Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Kacper Ryx i król przeklęty - ebook

Wydawnictwo:
Seria:
Data wydania:
4 kwietnia 2008
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Kacper Ryx i król przeklęty - ebook

Ginie doktor Akademii Krakowskiej, z bibliotek znikają cenne woluminy. W mieście grasuje seryjny morderca. Nocami ukazuje się upiorny jeździec bez głowy.

Kacper Ryx podejmuje śledztwo. Tropy prowadzą go w najmroczniejsze zakamarki Krakowa. Do tego musi zatroszczyć się o bezpieczeństwo „króla przeklętego” Henryka Walezego i stawić czoła najgroźniejszemu ze swych przeciwników – Samuelowi Zborowskiemu. A przede wszystkim odzyskać miłość ukochanej Janki.

Kategoria: Kryminał
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 9788393900411
Rozmiar pliku: 2,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PROLOG

Paryż, marzec 1314 roku

Wielki mistrz Rycerzy Świątyni, Jakub de Molay, podniósł oczy do nieba, ale go nie widział. Przez głowę przelatywały mu wszystkie momenty z jego burzliwego żywota. I te istotne, i te zupełnie błahe, bezpowrotnie, zdawałoby się, wyrzucone z pamięci. Wiele razy słyszał, że tak się dzieje w podobnych chwilach, a teraz i on tego doświadczał. Ale choć bardzo się starał, w żaden sposób nie znajdował we wspomnieniach niczego, czego musiałby się wstydzić, ani tym bardziej żadnej winy, która usprawiedliwiałaby jego obecność w tym miejscu i w takiej sytuacji. Mimo to nie złorzeczył Bogu, dobrze wiedząc, że niezbadane są Jego wyroki.

Zbudowany na paryskiej wyspie Cité wysoki stos płonął jasno. Ogień buchał w ołowiane niebo, smrodliwy dym rozwiewał się i niósł fetor palonych ciał. Zgromadzona na obu brzegach Sekwany gawiedź wdychała go z lubością, rada z uczestniczenia w tak niecodziennym widowisku – okrutnej kaźni dwóch najważniejszych przedstawicieli do niedawna potężnego zakonu templariuszy. Oskarżono ich o oddawanie czci diabłu Bahometowi, ponieważ król Francji Filip Piękny zapragnął posiąść ponoć nieprzebrane bogactwa zakonu.

Braci zakonnych od wielu miesięcy tropiono, wtrącano do lochów, torturowano, a jeśli nadal nie przyznawali się do wyssanych z palca zarzutów, w tym sodomii – palono po kilku, kilkunastu lub kilkudziesięciu naraz. Jedni umierali w milczeniu, inni przeklinali albo wzywali pomocy boskiej, jeszcze inni wykrzykiwali coś bez sensu, postradawszy zmysły. Najwięcej szczęścia mieli ci, których gryzące kłęby dymu zadławiły wprzódy, nim dosięgnął ich ogień.

Tego dnia, 18 marca, zostało już tylko dwóch niezłomnych – wielki mistrz oraz prowincjał Normandii. Przywiązani do jednego pala, obaj starcy umierali z godnością, nie dając swym oprawcom satysfakcji. Geoffroy de Charnay już skonał, zaduszony dymem. Jakub de Molay nie dostąpił takiej łaski. Płomienie stosu ogarnęły całe jego umęczone torturami ciało, nie dotarły jedynie do twarzy, strasznej jak upiorna maska, z wytrzeszczonymi oczyma i wyszczerzonymi w cierpieniu zębami. Spękane usta poruszały się w żarliwej modlitwie. Ale de Molay nie modlił się o cudowny ratunek, ani nawet o szybką śmierć. Modlił się o zemstę na głównych sprawcach swych męczarni i zagłady zakonu. Kiedy jego siwa broda zajęła się ogniem, gasnące oczy nagle zabłysły, spojrzenie ogarnęło zgromadzony tłum, z ust zaś wyrwały się donośne słowa:

– Hańba! Hańba! Patrzcie, jak giną niewinni. Hańba na was wszystkich! Bóg was osądzi. Papieżu Klemensie, rycerzu Wilhelmie Nogarecie i ty, królu Filipie! Zanim rok minie, wzywam was na sąd boży po sprawiedliwą karę. Przeklęci! Przeklęci! Wszyscy przeklęci po trzynaste pokolenie waszych rodów!

Chaumont, maj 1560 roku

Tym razem królowa była sama. Tak samo brzydka: niska, pękata i nalana na twarzy jak przed pięciu laty, ale odmieniona. Stało się to nie tylko za sprawą czerni, której miała nie zdejmować aż do śmierci. Przed rokiem, po zgonie męża, włoskim obyczajem odziała się w kir (a nie biel obowiązującą królowe Francji w żałobie). Henryk II zginął bezsensownie, podczas turnieju dźgnięty kopią w oko (a prosiła, by nie zakładał paradnej złotej przyłbicy!) przez młodego kapitana swej gwardii, Montgomery’ego. W jej ruchach była większa pewność siebie. Nareszcie pozbyła się z dworu znienawidzonej staruchy, która opętała Henryka II, Diany de Poitiers diuszesy Valentinois, i została regentką sprawującą władzę w imieniu syna, Franciszka II. Ale stąpała po cienkiej linie i jej panowaniu zagrażały potężne siły wewnątrz kraju i poza granicami. Dlatego bała się o przyszłość.

– Muszę dokładnie poznać los moich synów i Francji – oznajmiła bez ogródek; córki nie obchodziły jej wiele, chłopców zresztą też wcale nie kochała, byli jednak niezbędni dla urzeczywistnienia jej planów. – Obiecałeś mi to. I tym razem ma to być prawda – dodała z nutą groźby w głosie. – A nie to, co chciałabym usłyszeć.

Pięć lat wcześniej zażądała przepowiedni co do losu swojego potomstwa, „dzieci Francji”. Długo wówczas spoglądał (ze starannie skrywanym współczuciem) na wątłego Franciszka z wielką głową, któremu nieustannie lało się z nosa, na Karola z szalonymi oczyma złośliwego gnoma, na Aleksandra Edwarda z gadzim spojrzeniem i mroczną duszą, na szpetnego i głupkowatego Herkulesa; na dziewczynki: ładną Elżbietę nierokującą długiego życia, kaleką Klaudię i maleńką Margot z aurą bezpłodności. Znał przyczynę – te dzieci zostały naznaczone chorobami i śmiercią z powodu grzechów przodków z obu stron, którzy nabawili się choroby zwanej we Francji włoską, a we Włoszech francuską. Tylko jedno dziecko w tym gronie, mała Maria, królowa Szkocji, która wychowywała się z „dziećmi Francji”, była zdrowym, ładnym rudzielcem, ale i jej los rysował się czarno. Mimo to odparł zgodnie z prawdą (choć co do Herkulesa miał wątpliwości):

– Wszystkich czeka świetna przyszłość. A chłopcy zostaną królami.

Nie dodał jedynie, że tego samego kraju. Nie był samobójcą, zaś królowej, nie bez kozery zwanej za plecami Madame le Serpent, Panią Żmiją, towarzyszyli ulubieńcy, Włosi jak ona. Człowiek bez skrupułów – czarnoksiężnik Kosma Ruggieri, przyboczny truciciel _messer_ René oraz Sebastian Montecuculli, który na rozkaz Katarzyny otruł starszego syna Franciszka I, by zwolnić tron dla jej męża.

Medyceuszka bywała naiwna i łatwowierna, ale nie głupia, Nostradamus dobrze to wiedział. Chociaż wtedy mu uwierzyła, nie wyzbyła się lęku i wątpliwości. Tym razem był jednak lepiej przygotowany. Znajdowali się w upiornym zamku w Chaumont nad Loarą, gdzie Katarzyna całą wieżę kazała zaopatrzyć w czarnoksięskie przybory służące do rzucania uroków na jej wrogów przy pomocy sprowadzanych tu przez nią czarowników i wiedźm. On zaś ściągnął medium, przywiózł magiczne zwierciadło i inne przyrządy, w tym dziwną maszynerię z dużym kołem pośrodku, i zastrzegł sobie, by królowa była sama i nikt nie zaglądał do komnaty podczas seansu.

Poczekał, aż zegar na zamkowej wieży wybije północ, po czym wprowadził w hipnotyczny trans kobietę-czarodziejkę i zdjął z wielkiego zwierciadła przysłaniającą je białą materię. Dopiero wówczas zaprowadził królową do wyrysowanego uprzednio magicznego kręgu i posadził ją przed lustrem. Była zalękniona, bo nikt lepiej od niej nie pojmował potęgi magii – uprawiała ją przez całe swoje zabobonne i zbrodnicze życie. Przypomniała sobie starą przepowiednię Nostradamusa:

Le lyon ieune le vieux surmontera,

En champ bellique par singulier duelle:

Dans cage d’or les yeux luy creuera,

Deux classes une, puis mourir, mort cruelle.

Zadrżała. Jeśli mag tak dokładnie potrafił przepowiedzieć śmierć jej męża, może nie kusić losu? Ale ciekawość przemogła obawę. On tymczasem, obserwując ją kątem oka i domyślając się dręczących ją obaw, okadzał komnatę wonnym dymem, a następnie zaczął mamrotać niezrozumiałe słowa, na koniec wykrzykując jakieś dziwne imię.

– Wezwałem ducha – wyjaśnił cichym głosem – który zaraz wejdzie w medium.

– Co mam robić? – szepnęła królowa.

– Rachować.

Nagle, nim Katarzyna zdołała pojąć odpowiedź maga, kobieta drgnęła i poruszyła kołem. Równocześnie królowa ujrzała odbity w zwierciadle obraz koła z wyobrażeniem dobrze jej znanej sali tronowej w Luwrze i postacią swego najstarszego syna. Nie sposób było się pomylić. Przygarbiony, z trudem powłóczył nogami i ciekło mu z nosa. Koło zatoczyło niepełny obrót i zatrzymało się. Gdy ruszyło ponownie, tkwiła w nim już inna sylwetka – jak poprzednia w królewskich szatach, z koroną i berłem, ale teraz był to z pewnością Karol, niewiele starszy niż obecnie. Koło z wolna zataczało kręgi, a Katarzyna z napięciem zaczęła liczyć obroty, bowiem zrozumiała nareszcie polecenie Nostradamusa – jeden obrót oznaczał rok panowania każdego z jej synów! Doliczyła się czternastu lat i obraz się zmienił – w zwierciadle pojawiło się widmo postawnego mężczyzny, ale dziwnie zniewieściałego, z kolczykami w obu uszach… Wstrząśnięta, dopiero po chwili rozpoznała go – to Aleksander! Jej oczko w głowie, jej ulubieniec, ale jakże odmieniony… Tym razem doliczyła się piętnastu obrotów koła. Zdruzgotana, pojęła straszną prawdę – jej synowie będą panowali po sobie i umrą bezpotomnie! Znalazła jednak dość siły, by zażądać ochrypłym głosem:

– Chcę wiedzieć wszystko!

Nostradamus poważnie skinął głową i rzekł:

– Duchu, pokaż nam przyszłość tronu Francji.

Koło znów się poruszyło i na tafli lustra ukazała się zjawa niskiego, energicznego człowieka z wielkim nosem, odzianego byle jak i rozczochranego…

– Poznaję go! – zawołała Katarzyna na widok znienawidzonej postaci. – To Bearneńczyk! Burbon! Ten prostak o manierach parobka, cuchnący wieśniak! Nie!

Mimo to liczyła z napięciem obroty, a gdy koło znieruchomiało po dwudziestym drugim razie, wstała i bez słowa, zataczając się jak pijana i przytrzymując ściany, wybiegła z komnaty.

– Szybko! – szepnął Nostradamus do medium. – Nim dojdzie do siebie, musimy już być w drodze do Prowansji.Ginie doktor Akademii Krakowskiej, z bibliotek znikają cenne woluminy. W mieście grasuje seryjny morderca. Nocami ukazuje się upiorny jeździec bez głowy. Kacper Ryx podejmuje śledztwo. Tropy prowadzą go w najmroczniejsze zakamarki Krakowa. Do tego musi zatroszczyć się o bezpieczeństwo „króla przeklętego” Henryka Walezego i stawić czoła najgroźniejszemu ze swych przeciwników – Samuelowi Zborowskiemu. A przede wszystkim odzyskać miłość ukochanej Janki.

MARIUSZ WOLLNY kocha historię i porywająco o niej opowiada. Pisze powieści i książki popularnonaukowe. Wiernych czytelników zyskał dzięki powieściom o przygodach królewskiego inwestygatora z cyklu _Kacper Ryx_.

Kup książkę z osobistą dedykacją Mariusza Wollnego

WWW.SKLEP.KACPERRYX.PL
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: