- W empik go
Iskra miłości z Górnego Śląska czyli Odłamek śpiewu historyczno-narodowego z melodiami - ebook
Iskra miłości z Górnego Śląska czyli Odłamek śpiewu historyczno-narodowego z melodiami - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 203 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Juljusz Ligoń, nasz pieśniarz górnośląski już przed laty, kiedy na naszym Górnym Śląsku było jeszcze głucho i cicho pod względem pracy oświatowej i uświadomienia narodowego, gdyż w roku 1868 – napisał dosyć sporą wiązankę śpiewów historyczno-narodowych o naszych sławnych mężach i bohaterach, w których sławił ich cnoty i zasługi i śpiewy rozmaitej innej treści, tchnące wielkim uczuciem patriotycznym i gorącą miłością do Matki Polski. Wiązankę tę zatytułował: "Iskra miłości z Górnego Śląska czyli odłamek śpiewu historyczno-narodowego", dodając zarazem do nich melodje. Zbiorek tych pieśni przesłał Józefowi Chociszewskiemu, z którym żył w przyjacielskich stosunkach – do oceny i wydania ich drukiem. Józef Chociszewski zbiorek ten trzymał w swoim posiadaniu przez długie lata, drukiem go jednak nie wydał i dopiero krótko przed jego śmiercią udało mi się takowy od niego wydostać. Ponieważ w roku bieżącym, to jest 17-go listopada przypada 30-letnia rocznica od śmierci Śp. Juljusza Ligonia, sądzę zatem, że społeczeństwo naszę będzie chciało uczcić pamięć swego poety-kowala i pieśniarza górnośląskiego, tem więcej, iż rocznica 25-letnia od śmierci tego zasłużonego dla sprawy śląskiej męża, przeszła bez echa – a mianowicie nasze Towarzystwa polskie, urządzą uroczyste obchody ku uczczeniu jego pamięci, przeto będą im pożądane do urozmaicenia programu obchodowego jego własne utwory i śpiewy.
Wzywany z wielu stron od osób, którym zależy natem, by pamięć o tym pierwszym szermierzu oświaty ojczystej na Górnym Śląsku całkiem nie poszła w zagaśnienie, ale prace i pisma jego przekazane zostały przyszłym pokoleniom – przystępuję do wydania tej jego skromnej pracy w tej nadziei, że takowa przez ogół nasz mile zostanie przyjętą. W miarę poparcia, zajmę się następnie wydaniem dalszych jego prac.
Adolf Ligoń.PRZEDMOWA AUTORA.
Każdy to przyzna, że do tkliwych uczuć w życiu człowieka należy także śpiew a przedewszystkiem śpiew nabożny. Jest on tak ważnym jak pierwsze przykazanie miłości względem Boga. Po nim następuje śpiew historyczno-narodowy, który się równa wtóremu przykazaniu względem miłości bliźniego. Jest on tak samo względem miłości własnej narodowości, mowy i Ojczyzny.
Lecz jak obok pięknego owocu i robaczywy się znajduje, tak też przy wyżej wymienionych nabożnych i poważnych śpiewach, drogich naszemu sercu, nie brak i robaczywych czyli demoralizujących i grzesznych śpiewów, które przewrotni ludzie układają, pragnąc niby robaki zatruć ten owoc Bogu na chwałę a ludziom na zbawienny pożytek przeznaczony. A choć to Kościół św. często nas przestrzega, upomina i ubolewa nad podobnemi gorszącemi śpiewami, to jednak niestety często bardzo słyszymy nietylko dorosłych n… p… przy wesołach i innych obchodach wy… śpiewujących takie gorszące i plugawe piosnki, ale co boleśniejsze i małych pastuszków w polu podobne śpiewy nucących.
Dlatego aczkolwiek powołanie moje nie jest do pióra, jednak że i tego daru nauki otrzymałem mały talencik od Boga a nie chcąc go z leniwym sługą marnować, zająłem się skreśleniem choć małowiele śpiewów z tą myślą, żeby najprzód przyjść w pomoc Szanownym Panom Pisarzom, którzy ciągle pracują na dobro narodu a powtóre, żeby podać kochanym współrodakom nieco zdrowego owocu, w miejsce robaczywego.
Wszak to każdy naród ma swoje własne narodowe śpiewy a n… p. Niemcy maią na ten cel i wiele Towarzystw śpiewackich (GesangVereinów), do których i o kilka mil podróżują. Dlaczegóż byśmy mieli zapomnieć o naszych miłych narodowych śpiewach? Dlaczegóż inne niegodziwe w ich miejsce przybierać? Przewrotny tylko człowiek, który podług swego widzi mi się radby wszystko w świecie przekręcić, taki radby i nas widzieć przewrotnemi. Taki też krzywem okiem może popatrzy na niniejszy mój utwór, lecz tacy, którzy sprawiedliwie wszystko osądzają, spodziewam się, że mile go także przyjmą. Dla tem lepszej zaś wygody dołączone są i melodie, z którymi znający się na nich raczą z nimi nieumiejętnych zaznajomić.
O! by nasz ludek niegodziwe śpiewy,
Wypluł z ust niby owoc robaczywy,
A w miejsce tychże śpiewy narodowe
Kochał iak piękne owoce i zdrowe.POWITANIE.
d1 – fis1 – g1 – h1 – a1 / h1 – fis2 – d2 – d2 – cis2
e1 – fis1 – g1 – h1 – a1 / e2 – cis2 – d2
fis2 – d2 – fis1 – a1 – g1 / e2 – d2 – cis2 – h1 – h1 – a1
fis2 – d2 – fis1 – a1 – g1 / e2 – cis2 – d2
Witam was witam wszystkich do – ko – ła,
Mi – li mi bra – cia Po – la – cy;
Sa – mo z ra – do – ści ser – ce mi woła,
Do Was kocha – ni Ro – da – cy.
I łza radości w oku mi błyska,
Gdy na was wkoło spoglądam:
A ręka moja szczerze was ściska
Którą do wszystkich wyciągam.
Lecz co za boleść serce me czuie,
Źe wszystkich dosiąść nie zdołam
Bo iluż braci w oddali żyie (1)
Do tych napróżno tu wołam.
Wyciągam jednak i do tych braci,
Dłoń mej życzliwej prawicy;
O niechże mój głos w powietrzu leci,
Do tej gdzie żyją ziemicy.
Niech im doniesie, że pamięć o nich,
Nigdy w narodzie nie zginie;
Że także modły czynią się za nich,
W tej ich ojczystej krainie.KOCHAJMY SIĘ.
3/8 w tonacji g-dur]
d2 – g – g / g – h / h – h / a - pauza d – fis – a / c2 – e2 / d2 – c2 / h – pauza
Kochajmy się wszyscy wza – jem,
Naszych przodków o - bycza – jem, – (1) Na wygnaniu, szczególnie w Syberji.
h – g – g / g – h / h – a / a - pauza d – fis – a / c2 – fis / g – h / d2
e2 – c2 – a / fis – a / d2 – d2 / g – pauza
Bośmy są jedną rodzi – na
Do – wo – dy te – go w nas sły – na,
Do – wo – dy te – go w nas słyną!
Ma nasz naród cztery matki,
W którem jesteśmy ich dziatki,
Które serdecznie kochamy
I zawsze w pamięci mamy,
I zawsze w pamięci mamy.
Pierwszą jest Panna Marya,
Co nas pod krzyżem przyięła,
Za dziatki do Swej opieki,
Byśmy z Nią żyli na wieki.
Więc Najświętsza Matko nasza,
Błagajże za nas Jezusa,
By skrócił braci cierpienia (1)
A udzielił pocieszenia.
–- (1) Pod Moskalem.