Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Jana Ostroroga Pamiętnik ku pożytkowi Rzeczypospolitej zebrany - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Jana Ostroroga Pamiętnik ku pożytkowi Rzeczypospolitej zebrany - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 251 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

JO­AN­NIS OSTRO­ROG MO­NU­MEN­TUM PRO RE­IPU­BLI­CAE UTI­LI­TA­TE CON­GE­STUM PRA­EFA­TIO­NE PRA­EMIS­SA EDI­DIT

The­odo­rus Wierz­bow­ski,

Edi­tum sub­si­dio Aera­rii no­mi­nis Dris Jo­se­phi Mia­now­ski ad iu­van­dos stu­diis li­te­ra­rum va­can­tes.

VAR­SO­VIAE.

In Ty­po­gra­phia Jo­an­nis Cot­ty.

via Se­na­to­rum No 29.

1891.

JANA OSTRO­RO­GA

PA­MIĘT­NIK

KU PO­ŻYT­KO­WI RZE­CZY­PO­SPO­LI­TEJ

ZE­BRA­NY

PRZED­MO­WĄ PO­PRZE­DZIŁ I WY­DAL

Teo­dor Wierz­bow­ski,

Wy­da­nie z za­po­mo­gi Kasy po­mo­cy imie­nia D-ra Jó­ze­fa Mia­now­skie­go dla osób pra­cu­ją­cych na polu na­uko­wem.

WAR­SZA­WA.

W Dru­kar­ni Jana Cot­ty.

uli­ca Se­na­tor­ska No 29.

1891.

Äîçâîëåíî Öåíçó­ðîþ. Âàðøàâà, 9 Ìàé 1891 ãîäà.

PRZED­MO­WA.

Współ­cze­sny Ostro­ro­go­wi oj­ciec hi­sto­ry­ków pol­skich, Jan Dłu­gosz, po­mi­mo że za­no­to­wał w swo­jem dzie­le kil­ka wia­do­mo­ści o tym wiel­ko­pol­skim dy­gni­ta­rzu, ani na­wet słow­kiem nie wspo­mniał o na­pi­sa­nym przez nie­go pa­mięt­ni­ku. Trud­no orzec sta­now­czo, czy Dłu­gosz zro­bił to umyśl­nie, czy też przez nie­wia­do­mość: jed­no i dru­gie ob­ja­śnie­nie jego mil­cze­nia jest mo­żeb­nem. Za­mil­cze­nie ob­ja­śnić moż­na fak­ta­mi ana­lo­gicz­ne­mi: bra­kiem wia­do­mo­ści w „hi­sto­ryi pol­skiej” o wie­lu in­nych wy­pad­kach, czy­nach lub fak­tach w tym ra­zie, je­że­li sprzecz­ne były z in­te­re­sa­mi ko­ścio­ła i du­cho­wień­stwa, albo je­że­li się nie przy­sto­so­wy­wa­ły do śre­dnio­wiecz­nych ide­ałów i po­jęć hi­sto­ry­ka. Za­rów­no jed­nak praw­do­po­dob­nem jest i dru­gie przy­pusz­cze­nie nie­wia­do­mość. Pa­mięt­nik Ostro­ro­ga nig­dy nie był przed­mio­tem pu­blicz­nych ob­rad; po­zo­stał tyl­ko pro­jek­tem. Sam au­tor jed­nak nie pi­sał go je­dy­nie dla prze­pę­dze­nia cza­su lub cho­wa­nia w ukry­cia; słusz­nie przy­pusz­czać moż­na, że szu­kał i jed­nał dla swych idej stron­ni­ków w kole dy­gni­ta­rzy, ma­ją­cych z nim wspól­ne prze­ko­na­nia po­li­tycz­ne i wspól­ne po­glą­dy na spo­łecz­ne spra­wy, Po­da­wa­nie pa­mięt­ni­ka do wia­do­mo­ści lu­dzi tego po­kro­ju i tych za­sad, ja­kie Dłu­gosz wy­zna­wał i gło­sił do sa­mej śmier­ci, rów­na­ło­by się po­grze­ba­niu na za­wsze wy­po­wie­dzia­nych av nim my­śli i re­form. Bar­dzo więc być może, że Dłu­gosz nie znał pa­mięt­ni­ka i dla tego prze­mil­cze­nia

O nim nikt mu sta­now­czo nie bę­dzie po­czy­ty­wał za winę.

W XVI-ym wie­ku, kie­dy re­for­ma­cyi ne prą­dy za­czę­ły prze­ni­kać do Pol­ski, chcia­no sko­rzy­stać z pra­cy Ostro­ro­ga, jako go­to­wej i za­my­ka­ją­cej w so­bie pe­wien pro­gram za­okrą­glo­ny czy peł­ny, przy­najm­niej w za­kre­sie spraw ko­ściel­no-po­li­tycz­nych. Dla ów­cze­sne­go jed­nak cza­su, pa­mięt­nik wy­dał się za sta­ry za­rów­no pod wzglę­dem for­my, jak i tre­ści; prze­kształ­co­no go więc i po­pra­wio­no. W ta­kiej prze­ro­bio­nej już osno­wie, jak są­dzę, ko­mu­ni­ko­wa­nym był w roku 1532 póź­niej­sze­mu re­for­ma­to­ro­wi Ja­no­wi Ła­skie­mu, i w tej też osno­wie do­stał się w ręce Sta­ni­sła­wo­wi Gór­skie­mu, któ­ry nie omiesz­kał włó­czyć go do „Acta To­mi­cia­na”. Szyb­ki roz­wój ży­cia spo­łecz­ne­go, oświa­ty, zmia­na kie­run­ków i dą­żeń były po­wo­dem, że pa­mięt­nik, na­wet w zmie­nio­nej for­mie, oka­zał się nie­wy­star­cza­ją­cym po­trze­bom bie­żą­cej chwi­li, stra­cił za­tem prak­tycz­ne zna­cze­nie i po­szedł w dłu­gie za­po­mnie­nie. Dy­sy­denc­cy hi­sto­ry­cy re­for­ma­cyi, pi­szą­cy jej dzie­je do­pie­ro w XVII wie­ku, mie­li bar­dzo utrud­nio­ne zbie­ra­nie ma­te­ry­ałów i nie mo­gli ko­rzy­stać z wie­lu ar­chi­wów: pa­mięt­nik więc Ostro­ro­ga, jako mało zresz­tą po­pu­lar­ny, nie zo­stał przez nich wy­do­by­ty z ukry­cia, po­mi­mo że ra­dzi by­li­by się nim po­chwa­lić i za­pew­ne nie omiesz­ka­li­by wy­zy­skać go dla swo­ich ce­lów. Ka­to­lic­cy zaś pi­sa­rze re­ak­cyj­nej epo­ki tem bar­dziej nie mo­gli roz­sze­rzać o nim wia­do­mo­ści, choć­by na­wet był im zna­ny. Do­wo­dem naj­su­mien­niej­szy po­mię­dzy nimi – Kac­per Nie­siec­ki. W „Ko­ro­nie pol­skiej” ') nie po­mi­nął na­sze­go Ostro­ro­ga, nie od­mó­wił mu ty­tu­łu dok­to­ra oboj­ga praw, wy­li­czył se­na­tor­skie krze­sła prze­zeń zaj­mo­wa­ne, ale o „Mo­nu­men­tum” gro­bo­we za­cho­wał mil­cze­nie, cho­ciaż, jak do­wio­dę ni­żej, nie ule­ga wąt­pli­wo­ści, że czy­tał pa­mięt­nik i to na­wet w tym sa­mym rę­ko­pi­sie, z któ­re­go ogła­szam go obec­nie.

Do­pie­ro za­słu­żo­ny bi­blio­graf XVIII wie­ku Jan Da­niel Ja­noc­ki wy­darł za­po­mnie­niu utwór Ostro­ro­ga. W „Ja­no­cia­na” 2)

') I wy­da­nie, tom III, str. 526; II wy­da­nie, tom VII, str. 198. – J War­sza­wa, 1779, tom II, str. 192.

po­dał źró­dła, na któ­rych się opie­ra­ły szczu­płe wia­do­mo­ści jego o Ostro­ro­gu i zro­bił wzmian­kę o ist­nie­niu pa­mięt­ni­ka (w XXII-im to­mie Acta To­mi­cia­na), za­czerp­nię­tą z rę­ko­pi­śmien­ne­go dzie­ła Sta­ni­sła­wa Karn­kow­skie­go: „Re­rum ge­sta­rum Si­gi­smun­di I com­pen­dium”, 1) bę­dą­ce­go wy­pi­sem no­tat z Acta To­mi­cia­na, uło­żo­nym dla Ste­fa­na Ba­to­re­go. W bi­blio­te­ce Za­łu­skich Ja­noc­ki od­szu­ka! na­stęp­nie inny rę­ko­pis pa­mięt­ni­ka, rów­nież w Acta To­mi­cia­na, ale w XVII-ym ich to­mie. 2) Ten rę­ko­pis do­cho­wał się do na­szych cza­sów w Ce­sar­skiej bi­blio­te­ce pu­blicz­nej w Pe­ters­bur­gu. 3) Nim wia­do­mość ta zja­wi­ła się w dru­ku, Ta­de­usz Czac­ki w dzie­le: „O li­tew­skich i pol­skich pra­wach”, wy­da­nem w War­sza­wie w roku 1800, 4) wspo­mniał, że po­sia­da rę­ko­pis pra­cy Ostro­ro­ga „daw­nym cha­rak­te­rem pi­sa­ny”. Uczo­ny praw­nik uwa­żał ten za­by­tek za „dziw­nie roz­sąd­ne dzie­ło”, i po­dał z nie­go wia­do­mość i o zga­nie­niu przez Ostro­ro­ga ka­zań nie­miec­kich i po­gar­dy ję­zy­ka oj­czy­ste­go. W wy­da­nej zaś w dzie­więć lat póź­niej (War­sza­wa, 1800) roz­pra­wie: „Czy pra­wo rzym­skie było za­sa­dą praw pol­skich i li­tew­skich”, 5) po­dał z pa­mięt­ni­ka dwa roz­dzia­ły: je­den (apo­kry­ficz­ny): o dok­to­rach z przy­wi­le­ju, i dru­gi: o po­trze­bie pra­wa pi­sa­ne­go. Nad­mie­nił prócz tego, że tak waż­ny rę­ko­pis do­stał w da­rze od kró­la Sta­ni­sła­wa Au­gu­sta, tu­dzież obie­cał wy­dru­ko­wać go nie­ba­wem. Obiet­ni­cy tej Czac­ki już nio speł­nił, rę­ko­pis zaś bę­dą­cy jego wła­sno­ścią prze­szedł do bi­blio­te­ki Pu­ław­skiej", a dzi­siaj' znaj­du­je

1) Ko­pia z XVIII wie­ku znaj­du­je się w bi­blio­te­ce Ra­czyń­skich w Po­zna­niu, sygn. II. H. aa. 24. Ja­noc­ki mówi, że Karn­kow­ski przy­ta­cza wia­do­mość o pa­mięt­ni­ku Ostro­ro­ga pod ro­kiem LS43.

2) Ja­no­cia­na. War­sza­wa, 1819, toni III, str. 232.

3) Mss. Lat. F. IV. 145; pa­mięt­nik pi­sa­ny tu tą samą ręką, co i do­ku­ment z 1543 roku – dla tego tśż Karn­kow­ski zro­bił o nim wzmian­kę pod ro­kiem 1543-im. Dr. Zyg­munt Że­li­chow­ski, któ­ry na moję proś­bę ła­skaw był zaj­rzeć do rę­ko­pi­su dzieł­ka Karn­kow­skie­go, do­no­si mi, że Karn­kow­ski stre­ścił 22-gi tom Acta To­mi­cia­na… gdyż i o pa­mięt­ni­ku Ostro­ro­ga pi­sze tyl­ko tyle:..se­qu­itur cla­ris­si­mi ba­ro­nis Jo­an­nis Ostro­róg iu­ris utriu­sque do­cto­ris mo­ni­meu­tum de re­ipu­bli­cae or di na­tio­ne pro co­mi­tiis ge­ne­ra­li­bus sub rege Ca­si­mi­ro".

4) Tom I, str. 54–55; Dzie­ła Ta­de­usza Czac­kie­go, Po­znań, 1843, tom I, str. 73.

5) Dzie­ła Ta­de­usza Czac­kie­go, toni II, str. 115.

się w Kra­ko­wie w zbio­rach XX. Czar­to­ry­skich (Mss. Nr. 238: Acta Po­lo­no­rum sub Ca­si­mi­ro Ja­gel­lo­ni­de ab anno 1447 ad an­num 1492).

Hi­po­lit Kow­nac­ki, ma­jąc w ręku ko­pję z Wi­la­now­skie­go rę­ko­pi­su, po­cho­dzą­ce­go z XVIII wie­ku, pod­jął się speł­nić obiet­ni­cę Czac­kie­go. Ja­koż wy­dal pa­mięt­nik, a ra­czej ogło­sił go, ale w spo­sób bar­dzo mier­ny i nie­udol­ny. W ar­ty­ku­le „O rę­ko­pi­śmie Jana Ostro­ro­ga” 1) od­niósł pa­mięt­nik do roku mniej wię­cej 1460, dał nam kil­ka wia­do­mo­ści o Ostro­ro­gu, kil­ka ko­men­ta­rzy wąt­pli­wej war­to­ści (np. o Ka­li­ma­chu jako au­to­rze Wstę­pu), wresz­cie zaś sam pa­mięt­nik, ale tyl­ko w tło­ma­cze­niu pol­skiem i w zmie­nio­nym po­rząd­ku: naj­przód ar­ty­ku­ły świec­kiej i praw­nej tre­ści, na­stęp­nie do­pie­ro roz­dzia­ły po­cząt­ko­we o du­cho­wień­stwie i rze­czach ko­ściel­nych z opusz­cze­niem roz­dzia­łów: o świę­to­kup­stwie, o dzie­się­ci­nach i o am­bi­cyi księ­żej, z wy­rzu­ce­niem nad­to z in­nych roz­dzia­łów kil­ku ustę­pów bar­dziej dra­stycz­nych. Tak tłó­macz, jak i wy­daw­ca cza­so­pi­sma (Fe­liks Bent­kow­ski) uwa­ża­li pew­no za zby­tecz­ne po­wta­rzać w pi­śmie po­pu­lar­nem tak li­be­ral­ne wy­ra­że­nia, aże­by nie draż­nię du­cho­wień­stwa. Z tego też po­wo­du i au­tor roz­pra­wy za­sło­nił się zu­peł­ną bez­i­mien­no­ścią, gdyż na­wet po­cząt­ko­we­mi li­te­ra­mi nie chciał zdra­dzać na­zwi­ska swe­go.

Ta­kie same skru­pu­ły mu­siał mieć i Je­rzy Win­cen­ty Bandt­ke. Ogła­sza­jąc pa­mięt­nik Ostro­ro­ga po raz pierw­szy w ła­ciń­skim tek­ście z rów­no­le­głym tło­ma­cze­niem pol­skiem, nie po­ło­żył na swem wy­da­niu ani miej­sca, ani roku, ani na­zwisk dru­ka­rza i swo­je­go wła­sne­go. Wy­da­nie to do­ko­na­ne zo­sta­ło na pod­sta­wie rę­ko­pi­su Czac­kie­go, bę­dą­ce­go już wów­czas w Pu­ła­wach; wy­szło zaś z pod pra­sy w War­sza­wie, w roku 1831.

Od cza­su tej edy­cyi, w cią­gu nie­mal trzy­dzie­stu lat, je­den tyl­ko Mi­chał Wisz­niew­ski w „Hi­sto­ryi li­te­ra­tu­ry pol­skiej” (Kra­ków, 1843, tom V, str. 137–139) po­świę­cił Ostro­ro­go­wi dłuż­szą wzmian­kę, w któ­rej po­dał parę dat o nim i pa­mięt­nik sam, zgod­nie z Bandt­kem, od­niósł do roku 1459; w utwo­rze Ostro­ro­ga naj­wię i) Pa­mięt­nik War­szaw­ski, rok L818, tom XII, str. 281 i rok 1819, tom XIII, str. 17.

cej go za­in­te­re­so­wa­ła mowa o wie­lo­ści praw, a szcze­gól­niej to, że i mły­na­rze mają wła­sne pra­wa! zresz­tą wy­ra­zi] się bar­dzo po­chleb­nie, uwa­ża­jąc Ostro­ro­ga za czło­wie­ka wyż­sze­go świa­tłom nad wiek swój, a pra­cę jego – za naj­waż­niej­szy i naj­cie­kaw­szy po hi­sto­ryi Dłu­go­sza za­by­tek li­te­ra­tu­ry pol­skiej XV wie­ku.

Po­znań­skie To­wa­rzy­stwo Przy­ja­ciół Nauk zjed­na­ło so­bie wiel­ką, za­słu­gę, że za­raz w I-ym to­mie swo­ich Rocz­ni­ków') po­mie­ści­ło ob­szer­ne stu­dy­um, po­świę­co­ne lo­som i uczcze­niu zna­ko­mi­te­go Wiel­ko­po­la­ni­na,pod ty­tu­łem: „Jan Ostro­róg, dok­tór oboj­ga pra­wa, wo­je­wo­da Po­znań­ski, i jego pa­mięt­nik na zjazd wal­ny ko­ron­ny za kró­la Ka­zi­mie­rza Ja­giel­loń­czy­ka o urzą­dze­niu rze­czy­po­spo­li­tej uło­żo­ny. Au­tor tego stu­dy­um, Leon We­gner, z wiel­kim za­so­bem do­brych chę­ci wziął się do pra­cy, sta­rał się pod­ma­lo­wać sze­ro­kie tło hi­sto­rycz­ne i wy­ia­śnił' sto­su­nek pa­mięt­ni­ka do ustaw praw­nych, tu­dzież zna­cze­nie jego: nie uda­ło mu się jed­nak do­piąć za­mie­rzo­ne­go celu, gdyż bra­kło mu od­po­wied­nie­go przy­go­to­wa­nia i zna­jo­mo­ści hi­sto­ryi i nauk praw­nych. Ostro­róg mu­siał się mu wy­dać po­sta­cią bar­dzo wy­bit­ną „ pa­mięt­nik zaś dzie­łem bar­dzo zna­ko­mi­tem; jed­no i dru­gie wznie­ci­ło w nim wiel­ki za­chwyt, któ­ry wy­wo­łał zno­wu w sa­mem stu­dy­um za wy­so­ki ton pa­ne­gi­rycz­ny. Bądź co bądź jed­nak, nikt nie od­mó­wi We­gne­ro­wi za­słu­gi, że uzu­peł­nił bio­gra­fię Ostro­ro­ga wie­lu no­we­mi da­ne­mi z ksiąg są­do­wych Po­znań­skich, że zwró­cił na nie­go uwa­gę ba­da­czów, że spo­pu­la­ry­zo­wał jego oso­bi­stość, za­rów­no jak i sam pa­mięt­nik, wy­da­jąc go po­now­nie na pod­sta­wie tej sa­mej ko­pii (z pa­pie­rów Le­le­we­la) z rę­ko­pi­su Pu­ław­skie­go, z któ­rej go wy­dal Bandt­ke, i na pod­sta­wie ko­pii z rę­ko­pi­su Pe­ters­bur­skie­go.

Od­tąd w pod­ręcz­ni­kach li­te­ra­tu­ry lub dzie­łach en­cy­klo­pe­dycz­nej tre­ści, po­ja­wia­ją się dłuż­sze lub krót­sze wzmian­ki o Ostro­ro­gu i jego pa­mięt­ni­ku. By­ło­by jed­nak zby­tecz­nem wy­li­czać je, gdyż ni­czem nie przy­czy­ni­ły się do więk­szej zna­jo­mo­ści przed­mio­tu i nie mają żad­ne­go zna­cze­nia wo­bec spe­cy­al­nych roz­praw, ja­kie wy­da­ne zo­sta­ły w ostat­nich czter­na­stu la­tach. Mu­szę tyl­ko x) Po­znań, 1800, toni I, str. 159 i na­stęp­ne.

przy­po­mnieć po­mi­nię­tą przez in­nych roz­praw­kę Le­opol­da Otto „Jan Ostro­róg”, ') na­pi­sa­na na pod­sta­wie We­gne­ra. Stresz­czo­no w niej po­pro­stu bio­gra­ficz­ne dane i pa­mięt­nik, wska­zu­jąc jako naj­waż­niej­sze ide­ję: po­par­cie wła­dzy kró­lew­skiej i dąż­ność do roz­dzia­łu wła­dzy świec­kiej od du­chow­nej. Otto twier­dzi (str. 217). że Ostro­róg znal hu­sy­tyzm i po­dzie­la! prze­ko­na­nia lu­dzi, pra­gną­cych re­for­my ko­ścio­ła, może więc być uzna­ny za przo­dow­ni­ka re­for­ma­cyi, ja­ki­mi gdzie­in­dziej byli Wi­klef i Hus (str. 185); zresz­tą, wi­dzi w Ostro­ro­gu zna­ko­mi­te­go pi­sa­rza i pod­no­si jego wiel­ką mi­łość dla kra­ju, sil­nie wy­ła­nia­ją­cą się z pa­mięt­ni­ka.

"War­ta tak­że za­zna­cze­nia krót­ka oce­na Ostro­ro­go­we­go pa­mięt­ni­ka, po­da­na przez Hen­ry­ka Ze­iss­ber­ga, 2) któ­ry wy­bit­nie od­cie­nie wal w nim so­cy­al­ną kwe­styę: pa­mięt­nik, we­dług nie­go, jest po­ża­ło­wa­nia god­nym sym­bo­lem tego, co było przy­czy­ną upad­ku Pol­ski, mia­no­wi­cie nie­mo­cy do zła­ma­nia prze­gro­dy, jaką póź­niej­sze wy­pad­ki wznio­sły mię­dzy od­dziel­ne­mi sta­na­mi. W ostat­nich cza­sach p. Swie­żaw­ski, jak zo­ba­czy­my ni­żej, myśl tę sze­rzej roz­wi­nął i sta­rał się uza­sad­nić ją licz­ne­mi ar­gu­men­ta­mi.

Pod­nie­tą do no­wychs tu­dy­ów nad Ostro­ro­giem­był­wo­gó­le roz­wój ba­dań hi­sto­rycz­nych, spe­cy­al­nie zaś pra­ca nad wy­da­niem „Sta­ro­daw­nych pra­wa pol­skie­go po­mni­ków”. Prof. Mi­chał Bo­brzyń­ski, za­jąw­szy się po­now­nem przy­go­to­wa­niem do dru­ku Ostro­ro­go­we­go pa­mięt­ni­ka, wy­stą­pił naj­przód z roz­pra­wą: „Jan Ostro­róg, stu­dy­um z li­te­ra­tu­ry po­li­tycz­nej XV stu­le­cia”, 3) a w na­stęp­nym 1S7S roku wy­dał pa­mięt­nik w V-ym to­mie Po­mni­ków pra­wa pol­skie­go (str. 105 – we­dług rę­ko­pi­su Czac­kie­go, po­prze­dziw­szy tekst krót­ką przed­mo­wą i za­opa­trzyw­szy każ­dy roz­dział cy­ta­ta­mi i od­sy­ła­cza­mi do rów­no­znacz­nych lub ana­lo­gicz­nych ar­ty­ku­łów W usta­wach pol­skich. Prof. Bo­brzyń­ski w stu­dy­um swo­jem lep­szo i do­kład­niej­sze tło po­dał, le­piej zcha­rak­te­ry­zo­wał i oce­nił ów­cze­sne prą­dy po­li­tycz­ne, lecz w kwe­styi za­sad­ni­czej, w oce­nie pa­mięt­ni­ka

Ostro­ro­ga, przy­szedł do re­zul­ta­tów wręcz prze­ciw­nych niż We­gner. Gdy po­znań­ski uczo­ny upa­try­wał w pa­mięt­ni­ku Ostro­ro­ga pierw­sze źró­dła, z któ­re­go wy­ni­kły póź­niej­sze pra­wa, prof. Bo­brzyń­ski, prze­ciw­nie, wi­dzi w pa­mięt­ni­ku skry­sta­li­zo­wa­nie się tego, co już tkwi­ło i nur­to­wa­ło w spo­łe­czeń­stwie; uwa­ża Ostro­ro­ga tyl­ko za naj­wy­bit­niej­sze­go przed­sta­wi­cie­la mło­de­go stron­nic­twa po­stę­po­we­go, stron­nic­twa re­for­my, dą­żą­cej do zbli­że­nia wła­dzy kró­lew­skiej do ca­łe­go na­ro­du, do opar­cia jej na wszyst­kich sta­nach spo­łe­czeń­stwa, do wy­eman­cy­po­wa­nia sta­nów niż­szych z pod ego­istycz­nej prze­wa­gi moż­no­władz­twa świec­kie­go i du­chow­ne­go. Prof. Bo­brzyń­ski nie przyj­mu­je też We­gne­row­skiej daty po­wsta­nia pa­mięt­ni­ka: 1459 roku, ale bro­ni twier­dze­nia, że pa­mięt­nik był pi­sa­ny na ten sejm, któ­ry się od­był w kwiet­nia 1477 roku.

Z in­nej zu­peł­nie stro­ny sta­rał się Wy­ja­śnić kwe­styę Ostro­ro­ga Wro­cław­ski pro­fe­sor Ja­kób Caro, od­daw­na–jako kon­ty­nu­ator Ko­epe­ila pra­cu­ją­cy nad hi­sto­ryą Pol­ski. W roz­pra­wie: „Ueber eine Be­for­ma­tions­schrift des XV Jahr­hun­derts”, ') Wy­da­nej po­tem i po pol­sku, pod ty­tu­łem:..Jan Ostro­róg i fcrak­tai jego o na­pra­wie rze­czy­po­spo­li­te­j2) ogło­sił naj­przód cie­ka­wy fakt… że nasz Ostro­róg w roku był stu­den­tem Er­furc­kie­go uni­wer­sy­te­tu, na­stęp­nie wy­stą­pi! z twier­dze­niem, że Ostro­róg na­pi­sał swój pa­mięt­nik w roku 1455, wresz­cie zaś sta­rał się do­wieść, że pa­mięt­nik nie­jest pra­cą ory­gi­nal­ną, ale po­wtó­rze­niem w naj­istot­niej­szych czę­ściach tak zwa­nej „lie­for­ma­tio Si­gi­smun­di im­pe­ra­to­ris”, któ­ra po­wsta­ła w roku 1438 i we­dług do­mysł.'.w, wy­szła z pod pió­ra Fry­de­ry­ka Re­ise­ra z Lanc­ko­ro­ny. Prof. Caro po­chwa­lił wpraw­dzie pa­mięt­nik i jego au­to­ra za go­rą­cy pa­tr­jo­tyzm i hu­ma­ni­tar­ne ide­ję (prze­ciw­ko wy­mu­sza­niu ze­znań przez tor­tu­ry), któ­re­mi o wie­le prze­wyż­szył nie­miec­ki utwór, ja­ko­by ma­jąc}' mu słu­żyć za źró­dło: ale był to cu­kie­rek, któ­rym chciał

') Ze­it­schrift des We­st­preus­si­schen Ge­scM­cJit­sve­re­ins, Gdańsk, 1882, ze­szyt IX.

2) Pa­mięt­nik Aka­de­mii Umie­jęt­no­ści w Kra­ko­wie, wy­dział fi­lo­lo­gicz­ny i hia­torj-czno-fi­lo­zo­ficż­ny, Kra­ków, L885, fcom V*, str. 87.

osło­dzić gorz­ką pi­guł­kę: zdar­cie uro­ku ory­gi­nal­no­ści z utwo­ru pol­skie­go sta­ty­sty.

In­a­czej mó­wiąc, była to rę­ka­wi­ca, rzu­co­na uczo­nym pol­skim. Nie za­wa­chal się jej pod­jąć prof. Adolf Pa­wiń­ski, któ­ry jed­no­cze­śnie z prof. Caro stu­dy­ował nasz pa­mięt­nik i od dłuż­sze­go cza­su robi) po­szu­ki­wa­nia w roz­ma­itych ar­chi­wach dla uzu­peł­nie­nia ską­pych do­tych­czas wia­do­mo­ści o jego au­to­rze. Re­zul­ta­tem pra­cy w tym kie­run­ku było stu­dy­um: „Jana Ostro­ro­ga ży­wot i pi­smo o na­pra­wie rze­czy­po­spo­li­tej', po­miesz­czo­ne w ostat­nich ze­szy­tach Bi­blio­te­ki Umie­jęt­no­ści Praw­nych za rok 1883, a w na­stęp­nym roku pusz­czo­ne w obieg w osob­nej książ­ce. Dzie­ło prof. Pa­wiń­skie­go za­wie­ra wio­lo rze­czy no­wych. Znaj­du­je­my tu naj­przód mowę, któ­rą Jan Ostro­róg miał do pa­pie­ża Paw­ła TI w roku 1467 (dru­ko­wa­na w sta­tu­cie Ła­skie­go mowa, przy­pi­sy­wa­na do­tąd Ostro­ro­go­wi przez nie­któ­rych ba­da­czów, wy­po­wie­dzia­na była przez jego to­wa­rzy­sza w po­sel­stwie Win­cen­te­go Kieł­ba­sę, no­mi­na­ta Cheł­miń­skie­go), na­stęp­nie siedm do­ku­men­tów do hi­sto­ryi Ostro­ro­gów, ta­bli­cę ge­ne­alo­gicz­na, usta­na­wia­ją­ca na za­sa­dzie współ­cze­snych ksiąg są­do­wych sto­su­nek po­kre­wień­stwa Jana Ostro­ro­ga do in­nych człon­ków ro­dzi­ny, zna­nych nam z tego cza­su, wresz­cie zaś po­do­bi­zny pod­pi­sów Ostro­ro­ga. Prof. Pa­wiń­ski prze­dru­ko­wał tak­że pa­mięt­nik po raz pierw­szy bez­po­śred­nio z rę­ko­pi­su Pe­ters­bur­skie­go. Wszyst­kie te do­ku­men­ty po­prze­dzo­ne sa ob­szer­nem stu­dy­um, któ­re­go roz­dział I-szy po­świę­co­ny jest wia­do­mo­ściom wstęp­nym o do­tych­cza­so­wym sta­nie ba­dań, roz­dział II-gi ży­cio­ry­so­wi Jana Ostro­ro­ga w związ­ku z hi­sto­ryą jego ro­dzi­ny i ca­łe­go kra­ju oj­czy­ste­go; w III-cim roz­dzia­le roz­pa­tru­je się kwe­stya cza­su po­wsta­nia pa­mięt­ni­ka, przy­czyn au­tor stu­dy­um, od­rzu­ca­jąc twier­dze­nia inny eli co do lat 1455, 145A i 1477, do­wo­dzi, że Ostro­róg mógł na­pi­sać swój pa­mięt­nik tyl­ko wkoń­cu L456 roku. W 1 V-ym i V-ym roz­dzia­le znaj­du­je­my roz­biór pa­mięt­ni­ka, w VI-ym zaś i ostat­nim ogól­ną jego cha­rak­te­ry­sty­kę i oce­nę. Prof. Pa­wiń­ski nie uwa­ża utwo­ru Ostro­ro­ga za bar­dzo zna­ko­mi­te dzie­ło. Isto­tę jego, we­dług zda­nia kry­ty­ka, sta­no­wi wy­stą­pie­nie au­to­ra prze­ciw ko­ścio­ło­wi, ale wy­stą­pie­nie re­wo­lu­cyj­ne, bo nie­słusz­ne i nie­kon­se­kwent­ne, sko­ro mia­ło na celu usu­nąć zbyt­nią za­leż­ność du­cho­wień­stwa pol­skie­go od Rzy­mu, obe­drzeć je z przy­wi­le­jów i wła­sno­ści dóbr, a rzu­cić na pa­stwę zu­peł­nej do­wol­no­ści kró­la, któ­re­mu w za­kre­sie woj­sko­wo­ści, są­dow­nic­twa i ad­mi­ni­stra­cyi, Ostro­róg wą­chał się przy­znać po­dob­nych kom­pe­ten­cyj lub po­dob­ne­go roz­sze­rze­nia wła­dzy. Prof. Pa­wiń­ski za­rzu­ca da­lej Ostro­ro­go­wi, że co do re­for­my woj­sko­wo­ści trzy­ma! sio sta­rej ru­ty­ny, że po­mi­nął mil­cze­niem urzą­dze­nie skar­bu; w spra­wach zaś, od­no­szą­cych się do ad­mi­ni­stra­cyi, po­li­cyi, wy­mia­ru spra­wie­dli­wo­ści i po­stę­po­wa­nia są­do­we­go, rzu­cił tyl­ko do­ryw­czo pew­ne my­śli łub po­my­sły (z wy­jąt­kiem pro­te­stu prze­ciw­ko tor­tu­rom) to ja­sne i doj­rza­łe, to męt­ne i dzie­cin­ne, to po­stę­po­we, to zno­wu prze­sta­rza­łe, któ­re wo­gó­le do­wo­dzą nie­ja­sno­ści i za­mą­ce­nia po­jęć, wła­ści­wych lu­dziom mło­dym i nie­wy­ro­bio­nym av szko­le ży­cia i w szko­le służ­by pu­blicz­ni')*. Po za­tem jed­nak prof. Pa­wiń­ski uwa­ża pra­cę Ostro­ro­ga za sa­mo­dziel­ną i grun­tow­nie zbi­ja (co praw­da, na­cią­ga­ne) wy­wo­dy prof. Caro co do za­po­ży­cza­nia się Ostro­ro­ga u Re­ise­ra, W obu tych utwo­rach do­strzedz moż­na za­le­d­wie nie­znacz­ną toż­sa­mość my­śli, a i to av szcze­gó­łach zu­peł­nie pod­rzęd­nych; je­że­li po za­tem ist­nie­je mię­dzy nie­mi jaka wspól­ność ten­den­cyi, to obaj pi­sa­rze czer­pa­li ją nie­za­leż­nie z in­nych źró­deł. Co do Ostro­ro­ga, to włók­na jego my­śli snu­ły się z pra­wa rzym­skie­go i ka­no­nicz­ne­go, z hu­ma­ni­zmu, z ogól­ne­go anti-ko­ściel­ne­go prą­du, ja­ko­też z hu­sy­ty­zmu, ale bądź co bądź nie snu­ły się ene tak ob­fi­cie i tak bez­po­śred­nio, aże­by na tej pod­sta­wie pa­mięt­ni­ko­wi jego od­ma­wiać było moż­na cech ory­gi­nal­no­ści.

Nie­mal jed­no­cze­śnie ze stu­dy­um prof. Pa­wiń­skie­go – gdyż w kwiet­nio­wym i ma­jo­wym ze­szy­cie Ate­neum za rok 1884 (toni II, str. 16 i 310) po­ja­wi­ła się roz­pra­wa p. Er­ne­sta Su­lim­czy­ka Swie­żaw­skię­go: „Jan Ostro­róg i kla­sy niż­sze spo­łe­czeń­stwa w XV wie­ku”, któ­rej au­tor po­szedł śla­da­mi Ze­iss­ber­ga. In­te­re­su­ją go wy­łącz­nie so­cy­al­ne po­glą­dy i prze­ko­na­nia, wy­po­wie­dzia­ne w pa­mięt­ni­ku wprost lub po­śred­nio. Obu­rze­nie Ostro­ro­ga na niem­ców i miesz­czan p. Swie­żaw­ski ob­ja­śnia nio pa­try­oty­zmem, lec ary­sto­kra­ty­zmem i ka­sto­wo­ścią, dą­żą­ce­mi do wy­zu­cia z praw i do po­ni­że­nia sta­nów niż­szych: miesz­czań­stwa i pro­ste­go ludu. Co wię­cej, p. Świe­żaw­ski wi­dzi w Ostro­ro­gu orę­dow­ni­ka tej ten­den-cyi szlach­ty, jaka w peł­nej sile ujaw­ni­ła się w XVI wie­ku, i wi­no­waj­cę wa­śni spo­łecz­nych, ja­kie się dzia­ły w Pol­sce w dwóch na­stęp­nych stu­le­ciach, a przy­najm­niej av ten spo­sób ko­men­tu­je roz­ma­ite ustę­py pa­mięt­ni­ka, sztucz­nie co praw­da, po­więk­sza­jąc zna­cze­nie i do­nio­słość tych wy­ra­żeń Ostro­ro­ga, któ­re mogą po­pie­rać jego wy­wo­dy, a zmniej­sza­jąc zno­wu zna­cze­nie i do­nio­słość ta­kich, któ­re­by mo­gły­by im za­prze­czać. Za­słu­gą jed­nak p. Świe­ża wskie­go jest to, że uzu­peł­nił wia­do­mo­ści o ro­dzi­nie Ostro­ro­ga w no­we­mi przy­czyn­ka­mi, wy­ję­te­mi z dy­plo­ma­ta­ry­uszów i że pew­ne ustę­py pa­mięt­ni­ka oświe­tlił wie­lu fak­tycz­ne­mi da­ne­mi ana­lo­gicz­nej tre­ści, ze­bra­ne­mi ze współ­cze­snych źró­deł z wiel­ką zręcz­no­ścią i zna­ko­mi­tą eru­dy­cya.

Po­glą­dy prof. Pa­wiń­skie­go na kwe­stye praw­ne po­ru­szo­ne w pa­mięt­ni­ku i oce­na jego nie za­do­wo­li­ły hi­sto­ry­ków-praw­ni­ków. Nie po­zwo­li­li też za­sty­gnąć spra­wie, lecz w krót­kim cza­sie ogło­si­li swo­je kontr-oce­ny. Wy­stą­pił naj­pier­wej p. Alek­san­der Rem­bow­ski z roz­pra­wą: „Jan Ostro­róg i jego me­mo­ry­ał o na­pra­wie rze­czy­po­spo­li­tej wo­bec hi­sto­ryi pra­wa i na­uki po­li­tycz­ne­j14, ') w któ­rej, jak ty­tuł do­wo­dzi i jak sam au­tor mówi (str. 31) za­mie­rzył przed­sta­wić teo­rye Ostro­ro­ga na tle po­rów­naw­czem pra­wa i na­uki pań­stwo­wej. Znacz­na więc część roz­pra­wy po­świę­co­na jest przed­sta­wie­niu sto­sun­ków ko­ściel­no-po­li­tycz­nych w Eu­ro­pie Za­chod­niej do po­ło­wy XV wie­ku, wpły­wu pra­wa rzym­skie­go na roz­wój pra­wo­daw­stwa w XIV i XV stó­le­ciu, sta­no­wi­ska du­cho­wień­stwa w roz­ma­itych pań­stwach, wresz­cie zaś cha­rak­te­ry­sty­ce Oce­ania i Mar­sy­liu­sza z Pa­dwy, któ­rzy w za­chod­niej li­te­ra­tu­rze na­le­żą do wy­bit­nych przed­sta­wi­cie­li i obroń­ców wła­dzy świec­kiej. Wy­ło­żyw­szy to wszyst­kę, au­tor prze­cho­dzi do­pie­ro do Pol­ski i opi­su­je roz­wój wła­dzy kró­lew­skiej, sta­no­wi­sko du­cho­wień­stwa i sto­su­nek ko­ścio­ła do pań­stwa. Ta­kie szer­sze przed­sta­wie­nie rze­czy uła­twia wiel­ce czy­tel­ni­ko­wi zro­zu­mie­nie pa­mięt­ni­ka Ostro­ro­go­we­go, ono lóż słu­ży au­to­ro­wi za punkt wyj­ścia do od­po­wied­niej jego oce­ny.

O Xiwa. 1ss4. tom XXV. str. 70C. his. 9'2i, i toni XXVI. str. 51 i L20, i osob­no: War­sza­wa, 1884.

W au­ali­zie pa­mięt­ni­ka p. Rem­bow­ski uwy­dat­nił waż­niej­sze jego ce­chy i zna­cze­nie, a za­ra­zem pew­ne szcze­gó­ły przez in­nych po­mi­nię­te, po­bież­nie trak­to­wa­ne lub poj­mo­wa­ne in­a­czej (np. o spra­wach są­dow­nic­twa, sej­mach, obro­nie kra­ju, pi­sa­rzach pu­blicz­nych, tor­tu­rach), spe­cy­al­nie jed­nak zwró­cił swe za­rzu­ty prze­ciw­ko prof… sa­wiń­skie­mu (do­syć sta­now­czo choć po­bież­nie skry­ty­ko­wał tak­że po­glą­dy, wy­po­wie­dzia­ne przez p. Swie­żaw­sMe­go). Pan Rem­bow­ski, zgod­nie z prof. Pa­wiń­ski­ni, przy­zna­je, że w pa­mięt­ni­ku za­uwa­żyć moż­na pew­ną nie­kon­se­kwen­cyę czy sprzecz­ność, ah4 je­dy­nie mię­dzy gwał­tow­no­ścią mo­ty­wów a umiar­ko­wa­niem sa­mych po­stu­la­tów. Zbi­ja da­lej twier­dze­nia prof. Pa­wiń­skie­go, ja­ko­by Ostro­róg dą­żył do ab­so­lu­ty­zmu, nie zna­ją­ce­go gra­nic praw­nych, ja­ko­by po­wo­do­wał się nie­na­wi­ścią do ko­ścio­ła i kie­ru­jąc się niby skraj­ne­mi po­glą­da­mi, od­ma­wiał du­cho­wień­stwu na­wet pra­wa wła­sno­ści. Pan Rem­bow­ski od­rzu­ca rów­nież zda­nie prof. Pa­wiń­skie­go co do wpły­wu Husa na Ostro­ro­ga, wi­dzi w tym ostat­nim* du­cho­we po­kre­wień­stwo ra­czej z Oc­ca­mem i Mar­sy­liu­szem z Pa­dwy; po­wsta­je rów­nież prze­ciw temu twier­dze­niu, ja­ko­by pa­mięt­nik był utwo­rem mło­dzień­czym, sko­ro ujaw­nia po­stę­po­we i ja­sne po­ję­cie sto­sun­ku pań­stwa do ko­ścio­ła, wy­so­ki zmysł praw­ny i głę­bo­kie po­czu­cie hu­ma­ni­tar­ne. Kry­tyk przy­cho­dzi do tego osta­tecz­ne­go wnio­sku, że cho­ciaż Ostro­róg nie po­tra­fił się po­zbyć pew­nych feu­dal­no-sta­no­wych po­jęć i nie po­tra­fił wy­tknąć no­wo­żyt­ne­mu pań­stwu na­le­ży­tych to­rów, av każ­dym ra­zie dą­żył do utrwa­le­nia lep­sze­go ładu w Rze­czy­po­spo­li­tej, a to za­pew­nia mu trwa­łą i za­szczyt­ną, pa­mięć w hi­sto­ryi nauk pań­stwo­wych, tem­bar­dziej że pa­mięt­nik jego o wie­le lat po­prze­dził dzie­ła Mac­liia-vel­la

Prof. Bo­brzyń­ski po­now­nie wy­stą­pił, ale z obro­ną swo­ich po­glą­dów, wy­po­wie­dzia­nych przed­tem, tu­dzież z po­le­mi­ką prze­ciw­ko pro­fe­so­rom Caro i Pa­wiń­skie­mu. Dru­ga roz­pra­wa jego ma ten sam ty­tuł: „Jan Ostro­róg, stu­dy­um z li­te­ra­tu­ry po­li­tycz­nej” XV wie­ku" ') i jest wła­ści­wie dru­giem wy­da­niem pierw

') Pa­mięt­nik aka­de­mii mniejct­no­ści w Kra­ko­wie, wy­dział fi­lo­lo­gicz­ny i hi­sto­rycz­no-ii­lo­zo­ficz­ny, 1885, tom V, str. To.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: