać się łatwo że w Egipcie panował wielki wykwint w tym względzie. Umiano zdobić tkaniny deseniami, za pomocą malowania, haftu, aplikacji lub nawet wprost wyrabiano desenie przy tkaniu. Sprzęty domowe były rzeźbione ze smakiem i wyrabiane z różnych gatunków drzewa, sprowadzanych nieraz zdaleka, zdobiono je złoceniami i emaljami, inkrustowano kością słoniową. W muzeach, znajduje się pełno drobnych przedmiotów w tym rodzaju, zdumiewających doskonałością wyrobu.
Od najdawniejszych czasów, Egipcjanie znali szkło i umieli nadawać mu różne barwy, znali także sposób wyrabiania emalji, zdobili nią złoto i srebro, oraz inkrustowali je drogiemi kamieniami, jak to widzieć można w przepysznych klejnotach, znajdujących się w muzeum w Bulak, a które należały do królowej Aahatep albo Ahhotpou w XVIII wieku przed Chrystusem.ROZDZIAŁ II. ROZWÓJ ARCHITEKTURY EGIPSKIEJ.
Genjusz egipski wypowiedział się najlepiej w budownictwie; posiada ono stałe zasady, a nawet porządki.
W najstarszych zabytkach, spotykamy czworograniaste filary, z bardzo pierwotnym kapitelem czyli głowicą, całe pokryte malowidłami i rzeźbami, następnie ścięto cztery rogi filaru, który tym sposobem stał się ośmiościennym, a wreszcie przekształcono go w dalszych przemianach na kolumny o szesnastu ścianach, jakie znajdują się w grotach Benni Hassan wykutych na
Rysunek 3. Kolumna egipska.
trzy tysiące lat przed Chrystusem. Jest to coś na kształt pierwotnego stylu doryckiego, mającego już wdzięk i siłę.
Każdy naród, musi szukać wzorów do swej sztuki w przedmiotach otaczających, może tylko wśród nich uczynić wybór mniej lub więcej szczęśliwy, z większym lub mniejszym smakiem, użyć i uzupełnić typ pierwotny ale ten zawsze istnieć musi w naturze. Egipcjanie w swoich kolumnach naśladowali palmę, lotos. Na wzór palmy utworzyli głowicę dzwonkową. Głowica, a częstokroć i sam trzon kolumny był lekko wzdęty, cybulasty, choć bardzo wydłużony. Kształt ten niejest bez wdzięku, zwłaszcza gdy kolumna żłobkowana naśladuje wiązkę łodyg lotosu. Typ ten harmonizuje wówczas z szerokim i spokojnym horyzontem doliny Nilu (rys. 4).
Niekiedy około filaru wznosi się posąg ściśle z nim złączony i dosięgając stropu, zdaje się zapowiadać grecką karyatydę. Czasem znów głowica rozszerzając się znacznie z czterech stron, przedstawia cztery głowy. Są to zwykle wizerunki bogini Hathor i taki filar zowie się hatoryczny.
W przeciwieństwie z Grekami, Egipcjanie w najrozmaitszy sposób zmieniali podobne szczegóły i typy swych kolumn; były głowice z palm prostych, z palm chylących się pod ciężarem wieka, głowice złożone z szeregu daktyli, głowice w kształcie pół otwartego lotosu (rys. 4).
Rys. 4 . Głowice egipskie
Te urozmaicenia nie zawsze były szczęśliwe. Widać to w kolumnach portyku Toutmesa III w Karnaku, gdzie głowice są dzwonkowate ale przeciwnie odwrócone. Na szczęście ten typ został zapewne porzucony bo go nigdzie więcej nie spotkano. Kolumn, używano najwięcej przy budowie świątyń. Typ świątyni egipskiej, przedstawia nietylko w przybliżeniu świątynię asyryjską i hebrajską ale także i Kaabę, w Mekce, a wreszcie i pierwsze meczety. Sama świątynia jest niewielka, ma wiele budowli pomocniczych, jako to: sale ofiarne, mieszkania kapłanów, portyki, obszerne dziedzińce, galerje, kolumnady, w których się lud gromadził.
Miejsce poświęcone otoczone jest zawsze murami, niekiedy istnieją w nich przejścia tajemne, które znajdują się bądź to w murach zewnętrznych bądź wewnętrznych. Przy wejściu są zawsze pylony to jest brama, w której drzwi mieszczą się pomiędzy dwoma budowlami podobnemi do wież, szerokości większej od wysokości, a które kształtem przypominają ściętą piramidę (rys, 5).
Przed pylonami wznosiły się maszty, a obok nich owe smukłe, a olbrzymie monolity, które Grecy zwali obeliskami, co znaczy igły. Są to jeśli nie najcharakterystyczniejsze, to najwięcej znane pomniki egipskie.
Wszyscy niemal zwyciężcy Egiptu jako dowód swego trjumfu pomimo wielkich trudności przewozu, zabierali z niego obeliski.
Usurbanipal król asyryjski, który zdobył Teby po dwakroć, umieścił ich dwa, przed bramą jednego ze swych pałaców w Niniwie. W Rzymie jest ich sześć, a pomiędzy niemi obelisk Toutmesa III największy ze znanych, bo ma około 32 metrów wysokości, znajdujący się na placu Laterańskim; obelisk ten przy restauracji utracił cały metr wysokości.
Rysunek 5. Pylony i obeliski.
Pylony stanowiły wejście do obrębu świątyni, budowniczy zazwyczaj stopniował umiejętnie wrażenie wiernych czy też zwiedzających te miejsca, za pomocą różnorodnych budowli. Z jasnych dziedzińców przechodzono stopniowo do komnat, coraz mniej oświetlonych aż wreszcie dochodziło się do samego przybytku bóstwa, pogrążonego w tajemniczem półcieniu. Do świątyni, prowadziła zwykle droga, pomiędzy dwoma szeregami olbrzymich sfinksów.
Sfinks, zwierz z ludzką głową, była to postać Egiptowi właściwa. Najczęściej sfinks miał ciało lwa, głowę kobiecą, ale napoty – tają się pod tym względem różne odmiany; niektóre z tych tajemniczych postaci mają na tułowiu lwa głowę barana, niektóre są skrzydlate, niektóre mają żmiję zamiast ogona, u innych znów ogon rozwija się w kwiat, najczęściej zaś jest zwykłym, lwim ogonem.
Ruiny tebańskie, dają dziś jeszcze wyobrażenie o wspaniałości egipskich budowli. Są to jedne z najbardziej zdumiewających jakie nam starożytność zostawiła. W Luksorze znajduje się sławna sala kolumnowa, – czworobok mający 50 metrów szerokości na 103 długości – w którym stoi dziesięć rzędów kolumn. Środkowe rzędy są 23 metry wysokie. Ten las kolumn czyni niezmierne wrażenie na wszystkich zwiedzających, świadcząc o znakomitej umiejętności budowniczych egipskich. Świątynię w Luksorze zaczął budować Seti I, a dokonał jej Ramses II, któremu zawdzięczał Egipt świątynię w Ipsambule.
W epoce tebańskiej, piramidy grobowe zastąpiono hypogeami czyli grobami podziemnemi, albo też wykutemi w skale sztucznemi grotami. Takiemi są dwie świątynie w Ipsambule. Ramses II czyli Sezostrys kazał je wykuć w skałach przy drugiej katarakcie nilowej, na pamiątkę zwycięztwa odniesionego nad Nubijczykami i Etjopami. Cztery sale w ten sposób wykute, mają 60 metrów głębokości. U wejścia wyrzeźbiono wiele posągów, a pomiędzy niemi cztery kolosy w postawie siedzącej, mające po 20 metrów wysokości.
Przy świątyniach i grobowcach, istniały także pomniki użyteczności publicznej, tak wspaniałe, iż żaden naród starożytny, nie wyjmując rzymian podobnych nie zbudował. Dość powiedzieć iż w XV wieku przed Chrystusem, za Setiego I istniał kanał łączący morze Śródziemne z Czerwonem, dłuższy od dzisiejszego.
Wytworzenie dzieł podobnych, wymagało mnóstwa ludzi zdolnych pod każdym względem, główni kierownicy musieli mieć pod swemi rozkazami całą armię skrybów, rysowników, i dozorców. Nie dziw więc iż budowniczowie cieszyli się wielkiem poważaniem, wielu z nich należało do rodziny królewskiej, niekiedy żenili się z córkami Faraonów. Historja przechowała nazwiska niektórych, z tych prawdziwych mistrzów. Sztuka rozwinięta tak wysoko jak egipska i mająca takie podstawy, mogła korzystać z wpływów obcych, bez niebezpieczeństwa zatracenia własnego charakteru. To też gdy dynastja macedońska, zasiadła na tronie Faraonów, sztuka grecka i sztuka egipska istniały współrzędnie, bez zobopólnej szkody, jak to się pokazuje w Serapeum z Memfis. (1) Serapeum zbudowane przez Ptolomeuszów połą- – (1) Nazwę Serapeum nosiły miejsca przeznaczone na grobowce wołów Apisów. W Egipcie takich Serapeum było kilka. (Peyre).
czone zastało z dawniejszem i utworzyło z niem, harmonijną całość. Przed świątynią, w stylu egipskim wznosił się grecki kolumnowy przedsionek, od tej pierwszej świątyni, szła ulica dwa kilometry długa z 160-ma sfinksami, prowadząca do małej świątyni stojącej przy wejściu do obrębu świątyni większej i tutaj mieściły się w galerji posągi bogów i znakomitych mężów Grecji. Tym sposobem Dyonizos, Hades, Homer, Platon i Pindar połączeni byli z bóstwami egipskiemi. Sztuka egipska wywarła naokoło wpływ wielki, widać jej ślady w Asyrji, Nubji, Fenicji, Judei, Persji, nawet w Grecji, co więcej, później spotykany jej podobizny w Rzymie. Dziś jeszcze budowniczowie, czerpią z niej niekiedy swoje pomysły.
Księga II.
Wschód. (1)ROZDZIAŁ I. CHALDEA I ASYRJA.
Egipcjanie znali sklepienie, ale używali go tylko przygodnie i to w razie gdy szło o pokrycie małych przestrzeni, przeciwnie w Chaldei sklepienie grało rolę przeważną. To też Chaldea, jakkolwiek mało pozostało jej pomników, zajmuje ważne miejsce w historji budownictwa.
Można powiedzieć, że Chaldejczycy, musieli albo wynaleść sklepienie albo nie mieć wcale budownictwa bo nie posiadali ani drzewa, ani kamienia. Mieli za to bogate pokłady gliny, odpowiedniej na wyrób cegły oraz asfalt, ażeby ją spajać. Brak było wprawdzie drzewa do wypalania cegły ale gorące słońce, zastępowało działanie ognia. Cegła suszona na słońcu, była jedynym materjałem budowlanym używanym w Chaldei.
Już za czasów pierwszych dynastyj egipskich, Babilon był potężnem miastem. Kroi Urkam mieszkał w Ur, zostawiając Babilonowi znaczenie pierwszorzędne i wyliczał w opisach, które do nas doszły, wszystkie pomniki, jakie wzniósł w swem państwie, a mianowicie w Ur. gdzie zbudował wielką piramidę i świątynię z drzwiami bronzowemi. Od najpierwszych czasów, sztuka Chaldejska była monarchiczną, pomniki jej służyły jedynie do upamiętnienia czynów i głoszenia chwały króla, sztuka asyryjska uwydatniała ten charakter ustroju państwowego.
Aż do ostatnich czasów, mieliśmy bardzo mało okazów sztuki – (1) Lenormand i Babelon "Histoire ancienne de l'Orient". – Perrot i Chipier "Histoire de l'art". – Dzieła Menant'a, Opperfa, Botta, Loftns'a, Rawlisona-Heuzey "Un Palais Chaldéen". – Babelon "Manuel d'archeologie orientale.
chaldejskiej, były to jedynie wyrzynane kamienie, posążki i cegły emaljowane, dopiero najnowsi badacze de Sarzec i Sirtella odkopali wśród pałacu króla Gudei, dziewięć wielkich posągów z czarnego granitu, sprowadzonego z bardzo daleka. Większa ich część przedstawia samego Gudeę, a dwa mianowicie posągi, przedstawiają go z ozdobami religijnemi, królewskiemi lub wojennemi, z cyrklem i linją, jako budowniczego. Na jednym z nich, ma on na kolanach plan świątyni.
Te posągi są ciężkie, bez wdzięku ale świadczą o sztuce już wyrobionej.
Najbardziej wsławił się swemi pomnikami władca drugiego Chaldejskiego państwa Nabuchodonozor. Opisy Babilonu, za jego czasów, jakie zostawili nam starożytni, zdają się nieprawdopodobne, a jednak potwierdziły je w wielu razach badane ruiny. Okazało się nawet możliwem odnaleść obręb miasta i wymiary jego, podane przez Herodota. Tym sposobem stwierdzonem zostało to, co pisał Arystoteles, że mury opasywały raczej całą prowincję niżeli sam Babilon. Miasto było podzielone na dwie części Eufratem, na jego brzegach objętych silnemi tamami, wznosiły się domy czteropiętrowe. Najznakomitszym budynkiem w mieście, był pałac królewski i świątynia Baala, w jej obrębie wznosiła się wieża kwadratowa, mająca 105 metrów z każdego boku. Na takiej podstawie wybudowane były piętra coraz mniejsze. Cała budowa miała ośm pięter, a wysokości 80 metrów.
Nabuchodonozor był twórcą sławnych ogrodów wiszących, sadzonych na murowanych tarasach, na których była warstwa ziemi. Tarasy te spuszczały się z królewskiego pałacu aż na brzeg Eufratu.
Dziś z tych wspaniałości, została tylko kupa gruzów, dla tej przyczyny, że kamień tylko wyjątkowo był używany w Chaldei, a cegła na słońcu suszona, nie może być materjałem trwałym.ASYRJA.
Wśród walk ciągłych jakie Asyrja toczyła z Chaldeą, połączyły się te dwie cywilizacje, a raczej Asyrja zawdzięczała swoją Chaldei. Od niej poczerpnęła ponurą religję i praktyki czarnoksięskie. Znając obroty ciał niebieskich, obadwa narody szukały w nich tajemnicy swych losów. Bogowie ich często przedstawiani w ciałach zwierzęcych, byli złośliwi i groźni, a narody które je wyznawały musiały być okrutne.
Rysunek 6. Portal assyryjski.
Asyrja miała więcej drzewa i kamienia od Chaldei, jednakże używała chętniej cegły i z niej głównie stawiała swoje budynki.
Asyryjczycy udoskonalili bardzo sklepienie i często stawiali kopuły, nawet w budowlach mniej wspaniałych.
Ponieważ mury z suszonej cegły, nie były silne, stawiano je nadzwyczajnej szerokości, sale zaś były wązkie i wydłużone nadmiernie, ażeby zyskać więcej przestrzeni. Pałace asyryjskie, składały się zwykle z szeregu galeryj, pokrytych dachami płaskiemi i zębatemi.
Rzeźba rozwinęła się w Asyrji więcej niż w Chaldei, z powodu obfitości kamienia. Przed bramami pałaców, stawiano zwykle olbrzymie byki skrzydlate z ludzkiemi głowami (rys. 6), był to kształt fantastyczny właściwy Asyrji, jak sfinksy były wytworem fantazji egipskiej. Pałac Sargona w Korsabadzie, był pokryty płaskorzeźbami, na przestrzeni 6 tysięcy metrów kwadratowych.
Rysunek 7. Lwica raniona.
Sztuka w Asyrji rozwinęła się między IX a VII wiekiem przed Chrystusem; wówczas kiedy jej władcy, rywalizowali z Faraonami, król Sargon zbudował miasto, gdzie dziś znajduje się Korsabad, z wspaniałym pałacem, którego szczątki odkrył Botta w roku 1842.
Płaskorzeźby, jakie się na nim zachowały, wykazują, że Asyryjczycy posiadali fortece i umieli budować skomplikowane machiny oblężnicze. Przemysł ich był bardzo rozwinięty, szczególniej Babilon słynął z wyrobu tkanin, na których były przedstawiane różne sceny historyczne i mitologiczne.
Pod względem rzeźby, Asyrja stała wyżej od Chaldei, jednakże była to sztuka konwencjonalna, powtarzała zawsze jednakie typy, biegłość tyczyła się głównie szczegółów, bo artyści nie szukali ani natury, ani też piękna. Szło im jednak o przedstawienie siły i dla tego muskuły są zwykle odznaczone tak silnie, jakby ich skóra nie pokrywała.
Najlepsze rzeźby asyryjskie przedstawiają zwierzęta, bądź to w ruchu, bądź w spoczynku, widać z nich, że polowanie było w tym kraju ulubioną rozrywką. "Polowanie Asurbauipala" i "Lwica raniona" (rys. 7) z Brytańskiego muzeum, są to rzeczy doskonałe w swoim rodzaju. Pomimo, że sztuka Chaldejska i asyryjska jest dużo niższą od egipskiej, bo brak jej swobody i rozmaitości, jednakże wywarła wpływ pewien na sztukę grecką, w jej początkach. A przytem kopuła asyryjska dała początek jednej z najważniejszych form budownictwa.ROZDZIAŁ II. FENICJA. ŻYDZI.
Fenicjanie nigdy artystami nie byli, nigdy nie wytworzyli dzieł wspaniałych, ani oryginalnych, jednak pomimo to, należy im się miejsce w historji sztuki, bo oni na całych wybrzeżach Śródziemnego morza, rozpowszechnili sztukę egipską i asyryjską. Jeśli brakło im pomysłowości, umieli szczęśliwie naśladować pomysły ościennych narodów, a wraz z własnemi wyrobami rozwozili ich wyroby, rozpowszechniając je szeroko zapomocą żeglugi, w której celowali.
Narody handlowe, mają zwykle rozwinięty przemysł, Fenicjanie posiadali różne fabryki i na całych wybrzeżach morza Śródziemnego słynęły ich wyroby, sprzęty rzeźbione z kości słoniowej, meble z kosztownego drzewa, purpurowe materje. Najwyżej jednak posunęli wyroby ze szkła i metalu. Szkło było znane w dawnym Egipcie ale Fenicjanie, tak udoskonalili jego wyrób, że przypisano im ten wynalazek, a co do metali, nikt lepiej od nich, kować ich nie umiał. Posiadamy trochę przedmiotów pochodzących z Fenicji, które są tego dowodem. Najciekawsze okazy znalezione zostały w r. 1876 w środkowych Włoszech, w Palestrynie i w Curium na Cyprze. Są to srebrne półmiski, złocone i kowane misternie, na których przedstawione sceny, przypominają swy m układem opis tarczy Achillesa w Iliadzie. Fenicjanie posiadali także sztukę budowniczą, ponieważ jednak chodziło im głównie o pożytek, stawiali twierdze i porty. Porty: wojenny i handlowy w Kartadze z wieżą strażniczą, były pierwowzorem wszelkich podobnych robót w starożytności.
W wyprawie przeciw Grecji, Kserkses posługiwał się inżynierami fenickiemi, oni to zbudowali most na Hesponcie. Fenicjanie wszędzie w swoich kolonjach, zakładali ogniska przemysłowe i ztąd wpływ ich był wielki.
ŻYDZI.(1)
Sztuka hebrajska posiłkowała się fenicką, bo nie należy zapominać że najważniejsze pomniki w Jeruzalem, stawiali budowniczowie feniccy. Oni to pomagali Salomonowi w budowie świątyni stano-
Rysunek 8. Świątynia w Jerozolimie.
wiącej główny pomnik sztuki hebrajskiej. Była ona wzorowana na wielkich świątyniach egipskich, chociaż surowa religja nie pozwalająca – (1) Perrot et Chipiez tom IV. – De Vogué "Le Temle de Jérusalem". (Peyre).
na przedstawienie obrazów bóstwa, nadała jej pewną odrębność. Zburzona przez Nabuchodonozora w roku 588 odbudowana po powrocie z niewoli babilońskiej, została następnie przetworzona zupełnie przez Heroda, który uczynił ją świetniejszą niż była za Salomona (rys. 8). Roboty około niej rozpoczęte w roku 16 przed Chrystusem, ukończone zostały dopiero w 46 roku naszej ery ale w sześć lat później, Jeruzalem zostało zdobyte przez Tytusa, a zburzona świątynia, więcej już odbudowaną być nie miała.
AZJA MNIEJSZA, ARABJA. (1)
Sztuka istniała w dawnej Arabji, skoro miasto Sana, w kraju Sabejczykow uważanem było za jedno z najpiękniejszych na Wschodzie.
Heteanie, Hetasy albo Hityci, lud który walczył z Egiptem i nad którego językiem, cywilizacją i pomnikami rozpoczynają się dzisiaj studja (2) posiadał także swoją sztukę. Miała ją także Troada; wykopaliska Schliemanna w Hisarliku wykazały to dowodnie. Wreszcie istniała jeszcze sztuka Lido-Frygijska, która wzorowała się na sztuce greckiej i wywarła wpływ przeważny na sztukę perską. Około VII wieku przed Chrystusem zaczęto wyrabiać pieniądze w Lidji czy też w Egipcie; powstała ztąd nowa gałęź sztuki – medalierstwo, które starożytność doprowadziła do doskonałości.ROZDZIAŁ III. IRAN, SZTUKA PERSKA. (3)
Znajdujące się dziś w ruinie najdawniejsze zabytki sztuki perskiej, sięgają zaledwie epoki Achemenidów są więc bez porównania późniejsze, od pomników egipskich i chaldejskich.
–- (1) Perrot et Chipiez tom IV. – Sohliemann "Ilias". – Caussin ét Perceval "L'Arabie avant l'islamisme. " – Les Memoires de I. Halevy sur ses voyages en Arabie – Texier "Description de l'Asie Mineure". (Peyre).
(2) Pomniki ich znajdują się w całej Azji Mniejszej od morza Czarnego do Syrji. Najważniejszym z pomiędzy nich są płaskorzeźby na skałach w Kapadocji. (Peyre).
(3) Dieulafoy "L'art antique de la Perse''. – Flandin et Coste "Perse ancienne". (Peyre).
Persowie umieli korzystać z prac swoich poprzedników i wyrobili sobie architekturę oryginalną o pięknych kształtach i wykwintnych linjach. Znać w niej trzy wpływy: chaldejsko-asyryjski, greko-azjatycki i egipski. Dieulafoy dowiódł w swoich dziełach, że sztuka perska nie miała nic wspólnego z dawnemi tradycjami Iranu. Dowodzi tego fakt iż pomimo rzadkości drzewa w Persji, w budowlach z kamienia, widać zawsze w szczegółach naśladownictwo budynków drewnianych.
Rzeźba perska, daleko słabsza od rzeźby egipskiej, a nawet asyryjskiej, przypomina jednak pewną szlachetną prostotą i właściwemu proporcjami pierwotne rzeźby greckie, gdyż się na nich wzorowała. Przytem królowie królów, mieli zwykle na swoim żołdzie greckich artystów.
Najważniejszym zabytkiem sztuki perskiej z doby rozkwitu, są ruiny Persepolis, miasta które przyozdabiali Daryusz i Kserkses. Ruiny te znajdują się na wielkiem wzniesieniu, podzielonem na trzy tarasy, widać tam szczątki pałaców, pochodzących z rozmaitych czasów. Tarasy otoczone są murem z ogromnych brył marmuru ściśle do siebie przystających, nie spojonych żadnym cementem. Na środkowym tarasie, znajduje się kilkanaście kolumn z białego marmuru, smukłych i wysokich, co zdaje się świadczyć, że podtrzymywały tylko lekki strop drewniany. Są to szczątki pałacu Kserksesa.
Cudem budownictwa w Persepolis są podwójne schody, dziś już bardzo zniszczone, na których płaskorzeźba przedstawia delegatów z różnych prowincji, przynoszących królowi roczny haracz (rysun. 9). Schody te naśladowali Mansard i Lenôtre w Wersalu.
Rys. 9.Schody w Persopolis.
Kolumny perskie w Persopolis są bardzo oryginalne, wysokość ich wynosi niekiedy 13 średnic, mają, 48 żłobkowań, długą szyjkę, złożoną z ornamentacji dzwonkowatych i z esownic(1) przeciwstawionych sobie (rys. 10). Najdziwniejsze jednak są głowice, złożone z dwóch złączonych przodków byczych; miejsce zaś pomiędzy dwoma głowami służyło widocznie do osadzenia belki (rysunek 11). Esownice w kolumnie perskiej przypominają głowicę jońską i zdają się jej naśladownictwem, bo porządek joński je poprzedził.
Rys. 10. Kolumna perska.
Rys. 11. Głowica perska.
–- (1) Esownice albo ślimacznice według J. Łepkowskiego. Kremer zowie je chętniej esownicami, który to wyraz dobitnie rzecz przedstawia. Żebrawski, "Słownik wyrazów technicznych, tyczących się budownictwa" nazywa je zwojami.
Księga III.
Grecja.