Klucz. Początek - ebook

NARODZINY

Całe życie czegoś mi brakowało. Żyłem w ciągłym stresie, walcząc z emocjami. Wydawało mi się, że tak właśnie wygląda życie, tak właśnie musi być. Denerwowało mnie, że nie potrafię zapanować nad uczuciami. Ciągle tylko smutek, ucieczka przed złością. Nie chciałem tego. Zadawałem pytania, szukałem odpowiedzi.

Czułem, że jest coś, jakiś złoty środek, który potrafi kontrolować emocje. Ludzie z otoczenia mówili, mówią do tej pory, że nie ma czegoś takiego jak złoty środek. Nic bardziej mylnego! Zrozumiałem, że złotym środkiem jest Klucz. Klucz do Szczęścia. Znalazłem go i jestem w pełni szczęśliwy. Jednak to nie stało się na pstryknięcie palcami. Musiałem chcieć znaleźć odpowiedź i ją zrozumieć. Takie pragnienie miałem, a teraz ten klucz daję Tobie.

Od niedawna zacząłem żyć w sposób bardziej świadomy. Droga do tego była bardzo długa. Zacząłem doceniać to, co mnie otacza, to, co jest tu i teraz. Ta książka zawiera klucz, który otworzy Ci drzwi zwątpienia. Przebudzi ze snu na jawie. Wyprowadzi Cię z błędnego koła, z którego chcesz się wyrwać. Pozwoli Ci zrozumieć, skąd wzięły się Twoje nawyki, myśli destrukcyjne oraz jak je zmienić. Powodem napisania tej książki była chęć podzielenia się wiedzą. Wiedzą, która pomoże opanować wewnętrzne myśli, emocje. Podaną w jak najprostszy sposób. Dla każdego. Dla Ciebie.

Witam Cię serdecznie. Pozwól, że będę zwracał się do Ciebie jako czytelnika w wersji męskiej, to mi ułatwi komunikację. Mam nadzieję, że mnie rozumiesz.

Historia pisania tych treści, które właśnie czytasz, jest dosyć dla mnie zabawna, gdyż sam w życiu miałem opór przed czytaniem książek, a co dopiero miałbym pomyśleć, że jestem w stanie jakąś napisać. Wszystko dlatego, że byłem zmuszany do czytania książek, które mnie nie interesowały – pewnie wiesz, co mam na myśli. Nazywam się Adrian Błaszczyszyn i mam 25 lat, a to jest moja pierwsza i nie ostatnia publikacja!

Przeżyłem ćwierć wieku i zacząłem się poważnie zastanawiać nad sensem życia. Zrobiłem sobie taki mały rachunek sumienia. Zacząłem sobie zadawać pytania:

Czy jestem szczęśliwy?

Czy droga, którą przeszedłem, była odpowiednią drogą?

Czy może straciłem czas?

Kim chcę zostać w przyszłości?

Ciężko było mi jednoznacznie na nie odpowiedzieć. W mojej głowie był wtedy chaos. Pewnie miałeś podobny natłok myśli nie raz. Każdego dopada taki dzień, w którym zastanawia się nad tym, jak przeżył do tej pory oraz co będzie dalej z jego życiem. Zwykle takie przemyślenia przychodzą po ukończeniu szkoły średniej.

Co teraz?

Studia czy praca?

Rodzice nalegają na studia, bo jak twierdzą, trzeba mieć w życiu jakiś papierek oraz napracujemy się jeszcze w życiu. Gdy kończymy studia, bądź jeszcze w trakcie studiowania, pojawiają się podobne pytania.

Co dalej?

Kim chcę zostać?

Gdzie pracować?

Dużo osób dalej nie wie, co zrobić ze swoim życiem. Sam byłem niejednokrotnie w takim punkcie. Szczególnie kiedy pojawiała się nowa szkoła. To dobitnie pokazuje, jak nieudolny jest system nauczania. Możesz się oburzyć o to, co piszę, bo trzeba się uczyć i nabyć wiedzę, aby kimś zostać, ale ile pamiętasz z podstawówki? Ile pamiętasz ze szkoły średniej? Prawdopodobnie 90 procent lekcji powodowało u Ciebie znudzenie, niechęć. To w pełni zrozumiałe, każdy przez to przechodził bądź aktualnie to robi. Niestety system ten nie dość, że jest nieudolny, to jeszcze jest obowiązkowy. Kilkanaście lat wyjętych z życia. I po co? By zdobyć papierek i pracować później w pracy, której się nie lubi? Możesz teraz powiedzieć: no ale tak wygląda życie. Zdecydowanie zgadzam się z tym. Tak wygląda życie, bo do tego doprowadziło wychowanie: szkoła i rodzice. Czy nie zastanawiałeś się jednak, jak żyć lepiej? Mniej stresowo? Bez przejmowania się? Powiesz, że tak się nie da, że trzeba mieć szczęście w życiu, żeby coś więcej osiągnąć. A co zrobiłeś, żeby to zmienić? Szukałeś innej pracy? Zacząłeś szukać kursów, żeby podnieść swoje kwalifikacje, aby lepiej zarabiać? Zacząłeś zajmować się tym, czym się interesujesz? Tym, co zawsze lubiłeś robić? Czy to był sport, czy fotografia? Może to było granie na gitarze? Możesz powiedzieć, że to nie jest takie proste. Było, minęło, stare czasy. Rozumiem Twoje podejście, sam miałem takie jeszcze do niedawna. Głowa do góry, bo właśnie wkroczyłeś na drogę do wielkiej zmiany!

Pomysł na tę książkę przyszedł spontanicznie, jednakże realizację przekładałem w czasie. Myśli mnie zwodziły, że pomyślę o tym kiedy indziej. Przerwałem to przekładanie, siadłem i napisałem to, co teraz czytasz. W tej jakże skromnej książce opowiem Ci trochę o sobie i pokażę, jak doszedłem do momentu, w którym zacząłem działać, bez zwątpienia, czy się uda.

Książka ma na celu przekazanie wiedzy stanowiącej klucz, który pomoże Ci w rozwoju, życiu. Życiu, które każdy chciałby przeżyć, ale ma albo za mało odwagi, by po ten klucz sięgnąć, albo uważa, że to po prostu niemożliwe. Pewnie słyszałeś wielu mówców albo widziałeś teksty, hasła, które głosiły:

_Nie poddawaj się._

_ _

_Myśl pozytywnie, a wszystko się ułoży._

_ _

_Wszystko będzie w porządku._

_ _

_Świat jest piękny._

Mogło Cię to motywować albo wręcz przeciwnie: irytować, wkurzać, odpychać. Ciężko przyjąć taką formę motywacji, kiedy przytłaczają nas problemy dnia codziennego, a powiedzenie, żeby się nie przejmować, nie daje pożądanego efektu. Skutek może być odwrotny: niektórzy odbierają to jako atak albo jako gwóźdź do trumny. Sam pewnie miałeś sytuację, kiedy ktoś powiedział, żebyś się nie denerwował, i automatycznie zacząłeś denerwować się bardziej. Każdy z nas jest inny, co jest piękne, ale też sprawia, że ta sama technika motywacji zadziała tylko na niektórych. Jedna osoba potrzebuje „bicza”, a druga bardziej się zdołuje i zrobi dwa kroki w tył.

W książce tej znajdziesz informacje i wskazówki, które pomogą Ci znaleźć to, co Cię motywuje. Może to być muzyka, teksty zachęcające do zmiany, medytacja, wyniki, zdjęcia, nagrania, rywalizacja. Wszystko będzie zależało od czynności, do której będziesz się zabierał. Publikacja ta stanowi klucz do zrozumienia, jak dotrzeć do tej motywacji – do świadomości.