- promocja
Innowatorzy - ebook
Innowatorzy - ebook
W roku 2011 znakomita biografia założyciela firmy Apple, Steve’a Jobsa, stała się międzynarodowym bestsellerem i zarazem jedną z najlepiej sprzedających się biografii wszech czasów. Jej autor, Walter Isaacson, w swojej najnowszej książce pisze o ludziach, którym zawdzięczamy nadejście i rozkwit ery informacji i cyfrowego świata. Innowatorzy to fascynująca, obejmująca ponad półtora wieku opowieść o tym, jak dochodzi do innowacji oraz jak współpraca i współdziałanie wyzwalają pokłady kreatywności, prowadząc do rewolucyjnych zmian w naszym codziennym życiu.
***
Po bestsellerowej biografii Steve’a Jobsa Walter Isaacson prezentuje swoją kolejną książkę. Innowatorzy to opowieść o ludziach, którzy wymyślili komputery i internet. Dzieło Isaacsona jest nie tylko historią cyfrowej rewolucji, ale jedyną w swoim rodzaju lekcją, jak w rzeczywistości dochodzi do innowacji.
Jakie talenty i zdolności sprawiły, że niektórzy wynalazcy i przedsiębiorcy swoimi wizjami tak silnie wpłynęli na świat? Co wyzwoliło w nich pokłady kreatywności? Dlaczego udało się właśnie im?
Pełną rozmachu opowieść Isaacson rozpoczyna od Ady Lovelace, córki George’a Byrona, która była pionierką programowania już w połowie XIX wieku. Następnie przechodzi do równie fascynujących postaci, którym zawdzięczamy życie w erze cyfrowej, takich jak Vannevar Bush, Alan Turing, John von Neuman, J.R.C. Licklider, Doug Engelbart, Robert Noyce, Bill Gates, Steve Wozniak, Steve Jobs, Tim Berners-Lee oraz Larry Page.
Innowatorzy to opowieść o życiu tych indywidualistów i o ich inspiracjach, a także o duchu pracy w zespole, który czyni genialnych wynalazców jeszcze bardziej kreatywnymi.
W czasach sprzyjających innowacyjności, kreatywności i współpracy, Innowatorzy to lektura obowiązkowa – ukazuje bowiem, jak kombinacja tych trzech czynników zmienia na naszych oczach świat.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-65315-82-3 |
Rozmiar pliku: | 19 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
1843
Ada, hrabina Lovelace, publikuje Uwagi na temat maszyny analitycznej Babbage’a
1847
George Boole opracowuje algebrę pozwalającą realizować operacje logiczne
1890
Maszyny na karty perforowane Hermana Holleritha obliczają wyniki amerykańskiego spisu powszechnego
1931
Vannevar Bush opracowuje analogowy komputer elektromechaniczny (analizator różniczkowy)
1935
Tommy Flowers: lampy próżniowe jako przełączniki
1937
Alan Turing publikuje pracę O liczbach obliczalnych z koncepcją komputera uniwersalnego
Claude Shannon pokazuje, jak realizować algebrę Boole’a za pomocą układów przekaźników
George Stibitz z Bell Labs przedstawia projekt kalkulatora elektromechanicznego
Howard Aiken proponuje budowę dużego komputera cyfrowego i odkrywa fragmenty maszyny różnicowej Babbage’a w magazynach Harvardu
John V. Atanasoff wpada na pomysł komputera elektronicznego podczas nocnej jazdy samochodem
1938
William Hewlett i David Packard zakładają firmę w garażu w Palo Alto
1939
Atanasoff kończy prace nad modelem elektronicznego komputera z mechaniczną pamięcią
Turing stawia się w Bletchley Park do prac nad łamaniem niemieckich szyfrów
1941
Konrad Zuse kończy budowę Z3, w pełni sprawnego, programowalnego, cyfrowego komputera elektromechanicznego
John Mauchly odwiedza w Iowa Atanasoffa, który pokazuje mu swój komputer
1942
Atanasoff kończy budowę częściowo działającego komputera z 300 lampami próżniowymi i zostaje wcielony do marynarki
1943
W Bletchley Park dobiegają końca prace nad Colossusem, komputerem lampowym do łamania niemieckich szyfrów.
1944
Rusza komputer Harvard Mark I
John von Neumann udaje się na Penn i rozpoczyna prace nad ENIAC-iem
1945
Von Neumann spisuje Wstępną wersję raportu z postepu prac nad EDVAC-em, w którym opisuje komputer korzystający z programów zapisanych w pamięci
Do Aberdeen trafia na szkolenie sześć kobiet wybranych na programistki ENIAC-a
Vannevar Bush publikuje esej Jak możemy myśleć zawierający koncepcję komputera osobistego
Bush publikuje artykuł Nauka, bezkresna rubież w którym namawia rząd do finansowania badań akademickich i przemysłowych
ENIAC osiąga pełną sprawność operacyjną
1947
W Bell Labs wynaleziony zostaje tranzystor
1950
Turing publikuje pracę, w której proponuje test na sztuczną inteligencję
1952
Grace Hopper opracowuje pierwszy kompilator
Von Neumann buduje nowoczesny komputer dla Instytutu Badań Zaawansowanych
1954
Turing popełnia samobójstwo.
Texas Instruments rozpoczyna produkcję tranzystorów krzemowych i pomaga wprowadzić na rynek radio tranzystorowe Regency
1956
Rozpoczyna działalność firma Shockley Semiconductor
Pierwsza konferencja poświęcona sztucznej inteligencji
1957
Robert Noyce, Gordon Moore i inni zakładają Fairchild Semiconductor
Rosja wystrzeliwuje Sputnika
1958
Rząd Stanów Zjednoczonych ogłasza założenie ARPA
Jack Kilby prezentuje układ scalony – mikrochip
1959
Noyce wraz z kolegami z firmy Fairchild opracowuje układ scalony, niezależnie od Kilby’ego
1960
J.C.R. Licklider publikuje artykuł Symbioza człowieka z komputerem
Paul Baran z RAND opracowuje technikę komutacji pakietów
1961
Prezydent Kennedy deklaruje zamiar wysłania człowieka na Księżyc
1962
Hackerzy z MIT tworzą grę komputerową Spacewar
Licklider zakłada Biuro Technik Przetwarzania Informacji ARPA i zostaje jego pierwszym dyrektorem.
Doug Engelbart publikuje pracę Rozszerzając ludzki intelekt
1963
Licklider przedstawia koncepcję Międzygalaktycznej Sieci Komputerowej
Engelbart i Bill English budują pierwszą mysz
1964
Ken Kesey w trasie autobusem po Stanach z grupą Merry Pranksters
1965
Ted Nelson publikuje pierwszą pracę na temat hipertekstu
Moore formułuje prawo o podwajającej się co rok mocy obliczeniowej procesorów
1966
Stewart Brand wraz z Kenem Keseym organizują Festiwal Trips
Bob Taylor przekonuje szefa ARPA, Charlesa Hertzfelda, by sfinansował stworzenie ARPANET-u
Donald Davies ukuwa termin „komutacja pakietów”
1967
Debaty o przyszłym kształcie ARPANET-u w Ann Arbor i Gatlinburgu
1968
Larry Roberts rozsyła informację o przetargu na budowę IMP-ów (routerów) dla ARPANET-u.
Noyce i Moore zakładają Intela i zatrudniają Andy’ego Grove’a
Brand wydaje pierwszy numer „Whole Earth Catalog”
Engelbart z pomocą Branda organizuje pokaz Mother of All Demos
1969
Ruszają pierwsze węzły ARPANET-u
1971
Don Hoefler zaczyna pisać cykl artykułów Silicon Valley USA dla czasopisma „Electronic News”
Impreza pożegnalna „Whole Earth Catalog”.
Intel przedstawia mikroprocesor 4004
Ray Tomlinson wymyśla e-mail
1972
Nolan Bushnell z pomocą Ala Alcorna tworzy Ponga (w Atari)
1973
Pod okiem Alana Kaya powstaje komputer Alto
Bob Metcalfe wymyśla sieć Ethernet
Publiczny terminal komputerowy Community Memory w sklepie muzycznym Leopold’s Records w Berkeley
Vint Cerf i Bob Kahn kończą pracę nad protokołami internetowymi TCP/IP
1974
Premiera procesora Intel 8080
1975
Premiera komputera osobistego Altair firmy MITS
Paul Allen i Bill Gates piszą BASIC-a dla Altaira i zakładają Microsoft
Pierwsze spotkanie Homebrew Computer Club
Steve Jobs i Steve Wozniak rozpoczynają sprzedaż Apple’a I
1977
Premiera Apple’a II
1978
Pojawia się pierwszy serwis BBS
1979
Powstaje sieć grup dyskusyjnych Usenet
Jobs odwiedza Xerox PARC
1980
IBM zleca Microsoftowi przygotowanie systemu operacyjnego dla komputera PC
1981
Firma Hayes wprowadza na rynek modem do użytku domowego
1983
Microsoft zapowiada Windows
Richard Stallman rozpoczyna pracę nad darmowym systemem operacyjnym GNU
1984
Apple wprowadza na rynek Macintosha
1985
Stewart Brand i Larry Brilliant zakładają The WELL.
CVC uruchamia usługę Q-Link, która kilka lat później zostanie przemianowana na America Online (AOL)
1991
Linus Torvalds wypuszcza pierwszą wersję jądra Linux
Tim Berners-Lee publikuje podsumowanie swojego projektu „World Wide Web”
1993
Marc Andreessen wypuszcza przeglądarkę internetową Mosaic
AOL Steve’a Case’a oferuje bezpośredni dostęp do internetu
1994
Justin Hall uruchamia jeden z pierwszych blogów i katalogów internetowych
Pojawiają się dwa duże serwisy internetowe: HotWired i należący do Time Inc. Pathfinder
1995
Ward Cunningham uruchamia WikiWikiWeb
1997
IBM Deep Blue wygrywa w szachy z Garri Kasparowem
1998
Larry Page i Sergey Brin zakładają Google’a
1999
Ev Williams uruchamia serwis Blogger
2001
Jimmy Wales z Larrym Sangerem uruchamiają Wikipedię
2011
IBM Watson, wygrywa w teleturnieju Jeopardy!Wprowadzenie
Jak powstała ta książka
Choć komputery i internet to jedne z najważniejszych wynalazków naszych czasów, większość ludzi nie wie, kto je stworzył. Nie wyczarowali ich ślęczący po garażach i strychach samotni wynalazcy, którzy nadawaliby się na okładki czasopism i mogliby dołączyć do panteonu racjonalizatorów obok Edisona, Bella i Morse’a. Nie, większość innowacyjnych rozwiązań ery cyfrowej jest owocem współpracy. Powstały przy udziale wielu fascynujących postaci, zarówno tych po prostu bardzo pomysłowych, jak i kilku prawdziwych geniuszy. Książka, którą czytasz, opowiada właśnie o tych pionierach, hakerach, wynalazcach i przedsiębiorcach. Opisuje, kim byli, jak działały ich umysły i co sprawiło, że byli tak twórczy. Jednocześnie ma za zadanie pokazać, jak wyglądała współpraca między tymi ludźmi i dlaczego umiejętność pracy zespołowej pozwoliła im osiągnąć kreatywność jeszcze większą od tej, którą dysponowali z natury.
Warto mówić o tym aspekcie innowacji, bo choć współpraca jest jednym z najważniejszych motorów postępu, rzadko poświęca się jej należytą uwagę. My, biografowie, napisaliśmy już tysiące książek, w których przedstawiamy, a czasem wręcz mitologizujemy naszych bohaterów w roli samotnych wynalazców. Sam mam na koncie kilka takich tytułów. Wynik wyszukiwania hasła „człowiek, który wynalazł” w Amazonie to 1860 pozycji. O wiele mniej mamy za to opowieści o twórczej współpracy, choć to ona tak naprawdę odegrała większą rolę w kształtowaniu dzisiejszej rewolucji technologicznej. Bywa też bardziej interesująca.
Dziś tyle mówi się o innowacji, że stała się modnym hasłem pozbawionym konkretnego znaczenia. Chciałem więc pokazać, jak naprawdę powstają innowacyjne rozwiązania i w jaki sposób najbardziej pomysłowi przedstawiciele naszych czasów przekuli swoje rewolucyjne koncepcje w rzeczywistość. Skupiłem się na kilkunastu najważniejszych przełomach ery cyfrowej i osobach, które ich dokonały. Zależało mi, by podkreślić, jakie kombinacje czynników towarzyszyły ich zrywom kreatywności, jakie umiejętności najbardziej im pomogły i jak przewodziły swoim zespołom oraz współpracowały z innymi. Spróbowałem też odpowiedzieć na pytanie, dlaczego udało się tylko niektórym.
Poświęciłem trochę miejsca na analizę zjawisk społecznych i kulturowych pod kątem tego, które z nich sprzyjają innowacyjności. W narodzinach ery cyfrowej ważną rolę odegrał ekosystem badawczy, którego finansowaniem zajmował się rząd, a zarządzaniem – sojusz przedstawicieli świata wojskowego, przemysłowego i akademickiego. Struktura ta zazębiała się z drugą, na którą składały się poczynania luźno zrzeszonych działaczy społecznych, wspólnotowo zorientowanych hipisów oraz domorosłych majsterkowiczów i hakerów, którzy w większości odnosili się nieufnie do scentralizowanej władzy.
Historię każdego zjawiska można opisać tak, by podkreślała aspekty, na których zależy autorowi. Doskonałym przykładem są dwie konkurencyjne opowieści o powstawaniu pierwszego dużego komputera elektromechanicznego, czyli maszyny Mark I zbudowanej dla Harvardu przez IBM. Autorka pierwszej z nich, Grace Hopper, była jedną z programistek komputera i skupiła się na osobie jego głównego pomysłodawcy, Howarda Aikena. IBM zrewanżował się własną wersją. Opisywała ona przede wszystkim poczynania zespołów szarych inżynierów, czyli ludzi odpowiedzialnych za opracowanie krok po kroku wszystkich innowacyjnych podzespołów – liczników, czytników kart i tak dalej – które znalazły się w maszynie.
Podobny spór toczy się od dawien dawna w kwestii tego, co należy bardziej podkreślać: rolę wielkich osobistości czy nurtów kulturowych. W połowie XIX wieku Thomas Carlyle wyraził opinię, że „historia świata jest niczym innym jak biografią wybitnych jednostek”, na co Herbert Spencer odpowiedział teorią podkreślającą rolę sił społecznych. Akademicy zwykle widzą tę kwestię inaczej niż sami uczestnicy przemian. „Jako profesor miałem w zwyczaju myśleć o historii jak o wypadkowej bezosobowych sił – opowiedział dziennikarzom Henry Kissinger podczas jednego ze swoich wyjazdów mediacyjnych na Bliski Wschód w latach siedemdziesiątych. – Dopiero w praktyce okazuje się, jak wielką różnicę robią osobowości”1. Innowacje ery cyfrowej, podobnie jak przebieg procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie, są wypadkową najróżniejszych czynników charakterologicznych i kulturowych, które postarałem się spleść w tej książce w spójną całość.
Internet powstawał przy założeniu, że będzie wspomagał współpracę. Z kolei komputery osobiste, szczególnie te projektowane z myślą o użytkownikach domowych, pierwotnie miały być narzędziami wspierającymi indywidualną kreatywność. Przez ponad dziesięć lat, poczynając od początku lat siedemdziesiątych, sieci komputerowe rozwijały się niezależnie od sprzętu domowego. Ścieżki te zaczęły splatać się dopiero pod koniec lat osiemdziesiątych wraz z rozwojem modemów, usług online i stron internetowych. Analogicznie do silnika parowego, który podłączony do pomysłowych maszyn napędził rewolucję przemysłową, komputery w kombinacji z sieciami rozproszonymi umożliwiły rewolucję cyfrową, która pozwoliła każdemu, kto tego zapragnął, tworzyć, rozpowszechniać i wykorzystywać dowolne informacje z dowolnego miejsca na świecie.
Niektórzy historycy nauki niechętnie nazywają okresy wielkich przemian rewolucjami, bo wolą postrzegać postęp w ujęciu ewolucyjnym. Książka profesora Stevena Shapina na temat rewolucji naukowej rozpoczyna się ironicznym zdaniem: „Niczego takiego jak rewolucja naukowa nie było i o tym mówi ta książka”. Jednym ze sposobów, którymi posłużył się Shapin, by uwolnić się od logicznych skutków tej przytoczonej półżartem sprzeczności, jest podkreślanie, że najważniejsze osobistości tamtych czasów „z pasją wyrażały pogląd”, jakoby brały udział w rewolucji. „To głównie czytając ich wypowiedzi, nabraliśmy przeświadczenia, że dokonywały się wtedy radykalne zmiany”2.
Podobnie dziś większość z nas ma wrażenie, że rozwój technologii cyfrowej, do którego doszło na przestrzeni ostatniego półwiecza, zupełnie zmienił czy wręcz zrewolucjonizował nasze życie. Wciąż pamiętam, jakie emocje budził we mnie każdy kolejny przełom. Mój ojciec i obaj wujkowie byli elektrotechnikami i podobnie jak wiele postaci, które przedstawiam w tej książce, miałem dostęp do piwnicznego warsztatu pełnego płytek drukowanych do lutowania, odbiorników radiowych do rozbierania, lamp próżniowych wymagających testowania i pudeł pełnych tranzystorów i oporników do wykorzystania po uprzednim posortowaniu. Ponieważ namiętnie konstruowałem urządzenia z zestawów Heathkit i przesiadywałem przy radiu amatorskim (znak wywoławczy: WA5JTP), pamiętam moment, kiedy lampy próżniowe ustąpiły miejsca tranzystorom. Na studiach uczyłem się programowania z wykorzystaniem kart perforowanych i do dziś wspominam dzień, w którym koszmar przetwarzania wsadowego ustąpił miejsca rozkoszy bezpośredniego kontaktu z komputerem. W latach osiemdziesiątych podniecałem się trzeszczeniem i skrzypieniem, które dobywało się z modemu, kiedy otwierał drzwi do urzekająco magicznego świata usług internetowych i BBS-ów, a na początku lat dziewięćdziesiątych pomagałem prowadzić dział cyfrowy „Time’a” i Time Warnera, w ramach którego uruchomiliśmy nowe usługi sieciowe i szerokopasmowe połączenie z internetem. Jak pisał Wordsworth o entuzjastycznych uczestnikach pierwszych dni rewolucji francuskiej, „rozkoszą w świt ten było, że się żyje”3.
Zacząłem pisać tę książkę ponad dziesięć lat temu. Skłoniła mnie do tego fascynacja postępem technologii cyfrowej, który dokonał się na moich oczach, oraz praca nad biografią Benjamina Franklina – innowatora, wynalazcy, wydawcy, pioniera usług pocztowych, a przy tym doskonałego przedsiębiorcy i kolportera informacji. Zależało mi też, by zrobić sobie przerwę od typowych biografii podkreślających znaczenie wybitnych ludzi i raz jeszcze napisać książkę w stylu The Wise Men, („Światli”), w której wspólnie z kolegą opisaliśmy pełną wyobraźni współpracę szóstki dobrych znajomych, którzy kształtowali politykę Stanów Zjednoczonych w czasach zimnej wojny. Pierwotnie planowałem skupić się na zespołach, którym zawdzięczamy istnienie internetu. Bill Gates w trakcie wywiadu przekonał mnie jednak, że znacznie ciekawsza będzie opowieść o równoległych i splecionych ze sobą narodzinach internetu i komputerów osobistych. W 2009 roku przerwałem pracę nad tą książką, żeby napisać biografię Steve’a Jobsa. Jego historia upewniła mnie, że Gates miał rację, tak więc kiedy tylko skończyłem Steve’a Jobsa, wróciłem do pracy nad opowieścią o innowatorach ery cyfrowej.
Protokoły internetowe opracowano na drodze współpracy, w związku z czym system, który powstał, ma zapisane w kodzie genetycznym cechy ułatwiające realizację wspólnych przedsięwzięć. Każdy węzeł posiada pełne prawo generowania i dystrybucji nowych informacji, a struktura sieci umożliwia obejście wszelkich prób narzucenia kontroli bądź hierarchii. Nie trzeba brnąć w pułapkę teleologii i przypisywać technologii intencji czy osobowości, by móc przyznać, że system zbudowany z prywatnych komputerów podłączonych do otwartych sieci miał w sobie coś, co umożliwiło wyrwanie kontroli nad dystrybucją informacji z rąk decydentów, centralnej władzy, podobnie jak kiedyś prasa drukarska uwolniła ludzi od monopolu instytucji zatrudniających kopistów i skrybów. Internet umożliwił zwykłym ludziom łatwiejsze tworzenie i rozprowadzanie treści.
Nie wszyscy współtworzący erę cyfrową byli rówieśnikami – w jej powstawaniu brało udział również wcześniejsze pokolenie, które przekazywało swoje pomysły w ręce młodszych innowatorów. Przy okazji zgłębiania tematu dostrzegłem jeszcze inną prawidłowość: użytkownicy większości innowacyjnych technologii cyfrowych wykorzystywali je jako narzędzia do porozumiewania się i budowania sieci społecznościowych. Zainteresowało mnie również, że próby stworzenia sztucznej inteligencji – czyli urządzeń zdolnych do samodzielnego myślenia – jak dotychczas zawsze okazywały się mniej owocne niż wymyślanie nowych sposobów współpracy bądź symbiozy człowieka i maszyn. Innymi słowy, twórcza współpraca charakterystyczna dla ery cyfrowej obejmuje też współpracę pomiędzy ludźmi i maszynami.
Ostatnią rzeczą, która mnie uderzyła, było uświadomienie sobie, że te najbardziej twórcze pomysły ery cyfrowej są autorstwa osób działających na styku światów sztuki i nauki. Ludzi, którzy doceniali znaczenie piękna. „Jako dzieciak zawsze widziałem w sobie przyszłego humanistę, ale lubiłem elektronikę – powiedział mi Jobs, kiedy zaczynałem pracę nad jego biografią. – Potem jednak przeczytałem coś, co jeden z moich idoli, założyciel Polaroida, Edwin Land, powiedział o wielkim znaczeniu ludzi, którzy stoją na skrzyżowaniu nauk humanistycznych i ścisłych, i zdecydowałem, że kimś takim właśnie chciałbym być”4. Ludzie, którzy czuli się komfortowo na skrzyżowaniu humanizmu i technologii, pomogli innym nawiązać symbiotyczną więź z maszynami, stanowiącą rdzeń tej historii.
Podobnie jak wiele innych aspektów ery cyfrowej pomysł, że o innowacyjne rozwiązania najłatwiej na styku sztuki i nauki, nie jest nowy. Doskonały przykład tego, jak kreatywność rozkwita, kiedy umysł potrafi pogodzić nauki humanistyczne ze ścisłymi, stanowił Leonardo da Vinci. Einstein, kiedy utykał w pracach nad ogólną teorią względności, wyciągał skrzypce i grał Mozarta, aż odzyskał kontakt – jak to nazywał – z harmonią sfer.
Jeśli chodzi o komputery, to jest z nimi związana pewna postać historyczna, która choć nie cieszy się taką sławą jak da Vinci i Einstein, również uosabia zespolenie sztuk pięknych i nauki. Podobnie jak jej słynny ojciec ceniła romantyzm poezji. Jednak w odróżnieniu od niego dostrzegała też romantyzm matematyki i maszynerii. To od niej rozpoczyna się ta historia.Rozdział 1
Ada, hrabina Lovelace
Poetycka nauka
W maju 1833 roku siedemnastoletnia Ada Byron znalazła się w gronie młodych kobiet oficjalnie przedstawionych na brytyjskim dworze królewskim. Członkowie rodziny, świadomi jej wybuchowego i niezależnego charakteru, obawiali się, że nie sprosta konwenansom, Ada jednak zachowała się – jak wyznała później jej matka – „akceptowalnie”. Wśród osób, które poznała tego wieczoru, był książę Wellington, którego prostolinijny sposób bycia bardzo przypadł jej do gustu, oraz siedemdziesięciodziewięcioletni ambasador Francji, Talleyrand, który według niej „miał w sobie coś ze starej małpy”1.
Ada, jedyne ślubne dziecko słynnego poety George’a Byrona, odziedziczyła po nim romantycznego ducha. Tę cechę charakteru Ady próbowała utemperować jej matka, organizując dla niej prywatne lekcje matematyki. Starcie się tych dwóch wpływów roznieciło u Ady uwielbienie dla „poetyckiej nauki”, jak zaczęła wkrótce określać przedmiot swoich studiów. Matematyka skonfrontowała jej buntowniczą wyobraźnię z fascynacją liczbami. Dla wielu osób wychowanych w duchu romantycznej wrażliwości, w tym ojca Ady, rozentuzjazmowanie technologią, które towarzyszyło rewolucji przemysłowej, było trudne do zniesienia. Tymczasem Ada z łatwością odnajdywała się na styku epok.
Ada, hrabina Lovelace (1815–1852). Obraz autorstwa Margaret Sarah Carpenter z 1836 roku
George Byron (1788–1824), ojciec Ady, w stroju albańskim na obrazie Thomasa Phillipsa z 1835 roku
Charles Babbage (1791–1871), zdjęcie wykonane około 1837 roku
Nie było więc zaskoczeniem, że mimo wielkiego przepychu dworski debiut zrobił na Adzie mniejsze wrażenie niż udział w innym niesamowitym wydarzeniu londyńskiego sezonu towarzyskiego kilka tygodni później. Poznała wówczas Charlesa Babbage’a, czterdziestojednoletniego wdowca, wybitnego uczonego i matematyka, a przy tym znanego i hołubionego członka londyńskiej śmietanki towarzyskiej. „Bardziej niż wszystkie zbiegowiska wyższych sfer ucieszyło Adę przyjęcie, na którym była w środę – napisała matka Ady w liście do przyjaciela. – Poznała tam kilku ludzi nauki, w tym Babbage’a, który ją zachwycił”2.
Elektryzujące przyjęcia Babbage’a, na których bawiło czasem nawet i trzystu gości, były miejscem spotkań lordów we frakach i dam w brokatowych sukniach z pisarzami, przemysłowcami, poetami, aktorami, politykami, podróżnikami, botanikami i innymi – jak dopiero co ochrzcił ich jeden ze znajomych Babbage’a – „naukowcami”3. Według pewnego znanego geologa, wprowadzając ludzi nauki do wyższych sfer, Babbage’owi „udało się zapewnić nauce należną pozycję społeczną”4.
Wieczory u Babbage’a obejmowały tańce, odczyty, gry i wykłady, którym towarzyszyły owoce morza, różne rodzaje mięsa, w tym drób, niecodzienne napoje i desery lodowe. Damy przebierały się w kostiumy i inscenizowały tableaux vivants – żywe obrazy wzorowane na najsłynniejszych malowidłach. Astronomowie rozstawiali teleskopy, badacze prezentowali rozmaite urządzenia elektryczne i magnetyczne, a sam Babbage pozwalał gościom bawić się swoimi mechanicznymi lalkami. Główną atrakcją każdego wieczoru – i jednym z wielu powodów, dla których Babbage organizował te przyjęcia – była demonstracja pewnego modelowego modułu jego maszyny różnicowej – gigantycznego mechanicznego kalkulatora, który konstruował w ognioodpornym budynku sąsiadującym z jego domem. Babbage dbał, by prezentacje te były odpowiednio dramatyczne. Kręcił korbą napędzającą mechanizm, czekając, aż jego wynalazek przeliczy zadany ciąg liczb, a kiedy wyczuwał, że widownia za chwilę zacznie się nudzić, pokazywał, jak schemat obliczeń może nagle zmienić się w wyniku instrukcji zakodowanych w maszynie5. Tych z gości, którzy wykazywali szczególne zainteresowanie wynalazkiem, zapraszał do mieszczących się po drugiej stronie dziedzińca dawnych stajni, gdzie powstawała pełnowymiarowa maszyna.
Maszyna różnicowa Babbage’a potrafiła rozwiązywać równania wielomianowe i robiła wrażenie na wielu osobach, aczkolwiek na każdej z innego powodu. Książę Wellington był zdania, że wynalazek Babbage’a mógłby przydać się do analizy zmiennych, z którymi generałowie mierzyli się przed bitwami6. U matki Ady, lady Byron, zachwyt brał się z odczucia, że jest to „maszyna myśląca”. Opinię Ady, która w późniejszych latach zasłynęła stanowiskiem, że maszyny nigdy nie będą naprawdę myśleć, podsumował przyjaciel, który wraz z Byronami był obecny na demonstracji Babbage’a: „Panna Byron, mimo młodego wieku, zrozumiała mechanizm działania i dostrzegła wielkie piękno tego wynalazku”7.
Ada, jako miłośniczka i poezji, i matematyki, dysponowała umysłem uformowanym odpowiednio, by dostrzec piękno w maszynie obliczeniowej. Stanowiła uosobienie nauki romantycznej, którą cechował liryczny entuzjazm dla wynalazków i odkryć i która, jak pisze Richard Holmes w Wieku cudów, „wniosła do pracy naukowej nowy element, czyli intensywność i ekscytację. bardzo wówczas popularnym ideałem osobistego poświęcenia się odkryciom – gwałtownie, a wręcz nierozważnie”8.
Mówiąc krótko, ówczesna epoka nie różniła się tak bardzo od obecnej. Wynalazki okresu rewolucji przemysłowej, takie jak silnik parowy, krosno mechaniczne i telegraf, odmieniły dziewiętnastowieczne życie w podobnym stopniu co wynalazki ery cyfrowej – komputery, układy scalone i internet – odmieniły nasze. Siłą sprawczą obu epok byli innowatorzy łączący wyobraźnię i pasję artysty z fascynacją cudami technologii. To właśnie takie połączenie dało nam poetycką naukę Ady i „miłosierne maszyny”, o których pisał dwudziestowieczny poeta Richard Brautigan.
George Byron
Ada odziedziczyła po ojcu buntowniczą naturę i poetycki temperament, z pewnością jednak nie z jego genów wzięło się u niej uwielbienie dla maszynerii. George Byron był bowiem luddystą. W swoim debiutanckim przemówieniu w Izbie Lordów, wygłoszonym w lutym 1812 roku, dwudziestoczteroletni Byron bronił członków ruchu Neda Ludda i usprawiedliwiał niszczenie przez nich maszyn tkackich. Nie szczędząc sarkazmu, Byron wyśmiał właścicieli zakładów włókienniczych w Nottingham, którzy usiłowali przepchnąć przez parlament ustawę czyniącą z niszczenia krosien mechanicznych przestępstwo karane śmiercią. „Maszyny te stanowią dla nich źródło korzyści, gdyż wyparły konieczność zatrudniania pewnej liczby robotników, którzy zostali w ten sposób skazani na śmierć głodową – oznajmił. – Odtrąceni robotnicy, zaślepieni przez własną głupotę, miast radować się tym postępem w jakże przydatnej człowiekowi dziedzinie, wydumali sobie, jakoby rzucono ich na pożarcie postępowi mechaniki”.
Dwa tygodnie później Byron wydał dwie pierwsze pieśni epickiego poematu Wędrówki Childe Harolda, w którym przedstawił wyidealizowany obraz swoich podróży po Portugalii, Malcie i Grecji, i niedługo potem, jak wyznał w późniejszych latach, „pewnego dnia obudził się sławny”. Jako piękny, uwodzicielski, targany emocjami i żądny seksualnych przygód młody mężczyzna w tym samym stopniu tworzył archetyp bohatera bajronicznego w swojej poezji, co realizował go w życiu. Stał się ulubieńcem londyńskich literatów, a na jego cześć zaczęto wyprawiać po trzy przyjęcia dziennie. Najbardziej pamiętnymi z nich wszystkich były poranne potańcówki u lady Caroline Lamb.
Lady Caroline, mimo że była żoną dobrze usytuowanego politycznie arystokraty, który później objął stanowisko premiera, zapałała do Byrona szaleńczą miłością. On zaś uważał, że jest „zbyt chuda”. Ostatecznie skusiła go jej niekonwencjonalna i zagadkowa seksualność (lady Caroline lubiła przebierać się za służącego). Kiedy ich burzliwy romans dobiegł końca, Caroline popadła w obsesję i zaczęła nękać Byrona. To z jej ust padły słynne, zgodne zresztą z prawdą słowa, że był „szalony, zły i niebezpiecznie było go znać”. Ale, nawiasem mówiąc, to samo odnosiło się do niej.
Na jednym z przyjęć u lady Caroline Byron zwrócił uwagę na powściągliwą młodą kobietę „w skromniejszym stroju”. Okazała się nią Annabella Milbanke, dziewiętnastolatka z zamożnej, bogato utytułowanej rodziny. Annabella, świeżo po lekturze Childe Harolda, miała mieszane opinie o jego autorze. „Zdecydowanie za dużo w nim z manierysty – pisała później. – Najlepiej radzi sobie z kreśleniem głębokiego uczucia”. Kiedy dostrzegła go po drugiej stronie sali, targnęły nią sprzeczne, ale i potencjalnie niebezpieczne emocje. „Nie zależało mi, by nas zapoznano, albowiem pozostałe kobiety groteskowo wręcz zalecały się do niego i dopraszały, by poczuć na plecach bicz jego satyry – napisała do matki. – Nie zależy mi na miejscu wśród jego zdobyczy. Nie złożyłam ofiary na ołtarzu Childe Harolda, acz nie odmówię mu znajomości, jeśli nadarzy się ku niej okazja”9.
Okazja w rzeczy samej się nadarzyła. Po tym, jak oficjalnie przedstawiono mu Annabellę, Byron uznał, że nadawałaby się na żonę. Był to jeden z rzadkich przypadków, kiedy rozsądek zwyciężył u niego z romantyczną duszą. Zamiast wywoływać w nim seksualne uniesienia, Annabella była raczej kobietą, która mogła okiełznać jego namiętności i skłonność do ekscesów, a na dodatek spłacić ciążące mu długi. Oświadczył się jej listownie, bez większego przekonania. Annabella rozsądnie odmówiła, a Byron rzucił się w wir znacznie mniej stosownych romansów, w tym ze swoją przyrodnią siostrą, Augustą Leigh. Po roku jednak Annabella doprowadziła do wznowienia starań o rękę. Byron, który tymczasem zadłużył się jeszcze bardziej i był gotów chwycić się brzytwy, by poskromić swe nawyki, widział w potencjalnym związku rozsądne, acz niezbyt porywające rozwiązanie. „Uratować mnie może jedynie bezzwłoczne małżeństwo – przyznał ciotce Annabelli. – Jeśli Pani bratanica jest osiągalna, wolałbym ją. Jeśli nie, wezmę pierwszą kobietę, która nie będzie wyglądała, jakby chciała splunąć mi w twarz”10. Bywało, że George Byron stawał się mało romantyczny. Pobrali się z Annabellą w styczniu 1815 roku.
Byron skonsumował swoje małżeństwo w iście bajronicznym stylu. „Zaciągnąłem lady Byron na tapczan jeszcze przed kolacją” – napisał o dniu ślubu11. Kiedy odwiedzili jego przyrodnią siostrę dwa miesiące później, wciąż jeszcze sypiali ze sobą, bo mniej więcej wtedy Annabella zaszła w ciążę. Podczas tej wizyty lady Byron zaczęła jednak nabierać podejrzeń, że charakter przyjaźni jej męża z Augustą wykracza poza normalne stosunki między bratem a siostrą, szczególnie po tym, jak Byron położył się na tapczanie i poprosił, żeby całowały się z nim na zmianę12. Po tym zajściu ich małżeństwo zaczęło się rozsypywać.
Annabella znała matematykę, co bawiło Byrona, który w okresie zalotów żartował z własnej pogardy dla precyzji liczb. „Wiem, że dwa i dwa daje cztery, i nie miałbym nic przeciw, by umieć tego dowieść – pisał – muszę jednak przyznać, że gdybym potrafił w jakikolwiek sposób przekształcić sumę dwóch i dwóch w pięć, sprawiłoby mi to znacznie większą przyjemność”. Na początku znajomości żartobliwie nazywał Annabellę swoją „księżniczką równoległoboków”. Kiedy jednak małżeństwo zaczęło się psuć, dopracował tę matematyczną analogię: „Jesteśmy dwoma równoległymi liniami, ciągnącymi się jedna przy drugiej w nieskończoność bez szansy na spotkanie”. Później wyśmiał ją w pierwszej pieśni swojego poematu Don Juan, pisząc: „Najmilszy był jej dział Matematyki. Była chodzącą kalkulacją”.
Narodziny córki 10 grudnia 1815 roku nie zdołały uratować małżeństwa. Dziewczynka otrzymała pierwsze imię po nieco zbyt ukochanej przyrodniej siostrze Byrona i została ochrzczona Augusta Ada. Kiedy lady Byron upewniła się co do perwersyjnych zachowań swojego męża, zaczęła zwracać się do córki wyłącznie drugim imieniem. Pięć tygodni później spakowała swój dobytek do powozu i uciekła z niemowlęciem do wiejskiej posiadłości rodziców.
Ada nigdy więcej nie zobaczyła ojca. W kwietniu tego samego roku Byron opuścił kraj, po tym jak żona w listach tak wyrachowanych, że zyskały jej przydomek „matematycznej Medei”, zagroziła ujawnieniem jego kazirodczych i homoseksualnych romansów, jeśli nie zgodzi się na umowę o separacji dającą jej wyłączne prawo do opieki nad dzieckiem13.
W pierwszych wersach trzeciej pieśni Childe Harolda, którą stworzył kilka tygodni później, Byron zwraca się do Ady, którą przedstawia jako swoją muzę:
Czy liczko twoje matkę przypomina?
O śliczna Ado, dziecino jedyna
Mojego serca, mojego imienia!
Gdym raz ostatni, w chwili rozłączenia
W twe oczki patrzał, śmiały mi się one,
Wówczas rozstanie było osłodzone
Nadziejąi.
Byron napisał ten fragment w willi nad Jeziorem Genewskim, gdzie spędzał czas z poetą Percym Bysshe’em Shelleym i jego przyszłą żoną Mary. Niemiłosiernie wówczas lało. Pewnego razu, znużony tym, że deszcz od kilku dni nie pozwala im wyjść na zewnątrz, Byron zaproponował, by każdy napisał opowiadanie grozy. Sam przygotował fragment opowieści o wampirze, notabene jednej z pierwszych w historii literatury. Mary zaprezentowała zręby historii, która później trafiła w poczet klasyków: Frankensteina. Była to w pewnym sensie adaptacja mitu o Prometeuszu, który stworzył człowieka z gliny i przekazał mu ogień wykradziony bogom – opowieść o naukowcu, któremu udało się zmienić zbudowanego przez siebie golema w myślącego człowieka. Frankenstein przestrzegał przed konsekwencjami rozwoju techniki i nauki. Poruszał też kwestię, którą później kojarzono z Adą: czy człowiek zbuduje kiedyś prawdziwie myślącą maszynę?
Trzecia pieśń Childe Harolda kończy się przepowiednią, że Annabella będzie starała się utrudnić Adzie poznanie ojca, i tak też się stało. W jej domu znajdował się portret Byrona, ale Annabella pilnowała, by zawsze pozostawał zakryty, a Ada ujrzała go po raz pierwszy dopiero po ukończeniu dwudziestu lat14.
Tymczasem Byron, nieważne dokąd zawędrował, zawsze stawiał podobiznę Ady na biurku, a w listach często prosił o wiadomości na jej temat albo nowe portrety. Kiedy Ada miała siedem lat, napisał do Augusty: „Chciałbym, żebyś uzyskała od lady B jakieś informacje na temat usposobienia Ady. Ma dziewczyna wyobraźnię? Ma ognisty temperament? Zniosę wszystko, byleby nie okazało się, że bogowie obdarzyli ją duszą poety – jeden taki szaleniec w rodzinie wystarczy”. Lady Byron przekazała, że Ada ma bogatą wyobraźnię, którą „wykorzystuje głównie w połączeniu ze swoim talentem do mechaniki”15.
W tym samym okresie Byronowi, który od pewnego czasu podróżował po Włoszech, pisząc i wdając się w najróżniejsze romanse, zaczęła doskwierać nuda, postanowił więc przyłączyć się do Greków w walce o niepodległość przeciwko Turkom. Udał się w rejs do Missolungi, gdzie objął dowództwo nad częścią powstańczej armii i podjął przygotowania do ataku na turecki fort. Zanim jednak zdążył wziąć udział w bitwie, dopadło go wyjątkowo ciężkie przeziębienie, które dodatkowo pogorszyła decyzja lekarza o upuszczaniu krwi. 19 kwietnia 1824 roku Byron zmarł. Wedle relacji jego kamerdynera, jednymi z jego ostatnich słów były: „Ach, moje biedne, kochane dziecko! Moja kochana Ado! Boże, cóż bym dał, by ją ujrzeć! Pobłogosławcie jej ode mnie”16.
Ciąg dalszy w wersji pełnej.
------------------------------------------------------------------------
i Cytat za: George Byron, Wędrówki Childe-Harolda. Poemat Byrona, G. Gebethner, Kraków 1896, tłum. Aleksander Krajewski – przyp. tłum.Przypisy
Wprowadzenie
1. Henry Kissinger, Background briefing for reporters, 15 stycznia 1974, archiwum magazynu „Time”.
2. Steven Shapin, Rewolucja naukowa, tłum. Stefan Amsterdamski, Prószyński i S-ka, Warszawa 2000, s. 1, 5.
3. W. Wordsworth, S.T. Coleridge, R. Southey, Angielscy „Poeci Jezior”, wybór, tłum. i oprac. Stanisław Kryński, Zakład Nar. im. Ossolińskich, Wrocław 1963, s. 219.
4. Walter Isaacson, Steve Jobs, tłum. Przemysław Bieliński, Michał Strąkow, Insignis Media, Kraków 2011, s. 13.
Rozdział 1. Ada, hrabina Lovelace
1. Lady Byron do Mary King, 13 maja 1833. Listy rodzinne Byronów, w tym Ady, znajdują się w Bibliotece Bodlejańskiej Uniwersytetu Oksfordzkiego. Transkrypcje listów Ady: Betty Toole, Ada, the Enchantress of Numbers: A Selection from the Letters, Strawberry, 1992; Doris Langley Moore, Ada, Countess of Lovelace, John Murray, 1977. Oprócz źródeł podanych poniżej korzystałem z: Joan Baum, The Calculating Passion of Ada Byron, Archon, 1986; William Gibson, Bruce Sterling, The Difference Engine, Bantam, 1991; Dorothy Stein, Ada, MIT Press, 1985; Doron Swade, The Difference Engine, Viking, 2001; Betty Toole, Ada: Prophet of the Computer Age, Strawberry, 1998; Benjamin Woolley, The Bride of Science, Macmillan, 1999; Jeremy Bernstein, The Analytical Engine, Morrow, 1963; James Gleick, The Information, Pantheon, 2011, rozdział 4. Jeśli nie zaznaczono inaczej, cytaty z listów Ady pochodzą z transkrypcji Toole.
Wśród piszących o Adzie Lovelace są zarówno jej zagorzali wyznawcy, jak i podważający jej osiągnięcia. Najbardziej przychylne jej książki napisali Toole, Woolley i Baum; najbardziej akademickie i zrównoważone jest dzieło Steina. Podważenie zasług Ady znajduje się natomiast między innymi w rozprawie doktorskiej Bruce’a Colliera, The Little Engines That Could’ve, Harvard, 1970, http://robroy.dyndns.info/collier/. Collier pisze: „Cierpiała na depresję maniakalną i miała niesłychane wręcz urojenia na temat swoich talentów. Była szalona, a jej wkład w Uwagi polegał chyba wyłącznie na robieniu problemów”.
2. Lady Byron do dr. Williama Kinga, 7 czerwca 1833.
3. Richard Holmes, Wiek cudów. Jak odkrywano piękno i grozę nauki, tłum. Ewa Morycińska-Dzius, Prószyński Media, Warszawa 2010.
4. Laura Snyder, The Philosophical Breakfast Club, Broadway, 2011, s. 190.
5. Charles Babbage, The Ninth Bridgewater Treatise, 1837, rozdziały II i VIII, http://www.victorianweb.org/science/science_texts/bridgewater/intro.htm; Snyder, The Philosophical Breakfast Club.
6. Toole, Ada, the Enchantress of Numbers, s. 51.
7. Sophia De Morgan, Memoir of Augustus De Morgan, Longmans, 1882, s. 9; Stein, Ada, s. 41.
8. Holmes, Wiek cudów.
9. Ethel Mayne, The Life and Letters of Anne Isabella, Lady Noel Byron, Scribner’s, 1929, s. 36; Malcolm Elwin, Lord Byron’s Wife, Murray, 1974, s. 106.
10. Lord Byron do lady Melbourne, 28 września 1812, w: John Murray, (red.), Lord Byron’s Correspondence, Scribner’s, 1922, s. 88.
11. Stein, Ada, s. 14, z biografii Byrona autorstwa Thomasa Moore’a opartej na zniszczonych dziennikach poety.
12. Woolley, The Bride of Science, s. 60.
13. Stein, Ada, s. 16; Woolley, The Bride of Science, s. 72.
14. Woolley, The Bride of Science, s. 92.
15. Tamże, s. 94.
16. John Galt, The Life of Lord Byron, Colburn and Bentley, 1830, s. 316.