Homoseksualizm - ebook
Homoseksualizm - ebook
Wznowienie wydanej w 1999 roku publikacji, która powstała w oparciu o badania naukowe, terapeutyczne oraz analizę piśmiennictwa dotyczącego homoseksualności.
Książka pozwoli poznać zainteresowanym Czytelnikom zjawisko homoseksualności w różnych aspektach (biologicznym, seksuologicznym, psychologicznym, obyczajowym, kulturowym i terapeutycznym). Publikacja ma na celu kreowanie postaw tolerancji wobec inności psychoseksualnej, jaką jest homoseksualizm, oraz przezwyciężanie wielu mitów i stereotypów.
Kategoria: | Medycyna |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-200-5946-5 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W ostatnich latach obserwuje się niebywały wzrost zainteresowania homoseksualizmem. „Newsweek” z marca 1988 roku donosił, że jedna z bostońskich księgarń ofernje pięć tysięcy tytułów w tej dziedzinie. Aktualna oferta to ponad 10 OOO tytułów. Podobnie w wielu krajach Europy zauważa się wzrost liczby publikacji na ten temat. Moda na homoseksualizm dotarła również i do metropolii Afryki, Azji, Ameryki Południowej. Przyczyn tego zjawiska należy upatrywać w: rozpowszechnianiu się epidemii AIDS, zainteresowaniu społeczeństw zagadnieniem homoseksualności, rosnącej aktywności środowiska homoseksualistów i lesbijek, otwarciu łamów publikatorów na dyskusje o homoseksualizmie. Z wymienionych najbardziej istotne są problemy związane z chorobą AIDS, którą początkowo utożsamiano wyłącznie z populacją osób o homoseksualnej orientacji.
Zainteresowanie tematem nie ogranicza się bynajmniej do mass mediów i wydawnictw. Powstały ośrodki lecznicze ukierunkowane na pacjentów homoseksualnych, przeprowadzono wiele badań naukowych i socjoseksuologicznych, organizowano sympozja i konferencje naukowe poświęcone problemom z tej dziedziny. Temat homoseksualizmu został również upowszechniony dzięki wielu dziełom literackim, których autorami lub bohaterami są osoby o skłonności homoseksualnej.
Również w Polsce obserwuje się wzrost zainteresowania tym tematem. Pamiętamy dyskusje w telewizyjnym cyklu Rozmowy intymne, w którym wystąpili homoseksualiści, mówiący o sobie i swym środowisku. W wyniku tych audycji napłynęło wiele listów od zainteresowanych, członków ich rodzin, a także przedstawicieli heteroseksualnej większości. W 1988 roku ukazała się pierwsza naukowa monografia A. Boczkowskiego Homoseksualizm, wszechstronnie omawiająca to zagadnienie i ciesząca się dużą popularnością. W latach późniejszych ukazało się kilka publikacji. Większość z nich dotyczy aspektów religijnych homoseksualizmu, np. R. Woodsa O miłości, która nie śmiała wymawiać swojego imienia (Rebis, 1993), T. Huka Kościół wobec homoseksualizmu (Wyd. SS. Loretanek, 1996), prace J. Augustyna. Inne koncentrują się na zagadnieniach społecznych, np. publikacje D. Clarka Lesbijki i geje. Jak ich kochać (Wyd. DaCapo, 1995), A. Selerowicza Leksykon kochających inaczej (Softpress, 1994), K. Adamskiej Ludzie obok. Lesbijki i geje w Polsce (Wyd. Pracownia Duszycki, 1998), P. Russella Stu kochających inaczej, którzy mieli największy wpływ na dzieje ludzko§ci. Ranking (Orpheus, 1997) G. Weinberga, Ludzie zorientowani homoseksualnie w społeczeństwie (Softpress, 1991). W porównaniu z innymi krajami to jednak niewiele , a szczególnie brakuje publikacji omawiających zagadnienie homoseksualizmu pod kątem medycznym, psychologicznym, kulturowym i społecznym jednocześnie.
Prezentowana praca ma służyć kilku celom: poznaniu zjawiska homoseksualności w różnych aspektach (biologicznym, seksuologicznym, psychologicznym, obyczajowym, kulturowym, terapeutycznym), kreowaniu postaw tolerancji wobec inności psychoseksualnej, jaką jest homoseksualizm, przezwyciężaniu wielu mitów i stereotypów, zapobieganiu rozprzestrzeniania się choroby AIDS. Praca opiera się na badaniach naukowych, terapeutycznych, korespondencji, analizie piśmiennictwa. Konieczne było dokonanie wyboru tematów; więcej uwagi poświęcono zagadnieniom, które rzadziej (lub wcale) nie są omawiane w publikacjach polskojęzycznych.
Współudział Michała Lew-Starowicza w tej pracy polegał na tłumaczeniu i analizie części piśmiennictwa zagranicznego.Część I FIZJOLOGICZNE I PSYCHOLOGICZNE UWARUNKOWANIA HOMOSEKSUALIZMU
TERMINOLOGIA
Czytelnik zna z doświadczenia wiele potocznych nazw określających homoseksualne zachowania, jak np. „pedał”, „pederasta”, lecz przy próbie ich zdefiniowania może mieć pewne trudności. Również w fachowej literaturze spotyka się na ten temat odmienne definicje. Przyjmuję za Boczkowskim (1988), że „homoseksualista to osoba, której pociąg płciowy jest wyłącznie lub prawie wyłącznie skierowany do osób własnej płci i która wyłącznie lub prawie wyłącznie w ten sposób uzyskuje zadowolenie seksualne”.
Istnieją jeszcze inne terminy wiążące się z homoseksualizmem, np.:
- Gay – mężczyzna o homoseksualnych skłonnościach.
- Lesbijka – kobieta o homoseksualnych skłonnościach.
- Homoseksualność – wyłączne lub prawie wyłączne ukierunkowanie zainteresowań i potrzeb seksualnych na osoby własnej płci; (nie zawsze towarzyszą temu homoseksualne praktyki i zachowania).
- Homoseksualizm (homo.filia, urnigtum, inversio sexualis, equisexualism) – homoseksualność połączona z zachowaniem o homoseksualnym charakterze.
- Pederastia – kontakty seksualne dojrzałego mężczyzny z młodzieńcem.
- Paedicatio (analizm, seks analny) – doodbytnicze kontakty seksualne.
- Efebofilia – kontakty seksualne starszych mężczyzn z młodzieńcami.
- Korofilia – kontakty seksualne starszych kobiet z młodymi kobietami. Definicje J. Moneya
- Homo,filik – można nim być nie będąc lesbijką ani gejem, ponieważ te dwa ostatnie określenia implikują styl życia z pewnym stopniem selfawarness i identyfikacji z większą społecznością lesbijek i gejów.
- Homofilia/heterofilia - nie oznacza indywidualnego aktu na bazie uczuć erotycznych, na przykład ktoś może żyć w celibacie lub używać heterofilijnej fantazji do ułatwienia doznań homoseksualnych i vice versa.
- Orientacja seksualna - generalne odzwierciedlenie atrakcyjności dla kogoś tej samej płci, innej lub obu. Autor skłania się do relatywnego postrzegania granicy między indywidualną – homofilią i heterofilią, nie dwubiegunową dichotomią, lecz dwoma równoległymi aspektami orientacji. Stąd homoseksualizm oznacza niski poziom heterofilii i wysoki poziom homofilii, heteroseksualizm – odwrotnie, biseksualizm – relatywnie wysoki poziom obu, zaś aseksualizm – niski poziom homo- i heterofilii. Sumując, orientacja seksualna jest wypadkową obu tych aspektów.
ROZPOWSZECHNIENIE HOMOSEKSUALIZMU
Badacze zajmujący się zakresem występowania zachowań seksualnych z konieczności opierają się na metodach socjologicznych: ankietach. Obecnie są one tak dalece rozpowszechnione, że nikogo nie zaskakują różne pytania ze wszystkich dziedzin życia, w tym również i dotyczące potrzeb cz zachowań seksualnych. Wyobraźmy sobie sytuację, w jakiej znajdowali się pionierzy współczesnej seksuologii. W ich czasach (początek XX wieku) homoseksualizm był w wielu krajach karany, traktowany jak przestępstwo, najgorsza z form zboczenia, margines życia społecznego i obyczajowego. Sam fakt zajmowania się przez lekarzy homoseksualnością był tolerowany, o ile ograniczało się to do leczenia „zboczeńców”. Jednak wszelkie badania ankietowe były już traktowane jako demoralizacja i zniewaga. Boczkowski (1988) opisuje perypetie Hirschfelda, który w 1903 roku rozesłał do 3000 studentów list z prośbą o odpowiedź na pytania dotyczące homoseksualnych zachowań. W wyniku tej akcji doszło do skandalu, prasa nie zostawiła na tym wielkim uczonym suchej nitki, a on sam został skazany przez sąd na 200 marek grzywny lub 10 dni aresztu. Raport Kinseya z 1948 roku wywołał spory społeczny rezonans w USA, przytoczone w nim dane szokowały i również odnotowano przejawy wrogości i nienawiści w stosunku do autora. U nas seksuologia jest od niedawna uznana, przez niektórych tolerowana, ale proszę mi wierzyć, że badania socjoseksuologiczne nie cieszą się popularnością i często spotykam się z niechęcią czy nawet agresją ze strony części badanych. Nic więc dziwnego, iż rzetelne poznanie skali potrzeb i zachowań seksualnych sprawia duże problemy badawcze. Wyniki badań należy traktować z dużą dozą ostrożności. O ile wypowiedzi ze strony zdeklarowanych, wyłącznie aktywnych homoseksualnie osób można uznać za miarodajne, to w przypadku osób mających epizodyczne kontakty homoseksualne sprawa przedstawia się inaczej. Część z nich nie chce przyznać się do takich zachowań z poczucia winy, tłumienia zdarzeń z przeszłości, zaprzeczania jako mechanizmu obronnego. Nie wiemy zatem do końca, jaka populacja rzeczywiście miewała sporadyczne kontakty homoseksualne, wyniki badań są jedynie orientacyjne.
Boczkowski (1988) uważa, że w Polsce około 10% mężczyzn ujawnia dominujący homoseksualizm tylko w ciągu trzech lat swego życia.
Tabela 1. Wyniki badań kontaktów homoseksualnych w latach 1901 – 1993
Badacz
Rok
Zachowania homoseksualne (w odsetkach)
wyłącznie homoseksualne
epizodyczne
M
K
M
K
von Romer
1901
1
Hirschfeld
1903
1,5
Hirschfeld
1904
1,5
Hamilton
1929
17
Davis
1929
15
Landis
1940
4
15
Ramsey
1943
30
Finger
1947
27
McPartland
1947
6
6
Kinsey
1948
4
3
37
25
Atnanasiou
1970
33
20
McConaghy
1979
8
15
Tordjman
1982
6
3
Janus
1993
4
4
22
17
Z różnych badań zatem wynika, że około 2- 6% populacji obu płci przejawia wyłącznie homoseksualizm, a różne co do częstotliwości i zainteresowań kontakty homoseksualne ujawnia blisko 1/3 mężczyzn i 1/4 kobiet.
Dotąd jednak najbardziej cenione są wyniki badań Kinseya, przytaczane w najnowszych publikacjach (Haeberle, 1983; Werner, 1987), które dokumentują rozpowszechnienie homoseksualności według 7-stopniowej skali:
– osoby o wyłącznym nastawieniu heteroseksualnym,
– osoby o zdecydowanym nastawieniu heteroseksualnym, homoseksualizm jedynie przypadkowy,
– osoby o zdecydowanym nastawieniu heteroseksualnym, lecz bardziej niż przypadkowym homoseksualizmie,
– osoby o nastawieniu zarówno hetero-, jak i homoseksualnym,
– osoby o nastawieniu zdecydowanie homoseksualnym i bardziej niż z przypadkowym heteroseksualizmem,
– osoby o nastawieniu zdecydowanie homoseksualnym, lecz jedynie o przypadkowym heteroseksualizmie,
– osoby o wyłącznym nastawieniu homoseksualnym.
Tabela 2. Rozpowszechnienie homoseksualnej orientacji wg skali Kinseya
+-----------------------+-----------------------+-----------------------+
| Skala | Odsetek mężczyzn | Odsetek kobiet |
+-----------------------+-----------------------+-----------------------+
| 0 | 52-78 | 61-72 |
+-----------------------+-----------------------+-----------------------+
| 1 | 18-42 | 11-20 |
+-----------------------+-----------------------+-----------------------+
| 2 | 13-38 | 6-14 |
+-----------------------+-----------------------+-----------------------+
| 3 | 9-32 | 4-11 |
+-----------------------+-----------------------+-----------------------+
| 4 | 7-26 | 3-8 |
| | | |
| 5 | 5-22 | 2-6 |
+-----------------------+-----------------------+-----------------------+
| 6 | 3-16 | 1-3 |
+-----------------------+-----------------------+-----------------------+
Badania seksuologii kulturowej wykazały, że rozpowszechnienie wyłącznego homoseksualizmu jest podobne w wielu regionach i krajach. Niektórzy badacze dane te interpretują jako homoseksualizm o uwarunkowaniu biologicznym. Inaczej natomiast należy interpretować informacje o innych formach homoseksualnych zachowań. Obejmują one bowiem homoseksualizm zastępczy, młodzieżowy (np. wzajemna masturbacja) oraz, wynikające z mody, biseksualizm, różne zespoły dezaprobaty płci, słabą identyfikację z płcią, a także dotyczą osób, które wyparły i stłumiły potrzeby homoseksualne zgodnie z konwencjami społecznymi. Jeżeli nawet te wszystkie dane będziemy oceniać nader ostrożnie, to trzeba przyznać, że potrzeby, zainteresowania i zachowania homoseksualne w naszym kraju obejmują populację liczoną w setkach tysięcy osób, a może i w milionach.
Jeżeliby definiować homoseksualizm jako incydentalne fantazje seksualne związane z tą samą płcią lub pragnienia seksualne w stosunku do przedstawiciela tej samej płci, to 25 – 40% mężczyzn i l O – 20% kobiet należałoby sklasyfikować jako geje czy lesbijki (Kinsey, Pomeroy i Martin, 1948; Kinsey, Pomeroy, Martin i Gebhard, 1953; McConaghy 1987; Voeller, 1990). Jeżeli za homoseksualizm uznalibyśmy doświadczenie erotyczne z przedstawicielem tej samej płci, doprowadzające do orgazmu, to 5 – 10% mężczyzn byłoby gejami i 1-3% kobiet lesbijkami (Simon, 1989). Jeżeli przyjmiemy, że homoseksualizm oznacza mniej lub bardziej wyłączne erotyczne preferencje względem reprezentowanej przez siebie płci, to 1-4% mężczyzn byłoby gejami (Berrios, Hearst i Perkins, 1992; Billy, Tanfer, Grady i Klepinger, 1993; Diamond, 1993; Michael, Lauman, Gagnon i Smith, 1988; Pool, 1993; Rogers i Turner, 1991), a poniżej 1% kobiet lesbijkami (Gebhard, 1972; Michael, 1988). Na podstawie przeglądu sondaży sporządzonego przez Diamonda (1993), uwzględniającego badania w Danii, Japonii, Norwegii, Filipinach i Tajlandii, można przyjąć, że 5% mężczyzn jest wyłącznie homoseksualistami i jest to znacznie mniejsza liczba niż u kobiet.
Homoseksualizm jest charakterystyczny nie tylko dla gatunku ludzkiego. Pod względem wskaźnika homoseksualizmu z człowiekiem rywalizować mogą owce. Z badań owiec udomowionych wynika, że szacunkowo 9% wykazuje preferencje wyłącznie homoseksualne, a dodatkowe 23% – biseksualne (Price, Katz, Wallach i Zenchak, 1988; Miller, 1990). Oprócz owcy i człowieka, skłonności homoseksualne na wysokim poziomie i w odniesieniu do obu płci zostały zaobserwowane jeszcze u dwóch gatunków: małpy rezus i szympansa pigmejskiego (Kuroda, 1980; Thompson-Handler, Malenky i Badrian, 1984).
Jak z tego wynika zakres rozpowszechnienia homoseksualizmu jest trudny do oceny, istnieje bowiem płynna granica między hetero- a homoseksualizmem. Do tego dochodzą kontrowersje wiążące się z biseksualizmem. Według Freuda każdy człowiek jest biseksualny z natury. Podobny pogląd głosili uczniowie Freuda, np. W. Stekel, Havelock Ellis. Z kolei inni autorzy traktują biseksualizm jako pojęcie abstrakcyjne, np. E. Berger. Jak podaje K. Pospiszyl (1977) po odejściu od dwubiegunowości modelu podziału ludzkiego seksualizmu pojawiły się nowe metody diagnostyczne, umożliwiające wnikliwsze oszacowanie kierunku preferencji seksualnych. Ocenia się w nich przeszłość seksualną danej osoby oraz jej oczekiwania i pragnienia na przyszłość. Gdyby w badaniach ankietowych populacji zaczęto analizować zachowania seksualne, potrzeby i oczekiwania we wszystkich wymiarach czasu (przeszłość, tu i teraz, przyszłość), okazałoby się, że różnorodność preferencji seksualnych ludzi jest znacznie bardziej złożona niż się wydaje.
PRZYCZYNY HOMOSEKSUALIZMU
Wiele publikacji omawia biologiczne i psychologiczne przyczyny rozwoju orientacji homoseksualnej. Boczkowski w swej pracy Homoseksualizm pisze:
„W świetle dostępnych nam obecnie wyników doświadczeń i obserwacji naukowych przyczyny homoseksualizmu można podzielić na dwie zasadnicze grupy:
1) związane z nieprawidłową lub niedostateczną czynnością hormonalną w okresie płodowym (lub noworodkowym), wywierającą wpływ na ośrodki mózgowe w podwzgórzu;
2) związane z czynnikami psychicznymi i emocjonalnymi, mającymi wpływ głównie w okresie dzieciństwa i dojrzewania”.
Autor omawia różne wyniki badań, starsze i nowe, zarówno z zakresu biologicznego, jak i psychologicznych aspektów przyczyn homoseksualności. Czytelnicy zainteresowani tymi zagadnieniami mogą pogłębić swoją wiedzę dzięki lekturze tej świetnej monografii. W swojej pracy czynniki biologiczne omawiam bardzo skrótowo, koncentrując się bardziej na ich ogólnych ustaleniach, dokładniej natomiast opisuję przyczyny psychologiczne i psychospołeczne. Wynika to zarówno z charakteru mojego wykształcenia, jak również działalności psychoterapeutycznej z osobami o orientacji psychoseksualnej.
CZYNNIKI BIOLOGICZNE
Trudno w jakiejkolwiek publikacji dotyczącej homoseksualności pominąć jej przyczyny. Ma to nie tylko czysto poznawcze, teoretyczne znaczenie. Dla wielu ludzi homoseksualność to wynik świadomego wyboru – stąd dążenie do znalezienia takich przyczyn, które dowodziłyby możliwości podejmowania decyzji o wyborze orientacji homoseksualnej przez samych zainteresowanych. Z kolei wielu homoseksualistów „woli” teorie biologiczne, które uwalniają ich od poczucia winy, mniejszej wartości, ukazują zdeterminowany charakter ich potrzeb i zachowań.
GENETYCZNE PRZYCZYNY HOMOSEKSUALIZMU
Przeprowadzono wiele badań, zwłaszcza w populacji bliźniąt, które miały na celu stwierdzenie, czy istnieją genetyczne uwarunkowania homoseksualności. Jak dotąd nie znaleziono „genu homoseksualnego” i badacze są raczej sceptyczni w tym względzie. Wiele natomiast toczy się dyskusji wokół tematu, czy istnieją predyspozycje genetyczne, sprzyjające rozwojowi orientacji homoseksualnej i zdania badaczy są tu wyraźnie podzielone.
Teoria genetycznego uwarunkowania orientacji homoseksualnej uzyskała istotne wzmocnienie w 1993 roku, kiedy Whitnam opublikował wyniki badań nad bliźniakami. Okazało się, że jeżeli z bliźniąt jednojajowych jedno z nich jest homoseksualne, to w 75% przypadków drugie także. Dla bliźniąt dwujajowych dane te wynoszą: 27% w przypadku mężczyzn i 33% w przypadku kobiet.
PRENATALNE UWARUNKOWANIA HOMOSEKSUALNOŚCI
Obecnie większość badaczy zgodnie skłania się ku stanowisku, iż u części populacji homoseksualność uwarunkowana jest procesami zachodzącymi w okresie rozwoju płodowego. Jako dowód przytacza się wyniki badań endokrynologa Günthera Dornera z Berlina (1988).
Wynika z nich, że:
- U gryzoni istnieje tzw. dymorfizm seksualny (dwupostaciowość) mózgu, który zależny jest od ilości testosteronu w okresie prenatalnym. Jądra komórek nerwowych w specyficznych obszarach mózgu są u zwierząt płci żeńskiej większe w ciągu całego ich życia od jąder tych komórek u osobników męskich. Te specyficzne dla danej płci struktury mózgowe mogą być zmienione przez zwiększenie ilości testosteronu u osobników żeńskich oraz przez neonatalną (zaraz po urodzeniu) kastrację osobników męskich.
- Orientacja homo- i heteroseksualna była testowana u samiczek, u których zwiększano ilość androgenów w okresie prenatalnym i neonatalnie wykastrowanych samców. W jednym i drugim przypadku ujawniały się zachowania homoseksualne.
- Wyniki badań wskazują, że homoseksualni mężczyźni mają mózg podobnie zdeterminowany jak kobiety, co może się wiązać z brakiem androgenów w czasie krytycznej fazy rozwoju mózgu. Ilość hormonów seksualnych ma większy wpływ na jego zróżnicowanie płciowe niż postnatalne wpływy psychosocjalne. McGinley opisywał męskie obojnaki rzekome, które miały od urodzenia genitalia żeńskie, normalną ilość testosteronu, który jest odpowiedzialny za męskie zróżnicowanie narządów płciowych wewnętrznych i mózgu, natomiast wskutek genetycznego defektu enzymów za mało dehydrotestosteronu – koniecznego do wykształcenia męskich zewnętrznych narządów płciowych. Mimo że od urodzenia byli traktowani i wychowywani jak dziewczynki, ich orientacja seksualna była typowo męska, libido ukierunkowane ku płci żeńskiej, a siebie samych uważali za chłopców.
Czynnikami przyczynowymi bii homoseksualizmu są również prenatalne wpływy psychosocjalne. Ingeborg Ward twierdzi, że prenatalny stres u szczurzych samców wpływał przynajmniej częściowo na ich żeńską orientację seksualną. U męskich zarodków, które przeżyły stres, zauważono zmniejszenie ilości testosteronu. A więc stres ciężarnej samicy prowadził do bi- i homoseksualizmu jej potomstwa.
Po przebadaniu około 1000 homoseksualnych mężczyzn okazało się, że większość z nich urodziła się w czasie wojny lub tuż po niej. Stu mężczyzn homo- i heteroseksualnych i ich matki pytano o ewentualne przeżycia stresowe w czasie ciąży. Okazało się, że więcej takich sytuacji przeżyły matki homoseksualistów.
Werner (1988) stwierdza, że w różnicowaniu płciowym człowieka można wyróżnić pięć faz:
1. W momencie połączenia komórki jajowej i plemnika zdeterminowana zostaje płeć genetyczna. Zygota jest męska lub żeńska, w zależności od obecności chromosomów XX lub XY.
2. Pod kontrolą odpowiednich genów zostaje zdeterminowana płeć gonad i gruczołów płciowych. Z nie zróżnicowanych komórek powstają gonady żeńskie (jajniki) lub męskie (jądra).
3. Płeć somatyczna różnicuje się w wyniku działania specjalnych czynników. Pod wpływem testosteronu wykształcają się narządy wewnętrzne męskie, a przy jego braku – żeńskie. W 3 – 4 miesiącu życia płodowego różnicują się zewnętrzne narządy płciowe. Przy wystarczającej ilości androgenów z nie zróżnicowanego wzgórka płciowego, fałd i rowków płciowych powstaje członek i moszna, a przy małej ilości androgenów powstaje pochwa i wargi sromowe mniejsze i większe.
4. Między 4 a 7 miesiącem zdeterminowana zostaje płeć neuronalna. W tym krytycznym okresie różnicują się w kierunku męskim lub żeńskim zlokalizowane w różnych obszarach mózgu centra seksualne i roli płciowej. Kontrolują one zachowania erotyczne i są zróżnicowane zarówno przez androgeny, jak i estrogeny. Zróżnicowanie w kierunku męskim następuje przy dużej ilości androgenów. Ich duże ilości w czasie krytycznej fazy rozwojowej powodują męski sposób funkcjonowania centrów seksualnych mózgu, a małe ilości – żeński. To różnicowanie wynika nie tylko ze stężenia estrogenów i androgenów, ale także z ich wzajemnego stosunku ilościowego.
5. Zróżnicowanie tożsamości płciowej. Identyfikacja danej osoby z płcią męską lub żeńską zależna jest od prenatalnego zróżnicowania płci somatycznej oraz neuronalnej i od dodatkowych wpływów psychosocjalnych.
Poza dymorfizmem mózgu udowodniono także dymorfizm układu odpornościowego, który również jest zależny od stężenia androgenów. U osobników żeńskich odkryto większą ilość limfocytów T/B (T zależne są od grasicy, a B to komórki produkujące przeciwciała) niż u osobników męskich. U homoseksualnych mężczyzn stwierdzono wyższe stężenie tych limfocytów. W ostatnich latach okazało się, że homoseksualni mężczyźni częściej zapadają na AIDS niż mężczyźni i kobiety heteroseksualni. Należałoby to tłumaczyć mniejszą obronnością ich układu odpornościowego na wirus HTLV-III.
Piśmiennictwo dotyczące tych zagadnień jest ogromne. Przeprowadzono wiele badań stężeń różnych hormonów u hetero-, homo- i biseksualistów. Najnowsze badania dotyczą neuroendokrynologii, psychoimmunologii. Nie chciałbym Czytelnika nużyć teoretycznymi rozważaniami na ten temat, ponieważ można je znaleźć w specjalistycznych pracach.
Z badań dotyczących biologicznych przyczyn homoseksualności wynikają następujące wnioski:
- U części populacji homoseksualnej mogą istnieć predyspozycje genetyczne.
- U części populacji homoseksualnej ich orientacja płciowa rozwinęła się w fazie prenatalnej życia w tzw. krytycznym okresie rozwoju mózgu, wiążącym się z ukierunkowaniem i strukturą centrów seksualnych. Trudno jednak stwierdzić, jaki jest zakres prenatalnego uwarunkowania homoseksualności.
- U części populacji homoseksualnych mężczyzn ich orientacja płciowa rozwinęła się w wyniku tzw. zespołu stresu prenatalnego. Dotyczy on urazowych przeżyć i doznań matek znajdujących się w ciąży. W tym przypadku mamy do czynienia zarazem z uwarunkowaniem natury psychosocjalnej i biologicznej.
Zapewne dalszy rozwój inżynierii genetycznej i medycyny prenatalnej umożliwi lepsze poznanie tych wczesnych uwarunkowań orientacji homo- i biseksualnej.
TEORIE PSYCHOANALITYCZNE
Rozważania dotyczące przyczyn homoseksualności nie mogą pominąć psychoanalizy. Wskazała ona na znaczenie wczesnodziecięcych uwarunkowań rozwoju orientacji homoseksualnej i było to rzeczywiście epokowym odkryciem roli wczesnych i często ukrytych mechanizmów rozwoju psychoseksualnego. Trudno mi w tej pracy wyczerpująco i wnikliwie przedstawić teorie psychoanalityczne. Na szczęście ukazało się w Polsce zarówno kilka prac z zakresu psychoanalizy, jak i ich omówienie. Czytelnik zainteresowany nimi może sięgnąć chociażby do monografii autorstwa A. Jakubika: Podstawowe kierunki psychiatrii dynamicznej, PZWL, 1989 rok.
W tym rozdziale omówimy najważniejsze rozważania psychoanalityczne dotyczące homoseksualności, pomijając z konieczności koncepcje teoretyczne różnych szkół psychoanalizy.
Podstawowy dogmat teorii Freuda głosi, że ludzkie przeżycia i zachowania są zdeterminowane przez dwa różne popędy – Eros i Thanatos (popęd miłości i popęd śmierci). Seksualność jest jednym z najważniejszych dynamizmów rozwojowych. Freud szczegółowo opracował zarówno fazy rozwoju psychoseksualnego, jak i wiążące się z nimi typy charakteru, ale to już inny temat.
Zdaniem Freuda popęd seksualny:
- wolny jest od konieczności potwierdzania przez zachowanie gatunku, działa niejako sam dla siebie;
- zagłusza wszystko, łącznie z tym, co służy zachowaniu gatunku;
- okresowo popęd seksualny służy prokreacji.
Homoseksualiści realizują tylko dwie pierwsze możliwości, dlatego niektórzy z nich czują się nieszczęśliwi i niepotrzebni. Przy słabym poziomie popędu możliwe jest stłumienie swoich skłonności i dopasowanie się do konwencji społecznych. Ci, u których popęd seksualny jest silny, mają dwie możliwości: albo zachowują się homoseksualnie ponosząc wszelkie następstwa, albo w wyniku presji i wychowania tłumią swoje skłonności, co ma jednak negatywne następstwa dla ich równowagi psychicznej. Doświadczenie uczy, że większość ludzi ma określoną granicę, poza którą nie mogą wykroczyć i którą wyznaczają wymagania kultury. Wszyscy, którzy chcą być szlachetniejsi – pisze Werner (1988) – niż pozwala im na to ich natura, popadają w neurozy. Czuliby się lepiej, gdyby mieli możliwości być trochę gorsi. Zdaniem Freuda wieczna walka między naturą a kulturą, czyli między specyficznym rodzajem libido a jego ograniczeniem przez społeczne normy, jest motorem postępowania każdego człowieka. Aby móc w ogóle żyć, każdy człowiek szuka odpowiedniej formy egzystencji, dostosowanej do wszystkich barier, ograniczeń i przymusów. Tym niektórzy badacze tłumaczą powstawanie subkultur jako form dostosowania się. W ostatnich latach, pisze Werner, rozpowszechnił się termin „frustracja”, pojmowana jako warunki, w których człowiek nie może zrealizować ważnych dla niego potrzeb, skłonności i marzeń, lub też -jako skutek tych warunków. Homoseksualiści narażeni są na duże frustracje. Na temat ich następstw wypowiadają się liczni badacze. Dollard rozwinął teorię frustracji prowadzącej do agresji. Zdaniem Barkera prowadzi ona do obniżenia poziomu aktywności organizmu, a według Maiera – do zahamowania rozwoju. Freud zajmował się możliwością przekształcenia napięć i frustracji zależnych od libido w zachowania akceptowane przez środowisko. Wielu homoseksualistów nieustannie miotając się między popędem a normami zachowania ucieka w próby samobójcze, w mechanizmy obronne. Tym ostatnim Freud poświęcił wiele uwagi. Wymienię kilka z nich pod kątem homoseksualności.
Według Freuda głównym mechanizmem obronnym jest tłumienie. Oznacza ono niechęć do uświadomienia sobie jakiejś potrzeby, a w przypadku homoseksualności – odsuwanie wyboru swej seksualności i swoich skłonności w podświadomość. Homoseksualista nie chce przyjąć do świadomości własnej odrębności, ale kosztuje go to wiele samozaparcia.
Wielu homoseksualistów przez całe życie tłumi swoją seksualność. Częstym tego przejawem jest ucieczka w małżeństwo. Od siły ich popędu zależy, jak długo wytrzymają ten stan rzeczy. Jednak bardzo często następstwem są zaburzenia emocjonalne. Z reguły rozwijają się neurotyzm, stany lękowe, przesadna pedanteria.
Innym mechanizmem obronnym jest racjonalizacja. Jest to późniejsze z punktu widzenia rozwoju psychoseksualnego wyjaśnienie takich czynników, które uprzednio znajdowały się w podświadomości. U wielu homoseksualistów ten mechanizm obronny ujawnia się wtedy, kiedy dochodzi do kontaktów homoseksualnych, które później usprawiedliwia się względami moralnymi. Wyrażają np. przekonanie, że homo- lub heteroseksualność są wynikiem osobistej decyzji, że każdy człowiek może zachowywać się homo- czy heteroseksualnie zależnie od osobistej decyzji.
Zdaniem Wernera usiłowania racjonalizacji u mężczyzn skupiają się wokół następujących tematów:
- Związki z kobietami są nieciekawe i nie dają możliwości wyboru innych wariantów zaspokojenia potrzeb.
- Możliwa jest miłość tylko do młodych kobiet, starsze działają odpychająco i są uciążliwe.
- We współczesnym świecie dawanie życia dzieciom jest wyrazem braku poczucia odpowiedzialności. Ponieważ kobiety pragną mieć dzieci – lepszymi partnerami są mężczyźni.
- Związek z jednym partnerem, trwający całe życie, jest przeciwny poligamicznej naturze seksualności. Kontakty z wieloma partnerami są wygodniejsze, ponieważ od kobiety trudniej się uwolnić.
Racjonalizacja jest w rzeczywistości pozornym wyjaśnieniem, które pozwala uciec od identyfikacji z realnym Ja.
Kolejny mechanizm obronny nazwał Freud substytucją. Oznacza on skierowanie popędu i skłonności seksualnych na obiekty zastępcze. Jeżeli nie dochodzi do związku z partnerem tej samej płci, co może wynikać z różnych przyczyn, aktywność kieruje się na substytuty. Kierując uwagę na obiekty o nieseksownej naturze homoseksualista świadomie lub podświadomie dąży do zaspokojenia swych potrzeb. Wielu poświęca się pielęgnowaniu chorych, wychowywaniu dzieci itd. Dzięki okazywanej przyjaźni, gotowości świadczenia pomocy zyskują sympatię otoczenia. Substytutem może być rodzeństwo, dziadkowie, kuzyni. Może też nim być fetyszyzacja własnego ciała, ubrania – starannie dobierane, w krzykliwych kolorach itd. Substytucja nie wyklucza możliwości kontaktów seksualnych.
Kolejnym mechanizmem obronnym jest sublimacja, czyli realizacja własnych potrzeb w sposób ogólnie akceptowany. Niektórzy homoseksualiści wybierają zawody, które zakładają bliskość cielesną. Kontakt dotykowy jest niezbędny np. w medycynie, w kosmetyce, w opiece nad dziećmi. Mogą tu rozwijać się formy sublimacji i odpowiednie ich metody umożliwiające dotykanie, gładzenie, mycie, ocieranie i dające uczucie przyjemności.
Najbardziej znaczącym mechanizmem obronnym przekształcającym napięcia seksualne jest identyfikacja. Zdaniem Freuda jest to przejście homoseksualisty na pozycję przeciwnika i skierowanie agresji do wewnątrz, na własne Ja. Jeżeli homoseksualista zidentyfikował się ze swoim Ja realnym, wchodzi w nową fazę cierpienia. Postawiony wobec moralnych norm otoczenia i opinii społecznej, psychicznie obciążony dogmatem, że szczęście można osiągnąć tylko w związku heteroseksualnym – pojmuje siebie jako „podczłowieka” (pisze Werner). Tacy homoseksualiści oskarżają samych siebie, przeklinają swój los, rodziców. Samobójstwa w tej grupie są 4-5 razy częstsze niż w heteroseksualnej populacji. Zaufanie do własnego Ja załamuje się już po pierwszym niepowodzeniu. Mechanizm identyfikacji, niezadowolenie z siebie prowadzą do neurotyzmu, pobudliwości lub, przeciwnie, do apatii, zamknięcia w sobie.
Nadkompensacja to mechanizm polegający na dążeniu do wyrównania poczucia mniejszej wartości przez duży wysiłek i zaangażowanie w innych dziedzinach. Wielu homoseksualistów cierpiąc na poczucie mniejszej wartości stara się to zrekompensować w pracy społecznej, w stosunku do starszych, potrzebujących opieki i pomocy.
Kolejnym mechanizmem obronnym jest regresja, czyli powrót do form zachowania odpowiadającym wcześniejszym stadiom rozwoju psychospołecznego. Jest to rodzaj ucieczki, którym kieruje się homoseksualista, aby uciec od wymagań środowiska wynikających z konsekwencji. Nie zakłada rodziny, ale często przyjmuje rolę „wujka” czy „cioci”. Często zyskuje sympatię młodzieży dzięki swemu niekonwencjonalnemu postępowaniu, ale bywa też często wykorzystywany materialnie. Proces regresji, zdaniem Wernera, może iść jeszcze dalej w dzieciństwo. W okresach wielkich obciążeń psychicznych homoseksualiści zachowują się jak dzieci, np. płaczą i szlochają. Mają również bogatą fantazję, okazują zawsze wielką wdzięczność za pomoc, prezenty, przejawy przywiązania.
Dalej można w ten sposób omawiać i wiele innych mechanizmów obronnych, ale te wyżej wymienione są – według Freuda – najważniejsze. Szkoły psychoanalityczne różnie interpretują uwarunkowania rozwoju orientacji homoseksualnej i przeżywanie więzi homoseksualnych. Ponieważ jest ich wiele, nie chciałbym mnożyć teoretycznych rozważań. Dla przykładu przedstawię interpretację Zwanga (1972) opierającą się na założeniach klasycznej psychoanalizy.
Ukierunkowanie homoseksualne jest wynikiem błędu rodzicielskiego w wychowaniu dziecka (brak ojca – brak wzorca heteroseksualnego). Homoseksualiści odczuwają lęk przed kobietami. Lęk „pierwotny” (nazwany przez Freuda paleolitycznym) jest odczuwany jako strach przed istotami, które są „prawie mężczyznami”, ale mają jedynie otwór w miejscu fallusa. Pederaści nie traktują kobiet za stworzenia ludzkie – potrafią je chwalić i głaskać (podobnie jak to się robi ze zwierzętami domowymi), ale współżycie z nimi traktują jako rodzaj perwersji. Odczuwają również lęk przed fizjologiczną budową kobiety – pochwa jest dla nich niebezpiecznym otworem, długim korytarzem, który mógłby uszkodzić fallusa. Mimo to słoneczny szczyt fallusa zanurzają z rozkoszą w odbycie – kanale głębszym i dłuższym, kończącym się praktycznie otworem gębowym. Jest to oczywista niekonsekwencja, ale nie pozbawiona podstaw.
Mężczyźni używając wymiennie pochwy i odbytu dla zaspokojenia swych potrzeb nie stawiają, wbrew pozorom, „stopy” w tym samym miejscu. Z punktu widzenia dotykowego i zapachowego każdy z tych kanałów jest odmienny, zwłaszcza jeśli chodzi o zapach – pochwa kobieca nie ma takich zdolności jak odbyt do zatrzymywania zapachów wewnątrz ciała. Poza tym odbyt jest dla homoseksualisty czymś znanym, czymś, co sam ma i co nie odróżnia go od kobiety i od mężczyzny. Jest „środowiskiem” bardziej znanym, bezpiecznym, podczas gdy pochwa to niebezpieczna terra incognita. Mężczyzna wprowadzający fallusa do odbytu wie, dokąd zmierza, nie wykraczając poza znaną sobie krainę. Jeśli zdarzy mu się podczas wprowadzania zabrudzić go nieco kałem, nie jest to dla niego obrzydliwe – kał jest wydzieliną doskonale mu znaną, swojską, nie mającą nic wspólnego z tym wszystkim, co „wychodzi białe, czerwone, żółte…” z otworu posiadanego przez kobietę.
Silne przywiązanie homoseksualisty do matki narodziło się w fazie pregenitalnej rozwoju psychoseksualnego, trawiennej. Jego dążenia erotyczne pozostały w tym stadium oczekiwanego, otrzymywanego, trawionego i wydalanego pożywienia. Trwałość fazy trawiennej w aktywności erotycznej homoseksualisty tłumaczy to, że może smakować mu tylko to, co powoduje niechęć u innych lub po prostu ich nie interesuje. Można w tym względzie zgodzić się z panoralną teorią Berglera i dostrzec w więzi pederastów wzajemne żywienie się mlekiem nasienia wprowadzanego przez odbyt lub usta. W obu przypadkach jest to otwór związany z odżywianiem, z pokarmem. Każdy z homoseksualnych partnerów jest odbiciem drugiego, karmi się sam, obywając się bez matki-karmicielki, której mu „odmówiono” i obywając się bez innych kobiet, które nie dysponują już mlekiem, a którego by mu z pewnością odmówiły.
Homoseksualista nie odczuwa ani dotykowej, ani zapachowej niechęci do członka partnera – jest to narząd, który sam ma, to samo, jeśli chodzi o nasienie. Niechęć „wtórna” do kobiet, lęk „neolityczny” wywodzi się z walki płci. Homoseksualista obawia się popadnięcia w zależność od kobiety, a znosi i lubi jedynie małe dziewczynki, lesbijki lub stare kobiety – one wszystkie nie są już dla niego źródłem poczucia zagrożenia. Zdarza się, że homoseksualiści potrafią współżyć ze starszymi wiekiem kobietami i fakt ten jest wykorzystywany w psychoterapii homoseksualistów.
Tak więc rozważania tradycyjnej psychoanalizy wiążą homoseksualność z wczesnymi, w okresie dzieciństwa, fazami rozwoju psychoseksualnego. Homoseksualność jest tu zatem postrzegana jako fiksacja (zatrzymanie) rozwoju psychoseksualnego na bardzo wczesnym stadium rozwoju psychoseksualnego.