- W empik go
Jana Ostroroga żywot i pismo o naprawie Rzeczypospolitej: studyum z literatury politycznej XV wieku - ebook
Jana Ostroroga żywot i pismo o naprawie Rzeczypospolitej: studyum z literatury politycznej XV wieku - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 437 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wygasłe rody w Wielkopolsce. W ich liczbie Ostrorogowie. Gniazdo i kolebka Ostrorogów nad jeziorem Wielkiem. Dawność tego rodu. Jego właściwości. Uzdolnienia wojskowe a później zamiłowanie u Ostrorogów do nauk oraz wolnomyślność religijna. Ognisko ruchu reformatorskiego w rodzinnem mieście Ostrorogów. Jan Ostroróg, doktór obojga praw, jako pierwszy w tym rodzie zwiastun nowego kierunku w XV wieku. Autor uwag nad naprawą rzeczypospolitej (str. 1 – 9). Stan badań dotychczasowych nad Ostrorogiem. Leon Wegner torujący drogę sądom, przeceniającym wartość tego pisarza. Jego poprzednicy H. Kownacki i J. W. Bandtkie. Zwrót w badaniach od czasu ogłoszenia poprawnego tekstu przez Bobrzyńskiego, poprzedzonego rozprawką o roku napisania dziełka (9–12 ). Początek własnych naszych badań i przygotowanie krytyki. Wystąpienie prof. J. Caro. Jego krytyka i wnioski jego roztrząsań. Pobudki ogłoszenia naszych dochodzeń i poglądów na dzieje żywota oraz na osnowę i wartość uwag Ostroroga (12–16 str.).ROZDZIAŁ II.
Brak obfitszych wiadomości o Ostrorogu we współczesnej księdze Długosza (str. 17). Stosunki rodzinne. Dziad Sędziwój, wojewodą poznańskim. Jego stanowisko wpływowe. Ojciec Stanisław. Oddzielna gałąź Ostrorogów Lwowskich. Przybliżone oznaczenie roku urodzenia Jana Ostroroga. Kształcenie się za granicą w Erfurcie w 1453 r. Uzyskanie stopnia doktora (17–22). Powrót do kraju. Pierwotne przy dworze królewskim stanowisko w charakterze członka rady prawników. Wskazówki stwierdzające podobne przypuszczenie.
Związek z kancelaryą królewską. Zdanie profesora Caro o roli, jaką… miał odegrać Ostroróg już w 1455 na radzie grudziądzkiej. Mniemane stronnictwo młodych (22 – 28). Przebieg sprawy w Grudziądzu według Długosza. Mylne wnioski prof. Caro. Dowodzenie ich bezzasadności. Dlaczego Ostroróg nie mógł należeć do wzmiankowanej rady? Jakie jest właściwe znaczenie tych juniores? (str. 28 – 33). Wpływ rosnący młodego żywiołu czyli gminu szlacheckiego. Właściwą pobudką do pisania uwag staje się przyrzeczenie królewskie dane w 1456 roku w Korczynie w przedmiocie zwołania sejmu naprawczego (33 – 35). Dalsze dzieje żywota Ostroroga. Zostaje kasztelanem międzyrzeckim około 1464 roku. Żeni się z księżną Heleną Raciborską Sprawuje poselstwa zagraniczne w 1464 r. i w następnych. Wygłasza mowę w 1467 r. do papieża Pawła II. Wraca do kraju i kończy swój świetny zawód. Zostaje około 1474 r. kasztelanem poznańskim i na tym urzędzie pozostaje niemal do śmierci. Działalność jego jako dostojnika i jako starosty generalnego w Wielkopolsce (45 – 41 str.) Stosunki majątkowe i rodzinne. Powtórne związki małżeńskie z Dorotą Wrzesińską. Śmierć w 1501 r. Niesnaski domowe. Synowie Stanisław i Wacław w zatargach z Dorotą Ostrorogową, wdową po wojewodzie, ich ojcu (41 – 46 str.).ROZDZIAŁ III.
Oznaczenie czasu, w którym powstało pismo Ostrororoga (47 str.) Prof. Bobrzyńskiego przypuszczenie co do roku 1477, polegające na błędnym przypisku Janockiego. Wykazanie początku tego błędu i zbicie dowodzeń opartych na nim. Wnioski Wegnera co do r. 1459 również bezzasadne (47 – 50 str.) Domniemanie profesora Caro trafniejsze, lubo niezupełnie z prawdą zgodne. Dlaczego Ostroroga uwagi nie mogły być napisane w końcu 1455 ani na początku 1456 r. Najprostszy związek z wypadkami, które zaszły w 1456 roku jesienią na sejmie głównym w Korczynie. Przyrzeczenie piśmienne króla zwołania sejmu naprawczego. Uzasadnienie zdania, iż w tych mianowicie okolicznościach szukać wypada źródła powstania i skreślenia uwag przez Ostroroga (50 – 56 str.).ROZDZIAŁ IV.
Rozbiór pisma Ostrorogowego (87 str.). Strona zewnętrzna. Język łaciński. Wątpliwy tytuł. Zalety układu. Poprawność stylu. Wstęp i zakończenie. Dyspozycya osnowy. Podział na paragrafy. Stosunek wzajemny dwóch części. Sam autor. Sposób przemawiania. Argumentowanie. Miara sądu. Racyonalizm płynący z prawa rzymskiego. Inne zasady filozoficzne. Zapał młodzieńczy. Niechęć do kościoła i duchowieństwa (57 – 64 str.). Stanowisko Ostroroga względem kościoła. Pogląd jego na duchowieństwo, na stronę majątkową kościoła. Teorya jego o wyzuciu kościoła z własności. Jaki ma być według Ostroroga stosunek kościoła polskiego do papieża? Ostr. powstaje, przeciwko wszelkim opłatom na rzecz stolicy apostolskiej. Domaga się niezależności pod względem sądowym (54 – 68 str.). W tej części i tkwi najistotniejsza część pomysłów Ostroroga. Przedwstępne rozstrzygnięcie pytania o mniemanym wniosku co do zniesienia celibatu Bezzasadność przypuszczenia profesora Caro, który przypisuje Ostrorogowi myśli, jakie się w dziełku jego nie znajdują (68 – 73). Stan sporu między kościołem a państwem w Polsce za Kazimierza Jagielończyka. Teorya Ostroroga o dobrach kościelnych i o obowiązku ponoszenia przez duchowieństwo ciężarów publicznych. Jakie podatki płaciło duchowieństwo? Do czego zmierzały uchwały rady grudziądzkiej? Immunitas kościelna. Złamanie ustalonego porządku uchwalania przez duchowieństwo "dobrowolnej ofiary". Stan własności ziemskiej kościoła w Polsce. Brak bezpieczeństwa i dostatecznej opieki prawnej. Torowanie drogi samowoli państwowej (73 – 80 str.). Pomysły Ostroroga o stosunku władzy naczelnej świeckiej do duchowieństwa. Bezwzględność jego. Słabe podwaliny, na których Ostr. buduje w swych pomysłach królewskość (80 – 83 str.).ROZDZIAŁ V.
Pomysły Ostroroga urządzenia wojskowości (84 str.). Zachowanie dawnego systematu z niektóremi zmianami podrzędnemi. Myśli o skarbowości. Milczenie o dobrach królewskich czyli skarbowych. Krytyka tych pomysłów. Poglądy Ostroroga na zarząd wewnętrzny
Jak pojmuje Ostroróg reformę wymiaru sprawiedliwości. Zaleca wprowadzenie prawa rzymskiego. Wartość tego pomysłu praktyczna i teoretyczna. Zmiany w postępowaniu sądowem (84 – 94 str.).ROZDZIAŁ VI.
Ogólny sąd o Ostrorogu (95 str.). Zdanie profesora Caro, że pismo Ostroroga jest naśladowaniem niemieckiego wzoru, dziełka Fryderyka Reisera "Reformatio Sigismundi imperatoris". Zbijanie tego poglądu. Dowód, jak jest bezzasadnym pod względem mniemanego podobieństwa formy i układu zewnętrznego. Zwodniczość podobieństwa kilku słów lub wyrażeń ogólnych (94 – 103 str.). Gdzie szukać należy wpływów, jakie na Ostroroga pismo oddziałały. Humanizin i literatura klasyczna. Poczucie narodowości. Nienawiść ku Niemcom. Wpływ husytyzmu. Ślady nauki husyckiej w pomysłach, Ostroroga w rzeczach dotyczących stosunku państwa do kościoła. Pojęcia o własności kościelnej u Husa i u Ostroroga. Wspólność źródła i wspólność celów. Mimo powinowactwa duchowego w teoryach przeciwkościelnych pismo Ostroroga jest samodzielnym utworem. Analiza pierwiastków rodzinnych, z których wytwarzały się pojęcia husyckie (103 – 113 str.). Jakich kierunków wyrazicielem jest Ostroróg? Wartość praktyczna jego pomysłów. Niedojście do skutku sejmu naprawczego nie przesądza wpływu pomysłów przez niego wysnutych. Zebranie w jednę całość uwag o znaczeniu i wartości dziełka Ostroroga. (113 – 119 str.).
***
A. Tekst Uwag Jana Ostroroga w języku łacińskim według rękopisu petersburskiego oraz przekład polski, poprzedzony wstępną uwagą (str. 121 – 181 s.).
B. Mowa Jana Ostroroga do papieża Pawła II w r. 1467. Tekst łaciński wraz z przekładem str. 182 – 190.
C. Tablica genealogiczna Ostrorogów w XV w. str. 191. (Dodatek I).
Dodatki od II XIII str.I.
Daremniebyś szukał w dzisiejszej Wielkopolsce śladów świetnej a tak niedawnej przeszłości. Wywrócił się gmach polityczny, a i w budowie społecznej znać także gwałtowne ślady niszczącego czasu. Wiele ze znanych rodzin, potężnych niegdy bogactwem i znaczeniem, wygasło jak przepalone ogniska wulkanów: tylko popioły po nich pozostały. Kto je widział kwitnące w XV lub w XVI wieku, aniby przypuszczał, ie te niebotyczne dęby o sturamiennych korzeniach, o olbrzymich konarach powalą się kiedykolwiek o ziemię i wreszcie w proch się obrócą. Do szczętu wymarli Górkowie, Szamotulscy, Czarnkowscy, Opalińscy i inni, którzy sławą swych czynów napełniali świat bliższy i dalszy rzeczypospolitej w ciągu długiego lat szeregu dziś już nawet echo po nich przebrzmiało. Takie to zdaje się być powszechne prawo nietyle może w naturze, ile w rozwoju społecznym, wielkie prawo ewolucyi, które zniewala odnawiający się organizm społeczny do szukania odżywczych soków w coraz nowych a świeżych pierwiastkach. Stare rody się zużywają, podlegają rozkładowi, odpadają jak suche gałęzie od pnia drzewnego, a natomiast rosną młode latorośle.
Do takich rodów wielkopolskich, które, jak gwiazdy zgasłe na niebie, zniknęły z widowni życia publicznego, należą i Ostrorogowie . Gniazdo to, istnie orle gniazdo, spustoszało i wymarło zupełnie. Trzy z górą wieki było ono w pełnym rozkwicie. Słońce jego wielkości i sławy toczyło się równolegle po tej samej linii, jak słońce Polski. Południkiem blasku Ostrorogów były także te same, co i kraju naszego stulecia, wiek XV, XVI i XVII-ty. Dzieje takich rodów, znakomitych znaczeniem i wpływem, stanowią zawsze ważną część histo – ryi samego narodu. Heraldyków to sprawa uprawić grunt pod naukowy posiew, ustalić rodowód, wyświecić stosunki genealogiczne, związki pokrewieństwa, oznaczyć kresy czasu każdego z członków danego rodu. Chwalcze atoli i płatne pióra nowoczesnych naszych heraldyków nie kwapią się bynajmniej do układania drzew genealogicznych i opisywania dziejów takich rodzin, które wymarły i które już zatem kosztów łożyć nie mogą na "poszukiwania archiwalne", na ogłaszanie drukiem owoców tych badań. A z dziejów takich prawdziwie senatorskich rodzin niejeden ciekawy dałby się wysnuć wniosek. Bo choć w Wielkopolsce: Czarnkowscy, Górkowie, Bnińscy, Leszczyńscy i wszyscy inni, zasiadając w radzie koronnej, zarządzając obszernemi ziemiami, służąc orężnie w potrzebie kraju, jednako niemal i ci i owi wśród pewnych warunków swe urzędy publiczne pełnili, z tem wszystkiem wszakże mimo to podobieństwo istniały między niemi mniej lub więcej wydatne różnice, które stanowiły indywidualność familijną, wyrobioną w ciągu długiego ich rozwoju. Toć pono i w rodzinie, mimo wspólność cech zewnętrznych, występują na jaw' różne rysy twarzy, kształty ciała, a zwłaszcza odmiany w charakterze i usposobieniu w tak zwanym temperamencie. Heraldyka powinna dopatrzeć się tych właściwości, cechujących oddzielne rody, powinna odnaleść dziedziczne ich rysy, oraz osobliwości i odróżnić od przypadkowych, czyli indywidualnych.
Ostrorogowie, jeśli się tak bliżej przypatrzeć kilku z rzędu pokoleniom, mają także swoje rodzinne właściwości, swoje uzdolnienia, skłonności, mają swoję tradycyą w polityce i w życiu społecznem. Są pewne przymioty, któremi celują nad innemi rodami, są znów w nich słabsze strony, które ich niżej stawiają od pozostałych współczesnych rodzin.
Mieli Ostrorogowie silne ramiona i często nadstawiali swe piersi nieprzyjaciołom, prowadząc na nich zbrojne hufy. Bili Krzyżaków, jak o tem wiarogodne piszą kroniki, wojowali Pomorzan, gromili Tatarów i Turków, ale tryumfy wojskowe nie stanowią właściwie najważniejszego ich tytułu do wiekopomnej sławy. Od obozu, co prawda, nie stronili, kiedy była potrzeba ogólna, jednak nie ciągnęły ich tam, jak u innych, gwałtowne namiętności do krwawych bojów. Bo też i miejsce rodzinnego gniazda, zkąd wyszli i w którem się kilka wieków chowali, nie sprzyjało temu. Tacy na Rusi: Herburtowie, Jazłowieccy, Buczaccy – na tych dalekich kresach w ciągłej będąc walce z Tatarami, wyrastali na rycerzy i brali w spadku synowie po ojcach, wnukowie i prawnukowie po dziadach nieustraszone męztwo, żelazny hart duszy i zdolności potykania się z hordami najezdników. Tymczasem w północno-zachodnim zakątku Wielkopolski, gdzie przesiadywali Ostrorogowie, panowała już od jagiellońskich począwszy czasów, cisza, która dostojnikom prowincyi pozwalała poświęcać się więcej sprawom pokoju. Dawniej, w epoce piastowskiej, w epoce dzielnicowej, a przedewszystkiem w okresie pierwszych Bolesławów rodzinne strony Ostrorogów należały niewątpliwie do kresowych stanowisk. Przez długie lata broniła się Wielkopolska od ciągłych napadów Pomorzan długą linią warowni, jakie się na lewym brzegu Warty ciągnęły, zwłaszcza w jej biegu ku zachodowi. Na prawej stronie rzeki stanowiły niezawodną obronę nieprzebyte lasy, dzikie pustkowia, grzęzkie moczary, a z drugiego brzegu, do którego przytykał pas urodzajniejszej ziemi, bogatszej w osady i ludzi, warowne wznosiły się zamki, zbrojne w wysokie wały ziemne, w twarde ściany kamienne i w twardsze jeszcze piersi mężnych obrońców Wielkopolski. Na środku starego traktu, który od Sierakowa nad Wartą prowadził do Poznania, leżała starodawna osada, gdzie się mieściła kolebka Ostrorogów. Kto od kogo wziął nazwę, czy osada od rodu, czy ród od miejsca, na którem powstał i wyrósł – tego nie potrafię na pewne powiedzieć (1). Nie wiele zresztą zależy na rozjaśnieniu tej ciemnej sprawy w obec nierównież ważniejszych a niemniej zamroczonych pytań o początkach i powolnem rozwijaniu się rodu. Cokolwiekbądź musiała tam być stara siedziba. Ziemia lekka, sposobna do łatwej uprawy, dość obszerne jezioro, łączące się z Wartą, za pośrednictwem rzeki, nazwanej także Ostrorogą, zwabiły zapewnie od najdawniejszych czasów ludzką społeczność. W wodach jeziora, które nosiło nazwę "Wielkiego", bo było względnie dość rozległe, przeglądały się nieraz rodowe proporce Nałęczów, zatykane na warownych wałach nadwodnych. Ostrorogowie byli Nałęczami – a Nałęczowie i Grzymalici to dwa najstarsze w tej prastarej polskiej ziemi pnie rodowe, znane choćby z onej krwawej między sobą waśni.II.
Ten, który w nowszych czasach przykuł do siebie uwagę tylu badaczy i na siebie zwrócił powszechnie oczy, ten, który w sądach dzisiejszych historyków urósł do niezwykłej wysokości i wyniesiony na piedestał zabłysnął sławą znakomitego, niepospolitego, genialnego męża stanu, – nie pozostawił w wielkiej księdze dziejowej współczesnego sobie Długosza wyraźniejszych śladów swojego zawodu politycznego. Cafe jego życie, z wyjątkiem ostatnich lat dwudziestu, przypada właśnie na epokę, którą aż po rok 1480 ogarnął swą opowieścią Długosz, i w tym samym jeszcze obrębie upływa kilka lat jego wysokiego dostojeństwa na kasztelanii poznańskiej. Tymczasem w tem najobszerniejszem źródle owej epoki, odzwierciedlającym bieg wydarzeń politycznych i społecznych, odbił się zawód publiczny Ostroroga w bardzo niewyraźny sposób. Na widowni dziejowej nie znać, iżby statysta nasz pierwszorzędną grał rolę, iżby sprawom polityki nadawał kierunek lub społeczeństwo całe prowadził za sobą. Prócz kilku wzmianek o dyplomatycznej działalności Ostroroga, niczego więcej nie dostarcza kronika Długosza. Jeżeli do tego lekceważenia jego osoby mógł się przyczynić antagonizm między historykiem a statystą naszym, jeżeli przeciwkościelne dążności Ostroroga mogły nawet głęboką w sercu Długosza zaszczepić niechęć, to okoliczność ta chyba tylko w drobnej mierze wpłynęła na przygłuszenie rzeczywistego odgłosu czynów i dzieł jego. Z toku bowiem wszystkich wydarzeń owej epoki Długoszowej i po Długoszowej widać, że u steru nawy państwowej stoją inni kierownicy i że sprężyną ruchu społecznego są inne wybitniejsze osobistości. Z szarego tłumu licznych dostojników, zasiadających w radzie królewskiej, nie występuje bynajmniej Ostroróg tak wydatnie, tak plastycznie jak np. dziad jego Sędziwój, który za Władysława Jagiełły rządów i jego syna Warneńczyka był filarem w radzie królewskiej obok Zbigniewa Oleśnickiego. Dwóch tych senatorów głos, wojewody poznańskiego – a więc przedstawiciela Wielkopolski, i biskupa krakowskiego – a więc niejako głowy Małopolski, miał według świadectwa Długosza, przez długi czas najwięcej powagi (1). Nie przesądza to przecież sprawy i Jan Ostroróg, wnuk Sędziwoja, mógł nie zajmować tak wybitnego stanowiska, ale przeto nie odmawia mu się i wysokiego znaczenia i pewnego wpływu na kierunek polityki króla, którego był ze swego urzędu doradcą.
W obec zupełnego ubóstwa szczegółów życiorysowych wypada z luźnych, tu i ówdzie spotykanych wiadomości, zestawiać pracowicie ułamkową i bardzo niedokładną mozaikę, która nabierze chyba wyrazistości nieco więcej przez podmalowanie szerokiego jej tła i dodanie akcesoryów z widowni współczesnego życia politycznego i społecznego. W duchu tej metody (du milieu – otoczenia) oznaczmy kilka dalszych punktów: Ów Sędziwoj, który całe czterdzieści lat XV wieku wypełnia dziejami swojego zawodu politycznego, należy do najpotężniejszych osobistości za Władysława Jagiełły i syna jego Warneńczyka. W radzie pierwszy i w polu pierwszy. Trzydzieści z górą, lat (przed 1410 do 1440) zasiada on na najwyższym w Wielkopolsce urzędzie wojewody poznańskiego (2). Schodząc z widowni, zostawia dwóch synów: Stanisława i Dobrogosta – którzy w spadku po nim biorą tradycyą wysokiego urzędu i znaczną fortunę, złożoną z mnogich włości, a między niemi dwa warowne zamki: Ostroróg i Lwówek. Po rok 1465 jeszcze są obaj bracia niepodzielni – a już później młodszy bierze Lwówek i przyległe wsi, starszy zaś Stanisław zostaje się przy rodowym zamku Ostrorogu (3). Tu się ze wspólnego pnia rozchodzą dwie odnogi rodu. Młodsza gałąź Dobrogosta przybiera dla odróżnienia nazwę Lwowskich i odtąd często już miano Ostrorogów Lwowskich spotykamy.
–- (1) Dług… tom IV. 629.
(2) Według ksiąg sądowych poznańskich i Długosza ułożone daty chronologiczne.
(3) Na podstawie ksiąg sądowych poznańskich z powołanych lat. Dla braku numeracyi i paginacyi dokładnej cytować nie możemy.
Stanisław i Dobrogost sięgają prawdopodobnie początkiem swoich lat w epokę bitwy grunwaldzkiej, w epokę pierwszego dziesięciolecia XV wieku. Sędziwy senator przysposobił synów do służby publiczney. Jeszcze za jego życia starszy (1432 r.) godność podstolego brzeskiego otrzymał a poźniej kaliskiego, następnie około 1446 r., a więc już po śmierci ojca, zasiadł jako kasztelan międzyrzecki w radzie senatorskiej, postąpił znów wkrótce na gnieźnieńską (1450); – rodzony zaś brat, idąc także po różnych szczeblach, podobnież za Kazimierza Jagiellończyk piastował kasztelańską godność, pierwiastkowo (1451) kamińską a następnie gnieźnieńską. Jednocześnie więc w radzie królewskiej dwaj rodzeni Ostrorogowie zajmowali miejsca senatorskie. Młodszy jednak brat posuwał się wolniej i, zdaje się, że na kasztelanii gnieźnieńskiej skończył swą karyerę. "W ogóle ta młodsza odnoga i później także w następnych pokoleniach zawsze siadywała na niższych szczeblach senatorskich dostojeństw.
Splendor rodu Ostrorogów podtrzymywała odtąd starsza linia. Syn starego Sędziwoja, Stanisław, spadkobierca zamku, dziedzic imienia rodowego gniazda, nie wziął w spuściźnie, jak się o tem we wstępie nadmieniło, – zdolności wojskowych swego ojca, tylko więcej usposobionym był do spraw pokoju. Szybko też wnosił się po szczeblach i już w 1452 r. widzimy go na urzędzie wojewody kaliskiego, zkąd po dwudziestu kilku latach (około 1475) postąpił na pierwsze senatorskie krzesło w Wielkopolsce, zostawszy wojewodą poznańskim na dwa lata przed swoim zgonem (1).
Otóż synem tego przedstawiciela Ostrorogowego rodu był Jan tylekroć przez nas wzmiankowany, nowy piastun imienia i tradycyi, ów Jan, który w dziejach ewolucyi swego rodu ten zwrotny punkt stanowi, kiedy się coraz silniej między Ostrorogami uwydatniają zdolności ku przyjmowaniu ogłady naukowej i zaczynają kiełkować usposobienia ku wolnomyślności religijnej. Jan był jedynym synem swe- – (1) To co opowiada pr. Caro (str. 10) o Stanisławie, że już za Władysława III był wdą kaliskim, i że rychło potem postąpił na w-dztwo poznańskie, jest oczywiście bezzasadnem twierdzeniem, nie popartom żadną wiadomością źródłową. Wszyscy biografowie plączą ojca ze synem i Stanisławowi przypisują, to, co się odnosi de Sędziwoja. Tak mięsza Wegner (str. 188) syna z ojcem – tak Dobrzyński robi z ojca – stryja (Przewodnik 1877, str. 811).
go ojca: rodzeństwa innego żadnego nie miał (1). Rodził się z Czyżowskiej", jeśli nas domysły nie łudzą (2). Jan Czyżowski, kasztelan krakowski – a przypuszczalnie brat żony Ostroroga dzierżył w Małopolsce za Warneńczyka zastępczo namiestnicze rządy. Tym sposobem połączeni ze sobą byli przedstawiciele dwóch potężnych rodzin, – wielkopolskiej i małopolskiej. Jedynak – Jan urodził się przypuszczalnie wtedy, kiedy ojciec Stanisław, jeszcze naówczas tylko podstoli brzaski, miał około lat 30, a więc około 1430 r. Tę mianowicie epokę można według prawdopodobnego obliczenia przyjąć za czas przyjścia na świat Jana Ostroroga. Na rok bowiem przed swoją śmiercią" która zaszła w 1501 roku, tenże Jan, sędziwy kasztelan poznański" uważa się za męża w podeszłym wieku i nie rokując sobie długiego życia, ustanawia opiekę nad małoletniemi dziećmi swemi (3). Miałby zatem w owej epoce, według przypuszczenia naszego, około lat 70. Wprawdzie wiek podeszły właściwie jeszcze nie w owym zaczyna się okresie życia, wskazuje jednak tę granicę okoliczność, iż zgrzybiałym, 80 letnim starcem jeszcze być nie mógł Jan Ostroróg, skora z powtórnego małżeństwa miał dwoje dziatek, jeszcze bardzo młodych, nie odchowanych, które mógł spłodzić, zbliżając się ku 70 swego życia (4). Zgadza się nadto z takiem obliczeniem i ten szczegół, że Ostroróg w swojem dziełku, napisanem według nas w 1456 r., nazywa się młodzieńcem (juvenis – czyli okres od 20 – 30 r.).
Pamięcią więc swoją lat dziecinnych sięgał czasu, kiedy dziad jego Sędziwój stał w kwiecie sławy, powagi i znaczenia jako głowa Wielkopolski i kiedy ojciec wznosił się na pierwsze szczeble dostojeństw publicznych. Jedynak, przyszły spadkobierca zamku rodowego, piastun imienia i tradycyi Ostrorogów, poszedł w latach młodzieńczych po drodze niezwykłej, bo nie sposobiąc się bynajmniej da stanu duchownego (on – jedyny filar starszej gałęzi swego rodu), wyższych zakosztował nauk za granicą. W 1453 roku spotykamy go na studyach w uniwersytecie w Erfurcie. Ciekawą tę wiadomość, która była zupełnie nieznaną, wydobył na jaw' prof. Caro. Stanowi ona – (1) Zob… tabl… genealog. W akt… pozn. 1469 Jon… doctor de Ostrorok cum… procuratorio magu… dni Stanislai pal. Caliss. patris sui.
(2) Zob… niżej. Ostroróg bierze spadek po Czyżowskim. (3) Zob. Dodatek V. (4) Zob… tamże.
nadzwyczaj charakterystyczny szczegół w dziejach umysłowego rozwoju statysty polskiego. Osobliwie na siebie zwraca uwagę sam wybór miejsca. Może bliskość, niewielkie od granic Wielkopolski oddalenie wpłynęło na tę właśnie kolej kształcenia się młodego Ostroroga za granicą. Może obaj ojcowie, – bo dwóch braci stryjecznych wybrało się jednocześnie z kraju (1 ), – pragnęli mieć pod bokiem swych jedynaków synów, stawiających samodzielnie pierwsze kroki w życiu, i z zagranicznych uniwersytetów przenieśli blizki niemiecki, nad słynniejsze ale znacznie odleglejsze wszechnice we Włoszech. W r. 1453 jesienią dwaj bracia stryjeczni, Jan i Dobrogost, zapisali się do matrykuły uniwersyteckiej za rektoratu Schenka Konrada z Erbachu, zaznaczywszy według zwyczaju swój stan i pochodzenie – jako "rnilitares" – czyli rycerze, albo szlachta – w tem znaczeniu, jakby we Francyi zatytułowali się chevaliers (2). Całe dwa lata aż do św. Michała 1455 roku spędzili tu podobno obaj Ostrorogowie na naukach (3). Tu jednak nie był jeszcze ostateczny kres ich kształcenia. W szeregu, zaszczyconych stopniem doktora po odbytym egzaminie, nie spotykamy ani Jana ani Dobrogosta w matrykułach uniwersytetu erfurckiego. Co do Dobrogosta – wiemy, że i gdzieindziej o ten stopień się nie ubiegał i zaszczytu naukowego nigdy nie osiągnął.
Ale Jan Ostroróg, starszej linii przedstawiciel, zdobył laury naukowe, owe "amplissimos honores" i imię swe – imię magnata lub co najmniej młodzieńca z magnackiego rodu okrasił, jeden z pierwszych w ówczesnej Polsce, tytułem "doktora praw obojga", doktora dekretów.
Gdzie mianowicie? niewiadomo.
–- (1) Jan, syn Stanisława, i Dobrogost, syn Dobrogosta. Prof. Caro (str. 11 ) twierdzi, że ów Dobrogost, który był w 1458 r. kasztelanem kamińskim a następnie gnieźnieńskim "jest stanowczo" owym towarzyszem uniwersyteckim Jana (str. 11, uwaga 6), zapisanym do matrykuły erfurckiej. Rzut oka na tablicę genealogiczną, dołączoną w końcu naszej rozprawy, zachwieje tę stanowczość twierdzenia i przekona autora, że plącze on stryjecznego brata ze stryjem, owym protoplastą rodu Lwowskich.
(2) Geschichtsquellen der Provinz Sachsen VIII. 238. Akten der Erfurter Universität.
(3) Wywód prof. Caro, według sprawozdań współczesnego Fabiana Hanko. Zob. Script… rer. Siles. IV, str. 69. 89.
Długo powtarzano u nas za Wiszniewskim (1) i Wegnerem (2), że Ostroróg około r. 1450 uzyskał w Bononii stopień naukowy doktora. Nikt wszakże żadnego… na to nie przytoczył dowodu i nasze też w tym kierunku poszukiwania daremne były. A jednak samo zdarzenie nie ulega najmniejszej wątpliwości i prawdopodobnie w jednym z uniwersytetów włoskich Ostroróg te najwyższe w rzeczypospolitej naukowej zyskał zaszczyty. Rok jednak 1450, podany przez Wegnera, w obec wiadomości, wydobytej na jaw' przez prof. Caro, ostać się nie może, skoro młody nasz statysta bawił na studyach w Erfurcie od 1453 r. przez całe dwa lata, aż do św. Michała 1455 r. Gdy zaś według tegoż najnowszego biografa, Ostroróg już w następnym miesiącu miał się znajdować w Grudziądzu przy boku królewskim w jego najwyższej radzie, nie można sobie wyjaśnić, kiedyby mianowicie byt znalazł czas na podróż do Włoch i dokończenie tam swych studyów naukowych. Prawdopodobnie więc nie należy tak ściśle oznaczać przestrzeni czasu, jak to czyni prof. Caro na podstawie powołanej już wyżej wiadomości.
Cokolwiekbądź Ostroróg wrócił do kraju, przynosząc ze sobą piękne świadectwo odbytych z powodzeniem nauk na wszechnicach zagranicznych. Zaszczytny tytuł zdobił odtąd jego podpis w aktach urzędowych. Dodawano go do imienia w aktach sądowych nawet i później, kiedy inne jeszcze wyższe dostojeństwa publiczne wyróżniły go od szarego tłumu. Ceniono powszechnie tę godność naukową jako rzadki dowód między magnatami wyższego wykształcenia naukowego. Łatwo też zrozumieć, że gdy z takiemi chlubnemi świadectwami swej zdolności wrócił syn – wtedy ojciec, naówczas już wojewoda kaliski, pierwszy po poznańskim wojewoda w Wielkopolsce, wysoki dostojnik i w łasce zostający u króla, postanowił go innym torem prowadzić do odpowiedniego w życiu stanowiska. Nie osadził go na wsi, aby się tam w powiecie po szczeblach uznania współziamian mozolnie wznosił na drabinę hierarchii ziemskiej i po długich nareszcie latach z jakiego podkomorstwa dostawszy się za zaleceniem dostojników wojewódzkich na niższą kasztelanią, zasiadł na szarym końcu w naj- – (1) Histor. lit… pol. V. 138.
(2) Str. 189.
(3) Akta sąd… pozn. 1469 r. Jon… decretorum doctor de Ostroróg. Metr. kor. 17. f. 229. r. 1500. Tutoria puerorum doctoris Ostrorogi. Zob. Dodatek V.
wyższej radzie królewskiej, w senacie rzeczypospolitej, – on – potomek Ostrorogów, którego dziad świeżo co był niejako princeps senatus (1). Oddawna już u ogniska życia politycznego całego państwa, jakiem poniekąd był dwór królewski, gromadziły się wyższe zdolności i tu łatwiejsze dla siebie znajdowały pole do zdobywania wysokich i wpływowych urzędów publicznych. Szczególniej kancelarya najwyższa stawała się dobrą dla wyćwiczonych umysłów szkołą i młodym dogodny podawała szczebel do wyniesienia się nad poziom. Potrzebowała ona nietylko wprawnych pisarzy, stylistów, sekretarzy poselskich, ale zarówno i biegłych prawników, uzdolnionych do 'załatwiania wielu spraw z dziedziny prawa publicznego i prywatnego.
Na to pole łatwiejszego promowania się wprowadził prawdopodobnie wojewoda kaliski swojego syna jedynaka, który do służby swej na dworze królewskim przynosił niezwykły między świecką młodzieżą zaszczyt naukowy i najwyższe wykształcenie polityczno-prawne. Droga do najwyższych przy boku króla dostojeństw stała przed nim otworem. Wojewoda kaliski cieszył się zaufaniem i względami młodego Kazimierza Jagielończyka: znajdujemy go ciągle w rzędzie tych, którzy w najcięższych chwilach przy nim stali i w najdraźliwszych sprawach zgodnie z nim szli ręka w rękę (2). Wiadomości o tym dłuższym pobycie Jana Ostroroga przy dworze królewskim nie podaje żadne źródło, a jeśli jednak niektórzy nowsi pisarze ten szczegół w życiorysie jego przywodzą, to przypadkowo wyprowadzają trafne wnioski na błędnej podstawie. Bo i prof. Bobrzyński z prof. Caro, powołując się na akt z roku 1462 (3), na którym w rzędzie podpisanych na końcu świadków mieści się także Jan Ostroróg, mylnie odnoszą i do niego dodatek "curienses nostri", – nasi dworzanie, który się ściąga tylko do dwóch ostatnich świadków, co istotnie byli dworzanami kró- – (1) Daremnie szukaliśmy w księgach poznańskich z owych lat Ostroroga między dostojnikami ziemskimi Wielkopolski. W r. 1461 jest o nim wzmianka jako poprostu filius Stanislai, palatini.
(2) Zob. Długosza wiadomości w Ks. XIII. Metr. kor. Ks. 10 – 17 księgi sądowe kaliskie i t… p.
(3) Vol… leg. I. 202.
lewskimi (1). W pomienionym roku mógł już nawet nie być stale przy dworze Jan Ostroróg, tak jak bywał na nim, przed kilkoma laty po swoim powrocie z zagranicy.
Gdzieindziej jednak dopatrzy się oko krytyka wyraźniejszych śladów pobytu młodego Ostroroga w otoczeniu królewskiem. W swoich uwagach nad środkami naprawy rzeczypospolitej mianuje on się "młodzieńcem", juvenis. Napisał je, jak to późniejsze przekona dowodzenie, w 1456 roku, wkrótce po swoim powrocie z zagranicy. W uwagach tych po kilkakroć mowa o dworze królewskim. Ten, który potrącając o najważniejsze sprawy życia publicznego, który wśród burzy, miotającej nawą państwa, uważa za stosowne przy wskazaniu środków ocalenia, zaprzątać umysły urządzeniem właściwszem dworu królewskiego, dowodzi tem nietylko, że błache rzeczy mięsza niewłaściwie z ważnemi, ale przedewszystkiem nam samym wyjaśnia tę okoliczność, że stracił tę miarę oka i perspektywę właśnie dla tego, że się zbyt blisko znajdował samego dworu, bo był wśród życia dworskiego i na nie ustawicznie patrzył. Dla tego też go uderzył i nieporządek, jaki panuje między dworzanami zarówno w drodze, w przenoszeniu się z miejsca na miejsce, a król jak wiadomo ustawicznie z konieczności te podróże odbywał, – jak niemniej nieład w czasie stałego gdziekolwiek pobytu. Może, używszy nieraz z tego powodu niewygody, domaga się właśnie, aby był ustanowiony pewien porządek: jedni – (1) Ten sam akt w Metr. kor. 11 f. 469. Świadkowie pod koniec (praesentibus):
Joh… de Ostroróg jur. doctore