Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Islandia. Historie pisane wiatrem - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
14 sierpnia 2024
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
59,99

Islandia. Historie pisane wiatrem - ebook

Gdzie najlepiej zapolować na z orzę?

Na którym lodowcu warto zrobić biwak?

Czy do wnętrza wulkanu można dojechać windą?

Bogactwem Islandii jest przyroda - nieposkromione wulkany, gorące gejzery, niekończące się pustkowia, bajeczne doliny, zamglone lodowce, dzikie rzeki i zdeterminowana, przystosowana do twardego życia roślinność. Wśród najpiękniejszych atrakcji warto wymienić jaskinię lawową Lofthellir, dymiące lody Kverkfjll, trasę Złoty Krąg, czarną plażę w Vk, trawersy przez Vatnajkulla czy popisy wulkanów na półwyspie Reykjanes.

Na kartach tej książki Katarzyna Bobola i Piotr Kersz ukazują subiektywną wersję wyspy, którą obserwują na co dzień. Wielu rzeczy w niej nie lubią, ale o wiele więcej kochają. Mimo że na Islandii częściej wieje i leje niż świeci słońce.

 

Kategoria: Podróże
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 9788383174167
Rozmiar pliku: 13 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Witamy na prze­cięt­nej is­landz­kiej far­mie, łą­czą­cej tra­dy­cję (ho­dowla owiec) z za­ra­bia­niem pie­nię­dzy (domki na wy­na­jem). XXI wiek. Po­ra­nek. W ku­chen­nych drzwiach kuchni, gdzie przy­go­to­wuję śnia­da­nie dla tu­ry­stów, po­ja­wia się po­li­cjantka. Ta sama, która kil­ka­na­ście mi­nut wcze­śniej pu­kała do drzwi na­szego bu­dynku sto­ją­cego kil­ka­set me­trów za farmą. Spo­tka­nie po­li­cji dwa razy tego sa­mego dnia na Is­lan­dii do nor­mal­nych sy­tu­acji nie na­leży. Coś się dzieje. Wy­pa­rzarka do na­czyń jak zwy­kle pra­cuje gło­śno. Woda w czaj­niku elek­trycz­nym koń­czy się go­to­wać. Go­tu­jące się jaja za­czy­nają gło­śno pę­kać w garnku. Au­to­ma­tycz­nie wy­ko­nuję ko­lejne czyn­no­ści. Za pół go­dziny tu­ry­ści za­czną się scho­dzić na śnia­da­nie. Nie­stety, nie mo­żesz zo­stać w kuchni, mówi po­li­cjantka. W tej chwili jest tu nie­bez­piecz­nie. Nie­bez­piecz­nie? To może cho­ciaż skoń­czę go­to­wać jaja, ina­czej będą na miękko... Jaja jed­nak się zmar­no­wały. Wy­cho­dzę w piękny czerw­cowy po­ra­nek. Je­den z pierw­szych spę­dza­nych przez nas w pół­noc­nej Is­lan­dii, nad je­zio­rem Mývatn. Cho­ciaż trudno na­zwać tę część dnia po­ran­kiem, skoro słońce po­przed­niego dnia nie za­szło. Old Man, jak na­zywa swo­jego ojca wła­ści­ciel pen­sjo­natu, w któ­rym nie­dawno za­czę­li­śmy pra­co­wać, sie­dzi w sta­rym land cru­ise­rze w ob­łoku pa­pie­ro­so­wego dymu. Twier­dzi, że to nie po­trwa długo. Już jadą po­li­cyjne po­siłki z Aku­reyri, nie­długo aresz­tują tego chło­paka z bro­nią na stry­chu. Za­raz, za­raz. Czło­wiek z bro­nią na stry­chu nad kuch­nią?! Ja­sne, tak się koń­czy is­landz­kie nie­za­my­ka­nie do­mów. Ale tu­taj? Na tym od­lu­dziu? No tak, nie ma lep­szego miej­sca. Prze­cież naj­bliż­szy po­ste­ru­nek po­li­cji znaj­duje się 50 km stąd, w Húsa­víku. Aż się prosi o zbrod­nię. Ale żeby tak z bro­nią po po­lach lawy la­tać? Prze­cież to re­zer­wat przy­rody, tu się nie po­luje. Na­wet ryb ofi­cjal­nie nie wolno ło­wić.

Nasz dom przez pra­wie 3 lata nad Je­zio­rem Mývatn

Hordy wy­gło­dzo­nych tu­ry­stów za­czy­nają nad­cią­gać na śnia­da­nie. Jak im po­wie­dzieć, że jaja nie­ugo­to­wane? Jak wy­tłu­ma­czyć akt ter­roru w pół­nocno-wschod­niej Is­lan­dii, gdzie gę­stość za­lud­nie­nia to 1,3 czło­wieka na ki­lo­metr kwa­dra­towy? Po­li­cja z Aku­reyri po­ja­wia się po dwóch go­dzi­nach, roz­sze­rza strefę ewa­ku­acji aż do głów­nej drogi. Mu­simy jed­nak za­cze­kać aż z Rey­kja­víku przy­leci he­li­kop­ter z grupą an­ty­ter­ro­ry­stów. W samo po­łu­dnie od­dział spe­cjalny lą­duje na lo­kal­nym lot­ni­sku we wsi, skąd po­li­cyjny bu­sik przy­wozi ich do nas. Zdję­cie czło­wieka z bro­nią z na­szego stry­chu zaj­muje im 5 mi­nut. Bo nasz za­ma­cho­wiec po pro­stu smacz­nie spał zmę­czony wy­da­rze­niami nocy i ocze­ki­wa­niem na po­li­cję. Go­tuję nowe jaja i i ser­wu­jemy śnia­da­nie w po­rze lun­chu.

Ter­ro­ry­sta na na­szym stry­chu

------------------------------------------------------------------------

Prze­stępca ukry­wa­jący się na na­szym stry­chu oka­zał się być by­łym chło­pa­kiem naj­młod­szej córki Old Mana. Po upoj­nym wie­czo­rze, pod­czas któ­rego nie ża­ło­wali so­bie wsze­la­kich uży­wek, po­kłó­cili się. Od­rzu­cony młody męż­czy­zna wsiadł do sa­mo­chodu żony na­szego starca (klu­czyki oczy­wi­ście za­wsze zo­sta­wiamy w au­tach) i od­je­chał. Być może zra­nione serce, być może używki spo­wo­do­wały, iż już po pierw­szym prze­je­cha­nym ki­lo­me­trze wy­padł z drogi. Auto pod­pa­lił, a na­stęp­nie – z po­wodu braku środka trans­portu – wró­cił do domu dziew­czyny. Do­bi­ja­jąc się do drzwi od jej po­koju, do­ma­gał się... po­now­nego po­łą­cze­nia serc lub in­nego auta. Na do­da­tek w szale po­my­lił drzwi i do­bi­jał się do drzwi jej ojca. Ten, wy­rwany ze snu, we­zwał po­li­cję. Chło­pak ukrył się na stry­chu i za­snął. Afera mo­głaby się za­koń­czyć w mo­men­cie przy­jazdu lo­kal­nej po­li­cji, gdyby nie to, że na stry­chu była broń. W za­mknię­tej szafce, ale – jak wie­cie – Is­land­czycy nie wie­rzą w zamki. Dla­tego rzadko ich uży­wają i nie za­my­kają do­mów oraz sa­mo­cho­dów. Po­li­cjanci nie chcieli ry­zy­ko­wać ży­cia, wcho­dząc po dra­bi­nie na górę. Dla­czego wam opo­wia­damy tę hi­sto­rię? Bo wszyst­kim wy­daje się, że Is­lan­dia to ko­niec świata, gdzie nic się nie dzieje. My też my­śle­li­śmy, że wy­pro­wadzka na drugi ko­niec wy­spy na farmę, po dwóch la­tach spę­dzo­nych w Rey­kja­víku, to jak lą­do­wa­nie na Księ­życu. A tu już w dru­gim ty­go­dniu pracy ta­kie atrak­cje!

Emi­gro­wać? Ale do­kąd?

------------------------------------------------------------------------

Dla­czego wy­pro­wa­dzi­li­śmy się z Pol­ski do Is­lan­dii? Mo­gła­bym tu wiele na­pi­sać o wcze­snych fa­scy­na­cjach wy­spą, o za­pi­sy­wa­niu się (w chyba 2002 r.) do To­wa­rzy­stwa Przy­jaźni Pol­sko-Is­landz­kiej dzia­ła­ją­cego w War­sza­wie czy o jeż­dże­niu po­lo­ne­zem caro ko­loru czer­wo­nego (na gaz!) z Kra­kowa do Trój­mia­sta na kon­cert Björk w 2007. Mo­gła­bym wspo­mnieć o wy­gra­niu w ra­diu bi­le­tów na kon­cert Jón­siego z Si­gur Rós (kon­cert w ha­lach Kom­bi­natu w No­wej Hu­cie to naj­lep­szy wy­stęp tego ar­ty­sty, na ja­kim by­li­śmy), a także o pró­bach wczy­ty­wa­nia się w is­landz­kie sagi i ich zro­zu­mie­nia (cią­gle się w nich mor­dują, le­d­wie czy­tel­nik po­lubi ja­kie­goś bo­ha­tera – on za­raz umiera, zu­peł­nie jak w Grze o tron). Ale wy­pro­wa­dza­nie na­szej emi­gra­cji na Is­lan­dię z tych wy­da­rzeń w na­szym ży­ciu by­łoby na­cią­ga­niem fak­tów. Fa­scy­no­wało i fa­scy­nuje nas wiele kra­jów świata. Osta­tecz­nie wszystko jest miesz­kanką świa­do­mej de­cy­zji i przy­padku.

La­tem 2018 po raz ko­lejny przy­le­cie­li­śmy na wy­spę, tym ra­zem na trek­king po­pu­lar­nym szla­kiem Lau­ga­ve­gur. Pierw­szą noc po przy­lo­cie spę­dzi­li­śmy w Rey­kja­víku u zna­jo­mych, któ­rzy z ko­lei pra­co­wali na Is­lan­dii. Szlak prze­szli­śmy we­dług planu i wró­ci­li­śmy do Pol­ski. Do kraju, opa­no­wa­nego przez nie­spełna ro­zumu po­li­ty­ków, do miej­sca, w któ­rym po­ziom nie­na­wi­ści wśród lu­dzi prze­kro­czył wszel­kie do­pusz­czalne gra­nice. Po mie­siącu nie mie­li­śmy już sił tak żyć. Wtedy po­ja­wiła się oferta od zna­jo­mych na Is­lan­dii, by prze­jąć ich pracę. Nie za­sta­na­wia­li­śmy się. Za­miesz­ka­li­śmy w Rey­kja­víku. Na chwilę, kilka mie­sięcy, do­póki nie wy­my­ślimy bliż­szego Eu­ro­pie kie­runku. I tak, pięć lat póź­niej cią­gle dzie­limy na­sze ży­cie mię­dzy noce i dnie po­larne. I cze­kamy na 27 paź­dzier­nika 2025 r., kiedy bę­dziemy mo­gli zło­żyć wnio­sek o is­landz­kie oby­wa­tel­stwo. Bo do­brze mieć w za­pa­sie oby­wa­tel­stwo tak faj­nego kraju! I wtedy, pew­nie prze­pro­wa­dzimy się do kraju po­ło­żo­nego bli­żej Pol­ski, może do Szwe­cji lub Nor­we­gii... Po­ni­żej 60 rów­no­leż­nika obec­nie bywa dla nas zbyt go­rąco.

Pół­wy­sep Snæfel­l­snes w chmu­rach

Po­lacy na Is­lan­dii

------------------------------------------------------------------------

Nie je­ste­śmy ani pierwsi, ani ostatni, któ­rzy wpa­dli na Is­lan­dię na chwilę i na­gle mi­nęło kilka lub kil­ka­na­ście lat, a oni cią­gle tu są. Po­wstaje mnó­stwo ksią­żek, w któ­rych Po­lacy opo­wia­dają o swoim ży­ciu na wy­spie. Więk­szość tych opo­wie­ści łą­czy po­czu­cie roz­dar­cia. Ro­da­kom na Is­lan­dii jest do­brze, ale więk­szość kie­dyś, może do­piero na sta­rość, ale jed­nak, chce wró­cić do kraju.

Jedną z na­szych ulu­bio­nych ca­ło­rocz­nych roz­ry­wek jest cho­dze­nie na ba­sen. W Pol­sce ni­gdy nie udało mi się na­uczyć pły­wać. Piotr ogar­nął pły­wa­nie żabką i na tym za­koń­czył ka­rierę. Po prze­pro­wadzce na wy­spę bar­dzo szybko sta­li­śmy się po­sia­da­czami pół­rocz­nych kart na miej­skie ba­seny w Rey­kja­víku i by­wa­li­śmy na nich nie­mal co­dzien­nie. Czę­sto szli­śmy po pro­stu wziąć na ba­se­nie prysz­nic i po­sie­dzieć w ja­cuzzi z go­rącą wodą pod go­łym nie­bem. Na­szym ulu­bio­nym ba­se­nem był Sun­dhöll (Ba­róns­stígur 45a, 101 Rey­kja­vík), naj­star­szy ba­sen w mie­ście otwarty w 1937 r., po­ło­żony na ty­łach ko­ścioła Hal­l­grím­skir­kja (tego w cen­trum mia­sta na wzgó­rzu z wy­soką wieżą). Tu­taj po­zna­li­śmy pierw­szych Po­la­ków – ra­tow­ni­ków. Ma­te­usz na­uczył mnie, bo­jącą się wody, około 40-let­nią wów­czas babę pły­wa­nia. Chciałby kie­dyś wró­cić do Pol­ski, ale tam jako ra­tow­nik za­ro­biłby nie­wiele. Krzysz­tof bu­duje dla sie­bie i swo­jej ro­dziny (w tym córki uro­dzo­nej na Is­lan­dii) dom w Pol­sce. Chęt­nie by w nim kie­dyś za­miesz­kał, ale czy jego córka, wy­cho­wana w is­landz­kim ję­zyku i kul­tu­rze, też bę­dzie chciała?

Je­zioro Tjör­nin w cen­trum Rey­kja­víku. Zimą za­ma­rza i służy jako lo­do­wi­sko

W mar­ke­cie w cen­trum mia­sta pra­cuje pani Kry­sia. Ona i jej mąż chcą do­trwać na Is­lan­dii do eme­ry­tury, a po­tem być może wró­cić do Pol­ski, choć nie­ko­niecz­nie. Ma w Pol­sce do­ro­słe już dzieci.

Berna i Mar­cin kil­ka­na­ście lat temu przy­je­chali na Is­lan­dię do pracy. Zna­jomy za­ła­twił ro­botę w fa­bryce ryb jej ma­mie, ale ta w ostat­niej chwili mu­siała zre­zy­gno­wać z wy­jazdu. Nie­wiele my­śląc, wsko­czyli na jej miej­sce. I dzi­siaj ukła­dają so­bie na wy­spie ży­cie z na­sto­let­nią córką i ma­łym sy­nem. Ra­czej nie wrócą do Pol­ski. Bo kiedy? Mają tu dzieci do wy­cho­wa­nia. My też nie za­kła­damy, że opu­ścimy kie­dyś Is­lan­dię na za­wsze...

------------------------------------------------------------------------

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: