- nowość
Jak mam Cię uratować? - ebook
Jak mam Cię uratować? - ebook
„Jak mam Cię uratować” to poruszająca historia oparta na prawdziwych wydarzeniach, która wstrząśnie sercami wielu czytelników. Magda, wraz z synem Bartkiem, wiedzie na pozór spokojne życie w Wielkiej Brytanii. Jednak wszystko zmienia się, gdy matka zaczyna dostrzegać niepokojące zmiany w zachowaniu swojego nastolatka. Odkrycie, że Bartek wkracza w niebezpieczny świat uzależnienia i dilerstwa, wywołuje w niej przerażenie i determinację, by ratować swoje dziecko. Autorka, prowadzi nas przez dramatyczną podróż, w której matka musi zmierzyć się z ciemnością zagrażającą życiu jej syna. Zdeterminowana, by ocalić Bartka, jest gotowa poświęcić wszystko, a jej decyzje na zawsze zmieniają ich życie. W książce splatają się wątki miłości, strachu i niewyobrażalnego bólu, które towarzyszą Magdzie w walce o zdrowie i życie syna. Każda strona przesiąknięta jest emocjami, które przyciągają czytelnika i skłaniają do refleksji nad tym, jak wiele matka jest w stanie znieść dla swojego dziecka. Książka to nie tylko dramatyczna opowieść o walce z uzależnieniem, ale także intymny pamiętnik matki, która dzieli się swoimi wątpliwościami, lękami i nadziejami. Czy syn kiedykolwiek jej wybaczy? Jakie będą konsekwencje jej decyzji? Te pytania z pewnością towarzyszą niejednemu rodzicowi w podobnej sytuacji. „Jak mam Cię uratować” to lektura, która dostarcza wsparcia i inspiracji, pokazując, że w obliczu najtrudniejszych wyzwań, miłość do dziecka może stać się siłą napędową do podjęcia najcięższych decyzji. Przygotuj się na emocjonalną podróż, która pozwoli zrozumieć, jak wielką moc ma matczyna miłość w walce o przetrwanie. To książka, która przypomina, że nikt nie jest wolny od zagrożeń, a każdy może znaleźć się w sytuacji, w której będzie musiał stawić czoła najciemniejszym zakamarkom życia.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: | brak |
ISBN: | 978-83-973127-3-9 |
Rozmiar pliku: | 5,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Bartku - Twoja siła i chęć zmiany są dla mnie największą inspiracją i motywacją. Jesteś potwierdzeniem, że niemożliwe rzeczy nie istnieją. Dziękuję, że nie pozwoliłeś mi się poddać. Jestem wdzięczna światu, że mam zaszczyt być mamą tak wyjątkowego człowieka.
Mamy Uzależnionych Dzieci, które spotkałam na swojej drodze, a zwłaszcza na jej początku - bez Was nie zrobiłabym pierwszego kroku. Dziękuję za wszelkie wsparcie, za godziny rozmów i za świadectwo waszej walki. Bez Was nic by się nie udało.
Ciociu Ewo - nie jestem w stanie opisać jak bardzo jestem Ci wdzięczna za to, że pomimo własnych problemów i zmęczenia, postanowiłaś wybrać się z nami w daleką i trudną drogę do Tego Miejsca. Nie mogłabym wymarzyć sobie lepszego towarzysza tej najtrudniejszej podróży mojego życia. Dziękuję, że nie pozwoliłaś mi upaść.
Mamo - dziękuję, że byłaś ze mną w każdym trudnym momencie.
Żaneta - przyjmij jeszcze raz moje najszczersze przeprosiny za wmieszanie Ciebie i Twojej Mamy w naszą intrygę. Na wojnie cel uświęca środki. Dziękuję, że zrozumiałaś i mam nadzieję, że Twoja mama mi wybaczy i wspólnie będziemy śmiać się z tego, gdy już wszyscy będziemy znowu razem po drugiej stronie.
Monika - dziękuję za wsparcie i za to, że drzwi Twojego Domu były dla mnie zawsze otwarte.
Szczególne podziękowania kieruję do wspierających mnie w procesie powstawania książki.
Alicja Gajda - dziękuję za Twoje cenne rady i uwagi. To Ty pokazałaś mi, jak z początkującej blogerki zostać pisarką. Dziękuję za nasze długie pogadanki, dzięki którym stworzyłam w swojej wyobraźni obraz tej książki.
Eliza „eBOOKnij to” - dziękuję za Twoją nieskończoną cierpliwość i wsparcie. Byłaś oazą spokoju, kiedy w mojej głowie szalały sztormy.
Ewa Popielarz - dziękuję za wspaniałą redakcję i ciągły kontakt.
Monika Bancerz - dziękuję za profesjonalną korektę.
Alicja Bęś - dziękuję za wiarę, że to wszystko się uda.
Dziękuję wszystkim patronom medialnym. Los postawił na mojej drodze wspaniałych ludzi.
Pracownia LawendaProlog - Psycholog
Drogi Rodzicu
Przed Tobą książka, która powstała z myślą o rodzicach dzieci zmagających się z uzależnieniem. W pełni rozumiemy, że droga, którą teraz kroczysz, jest pełna lęku, bezsilności i pytań, na które trudno znaleźć odpowiedzi. Jako psychologowie i psychoterapeuci uzależnień, każdego dnia pracujemy z rodzinami, które przechodzą przez podobne doświadczenia. Wiemy, jak bolesne jest patrzenie, jak dziecko oddala się w świat ryzykownych zachowań. Wiemy też, że na tym etapie często rodzi się nadzieja na to jedno, kluczowe pytanie: Jak mogę cię uratować?
Uzależnienia wśród dzieci i młodzieży to problem złożony. Przybiera różne formy — od narkotyków i alkoholu, przez urządzenia cyfrowe, aż po zachowania kompulsywne, takie jak zakupy. Każde uzależnienie jest inne, ale wspólna dla wszystkich jest jego destrukcyjna siła — dla dziecka i całej rodziny. Młody człowiek, wchodząc w okres dorastania, staje przed wieloma wyzwaniami. Jego potrzeba odrębności, poszukiwania tożsamości i przynależności bywa tak silna, że łatwo ulega wpływowi rówieśników. W sytuacjach tych uzależnienie często staje się odpowiedzią na trudności, z którymi młoda osoba nie potrafi sobie poradzić.
Rodzina jest jednak wciąż kluczowym miejscem, w którym dziecko szuka wsparcia, nawet jeśli zewnętrznie wydaje się, że odrzuca bliskość i pomoc. Rola rodziców jest tu niezwykle istotna – to Wy, swoim codziennym przykładem, kształtujecie obraz świata dziecka. To, co dziecko obserwuje w Waszym zachowaniu, często odgrywa większą rolę niż słowa. Bywa jednak, że nawet w rodzinach wolnych od uzależnień mogą one pojawić się u dziecka, a wtedy życie rodziny zaczyna koncentrować się wokół kryzysu, który dotyka wszystkich.
W tej książce znajdziecie nie tylko historię, ale wsparcie, które pozwoli zrozumieć, co dzieje się z Twoim dzieckiem. Książka podpowiada, jak działać, a przede wszystkim jak nie tracić nadziei. Bo choć uzależnienie bywa potężnym przeciwnikiem, nie oznacza, że nie można go pokonać. Każdy krok ku zrozumieniu i wsparciu dziecka to krok w stronę jego ratunku. Pamiętaj, wszystko zaczyna się od rozmowy.
Para psychologów
Karolina Flacht i Bartosz ŚląskiWSTĘP
Słowo do Ciebie…
Była ciemna, zimna i deszczowa listopadowa noc. Jak co miesiąc przyleciałam z Anglii do Polski, by odwiedzić mojego syna w Tym Miejscu. Tęsknota, ból i wyrzuty sumienia, którymi karmiłam się każdego dnia, powodowały fizyczne cierpienie, którego nie byłam w stanie dłużej znieść.
Prowadząc wypożyczony samochód przez pustą i ponurą, pełną łysych drzew drogę, coraz mocniej wciskałam pedał gazu.
– Przepraszam, że nie umiałam cię ochronić, synku! – przekrzykiwałam głośniki, z których dobiegała radiowa muzyka. – To wszystko moja wina!
Lekarstwo na mój ból było na wyciągnięcie ręki. Przed wduszeniem pedału z całych sił i gwałtownym skręceniem w kierunku jednego z drzew powstrzymywała mnie jedynie wizja traumy, którą swoim odejściem zgotowałabym synowi.
– Muszę być silna, nie mogę się poddać. Ale jak mam cię uratować? Do jakiego świata mam cię zabrać, synu? – mówiłam do siebie, dławiąc się łzami.
Kiedy dojechałam do taniego hotelu nieopodal Tego Miejsca, coś we mnie pękło i nastąpił przełom. Wówczas zapragnęłam przelać na papier wszystko, przez co przeszliśmy. Tak, jakby miało to uleczyć moją duszę.
Drugiego dnia, podczas naszego kilkugodzinnego spotkania, na które tak bardzo czekałam, niepewnie opowiedziałam o tym Bartkowi.
– No jasne! Napisz o tym, to świetny pomysł! – odpowiedział bez wahania.
Siedząc w fotelu samolotu w drodze powrotnej do Anglii, która była wtedy moim domem, napisałam w notatniku telefonu pierwsze zdanie.
Przecież to głupie i bez sensu – pomyślałam po chwili - Ludzie mnie zlinczują. Będą mówić, że co to za ma matka, która chce wydać swoje wypociny o narkotykowych wybrykach dziecka. Kasując napisany tekst, postanowiłam już nigdy nie wracać do tego pomysłu.
– Jak ta książka, mamo? Zaczęłaś już pisać? – zapytał Bartek podczas rozmowy telefonicznej kilka dni po naszym spotkaniu.
– Synu, ty naprawdę chcesz, żebym to napisała? – odparłam z niedowierzaniem.
– Tak, mamo, przecież ta historia może pomóc innym ludziom. Jesteś moją bohaterką. Ratujesz mi życie.
– Dobrze, synku, napiszę ją, obiecuję. Jeśli komukolwiek mogłaby pomóc, a tobie dać siłę, zrobię to. Dla ciebie.
I choć nie było mi łatwo wracać pamięcią do wydarzeń, które sprawiły nam tak dużo cierpienia, postanowiłam dotrzymać słowa.
Książka ta ujrzy światło dzienne zaledwie kilkanaście miesięcy od opisanych w niej wydarzeń. Nasza historia cały czas się toczy, a walka o nowe, lepsze życie trwa. Bartek nie poddaje się; za parę miesięcy nie będzie już szesnastoletnim chłopcem, którego podstępem zwabiłam w To Miejsce, a młodym mężczyzną. Jestem z niego dumna, i wierzę, że demony przeszłości już nigdy do nas nie powrócą.
Wszystkim rodzicom, którzy zastanawiają się nad ratowaniem swoich dzieci ze szpon różnych nałogów, chciałabym powiedzieć, że zawsze warto jest walczyć. Nasza droga była i jest trudna, ale jednocześnie pełna prawdziwych cudów.
Dziś już wiem, że pomimo wszystko było warto nią pójść…