Jak przestać walczyć z dzieckiem? - ebook
Jak przestać walczyć z dzieckiem? - ebook
Odkryj moc "pozytywnej przerwy" i raz na zawsze skończ walkę o władzę z dziećmi.
Czy Twoje relacje z dziećmi przypominają jakąś grę? Nieustannie idziesz w zapasy, odbijasz piłeczki, boksujesz się z dziećmi w codziennych zmaganiach? Czujesz, że wychowanie to harówka emocjonalna, która oddala Was od siebie? Uwaga! Czas na „time-out”, czyli pozytywną przerwę według Pozytywnej Dyscypliny.
Jak przestać walczyć z dzieckiem? Pozytywna przerwa i 50 innych sposobów dla rodziców i nauczycieli to kolejna książka dla rodziców od Pozytywnej Dyscypliny, pełna praktycznej wiedzy i wsparcia.
Zaprasza ona rodziców i wychowawców, by odkryć moc „pozytywnej przerwy”. To narzędzie, które buduje na relacjach i szacunku do dziecka i samego siebie.
Chwila na „ochłonięcie”, czas na „przemyślenie zachowania”, „karny jeżyk”?
To wciąż popularne i stosowane metody dyscyplinujące w wielu domach i placówkach. W takiej czy innej odsłonie – niezależnie od „dekoracji”, świadomie lub nie – te metody pełnią często funkcję kary. Przynoszą efekt zupełnie odwrotny do oczekiwanego, bo osłabiają motywację dziecka, zagrażają relacji, uruchamiają mechanizmy zemsty lub buntu, wpędzają w poczucie winy dziecko i rodzica, zaniżają samoocenę.
Dlaczego ta książka jest wyjątkowa?
Najnowsza książka z serii Pozytywnej Dyscypliny autorstwa Jane Nelson zaprasza rodziców i wychowawców, by odkryć moc „pozytywnej przerwy”. To narzędzie, które buduje na relacji i szacunku do dziecka i samego siebie.
W swojej koncepcji autorka wykorzystuje teorię mózgu i współczesne badania z zakresu self-reg. Dzięki temu „pozytywna przerwa”, to nie forma kary, ale sposób na wyciszenie emocji dziecka i opiekuna oraz powrót do równowagi bez uszczerbku dla relacji.
Dzięki książce docenisz czas na nudę i odpoczynek, który uczy sztuki samoregulacji i samodyscypliny, a także wzmacnia w dziecku wiarę w siebie i kształtuje umiejętności rozwiązywania problemów.
Ponadto:
· opracujesz plan działania i postawy, by uniknąć walk o władzę z dziećmi;
· wzmocnisz wewnętrznie dzieci przez angażowanie ich w proces zmiany zachowania;
· zrozumiesz błędne strategie dziecka, które kryją się za trudnym zachowaniem.
· odkryjesz, że czas nudy może być wartościowym doświadczeniem dla dziecka.
Opinie
Ta książka to szansa na spokój w naszych relacjach z dziećmi, uczniami i dorosłymi. Po co stosować pozytywną przerwę? Aby poczuć się lepiej, bo tylko wtedy mamy szansę zachować się lepiej (…).
Renata Korolczuk, Edukatorka PD, nauczycielka, mama
Dla mnie ta książka to przewrót kopernikański w myśleniu o wychowaniu i kompletne, gotowe do wzięcia narzędzie. Nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek, kto pracuje z dziećmi, nie przeczytał tej książki.
Danuta Kuźnik, Edukatorka PD, logopeda, pedagog terapeuta, mama
Spis treści
ROZDZIAŁ 1. Przerwa i odizolowanie: zachęcanie czy zniechęcanie?
ROZDZIAŁ 2. Jeżeli nie karna przerwa, to co?
ROZDZIAŁ 3. Przerwa dla dzieci poniżej trzeciego roku życia
ROZDZIAŁ 4. Kary i nagrody – motywatory nieskuteczne długofalowo
ROZDZIAŁ 5. Zrozumieć błędne strategie zachowania
ROZDZIAŁ 6. Czy dzieciom w ogóle zależy? Argumenty przemawiające za zachęcaniem
ROZDZIAŁ 7. Logiczne konsekwencje
ROZDZIAŁ 8. „Przycisk, przycisk, kto ma przycisk?” Pozytywna przerwa dla dorosłych
ROZDZIAŁ 9. Narzędzia do pracy nad postawą, która pomaga uniknąć walk o władzę i jednocześnie wzmacnia dzieci
ROZDZIAŁ 10. Narzędzia do pracy z działaniami, które pomagają uniknąć walk o władzę i jednocześnie wzmacniają dzieci
ROZDZIAŁ 11. Łączymy wszystko w jedną całość
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-959896-3-6 |
Rozmiar pliku: | 2,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
PRZERWA I ODIZOLOWANIE
Zachęcanie czy zniechęcanie?
Podczas wykładów często pytam słuchaczy: „Jakie są obecnie najczęściej stosowane metody dyscyplinowania poza klapsami, krzyczeniem, straszeniem, przekupstwem i obwinianiem?”. Odpowiedzi zawsze padają takie same: izolacja (karna przerwa) oraz zabranie przywilejów (o zabraniu przywilejów będzie mowa w dalszej części rozdziału).
W obecnych czasach karna przerwa to koncepcja znana prawie każdemu rodzicowi i nauczycielowi: „Odsyłam syna do pokoju, aż zacznie się dobrze zachowywać”, mówi jedna z mam. Inna opowiada:
„Nie mogę zmusić mojego dziecka, by wysiedziało na karnym jeżyku”. Ojciec skarży się: „Nic dobrego nie wynika z odsyłania syna do pokoju: on się tam świetnie bawi”. Nauczyciel narzeka, że kiedy prosi ucznia, by ten wyszedł z klasy, dopóki nie zacznie się zachowywać lepiej, ten robi śmieszne miny przez szybę w drzwiach. Inny nauczyciel stwierdza, że zawieszenie uczniów (inna forma karnej przerwy) wydaje się bardziej nagrodą niż karą. (Cała książka mogłaby zostać napisana o konsekwencjach tego stwierdzenia! A przy okazji, jaką wiadomość o środowisku szkolnym lub zniechęceniu uczniów dostajemy, czytając o tym, że zawieszenie traktowane jest jako nagroda?).
DEFINIOWANIE PRZERW
Co dokładnie oznacza słowo „przerwa”? Według jednej z mam, która osiągnęła już stan ogromnego wyczerpania, przerwa oznacza zapięcie jej zbuntowanego dwulatka w wysokim krzesełku i nastawienie na minutniku kuchennym dwóch minut (po jednej minucie na każdy rok jego życia). W niektórych szkołach przerwa oznacza: osobny stół, wyjście do dyrektora, izolacja w małym pokoju lub zawieszenie. Dla pewnego przerażonego chłopca przerwa znaczy stanie przez pół godziny z nosem „przyklejonym” do czerwonego kółka narysowanego wysoko na ścianie przez zdesperowanego ojca.
Dla niektórych rodziców i nauczycieli przerwa to odsunięcie ucznia czy dziecka od grupy, by „przemyślało to, co zrobiło”! Inne popularne działania związane z przerwą to szlaban i „koza”.
Czy naprawdę wspomniane sposoby są faktycznie przerwą i w jakim znaczeniu? Dlaczego to tak popularna metoda dyscyplinowania? I czy rzeczywiście jedyna, którą dysponujemy? Po pierwsze ustalmy, dlaczego przerwa – we wszystkich swoich odsłonach – jest tak popularna. Kolejne rozdziały książki zostały poświęcone temu, w jak pozytywny dla dzieci i rodziców sposób skorzystać z przerwy.
STRZEŻ SIĘ TEGO, CO DZIAŁA
Karna przerwa jest tak popularna, bo wydaje się, że działa. Celowo piszę: „wydaje się, że działa”, jeżeli jedyne, na czym ci zależy, to powstrzymanie na jakiś moment trudnego zachowania dziecka. Niestety, nie jest skuteczne, jeśli troszczysz się o długofalowe skutki. Przykładowo, „koza” może działać w taki sposób, że uczeń przestanie się niewłaściwie zachowywać (bo cóż mogą robić dzieci zamknięte w „kozie” o powierzchni czterech metrów kwadratowych?), ale jakie są długofalowe skutki dla dzieci? Co myślą, czują i decydują o sobie i tym, co robić w przyszłości? Większość dorosłych jest tak przekonanych do stosowania natychmiastowych, krótkoterminowych rozwiązań, że nie biorą pod uwagę konsekwencji długofalowych. Izolacja i poniżenie mogą działać, ale nie pomagają dzieciom poczuć się lepiej, by mogły zachowywać się lepiej w przyszłości.
CZTERY „R” KARY
1. Rozżalenie: „To nie w porządku, nie mogę ufać dorosłym”.
2. Rewanż: „Teraz wygrywają, ale i tak się zemszczę”.
3. Rebelia: „Zrobię coś odwrotnego, by udowodnić, że nie będzie tak, jak oni chcą”.
4. Rejterada:
a) przebiegłość: „Nie dam się złapać następnym razem”.
b) obniżona samoocena: „Jestem złym człowiekiem”.
Wielu dorosłych nabyło przekonania, które brzmi w uproszczeniu: aby dzieci się czegoś nauczyły, muszą cierpieć. Dzieci, owszem, mogą wyciągnąć pewną naukę, gdy cierpią, ale czy na pewno taką, o jaką nam chodzi? Do jakich konsekwencji to prowadzi? Długoterminowe skutki kar, jak opisano w Pozytywnej Dyscyplinie, są takie, że dzieci mogą odczuwać jedno lub wszystkie cztery „R” kary (patrz ramka).
Krótkoterminowe myślenie o niewłaściwym zachowaniu bardzo często pociąga za sobą kary. Dlatego też powinniśmy przyjrzeć się długoterminowym rezultatom, zamiast odwoływać się do tradycyjnych, szybkich rozwiązań, które dają nam iluzję skuteczności. Długofalowe rodzicielstwo (i nauczycielstwo) koncentruje się na tym, czego nauczą się dzieci i co będzie dla nich pomocne długo po tym, gdy minie kryzys. Pozytywna Dyscyplina pomaga dzieciom uczyć się z myślą o przyszłości. Natomiast kara powoduje, że dzieci płacą za przeszłość.
KARNA PRZERWA: JAK SZEROKO JEST ROZPOWSZECHNIONA? JAKI JEST JEJ CEL?
Kiedy usłyszałam o „kozach” stosowanych w niektórych szkołach, byłam wściekła i smutna. Próbowałam wyobrazić sobie uczucia dziecka zamkniętego w pomieszczeniu o powierzchni czterech metrów kwadratowych z otworem okiennym tak wysoko, że nic nie było przez nie widać. Pomyślałam: „Z pewnością ta praktyka jest pewnie ograniczona do zaledwie kilku szkół” (do tej pory wiedziałam, że przerwa jest nadużywana lub błędne używana w wielu domach). Potem przeczytałam artykuł, w którym opisano historię chłopca zamykanego na cały dzień przez sześć tygodni w pomieszczeniu o powierzchni trzy metry na pięć w szkole w Teksasie. Czym zawinił? Odmówił obcięcia włosów związanych w prawie dwudziestocentymetrowy koński ogon. Artykuł opowiadał o skutkach tego traktowania: dziecko ma koszmary, w których ściany sali zamykają się nad nim i zgniatają go.
„Ależ to potworne! – grzmią rodzice – My nigdy nie zrobilibyśmy tego naszym dzieciom!”. Ale czy siłowe umieszczenie dziecka w jakimś miejscu w ramach karnej przerwy naprawdę tak bardzo się różni od opisanej historii? Co jest naszym celem: ukaranie dziecka, zapewnienie sobie wytchnienia od irytującego zachowania czy pomaganie naszym dzieciom, by poczuły się lepiej, ponieważ wiemy, że dzieci, które lepiej się czują, lepiej się zachowują? Tylko pozytywna przerwa (omawiana w dalszej części tego rozdziału) zapewnia ten ostatni cel.
Pozytywna Dyscyplina pomaga dzieciom uczyć się z myślą o przyszłości. Natomiast kara powoduje, że dzieci płacą za przeszłość.
DYSCYPLINA I KARA TO NIE TO SAMO
Wiele osób wierzy, że dyscyplina i kara to synonimy. Tak nie jest. Słowo „dyscyplina” pochodzi od łacińskiego słowa discipulus, co oznacza „uczeń”, a disciplina oznacza „nauczanie” lub „uczenie” – wszystkie znaczenia mają pozytywne konotacje. Kara nie jest pozytywna; nie niesie za sobą długofalowych pozytywnych skutków dla żadnego człowieka. Dorośli korzystają z karnej przerwy, kiedy błędnie wierzą, że kara to najlepszy sposób, by zainspirować drugiego człowieka do poprawnego zachowania. Ale karna przerwa może być koszmarem dla dziecka zamkniętego w „kozie” lub w innej małej przestrzeni, kiedy nie ma możliwości wydostania się lub zmiany sytuacji, dopóki nie upłynie czas wskazany przez dorosłego.
Dorośli, którzy cenią podstawowe prawa człowieka (zwłaszcza prawa dziecka), podzielają podejście, że tego rodzaju kary są niedopuszczalną praktyką. Nawet końcowy rezultat krótkotrwałej poprawy zachowania w żaden sposób nie usprawiedliwia poniżania dziecka i odbierania mu godności oraz szacunku.
Koncepcja pozytywnej przerwy może być wykorzystywana w sposób pozytywny. Na przykład dzieci uczą się, że bardzo potrzebujemy czasu na ochłonięcie, dzięki czemu odzyskujemy zdolność obiektywnego spojrzenia i perspektywę, by móc skorzystać ze swojej mądrości i samodyscypliny. Te życiowe kompetencje będą im służyć przez całe życie.
Rezultat krótkotrwałej poprawy zachowania w żaden sposób nie usprawiedliwia poniżania dziecka i odbierania mu godności oraz szacunku.
CO TO ZNACZY „EKSTREMALNIE TRUDNE DZIECKO”?
Zwolennicy „kozy” mówią, że korzysta się z niej tylko przy „ekstremalnie trudnych dzieciach”. Ale co znaczy to określenie i jaki wpływ ma etykieta na dziecko? Niektórzy nauczyciele mogą postrzegać lekko irytujące zachowania jako wyjątkowo trudne, a tymczasem inni nie pomyśleliby o zamknięciu dziecka w „kozie” bez względu na to, jak ekstremalnie trudne byłoby to zachowanie. Niektórzy nauczyciele odsyłali do „kozy” dzieci, które prezentowały ich zdaniem „ekstremalnie trudne zachowania”, czyli żuły gumę albo mówiły poza kolejnością. Takie niejednoznaczne definicje są podstawą do niepokoju. Niektórzy nauczyciele usprawiedliwiają korzystanie z „kozy”, „karnego jeżyka” czy „kąta”, mówiąc, że przecież dają dzieciom najpierw inne opcje, takie jak siedzenie w ławce ze spuszczoną głową. Jeśli to nie działa, proszą, by dzieci usiadły w miejscu, które mają wyznaczone na karną przerwę, twarzą do pudełka, którego trzy boki ograniczają pole widzenia ucznia. Patrzy ono prosto do kartonu (tak, by nigdzie indziej nie mogło spojrzeć). Jeśli to nie działa, dzieci są zamykane w tzw. „kozach”. W żaden sposób nie pomaga to dziecku w poprawie samopoczucia ani nie stanowi zachęty, czyli tego, co pomogłoby wyeliminować niewłaściwe zachowanie.
Opcją jest również możliwość wyciszenia się w pozytywnym środowisku do momentu, w którym dziecko może racjonalnie eksplorować konsekwencje swoich wyborów w towarzystwie przyjaźnie nastawionego dorosłego, przekonanego, że błędy są wspaniałą okazją do nauki.
PRZEMOC FIZYCZNA TO NIE JEDYNY RODZAJ PRZEMOCY
Wielu dorosłych, którzy nie wierzą w karę cielesną, myśli, że w porządku jest stosowanie przerwy w karzący, zawstydzający sposób w stosunku do dziecka, które jest „trudne” lub „nieposłuszne”. Zachowują się tak, jak gdyby karna przerwa nie była tak szkodliwa jak przemoc fizyczna. Jednak niszczenie osobowości (przemoc emocjonalna) może być tak samo destrukcyjne dla dzieci, jak przemoc fizyczna.
Dorosły, który odsyła dziecko na karną przerwę, napędza błędne koło niewłaściwego zachowania.
Zdajemy sobie sprawę, jak niewyobrażalnie frustrujące może być radzenie sobie z trudnymi zachowaniami dzieci, czy to w szkole, czy w domu. Przypadki przemocy w naszych szkołach pojawiają się niemal codziennie. Coraz częściej słyszymy o trudnym lub nieposłusznym dziecku. Ale gdzie zaczyna się nieposłuszeństwo? Możliwe, że nauczyciele i rodzice stawiają wszystko na głowie. Możliwe, że kara prowokuje i stwarza przestrzeń dla „trudnych” lub „nieposłusznych” dzieci. Możliwe, że „trudne” czy „nieposłuszne” dzieci są bardzo inteligentne i mają małą tolerancję na nadmierną kontrolę i traktowanie bez szacunku... Niezależnie od sytuacji izolowanie i zamykanie dzieci w małych pomieszczeniach jest zatrważającą praktyką i powoduje wzrost zniechęcenia, który jest przyczyną wszystkich niewłaściwych zachowań. Dorosły, który odsyła dziecko na karną przerwę, napędza to błędne koło.
BĄDŹ RACJONALNY
Wielu rodziców i nauczycieli wypowiada nielogiczne komunikaty:
„Idź do swojego pokoju (lub do kąta) i przemyśl to, co zrobiłeś”. Często jestem zdumiona, jak wielu dorosłych nie zna odpowiedzi na moje pytanie: „Czy wiesz, dlaczego taki komunikat jest bezsensowny?”. Przychodzą im do głowy różne odpowiedzi, np.: „Dziecko może być zbyt zdenerwowane, by o tym myśleć”, „Mogłoby zasnąć”, „Mogłoby nie zrozumieć, co zrobiło źle”. Wszystkie te odpowiedzi są prawdziwe, ale nonsensowne jest założenie, że dorosły może kontrolować myśli dziecka. Rodzice i nauczyciele są rozczarowani, kiedy pytam: „Czy naprawdę uważasz, że możesz kontrolować to, o czym myśli dziecko?”. Kontynuuję pytania: „Jak sądzisz, co naprawdę myśli dziecko?”.
Odpowiedzi są różne: „Pewnie myśli, jak bardzo jest na mnie zła”, „Myśli, jak uniknąć przyłapania następnym razem”, „Może myśli, jak się zemścić” albo najgorsza z możliwych opcji: „Może myśleć, że jest złą osobą”. Wszystkie mogą być prawdziwe, jeśli chodzi o to, co myśli dziecko – i żadna z nich nie pomaga dziecku zachować się lepiej w przyszłości.
Większość dorosłych nie zdaje sobie sprawy z tego, że dzieci nieustannie podejmują decyzje o sobie i swoim świecie. W oparciu o te decyzje podejmują działania, które pomogą im albo przetrwać, albo się rozwijać (cztery kategorie decyzji, które podejmują dzieci, są opisane w rozdz. 5).
Karna przerwa opiera się na błędnym i nielogicznym założeniu, że aby dzieci zachowywały się lepiej, muszą najpierw poczuć się gorzej. Pozytywna przerwa opiera się na zrozumieniu, że dzieci zachowują się lepiej, kiedy czują się lepiej. Pomyśl o tych dwóch podejściach w odniesieniu do siebie. Czy zachowujesz się lepiej, kiedy czujesz się gorzej, czy kiedy czujesz się lepiej? Karna przerwa zdecydowanie nie jest skuteczna, jeśli utrwala zniechęcające przekonania dzieci o sobie i ich otoczeniu. I nie jest skuteczna, jeśli te przekonania zwiększają u nich potrzebę zemsty lub buntu w jakiejkolwiek formie.
Karna przerwa jest oparta na absurdalnym założeniu, że aby dzieci zachowywały się lepiej, najpierw muszą się poczuć gorzej. Pozytywna przerwa opiera się na rozumieniu, że dzieci zachowują się lepiej, kiedy czują się lepiej.
CO TO ZNACZY: SKUTECZNA PRZERWA?
Kolejny termin, który wymaga bliższego przyjrzenia się, to skuteczna przerwa. Niektórzy nauczyciele i psychologowie wierzą, że „koza” jest skuteczna. Ale skuteczna dla kogo i w czym? Czy skuteczna dla rodzica, nauczyciela czy może dziecka?
Podczas warsztatów z Pozytywnej Dyscypliny robimy wiele ćwiczeń, podczas których dorośli doświadczają „wejścia w świat dziecka”, by zrozumieć długofalowe efekty naszych metod dyscypliny. Podczas takich warsztatów zapraszamy uczestników, by wyobrazili sobie lub weszli w role małych dzieci, które zostały zamknięte w małej przestrzeni, przypięte pasami w wysokim krzesełku lub w inny sposób poniżone albo odizolowane. Większość z nich mówi wtedy, że czuli się przerażeni, porzuceni, bezsilni, zawstydzeni i niepewni co do swojej wartości jako człowieka.
Kiedy robiłyśmy te ćwiczenia warsztatowe z dorosłymi wcielającymi się w starsze dzieci, dorośli czuli się poniżeni, wściekli i żądni zemsty. Myśleli o tym, by rzucić szkołę, zastanawiali się, w jaki sposób mogą się odegrać na tych, którzy tak ich zawstydzili. Jeszcze gorzej było, kiedy dorośli w roli dziecka (podczas odgrywania ról w ćwiczeniu o karnej przerwie) myśleli: „Nie jestem dobrym człowiekiem. Jestem niczym innym niż wielkim rozczarowaniem dla moich rodziców czy nauczycieli. Nigdy nie będę wystarczająco dobry”.
Wyobraź sobie, że jesteś dzieckiem w dowolnym wieku. Wyobraź sobie, jakbyś się czuł, gdybyś został odesłany na karną przerwę? Czy to doświadczenie zachęciłoby cię do zachowywania się lepiej? Czy wpłynęłoby destrukcyjnie na twoją samoocenę lub sprawiłoby, że czułbyś się źle i gorszy, czy może popychałoby cię do zemsty? Najzdrowszą odpowiedzią, jaką otrzymaliśmy od dorosłych, którzy uczestniczyli w tym ćwiczeniu, było: „Miałabym pewnego rodzaju powód do dumy, że jedyne, co mogą zrobić, by mnie kontrolować, to mnie zamknąć”. Żaden dorosły nigdy nie powiedział: „Naprawdę czułem, że to jest dla mnie dobre i dało mi to wewnętrzną motywację do zachowywania się lepiej”. Niektórzy mówili: „Mogłabym zachowywać się lepiej tylko z powodu ogromnego strachu i kosztem mojej samooceny”.
Może myślisz: „Z pewnością wysłanie dziecka do pokoju na pięć minut nie jest takie złe”. Odpowiedź zależy od przekonania, które stoi za tym działaniem: czy dajesz dziecku szansę poczuć się lepiej i zachowywać się bardziej konstruktywnie? Czy po prostu jesteś zainteresowany tylko kontrolowaniem zachowania swojego dziecka? Co tak naprawdę dzieje się w umyśle twojego dziecka? Czy twój sposób wykorzystania karnej przerwy jest skuteczny długofalowo?
SKUTECZNOŚĆ POZYTYWNEJ PRZERWY
Pozytywna przerwa może pomóc dzieciom nauczyć się wielu ważnych kompetencji życiowych, takich jak umiejętność wyciszania się, by móc myśleć bardziej życzliwie i działać w bardziej przemyślany sposób. Kiedy ludzie są zdenerwowani, funkcjonują głównie z poziomu gadziego mózgu (pnia mózgu), gdzie jedynymi opcjami do wyboru są strategia „walka-lub-ucieczka” albo reakcja „zamrożenia”. W momencie, gdy dorośli odsyłają dziecko do pokoju, sami często działają z poziomu gadziego mózgu, a rozżalenie pobudza u dzieci ich gadzi mózg – i w ten sposób utrwala się błędne koło walki lub ucieczki.
Pozytywna przerwa pozwala dzieciom (i dorosłym) uspokoić się na tyle, by zaczęły funkcjonować z poziomu mózgu racjonalnego (kory nowej) i mogły rozwiązywać problemy oraz uczyć się. Pozytywna przerwa zachęca dzieci do tworzenia wspierających przekonań na temat siebie, otaczającego ich świata i swojego zachowania. Tylko w takim stanie umysłu mogą uczyć się na błędach i/lub decydować, jak można naprawić szkodę czy zranienie, wynikające z ich zachowania.
STRZEŻ SIĘ TEGO, CO DZIAŁA
Jeśli dana metoda naprawdę jest skuteczna, powinna sprawić, by dzieci czuły się wzmocnione i zmotywowane od wewnątrz, a także by chciały wprowadzić zmiany (w przeciwieństwie do bycia kontrolowanym przez innych). Dzieci powinny rozwijać umiejętności, które pomogą im rozwiązywać problemy i poprawiać zachowanie. „Skąd wzięliśmy ten szalony pomysł, że aby dzieci zachowywały się lepiej, najpierw muszą poczuć się gorzej?”. Powiedzmy to jeszcze raz: dzieci zachowują się lepiej, kiedy czują się lepiej, a nie kiedy są zniechęcone i myślą o sobie źle. Zatem kryterium numer jeden pozytywnej przerwy jest fakt, że służy ona, by pomóc dzieciom poczuć się lepiej, a nie gorzej. Dorośli mogą wzmacniać dzieci, rozumiejąc kilka podstawowych zasad związanych z ludzkim zachowaniem (zob. ramkę poniżej).
PODSUMOWANIE
Pozytywna przerwa daje zniechęconym dzieciom i dorosłym czas na ochłonięcie, poczucie się lepiej i zmianę zachowania destrukcyjnego w konstruktywne. Może to być afirmujące, pełne miłości działanie, które pokazuje naszą wiarę w umiejętności odzyskania kontroli przez dziecko i następnie rozwiązania problemu. Danie sobie czasu na ochłonięcie, póki nie wrócimy do możliwości racjonalnego myślenia, to ważna życiowa kompetencja, która służy zarówno dorosłym, jak i dzieciom. Pozytywna przerwa może być bardzo skuteczna, ponieważ dzieci zachowują się lepiej, kiedy czują się lepiej, co wielokrotnie będziemy podkreślać w książce.
PODSTAWOWE ZASADY LUDZKIEGO ZACHOWANIA
1. Wszyscy ludzie (w tym dzieci) zasługująna szacunek i godność. To podstawowa zasada psychologii adlerowskiej – postawa zachowania godności i szacunku dla każdej istoty ludzkiej. Musimy przyswoić sobie tę koncepcję, nim przejdziemy do kolejnego kroku, czyli zastosowania przerwy jako skutecznego i zachęcającego narzędzia, które rzeczywiście pomaga dzieciom, a nie pozostawia je z doświadczeniem poniżenia i utraty godności oraz szacunku.
2. Dzieci, które niewłaściwie się zachowują, to dzieci zniechęcone. Niewłaściwie zachowujące się dzieci potrzebują zachęty, by nie miały potrzeby wejścia w żadną z błędnych strategii. Wstyd i poniżenie sprawią, że poczują się one jeszcze bardziej zniechęcone i utwierdzone co do niewłaściwego zachowania. (Rozdział 5 poświęcony jest temu zagadnieniu jak również Czterem Błędnym Strategiom Zachowania i odniesieniom do pozytywnej przerwy).
3. Poniżenie i wstyd nie są skutecznymi motywatorami. W ciągu ostatniej dekady wielu specjalistów troszczących się o dzieci (pediatrów, psychiatrów, pracowników społecznych itd.) oficjalnie stało w opozycji do dawania klapsów czy innego rodzaju przemocy albo różnorodnych form poniżania dzieci. Owi specjaliści wskazywali na liczne badania potwierdzające długofalowe negatywne skutki, które zdecydowanie przeważają nad natychmiastowymi korzyściami z kontrolowania dziecka poprzez karanie go.
Nasze motywacje i cele w pracy z dziećmi powinny zostać dokładnie zrewidowane. Celem pozytywnej przerwy, jak i innych działań, które podejmujemy jako rodzice czy nauczyciele, powinna być pomoc dzieciom, by wyrosły na zdolnych, pełnych szacunku, współpracujących dorosłych, posiadających wiele ważnych kompetencji społecznych i życiowych. Kryteria osiągnięcia tego celu opisane są w rozdz. 2.
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------