- W empik go
Ilja Muromiec - ebook
Ilja Muromiec - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 160 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Czy to morze zahuczało sine,
Czy to góra wstrzęsła się wysoka?
Ani morze zahuczało sine,
Ani góra wstrzęsła się wysoka:
To z niemocy wstał Ilja Muromiec,
Z pod Muroma grodu przesławnego,
Rodowity z wsi Karaczajewa,
Co bieleje śród trzech dróg szerokich,
Śród Muromskiej, Tulskiej i Razańskiej.
Leżał Ilja niemocą złożony,
Lat trzydzieści leżał i trzy lata;
By uśpione – miał ręce i nogi,
By uśpione – miał myśli i chęci:
Tak w nim wszystko było nieruchome.
Ale nie był niemocny z niemocy,
Jeno właśnie od mocy nadmiaru,
Że go własna moc dźwigać nie chciała.
I gdy krew mu w żyłach zakipiała,
To mu w głowę biła ogniotryskiem
I waliła go zaraz na ziemię.
A gdy myśli w nim zakotłowały,
Albo jakie chęci a tęsknice –
To ścierały się jedne z drugiemi,
Jak ze sobą walczą psy zajadłe –
Jedna drugą wnet spychała w niemoc –
I ta niemoc Ilję przeżerała.
Zimą Ilja legiwał na piecu,
Jako durny Jaśko tam legiwa;
A gdy ciepła nadchodziła pora,
To go kładli pod cienistą lipą.
Tu na niebo patrzył się wysokie –
I na chmury patrzył się błądzące.
Na łabędzie patrzył latające:
Sam ze sobą duma, z sobą gada.
– Czy mi iść na pogańskie Tatary,
Czy podpalić cztery wsi dokoła?
Czyli Boga nowego mam stworzyć,
Czyli wypić dziesięć garnców miodu?
Czy mam zebrać po karczmach żebraków
I na kniazia Iwana iść w Moskwie,
By ta gol panowała nad kniaziem?
Czy kniaziowi mam pokłon bić czołem
I iść z nim, by już buntów nie czynił
Nam Wielmożny Pan Nowogród Wielki?
Czy mam pójść, jak wędrowny kaleka
Bez oręża, w sukni poszarpanej,
I pobożne śpiewać pieśni chłopom
O miłości, o świętych ofiarach,
O zrzeczeniu się, o przebaczeniu?
Czyli wielką urobić maczugę,
Nabijaną gwoździami mocnemi,
Trzysta pudów ważącą, żelazną, –
I na prawo – na lewo nią walić,
Wzdłuż i wpoprzek walić po junacku?
Walnę wzdłuż – to padają ulice.
Walnę wpoprzek – padają przeułki.
Tak naprzemian on Ilja Muromiec
Sam ze sobą duma, z sobą gada,
Lat trzydzieści duma i trzy lata:
Niewie, co ma zrobić ze swą mocą,
Aż się moc ta w niemoc przemieniła.
Chce się ruszyć – i ruszyć się niechce,
Chce iść w prawo – i razem chce w lewo,
Chce iść w lewo – i razem chce w prawo.
I tak duma – i tak leży Ilja
Nieruchomy leży i bezwłady
I niemocny od nadmiaru mocy
I bezchętny od nadmiaru chęci
I bezmyślny od nadmiaru myśli:
Lat trzydzieści leży i trzy lata.