Islam - ebook
Islam - ebook
- książki, które zmieniają sposób myślenia!
Islam to zarys podstawowych wiadomości na temat jednej z trzech największych religii świata. Skąd się biorą wewnętrzne podziały w islamie? Jakie zachodzą relacje między demokracją i światem Zachodu a islamem? Na czym polega idea świętej wojny z wrogami islamu? Czy kobieta może znaleźć spełnienie w świecie islamskim? Publikacja stanowi czytelne wyjaśnienie natury i przyczyn dramatycznych zdarzeń, z którymi mierzy się człowiek XXI wieku. W dobie globalizacji i ruchów migracyjnych to lektura niezbędna, by zrozumieć współczesny świat.
*
Interdyscyplinarna seria KRÓTKIE WPROWADZENIE piórem uznanych ekspertów skupionych wokół Uniwersytetu Oksfordzkiego przybliża aktualną wiedzę na temat współczesnego świata i pomaga go zrozumieć. W atrakcyjny sposób prezentuje najważniejsze zagadnienia XXI w. - od kultury, religii, historii przez nauki przyrodnicze po technikę. To publikacje popularnonaukowe, które w formule przystępnej, dalekiej od akademickiego wykładu, prezentują wybrane kwestie.
Książki idealne zarówno jako wprowadzenie do nowych tematów, jak i uzupełnienie wiedzy o tym, co nas pasjonuje. Najnowsze fakty, analizy ekspertów, błyskotliwe interpretacje.
Opiekę merytoryczną nad polską edycją serii sprawują naukowcy z Uniwersytetu Łódzkiego: prof. Krystyna Kujawińska Courtney, prof. Ewa Gajewska, prof. Aneta Pawłowska, prof. Jerzy Gajdka, prof. Piotr Stalmaszczyk.
Spis treści
Spis ilustracji
Spis map
Przedmowa do wydania polskiego
Przedmowa do wydania drugiego
Rozdział 1. Islam, muzułmanie i islamizm
Rozdział 2. Koran i Prorok
Rozdział 3. Boża jedność
Rozdział 4. Szari’a i jej następstwa
Rozdział 5. Kobiety i rodzina
Rozdział 6. Dwa dżihady
Dodatek. Pięć filarów islamu
Odwołania bibliograficzne
Literatura uzupełniająca
Indeks
Kategoria: | Politologia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8088-868-5 |
Rozmiar pliku: | 8,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
1. Zbliżenie na usytuowaną na centralnym dziedzińcu Wielkiego Meczetu Al-Ka’bę (Dom Boga), w której znajduje się święty Czarny Kamień
© Popperfoto
2. Terminal Hadżdż w Dżuddzie
Projekt: Skidmore, Owings i Merrill
Fotografia: R. Gunay, dzięki uprzejmości Aga Khan Trust for Culture
3. Iluminowana strona z Koranu ‒ przykład pisma naschi
© World of Islam Festival
4. Haram asz-Szarif (Kopuła na Skale i meczet Al-Aksa w Jerozolimie)
Fotografia: I. Awwad, dzięki uprzejmości Aga Khan Trust for Culture
5. Sufi odprawiający zikr niedaleko Omdurmanu
Dzięki uprzejmości Trevora Mostyna
6. Demonstracja po wyjeździe szacha Mohammada Rezy Pahlawiego, 20 stycznia 1979 roku
© Gamma/Frank Spooner pictures, fotografia: A. Mingam
7. Zdjęcie lotnicze Damaszku
Fotografia: I. Serageldin, S. El-Sadek, The Arab City, s. 96
8. Maszrabijja w Kairze
Fotografia: S. Angawi, dzięki uprzejmości Aga Khan Trust for Culture
9. Kobieta w burce
© Reuters
10. Wielki Meczet w Niono (Mali)
Kierownik budowy: Lassina Minta
Fotografia: K. Adle, dzięki uprzejmości Aga Khan Trust for Culture
11. Meczet Amerykańskiego Stowarzyszenia Muzułmanów
Architekt: Gulzar Haider
Fotografia: G. Haider, dzięki uprzejmości Aga Khan Trust for Culture
12. Derwisze z XVII-wiecznego manuskryptu
© Weidenfeld & Nicolson Ltd
13. Logo Hizballahu
Wydawca i autor przepraszają za ewentualne błędy i pominięcia w powyższej liście. Jeśli tylko zostaną o nich powiadomieni, dołożą wszelkich starań, by niezwłocznie usunąć niedociągnięcia.Przedmowa do wydania polskiego
Od momentu, gdy ostatnia anglojęzyczna wersja tej książki trafiła do druku w roku 2012, zarówno świat islamu, jak i zamieszkiwane przez muzułmanów kraje Zachodu stanowiły scenę niemal nieustającej przemocy. Dla przykładu, w listopadzie 2015 roku terroryści powiązani z Daeszem czy też ISIS ‒ samozwańczym „kalifatem” z kwaterą główną w Mosulu na północy Iraku ‒ przeprowadzili serię skoordynowanych ataków przy francuskim stadionie narodowym w czasie meczu piłki nożnej oraz podczas koncertu rockowego w popularnej sali widowiskowej Bataclan, gdzie napastnicy, nim wysadzili się w powietrze, zdołali wziąć zakładników. Ekstremiści zabili wówczas łącznie 130 osób. Innego ataku, który zelektryzował światową opinię publiczną, dopuściło się kilka miesięcy wcześniej dwóch braci związanych z jemeńską gałęzią Al-Ka’idy. Terroryści wtargnęli do biura „Charlie Hebdo”, magazynu satyrycznego regularnie ośmieszającego Proroka Muhammada1 i prawo szari’i, na równi z systematycznym natrząsaniem się z innych religii. Ten atak na francuską tradycję wolności słowa spotkał się z natychmiastową i spontaniczną reakcją Francuzów, którzy – wraz z prezydentem François Hollande’em i wieloma światowymi przywódcami – wzięli udział w marszu pod hasłem „Je suis Charlie”. W Paryżu zgromadził on co najmniej milion osób, w jego lokalnych wydaniach uczestniczyły zaś kolejne dwa miliony ludzi.
Publiczny wyraz solidarności z ofiarami, spośród których część miała jakoby „znieważyć” islam i Proroka, zdradza niepokojącą prawdę o naszych czasach. Z jednej strony, widok idących pod rękę liderów politycznych dowodził, że postoświeceniowy Zachód nie zamierza rezygnować z takich wartości jak wolność słowa i prawo do krytykowania religii, z drugiej strony zaś, uwagę zwracały zachowania muzułmańskich uczniów szkół francuskich, którzy odmawiali uczczenia pamięci ofiar minutą ciszy. Wielu obserwatorów zauważało, że hasło „Je suis Charlie” ‒ bardziej niż jako obrona kwintesencji europejskich wartości ‒ mogło być postrzegane jako zawoalowany atak na imigrantów, część tego samego zrywu, który znajduje odzwierciedlenie w renesansie skrajnej prawicy w wielu zakątkach Europy, a także w wyborze miliardera Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych w listopadzie 2016 roku. Podczas kampanii prezydenckiej Trump pozyskał przychylność znacznej części opinii publicznej, twierdząc, że muzułmanie powinni „posprzątać własny bałagan”, zanim zezwoli im się na podróż do USA.
W tym kontekście brutalne ataki na niewinnych fanów futbolu i bywalców koncertów reprezentują coś znacznie bardziej niepokojącego niż szał czy społeczna alienacja pojedynczych zamachowców, naświetlane i analizowane w relacjach medialnych. Są one tykającą bombą w znacznie większym arsenale resentymentów narosłych na długo przed horrorem 11 września i, będącą jego następstwem, „wojną z terroryzmem”, która przyniosła śmierć lub tułaczkę milionów ludzi w Syrii i Iraku. Podczas gdy zachodni populistyczni komentatorzy przypisują wybuch konfliktów „inherentnie brutalnej” naturze islamu, przejawiającej się poprzez jego nieumiejętność pogodzenia się z nowoczesnością, w bardziej wyważonych stanowiskach przewija się opinia, iż konflikty te to w dużej mierze rezultat napięć o charakterze geopolitycznym (na poziomie globalnym między USA a odradzającą się Rosją, zaś na niwie regionalnej między fundamentalistyczną sunnicką Arabią Saudyjską a zdominowanym przez szyitów Iranem) ‒ konfliktów, które, podobnie jak spór izraelsko-palestyński, wciąż nie doczekały się rozwiązania. Jakkolwiek kwestie te co do zasady godzą w szerszy porządek międzynarodowy, retoryka religijna ‒ nie mówiąc o aktywizmie religijnym ‒ przyczynia się również do narastania podziałów w obrębie samego islamu. Tło tego procesu zostało pokrótce przedstawione w rozdziale 3 niniejszej książki, jednak od czasu jej powstania wzajemne animozje uległy dramatycznemu wzrostowi.
Istotną częścią problemu jest, moim zdaniem, problem konsolidacji państwa. W wielu miejscach, a szczególnie w świecie arabsko-muzułmańskim, współczesne państwo narodowe – z granicami wyznaczonymi przez Europejczyków i popartymi przez międzynarodowe instytucje – ustanowione decyzją zachodnich rządów po upadku imperium osmańskiego w 1918 roku, nie dotrzymało obietnicy lepszego życia złożonej swym obywatelom. Szczególnie poważnie problem ten rysuje się w tzw. państwach rentierskich, o gospodarkach napędzanych eksportem węglowodorów: fundamentalna umowa społeczna, przyznająca obywatelom prawo do wyboru swych rządów w zamian za płacenie podatków, jest tam jedynie mrzonką. Państwo kupuje sobie poparcie hojną dystrybucją wpływów ze sprzedaży gazu ziemnego i ropy naftowej, przyzwalając przy tym na istnienie groteskowej wręcz dysproporcji majątkowej między przywódcami plemiennymi, roszczącymi sobie prawo do dochodów z wydobycia kopalin, a armią cudzoziemskiej siły roboczej, pozbawionej dostępu do praw, jakimi cieszą się obywatele, i z katalogiem dostępnych zawodów ograniczonym do prac manualnych i budowlanych. Poza rozdawnictwem bogactw Królestwo Arabii Saudyjskiej i państwa Zatoki budują swą legitymizację w oparciu o rolę obrońców islamu, co w praktyce oznacza uprzywilejowywanie sunnickiej większości względem szyickich rywali. We wczesnonowożytnej Europie władze państwa również podkreślały własny autorytet kosztem różnorodności religijnej, pomimo oczywistych różnic można zatem dostrzec wyraźne analogie między rozłamem wyznaniowym nękającym współczesny świat muzułmański a pojedynkiem sił reformacji i kontrreformacji na Starym Kontynencie. Tak jak we wczesnonowoczesnej Europie, konformizm religijny używany jest do konsolidacji władzy państwa. W Iranie duchowieństwo szyickie sprawuje władzę bezpośrednio. W Arabii Saudyjskiej wahabizm ‒ nurt o długiej historii wrogości wobec szyizmu ‒ pełni funkcję ideologii państwowej.
Jak zauważyło wielu komentatorów, Daesz (czy też ISIS), pod przywództwem samozwańczego kalifa Abu Bakra al-Baghdadiego ‒ wraz ze swoim zamiłowaniem do publicznych dekapitacji i rzezi ludności uważanej za wrogą lub niewierną, ze swoim mizoginizmem i przywróceniem niewolnictwa ‒ podejrzanie przypomina kulturę saudyjską, w łonie której się zrodził. Zasadnicza różnica między ISIS a saudyjskim wahabizmem polega jednak na tym, iż pośród chaosu panującego w Syrii i Iraku grupy takie jak Daesz czy Dżabhat an-Nusra nie są objęte kontrolą ze strony modernizatorskiego, opartego na dekretach systemu, który funkcjonuje obecnie nawet w Arabii Saudyjskiej. W Europie reformacja i kontrreformacja doprowadziły do wzrostu władzy państw, tak protestanckich, jak i katolickich, ułatwiając im transformację od zlepku terytoriów dynastycznych zależnych od magnatów i zgromadzeń przedstawicielskich (w wolnych miastach) do scentralizowanych monarchii. Jakkolwiek pluralizm religijny zdołał gdzieniegdzie zwyciężyć (chociażby w Rzeczpospolitej Obojga Narodów do XVII wieku włącznie), w pozostałej części Europy tolerancja ulegała osłabieniu, władcy w narzuceniu konformizmu religijnego widzieli bowiem drogę do osiągnięcia absolutnego posłuszeństwa poddanych. Zdarzało się też, że pewne grupy wykształcały konkretną tożsamość religijną jako środek oporu wobec obcych rządów. Podobny nacisk na konformizm religijny ‒ wspomagany przez saudyjsko-irańską rywalizację i politykę uzależnionych od ropy naftowej zachodnich rządów ‒ widać we współczesnym świecie islamu, jako że państwo narodowe (postimperialny implant, obcy tradycyjnemu pluralizmowi opartemu na zasadzie „żyj i pozwól żyć innym”) usiłuje narzucić społeczeństwu biurokratyczno-militarną kontrolę. Biorąc zaś pod uwagę fakt, że rywalizację regionalną wzmaga globalne napięcie między odradzającą się Rosją a Stanami Zjednoczonymi – których prezydent, w ramach nacjonalistycznego programu „uczynienia Ameryki na nowo wielką”, snuje wizje zakazu wjazdu do USA dla obywateli co najmniej sześciu państw muzułmańskich – perspektywy pokojowego rozwiązania podszytych religią konfliktów są nikłe. I, podobnie jak we wczesnonowożytnej Europie, to biednym i bezbronnym, a nie książętom i kaznodziejom, przyjdzie za to zapłacić najwyższą cenę.Przedmowa do wydania drugiego
Od 11 września 2001 roku temat islamu niezmiennie pozostaje obiektem wzmożonego zainteresowania światowych mediów. Terminy znane wcześniej głównie uczonym i muzułmanom – takie jak dżihad (walka, czy też ‘święta wojna’) i fatwa (opinia prawna), a także hidżab (nakrycie głowy noszone przez muzułmanki) oraz nikab i burka (zasłony całkowicie zakrywające kobiece ciała) – na dobre zagościły w codziennym języku. Podobnie wachlarz zagadnień obejmujący kwestie od zamachów samobójczych po damską garderobę przebojem wdarł się do świadomości politycznej i społecznej nie tylko krajów zamieszkiwanych w większości przez muzułmanów, lecz także państw, gdzie stanowią oni znaczną mniejszość.
W prezentowanej książce próbuję choć trochę przybliżyć złożoność kontekstu, w jakim zaistniały niedawne kontrowersje i wydarzenia. Napisanie Krótkiego Wprowadzenia do religii wyznawanej obecnie przez około jedną piątą ludności świata było karkołomnym zadaniem. Zwięzłość formy wymuszała selekcję informacji, selekcja z kolei oznaczała pominięcie niektórych wątków. Biorąc pod uwagę ogromną różnorodność społeczeństw zaszufladkowanych jako „muzułmańskie”, jakikolwiek proces wyboru czy wykluczenia nieuchronnie pociąga za sobą pewne zniekształcenie rzeczywistości. Podejmując decyzję, by skupić się na wybranych zagadnieniach kosztem innych kwestii, mam świadomość, że daję posłuch własnym instynktom i preferencjom. W swoim życiu pracowałem i jako dziennikarz, i jako naukowiec, czerpałem więc z doświadczeń zdobytych na każdym z tych pól. Drzemiący we mnie dziennikarz może poszczycić się okiem do nagłówków. Świadom tego, że „islam” i „islamizm” postrzegane są przez wielu ludzi Zachodu jako wrogie siły, największe wyzwanie ideologiczne dla postoświeceniowego liberalizmu od czasu upadku ZSRR, poświęciłem polityce więcej miejsca niż, można by rzec, uprawniał mnie do tego temat. To samo wypadałoby powiedzieć o rozdziale poświęconym kobietom i rodzinie ‒ kontrowersyjnemu tematowi odgrywającemu czołową rolę we współczesnych mediach. Jednocześnie obecny we mnie naukowiec usiłował uniknąć posługiwania się stereotypami lub niefrasobliwymi uogólnieniami, które towarzyszą zazwyczaj medialnej prezentacji tych wzbudzających emocje kwestii.
Wczesne szkice pierwszego wydania tej książki zaszczycili lekturą mój były i nieodżałowanej pamięci kolega z Uniwersytetu w Aberdeen, nieżyjący już profesor James Thrower, oraz uczeni poproszeni o konsultację przez Wydawnictwo Uniwersytetu Oksfordzkiego. Pragnę podziękować im za wskazówki, ślę również wyrazy wdzięczności Deniz Kandiyoti, która – przeczytawszy pierwotną wersję rozdziału 5 – wspomogła mnie cennymi spostrzeżeniami zaczerpniętymi z jej skarbnicy wiedzy o bliskowschodnich kulturach i feminizmie. Nowa edycja wiele zawdzięcza zaś dyskusjom z przyjaciółmi i kolegami po fachu – zbyt licznymi, by wymienić ich tu z imienia. Pragnę jednakże złożyć szczególne podziękowania George’owi Millerowi, niezwykle życzliwemu i pomocnemu wydawcy, który zlecił i nadzorował wydanie pierwszej edycji mej książki, autorom licznych opracowań uwzględnionych w nowej, uaktualnionej bibliografii, a także recenzentom ‒ w szczególności Robertowi Silversowi z „New York Review of Books”, który obdarzył mnie przywilejem recenzowania książek.
Mapa 1. Muzułmanie w świecie
Mapa 2. Rozwój i ekspansja islamu------------------------------------------------------------------------
1 W języku polskim imię Proroka tłumaczono tradycyjnie za pomocą zniekształconej, pochodzącej najprawdopodobniej z języka francuskiego, formy Mahomet. Zważywszy na liczne problemy, jakie niesie za sobą zastosowanie tradycyjnego zapisu (by wspomnieć tu tylko niepotrzebne rozróżnienie imienia Proroka i jego licznych imienników), i wpisując się w dominujący w ostatnich latach trend, tłumaczka zdecydowała się jednak na zapis bliższy arabskiemu pierwowzorowi .
2 Liczba ta stale rośnie. Zgodnie z raportem Pew Research Center The Future of World Religions: Population Growth Projections, 2010–2050, populacja muzułmanów już w 2010 roku osiągnęła 23,2%, a w roku 2050 może wynieść nawet 29,7% ludności świata.
3 W judaizmie religię dziedziczy się po matce.
4 Tzw. Muzułmanie z narodowości, sztucznie powołany do życia naród skupiający różne grupy etniczne żyjące na terytorium Jugosławii.
5 Rozumianemu jako stan niewiedzy i ciemnoty, a nie okrutne zachowanie. Termin dżahilijja w pierwotnym znaczeniu odnosi się do przedmuzułmańskiego okresu w historii ludów arabskich.
6 Co jest nie do końca uzasadnione. Najstarsza szkoła wyższa – co potwierdza Księga rekordów Guinnessa – to Uniwersytet al-Karawijjin w Maroku, założony w 859 roku przez Fatimę al-Fihri.
7 Obecnie znaną jako Amu-daria.
8 W świecie islamu. W przypadku Europy Zachodniej początki okresu nowoczesnego datuje się na połowę XVIII wieku.