- W empik go
Jestem, żyję, istnieję - autobiografia. Historia kobiety, która przeżyła aborcję - ebook
Jestem, żyję, istnieję - autobiografia. Historia kobiety, która przeżyła aborcję - ebook
Adrianna Skitek (Kacińska) – niepełnosprawna kobieta, która wbrew wszystkiemu realizuje swoje pasje. Po raz pierwszy opowiada o swoim życiu.
To szczera spowiedź i zbiór najważniejszych wydarzeń, mających kolosalny wpływ na jej wrażliwość i podejście do życia.
To opowieść o życiu na krawędzi i przeżytej aborcji, woli życia mimo czekającej śmierci, o nieprawidłowych diagnozach, kłamstwach lekarzy, jak i o ich pomocy. O dorastaniu bez najważniejszej osoby i szukaniu sensu istnienia, o tęsknocie i żalu do innych, o wartości rodziny, przyjaźni i o mierzeniu się z trudnościami dnia codziennego.
Autorka nie zapomina o tych, na których zawsze mogła liczyć i o tych, którzy nie pomogli jej upaść, kiedy była na skraju wytrzymałości.
To książka pełna, traumatycznych przeżyć, a także szczęśliwych chwil. Pełna marzeń i radości z osiąganych przez siebie celów.
W niniejszej książce Adrianna przedstawia swoje klarowne poglądy na temat niepełnosprawności i życia, które przecież jest jedno i trzeba je doceniać.
Autorka udowadnia, że pomimo niepełnosprawności można dokonać wszystkiego.
Zapraszamy na bloga autorki: poradyady.pl
Spis treści
Wstęp
Rozdział pierwszy (Nie)narodzona
Rozdział drugi Życie w cieniu diagnozy
Rozdział trzeci Bohaterka dnia codziennego moja mama
Rozdział czwarty Moje cztery ściany i zajęcia z mamą
Rozdział piąty Pan nieobecny mój ojciec
Rozdział szósty Moje rodzeństwo i babcia
Rozdział siódmy Ukochana Pani Dyrektor
Rozdział ósmy Wychowawca z sercem na dłoni
Rozdział dziewiąty Wiara wychowawcy w wychowanka
Rozdział dziesiąty Pouczające trzy lata
Rozdział jedenasty Spotkanie z niedowiarkami
Rozdział dwunasty Moje szkolne zawirowania i projekty
Rozdział trzynasty Sukces jest umiejętnością wytrwania tam gdzie inni rezygnują Zajęcia z Panią Marią.
Rozdział czternasty Pani Agata i spotkania przy kawie
Rozdział piętnasty Różne spojrzenia na życie
Rozdział szesnasty Los jest przewrotny
Rozdział siedemnasty Nieoczekiwany zwrot akcji
Rozdział osiemnasty Miało być inaczej
Rozdział dziewiętnasty Nie pasuję do tego świata
Rozdział dwudziesty Niepełnosprawni,. a państwo
Rozdział dwudziesty pierwszy Osoby, które wniosły dużo dobrego do mojego życia podsumowanie.
Rozdział dwudziesty drugi Moje codzienne funkcjonowanie
Postscriptum
Podziękowania!
Stowarzyszenie Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Wojownicy Życia
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8119-937-7 |
Rozmiar pliku: | 6,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Pewnej pamiętnej nocy z piętnastego na szesnastego grudnia 1999 roku, ktoś próbował pozbawić mnie życia, ktoś chciał abym zniknęła bez reszty z tego świata. Byłam bezbronnym małym człowiekiem, które tak naprawdę będąc w łonie matki nie mogło zrobić NIC. Dla jednych byłam człowiekiem, dla zwolenników aborcji – płodem.
Nastąpiły komplikacje. Krwotok, którego doznała moja mama był tak silny, że w pewnym momencie lekarze musieli ratować nas obie. Na początku mama w ogóle nie chciała, aby przetransportowano ją do szpitala, skutkiem czego została do tego zmuszona. Nie było zbyt dużo czasu, życie moje i mamy wisiało na włosku. Po natychmiastowym wykonaniu cesarskiego cięcia – przeżyłam, jednak mimo to lekarze stwierdzili, że ze względu na mój stan, umrę 48 godzin po urodzeniu, ponieważ zostałam urodzona w zamartwicy. Stało się to przez nierozsądne zachowanie mojej mamy. Z każdym dniem diagnozy na mój temat były różne. Raz miałam nie słyszeć, drugi raz nie widzieć, a w końcu miałam w ogóle nie kontaktować ze światem. Wszyscy, którzy później zajmowali się moim leczeniem nie mogli uwierzyć, że po takich perturbacjach w okresie ciąży – wciąż żyję. Jednak kiedy cudem przeżyłam miałam w ogóle samodzielnie nie funkcjonować, nie być sprawna umysłowo. Jednym słowem dla wszystkich tych, którzy w tamtym czasie popierali aborcję, byłam jedynie „materiałem genetycznym”, nadającym się tylko i wyłącznie do wyrzucenia. Po upływie kilku miesięcy nastąpiły różnorodne zaburzenia oddychania, wykryto u mnie zapalenie płuc, które przy moich osłabionych funkcjach życiowych mogło okazać się śmiertelne. Mimo to, lekarze podtrzymywali mnie przy życiu, Po wygranej walce, pojawiły się zaburzenia motoryczne, nie byłam w stanie samodzielnie się poruszać, ani siedzieć. Nikt nie był w stanie wykryć diagnozy aż do trzeciego roku mojego życia.ROZDZIAŁ DRUGI – „ŻYCIE W CIENIU DIAGNOZY”
Wraz z ukończeniem przeze mnie trzeciego roku życia moja rodzina usłyszała ostateczną diagnozę na temat stanu mojego zdrowia - Mózgowe porażenie dziecięce, które uszkodziło mój układ nerwowy, co z kolei znacznie uszkodziło narząd ruchu. Nie mogłam chodzić, ponieważ moje nogi były ze sobą połączone. Tuż po zapoznaniu się ze specyfiką tej choroby dla mojej mamy i reszty rodziny to był nie mały szok.
Wszyscy zastanawiali się jak mi pomóc, jak to leczyć? Jeździliśmy na liczne konsultacje lekarskie. Niektórzy lekarze widząc mój przypadek mieli błędne spostrzeżenia, inni popełniali błędy podczas wykonywania operacji i w ogóle nie chcieli się do nich przyznać. Jedna lekarka pracująca w szpitalu w Prokocimiu, aby zatuszować swój błąd i to, że pogorszyła mój stan, wpadła na pomysł, aby notorycznie gipsować operowane miejsce. Kiedy moja mama sprzeciwiła się temu, ponieważ czuła i widziała, że jest jeszcze gorzej, pani doktor oczekiwała zapłaty, kiedy mama się na to nie zgodziła, pani doktor rozłożyła ręce i zostawiła nas same z problemem. Wreszcie po zakończeniu leczenia w Prokocimiu, okazało się, że nie mogę w ogóle stanąć na nogi. Moją rodzinę to załamało, ponieważ wszystkie tygodnie rekonwalescencji, a co za tym idzie leżenia w łóżku przez 6 tygodni w gipsie - poszły na marne.
Dopiero po poprawnej operacji w Zakopiańskim szpitalu mój stan stabilizował się. Następnie na mojej drodze pojawili się także Ci, którzy starali się ustabilizować moje codzienne funkcjonowanie. Jednym z nich był pan Adam - lekarz z Buska - Zdroju, dzięki któremu teraz o wiele lepiej funkcjonuję. Jego metody leczenia i rehabilitacji sprawiły, że poprawiono moje zdolności ruchowe i motoryczne. Gdyby nie on do tej pory nie chodziłabym teraz w ogóle.
Pomimo mojej choroby i licznych poświęceń, moje rodzeństwo i mama bardzo mnie wspierali. Otaczali mnie opieką i troską na wszystkich kolejnych etapach mojego życia. Jeździli ze mną na liczne turnusy rehabilitacyjne. Lekarze i fizjoterapeuci dokładali wszelkich starań, aby poprawić moją sprawność. Działali jak na tamte czasy nowatorskimi metodami, uczyli mnie jakie ćwiczenia mogę wykonywać samodzielnie. Moje zdrowie po upływie następnych trzech lat uległo znacznej poprawie, jednak jeszcze w tamtym momencie nie było ono takie jakiego można by oczekiwać. Ciągle na mojej drodze pojawiały się trudności, które jako mała dziewczynka pokonywałam z podniesionym czołem. Muszę przyznać, że w tamtym okresie najgorsze dla mnie było rozpoczęcie edukacji.
Zupełnie nie wiedziałam co zrobić, aby zaakceptowali mnie rówieśnicy, chciałam, żeby dziewczynki w moim wieku bawiły się razem ze mną zabawkami, chodziły ze mną na przerwy. Niestety to były tylko wyidealizowane marzenia małego dziecka, które jeszcze nie miało prawidłowego wyobrażenia o rzeczywistości. Często wracając ze szkoły po kolejnym dniu pytałam się mamy _„Mamusiu, dlaczego się ze mnie śmieją”_? Po każdym takim pytaniu moja mama nie wiedziała co mi odpowiedzieć, jak to wytłumaczyć? Często głaskała mnie po głowie mówiąc, że wszystko będzie dobrze. Wierzyła w to, że jej słowa się spełnią, jednak tak się nie stało. Na etapie nauczania od pierwszej do trzeciej klasy szkoły podstawowej dyrekcja podjęła decyzję o przeniesieniu mnie w tryb nauczania indywidualnego, ponieważ ich placówka nie mogła sprostać wymaganiom, które przyniosła ze sobą moja choroba. W kolejnych miesiącach nauczyciele uczący poszczególnych przedmiotów przychodzili do mnie do domu, brakowało mi kontaktu z rówieśnikami, tego zgiełku w szkole, pozytywnej atmosfery. To nie było to samo. Wiedziałam jednak, że muszę się z tym pogodzić, że tak musi być. Nie sądziłam wtedy, że odizolowanie od reszty znajomych to bzdura w porównaniu z tym co stało się później.
_Mała Ada – dwa latka_
_(2001)_
_
_
Koniec Wersji DemonstracyjnejMOJE POZOSTAŁE KSIĄŻKI
Czy choroba i niepełnosprawność przekreślają szanse na miłość i szczęście?
Ile wart jest związek budowany na kłamstwie?
Historie trzech, młodych kobiet walczących na co dzień ze swoimi chorobami. Poza problemami zdrowotnymi łączy je coś jeszcze – burzliwa miłość oraz poszukiwanie prawdy.
Każde z opowiadań jest inne i ma swój własny scenariusz. Wspólnym mianownikiem jest jednak to, że żadna z dziewczyn nie żałuje swoich decyzji, nawet wówczas, kiedy odkryte prawdy okazują się być druzgocące. Bazując na swych doświadczeniach, nie zawsze pozytywnych, Alex, Julia i bohaterka „Siedmiu lat prawdy” postanowiły budować swoją przyszłość nie popełniając już tych samych błędów.
Bohaterki nie mają łatwego życia, a o swoje szczęście walczą każdego dnia. Choć życiowe drogi bywają kręte, zawsze czeka gdzieś miłość, szczęście, albo zbawienne uwolnienie się od nieszczerych emocji.
Doskonała książka, dla osób, które wątpią w to, że każdy może znaleźć swoje szczęście.
https://www.psychoskok.pl/produkt/wprost-przed-siebie-zbior-opowiadan-i-autorefleksji/
„29 ASPEKTÓW ŻYCIA. SPOJRZENIE MŁODEJ KOBIETY” to klarowne poglądy na życie, a także pewnego rodzaju wskazówki dla młodzieży, ludzi zagubionych. To nie jest poradnik z gatunku psychologicznych.
Autorka chce nakłonić czytelnika do przemyśleń, do głębszego zastanowienia się, co tak naprawdę jest sensem życia.
W niniejszej książce autorka wyraża prawdziwą siebie, to co ją inspiruje, denerwuje i zachwyca. Są to jasne poglądy na różne etapy i dziedziny życia, a także dotyczące postaw ludzi w dzisiejszych czasach.
W książce poruszane są między innymi takie tematy jak: małżeństwo, problemy młodzieży, związek, niepełnosprawność, aborcja, młodzież w dobie mediów społecznościowych, odpowiedzialność za innych, motyw szczęścia, wybaczenie.
https://www.psychoskok.pl/produkt/29-aspektow-zycia-spojrzenie-mlodej-kobiety/
Książka stworzona z pasją i wielkim zainteresowaniem dotyczącym budowy ludzkiej psychiki. Zawiera wiele podstawowych, a zarazem interesujących aspektów związanych z psychologią ludzkiego umysłu i jego zachowań w różnych sytuacjach.
Jakie są rodzaje osobowości? Kto z nas jest bardziej empatyczny, a kto bardziej asertywny? Co to jest depresja i zaburzenia lękowe? Jaki wpływ na działanie organizmu ma odżywianie?
Autorka porusza też bardzo ważny, a zarazem delikatny temat funkcjonowania społecznego i emocjonalnego osób z niepełnosprawnością w stopniu lekkim oraz dzieci i dorosłych z autyzmem.
Człowiek to istota złożona. Ma w sobie wiele obszarów tajemniczych, fascynujących i trudnych do zbadania. Mózg, umysł i psychika to sfery, które od lat interesowały pasjonatów chcących odkryć, co nas od siebie odróżnia. Każda jednostka ludzka posiada inny intelekt i kieruje się różnymi emocjami. W każdym z nas zachodzą odmienne procesy poznawcze i motywacyjne. Jak więc skonstruowana jest psychika, że zachowujemy się zupełnie inaczej w jednej konkretnej sytuacji?
Nauka o człowieku to ekscytująca dziedzina, a publikacja ta powstała w oparciu o własne obserwacje autorki.
https://www.psychoskok.pl/produkt/wybrane-zagadnienia-z-zakresu-psychologii-ogolnej-i-klinicznej-praca-w-oparciu-o-wlasne-obserwacje/
_Dziękujemy za skorzystanie z oferty naszego wydawnictwa i życzymy miło spędzonych chwil przy kolejnych naszych publikacjach._
_
_
WYDAWNICTWO PSYCHOSKOK