Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Jacek Wojciechowicz. Kulisy warszawskiego ratusza - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
27 lipca 2018
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Jacek Wojciechowicz. Kulisy warszawskiego ratusza - ebook

Magdalena Rigamonti, dziennikarka słynąca ze znakomitych wywiadów, tym razem zadaje trudne pytania Jackowi Wojciechowiczowi, byłemu wiceprezydentowi Warszawy. Z ich rozmowy powstała interesująca książka będąca wywiadem rzeką, dzięki któremu czytelnik poznaje kulisy rządzenia stolicą Polski, gabinetowe rozgrywki o władzę, mechanizmy podejmowania decyzji dotyczących wielomiliardowych miejskich inwestycji. Operacja Euro 2012, zwolnienie doktora Chazana, afera reprywatyzacyjna, pomnik smoleński. Przez dziesięć lat pracy w warszawskim ratuszu, Jacek Wojciechowicz poznał wiele jego tajemnic. Teraz nadszedł czas, aby o nich opowiedzieć...

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-65157-84-3
Rozmiar pliku: 3,8 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

AFERA REPRYWATYZACYJNA

Jest późny wieczór. Koniec sierpnia 2016 roku. Koło godziny dwudziestej trzeciej. Wróciłem właśnie z pracy, z Ratusza. Telefon od szefowej, od Hanny Gronkiewicz-Waltz. Słyszę, jak mówi, że jest z chłopakami i rozmawiają o sytuacji, o reprywatyzacji, o aferze, i jest taka propozycja, żebym podał się do dymisji. Ja, że to chyba jakieś żarty, jaja po prostu. Ja? A z jakiej okazji? Ona, że ta sprawa reprywatyzacji źle wygląda i że Jarek Jóźwiak już się zgodził. I że chłopaki – Grzegorz Schetyna i Sławek Neumann – uważają, że tak będzie lepiej.

W sekundę uświadomiłem sobie, że chcą mnie po prostu załatwić. Czyli podaję się do dymisji i w ten sposób przyznaję się, że miałem coś wspólnego z reprywatyzacją. Hanka daje słuchawkę Neumannowi, on opowiada, że tak trzeba, że dla dobra partii, że musimy ratować Hankę... A ja już wiem, o co im naprawdę chodzi. Mówię, żeby wybili sobie z głowy dymisję, że mogą mnie odwoływać i pięć razy, ale ja się do dymisji z takich powodów nie podam. I nie wezmę na siebie winy za reprywatyzację, zwłaszcza że nigdy się nią nie zajmowałem. Rozmowa skończyła się moim krótkim spier...

Po czterdziestu pięciu minutach HGW dzwoni ponownie i mówi, żebym był przygotowany, że o siódmej rano na briefingu przed siedzibą „Gazety Wyborczej” ogłosi, że ja i Jóźwiak podaliśmy się do dymisji. Tłumaczę jej, że od lat przy jej obojętności, a nawet przyzwoleniu kopią pode mną w Ratuszu dołki, a teraz ona próbuje mi odebrać ostatnią rzecz, jaka mi pozostała, czyli moją uczciwość. Rozłączamy się.

O pierwszej w nocy znowu telefon. Znów Hanka. Mówi, że rozmawiała z mężem i z kilkoma innymi osobami i że podjęła decyzję, że nas nie zwolni, bo to byłoby nieuczciwe. Rano na briefingu zwolniła Marcina Bajkę, dyrektora Biura Gospodarowania Nieruchomościami.

Kto oprócz męża wpłynął na jej decyzję?

Od rana w Ratuszu przychodziło do mnie wiele osób. I od nich się dowiedziałem, że największe wrażenie na HGW zrobiło to, co jej powiedziałem w nocy, czyli że próbuje mi odebrać ostatnią rzecz, jaką mam, moją uczciwość. To ją ostatecznie przekonało. Oczywiście prezydent ma prawo odwołać wiceprezydenta i trudno o to mieć pretensje. Jednak w tym przypadku chodziło o coś więcej, nie o zwykłe odwołanie, tylko o polityczne napiętnowanie. Po kilku dniach ukazał się tekst w „Wyborczej”, który opisywał to nocne spotkanie Hanki z chłopakami trochę inaczej. Było o tym, że Schetyna chciał odwołać wszystkich wiceprezydentów. I że oprócz Schetyny i Neumanna z HGW był jeszcze Andrzej Halicki. Artykuł kończył się zdaniem, że i Jóźwiak, i Wojciechowicz nie mogą spać spokojnie. To uświadomiło mi, że panowie z Platformy Obywatelskiej nie dali za wygraną, że sprawa się nie skończyła i knucie będzie trwało dalej. I się nie myliłem. Po kilku dniach Hanka zaprosiła mnie i Jóźwiaka do siebie do gabinetu i poinformowała, że Schetyna chce się z nią spotkać jeszcze tego samego dnia o godzinie szesnastej.

I co? Pytała was o radę, co robić?

Dokładnie. Zapytała wprost: „Co robimy?”. Widziałem, że te partyjne naciski coraz bardziej ją stresują. Do tego stopnia, że zaczęła się zastanawiać, czy nie odciąć się od Platformy i nie zostać prezydentem niezależnym. Koniec końców stanęło na tym, że do Schetyny, do Czytelnika (w budynku Czytelnika na Wiejskiej są biura PO), pojedziemy we trójkę. Byliśmy punktualnie. I czekaliśmy na przewodniczącego ze czterdzieści minut. Swoją drogą to co najmniej niekulturalne, żeby tyle czasu kazać czekać na siebie prezydentowi największego miasta w Polsce. Teraz myślę, że Grzegorz mógł to zrobić celowo, że to była taktyka, by dodatkowo Hankę upokorzyć i zmiękczyć. Przyszedł z Neumannem. Rozmawialiśmy godzinę. I znowu słyszę, jak Schetyna mówi, że to byłby naprawdę bardzo dobry pomysł, byśmy się podali do dymisji, że to oczyściłoby sytuację, spowodowało, że zeszłoby powietrze. Boże, przecież równie dobrze mógłbym się podać do dymisji z powodu katastrofy smoleńskiej, bo ani z jedną, ani z drugą sprawą nie miałem nic wspólnego. Nie wierzyłem, że biorę w tym wszystkich udział. Na koniec przy wyjściu Schetyna ze swoim charakterystycznym uśmiechem stwierdził, że będziemy jeszcze nad tym pracować. Nad tym, czyli nade mną, nad moim odwołaniem. Potem doszło do mnie, że oni pracowali nad Hanką już dość długo, co najmniej od paru miesięcy, by mnie odcięła, ograniczała wpływ na rządzenie miastem. Być może to też było przyczyną pogorszenia moich z nią relacji. Szczerze powiem, że oni mnie wtedy wszyscy bardzo zmotywowali do startowania w wyborach prezydenckich, do ratowania Warszawy przed tym partyjnym szambem, przed ich małością i beznadziejnością. Uważam, że duża część z nich nigdy nie powinna zajmować się działalnością publiczną. Oni nie są w stanie komukolwiek w czymkolwiek pomóc. Żyją głównie z tego, żeby szkodzić innym. Schetyna nie buduje, to człowiek, który niewiele różni się od Jarosława Kaczyńskiego. Mówię to po to, żeby uświadomić ludziom, jak wygląda robienie polityki, jaka to gangsterka, jakie oszustwo...

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: