Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • nowość

I niech wszystko będzie w porządku - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
19 listopada 2024
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
59,99

I niech wszystko będzie w porządku - ebook

Przeczytałeś kilka książek o organizacji przestrzeni i declutteringu? I wszystko wydaje ci się łatwe, aż do momentu, kiedy musisz zabrać się do pracy? Chciałbyś zadbać o zdrowie i stosować naturalne środki czystości?

Urszula Hryniewicka pokaże ci, jak za pomocą pięciu prostych kroków uporządkować każde pomieszczenie oraz co zrobić, aby już zawsze cieszyć się czystym i dobrze zorganizowanym domem. podpowie ci również, jak poradzić sobie z prokrastynacją.

Zapomnij o chemicznych środkach do czyszczenia, które są szkodliwe dla twojej rodziny i środowiska!

Autorka podsunie ci proste sposoby na usunięcie zabrudzeń z użyciem substancji i przedmiotów, które na pewno masz w domu. Dowiesz się, jak zrobić domowe mleczko do czyszczenia, proszek do prania czy płyn do płukania tkanin.

 

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 9788383174358
Rozmiar pliku: 7,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

--------------

WPROWADZENIE
--------------

Naprawdę nie mam pojęcia, jak zaczyna się książki… Pomyślałam jednak, że zanim rozpoczniesz czytanie mojej, ostrzegę cię, bo to z pewnością popchnie cię do małej rewolucji w twoim domu. Jestem jednak przekonana, że zmian się nie boisz, zwłaszcza takich na lepsze, a skoro trzymasz teraz w rękach poradnik mający ułatwiać życie, to może nawet są ci one bardzo potrzebne. Jeśli tak, wspaniale trafiłeś! Podczas czytania nie zabraknie ci energii i motywacji do działania, to mogę obiecać. Wiem to stąd, że pisząc kolejne rozdziały przerywałam, aby zwyczajnie podziałać.

Nie będę wy­li­cza­ła, ile uro­dzi­ło się w mo­jej gło­wie pla­nów or­ga­ni­za­cyj­no-po­rząd­ko­wych do zre­ali­zo­wa­nia po za­ko­ńcze­niu pi­sa­nia tej ksi­ążki. Bar­dzo bym chcia­ła, żeby sta­ła się ta­kże two­ją in­spi­ra­cją do cza­sem nie­wiel­kich zmian w co­dzien­nym ży­ciu, któ­re po­zy­tyw­nie wpły­ną na uła­twie­nie ci wy­pe­łnia­nia nie­ko­ńczących się obo­wi­ąz­ków do­mo­wych. Nie cza­ruj­my się, wszy­scy je prze­cież mamy i mu­si­my so­bie ja­koś z nimi ra­dzić, a ży­cie nie­ste­ty nam tego nie uła­twia, bo nie­ubła­gal­nie pędzi z pręd­ko­ścią świa­tła i na wszyst­ko nie­ustan­nie bra­ku­je nam cza­su. Być może dzi­ęki moim pod­po­wie­dziom będziesz mógł zmie­nić coś w sfe­rze or­ga­ni­za­cji po­rząd­ków do­mo­wych, być może w dba­ło­ści o swo­je zdro­wie, bo po­ra­dy, któ­re tu znaj­dziesz, moc­no ogra­ni­cza­ją uży­cie często tok­sycz­nej dla nas che­mii. A może dzi­ęki moim pod­po­wie­dziom zy­skasz tro­chę cza­su na wła­sne przy­jem­no­ści i spędze­nie mi­łych chwil z bli­ski­mi? Bar­dzo so­bie i to­bie tego ży­czę.

Chcia­ła­bym, aby ka­żdy, kto si­ęgnie po tę ksi­ążkę, wie­dział, że nie je­stem per­fek­cyj­ną pa­nią domu i nie będzie tu te­stu bia­łej ręka­wicz­ki. Może kie­dyś, w po­przed­nim ży­ciu, tym przed po­ja­wie­niem się dzie­ci (bo dzie­lę swo­je ży­cie po­rząd­ko­we na czas sprzed po­ja­wie­nia się dzie­ci i po ich na­ro­dzi­nach) mia­łam mo­men­ta­mi ta­kie za­pędy, ale dziś da­le­ko mi do tego. Chy­ba ni­g­dy nie za­pom­nę, gdy po na­ro­dzi­nach syn­ka jed­na z mo­ich ko­le­ża­nek we­szła do na­sze­go miesz­ka­nia i wi­dząc wszech­obec­ny roz­gar­diasz, pa­nu­jący dość często u świe­żo upie­czo­nych ro­dzi­ców, po­wie­dzia­ła: „Hryn­ka… Na­resz­cie twój dom wy­gląda tak jak u wszyst­kich!”. Po­ja­wie­nie się na­szych ko­cha­nych dzie­ci spra­wi­ło, że wy­le­czy­łam się z utrzy­my­wa­nia ide­al­ne­go po­rząd­ku, a za­częłam pod­cho­dzić do dba­nia o dom bar­dziej prak­tycz­nie. Obu­dzi­ła się we mnie po­trze­ba za­dba­nia o na­sze zdro­wie i idąc tym tro­pem, za­częłam nie tyl­ko my­śleć o tym, co jemy, lecz ta­kże o tym, czym sprząta­my, a w kon­se­kwen­cji na­uczy­łam się mi­ni­ma­li­zo­wać sto­so­wa­nie che­mii, przy­go­to­wu­jąc wła­sne środ­ki czy­sto­ści czy prosz­ki do pra­nia. Z cza­sem oka­za­ło się, że jest to nie tyl­ko zdro­we, lecz też eko­no­micz­ne i bar­dzo pro­ste. Wła­śnie dzi­ęki temu trzy­masz w ręku moją pierw­szą ksi­ążkę, w któ­rej znaj­dziesz dużo prak­tycz­nej wie­dzy o tym, jak za­dbać o swój dom oraz o sie­bie i swo­ich bli­skich, bo to idzie ze sobą w pa­rze, o czym sam się z pew­no­ścią prze­ko­nasz, wdra­ża­jąc stop­nio­wo moje pod­po­wie­dzi w ży­cie.

Poznaj mnie

Na­zy­wam się Ur­szu­la Hry­nie­wic­ka. Od 16 lat je­stem żoną oraz mamą dwój­ki wspa­nia­łych lu­dzi­ków – Bart­ka i Na­tal­ki, któ­rzy wła­śnie w ta­kiej ko­lej­no­ści przy­szli na świat, wy­cze­ki­wa­ni przez dłu­gie lata. Po­ja­wi­li się i zmie­ni­li kom­plet­nie wszyst­ko, bo jak już wspo­mi­na­łam, moje do­ro­słe ży­cie dzie­lę na „pierw­sze ży­cie”, sprzed dzie­ci, kie­dy to obo­je z mężem ży­li­śmy tyl­ko dla sie­bie (wca­le nie krót­kie, bo trwa­jące osiem lat) i „dru­gie ży­cie”, któ­re szczęśli­wie trwa do dziś w po­wi­ęk­szo­nym gro­nie. Dla­cze­go o tym pi­szę? Bo do­sko­na­le wiem, jak wy­gląda po­rządek w domu, w któ­rym żyje dwo­je do­ro­słych lu­dzi, a jak nie wy­gląda, gdy żyje w nim jesz­cze dwo­je cu­dow­nych dzie­ci. Nie ma co w su­mie zwa­lać tyl­ko na dzie­ci, bo kto inny, jak nie my, do­ro­śli, przy­czy­nia się do tego nie­ła­du i ba­ła­ga­nu, pod­da­jąc się np. sza­ło­wi za­ku­po­we­mu zwi­ąza­ne­mu z syn­dro­mem wi­cia gniaz­da. Nie do ko­ńca wia­do­mo, cze­mu ku­pu­je­my te wszyst­kie po­tem zu­pe­łnie nie­po­trzeb­ne rze­czy dla mal­ca, któ­ry naj­bar­dziej w świe­cie po­trze­bu­je je­dy­nie swo­ich ro­dzi­ców.

Wra­ca­jąc jed­nak do mo­jej hi­sto­rii – z wy­kszta­łce­nia je­stem pe­da­go­giem, tre­ne­rem umie­jęt­no­ści spo­łecz­nych, uko­ńczy­łam ta­kże po­dy­plo­mo­wo za­rządza­nie za­so­ba­mi ludz­ki­mi. Wi­ęk­szo­ść ży­cia za­wo­do­we­go prze­pra­co­wa­łam w szko­le jako na­uczy­ciel­ka edu­ka­cji wcze­snosz­kol­nej. Od trzech lat nie pra­cu­ję w wy­uczo­nym za­wo­dzie. Tak jak lu­bi­łam swo­ją pra­cę, tak nie lu­bi­łam swo­ich za­rob­ków, a że za­rob­ki na­uczy­cie­li nie są sa­tys­fak­cjo­nu­jące, ba, one na­wet nie są przy­zwo­ite, więc gdy nad­sze­dł czas po­wro­tu do pra­cy po urlo­pie ma­cie­rzy­ńskim, wie­dzia­łam już, że bar­dzo chcę coś zmie­nić w swo­im ży­ciu, i nie cho­dzi­ło tyl­ko o zmia­nę miej­sca pra­cy, a kon­kret­nie o zmia­nę za­wo­du. Jak so­bie przy­pom­nę moją ów­cze­sną go­ni­twę my­śli, to sądzi­łam, że nie umiem ro­bić nic in­ne­go poza ucze­niem. No a dziś pi­szę tę ksi­ążkę… Kto by po­my­ślał? Nie do ko­ńca wie­dzia­łam wte­dy, czym się zaj­mę, ale zmia­ny nad­cho­dzi­ły, a ja gło­śno je afir­mo­wa­łam. Jesz­cze pra­cu­jąc w szko­le, eks­pe­ry­men­to­wa­łam (z po­wo­dze­niem) np. ze sprze­da­żą bez­po­śred­nią, co po pan­de­mii po­zwo­li­ło mi ode­jść z pra­cy i roz­po­cząć pro­wa­dze­nie wła­snej dzia­łal­no­ści. Dużo się wte­dy wy­da­rzy­ło w moim ży­ciu i nie wszyst­ko było do­bre, ale usły­sza­łam kie­dyś sło­wa pew­nej pani psy­cho­log uczącej lu­dzi po­zy­tyw­ne­go my­śle­nia: „Ko­bie­to, gdy świat wali ci się na gło­wę, to usi­ądź wy­god­nie w fo­te­lu i otwórz szam­pa­na, bo idą wiel­kie zmia­ny!”. Pod­pi­su­ję się pod tymi sło­wa­mi obie­ma ręka­mi. Tro­chę zde­spe­ro­wa­na, a tro­chę na­mó­wio­na przez moją kum­pe­lę, wy­bra­łam się na spo­tka­nie dla ko­biet or­ga­ni­zo­wa­ne w moim ko­cha­nym Bia­łym­sto­ku, w któ­rym przez całe ży­cie miesz­kam. Było tam wie­le cie­ka­wych osób pro­wa­dzących spo­tka­nie oraz ko­biet na sali, któ­re tak jak ja przy­szły po­słu­chać. Swo­ją dro­gą, jaka tam była nie­sa­mo­wi­ta ener­gia! Za­in­spi­ro­wa­na tym wy­da­rze­niem, roz­po­częłam bu­do­wa­nie wła­snej mar­ki oso­bi­stej na In­sta­gra­mie, pro­wa­dząc kon­to @lux.ula. Dzi­ęki cen­nym ra­dom nowo po­zna­nej ko­le­żan­ki spe­cja­li­zu­jącej się w tej dzie­dzi­nie, dość szyb­ko zgro­ma­dzi­łam ser­decz­ną i tak licz­ną dzi­siaj spo­łecz­no­ść. Mu­szę to na­pi­sać, bo sama nie wie­rzy­łam, że to w ogó­le mo­żli­we – na wspo­mnia­nym spo­tka­niu ko­biet w li­sto­pa­dzie mój pro­fil ob­ser­wo­wa­ło 30 osób. Rok pó­źniej było tam już 300 ty­si­ęcy lu­dzi z ca­łe­go świa­ta. Po­sta­no­wi­łam o tym wspo­mnieć, bo być może nie wie­rzysz, że w ży­ciu mo­żna coś zmie­nić w tej czy in­nej sfe­rze. Tym­cza­sem z moim bu­do­wa­niem kon­ta było jak z po­rząd­ka­mi – ma­ły­mi kro­ka­mi dzień po dniu do du­że­go efek­tu, byle wy­trwa­le!

Wiel­ki prze­łom w moim ży­ciu za­wo­do­wym (i nie tyl­ko) na­stąpił ta­kże pod­czas szko­le­nia roz­wo­jo­we­go, na któ­re po­szłam pew­nej nie­dzie­li. Szko­le­nie do­ty­ka­ło te­ma­tu nie­za­le­żno­ści ko­biet, umie­jęt­no­ści go­spo­da­ro­wa­nia pie­ni­ędz­mi i in­we­sto­wa­nia, ogól­nie fi­nan­sów. To za­wsze był mój sła­by punkt i mu­szę przy­znać, że do­pie­ro te­raz za­czy­nam to ogar­niać, ale wte­dy ja, mi­lio­ner­ka jed­ne­go dnia, po­szłam się szko­lić. Po­zna­łam tam wie­lu cie­ka­wych lu­dzi i in­spi­ru­jące hi­sto­rie ich ży­cia, ale ze szko­le­nia nie wy­nio­słam kom­plet­nie nic oprócz jed­nej my­śli – mu­szę się do­wie­dzieć, co to jest ta­kie­go ta or­ga­ni­za­cja prze­strze­ni i dec­lut­te­ring. Dasz wia­rę? Za­miast o fi­nan­sach, ja o po­rząd­kach. Usły­sza­łam tam o pew­nej nie­sa­mo­wi­tej dziew­czy­nie, któ­rej na­wet nie było na tym spo­tka­niu, ale zaj­mo­wa­ła się tą bra­nżą i wdra­ża­ła ją na ryn­ku pol­skim, bu­du­jąc swo­ją mar­kę oso­bi­stą. I to był ten mo­ment, coś jak lśnie­nie z sagi Zmierzch (nie wiem, czy znasz tę ksi­ążkę, ale lu­dzie-wil­ki za­ko­chi­wa­li się w ten spo­sób, prze­ży­wa­jąc coś w ro­dza­ju mi­ło­ści od pierw­sze­go wej­rze­nia, ale tak na amen).

Gdy po po­wro­cie do domu prze­ko­pa­łam in­ter­net, od razu tra­fi­łam na in­for­ma­cję o pre­mie­rze kur­su uczące­go dec­lut­te­rin­gu i pro­fe­sjo­nal­nej or­ga­ni­za­cji prze­strze­ni, któ­ry z bi­jącym se­rem ku­pi­łam. Pa­mi­ętam, że gdy ogło­si­łam to ro­dzi­nie, to do­sta­łam dużo wspar­cia, ale wiem też, że mimo iż nikt mi tego wprost nie po­wie­dział, to my­śle­li, iż kom­plet­nie stra­ci­łam ro­zum, bo z na­uczy­ciel­ki chcia­łam się zro­bić sprzątacz­ką. Tak wie­lu lu­dzi, któ­rzy nie wie­dzą, czym się zaj­mu­je or­ga­ni­za­tor prze­strze­ni, my­śli o tym no­wym na ryn­ku pol­skim za­wo­dzie. Uko­ńczy­łam kurs PRO, zro­bi­łam cer­ty­fi­kat ar­chi­tek­tu­ry po­rząd­ku i za­częłam dzia­łać. Dzi­ęki temu za­częłam zmie­niać swo­je ży­cie, na­uczy­łam się no­we­go za­wo­du i mam dziś szan­sę pi­sać ksi­ążkę, któ­ra być może od­mie­ni ta­kże two­je ży­cie albo cho­ciaż za­po­cząt­ku­je ja­kieś zmia­ny, któ­re po­tem po­to­czą się naj­lep­szym dla cie­bie mo­żli­wym to­rem.

Skąd pomysł na tematykę książki
i pro­fil na In­sta­gra­mie?

Kil­ka, w moim od­czu­ciu, istot­nych kwe­stii, wi­ąże się z tym, dla­cze­go za­in­te­re­so­wa­łam się i za­jęłam aku­rat tą te­ma­ty­ką i pro­wa­dzę kon­to pre­zen­tu­jące taki wła­śnie kon­tent. Po­my­śla­łam, że pi­sząc o tym, być może za­chęcę ta­kże cie­bie do si­ęgni­ęcia np. po pro­ste środ­ki czy­sto­ści do­mo­wej ro­bo­ty i ogar­ni­ęcie swo­jej prze­strze­ni ży­cio­wej raz a do­brze.

Chemia a zdrowie

W dzi­siej­szym świe­cie pew­nie już wszy­scy wie­dzą, że zdro­wie jest naj­wa­żniej­sze, a wpływ na nie ma nie tyl­ko to, co jemy, czy się ru­sza­my i jak wy­gląda nasz od­po­czy­nek, lecz rów­nież np. wszech­obec­na che­mia i pla­stik wo­kół nas i w nas. War­to na po­cząt­ku pod­kre­ślić, że dom bez che­mii nie ist­nie­je. Zwi­ąz­ki che­micz­ne są wszędzie. Wie­le sub­stan­cji jest na­wet w na­szym or­ga­ni­zmie, gdzie pe­łnią istot­ną funk­cję, ale sku­mu­lo­wa­ne w nad­mier­nej ilo­ści mo­gły­by sta­no­wić dla nas tru­ci­znę i wy­rządzić nam krzyw­dę. Nie będę pi­sa­ła o tym, ilu lu­dzi na świe­cie cier­pi z po­wo­du ró­żnych cho­rób, jak wie­le jest cho­rych dzie­ci, jak cho­ru­je ogól­nie po­jęta przy­ro­da, bo to wi­dzi­my na co dzień, a mimo to nie ka­żde­go to za­sta­na­wia. Opo­wiem o so­bie i swo­im do­świad­cze­niu, bo cho­ciaż mam ro­dzi­ców le­ka­rzy i od dziec­ka naj­lep­szą opie­kę, to nie­ła­two mi było np. za­jść w ci­ążę. Jak już wcze­śniej pi­sa­łam, przed po­ja­wie­niem się dzie­ci nasz dom był bar­dzo wy­sprząta­ny. Wte­dy nie przy­wi­ązy­wa­łam wagi do tego, czym sprzątam. Za­pach go­to­wych środ­ków che­micz­nych, któ­ry dziś wy­wo­łu­je u mnie ból gło­wy, nie był mi obcy. Sprząta­łam bez ręka­wi­czek, bo nie lu­bi­łam ich mieć na rękach. Kto by tam my­ślał nad tym, aby sprzątać mniej che­micz­nie! Li­czy­ło się to, żeby szyb­ko ogar­nąć, za­lać tym, po­pry­skać tam­tym, rach-ciach i ka­mień zni­ka, a ja lecę na mia­sto. Cza­sem ręce aż pie­kły, ale co tam, krem z re­kla­my da radę, ju­tro już będzie okej. Gdy po­ja­wi­ły się pro­ble­my z ci­ążą, to na pew­nym eta­pie dia­gno­zy je­den z le­ka­rzy za­py­tał mnie, czy uży­wam sil­nej che­mii pod­czas sprząta­nia. Oczy­wi­ście nie samo uży­wa­nie środ­ków che­micz­nych mia­ło zna­cze­nie, bo mam też pro­ble­my z nie­to­le­ran­cja­mi po­kar­mo­wy­mi (a więc z je­li­ta­mi, a tu się kła­nia m.in. che­mia do ręcz­ne­go my­cia na­czyń i zmy­war­ki), z tar­czy­cą (któ­ra swo­ją dro­gą ta­kże nie lubi skle­po­wych środ­ków czy­sto­ści, a już naj­bar­dziej spray­ów, któ­re za­wie­ra­ją lot­ne zwi­ąz­ki or­ga­nicz­ne), ale gdy się do­wie­dzia­łam, że to, czym sprzątam, może wpły­wać na moją płod­no­ść, to lek­ko mnie to zszo­ko­wa­ło. Na­ukow­cy su­ge­ru­ją, że ogól­nie do­stęp­na sil­na che­mia go­spo­dar­cza może ne­ga­tyw­nie wpły­wać ta­kże na dro­gi od­de­cho­we, po­wo­do­wać pro­ble­my skór­ne, pod­ra­żnie­nia oczu i nosa, od­dzia­ły­wać na cen­tral­ny układ ner­wo­wy, a na­wet wątro­bę czy ser­ce. Może czas się za­sta­no­wić? Gdy wi­dzi­my okre­ślo­ny brud, często za­pro­gra­mo­wa­ni re­kla­ma­mi si­ęga­my od razu po kon­kret­ny pro­dukt, za­miast po­my­śleć, jak go usu­nąć do­mo­wy­mi spo­so­ba­mi, któ­re zna­ły na­sze bab­cie. W wie­lu przy­pad­kach (nie mó­wię, że za­wsze) wy­star­czą pro­ste sub­stan­cje, ta­kie jak soda czy ocet, bez ca­łej resz­ty z ta­bli­cy Men­de­le­je­wa. Nie chcę de­mo­ni­zo­wać ka­żdej skle­po­wej che­mii, bo na ryn­ku jest co­raz wi­ęcej pro­duk­tów o do­brych skła­dach, ale war­to się za­głębić w czy­ta­nie ety­kiet i szu­ka­nie środ­ków, któ­re nie nad­szar­pu­ją na­sze­go zdro­wia.

A oto skład­ni­ki, któ­re le­piej omi­jać:

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
AMONIAK
Jest tok­sycz­ny (zwłasz­cza dla or­ga­ni­zmów wod­nych). Może po­wo­do­wać po­wa­żne opa­rze­nia skó­ry i uszko­dze­nia oczu. Dzia­ła szko­dli­wie, gdy go wdy­cha­my. Często wy­stępu­je w pre­pa­ra­tach do udra­żnia­nia rur, pły­nach do my­cia okien i podłóg.
CHLOR I ZWIĄZKI GO ZAWIERAJĄCE, NP. PODCHLORYN SODU
Dzia­ła dra­żni­ąco na dro­gi od­de­cho­we, skó­rę, oczy. Może po­wo­do­wać trud­no­ści z od­dy­cha­niem i ból gar­dła, a dłu­go­tr­wa­ły kon­takt z nim pro­wa­dzi do cho­rób płuc i ogól­ne­go osła­bie­nia. Za­wie­ra­ją go często pły­ny do WC, wy­bie­la­cze, pro­duk­ty do de­zyn­fek­cji czy mlecz­ka oraz prosz­ki do czysz­cze­nia.
CZWARTORZĘDOWE SOLE AMONIOWE (CSA)
Mogą wy­wo­ły­wać pod­ra­żnie­nia gór­nych i dol­nych dróg od­de­cho­wych. Wie­le mi­kro­or­ga­ni­zmów wy­two­rzy­ło od­por­no­ść na te zwi­ąz­ki przez po­wszech­ne ich sto­so­wa­nie. Wy­stępu­je w środ­kach an­ty­bak­te­ryj­nych i grzy­bo­bój­czych.
DICHLOROBENZEN
Sub­stan­cja skla­sy­fi­ko­wa­na jako ra­ko­twór­cza. Dzia­ła dra­żni­ąco na oczy, skó­rę oraz dro­gi od­de­cho­we. Stwa­rza duże za­gro­że­nie dla śro­do­wi­ska wod­ne­go, jest tok­sycz­na pod­czas spo­ży­cia. Wy­stępu­je w środ­kach do de­zyn­fek­cji to­a­let (kost­kach to­a­le­to­wych) oraz kon­te­ne­rów na śmie­ci.
FORMALDEHYD (ALDEHYD MRÓWKOWY)
Tok­sycz­ny, gdy go wdy­cha­my, po­ły­ka­my lub w kon­tak­cie ze skó­rą. Może po­wo­do­wać wady ge­ne­tycz­ne i jest ra­ko­twór­czy. Na­wet je­śli nie wcho­dzi w skład ja­kie­goś pro­duk­tu, po­tra­fi po­wsta­wać po jego uży­ciu (ist­nie­ją ba­da­nia wy­ka­zu­jące obec­no­ść for­mal­de­hy­du po za­sto­so­wa­niu odświe­ża­czy po­wie­trza).
FOSFORANY
Mimo że fos­fo­ra­ny są wy­co­fy­wa­ne z obie­gu i np. w prosz­kach do pra­nia mo­żli­wo­ść ich sto­so­wa­nia zo­sta­ła bar­dzo ogra­ni­czo­na, to jed­nak wci­ąż są obec­ne w wie­lu kost­kach i pły­nach do to­a­let, pły­nach do czysz­cze­nia pie­kar­ni­ka, gril­la, szy­by ko­min­ko­wej.
FTALANY (SOLE I ESTRY KWASU FTALOWEGO)
Kon­takt z nie­któ­ry­mi z nich może pro­wa­dzić do za­bu­rze­nia pra­cy ukła­du hor­mo­nal­ne­go. Wy­stępu­ją w odświe­ża­czach po­wie­trza, pły­nach do płu­ka­nia tka­nin.
TRICLOSAN
Może po­wo­do­wać uod­par­nia­nie się bak­te­rii. Jest tok­sycz­ny i wpły­wa na układ hor­mo­nal­ny. Wy­ka­zu­je dzia­ła­nie ra­ko­twór­cze. Sto­su­je się go jako kon­ser­want i śro­dek prze­ciw drob­no­ustro­jom.
WODOROTLENEK SODU/POTASU
Sub­stan­cje żrące, pro­wa­dzące do po­pa­rzeń skó­ry, oczu, dra­żni­ące dro­gi od­de­cho­we. Po­ja­wia­ją się głów­nie w sil­nych środ­kach czysz­czących, np. do pie­kar­ni­ków/gril­li i w pro­duk­tach do udra­żnia­nia rur. Nie wol­no ich łączyć z octem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ukojenie nerwów

Na­le­żę do osób, któ­re od­kry­ły, że nic nie le­czy le­piej zszar­ga­nych ner­wów, niż wie­lo­go­dzin­ne szo­ro­wa­nie fug, do­pó­ki nie będą lśni­ły jak nowe. Czy to­bie ta­kże zda­rzy­ło się roz­ła­do­wy­wać stres pod­czas sprząta­nia? W dzi­siej­szym, wiecz­nie pędzącym świe­cie jest on nie­odłącz­nym ele­men­tem ży­cia. Ka­żdy chy­ba wie, jak źle na nas wpły­wa, więc szu­ka­my prze­ró­żnych spo­so­bów na jego re­duk­cję. Na jed­nych dzia­ła po­rząd­ny wy­si­łek fi­zycz­ny w po­sta­ci ćwi­czeń, inni wolą me­dy­ta­cję, ale nie­ste­ty wie­lu lu­dzi zwy­czaj­nie nie ra­dzi so­bie ze stre­sem. Jak się oka­zu­je, wła­śnie sprząta­nie jest jed­nym z moc­no nie­do­ce­nia­nych, bar­dzo pro­stych spo­so­bów na zre­la­sko­wa­nie, no i ja­kże po­ży­tecz­nych przy oka­zji.

Brak czasu

Co jest dziś naj­cen­niej­sze, je­śli mamy zdro­wie? Czas. Nie wiem, czy się ze mną zgo­dzisz, ale ja wła­śnie tak uwa­żam. Ci­ągle mi go bra­ku­je. Za mało mam cza­su na by­cie z dzie­ćmi, za mało na od­po­czy­nek i sen, za mało na roz­mo­wy z bli­ski­mi, za mało na roz­wi­ja­nie pa­sji. Szu­kam więc mo­żli­wo­ści, by go od­zy­skać, a tipy po­rząd­ko­we czy or­ga­ni­za­cja prze­strze­ni zwra­ca­ją nam czas! Jak? Kie­dy wie­my, jak sku­tecz­nie wy­wa­bić ja­kąś pla­mę czy efek­tyw­nie i szyb­ko umyć okna, to nie tra­ci­my po­tem cza­su na po­wta­rza­nie czyn­no­ści, sto­jąc w miej­scu. Po­dob­nie jest z or­ga­ni­za­cją prze­strze­ni. Oczy­wi­ście samo się nie zro­bi i mu­si­my po­świ­ęcić czas i ener­gię, aby pó­źniej czuć się po pro­stu bo­sko, bo np. nie tra­ci­my już cza­su na szu­ka­nie rze­czy, któ­re mają swo­je sta­łe miej­sce. Nic nas nie roz­pra­sza, bo po­rządek to har­mo­nia, któ­ra udzie­la się nam i do­brze na nas wpły­wa. Ja za­wsze, gdy ko­ńczę or­ga­ni­za­cję prze­strze­ni u klien­tów i wi­dzę ich za­do­wo­le­nie, mam gęsią skór­kę na ca­łym cie­le. Wi­dzę, jak bio­rą głębo­ki od­dech i to jest ta­kie pi­ęk­ne. Za­chęcam cię do zmian w two­im oto­cze­niu, je­śli jesz­cze tego nie zro­bi­łeś.+--+
| |
+--+

Jak wpływa
na cie­bie ba­ła­gan?

To, jak ba­ła­gan na nas dzia­ła, jest wręcz nie­sa­mo­wi­te. Cza­sem mam wra­że­nie, że wszyst­kie te po­roz­rzu­ca­ne rze­czy świ­dru­ją mój umy­sł i za­chęca­ją, abym spoj­rza­ła w stro­nę, w któ­rą nie za­mie­rza­łam te­raz pa­trzeć. Ile razy za­pla­no­wa­łam, że coś zro­bię, a za­jęłam się po­rząd­ko­wa­niem do­ku­men­tów, któ­re pi­ętrzy­ły się od ty­go­dni w moim biu­rze? Ile razy mia­łam od­po­cząć, a sko­ńczy­łam, zbie­ra­jąc po­roz­rzu­ca­ne po sa­lo­nie za­baw­ki, któ­re moje dzie­ci przez cały ty­dzień zno­si­ły tam ze swo­ich po­koi, ale były już za ci­ężkie, aby od­nie­ść je na miej­sce? Ja wiem, że może nie je­stem do­brym przy­kła­dem, bo nie umiem nic nie ro­bić i to się pew­nie kwa­li­fi­ku­je na te­ra­pię, ale wiem też, jak lu­bię ten chwi­lo­wy i cu­dow­ny spo­kój w mo­jej gło­wie, gdy dom jest po­sprząta­ny, a ja sia­dam z kub­kiem pysz­nej her­ba­ty i przez chwi­lę nie my­ślę o ni­czym.

Bałagan nie daje nam się cieszyć z tego, co dla nas naprawdę ważne

Ci­ągle cze­goś szu­ka­my, tra­cąc przy tym ogrom cza­su i do­brej ener­gii. Je­ste­śmy tym zmęcze­ni, sfru­stro­wa­ni, a prze­cież ży­cie mamy jed­no i war­to by było się nim cie­szyć. Mamy tym­cza­sem po­czu­cie, że mija nam ono na ci­ągłym sprząta­niu, ga­sze­niu po­ża­rów i szu­ka­niu za­gi­nio­nych w cha­osie rze­czy. Ilu z nas zbie­ra wo­kół sie­bie przed­mio­ty, któ­rych na­wet nie po­trze­bu­je, a to one często nas przy­tła­cza­ją. Od razu przy­po­mi­na mi się jed­na z mo­ich klien­tek: pro­si­ła o po­moc, bo kom­plet­nie nie umia­ła ogar­nąć domu, w któ­rym ko­ńczył się re­mont. Mia­ła bar­dzo dużo rze­czy, ale zbie­ra­ła np. małe miar­ki z su­ple­men­tów (wszyst­kie jed­na­ko­we) po­da­wa­nych swo­jej ro­dzi­nie. Sama przy­zna­ła, że wła­ści­wie nie wie dla­cze­go, może kie­dyś był po­my­sł na ich wy­ko­rzy­sta­nie, lecz ni­g­dy nie zo­stał zre­ali­zo­wa­ny, a ko­lek­cja się po­wi­ęk­sza­ła i tym spo­so­bem mia­ła ich set­ki, jak nie ty­si­ące. Za­częło się od jed­nej, a po­tem już szło… Zbie­ra­ła je la­ta­mi. Po­dob­nie gum­ki re­cep­tur­ki, bo może się przy­da­dzą. Szu­fla­dę mia­ła za­jętą tymi „przy­da­sia­mi”, a tym­cza­sem rze­czy, któ­rych na­praw­dę co­dzien­nie uży­wa­ła, nie mia­ły swo­je­go miej­sca, bo ja­koś tak nie mo­gła wy­rzu­cić tych mia­re­czek i gu­me­czek. Chy­ba war­to po­my­śleć, co w ży­ciu jest naj­wa­żniej­sze i dać so­bie szan­sę na tym się sku­pić. Świet­nym kro­kiem do tego jest ogra­ni­cze­nie cha­osu, bo po­rządek w domu, to po­rządek w gło­wie.

Bałagan dekoncentruje

Gdy­by ktoś pod­słu­chi­wał moje my­śli, brzmia­ły­by te­raz mniej wi­ęcej tak: „Po­pra­cu­ję jesz­cze przez trzy go­dzi­ny nad ksi­ążką i czas za­bie­rać się za obiad. Trze­cia, trze­cia… O trze­ciej mu­szę za­brać dzie­ci ze szko­ły! No, cie­ka­we, czy Bar­tek wzi­ął dziś wszyst­kie ksi­ążki do roz­li­cze­nia z bi­blio­te­ką? O kur­czę, pral­ka sko­ńczy­ła wła­śnie prać i trze­ba iść roz­wie­sić pra­nie. Mia­łam od­pi­sać jed­nej dziew­czy­nie, jak usu­nąć pla­my z ba­niek my­dla­nych, żeby tyl­ko nie za­po­mnieć! Nie wie­rzę, za­po­mnia­łam po­je­chać do ksi­ęgo­we­go z fak­tu­ra­mi dziś rano. Pisz ksi­ążkę, ko­bie­to, nie myśl te­raz o fak­tu­rach…”. Znasz to? Uspo­ko­ję cię, to tyl­ko umy­sł prze­ci­ęt­nej ko­bie­ty, bo nie znam mężczyzn, któ­rzy ro­bi­ąc jed­ną rzecz, my­ślą o in­nej. Swo­ją dro­gą, na YouTu­be jest ge­nial­ny fil­mik Czym się ró­żni mózg ko­bie­ty od mó­zgu mężczy­zny? – je­śli nie wi­dzia­łeś, ko­niecz­nie mu­sisz go zo­ba­czyć, bo to wie­le wy­ja­śnia. Tak czy ina­czej, wi­ęk­szo­ść z nas ci­ągle my­śli i gdy nie umie­my kon­tro­lo­wać, o czym my­śli­my (bo da się tego na­uczyć), a na do­da­tek do­kła­da­my do tego jesz­cze ota­cza­jący nas ba­ła­gan, to mamy mie­szan­kę wy­bu­cho­wą. Ci­ągle ata­ku­jące nasz mózg bo­dźce z ze­wnątrz (dźwi­ęki, ko­lo­ry) po­wo­du­ją wiecz­ne roz­pro­sze­nie i co­raz wi­ęcej my­śli, a w kon­se­kwen­cji po­de­ner­wo­wa­nie, bo gdy nie mo­że­my się sku­pić, nie idzie­my do przo­du z żad­nym dzia­ła­niem. We­dług ba­dań mózg po­szu­ku­je har­mo­nii i sy­me­trii, ale ja nie po­trze­bu­ję ba­dań, żeby to wie­dzieć, bo szu­kam tej sy­me­trii wszędzie: usta­wia­jąc kwia­ty, wie­sza­jąc de­ko­ra­cje czy ro­bi­ąc Na­tal­ce ku­cy­ki. Tu oczy­wi­ście nie cho­dzi tyl­ko o wi­zu­al­ny po­rządek, lecz ta­kże o po­rząd­ko­wa­nie in­for­ma­cji na­pły­wa­jących do na­sze­go mó­zgu i mo­żli­wo­ści przy­po­rząd­ko­wa­nia ich do okre­ślo­nej ka­te­go­rii. Po raz ko­lej­ny to na­pi­szę – po­rządek w oto­cze­niu to wi­ęk­szy po­rządek w gło­wie!

Bałagan sprawia, że czujemy się zawstydzeni i winni

Ile razy chcia­łeś za­pro­sić ko­goś do sie­bie, ale wsty­dzi­łeś się ogól­ne­go ba­ła­ga­nu pa­nu­jące­go w two­im domu, a do tego na samą myśl o tym, ile cza­su zaj­mie ci sprząta­nie, ode­chcie­wa­ło ci się spo­tkań? Nie­ste­ty, ma to zwi­ązek ze spo­łecz­nym prze­ko­na­niem, że ba­ła­gan ko­ja­rzy się z nie­chluj­stwem, le­ni­stwem i czy­mś ne­ga­tyw­nym. Ty też być może wła­śnie tak po­strze­gasz ba­ła­gan u in­nych, czy mam ra­cję? Czy­ste, upo­rząd­ko­wa­ne i zor­ga­ni­zo­wa­ne domy są pre­zen­to­wa­ne jako ide­ał, znak suk­ce­su, ale żeby było ja­sne, ja tak nie uwa­żam. Jed­nak gdy pa­nu­je nie­po­rządek, to często źle nam z tym i jed­no­cze­śnie czu­je­my się win­ni, że nie mamy siły tego ja­koś ogar­nąć. Wstyd i po­czu­cie winy nie są przy­jem­ne, więc je­śli mo­żna się ich po­zbyć, krok po kro­ku po­rząd­ku­jąc swo­ją prze­strzeń, to zde­cy­do­wa­nie war­to pod­jąć ręka­wi­cę!

Bałagan i domowe obowiązki wywołują konflikty rodzinne

Za­py­taj kil­ka naj­bli­ższych osób, o co naj­częściej się kłó­cą z part­ne­ra­mi. Je­stem prze­ko­na­na, że wy­so­ko na tej li­ście znaj­dą się po­rząd­ki do­mo­we. Co praw­da, w dzi­siej­szych cza­sach co­raz wi­ęcej mło­dych lu­dzi, roz­po­czy­na­jąc do­ro­słe ży­cie, dzie­li się lub cho­ciaż pró­bu­je się dzie­lić dba­niem o wspól­ne miej­sce za­miesz­ka­nia, ale po­gląd spo­łe­cze­ństwa na ten te­mat jest dość skost­nia­ły. Na wie­lu ko­bie­tach „per­fek­cyj­na pani domu” na­dal wy­wie­ra we­wnętrz­ną pre­sję, aby wszyst­ko lśni­ło, przy jed­no­cze­snej pe­łno­eta­to­wej pra­cy i opie­ce na dzie­ćmi, pod­czas gdy wie­lu mężczyzn zma­ga się ze ste­reo­ty­pa­mi, zgod­nie z któ­ry­mi musi spło­dzić syna, po­sa­dzić drze­wo i zbu­do­wać dom, a nie szo­ro­wać ła­zien­kę, żeby ko­le­dzy mie­li po­wód do żar­tów. I cho­ciaż może chcie­li­by od­ci­ążyć uko­cha­ną part­ner­kę, to prze­cież nie na­ra­żą się na ośmie­sze­nie. Lu­dzie niby po­pie­ra­ją mo­del part­ner­ski, ale w prak­ty­ce wy­gląda to zu­pe­łnie ina­czej. Usta­le­nie pla­nu, w któ­rym obie stro­ny będą za­do­wo­lo­ne, nie jest ła­twe, ale jest mo­żli­we i bar­dzo wa­żne. Więc je­śli jest to jed­na z naj­częst­szych przy­czyn kłót­ni, to może war­to po­ku­sić się o po­świ­ęce­nie cza­su na spra­wie­dli­wy po­dział obo­wi­ąz­ków od sa­me­go po­cząt­ku, przy oka­zji ucząc ta­kże dzie­ci (przy­szłych part­ne­rów in­nych lu­dzi), że war­to się dzie­lić od­po­wie­dzial­no­ścią za prze­strzeń, w któ­rej wszy­scy ży­je­my.

Bałagan obniża naszą energię życiową i chęć do działania

Te­raz opo­wiem ci o so­bie. Kie­dyś mia­łam taką sy­tu­ację, że po wie­lu ty­go­dniach od­wle­ka­nia po­wro­tu do ćwi­czeń, chcia­łam w ko­ńcu to zro­bić i wy­brać się na tre­ning. To moja pi­ęta Achil­le­sa. Je­stem re­gu­lar­na i kon­se­kwent­na w ró­żnych kwe­stiach, ale nie­ste­ty nie w sys­te­ma­tycz­nych ćwi­cze­niach fi­zycz­nych. Tym ra­zem de­cy­zja za­pa­dła, ale w re­ali­za­cji prze­szko­dzi­ło mi po­szu­ki­wa­nie ak­ce­so­riów do ćwi­czeń, któ­re ukry­łam skru­pu­lat­nie (chy­ba aby nie pa­trzeć na nie z wy­rzu­tem su­mie­nia, że zu­pe­łnie za­nie­dba­łam tę sfe­rę ży­cia) i za żad­ne skar­by nie mo­głam ich zna­le­źć. Tak się umęczy­łam tym szu­ka­niem, że zu­pe­łnie ode­chcia­ło mi się ta­kiej ak­tyw­no­ści. W trak­cie po­szu­ki­wa­nia ci­ężar­ków i maty w gło­wie po­ja­wi­ła się li­sta rze­czy, któ­re po­win­nam zro­bić, za­miast w tym cza­sie za­dbać o sie­bie, i po­ra­żka go­to­wa! Dziś wiem, że gdy­by wte­dy te ci­ężar­ki le­ża­ły w wy­zna­czo­nym miej­scy, mo­gło­by być ina­czej… (ci­ężar­ków nie zna­la­złam do dziś, chy­ba za­pa­dły się pod zie­mię!).

Dlaczego warto utrzymywać
czy­sto­ść i po­rządek?

Po­rząd­ki do­mo­we są częścią co­dzien­ne­go ży­cia. Nie­za­le­żnie od tego, czy je­steś en­tu­zja­stą po­rząd­ku, czy też sprząta­nie jest dla cie­bie nie­przy­jem­nym obo­wi­ąz­kiem, mo­ty­wa­cja do utrzy­ma­nia czy­sto­ści jest klu­czo­wa i wa­żna. W tym pod­roz­dzia­le przyj­rzy­my się ró­żnym stra­te­giom i tech­ni­kom, któ­re mogą po­móc zwi­ęk­szyć mo­ty­wa­cję do sprząta­nia. Do­wiesz się, dla­cze­go war­to utrzy­my­wać po­rządek, jak ra­dzić so­bie z pro­kra­sty­na­cją oraz jak stwo­rzyć sprzy­ja­jące wa­run­ki do efek­tyw­ne­go sprząta­nia.

Zdrowie fizyczne i psychiczne

Czy­ste oto­cze­nie jest klu­czo­we dla zdro­wia za­rów­no cia­ła, jak i umy­słu. Kurz, ple­śń i inne za­nie­czysz­cze­nia mogą pro­wa­dzić do pro­ble­mów zdro­wot­nych, ta­kich jak aler­gie, trud­no­ści z od­dy­cha­niem, pro­ble­my skór­ne czy ast­ma. Po­rządek wpły­wa rów­nież na zdro­wie psy­chicz­ne – upo­rząd­ko­wa­ne oto­cze­nie może zmniej­szyć stres i po­pra­wić two­je sa­mo­po­czu­cie, już o tym wspo­mi­na­łam.

Zwiększenie produktywności

Pra­ca w czy­stym i upo­rząd­ko­wa­nym miej­scu jest bar­dziej efek­tyw­na. Gdy nic nas nie roz­pra­sza, my­śli­my przej­rzy­ściej i dzia­ła­my sku­tecz­niej. Po­my­śl tyl­ko: wo­lisz pra­co­wać w po­ko­ju, w któ­rym wszyst­ko jest po­ukła­da­ne, ma swo­je miej­sce, nie ma ku­rzu i ład­nie pach­nie, czy w po­ko­ju, w któ­rym leżą sto­sy pa­pie­rów, ubrań i ksi­ążek, jest za­duch i pach­nie ku­rzem? My­ślę, że od­po­wie­dź jest jed­na!

Lepsze relacje społeczne

Przy­jem­ne, upo­rząd­ko­wa­ne oto­cze­nie sprzy­ja spo­tka­niom to­wa­rzy­skim i bu­do­wa­niu re­la­cji. Czy­sty dom to miej­sce, gdzie chęt­niej za­pra­sza się go­ści i znacz­nie rza­dziej do­cho­dzi do kon­flik­tów.

Oszczędność energii życiowej i czasu

Ko­niec z wiecz­nym szu­ka­niem! Ko­niec z py­ta­nia­mi: „Mamo, gdzie jest moja bluz­ka?”, „Ko­cha­nie, gdzie są moje spodnie?”. Miło praw­da? Utrzy­ma­nie po­rząd­ku po­zwa­la nie szu­kać, co oszczędza czas. Do­dat­ko­wo dba­nie o czy­sto­ść i kon­ser­wa­cję przed­mio­tów może wy­dłu­żyć ich ży­wot­no­ść, co prze­kła­da się na mniej­sze wy­dat­ki.

Oszczędność pieniędzy

Po­rząd­ko­wa­nie zmniej­sza kon­sump­cję. Po­rządek jest nie­za­prze­czal­nie war­to­ścio­wą spra­wą w ró­żnym tego sło­wa zna­cze­niu. Już nie wy­dasz pie­ni­ędzy na coś tyl­ko dla­te­go, że się za­po­dzia­ło lub za­po­mnia­łeś, że to już masz. Po­rząd­ko­wa­nie skło­ni cię do re­flek­sji, po co ku­pi­łeś coś, co te­raz chcesz od­dać lub wy­rzu­cić, gdyż od lat lub wca­le nie było uży­wa­ne.

Zdefiniowanie na nowo swojej codzienności

Po­now­nie przyj­rzysz się swo­im na­wy­kom i po­dej­dziesz do nich w bar­dziej świa­do­my spo­sób. Zre­or­ga­ni­zu­jesz co­dzien­no­ść, zre­wi­du­jesz wła­sne wy­bo­ry oraz prio­ry­te­ty i po­now­nie zde­fi­niu­jesz, co jest dla cie­bie wa­żne, a co jest ci zu­pe­łnie zbęd­ne. To ta­kie oczysz­cza­jące!

Jak sobie radzić
z pro­kra­sty­na­cją?

Pro­kra­sty­na­cja, czy­li od­kła­da­nie za­dań na pó­źniej, jest po­wszech­nym pro­ble­mem, któ­ry do­ty­ka wie­lu lu­dzi nie­za­le­żnie od wie­ku, pro­fe­sji czy sty­lu ży­cia. Cho­ciaż może się wy­da­wać nie­szko­dli­wa, chro­nicz­na może pro­wa­dzić do stre­su, ob­ni­że­nia pro­duk­tyw­no­ści, a na­wet pro­ble­mów zdro­wot­nych. W te­ma­ty­ce, któ­rej do­ty­ka ta ksi­ążka, może mieć zna­czący wpływ na po­dej­mo­wa­nie przez nas dzia­łań po­rząd­ko­wych i or­ga­ni­za­cyj­nych. Co zro­bić, aby jej unik­nąć lub cho­ciaż ogra­ni­czyć ją o mi­ni­mum?

Podziel zadania na mniejsze etapy

Nie mu­sisz sprzątać ca­łe­go domu na raz. Ustal re­ali­stycz­ne, małe cele, któ­re są ła­twe do osi­ągni­ęcia. To po­mo­że unik­nąć po­czu­cia przy­tło­cze­nia i da ci sa­tys­fak­cję z uko­ńcze­nia za­da­nia. Gdy na­sta­wisz się, że dziś sprząt­niesz cały dom, umy­jesz okna, zmie­nisz po­ściel, wy­pie­rzesz wszyst­kie ubra­nia, to mo­żesz być pew­ny, że spo­tka cię roz­cza­ro­wa­nie. Cho­ciaż po­de­jścia są ró­żne i np. w ksi­ążce Ma­gia sprząta­nia Ma­rie Kon­do prze­czy­tasz, że sprząta­jąc co­dzien­nie mniej­sze par­tie domu, będziesz sprzątać bez ko­ńca, to ja się jed­nak z tym nie do ko­ńca zga­dzam. Je­śli wo­lisz, oczy­wi­ście mo­żesz przy­jąć za­sa­dę au­tor­ki – sprząt­nij raz a do­brze, ale je­śli czu­jesz, że nie masz siły, uwierz mi, że me­to­da ma­łych kro­ków ta­kże świet­nie się spraw­dza. Wiel­kie sprząta­nie dla wie­lu może się wy­da­wać przy­tła­cza­jące. Po­dziel je na mniej­sze, ła­twiej­sze do wy­ko­na­nia eta­py. Przy­kła­do­wo za­miast sprząta­nia ca­łe­go domu, za­cznij od jed­ne­go po­ko­ju lub na­wet jed­nej jego części. Mo­żesz też sprzątać ka­te­go­ria­mi. W dal­szej części ksi­ążki znaj­dziesz sze­rzej opi­sa­ne ró­żne po­de­jścia do sprząta­nia i od­gra­ca­nia. Z pew­no­ścią znaj­dziesz taki, któ­ry będzie od­po­wia­dał ci naj­bar­dziej.

Ustal konkretne cele i nagrody

Wy­znacz so­bie kon­kret­ne cele do osi­ągni­ęcia, np. dziś sprząt­niesz ła­zien­kę, i na­gra­dzaj się za ich re­ali­za­cję, np. po jej sprząt­ni­ęciu mo­żesz so­bie po­zwo­lić na re­lak­su­jącą kąpiel. To nie mu­szą być ja­kieś wiel­kie gra­ty­fi­ka­cje, ale oczy­wi­ście mogą, je­śli chcesz! Dzie­ciom mo­żesz przy­go­to­wać „pu­de­łko ma­łych przy­jem­no­ści”. Naj­pierw wspól­nie wy­my­śl­cie, jak mo­że­cie się na­gra­dzać za wy­ko­na­nie za­dań po­rząd­ko­wych, a po ich za­ko­ńcze­niu two­ja po­cie­cha wy­lo­su­je ja­kąś nie­spo­dzian­kę dla sie­bie lub ca­łej ro­dzi­ny. Zo­ba­czysz, z jaką ra­do­ścią będzie­cie za­bie­rać się wte­dy do pra­cy!

Stwórz harmonogram sprzątania

Re­gu­lar­no­ść jest klu­czem do suk­ce­su i pó­źniej­sze­go utrzy­ma­nia po­rząd­ku. Stwórz har­mo­no­gram, w któ­rym okre­ślisz kon­kret­ne dni i go­dzi­ny na sprząta­nie oraz kto co ma zro­bić. Nie za­wsze ka­żdy musi wy­ko­ny­wać te same czyn­no­ści, dla uroz­ma­ice­nia mo­żesz ro­to­wać obo­wi­ąz­ki, np. co mie­si­ąc, cze­mu nie? Dzi­ęki do­bre­mu har­mo­no­gra­mo­wi sprząta­nie sta­nie się na­wy­kiem, a nie jed­no­ra­zo­wym du­żym wy­zwa­niem.

Szukaj wsparcia

Sprząta­nie może być wspól­ną ak­tyw­no­ścią, któ­ra łączy do­mow­ni­ków, a ro­dzin­ne po­rząd­ki mogą stać się oka­zją do roz­mów, żar­tów i wzmac­nia­nia wi­ęzi. Wiem, że nie­któ­rym ci­ężko w to uwie­rzyć, bo sama znam wie­le osób (prze­wa­żnie ko­biet), któ­re czu­ją się zu­pe­łnie osa­mot­nio­ne we wszyst­kich do­mo­wych obo­wi­ąz­kach i od­po­wie­dzial­no­ści za po­rządek w domu, ale to da się zmie­nić. Cza­sem je­śli part­ner/part­ner­ka nie są chęt­ni, to mo­żna za­an­ga­żo­wać dzie­ci, któ­re na­praw­dę po­tra­fią po­móc. Nie­ste­ty na­sze spo­łe­cze­ństwo tak nas pro­gra­mu­je, że to, czy w domu jest czy­sto, czy nie, świad­czy o ko­bie­cie. Ob­ci­ąże­nie pra­cą wy­ko­ny­wa­ną w domu na rzecz ro­dzi­ny jest zde­cy­do­wa­nie wi­ęk­sze w przy­pad­ku ko­biet, na co wska­zu­ją ró­żne ba­da­nia, no i samo ży­cie. „Ko­bie­ty po­nad dwa i pół razy wi­ęcej cza­su po­świ­ęca­ją na opie­kę nad dzie­ćmi. Dwu­krot­nie wi­ęcej ko­biet niż mężczyzn an­ga­żu­je się w ro­bie­nie za­ku­pów, a po­nad trzy­krot­nie wi­ęcej sprząta. Czas prze­zna­cza­ny na pra­ce i za­jęcia do­mo­we przez oso­by po­zo­sta­jące w zwi­ąz­kach i ma­jące dzie­ci do 6 lat, to prze­ci­ęt­nie: dla ko­biet 6 go­dzin i 58 mi­nut, dla mężczyzn 2 go­dzi­ny i 47 mi­nut dzien­nie”*. Aby mo­gło być ina­czej, trze­ba dzia­łać. W tym, aby coś zmie­nić, mogą ci się przy­dać wska­zów­ki do­ty­czące za­an­ga­żo­wa­nia dzie­ci w po­rząd­ki do­mo­we, któ­re znaj­dziesz w tej ksi­ążce.

------------------------------------------------------------------------

* Źródło: domtopraca.pl/wp-content/uploads/2017/09/Nieoplacana_praca_domowa_raport.pdf .

Techniki zwiększające motywację

Oto kil­ka prak­tycz­nych wska­zó­wek z mo­jej prak­ty­ki. Do­bra mo­ty­wa­cja to klucz do suk­ce­su i je­stem o tym świ­ęcie prze­ko­na­na. Szu­kaj więc tego, co cię mo­ty­wu­je, a mogą to być bar­dzo ró­żne rze­czy. Opi­sa­ne po­ni­żej spo­so­by dzia­ła­ją w przy­pad­ku wi­ęk­szo­ści mo­ich klien­tów, dla­te­go sku­pi­łam się wła­śnie na nich. Mam na­dzie­ję, że po­mo­gą ta­kże to­bie!

Odpowiednia atmosfera

Wy­bie­ram ulu­bio­ną mu­zy­kę, pod­cast lub au­dio­bo­ok, któ­ry będzie to­wa­rzy­szył mi pod­czas sprząta­nia. Dźwi­ęki, któ­re lu­bię, uczy­nią je przy­jem­niej­szym i bar­dziej re­lak­su­jącym. Ko­cham mu­zy­kę, za­wsze do­brze na mnie dzia­ła. Gdy z gło­śni­ków pły­ną ulu­bio­ne me­lo­die, ta­ńczę i śpie­wam, sprząta­jąc. Spró­buj!

Aromaterapia

Je­stem roz­ko­cha­na w aro­ma­te­ra­pii. Ostat­nio na­wet roz­ma­wia­łam o tym z moją ko­cha­ną sio­strą, bo obie od za­wsze by­ły­śmy bar­dzo wra­żli­we na ró­żne za­pa­chy i były one dla nas nie­zwy­kle wa­żne. Kie­dyś nie zwra­ca­łam uwa­gi na to, czy za­pach jest na­tu­ral­ny czy sztucz­ny, ale gdy do­wie­dzia­łam się o ist­nie­niu nie­któ­rych wcze­śniej opi­sa­nych sub­stan­cji, któ­re są skład­ni­ka­mi per­fum czy odświe­ża­czy po­wie­trza, to za­częłam przy­wi­ązy­wać do tego wagę. Obec­nie uży­wam je­dy­nie na­tu­ral­nych olej­ków ete­rycz­nych do­brej ja­ko­ści i za­pa­cho­wych świec so­jo­wych z na­tu­ral­ny­mi ole­ja­mi (te dru­gie ra­czej spo­ra­dycz­nie). Olej­ki roz­py­lam z dy­fu­zo­ra, a za­pa­chy do­bie­ram pod kątem tego, jaki mam na­strój i po­trze­by. Może nie wiesz, ale za­pa­chy mogą bar­dzo na nas wpły­wać i tak np. la­wen­da czy mi­ęta mają wła­ści­wo­ści re­lak­su­jące i mogą do­dat­ko­wo po­móc w re­duk­cji stre­su. Na­wet pi­sząc o tym, czu­ję ich za­pach. W dal­szej części ksi­ążki znaj­dziesz li­stę ró­żnych olej­ków i ich wła­ści­wo­ści. Mam na­dzie­ję, że przy­da ci się i roz­pocz­niesz przy­go­dę z aro­ma­te­ra­pią.

Oddychanie

Od­dy­chaj, głębo­ko od­dy­chaj. Nie tyl­ko gdy sprzątasz! Zwra­caj uwa­gę na swój od­dech. Głębo­kie, świa­do­me od­dy­cha­nie może dzia­łać uspo­ka­ja­jąco i wspie­rać re­duk­cję stre­su. Spró­buj go syn­chro­ni­zo­wać z wy­ko­ny­wa­ny­mi czyn­no­ścia­mi, a wszyst­ko sta­nie się dużo przy­jem­niej­sze i prost­sze, bo na­bie­rzesz mocy!

Metoda 10-minutowa

Po­świ­ęć tyl­ko 10 mi­nut na sprząta­nie. Na­staw sto­per i spraw­dź, ile mo­żesz zro­bić w tym cza­sie – zo­ba­czysz, że się zdzi­wisz! Często po roz­po­częciu sprząta­nia oka­zu­je się, że masz ocho­tę kon­ty­nu­ować. Na­wet je­śli nie, to 10 mi­nut co­dzien­nie może zro­bić dużą ró­żni­cę.

Metoda KonMari

Me­to­da Ma­rie Kon­do po­le­ga na po­rząd­ko­wa­niu we­dług ka­te­go­rii (np. ubra­nia, ksi­ążki) i za­cho­wy­wa­niu tyl­ko tych przed­mio­tów, któ­re przy­no­szą ra­do­ść. To nie tyl­ko sku­tecz­na me­to­da sprząta­nia, lecz rów­nież spo­sób na re­flek­sję nad swo­im ży­ciem i prio­ry­te­ta­mi. Sze­rzej o me­to­dzie Kon­do prze­czy­tasz w części tej ksi­ążki po­świ­ęco­nej ró­żnym spo­so­bom po­rząd­ko­wa­nia i od­gra­ca­nia.

Wizualizacja efektu końcowego

Wy­obraź so­bie, jak pi­ęk­nie będzie wy­glądać twój dom po sprząta­niu. Wi­zu­ali­za­cja może być sil­nym mo­ty­wa­to­rem do dzia­ła­nia. Od­pędzaj wszyst­kie my­śli typu: „mi­nie wiecz­no­ść, za­nim sko­ńczę”, „nie mam siły”, „nie chce mi się”. Myśl: „będzie pi­ęk­nie”, „jak miło mieć czy­sty dom”, „zro­bię to szyb­ko i będę się cie­szyć efek­ta­mi”.

Tworzenie sprzyjających warunków do sprzątania

Zadbaj o odpowiednie narzędzia i środki czystości

Po­sia­da­nie od­po­wied­nich na­rzędzi i środ­ków czy­sto­ści może zna­cząco uła­twić i przy­spie­szyć sprząta­nie. Upew­nij się, że masz wszyst­ko, cze­go po­trze­bu­jesz, za­nim za­czniesz – niech to nie będzie prze­szko­dą! Li­stę nie­zbęd­nych rze­czy za­łączy­łam na ko­ńcu ksi­ążki. Po­mo­że ci do­brze się przy­go­to­wać.

Wyeliminuj przeszkody

Zi­den­ty­fi­kuj i usuń wszel­kie prze­szko­dy, któ­re mogą utrud­niać sprząta­nie. Może to być ba­ła­gan, któ­ry trze­ba naj­pierw upo­rząd­ko­wać lub nie­wła­ści­we wa­run­ki, ta­kie jak brak od­po­wied­nie­go oświe­tle­nia czy stra­te­gii po­rząd­ko­wa­nia.

Znajdź idealny czas na sprzątanie

Ka­żdy ma inne pre­fe­ren­cje co do pory dnia, kie­dy jest naj­bar­dziej ak­tyw­ny. Znaj­dź czas, któ­ry jest dla cie­bie od­po­wied­ni, aby sprząta­nie było jak naj­mniej uci­ążli­we.

Mo­ty­wa­cja do sprząta­nia może być wy­zwa­niem, ale za­sto­so­wa­nie od­po­wied­nich stra­te­gii i tech­nik zna­cząco uła­twi ten pro­ces. Pa­mi­ętaj, że klu­czem do suk­ce­su jest re­gu­lar­no­ść i po­de­jście do sprząta­nia jako do za­da­nia, któ­re przy­no­si ko­rzy­ści za­rów­no to­bie, jak i two­je­mu oto­cze­niu. Dbaj o czy­sto­ść swo­je­go domu, a za­uwa­żysz, jak po­zy­tyw­nie wpły­nie to na two­je zdro­wie, sa­mo­po­czu­cie i ja­ko­ść ży­cia.

Czy porządek w domu
to tyl­ko two­ja spra­wa?

Po­rządek w domu często jest po­strze­ga­ny jako spra­wa oso­bi­sta, zwłasz­cza je­śli miesz­ka­my sami. Jed­nak na­wet wte­dy utrzy­ma­nie czy­sto­ści i ładu może mieć szer­szy wpływ na na­sze oto­cze­nie i re­la­cje z in­ny­mi. W przy­pad­ku osób miesz­ka­jących z ro­dzi­ną, part­ne­rem czy wspó­łlo­ka­to­ra­mi kwe­stia po­rząd­ku na­bie­ra do­dat­ko­we­go wy­mia­ru – sta­je się wspól­ną od­po­wie­dzial­no­ścią. W tym roz­dzia­le przyj­rzy­my się, dla­cze­go po­rządek w domu nie jest wy­łącz­nie pry­wat­ną spra­wą, jak wpły­wa na re­la­cje z in­ny­mi oraz ja­kie ko­rzy­ści pły­ną z an­ga­żo­wa­nia wszyst­kich do­mow­ni­ków w utrzy­ma­nie czy­sto­ści.

Wpływ porządku na relacje rodzinne i towarzyskie

Relacje z domownikami

Utrzy­ma­nie po­rząd­ku w domu ma bez­po­śred­ni wpływ na re­la­cje mi­ędzy do­mow­ni­ka­mi. Cha­os i ba­ła­gan mogą pro­wa­dzić do na­pi­ęć, fru­stra­cji i kon­flik­tów. Rów­ne roz­dzie­le­nie obo­wi­ąz­ków do­mo­wych i wspól­na od­po­wie­dzial­no­ść za czy­sto­ść może po­pra­wić at­mos­fe­rę, zwi­ęk­szyć wspó­łpra­cę i wza­jem­ny sza­cu­nek.

Wpływ na dzieci

Dla ro­dzin z dzie­ćmi po­rządek w domu ma szcze­gól­ne zna­cze­nie. Dzie­ci uczą się przez na­śla­do­wa­nie, a upo­rząd­ko­wa­ne śro­do­wi­sko do­mo­we uczy ich od­po­wie­dzial­no­ści, or­ga­ni­za­cji i dba­ło­ści o oto­cze­nie. Uczest­ni­cze­nie w pra­cach do­mo­wych po­ma­ga im roz­wi­jać umie­jęt­no­ści, któ­re będą im po­trzeb­ne w do­ro­słym ży­ciu.

Goście i wizyty

Czy­sty i upo­rząd­ko­wa­ny dom to miej­sce, gdzie go­ście czu­ją się mile wi­dzia­ni. Przy­jem­na at­mos­fe­ra sprzy­ja częst­szym spo­tka­niom to­wa­rzy­skim, co po­zy­tyw­nie wpły­wa na re­la­cje z ro­dzi­ną, przy­ja­ció­łmi oraz sąsia­da­mi. Ba­ła­gan może z ko­lei znie­chęcać do za­pra­sza­nia go­ści i izo­lo­wać nas spo­łecz­nie.

Porządek a współpraca w domu

Rozdzielenie obowiązków

Wa­żne jest, aby…

.

.

.

…(fragment)…

Całość dostępna w wersji pełnej
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: