- W empik go
Jedyna miłość - ebook
Jedyna miłość - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 149 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Zaczęto mówić o miłości i wywiązała się wielka dyskusja, odwieczna dyskusja: czy można naprawdę kochać tylko raz, czy więcej razy. Wymieniono jako przykład ludzi, którzy mieli jedną tylko poważną miłość w życiu, ale wymieniano również takich, którzy kochali często i gorąco. Mężczyźni na ogół twierdzili, że namiętność, tak jak choroba, może kilkakrotnie dotknąć tę samą istotę, i to dotknąć śmiertelnie, jeśli jakaś przeszkoda stanie na drodze. Chociaż temu poglądowi niesposób było zaprzeczyć, kobiety, których zdanie opierało się raczej na poezji niż na obserwacji, twierdziły, że miłość, miłość prawdziwa, wielka miłość, może tylko raz jeden spaść na zwykłego śmiertelnika, że miłość ta podobna jest do pioruna i że serce, które ona nawiedziła, zostaje tak puste, tak zniszczone, zgorzałe, że żadne inne potężne uczucie, a nawet marzenie, nie mogłoby w nim na nowo zakiełkować.
Margrabia, który wiele kochał, zawzięcie zwalczał ten pogląd.
– Powiadam wam, że można kochać kilka razy, i to ze wszystkich sił i z całej duszy. Cytujecie mi ludzi, którzy odebrali sobie życie z miłości, jako dowód, że druga namiętność jest niemożliwa. Odpowiem wam, że gdyby nie popełnili tego głupstwa i nie odebrali sobie życia, co wykluczało wszelką możliwość ponownego zachorowania, byliby się wyleczyli i rozpoczęliby na nowo, i tak w kółko, aż do naturalnej śmierci. Z zakochanymi to tak jak z pijakami; kto pił, pić będzie, kto kochał, będzie kochać. Jest to kwestia temperamentu, i tyle.
Wzięto doktora za arbitra – był to stary lekarz paryski, który usunął się na wieś – i poproszono go, by wypowiedział swoje zdanie.