- W empik go
Kazimierz Odnowiciel. Roztropny polityk, zwycięski wódz - ebook
Kazimierz Odnowiciel. Roztropny polityk, zwycięski wódz - ebook
Kazimierz Odnowiciel, syn Mieszka II, objął władzę w 1034 roku. W ciągu swych kilkunastoletnich rządów podjął próbę wydobycia państwa wczesnopiastowskiego z kryzysu, zaznał goryczy wygnania, by następnie powrócić i przystąpić do odbudowy zniszczonej monarchii. Większość przedsięwziętych przezeń inicjatyw, mimo trudnych okoliczności, w jakich przyszło mu działać, okazała się udana, co świadczy o tym, że był roztropnym politykiem i dobrym wodzem. Jak zdołał to osiągnąć? Ile przeszkód musiał pokonać po drodze?
Mariusz Samp stara się w swej książce odpowiedzieć na te pytania. Zabiera czytelnika w podróż po niepewnych i mrocznych czasach, kiedy należało być zarówno wojownikiem, jak i politykiem.
Kategoria: | Biografie |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-66966-12-3 |
Rozmiar pliku: | 3,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W polskiej historiografii napisano już niemało o wojnach pierwszych Piastów. Powstało na ten temat wiele wartościowych opracowań książkowych oraz artykułów. Szczególną uwagę zwracano na konflikty zbrojne prowadzone przez Mieszka I, Bolesława Chrobrego czy Bolesława Krzywoustego. Zdecydowanie rzadziej zajmowano się natomiast wojnami z udziałem syna Mieszka II – Kazimierza Odnowiciela. Najwięcej do powiedzenia w tym zakresie mieli S. Kętrzyński, J. Bieniak, Z.S. Pietras oraz K. Dróżdż. Pozostali uczeni wypowiadali się na tematy poruszone w niniejszej książce jedynie na marginesie innych zagadnień. W efekcie do dnia dzisiejszego nie pojawiło się opracowanie przybliżające wszystkie dokonania militarne Kazimierza Odnowiciela. Lukę tę stara się w pewnym zakresie wypełnić niniejsza książka o charakterze popularnonaukowym. Nie powstałaby ona bez źródeł wzmiankujących o kolejnych posunięciach politycznych i wojskowych wymienionego wyżej władcy. Wypada tu wspomnieć przede wszystkim o przekazach polskich (Kronika polska Anonima zwanego Gallem), ruskich (Powieść minionych lat), niemieckich, czeskich oraz węgierskich.
Prezentowana publikacja składa się z sześciu rozdziałów. Pierwszy z nich opisuje to, co działo się w państwie polskim na początku XI wieku, a więc sytuację wyjściową w przededniu objęcia rządów przez Kazimierza Odnowiciela w 1034 roku, czemu z kolei poświęcono rozdział drugi. Trzeci charakteryzuje najważniejsze zagadnienia związane z organizacją piastowskiej armii. W następnym rozdziale przedstawiono poszczególne etapy zmagań koalicji polsko-ruskiej z mazowieckim uzurpatorem Miecławem. Piąty rozdział omawia stosunki polityczne i militarne Kazimierza z Pomorzanami. Ostatnia część książki dotyczy natomiast przebiegu walk wnuka Bolesława Chrobrego z Czechami o Śląsk. Publikację wieńczą zwięzłe podsumowanie oraz bibliografia.Koronacja Bolesława Chrobrego (według Ksawerego Pillatiego)
ROZDZIAŁ PIERWSZY
SYTUACJA W PAŃSTWIE POLSKIM NA POCZĄTKU XI WIEKU – ASPEKTY POLITYCZNE I MILITARNE
Pierwszym przedstawicielem dynastii Piastów, panującej na ziemiach obecnej Polski, był Mieszko I. O jego ojcu, Siemomyśle (Ziemomyśle), wiadomo niewiele. Zmarł najpóźniej w 963 roku, i to właśnie wówczas Mieszko I objął rządy. Pod rokiem 963 niemiecki kronikarz Widukind z Korbei opisał konflikt władcy piastowskiego z Wieletami (związkiem plemion zachodniosłowiańskich mieszkających na zachód od Odry, na czele którego stali arcypogańscy Redarowie). Wieletom nie spodobało się podjęcie przez państwo polskie ekspansji w kierunku ziemi lubuskiej i Pomorza Zachodniego. Chcąc zapobiec dalszym ekspansywnym działaniom Mieszka, jeszcze w 963 roku uderzyli na jego księstwo. Z dostępnych źródeł wynika, iż syn Siemomysła nie sprostał wojskom inwazyjnym, którymi dowodził banita saski Wichman Młodszy, i został przez nie dwukrotnie pokonany.
Wobec przewagi Wieletów Mieszko zdecydował się nawiązać kontakt z księciem czeskim Bolesławem I Srogim, pozostającym w sojuszu z poganami. Porozumienie to zaowocowało małżeństwem Piasta z córką Przemyślidy – Dobrawą (Dąbrówką). Ślub odbył się w 965 roku. Już rok później (przypuszczalnie w Wielkanoc) książę wraz z najbliższym dworem przyjął chrzest.
Do dnia dzisiejszego nie wyjaśniano w przekonujący sposób, co kierowało księciem polskim, gdy porzucał wiarę przodków. Wysnuwane na ten temat domysły w wielu punktach wykluczają się wzajemnie. Nie ulega jednak wątpliwości, iż konwersja ta zainicjowała chrystianizację całego kraju, którą, w porozumieniu z papiestwem, rozpoczął biskup misyjny Jordan (968).
O wspomnianych wyżej wydarzeniach pisał m.in. biskup merseburski Thietmar (975–1018). Według jego relacji Dobrawa, „widząc swego małżonka pogrążonego w wielorakich błędach pogaństwa, zastanawiała się usilnie nad tym, w jaki sposób mogłaby go pozyskać dla swojej wiary. Starała się go zjednać na wszelkie sposoby, nie dla zaspokojenia trzech żądz tego zepsutego świata, lecz dla korzyści wynikających z owej chwalebnej i przez wszystkich wiernych pożądanej nagrody w życiu przyszłym. Umyślnie postępowała ona przez jakiś czas zdrożnie, aby później móc długo działać dobrze. Kiedy mianowicie po zawarciu małżeństwa nadszedł okres wielkiego postu i Dobrawa starała się złożyć Bogu dobrowolną ofiarę przez wstrzymywanie się od jedzenia mięsa i umartwianie swego ciała, jej małżonek namawiał ją słodkimi obietnicami do złamania postanowienia. Ona zaś zgodziła się na to w tym celu, by z kolei móc tym łatwiej zyskać u niego posłuch w innych sprawach. Jedni twierdzą, że jadła ona mięso w okresie jednego wielkiego postu, inni zaś, że w trzech takich okresach. Dowiedziałeś się przed chwilą, czytelniku, o jej przewinie, zważ teraz, jaki owoc wydała jej zbożna intencja. Pracowała więc nad nawróceniem swego małżonka i wysłuchał jej miłościwy Stwórca. Jego nieskończona łaska sprawiła, iż ten, który Go tak srogo prześladował, pokajał się i pozbył na ustawiczne namowy swej ukochanej małżonki jadu przyrodzonego pogaństwa, chrztem świętym zmywając plamę grzechu pierworodnego. I natychmiast w ślad za głową i swoim umiłowanym władcą poszły ułomne dotąd członki spośród ludu i w szatę godową przyodziane, w poczet synów Chrystusowych zostały zaliczone. Ich pierwszy biskup Jordan ciężką miał z nimi pracę, zanim, niezmordowany w wysiłkach, nakłonił ich słowem i czynem do uprawiania winnicy Pańskiej. I cieszył się wspomniany mąż i szlachetna jego żona z ich legalnego już związku, a wraz z nimi radowali się wszyscy ich poddani”.
Jeszcze w 967 roku przeciwko chrześcijańskiemu władcy wystąpiła groźna koalicja Wolinian i Wieletów. W sumie wojska koalicji liczyły kilka tysięcy ludzi (być może aż 6 tysięcy wojowników, w tym liczne oddziały piechoty). Siłom tym przewodził żądny sławy i łupów graf Wichman, który spodziewał się szybkiego zwycięstwa, w czym mógł go utwierdzić wynik poprzednich bojów z Piastami. Tym razem jednak wypadki wojenne miały potoczyć się zupełnie inaczej, ponieważ, dzięki sprawnie działającym służbom wywiadowczym, Mieszko I zawczasu przygotował swój kraj do obrony.
Do frontalnego starcia doszło 21 września 967 roku, przypuszczalnie w rejonie Santoka (historycy wymieniają także kilka innych miejsc). Bitwa była krwawa i trwała najprawdopodobniej kilka godzin. Ostatecznie zwyciężył w niej Mieszko, rozbijając wroga i zmuszając go do ucieczki. Dzień po bitwie został zabity Wichman, doścignięty przez piastowską pogoń. Widukind, opisując ostatnie chwile grafa saskiego, informował, że Wichman polecił Mieszkowi, by przekazał jego miecz cesarzowi, co też polski książę po śmierci wielmoży uczynił. Jak można sądzić, wskazuje to na ówczesną wysoką pozycję Mieszka, który traktowany był na równi z innymi książętami niemieckimi.
Pokonanie Wichmana i Wolinian umożliwiło Mieszkowi I prowadzenie agresywniejszej niż dotąd polityki względem Pomorza. Dostępne źródła pisane nie pozwalają na prześledzenie kolejnych etapów podboju północnych obszarów dzisiejszej Polski przez piastowskiego księcia. Jedno jest jednak pewne – do końca swego panowania opanował on większość ośrodków pomorskich. Wśród zdobyczy ambitnego i wojowniczego Piasta znalazły się z pewnością Kołobrzeg oraz Szczecin. Przedstawiciele dawniejszej historiografii do pomorskich nabytków Piastów zaliczali również Wolin, jednak współcześni badacze ze względu na brak źródeł są bardziej powściągliwi i nie wysuwają tak daleko idących wniosków.
Być może jakiś związek z polityką pomorską Mieszka I miał słynny najazd margrabiego Marchii Łużyckiej – Hodona w 972 roku. Świadczy o tym pośrednio miejsce bitwy stoczonej między wojskami polskimi a niemieckimi – Cidini. Nazwę tę podał w swej kronice biskup saski Thietmar, większość dotychczasowych znawców zagadnienia miejscowość tę identyfikowała z Cedynią, usytuowaną na prawym brzegu Odry, na terenie Pomorza Zachodniego. Kronikarz niemiecki był stosunkowo dobrze poinformowany o całym starciu, gdyż brał w nim udział jego ojciec, graf Zygfryd z Walbeck.
Trudno przesądzić, dlaczego Thietmar nie poinformował potomnych o tym, co skłoniło Hodona do zaatakowania ziem Mieszka. Zgodnie z opinią niektórych uczonych wyprawa wschodnia margrabiego mogła być typową wyprawą łupieżczą, na jakie pozwalali sobie pograniczni feudałowie. Akceptował je często cesarz, nawet jeśli przedmiotem agresji stawali się jego „przyjaciele”. Prawdopodobne jest również, iż akcja Hodona miała na celu przeciwdziałanie rozszerzaniu się wpływów piastowskich na Pomorzu po klęsce Wolinian w 967 roku.
Według Thietmara bitwa pod Cedynią odbyła się 24 czerwca 972 roku. Całe starcie trwało zapewne kilka godzin. Początkowo przeważali w nim Hodon i Zygfryd, którym udało się rozbić część sił podległych Mieszkowi, lecz później role się odwróciły. Klęskę Niemcom zadał niejaki Czcibor, brat Mieszka. Porażka obcego rycerstwa musiała być znacząca, skoro po boju z Piastami ocalała jedynie część żołnierzy margrabiego.
Wiadomość o klęsce Hodona rychło dotarła do cesarza Ottona I przebywającego wówczas we Włoszech. Wysłał on gońców do margrabiego oraz Mieszka, polecając im stawienie się przed swoim obliczem i zaprzestanie prowadzenia dalszych działań wojennych. Spotkanie odbyło się w 973 roku w Kwedlinburgu. Władca polski został wówczas obarczony winą za wybuch konfliktu z Hodonem. Dodatkowo zmuszono go do przysłania na dwór cesarski jako zakładnika jego małoletniego syna Bolesława (Chrobrego), który miał wtedy około sześciu lat.
Wyrok cesarski Mieszko I mógł uznać za nieważny, gdyż wkrótce po wydarzeniach w Kwedlinburgu Otton I nieoczekiwanie zmarł. Do Polski mógł teraz bezpiecznie wrócić Bolesław, wyznaczony na następcę tronu.
Następcą Ottona I został jego syn, Otton II. Przeciwko nowemu władcy, koronowanemu na cesarza jeszcze za życia ojca, niespodziewanie wybuchł bunt. Na jego czele stanął książę bawarski Henryk zwany Kłótnikiem. Po stronie Henryka opowiedział się Mieszko I, być może zrażony dotychczasowym postępowaniem wobec niego saskiej dynastii Ludolfingów.
Rokosz Kłótnika trwał kilka lat. Ostatecznie Otton II zdławił rebelię, choć kosztowało go to sporo wysiłku. W 979 roku wojska cesarskie wyruszyły przeciwko jakimś Słowianom. Część historyków polskich i niemieckich orzekła, iż przedmiotem ataku Niemców stał się obszar Połabia. Na potwierdzenie tego domysłu nie znajdujemy jednak jednoznacznych przesłanek źródłowych. Niewykluczone, że zaatakowanym przez Ottona państwem słowiańskim była właśnie Polska Mieszka I. Ekspedycja cesarska ostatecznie zakończyła się niepowodzeniem, Otton II zaś musiał powrócić do domu, do czego przynagliły go fatalne warunki pogodowe.
Tymczasem w 977 roku zmarła Dobrawa. Owdowiały Mieszko pojął następnie za żonę Odę, córkę margrabiego Marchii Północnej Dytryka (Teodoryka), wywodzącego się z potężnego rodu Haldenslebenów. Wszystko wskazuje na to, iż stroną najbardziej zainteresowaną sfinalizowaniem tego małżeństwa była rodzina panny młodej.
O okolicznościach drugiego związku Mieszka szeroko pisał nieoceniony Thietmar, czołowy kronikarz tamtych czasów – bez przekazanych przez niego informacji wiedza dzisiejszych historyków na temat najstarszych dziejów państwa polskiego byłaby nad wyraz skromna. Według jego relacji, „kiedy matka Bolesława umarła, jego ojciec poślubił bez zezwolenia Kościoła mniszkę z klasztoru w Kalbe, która była córką margrabiego Teodoryka. Oda – było jej na imię i wielka była jej przewina. Albowiem wzgardziła Boskim oblubieńcem, dając pierwszeństwo przed nim człowiekowi wojny , co spotkało się z potępieniem ze strony wszystkich dostojników Kościoła, a w szczególności jej czcigodnego biskupa Hildiwarda. Z uwagi jednak na dobro ojczyzny i konieczność zapewnienia jej pokoju nie przyszło z tego powodu do zerwania stosunków, lecz znaleziono właściwy sposób przywrócenia zgody. Albowiem dzięki Odzie powiększył się zastęp wyznawców Chrystusa, powróciło do ojczyzny wielu jeńców, zdjęto skutym okowy, otwarto bramy więzień przestępcom. Mam więc nadzieję, że Bóg przebaczył jej wielki grzech, jakiego się dopuściła, skoro tak wielką okazała gorliwość w tym zbożnym postępowaniu. Lecz z drugiej strony Pismo Święte mówi nam, iż daremnie stara się przebłagać Boga ten, kto obrawszy na początku zły sposób życia, nie chce go potem całkiem porzucić”.
W 983 roku Otton II zmarł. Jego niespodziewana śmierć spowodowała wybuch kolejnej wojny domowej na terenie Cesarstwa. Do walki przeciwko trzyletniemu wówczas synowi zmarłego Ottona II, Ottonowi III, i jego matce, cesarzowej bizantyjskiej Teofano, sprawującej w jego imieniu rządy opiekuńcze, przystąpił po raz kolejny Henryk Kłótnik. W obozie Bawarczyka znaleźli się książę Czech Bolesław II Pobożny oraz książę Polski Mieszko I. Ten ostatni, widząc, jak zryw buntownika chyli się ku upadkowi, zmienił stosunkowo szybko front i przeszedł do obozu saskiego. Echo tych wydarzeń odnajdujemy w dziele spisanym przez niemieckiego kronikarza Thietmara. Według dziejopisa Mieszko I podczas Świąt Wielkanocnych w 986 roku pojawił się w Kwedlinburgu w obecności małoletniego Ottona, jego matki i wielu innych ważnych dostojników. Po załatwieniu wszystkich spraw Piast odjechał do domu z bogatymi darami. Zanim to jednak nastąpiło, podporządkował się cesarzowi i towarzyszył mu w dwóch wyprawach wojennych.
Wspólne wyprawy niemiecko-polskie skierowane były przeciwko Wieletom, którzy w 983 roku, w wyniku zwycięskiego powstania zbrojnego, zdołali wyzwolić się spod uciążliwego zwierzchnictwa Ottonów. Posiłki piastowskie nie pomogły jednak Niemcom w przywróceniu wpływów nad tą częścią Połabia. Szczególnie zacięte walki rozgorzały o gród Brennę. Otton III i Mieszko I pojawili się tam w 991 roku. Słowianie zostali zaskoczeni i musieli pogodzić się z utratą grodu. Nie na długo wprawdzie, ponieważ po odwrocie wojsk niemieckich do domu warownia ta ponownie znalazła się we władaniu poprzednich właścicieli.
Jeszcze przed wyruszeniem na Połabie w 991 roku książę Mieszko rozpoczął wojnę z państwem Przemyślidów. Nie są znane kolejne fazy tego konfliktu. Przypuszczalnie najpierw zaatakował Małopolskę, wypędzając z tamtejszych grodów załogi czeskie. Do najważniejszych zdobyczy Piasta należały w tym czasie Kraków i Sandomierz. Podbój tych ośrodków nie byłby możliwy bez wcześniejszego nawiązania przez Mieszka kontaktów z Arpadami, co znalazło wyraz w małżeństwie jego syna Bolesława (Chrobrego) z nieznaną z imienia księżniczką węgierską. Powstało w ten sposób przymierze polsko-węgierskie o wyraźnym zabarwieniu antyczeskim.
Apogeum zmagań polsko-czeskich przypadło na rok 990. Wtedy to Bolesław Pobożny, wspomagany przez posiłki wieleckie, wystąpił przeciwko Mieszkowi, żądając zwrotu zagarniętych przezeń ziem (regnum ablatum), a więc podbitej wcześniej Małopolski. Piast, cieszący się poparciem cesarzowej Teofano, nie zamierzał jednak ugiąć się przed żądaniami nieprzyjaciela i był gotowy nawet na otwartą z nim wojnę. Przemyślida ostatecznie ustąpił, co Mieszko natychmiast wykorzystał – zaatakował Śląsk i przyłączył go do swego państwa.
Pod koniec życia Mieszko I oddał swój kraj pod opiekę Stolicy Apostolskiej. Z okazji tej oblacji sporządzono dokument, który zachował się tylko w regeście i znany jest od pierwszych jego słów pod nazwą Dagome iudex. Jego wystawcami byli Mieszko, jego druga żona Oda oraz ich dwaj synowie: Mieszko i Lambert. W regeście nie uwzględniono pozostałych synów Mieszka: Świętopełka i Bolesława Chrobrego. Nie sposób jednoznacznie stwierdzić, dlaczego ich imion zabrakło w dokumencie. Ta sama uwaga dotyczy ustalenia przyczyn oddania państwa Polan pod opiekę papieżowi (swój pontyfikat sprawował wtedy Jan XV). Trudno również wskazać, dlaczego w dokumencie figuruje jakiś Dagome zamiast Mieszka. Sądzono, iż jest to błędna (zniekształcona) forma drugiego imienia księcia, a więc Dagobert, które przypuszczalnie otrzymał podczas obrzędu chrztu w 966 roku.
Uczeni wielokrotnie badali omawiane w tym miejscu źródło. Jak dotąd nie ustalono niczego pewnego i wszystko, co powiedziano na temat Dagome iudex, ma charakter czysto spekulatywny. Najpewniej nie zmieni się to w ciągu najbliższych lat z uwagi na brak innych źródeł mogących pomóc w zweryfikowaniu danych zwartych w regeście.
Bolesław Chrobry Wielki
Mieszko I zmarł – co skrupulatnie odnotował w swej kronice Thietmar – 25 maja 992 roku. Według XV-wiecznej tradycji jego ciało pochowano w katedrze w Poznaniu. Zgodnie z wolą zmarłego księcia państwo polskie miało zostać podzielone między jego synów z pierwszego i drugiego małżeństwa. Jak w szczegółach wyglądał ten podział, trudno orzec. Jest natomiast pewne, iż stan ten nie utrzymał się długo, gdyż pełnię władzy skupił w swym ręku najstarszy syn Mieszka – Bolesław Chrobry. Piastowic wygnał z kraju macochę i swych przyrodnich braci. Oślepił także nieprzychylnych mu możnowładców – Odylena i Przybywoja. Thietmar po latach z uznaniem pisał o dokonaniach Bolesława, wspominając, iż udało mu się zjednoczyć kraj „z lisią chytrością”.
Nowy władca polski odziedziczył po swoim ojcu poprawne relacje z państwem niemieckim. W 992 roku wysłał Ottonowi III posiłki zbrojne, gdy ten wyprawił się na Połabie, choć nie mógł wziąć bezpośredniego udziału w tych walkach z racji istniejącego zagrożenia ze strony Rusi. Trzy lata później (995) osobiście uczestniczył w kampanii niemieckiej skierowanej przeciw Wieletom. W wojnie z poganami Niemców i Polaków wspomagał książę libicki Sobiesław (Sobiebor). W trakcie tej wyprawy książę czeski Bolesław II najechał nieoczekiwanie Libice i zgładził członków rywalizującego z Przemyślidami rodu Sławnikowiców, z którego wywodzili się Sobiesław oraz biskup Pragi – Wojciech (Adalbert).
Bolesław Chrobry (według Aleksandra Lessera)
Ten ostatni po dokonanej rzezi nie zamierzał już wracać do swojej diecezji i udał się do Rzymu. Stamtąd wyruszył do państwa Bolesława Chrobrego, któremu zaproponował podjęcie misji chrystianizacyjnej wśród pogan, na co wcześniej wyraził zgodę papież. Następca Mieszka I bezzwłocznie przystał na propozycję Sławnikowica, mając przy tym nadzieję na uzyskanie doraźnych korzyści politycznych. W 997 roku wyruszyła do Prus wyprawa misyjna Wojciecha z udziałem wojowników piastowskich. Cała akcja zakończyła się dość szybko, gdyż już 23 kwietnia tego samego roku poganie zamordowali Wojciecha.
Wieść o męczeńskiej śmierci Sławnikowica w okamgnieniu rozeszła się po Europie, ponieważ Wojciech był w tym czasie postacią doskonale znaną. Już w 999 roku ówczesny papież Sylwester II ogłosił męczennika świętym. Bolesław Chrobry natomiast nieco wcześniej wykupił jego ciało i złożył je w Gnieźnie. Na początku 1000 roku pielgrzymkę do grobu swego przyjaciela podjął cesarz Otton III.
Przybycie Ludolfinga do centrum państwa piastowskiego skwapliwie wykorzystał książę Bolesław, hojnie obdarowując gościa i jego świtę. Podczas uroczystego spotkania obu władców powołano arcybiskupstwo z siedzibą w Gnieźnie, którego pierwszym metropolitą został przyrodni brat św. Wojciecha – Radzim Gaudenty. Jednocześnie ustanowiono biskupstwa w Krakowie, we Wrocławiu i w Kołobrzegu. Po zakończeniu zjazdu polski władca uroczyście odprowadził cesarza do Magdeburga. Według niektórych uczonych Bolesław towarzyszył również Ottonowi w podróży do Akwizgranu, gdzie Ludolfing złożył wcześniej otrzymane od polskiego księcia relikwie św. Wojciecha.
Poprawne stosunki Bolesława Chrobrego z Cesarstwem skończyły się wraz ze śmiercią Ottona III w drugiej połowie stycznia 1002 roku. Nagła śmierć cesarza (być może otruto go, choć źródła milczą na ten temat), który nie pozostawił po sobie potomka, wywołała kryzys sukcesyjny w państwie niemieckim. Do rywalizacji o koronę stanęło kilku pretendentów (książę bawarski Henryk IV, książę szwabski Herman II oraz margrabia miśnieński Ekkehard). Ostatecznie po władzę sięgnął kuzyn zmarłego cesarza, Henryk Bawarski.
Walki wewnątrz Rzeszy postanowił wykorzystać Bolesław Chrobry, zajmując Milsko, Łużyce i Miśnię. W sierpniu 1002 roku przybył na zwołany przez Henryka II zjazd panów saskich w Merseburgu i osiągnął kompromis. Władca niemiecki pozwolił Piastowi zatrzymać Milsko i Łużyce, natomiast Miśnię pozostawił pod swoją kontrolą, osadzając tam jednocześnie przychylnego Polsce grafa Guncelina.
Efekt rozmów w Merseburgu zaprzepaścił incydent, do jakiego doszło tuż po opuszczeniu przez Bolesława Chrobrego rezydencji królewskiej. Według saskiego kronikarza Thietmara właśnie wtedy piastowski książę padł ofiarą nieudanego zamachu. Przed śmiercią uratował go margrabia Marchii Północnej Henryk ze Schweinfurtu.
Wielu historyków domyślało się, iż inspiratorem zamachu na Piasta był Henryk II. Podobnego zdania był z pewnością i sam poszkodowany, albowiem w drodze powrotnej do Polski spalił jeden z pogranicznych grodów i uprowadził wielu jeńców.
Od tego momentu stosunki polsko-niemieckie stały się bardzo napięte. Nie wybuchła jednak otwarta wojna, gdyż Bolesław i Henryk byli zajęci innymi ważnymi sprawami. Ten pierwszy wmieszał się w spory dynastyczne państwa czeskiego. Początkowo popierał Bolesława III Rudego, syna zmarłego w 999 roku księcia Bolesława Pobożnego. Następnie, gdy rządy Rudego wywołały powszechne niezadowolenie wśród ludu czeskiego, Piast osadził na tronie praskim Władywoja pochodzącego z bocznej linii Przemyślidów. Nominat polski nie rządził jednak długo, gdyż zmarł już na początku 1003 roku. Bolesław Chrobry ponownie postanowił ingerować w sprawy południowego sąsiada i wprowadził do Pragi swego imiennika, Bolesława III Rudego, który po ucieczce z Czech pojawił się w Wielkopolsce. Bolesław Przemyślida natychmiast po przejęciu władzy przystąpił do rozprawienia się z dawną opozycją. Historia się powtórzyła, gdyż opozycjoniści Rudego zwrócili się z prośbą o interwencję do polskiego Bolesława. Ten tylko na to czekał i najpóźniej w marcu 1003 roku osobiście objął rządy w Czechach.
Piastowskie panowanie w kraju nad Wełtawą nie było wyłącznie sprawą polsko-czeską, gdyż dotykało bezpośrednio interesów władców niemieckich będących zwierzchnikami poszczególnych książąt czeskich, którzy otrzymywali władzę z ich nadania. Wobec ostatnich wydarzeń, jakie miały miejsce w Pradze, Henryk II mógł przyjąć dwie skrajne postawy. Albo wystąpić zbrojnie przeciwko Bolesławowi Chrobremu, albo spróbować w jakiś sposób porozumieć się z nim i na drodze pokojowej rozwiązać wszelkie dzielące ich kwestie, w tym sprawę nieudanego zamachu na Bolesława w Merseburgu. Ostatecznie Ludolfing wybrał tę drugą opcję i zaproponował polskiemu księciu złożenie hołdu ze świeżo zdobytego kraju. Piast jednak nie zamierzał iść na kompromis z następcą Ottona III i ostentacyjnie odrzucił jego warunki. W praktyce oznaczało to wybuch wojny polsko-niemieckiej.
PRZYPISY BIBLIOGRAFICZNE
WSTĘP
S. Kętrzyński, Kazimierz Odnowiciel 1034–1058, idem, Polska X–XI wieku, Warszawa 1961.
J. Bieniak, Państwo Miecława. Studium analityczne, Warszawa 2010.
Z.S. Pietras, Kazimierz Odnowiciel, Katowice 1976.
K. Dróżdż, Kazimierz Odnowiciel. Polska w okresie upadku i rozbudowy, Wodzisław Śląski 2009.
Zestawienie najważniejszych pozycji znajduje się w bibliografii na końcu książki.
Gall Anonim, Kronika polska, przeł. R. Grodecki, wstęp i oprac. M. Plezia, Wrocław 2003.
Powieść minionych lat. Najstarsza kronika kijowska, przeł. i oprac. F. Sielicki, Wrocław 2005.
Np. Herimanni Augiensis Chronicon, Monumenta Germaniae Historica Scriptores 5 (1844); Annalista Saxo, Monumenta Germaniae Historica Scriptores 6 (1844); Annales Altahenses maiores, Monumenta Germaniae Historica Scriptores rerum Germanicarum 4 (1891).
Kosmasa Kronika Czechów, przeł., wstęp i komentarz M. Wojciechowska, Warszawa 1968.
Simonis de Keza Gesta Hungarorum, Scriptores rerum Hungaricarum 1 (1937); Chronici Hungarici compositio saeculi XIV, Scriptores rerum Hungaricarum 1 (1937).
ROZDZIAŁ PIERWSZY. Sytuacja w państwie polskim na początku XI wieku – aspekty polityczne i militarne
Widukindi monachi Corbeienses Rerum gestarum Saxonicarum libri tres, Monumenta Germaniae Historica Scriptores rerum Germanicarum 60 (1935), lib. III, cap. 67, s. 141: Gero igitur comes, non inmemor iuramenti, cum Wichmanum accusari vidisset, reumque cognovisset, barbaris, a quibus eum assumpsit, restituit. Ab eis libenter susceptus longius degentes barbaros crebris preliis contrivit. Misacam regem, cuius potestatis erant Sclavi qui dicuntur Licicaviki, duabus vicibus superavit fratremque ipsius interfecit, predam magnam ab eo extorsit.
Por. J. Dowiat, Chrzest Polski, Warszawa 1960.
Kronika Thietmara, przeł. M.Z. Jedlicki, posłowie K. Ożóg, Kraków 2005, k. IV, rozdz. 55–56, s. 82–83.
Por. G. Labuda, Studia nad początkami państwa polskiego, t. 1, Wodzisław Śląski 2012, s. 69 i nast.
Por. P. Migdalski, Problemy z lokalizacją bitwy pod Cidini w historiografii, idem, „...w tej strażnicy Rzeczypospolitej”. Rejon Pamięci Narodowej Cedynia – Gozdowice – Siekierki, Szczecin – Poznań 2007, s. 11 i nast.
Por. M. Samp, Kontakty Mieszka I z opozycją antyottońską Henryka Kłótnika. Zarys problematyki, „Historia Slavorum Occidentis” 2018, nr 19, s. 11 i nast.
Gesta episcoporum Cameracensium, Monumenta Germaniae Historica Scriptores 7 (1846), lib. I, cap. 101–102, s. 442–443: Imperator a finibus sui regni procul remotus, super Sclavones quos adversum ierat expugnandos morabatur iam vero brumalis intemperiei pruinis incumbentibus, imperator revocata manu a bello, ad villam Polidam, propriam videlicet sedem, in natale Domini est reversus. Por. S. Zakrzewski, Mieszko I jako budowniczy państwa polskiego, Kraków 2006, s. 97–98.
Kronika Thietmara, ks. IV, rozdz. 57, s. 83–84.
Por. M. Samp, op. cit., s. 21 i nast.
Kronika Thietmara, ks. IV, rozdz. 9, s. 60.
Por. R.F. Barkowski, Połabie 983, Warszawa 2015.
Bolesław Chrobry Wielki
Kronika Thietmara, ks. IV, rozdz. 58, s. 84.
Annales Hildesheimenses (pod rokiem 992), Monumenta Germaniae Historica Scriptores rerum Germanicarum 8 (1878), s. 25: Otto rex cum valida suorum manu iterum Brennanburg adiit, venitque ad eum Heinricus dux Baiariorum et Bolizlao Boemanorum princeps cum ingenti multitudine in auxilium regi. Bolizlavo vero, Misachonis filius, per se ipsum ad dominum regem venire nequaquam valens – imminebat quuippe illi grande contra Ruscianos bellum – suos sibi satis fideliter milites in ministerium regis dixerat. Verum dominus rex, bonis Sclavorum promissionibus confidens suisque princibus resistere nolens, pacem illis iterum concessit sunt per omnia.
Por. A.F. Grabski, Geneza wojen polsko--niemieckich na początku XI wieku, „Studia i Materiały do Historii Wojskowości” 1960, nr 5, s. 458 i nast.; G. Althoff, Ottonowie. Władza królewska bez państwa, przeł. M. Tycner-Wolicka, Warszawa 2009, s. 155 i nast.
Por. J. Strzelczyk, Bolesław Chrobry, Poznań 2003, s. 106 i nast.
Por. S. Rosik, Bolesław Chrobry i jego czasy, Wrocław 2001, s. 18.PRZYPISY
Kronika Thietmara, ks. II, rozdz. 29, s. 32–33: „Tymczasem dostojny margrabia Hodo, zebrawszy wojsko, napadł z nim na Mieszka, który był wierny cesarzowi i płacił trybut aż po rzekę Wartę. Na pomoc margrabiemu pospieszył wraz ze swoimi tylko mój ojciec, graf Zygfryd, podówczas młodzieniec i jeszcze nieżonaty. Kiedy w dzień św. Jana Chrzciciela starli się z Mieszkiem, odnieśli zrazu zwycięstwo, lecz potem w miejscowości zwanej Cedynią brat jego Czcibor zadał im klęskę, kładąc trupem wszystkich najlepszych rycerzy z wyjątkiem wspomnianych grafów”.
Tekst dokumentu Dagome iudex z przekładem na język polski podał m.in.: H. Łowmiański, Początki Polski. Z dziejów Słowian w I tysiącleciu n.e., t. 5, Warszawa 1973, s. 596–597: „Dagome sędzia i Ote senatorka i synowie ich Misica i Lambert nadali świętemu Piotrowi jeden gród w całości, zwany Schinesghe, ze wszystkimi jego przynależnościami w obrębie tych granic, tak jak zaczyna się z pierwszego boku długie morze, granicą Pruzze aż do miejsca, które nazywa się Russe i granicą Russe ciągnąc aż do Cracoa i od samej Cracoa aż do rzeki Oddere prosto do miejsca, które nazywa się Alemure, i od samej Alemura aż do ziemi Milze i od granicy Milze prosto w kierunku Oddere i stąd prowadząc wzdłuż rzeki Oddera aż do wymienionego grodu Schineghe”.
Na temat słynnego zjazdu gnieźnieńskiego pisał obszernie biskup merseburski Thietmar, zwracając uwagę na kościelne aspekty tego wydarzenia. Por. Kronika Thietmara, ks. IV, rozdz. 45–46, s. 77–78: „Kiedy cesarz przybył do Żytyc, przyjął go w godny sposób trzeci z kolei biskup tej diecezji Hugo II. Następnie cesarz udał się wprost do Miśni, gdzie podejmowali go uroczyście biskup tamtejszy Idzi oraz margrabia Ekkehard, zaliczający się do jego najznakomitszych wasali. Kiedy przez kraj Milczan dotarł do siedzib Dziadoszan, wyjechał z radością na jego spotkanie Bolesław, który nazywał się «większą sławą» nie dla swoich zasług, lecz dlatego, że takie było z dawna przyjęte znaczenie tego słowa. W miejscowości zwanej Ilua przygotował on przedtem kwaterę dla cesarza. Trudno uwierzyć i opowiedzieć, z jaką wspaniałomyślnością przyjmował wówczas Bolesław cesarza i jak prowadził go przez swój kraj aż do Gniezna. Gdy Otto ujrzał z daleka upragniony gród, zbliżył się doń boso ze słowami modlitwy na ustach. Tamtejszy biskup Unger przyjął go z wielkim szacunkiem i wprowadził do kościoła, gdzie cesarz, zalany łzami, prosił świętego męczennika o wstawiennictwo, by mógł dostąpić łaski Chrystusowej. Następnie utworzył zaraz arcybiskupstwo, zgodnie z prawem, jak przypuszczam, lecz bez zgody wymienionego tylko co biskupa , którego diecezja obejmowała cały ten kraj. Arcybiskupstwo to powierzył bratu wspomnianego męczennika Radzimowi i podporządkował mu z wyjątkiem biskupa poznańskiego Ungera następujących biskupów: kołobrzeskiego Reinberna, krakowskiego Poppona i wrocławskiego Jana.
Również ufundował tam ołtarz i złożył na nim uroczyście święte relikwie. Po załatwieniu tych wszystkich ważnych spraw cesarz otrzymał od księcia Bolesława wspaniałe dary i wśród nich, co największą sprawiło mu przyjemność, trzystu opancerzonych żołnierzy. Kiedy odjeżdżał, Bolesław odprowadził go z doborowym pocztem aż do Magdeburga, gdzie obchodzili uroczyście niedzielę palmową”.
Kronika Thietmara, ks. V, rozdz. 18, s. 102–103: „Bolesław tymczasem zabiegał usilnie o nabycie grodu Miśni, choćby za największą sumę pieniędzy, ponieważ jednak nie leżało to w interesie państwa, nie mógł wskórać niczego u króla. To tylko zdołał z trudem uzyskać, że Miśnia przyznana została Guncelinowi, a jemu pozostawiono Łużyce i Milsko. Mój krewniak, margrabia Henryk , sprzyjał bardzo temuż Bolesławowi i popierał go, jak tylko mógł, z wielką życzliwością i przyjaźnią. Towarzyszył mu również, kiedy ten po odprawie królewskiej odjeżdżał z bogatymi darami. Wówczas to zauważył nagle nacierający na niego – Bogiem się świadczę, bez wiedzy i zgody króla – tłum zbrojnych ludzi. Kiedy starał się zbadać przyczyny tego tak niesłychanego gwałtu i uśmierzyć go, by większa stąd nie wynikła szkoda, ledwie mu się udało wyprowadzić bezpiecznie towarzysza przez wyważoną bramę zewnętrzną. Spośród wojowników, którzy za nim podążyli, niektórzy padli ofiarą rabunku ze strony napierającego tłumu, inni zaś, ciężko poranieni, uniknęli śmierci tylko dzięki pomocy księcia Bernarda. Na to jednak niebezpieczeństwo narazili się oni z własnej winy i nie bez słusznej przyczyny, skoro wszedłszy do pałacu królewskiego w pełnym uzbrojeniu, wzbraniali się go opuścić, gdy tego od nich zażądano. Bolesław atoli, przypuszczając, iż stało się to wskutek złośliwie uplanowanej zdrady, bardzo sobie to wziął do serca i przypisywał wszystko niesłusznie królowi. Dlatego pożegnawszy Henryka i przyrzekłszy mu solennie pomoc na wypadek, gdyby jej kiedykolwiek potrzebował, szybko podążył do domu. Kiedy przybył do grodu Strzały, natychmiast go podpalił i uprowadził w niewolę dużą liczbę miejscowej ludności”.