- W empik go
Jak przejść przez rozmowę kwalifikacyjną know-how - ebook
Jak przejść przez rozmowę kwalifikacyjną know-how - ebook
Jeśli do tej pory rozmowy kwalifikacyjne były dla Ciebie prawdziwą zmorą – to właśnie nadeszła pomoc!
W tej napisanej przystępnym i przejrzystym językiem krótkiej publikacji dowiesz się, o co chodzi rekruterom, dlaczego zadają Ci takie, a nie inne pytania oraz – jak na nie odpowiedzieć, by proces rekrutacji zakończył się dla Ciebie sukcesem. Dostaniesz kilka praktycznych wskazówek na temat tego, jakie błędy stanęły Ci wcześniej na przeszkodzie do otrzymania wymarzonego stanowiska oraz jak prawidłowo podejść do zagadnienia szukania pracy, a wszystko to poparte osobistym doświadczeniem autorki po obu stronach – najpierw jako aktywny poszukiwacz pracy bez doświadczenia, a później jako wykwalifikowany rekruter.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8166-139-3 |
Rozmiar pliku: | 1,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Kochani, jeśli poszukujecie pracy, a po kolejnych rozmowach kwalifikacyjnych Wasza mina to jeden wielki znak zapytania, który można zatytułować: „co autor miał na myśli”, chciałabym ułatwić Wam trochę tę dość żmudną ścieżkę, jaką jest często przebrnięcie przez rozmowę kwalifikacyjną. Kiedyś sama nie rozumiałam, czego rekruterzy właściwie ode mnie chcą. Stało się to dopiero jasne, kiedy sama stanęłam po drugiej stronie, przebijając się przez kursy z zakresu zarządzania zasobami ludzkimi. Dlatego chciałabym podzielić się z Wami swoimi doświadczeniami na ten temat i trochę rozjaśnić Wam reguły tej gry.
Poszukiwanie pracy to może być koszmar, mówię to z pełną świadomością jako doświadczony poszukiwacz pracy, jakim byłam parę lat temu. Swego czasu przeszłam przez mnóstwo rozmów kwalifikacyjnych, których część kończyła się niepowodzeniem, a część ofertą zatrudnienia. Przez lata praktyki niestety niewiele wynosiłam z tych doświadczeń i wciąż nie potrafiłam wywnioskować, o co w nich tak naprawdę chodzi, dlaczego zadają mi te wszystkie dziwne pytania i co im się nie podobało w moich odpowiedziach, że mnie odrzucono. Tym bardziej, że rzadko kiedy – a skłonna byłabym powiedzieć, że prawie nigdy – dostajemy feedback z informacją, co poszło nie tak i czego zabrakło. W ten sposób trudno zrobić jakiś progres, prawda? W Internecie również niełatwo było znaleźć mi odpowiedzi na dręczące mnie pytania, strony z różnymi forami na temat rekrutacji były raczej zapełnione równie rozżalonymi i nie rozumiejącymi systemu kandydatami. Pieniądze topnieją, desperacja rośnie, najbliżsi mają pretensje – coraz mniej w takiej sytuacji jest chęci do próby jej zrozumienia, a coraz więcej niechęci, agresji czy wręcz nienawiści wobec rekruterów i ich „idiotycznych pytań”, prawda?
Jeśli znajdujesz się właśnie w tej niekomfortowej sytuacji i targają Tobą podobne negatywne emocje – postaraj się odłożyć je na bok. I właśnie będzie to Twój pierwszy krok do poprawnego przebrnięcia przez następną rekrutację – gdyż kontrola negatywnych emocji powinna być zawsze naszym punktem wyjścia.Idealizm vs. realizm. Nasze wyobrażenie o sobie a rzeczywistość
Młoda, wykształcona, dyspozycyjna. Bez doświadczenia, ale przecież szybko się uczę. Znam trochę angielski, powinno wystarczyć. Jestem pomysłowa i energiczna, dam radę. Tak mniej więcej myślałam o sobie, kiedy 10 lat temu wkraczałam na rynek pracy. Rzeczywistość szybko zweryfikowała moje wyobrażenia o nim, jak i o sobie samej. Co poszło nie tak? Obserwacje:
Brak kontaktów. Część moich znajomych ze studiów jeszcze w trakcie nauki zadbała o jakieś znajomości, dzięki którym mieli ułatwiony start na rynku pracy. Nie da się zaprzeczyć, że jest to bardzo przydatny aspekt, nie tylko podczas poszukiwania pracy, ale w ogóle w życiu. Możliwe, że ten moment przespałeś i żyłeś z dnia na dzień w myśl „jakoś to będzie”. Niektórzy szczęśliwcy mieli o tyle ułatwiony start, że rodzice obsadzali ich na stanowiskach w firmach, w których sami pracowali, system stary jak świat – tu można mieć żal do losu, jeśli nam takich „ustawionych” rodziców poskąpił. Ale czy ma to sens? Życie rządzi się brutalnymi regułami i nie jesteśmy w stanie „przeskoczyć” niektórych faktów. Zawiść w stosunku do koleżanek i kolegów, którzy dostali pracę bez problemów, bo mieli kogoś, kto o nich zadbał – to ani ich wina, ani zasługa. Chociaż pewnie, rozumiem, że możemy czuć się rozgoryczeni, kiedy znajdujemy się w krytycznej sytuacji i nikt nam nie chce pomóc. Każdy przechodzi takie emocje inaczej i nie zawsze potrafi nimi skutecznie zarządzać. Niestety nasz negatywny stan emocjonalny może „przebijać” i zostać wyczuty przez rekrutera w przypadku interview – ale o tym w kolejnym rozdziale. Chciałam tylko poradzić – jeśli jeszcze studiujesz i nie przespałeś swojej szansy na załapanie pierwszych kontaktów mogących pomóc Ci w rozpoczęciu drogi zawodowej, rozejrzyj się i słuchaj ludzi. Może jeszcze uda Ci się w czasie studiów nabyć jakieś znajomości bądź możliwość praktyki, które będą wstępną fazą do późniejszej pierwszej pracy. Jeśli ten moment już jest za Tobą i stoisz przed pustą drogą, bo Twoi znajomi pracują, a Ty nawet nie wiesz, do kogo możesz wysłać CV, musisz po prostu zacząć działać. Zbudować od zera swoją bazę danych, dotyczącą potencjalnych możliwości pracy i po prostu zacząć szukać – im szybciej tym lepiej. Musisz zdobyć też pewną świadomość na temat rynku pracy i możliwości, jakie na nim masz.