- W empik go
Kęs chleba: gawęda z pól nadniemeńskich - ebook
Kęs chleba: gawęda z pól nadniemeńskich - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 204 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Dziwno mi nieraz, gdy w myślach rozważę,
Jako skrybowie (1) i pańscy pieśniarze,
Z silnemi pierśmi i z sercem ochoczem,
Skarżą się nieraz na brak żywej treści:
Że w pięknej Litwie śpiewać niema o czem,
Że im nie staje wątku do powieści.
O bracia moi! rówiennicy mili!
Za cóż swej matce bluźnicie zuchwali?
Czyście już całą przyrodę zgnębili?
Czyście już całą głąb duszy zbadali?
O! jeśli waszą unużyło (2) lutnię
Łowić brzęk wiatru, co w zaroślach gwarzy,
Śpiewać niebiosa, zachmurzone smutnie,
Lub z Symonidem (3) wtórzyć pieśń żniwiarzy,
Albo powtarzać szczebiotanie ptasze,
I jęki nasze, i radości nasze, –
Jeśli już dla was nie nowa nauka
Słuchać, jak serce waszych braci puka, –
–-
1) pisarze.
2) zmęczyło.
3) Szymon Szymonowicz, sielankopisarz polski XVI i XVII w.
To weźcie wszystko przeglądać na nowo
Przez drobne szkiełko, co mikroskop zową.
Połóżcie pod niem, co łaska i wola,
Główkę motyla lub serce człowiecze,
Łezkę, co z oczu spłakanych wyciecze,
Lub kwiat, urwany z litewskiego pola –
A rozpowiedzcie sumiennie a święcie
Blask każdej barwy, każde serca drgnięcie,
Każde ruszenie drobnego atomu (1),
A pieśń już sama utworzy się snadnie –
A dobrzy ludzie zbiorą się gromadnie
Posłuchać pieśni, westchnąć pokryjomu;
A gdy się słuchacz rozczuli, rozmarzy.
O! wtenczas dobre żniwo dla pieśniarzy.II.
Bez szkieł, lecz z duszą, co kocha i wierzy,
Patrzę na kawał chleba z mej wieczerzy:
W tym drobnym zlepku wszak może się chowa
Cała treść pieśni żywotna i czuła.
Drobna okrucho! o, gdyby ci mowa,
Jakżebyś rzewne dzieje nam wysnuła:
O twojej doli, o rodzinnej roli,
O twojej siejbie, kwitnieniu i wzroście,
Jako się rolnik na żniwie mozoli?
Jakie tam ptactwo przylatało w goście?
Jak na twój kiełek czerwonawo-blady
Działało słońce i rosa, i cienie?
–-
1) atom – najdrobniejsza cząstka.
Czy ciężkie grady, czy chciwe owady
Spadały z niebios na twe spustoszenie?
Czy sute były dożynki po żniwie?
Czy pan był wesół, żeć zebrał szczęśliwie?
Za ile ziarnek ile dostał groszy,
Gdy przybył kupiec w wioskowe zacisze?
Czy grosz wydano dla serca rozkoszy?
Czyli na ołtarz zbytkowi i pysze?
I jak wyrobnik zakupione ziarna
Kruszy w kamieniach, na chleby wypieka?….