- promocja
Kamala Harris. Pierwsza biografia - ebook
Kamala Harris. Pierwsza biografia - ebook
Kobieta, o której mówi cały świat
Na tworzącą się historię patrzyła z dziecięcego wózka, gdy rodzice zabierali ją ze sobą na protesty, które zmieniły Amerykę. Córka imigrantów, dorastająca w różnorodnej, słonecznej Kalifornii, szybko odczuła, czym są nierówne szanse. Największą inspiracją jest dla niej mama - Shyamala, która zawsze powtarzała córce: Możesz być pierwsza, ale pamiętaj, byś nie była ostatnia.
Ona sama mówi, że gdy światła polityki gasną, ze wszystkich ról, jakie odgrywa w życiu: prokuratorki, polityczki, wiceprezydentki USA, najważniejsze jest dla niej bycie Momalą – matką swoich przybranych dzieci.
Choć jej ciepły uśmiech znają wszyscy, w swojej karierze Kamala niejednokrotnie dała się poznać jako twarda, zdecydowana negocjatorka. Jako prokuratorka zawsze stawała po stronie ofiar. Stanowczo potępiła działania policji po śmierci George’a Floyda. Dziś jest symbolem nadziei na koniec rządów populistów na całym świecie.
Niezwykła historia dziewczyny z Kalifornii, o hindusko-jamajskich korzeniach, która stała się najważniejszą kobietą w Ameryce, to także intrygująca opowieść o tym wielokulturowym, pełnym sprzeczności i niezmiennie fascynującym kraju.
Dan Morain – dziennikarz, od czterech dekad zajmuje się polityką Stanów Zjednoczonych. Przez ponad dwadzieścia lat pracował dla „Los Angeles Times”.
Kategoria: | Biografie |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-240-6271-3 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
KAMALA HARRIS 13 MAJA 2017 ROKU – 150 lat od założenia Uniwersytetu Howarda i 31 lat po tym jak go ukończyła – wróciła do swojej Alma Mater, żeby wygłosić przemówienie podczas uroczystości rozdania dyplomów. Harris, podobnie jak wielu wychowanków Howarda, pozostaje wierna swojej uczelni i mówi o niej z wielkim sentymentem. Opowiada o znamienitych absolwentach, którzy studiowali tam przed nią, takich jak na przykład pisarka Toni Morrison czy sędzia Sądu Najwyższego Stanów ZjednoczonychThurgood Marshall. W swojej mowie skupiła się na motcie tej uczelni: _Veritas et utilitas_ – prawda i służba. Nie wymieniając Donalda Trumpa z nazwiska, nie pozostawiła cienia wątpliwości, o kim mówi:
W czasach gdy Amerykanie – w przeważającej mierze mężczyźni o odmiennym niż biały kolorze skóry – wpadają w sidła chorego systemu masowej inkarceracji, mówcie prawdę i służcie. W czasach gdy mężczyźni, kobiety i dzieci są zatrzymywani na lotniskach w naszym kraju tylko z powodu Boga, którego czczą – mówcie prawdę i służcie. W czasach gdy rozdziela się rodziny imigranckie – mówcie prawdę i służcie.
Uniwersytet Howarda zajmuje szczególne miejsce w amerykańskiej historii – zwłaszcza dziś, kiedy Harris zaszła tak wysoko. Uczelnia nosi imię Olivera Otisa Howarda, generała brygady z czasów wojny secesyjnej, który kierował Biurem do spraw Wyzwoleńców oraz walczył o to, by cztery miliony ludzi uwolnionych na mocy Proklamacji Emancypacji miały prawo do zawierania małżeństw, posiadania ziemi, otrzymywania wynagrodzenia za pracę, głosowania i zdobywania wykształcenia. Howard miał odegrać ważną rolę w edukowaniu nauczycieli i innych osób, które pomagały byłym niewolnikom zdobyć miejsce w społeczeństwie.
Prezydent Andrew Johnson – który nie znosił czarnoskórych, pił nałogowo i wierzył w teorie spiskowe – podpisał 2 marca 1867 roku akt fundacyjny Uniwersytetu Howarda. Tego samego dnia Kongres odrzucił weto Johnsona do pierwszej ustawy o Rekonstrukcji (Reconstruction Act), a rok później Izba Reprezentantów wszczęła wobec niego procedurę impeachmentu. W pracy o dziejach Uniwersytetu Howarda Rayford W. Logan, od blisko 30 lat wykładowca historii na tej uczelni, pisze, że przy rasistowskich poglądach Johnsona decyzja o podpisaniu aktu fundacyjnego raczej „nie wynikała z altruizmu”. Johnson, zdaniem profesora Logana, prawdopodobnie nie zdawał sobie sprawy z doniosłości podpisywanego dokumentu.
7 listopada 2020 roku, kiedy Joe Biden ogłosił zwycięstwo w długim wyścigu o prezydenturę, wiceprezydent elekt Kamala Harris weszła na mównicę ubrana na biało – dla uczczenia 100. rocznicy przyznania amerykańskim kobietom praw wyborczych – i z perłowymi kolczykami w uszach na cześć stowarzyszenia Alpha Kappa Alpha, pierwszej w kraju organizacji stworzonej przez czarnoskóre kobiety i z myślą o nich. Harris złożyła hołd kobietom, które były przed nią – Shirley Chisholm, Hillary Clinton i wielu innym – i które stały się żywym potwierdzeniem obietnicy, że każda dziewczyna może zostać tym, kim chce być, jeśli tylko ma talent, zapał i trochę szczęścia. To, że ona zaszła tak wysoko, jest szczególnie istotne dla jej stowarzyszenia, Alpha Kappa Alpha, założonego w 1908 roku. Członkinie tej i innych organizacji tworzących „Boską Dziewiątkę” zrzeszeń zakładanych przez czarnoskóre kobiety bez wątpienia przyczyniły się do stworzenia prezydenckiego duetu Biden–Harris.
„Dzisiejszego wieczoru myślę o ich walce, determinacji i sile ich wizji, pokazującej, jak można się uwolnić od ciężaru tego, co było” – powiedziała Harris do tłumu zgromadzonego w Wilmington w stanie Delaware, a także do telewidzów w całym kraju i na świecie. Wielu z nich było częścią rodziny Howarda.
Karen Gibbs oglądała wystąpienie Harris w swoim podmiejskim domu w Waszyngtonie. Podczas studiów na Howardzie mieszkała drzwi w drzwi z Kamalą i została jej najlepszą przyjaciółką.
„Czysty entuzjazm, ogromna duma i wdzięczność” – powiedziała Gibbs o tym, co czuła, oglądając w telewizji matkę chrzestną swoich dzieci. „Ledwo oddychałam z emocji”.
Uniwersytet Howarda znajduje się trzy i pół kilometra od Białego Domu. Wykształcił burmistrzów, senatorów, sędziów Sądu Najwyższego, noblistów, a teraz może się poszczycić kimś, kto zajmie miejsce w Białym Domu. Harris, podobnie jak pozostali studenci Howarda, mogła pójść na jakiś inny prestiżowy uniwersytet. Zdecydowała się jednak na historycznie „czarną” uczelnię – żeby szanowano ją za to, kim jest i co reprezentuje, żeby mogła obcować z ludźmi, którzy wyglądają tak jak ona, i żeby, nie będąc wysoko urodzoną, nie musiała walczyć o miejsce przy stole.
„I w końcu to dzięki Kamali dotarliśmy na szczyt. Nie sposób nie czuć wielkiej, wielkiej radości i nadziei” – oświadczył Ron Wood, prokurator i wybitny absolwent Howarda, który oglądał telewizyjne przemówienie Harris w swoim domu w Los Angeles.
*
Dorastająca w Berkeley i Oakland, od dziecka uczestnicząca w protestach społecznych Kamala Harris doskonale wpasowała się atmosferę Uniwersytetu Howarda w połowie lat osiemdziesiątych.
„W piątkowe wieczory tańczyłyśmy, a w sobotę rano chodziłyśmy na protesty”1 – opowiadała w stworzonym na potrzeby kampanii prezydenckiej filmie, adresowanym do absolwentów „historycznie czarnych kolegiów i uniwersytetów”, a zwłaszcza do jej sióstr ze stowarzyszenia Alpha Kappa Alpha, zrzeszającego wpływowe kobiety z uniwersyteckim wykształceniem. W książce _The Truths We Hold_ Harris pisze:
W dowolny dzień można było stanąć pośrodku dziedzińca i zobaczyć po prawej stronie młodych tancerzy ćwiczących kroki albo muzyków grających na różnych instrumentach. Patrząc w lewo, widziało się wychodzących ze szkoły biznesu studentów z aktówkami i wracających do laboratorium adeptów medycyny w białych fartuchach. W poszczególnych grupkach albo zaśmiewano się z czegoś, albo toczono poważne dyskusje . To było piękno Howarda. Każdy znak mówił tutaj studentom, że możemy być wszystkim – że jesteśmy młodzi, utalentowani i czarnoskórzy i że nie powinniśmy pozwolić, aby cokolwiek stanęło nam na drodze do sukcesu2.
Harris ukończyła studia w 1986 roku, uzyskując dyplom z nauk politycznych i ekonomii. W kronice Uniwersytetu Howarda z tamtego roku można przeczytać, że Shirley Chisholm została uhonorowana za swoje dokonania. Występowali Wynton Marsalis i Run-D.M.C. Młodsi studenci byli rozgoryczeni, że na mocy ustawy z 1984 roku granicę wieku uprawniającego do konsumpcji alkoholu podniesiono w całym kraju z 18 do 21 lat. Adepci Howarda zaczęli używać komputerów osobistych, kosztujących trzy tysiące dolarów i droższych. Zorganizowano bojkot coca-coli za prowadzenie przez firmę interesów z rządzoną przez białych Republiką Południowej Afryki. Po raz pierwszy 20 stycznia 1986 roku w całym kraju obchodzono Dzień Martina Luthera Kinga Jr. Na Howardzie mówił tego dnia o Kingu wielebny Jesse Jackson.
*
Kamala Harris i Karen Gibbs robiły razem zakupy, dzieliły się wszystkim, co dostawały w paczkach z domu, w niedziele chodziły razem na nabożeństwo do któregoś z kościołów Waszyngtonu, wspólnie gotowały.
– Kamala śmiała się z tego, jak gotuję. To, co jadłam, było nijakie3 – opowiadała Gibbs.
W późniejszych latach Harris odwiedzała swoją przyjaciółkę w Delaware, a ona przyjeżdżała do Oakland. Gibbs w dowód wielkiego zaufania poprosiła Harris, aby została matką chrzestną jej dzieci. Harris czuła się zaszczycona. Do dzisiejszego dnia Karen myśli o Shyamali, ilekroć według otrzymanego od niej przepisu smaży na maśle zielone jabłka z cynamonem. Podczas studiów obie koncentrowały się na osiągnięciu zamierzonych celów: chciały zostać prawniczkami i prokuratorkami. Dopięły swego. „Tam właśnie dorosłyśmy; tam zrozumiałyśmy, kim jesteśmy. Było to ogromnie ekscytujące. Wokół było wielu młodych, utalentowanych czarnoskórych ludzi” – wspominała Gibbs. Senator Harris zaprosiła Gibbs na przesłuchanie przez komisję senacką kandydata do Sądu Najwyższego USA Bretta Kavanaugha. Opinia Karen – jako osoby, która sama często przesłuchiwała świadków zeznających na niekorzyść powołującej ich strony – była ważna dla jej starej przyjaciółki. Gibbs uznała, że przesłuchanie Kavanaugha przez Harris było prowadzone po mistrzowsku.
*
Podczas studiów na Howardzie Harris dostała się na staż w biurze senatora Stanów Zjednoczonych Alana Cranstona – w przyszłości miała zająć jego miejsce w Senacie. Uczestniczyła również w marszach przeciwko apartheidowi. Krótko po reelekcji prezydenta Reagana w 1984 roku południowoafrykański przywódca biskup Desmond M. Tutu w swoim przemówieniu na Uniwersytecie Howarda oskarżył – jak podała Associated Press 7 listopada 1984 roku – Reaganowską administrację o to, że współpracuje z RPA, utrwalając rasizm w jego kraju. Tutu powiedział, że amerykańska polityka pod rządami Reagana okazała się „całkowitą klęską dla czarnoskórych” w jego ojczyźnie, gdyż zachęca południowoafrykański reżim, aby „zwiększył swoją represyjność” i był „bardziej nieprzejednany”4.
W rodzinnym stanie Harris, Kalifornii, ludzie będący u władzy podejmowali działania zmierzające do obalenia apartheidu. Olbrzymią rolę odgrywał w nich pewien wpływowy republikanin.
*
Kongresmanka Maxine Waters (w tamtym czasie członkini stanowego Zgromadzenia Ustawodawczego w Los Angeles) przez całe lata próbowała bez powodzenia przepchnąć ustawę nakłaniającą dysponentów ogromnego publicznego funduszu emerytalnego, aby drogą dywestycji pozbyli się udziałów w spółkach prowadzących interesy w RPA. Przewodniczący Zgromadzenia Ustawodawczego Willie Brown wspierał ją, jak mógł. W czerwcu 1985 roku Brown wezwał Radę Regentów Uniwersytetu Kalifornijskiego* do wyzbycia się udziałów, jakie w Afryce Południowej miał uniwersytecki fundusz emerytalny. Mimo że Brown dysponował dużą władzą i mógł kontrolować finanse uniwersytetu, Rada Regentów odrzuciła jego prośbę. Gubernator George Deukmejian, republikanin, początkowo zgadzał się z jej decyzją.
Ponieważ studenckie protesty przeciwko apartheidowi nie ustawały, Brown postanowił popracować nad urobieniem gubernatora. Zaczął od tego, że celowo wpadł na niego w stołówce, znajdującej się w podziemiach budynku legislatury stanowej, gdzie Deukmejian jadał lunche. Brown nigdy się tam nie stołował. Wolał bardziej wyszukaną kuchnię. Deukmejian zadowalał się kanapkami z tuńczykiem na białym pieczywie. Brown wyjątkowo nie lubił tuńczyka, ale poświęcił się w imię sprawy wyższej. Jak pisał w autobiografii, zatytułowanej _Basic Brown_:
Podczas tych lunchów rozmawialiśmy o różnych sprawach, między innymi o ludobójstwie Ormian w Turcji w 1915 roku – grozie, która nadal była obecna w życiu Deukmejiana, ponieważ członkowie jego rodziny ogromnie wtedy ucierpieli. Wskazałem na podobieństwa między ówczesnym losem narodu ormiańskiego a położeniem czarnych obywateli RPA teraz5.
Poglądy Deukmejiana ewoluowały. W połowie 1986 roku szef jego personelu Steven Merksamer zadzwonił do rektora Uniwersytetu Kalifornijskiego, żeby powiedzieć, iż gubernator zmienia zdanie w sprawie swojego sprzeciwu wobec dywestycji.
Deukmejian zaapelował następnie do swego przyjaciela Ronalda Reagana. W tamtym czasie żaden z członków legislatury stanowej nie miał bliższych kontaktów z Reaganem niż Deukmejian. W liście do prezydenta nalegał, aby ów „zwiększył nacisk na przeciwstawianie się apartheidowi w Afryce Południowej”. List podpisał: „Duke”6.
Deukmejian 16 lipca 1986 roku zwrócił się do regentów:
Nie wolno nam odwracać się plecami do czarnoskórych Południowoafrykańczyków w tym momencie poważnego kryzysu. Kalifornia, jako siódma największa gospodarka świata, może tu wiele zdziałać. Musimy stawać w obronie wolności i przeciwstawiać się naruszaniu praw człowieka wszędzie tam, gdzie do tego dochodzi7.
Dwa dni później regenci – w obecności Deukmejiana – zmienili swoje stanowisko i zagłosowali za dywestycją miliardów dolarów z funduszu emerytalnego ulokowanych w postaci udziałów w spółkach robiących interesy w RPA.
W Sacramento Maxine Waters ponownie w 1986 roku zawnioskowała o wprowadzenie ustawy zobowiązującej stanowe fundusze emerytalne do sprzedawania swoich udziałów w spółkach działających w Afryce Południowej. Wielkie firmy – główne
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej.