- W empik go
Iljada - ebook
Iljada - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 228 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
streścił i opracował A. Wrzesień.
Warszawa nakładem i drukiem M. Arcta
1904
Дозволено Цензурою. Варшава, 29 Апреля 1903 года.
PRZEDMOWA.
Iljada – wraz z Odyseją – są to dwa nieśmiertelne poematy, otwierające historję poezji greckiej, a ze wszystkich poematów epickich, to jest opowiadających, jakie wydała ludzkość – są to najdoskonalsze arcydzieła.
Za autora ich uważany jest Homer.
Czy istniał Homer – jest to pytanie, które od XVIII w. dzieli 'uczonych na stronnictwa (Wolff).
Jedni twierdzą, że Iljada i Odyseja – to zbiór pieśni ludowych, które za czasów Pizystrata w Atenach zostały ostatecznie spisane i skodyfikowane: nie było zatem żadnego poety-twórcy tych poematów, jeno zbieracze i redaktorzy.
Inni przeciwnie, wzorem Greków, wierzą, że istniał pieśniarz, starzec ślepy, jak Milton i Wernyhora, ubogi jak Camoens i Acernus, a który nosił imię "Homer".
Jest trzecia opinja, że Homer napisał poemat o Achillesie i Odyseju, a późniejsi poeci do pierwotnego tekstu Homera powtrącali liczne urywki i rapsody, i oni to urobili obie epopeje w tej postaci, w jakiej one doszły do naszych czasów. Że zaś przed Homerem istnieli poeci w Grecji, dowodem nazwiska pieśniarzy, których on sam wspomina: Tamyris, Demodok, Lesches.
W każdym razie poematy Homera świadczą o długiem uprzedniem kształtowaniu się sztuki poetyckiej w Grecji; odznaczają się bowiem nadzwyczajnem udoskonaleniem wykończonej formy.
Forma ta zowie się heksametrem, t… j… sześciomiarem. Wiersz ma sylab 15 – 17, podzielonych na stopy dwui trój sylabowe (chorej lub spondej oraz daktyl (1), jest melodyjny i, na przemiany, miękki i energiczny, naiwny lub poważny; słowem, narzędzie rytmiczne, razem jednolite i wielce urozmaicone.
Do tej sprawy jeszcze wrócimy.
Treścią Iljady jest wojna trojańska. Zdaje się, że miała ona miejsce w X wieku przed Chrystusem, a Homer źyć miał o jakieś 200 – 300 lat później.
Poematy Homera były zawsze wyrazem jedności ducha greckiego i z tego względu można je uważać za istotne eposy narodowe. Są one żywym obrazem epoki i społeczności. Jest to Grecja bohaterska. Żelazo mało tu znane: spiż, miedź i bronz (obok złota i srebra) – oto główne metale. Kultura ludu półdzikiego, wiek spiżowy. Czujemy jednak, że dzieci tych bohaterów nazywać się będą Temistokles, Alcybiades, Perykles.
Poematy Homera nie oznaczają początku jakiejś cywilizacji; są one raczej testamentem epoki minionej. Stoją – (1) Chorej np. biały, spondej np. przegrzmiał, daktyl np. byliśmy.
na granicy świata, który się kończy, i świata, który się zaczyna. Sparta i Ateny zastępują, miejsce Argosu i Micenów. Stary rapsod nie jest z kolebki świata; siedzi on już na ruinach.
Iljada i Odyseja – trzeba dodać – nie stanowiły jedynych poematów epickich Hellady; Grecy posiadali już obszerny cykl, o którym niżej.
Poematy Homera są to wzorowe i niedoścignione dzieła epickie. To też poeci różnych krajów naśladowali go w różny sposób. Wirgiliusz, Tasso, Camoens, Milton i inni starali się stworzyć epos narodowe. Zdaniem powszechnem, jeden tylko Mickiewicz w Panu Tadeuszu osięgnął wyżyny Homerowskie.
Każdy naród starał się też przyswoić Homera swemu językowi. Niemcy mają doskonały przekład Homera – przez Vossa; anglicy – Pope'go; francuzi – świeże tłumaczenie prozą Leconte de Lisle'a; po rossyjsku Iljadę ogłosił Gniedicz.
Po polsku Iljadę tłumaczyli St. Staszic, Jacek Przybylski, Fr. Ks. Dmochowski, P. Popiel, Aug. Szmurło, wreszcie stosunkowo najlepszy przekład dał
St. Mleczko. Częściowo tłumaczyli Homera Jan Kochanowski, Juljusz Słowacki, Feliks Jezierski, Lucjan Rydel i inni.
Korzystamy tu z przekładu St. Mleczki, który przełożył Homera heksametrem, t… j… miarą, oryginału. Miara to w języku polskim trudna, prawie niemożliwa, ze względu na brak śpiewnego akcentu w naszym języku, i bądź jak bądź, wolelibyśmy przekład Homera sporządzony naszym bohaterskim 13zgłoskowym wierszem.
Książeczka niniejsza stanowić ma tylko introdukcję do czytania Homera; nie zaś go zastąpić. Chcieliśmy tu dać czytelnikowi esencję Iljady, ilustrując rzecz czasem cytatami z przekładu Mleczki. Nie było naszym zamiarem tworzyć jakiś osobny utwór powieściowy na tle homerowskiem – i najściślej trzymaliśmy się tekstu. Zachowaliśmy również jego nazwiska bogów, ludzi i plemion.
Wyjątek uczyniliśmy jeden: Homer nie zna wyrazów takich, jak Grecja lub Hellada, Grecy lub Hellenowie; Helladą nazywa się w Iljadzie mała prowincja Tessalijska; nazwę Grecy (Graeci, Graji) stworzyli Rzymianie od małego plemienia w Epirze (Graioi). Homer mówi zwykle Danaioi albo Achaioi (Achivi, achejczycy) albo Argeioi (Argivi, argejczycy).
Otóż zamiast tych wszystkich nazw pozwoliliśmy sobie najczęściej używać tu ogólnie znanego terminu: Grecy.
A. W.
W starożytnej Grecji istniał szereg wielkich poematów dziejowo – bajecznych, które zwano cyklem epicznyni; tu zawierał się cykl trojański, składający się z ośmiu części; jednakże dwa tylko utwory, mianowicie drugi – Il jada i siódmy – Odysseja ocalały. Wszystkie inne zaginęły i znane są nam tylko ze streszczeń i urywków.
Gramatyk Proklos (140 r. przed Chr.) zachował nam tytuły i szczegóły tych poematów. Wiązały się one w całość ścisłą i jednolitą. Autorami ich byli t… zw. poeci cykliczni, rapsodowie. Za twórcę dwóch ocalałych eposów – Iljady i Odyssei – uchodzi Homer.
Kolejne tytuły ośmiu poematów cyklicznych były: Kiprja – Il jada – Etjo-pida – Il jada Mniejsza – Zburzenie Troi. – Powrót – Odysseja – Telegonja.
KIPRJA. Sprawy Cyprydy t… j. Wenery, opowiadają dzieje, poprzedzające wyprawę Trojańską.
Ponieważ ziemia była przeludniona – Jowisz postanowił wzniecić wojnę pomiędzy ludźmi. W tym celu wysyła Niezgodę (Eris) na wesele Peleusa i Tetydy. Eris rzuca do sali godowej jabłko z napisem: dla najpiękniejszej. Hera (Junona), Atena (Minerwa) i Afrodytę (Wenus) roszczą sobie prawa do tego jabłka. Zeus wysyła je na górę Idę, gdzie Parys ma wydać swój sąd o nich.
Parys (Aleksander) był synem Prjama, króla Troi. Ponieważ przy narodzeniu wróżono, że Parys spowoduje zagładę Troi (Iljonu), porzucono dziecię na zatracenie. Lecz pasterze je znaleźli i wychowali na górze Idzie.
Trzy boginie stanęły przed młodzieńcem, aby on ich spór rozsądził. Parys jabłko wręczył Afrodycie, która mu obiecała za to miłość najpiękniejszej kobiety. Natomiast Hera i Atena zaprzysięgły nienawiść i zagładę jemu – je – go rodowi (Prjamidom) i jego ojczyźnie (Troi).
Wkrótce potem zdarzyło się, że Parys został przez braci poznany i na nowo do domu ojca powrócił. Afrodyta zaś skłoniła go, aby wyruszył do Sparty, gdzie przebywa najpiękniejsza z kobiet – Helena, żona Menelaja (1).
Helena była córką, Jowisza i Ledy; już w dziecinnych latach wywoływała współzawodnictwo rycerzy. Tyndar (ojciec ziemski Heleny), gdy królewna dorosła, wezwał zalotników, aby Helena wybrała sobie jednego z nich; przyczem wszyscy inni zobowiązali się wybranemu przyjść z pomocą, w razie potrzeby.
Gody były wspaniałe, lecz Tyndar zapomniał Afrodycie złożyć ofiarę; za to bogini postanowiła zemścić się na jego córkach.
Helena – porwana przez Parysa – uchodzi do Troi, a opętana miłością, zdradza Menelaja, który odpłynął był na Kretę do Idomeneusa.
–- (1) Helena miała siostrą Klitemnestrę, żoną Agamemnona, króla Argosu, brata Menelaja. Nadto miała dwóch braci: Kastora i Polluksa.
Na wieść o hańbie Menelaja cała Grecja zawrzała. Zwrócono się do tych, którzy zobowiązali się bronić małżonka Heleny.
Brat jego, Agamemnon, stanął na czele wyprawy i wszyscy królowie greccy wyruszyli z pomocą.
Ociągał się tylko Odysseusz i Achilles, którego matka (Tetyda) ukryła w babieńcu (gyneceum) śród córek króla Likomedesa. I ci jednakże postanowili iść przeciwko Trojanom.
Tysiąc i sto okrętów zgromadziło się w Aulidzie; tu wojownikom bogowie pokazali znak, wróżący, że wojna dziesięć lat będzie trwała.
Flota popłynęła, lecz nie znając drogi, Grecy naprzód napadli Mizję, gdzie panował Telefos, syn Heraklesa.
Odparci przez Telefosa, wrócili do Aulidy. Tu Agamemnon w gaju poświęconym Artemidzie zastrzelił łanię, za co bogini zesłała taką ciszę na morze, że okręty nie mogły wyruszyć.
Kalchas – wróżbita – objaśnił, że Artemida za zabitą łanię żąda ofiary, mianowicie najmłodszej córki Agamemnona – Ifigenji.
Agamemnon długo się wahał, wreszcie ustąpił i wezwał Klitemnestrę z córką. Ifigenje złożono na ołtarzu, lecz Artemida uniosła ją, do Taurydy, a na jej miejscu położyła łanię. Czyn ten Agamemnona był powodem nienawiści Klitemnestry względem męża.
Flota raz jeszcze wyruszyła – a teraz przewodnikiem jej był tenże sam król Mizji, Telefos. Raniony w poprzedniej wojnie przez Achillesa – otrzymał od wyroczni odpowiedź: uleczycie ten, co cię zranił. Telefos więc przybył sam do Aulidy i prosił Achillesa o uzdrowienie. Gdy rana się zagoiła, Telefos poprowadził Greków pod Troję.
Po drodze Grecy zatrzymali się na wyspie Lemnos dla złożenia ofiary na ołtarzu Heraklesa; tu wąż ukąsił Filokteta, posiadacza strzał Heraklesowych; wojownicy musieli pozostawić chorego na wyspie i popłynęli do Troi.
Trojanie byli przygotowani do wojny. Wodzem Trojan był Hektor, starszy syn Pijania. Trojanie chcieli odeprzeć flotę grecką, lecz nie byli w stanie; Grecy wpędzili Trojan z powrotem do miasta, sami jednakże Troi zdobyć nie mogli i zmuszeni byli rozłożyć się obozem nad brzegiem morza. Przez kilka lat z rzędu niszczyli okoliczne wsi i miasta.
Po zdobyciu jednego z nich – Pedazu – Agamemnon otrzymał, przy podziale łupów, brankę Chryzeidę, córkę Chryzesa kapłana; Achilles – Bryzeidę.
O te dwie branki powstał spór między Achillesem i Agamemnonem.
Od tego sporu zaczyna się Iljada (zwana też Achilleidą).
Kiprja obejmuje 11 pieśni. Mamy tu zaznaczone naprzód wypadki poprzedzające wojnę trojańską (Parys), dalej przeszłość bohaterów (Odyssej, Achilles i in.), wreszcie szczegóły wyjaśniające klęski powrotu (Ifigenja, Filoktet).
ILJADA.I. KŁÓTNIA.
Homer zaczyna poemat wezwaniem muzy, aby czuwała nad jego natchnieniem.
Muzo, gniew opowiadaj Achilla, syna Peleja,
Gniew przeklęty, co klęsk Achejanom bez miary namnożył.
Moc on dusz do Hadesa wypędził, dusz z bohaterów
Dzielnych; a z ich ciał przygotował psom żerowisko,
Krukom i sępom żarłocznym. Dopełnią się Zeusa wyroki,
Skoro pokłócą się dwaj uniesieni w złości mężowie:
Król Agamemnon szerokodzierżawny i boski
Achilles.
Któryż z bogów do tak nieprzyjaznej pobudził ich kłótni?
Zeusa to syn i Latony (1). Gdyż ten na króla zawzięty – (1) Apollon.
Pomór słał do obozu i wiele narodu ginęło
Za to… iż syn Atreuszów kapłana Chryzesa nie uczcił.
Chryzes, kapłan Apollona, ojciec branki (Chryzeidy), którą Agamemnon otrzymał w podziale łupów, przybył do obozu greckiego, aby ją, wykupić.
Grecy (Homer mówi Danaje) nalegali na Agamemnona, by ją oddał. Jednakże ten nie tylko nie ustąpił, ale wręcz zelżył Chryzesa i precz go wypędził.
Chryzes wówczas uszedł z obozu i błagał Apollona, aby się krzywd jego ujął i aby na Greków spuścił zarazę.
Apollo wysłuchał starca: przez dziewięć dni zaraza szerzyła się po obozie greckim; naprzód padały muły i psy, a potem setkami umierali ludzie. Dziesiątego dnia Achilles wezwał naród na wiec i tak rzecze do Agamemnona.
– Zaraza i wojna niszczą nas jednocześnie. Chyba wypadnie nam wracać do domu, ale wpierw zapytajmy wieszcza, jak przebłagać Apolla i o co jest rozgniewany.
Kalchas wróżbita, upewniwszy się, że Achilles bronić go będzie, gdyby mu krzywdę miano uczynić, wyjaśnia sprawę.
– Apollon rozgniewał się na nas, bo Agamemnon obraził jego kapłana; niech dowódca Greków odda Chryzeidę jej ojcu, a wnet zaraza ustanie.
Oburzył się Agamemnon na te słowa, nie chce on oddać branki.
Wtedy to Achilles urągliwie mu wyrzuca jego łakomstwo.
– Dobrze, – powiada Agamemnon, – oddam Chryzeidę, ale niech mi Grecy dadzą inną, brankę, albo też sam zabiorę niewolnicę Ajaksa, Odysseusza lub Bryzeidę Achilla!
Achilles oburzony temi słowy zapowiada, że do domu powróci, że nie dla siebie tu przybył; Trojanie go nie skrzywdzili; on walczy z Trojanami dla sprawy Atrydów, ale nie chce, aby Agamemnon go krzywdził.
Agamemnon jeszcze się bardziej gniewem zapalił. Bezwarunkowo żąda w zamian za Chryzeidę – branki Achillesa.
Już chciał Achilles miecz wyjąć i na Agamemnona się rzucić, gdy Pallas-Ate – ne – jemu jednemu widzialna – dłoń jego wstrzymała.
– Nie zabijaj go – powiada, – Grecy później wynagrodzą ci tę krzywdę.
Pod tym wpływem Achilles zapowiada Grekom, że Bryzeidę odda tyranowi, ale sani w namiocie swym pozostanie i nie wyruszy do walki, dopóki Danaje, klęskami złamani, nie poznają, jakiego miecza pozbawili swe szeregi. Mówiąc to, zaklął się na berło, które trzymał w ręku i na ziemię je rzucił.
Próżno stary król Pylosu – Nestor, chciał powstrzymać żar ich kłótni; bohaterowie stali przeciw sobie rozjątrzeni, i Achilles poszedł do swego namiotu wraz z przyjacielem Patroklem.
Agamemnon przez Odysseusza zwrócił Chryzesowi córkę, a swoją drogą wysłał Taltybiosa i Erybata po Bryzeidę do namiotu Achillesa.
W milczeniu Patrokles oddał im brankę; Achilles zaś poszedł nad brzeg morza, i ze łzami w oczach, wzywając, matki swej Tetydy (bogini morza), żalił się przed nią na losy.
Zjawiła się Tetyda i słuchała skarg dziecka; zapowiedziała mu wreszcie, że u Zeusa wyrobi mu nagrodę i że Danaje nie mało ucierpią za to, że Achillesa skrzywdzili.
Tymczasem Odysseusz odprowadził Chryzeidę do ojca, a kapłan wnet jął zaklinać Apolla, aby przestał wypuszczać na obóz grecki jadowite strzały. Bóg go usłuchał i zaraza ustała.
Tetyda zaś uleciała do Zeusa i błagała go, aby na Greków spuścił klęski wojenne.
Zeus chciałby to uczynić dla Tetydy, ale wiedział, że Hera, sprzyjająca Grekom, będzie mu czyniła wyrzuty za to, że dopomaga Trojanom. Jednakże skinął głową i dał słowo Tetydzie.
Lecz Hera już zauważyła rozmowę Zeusa z Tetydą – rozpytuje więc, bada i podejrzywa tu jakąś intrygę. Aż się Zeus rozgniewał i gorzko przemówił do żony.
Tą sceną między Jowiszem a Herą zachmurzyli się wszyscy bogowie i dopiero Hefest (Wulkan) zacząwszy roznosić nektar, błagał matkę, aby się nie gniewała z ojcem bogów z powodu spraw ludzkich. Wówczas Hera się udobruchała i wszyscy bogowie śmiać się zaczęli śmiechem nieskończonym.
Tak przez dzień calusieńki wesoło do słońca zachodu
Biesiadowali i żadnej uciechy dla duszy nie brakło…
A gdy z nieba zsunęła się słońca świetlana pochodnia:
Poszedł każdy do swojej gospody wczasu zażywać,
Tam gdzie osobno każdemu przesławny sam krzywonogi
Hefest mieszkanie wystawił nieporównanym przemysłem.
Wszedł zaś w łoże i Zeus, olimpijczyk, pioru – nogromca
Tam, gdzie zwykł odpoczywać, gdy sen go miły ogarniał.
Usnął więc koło Hery bogini tronu złotego.II. SEN UŁUDNY. – WYKAZ OKRĘTÓW.
Jednakże choć Zeus usnął, niepokoił się wewnętrznie; zamierzał bowiem pomścić Achillesa i Greków udręczyć. Wezwał zatem Sen Zwodniczy i posłał go do Agamemnona. Złuda przyjęła postać Nestora i w głowach Atrydy stanąwszy, tak mu szeptała:
– Zbudź się, Atrydo! Przychodzę od Zeusa i wieść ci przynoszę. Wszyscy bogowie się zgodzili i ustąpiwszy Herze, postanowili zagładę Iljonu. Wstań tedy, zbierz ludy greckie i idźcie do szturmu. Iljon bez trudu się podda!
Zbudził się Agamemnon, otumaniony przez Sen Zeusowy i, skoro świt, kazał Greków wezwać na wiec, koło okrętów Nestora. Sam zebrał naprzód królów i starców i sen im swój opowiedział. Nestor uznał, że ten sen jest prawdziwy i należy mu ufać – i Grekom rzecz opowiedzieć.
Wkrótce zeszły się drużyny achejskie.
Jak więc pszczoły na wiosnę rojami z brzękiem wychodzą
Z ciemnej szczeliny ze skał i w powietrzu długo bujają
Tutaj i tam, aż nareszcie śród drzew na kwiatach wiosennych.
Nakształt gron winorośli, zwieszają się wszystkie: podobnież
Liczne drużyny achejskie, wyszedłszy z naw i namiotów,
Szły gromadami na wiece, na morza pobrzeżu piaszozystem,
Jedna gromada za drugą… zebrali się wszyscy.
Agamemnon zaś chcąc zbadać ducha wojowniczego Greków, nie powiedział im rzeczy wprost, ale ukrył swą myśl i naprzód tak rzecze:
– Grecy! oto mi Zeus tej nocy sen zesłał wieszczy i nakazał do domu powracać! Dziewięć lat już toczymy wojnę z Iljonem, dziewięć lat spełzło na niczem. Mało ich jest, a nas dziesięćkroć więcej, ale oni maja licznych sojuszników zagorskich! Me w naszej mocy zburzyć Troję, bo nad niemi czuwają bogowie. Zatem wracajmy do Grecji, do naszych ognisk domowych, gdzie czekają nas żony i dzieci.
Gdy to usłyszeli Grecy – rzucą się radośnie do naw i z głośnym krzykiem gotują się do drogi powrotne).
Widzi to Hera bogini i do Pallady wyrzecze:
– Iścież mają Danaje wrócić do ziemi ojczystej i nie zdobywszy Iljonu, chwałę zostawić Trojanom?…. Śpiesz i dusze Achajów wojennym rozpal wigorem!
Śpieszy Atena i oto ujrzawszy mądrego Odyssa, budzi w nim żądzę i myśl, aby Greków powstrzymał w powrocie – i by zostali pod murem Troi szerokoulicznej.
Więc Odysseusz, poznawszy boginię, przebiega szeregi, i mężów wybitnych i prostych ludzi podnieca, aby zostali. Tedy wszyscy zwolna się opamiętali: zrozumiawszy nakoniec, że ich Agamemnon doświadczał. Tylko jeden kulawy i garbaty karzeł Tersytes drwił sobie z Agamemnona, aż go Odyssej kijem wysmagał.
Na nowo wiec się rozpoczął, a mądry Odyssej przypomniał zebranym znak, dany im przez bogów w Aulidzie, zanim na wojnę ruszyli. W czasie ofiary składanej bogom – na jawór sąsiedni wpełzł ogromny wąż i pożarł ukryte w gniazdku pisklęta, ośmioro ptaszków i dziewiątą samiczkę. Dziewięć lat mają Grecy oblegać Troję, a w dziesiątym ją zdobędą. Oto idzie rok dziesiąty.
Tak nową nadzieją ożywieni Grecy, głośno okrzykiwali chwałę Odysseja.
I Nestor mądrze powiedział:
… Rozdziel, Agamemnonie, plemiona i rody achej – skie,
W walce rodowi niech ród, a plemieniu plemię pomaga. Gdy zaś tak ustanowisz, a będą posłuszni Da – naje, Wtenczas wszyscy odrazu to ujrzą, kto tchórz, kto waleczny; "Własnej bo chwały dobijać się będą wodzowie i męże. Poznasz także, dlaczego dotychczas grodu nie wziąłeś, Czy z wojowników lenistwa, czy z zapowiedzenia bożego.
Agamemnon dzięki składa Nestorowi i Odyssejowi za ich dzielne słowa i żal wyraża, że się z Achillesem pokłócił.
– Lecz teraz nie czas żałować, musimy walczyć bez niego!
Nakazuje więc całemu wojsku, by się do boju gotowało; a razem Zeusowi składają, ofiary – i modlą się do niego.
Zeus słucha modłów, lecz nie wysłuchał ich prędko. Przyjął całopalenie, lecz trudy gotował i klęski!
Wreszcie też i wodzowie: Nestor osiwiały, Idomeneusz – król Krety, Dyomedes – syn Tydeusza, Ajaksowie dwaj, Odysseusz i Menelaj, wzięli się do wieczerzy, sami całego byka na ogniu u – piekszy. Po uczcie zaś Nestor radził, czasu nie tracąc, wezwać Achejan i ustawić ich do walki.
Znów więc heroldowie krążą, po namiotach i zwołują rycerstwo.