Jezus Jego droga i przesłanie - ebook
Jezus Jego droga i przesłanie - ebook
Kim tak naprawdę jest dla nas Jezus, jeżeli opuścimy przestrzeń dziecięcej wiary i zbyt łatwych rozwiązań?” Kto się nad tym zastanawia, musi rozpocząć swoje badania w żydowskiej Palestynie I wieku i śledzić niezwykłe życie Jezusa z Nazaretu, który zadawał chrześcijanom każdej epoki więcej pytań, niż udzielał odpowiedzi. W tej książce czytelnik znajdzie przystępne wprowadzenie do zagadnień związanych z osobą Jezusa z Nazaretu, Jego epoką i Jego działalnością. Oprócz opisu stosunków społecznych w Izraelu, jakie panowały w Palestynie za życia Nauczyciela, autor w zrozumiały sposób wyjaśnia poświęcone Jezusowi fragmenty Pisma Świętego. Dzięki temu nawet osoba nieposiadająca wykształcenia teologicznego może szybko uzyskać podstawy wiedzy o Jezusie.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7516-923-2 |
Rozmiar pliku: | 691 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W I wieku po Chr. konflikt polityczno-religijny, narastający od dawna w zamieszkanej przez Żydów Palestynie, wchodzi stopniowo w decydującą fazę. Z roku na rok nasila się opór wobec rzymskiego zwierzchnictwa. W latach sześćdziesiątych tego stulecia znaczna część społeczeństwa przyłączyła się do powstania przeciwko obcej władzy. Przerodziło się ono w regularną wojnę i zakończyło w roku 70 po Chr. zburzeniem przez Rzymian Jerozolimy i tamtejszej świątyni oraz likwidacją autonomii narodu żydowskiego.
Postaci Jezusa z Nazaretu nie można postrzegać w oderwaniu od fundamentalnych wydarzeń, w wyniku których Izrael podzielił się na kilka przeciwstawnych obozów. Co prawda Nauczyciel nie należał do żadnego ze stronnictw, reprezentowane przez Niego poglądy mieściły się jednak w spektrum ostro ścierających się postaw. Mówił o Bogu i Jego „przyjściu”, ogłaszając początek czasu zbawienia, dzięki któremu ludzie będą mogli odnowić swoje życie.
Nie może dziwić fakt, że głoszone przez Jezusa przesłanie przysporzyło Mu w niespokojnej Palestynie I wieku wielu wrogów. W oczach wyższych warstw społecznych Jego zaangażowanie na rzecz ubogich i słabych było zbyt radykalne; burzącym się przeciwko Rzymianom nie podobało się Jego wezwanie do miłości przekraczającej wszelkie podziały. Dla pobożnych był zbyt liberalny, ponieważ stawiał dobro człowieka ponad literę Prawa; dla liberałów był zbyt pobożny, ponieważ nieustannie odwoływał się do swojej relacji z Bogiem. Dla świątynnych elit kapłańskich stał się w pewnej chwili niewygodny, w związku z czym podjęto decyzję o pozbyciu się Go poprzez oddanie jako politycznego podżegacza pod sąd rzymskiego prefekta Poncjusza Piłata. Ten po krótkim procesie kazał ukrzyżować Nauczyciela między dwoma powstańcami (Mt 27,38).
Wielu ludzi poruszało niezwykłe przesłanie i pełne mocy działanie „proroka” z Nazaretu. Często padało pytanie: „Kimże On jest?” (Mk 4,41). Ewangelia według św. Marka wzmiankuje o setniku, który, będąc świadkiem śmierci Jezusa, zawołał: „Ten człowiek był naprawdę Synem Bożym!” (Mk 15,39). Powyższe słowa ewangelista przytacza najprawdopodobniej po to, aby uwydatnić główną tezę swojej relacji i skłonić czytelników do refleksji nad tym wyznaniem. Przez wieki zadawano sobie pytanie, kim jest ów Jezus z Nazaretu i jakie znaczenie może mieć dla poszukujących prawdziwego życia. Wielu w końcu odpowiedziało na nie, powtarzając słowa setnika. Pytanie to nurtuje ludzi również dziś, a wielu przekonanych, że w zasadzie udzielili już sobie na nie zadowalającej odpowiedzi, w pewnej chwili zaczyna zastanawiać się na nowo: „Kim On właściwie jest? Co się stanie ze mną, kiedy naprawdę się na Niego otworzę?”. Kto zadaje sobie takie pytania i pragnie znaleźć na nie odpowiedź, musi zacząć szukać w żydowskiej Palestynie pierwszej połowy I wieku, śledząc niezwykłe życie Jezusa z Nazaretu, wpatrując się w Jego okrutną śmierć na krzyżu na położonym za murami Jerozolimy wzgórzu Golgota oraz wsłuchując się w wyznanie Jego uczniów i przyjaciół, że śmierć ta nie była końcem.
Ludzie wszystkich epok usiłowali umieścić Jezusa w różnych modnych schematach, przedstawiając Go jako rewolucjonistę, ezoteryka, przywódcę ubogich, charyzmatycznego samotnika, łagodnego rozjemcę czy wysłannika z innej galaktyki. W większości wypadków dokonywali swoistej projekcji współczesnych sobie nadziei i pragnień na Nazarejczyka, „oswajając” w ten sposób Jego osobę. Taka kategoryzacja stanowi poniekąd nieodzowny element procesu rozumienia każdej niezwykłej postaci, powinno się ją jednak poddawać krytycznej refleksji – również w świetle tekstów z Nowego Testamentu – zwracając przede wszystkim uwagę na fakt, że w ostatecznym rozrachunku Jezus przekracza granice naszego zrozumienia.
Niniejsza książka ma pomóc w przybliżeniu postaci historycznego Jezusa. Nie zawiera ona jednak „biografii” Nauczyciela, lecz dwanaście szkiców poświęconych aspektom, które mogą ułatwić zrozumienie Jego osoby, życia i przesłania.
Każdy z poświęconych Jezusowi rozdziałów rozpoczyna się dłuższym wprowadzeniem, po którym następują teksty biblijne z krótkimi objaśnieniami, uzupełniające ogólne rozważania konkretnymi informacjami.
Autor nie zamierza podawać Czytelnikowi gotowych tez, lecz zaprasza do wędrówki przez teksty z Ewangelii, podczas której będzie mógł zastanowić się nad poszczególnymi aspektami działalności Jezusa. Wiele wyobrażeń potwierdzi się, inne rzeczy ukażą się w nowym świetle, w niektórych wreszcie sytuacjach dostrzeże nieoczekiwane i na pierwszy rzut oka obce rysy postaci Nauczyciela. W ostatnich rozdziałach – poświęconych śmierci Jezusa i tajemnicy paschalnej – odesłany zostanie do świadectw pierwszych chrześcijan, którzy chcieli już na zawsze czerpać z życia Jezusa z Nazaretu, ponieważ odnaleźli w Nim Tego, który pochodził od Boga, ale nie skorzystał ze sposobności, aby być na równi z Bogiem, lecz ogołocił siebie samego, stając się podobnym do człowieka. I tu Czytelnik również zaproszony jest do refleksji.I.
Kraj ciągłych niepokojów
Działalność Jezusa przypadła na jedną z „najbardziej burzliwych epok” (J. Zangenberg) w historii narodu żydowskiego. „Podobnie jak inne ludy starożytnego świata śródziemnomorskiego, Żydzi poszukiwali sposobów obrony swojej wiary i tradycji, jednak w ostatecznym rozrachunku nie byli w stanie skutecznie oprzeć się wpływowi kultury hellenistycznej i rzymskiej polityki mocarstwowej. Charakterystyczna dla tej epoki jest walka o zachowanie żydowskiej tożsamości w ciągłych buntach i kapitulacjach, upadkach i odradzaniu się na nowo” (tenże). W wyniku powstania Machabeuszy (167–135 przed Chr.) Żydzi zdołali wyzwolić się spod zwierzchnictwa Syrii i stworzyli samodzielny organizm państwowy. Nie przetrwał on jednak nawet stu lat, albowiem już w roku 63 przed Chr. pod murami Jerozolimy pojawił się ze swoim wojskiem rzymski wódz Pompejusz, który podporządkował Izrael rzymskiemu imperium.
W roku 40 przed Chr., po stłumieniu powstania w Jerozolimie, rzymski senat wyznaczył na „króla Judei” Idumejczyka Heroda. Dzięki temu rozwiązaniu kraj nie podlegał bezpośredniej administracji Rzymu, co wiązałoby się z wprowadzeniem gwałtownie odrzucanego przez Żydów podatku na rzecz cesarza. Trzeba jednak pamiętać, że król jako wasal Rzymu zobowiązany był do płacenia corocznego trybutu, finansowanego koniec końców ze ściąganych od poddanych podatków krajowych.
Herod przez trzydzieści sześć lat rządził Judeą twardą ręką, chociaż przejściowo udało mu się zapewnić państwu rozkwit gospodarczy. Dla Żydów ich władca pozostał jednak kimś obcym. Jego bezwzględne metody sprawowania rządów uchodziły za niegodziwe; ludzi przerażało okrucieństwo, z jakim król eliminował rzeczywistych czy też domniemanych przeciwników, zabijając również swoich byłych dworzan i członków własnej rodziny, w tym nawet niektórych swoich synów.
Po śmierci króla Rzym, zgodnie z jego testamentem, dokonał podziału państwa między synów Heroda. Północna część królestwa aż po Syrię przypadła Filipowi, Galilea i Perea – Antypasowi, zaś serce kraju, Judeę z Jerozolimą, otrzymał najstarszy syn, Archelaos. Ten ostatni ze względu na liczne skargi został jednak w 6 roku po Chr. pozbawiony przez cesarza Augusta tronu, a jego władztwo oddano pod bezpośredni zarząd imperium, sprawowany przez rzymskiego prefekta. Dowodził on stacjonującymi na terenie kraju legionami, będąc w ten sposób gwarantem ustanowionego przez Rzym porządku. Do zastrzeżonych dla niego kompetencji należało wymierzanie kary śmierci. Siedziba prefekta znajdowała się w nadmorskiej Cezarei, na czas święta Paschy przenosił się on jednak do Jerozolimy, aby móc zdławić w zarodku ewentualne rozruchy. Praktyka ta dowodzi, że obszar Palestyny traktowano w Rzymie jako region niespokojny, wymagający represyjnych metod rządzenia. Już bezpośrednio po śmierci Heroda wybuchło tam powstanie, stłumione przez rzymską ekspedycję karną za pomocą masowych ukrzyżowań.
W okresie publicznej działalności Jezusa rzymskim prefektem Judei był Poncjusz Piłat. Godny uwagi jest fakt, że sprawował on swój urząd aż przez dziesięć lat – mało który z jego poprzedników czy następców pozostawał tak długo na swoim stanowisku w tym tak kłopotliwym regionie. W Rzymie uważano go za zdolnego urzędnika, który dobrze potrafi bronić interesów imperium i realizować jego cele. Piśmiennictwo żydowskie ocenia go negatywnie, wskazując na jego prowokacyjną postawę odrzucania żydowskich praw i obyczajów. Żydowski filozof Filon z Aleksandrii przedstawia go jako nieustępliwego, skorego do przemocy i wprost złośliwego. Argumentem za adekwatnością tego opisu jest fakt, że Piłat jako jedyny rzymski prefekt nakazywał bicie monet z pogańskimi symbolami, prowokując w ten sposób Żydów.
Jezus zetknął się z Piłatem dopiero pod koniec życia, ponieważ pochodził z Galilei, kraju, którym rządził Herod Antypas. To tam koncentrowała się działalność publiczna Nauczyciela i stamtąd pochodziła większość Jego uczniów i uczennic (por. np. Mk 14,70n; 15,40; 16,7; Łk 8,1-3).
Galilea była odrębnym regionem, który w nawiązaniu do słów Iz 8,23 nazywano niekiedy „krainą pogan”, podając w ten sposób niejako w wątpliwość czysto żydowskie pochodzenie jej mieszkańców. W czasach Jezusa nie była jednak bynajmniej obszarem pogańskim, lecz zamieszkanym przez Żydów, otoczonym jednak przez ziemie obcych ludów. Od centrum Izraela, Judei, oddzielała ją Samaria, uznawana przez Żydów za kraj pogański, która to opinia pobrzmiewa jeszcze w tekstach nowotestamentowych (por. Mt 10,5n). Miasta nad Morzem Śródziemnym znajdowały się pod administracją rzymską, po drugiej stronie Jordanu leżał zhellenizowany region Dekapolu, zaś na północy – między Galileą a Syrią – rozciągało się zamieszkane przez ludność mieszaną władztwo syna Heroda Wielkiego, Filipa. „Oto Galilea, w której żył Jezus (…). Otoczona jest zewsząd pogańskimi, helleńskimi miastami i ziemiami do nich przyległymi (…). Nie ma dostępu do Morza Śródziemnego ani bezpośredniego połączenia z głównym ośrodkiem religijnym w Judei. Konsekwencje tego izolowanego położenia widoczne są zarówno w wymiarze gospodarczym, kulturalnym, jak i religijnym” (M. Ebner).
Wszystko wskazuje na to, że w sferze religijnej sytuacja ta przyczyniła się raczej do umocnienia w Galilei tożsamości żydowskiej. Jak się wydaje, ściślej niż gdzie indziej przestrzegano tu również Prawa, chcąc w ten sposób odróżnić się od wyznawców innych religii, z którymi Żydzi tu sąsiadowali. W dziedzinie politycznej z nadzieją oczekiwano powrotu do władzy żydowskiej dynastii królewskiej, ze sceptycyzmem odnosząc się do wspieranych przez Rzym rządów Heroda i jego synów. Nieprzypadkowo to właśnie w Galilei po śmierci Heroda wybuchło powstanie, które pośrednio przyczyniło się do późniejszych narodzin ruchu zelotów. Tkwi tu zapewne źródło rozpowszechnionego przekonania, że Galilea była regionem „buntowniczym”. Pod względem ekonomicznym główną rolę w regionie odgrywała warstwa średnia, która potrafiła wprawdzie zapewnić sobie w miarę dostatnie życie, ale której bynajmniej nie omijały wahania i załamania koniunktury gospodarczej.
Ewangelie nie mówią nam co prawda zbyt wiele na temat życia Jezusa przed chrztem przyjętym z rąk Jana, stwierdzają jednak wyraźnie, że Nauczyciel pochodził z galilejskiego Nazaretu (por. np. Mk 1,24; 6,1; 10,47) i był z zawodu rzemieślnikiem budowlanym (greckie słowo tekton oznacza nie tylko cieślę, lecz odnosi się do pełnego spektrum prac budowlanych!). O Maryi i Józefie oraz członkach dalszej rodziny Jezusa dowiadujemy się, że również mieszkali w Galilei oraz że do pewnego stopnia krytycznie odnosili się do Jego późniejszej działalności (Mk 3,31-34). Jako miejsce narodzin Mistrza Łk 2,4 i Mt 2,1-11 podają jednak Betlejem. Należy wszakże pamiętać o tym, że Mt 1–2 i Łk 1–2 nie opowiadają „historii dzieciństwa” Jezusa, lecz stanowią teologiczne wprowadzenie do relacji o Jego życiu i nauczaniu. Nie przypominają one „przeszłych wydarzeń”, lecz – odwołując się do obietnic Pisma – dają świadectwo „teraźniejszym”, przedstawiając Jezusa jako „Tego, który przychodzi” i obdarza ludzkość zbawieniem. Aby wyrazić tę prawdę, obaj ewangeliści posługują się szczególną formą opowiadania, charakterystyczną dla ich epoki, ale występującą też na kartach Starego Testamentu.