- W empik go
Kluczbork i okolice 1945 - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 lipca 2024
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Kluczbork i okolice 1945 - ebook
Kolejna broszura opisująca szlak bojowy 95 Dywizji Strzeleckiej Gwardii z 5 Armii Gwardii od dawnej granicy polsko-niemieckiej do Kluczborka i Wołczyna. Ukazano w niej również przebieg walk o pobliski Gorzów Śląski. Publikację wzbogacają mapy i szkice, które ułatwiają orientację w terenie.
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8384-297-4 |
Rozmiar pliku: | 3,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wstęp
Ofensywa zimowa 12 stycznia — 7 lutego 1945 roku, nazywana również operacją wiślańsko-odrzańską, rozpoczęła się 12 stycznia 1945 roku. Uderzenie realizowano z dwóch przyczółków:
— warecko-magnuszewskiego pod Puławami, skąd ruszył I Front Białoruski marszałka Georgija Żukowa, jego zadaniem było osiągniecie Odry w okolicach Kostrzyna;
— sandomierskiego, skąd ruszył I Front Ukraiński pod dowództwem marszałka Iwana Koniewa, który miał dotrzeć do Wrocławia.
Szybko okazało się, że osławiony niemiecki front wschodni rozpadł się jak domek z kart. Uderzenie było tak potężne, że wiele niemieckich jednostek znalazło się na tyłach frontu, w głębi terytorium zajętego przez wroga. W ten sposób pojawiły się tak zwane „wędrujące kotły” oraz liczne grupki zagubionych, niemieckich żołnierzy, którzy za wszelką cenę starali się dotrzeć do swoich. Siły sowieckie parły jak taran. Już 19 stycznia 1945 roku o godzinie 3 00 nad ranem Armia Czerwona przekroczyła dawną granicę polsko-niemiecką w okolicach Gorzowa Śląskiego i Praszki. Później bardzo szybko zaczęła zajmować obszary na prawym brzegu Odry, w tym tereny obecnego Śląska Opolskiego i rejon Kluczborka. Dzięki temu w trakcie drugiego etapu podjętych działań wojska sowieckie zdobyły szereg przyczółków nad Odrą. W ten sposób legła w gruzach niemiecka koncepcja organizacji linii obronnej opartej o wspomnianą rzekę.
Według Bolesława Dolaty był to następujący etap walk o rejon szeroko pojętego Dolnego Śląska:
(…) _Pierwszy- koniec stycznia 1945 roku: wojska 1 Frontu Ukraińskiego pomyślnie realizując zadania operacji sandomiersko-śląskiej (część składowa strategicznej operacji wiślańsko-odrzańskiej ) rozbiły zasadnicze siły niemieckiej 4 armii pancernej Grupy Armii „A” i w zwycięskim marszu na zachód przez ziemię kielecką, krakowską i Górny Śląsk wyzwoliły prawobrzeżną część Dolnego Śląska, wychodząc szerokim frontem nad Odrę od Ścinawy do Koźla, po czym w ciężkich i krwawych walkach sforsowały rzekę i poprzez zdobycie przyczółków na jej zachodnim brzegu zapewniły sobie dogodne pozycje wyjściowe do rozwinięcia działań ofensywnych w głąb centralnych i północnych obszarów ziemi dolnośląskiej._ (…) .
Ryc. nr 1 Schemat ofensywy zimowej (Źródło: www.pobeda.elar.ru)
Atakującym siłom radzieckim sprzyjała nie tylko słabość niemieckiej obrony, ale także pogoda, którą uznano za odpowiednią dla prowadzenia walk ofensywnych. W pasie działania interesującej nas 5 Armii Gwardii generała pułkownika Alieksieja Żadowa w miesiącu styczniu było pochmurnie i zimno, pojawiały się liczne mgły a realna widoczność była znacznie ograniczona. Średnia temperatura miesiąca wyniosła 4, 7 stopnia Celsjusza na minusie, czyli znacznie powyżej normy wieloletniej. Oziębiło się zwłaszcza pod koniec stycznia, gdy temperatura powietrza spadła do minus 17 stopni. W trakcie pierwszych dwóch dekad miesiąca pokrywa śnieżna była nieznaczna — maksymalnie do 4 centymetrów. Sytuacja zmieniła się na gorsze w trzeciej dekadzie — wówczas osiągnęła 14 centymetrów. Forsowane rzeki były pokryte lodem o grubości 25—30 centymetrów (Nida, Pilica). Nieco gorsza sytuacja dotyczyła Odry, gdyż występująca tam grubość pokrywy lodowej od 15 do 25 centymetrów umożliwiała przeprawę jedynie piechocie i ewentualnie, po wzmocnieniu samochodom.
Warto wspomnieć, że dla nacierających, sowieckich oddziałów rzeka Odra stała się swego rodzaju obsesją. Przy każdym większym cieku wodnym pytali, czy to już ona. Taką cezurą stało się również przekroczenie dawnej polsko-niemieckiej granicy. Ta symboliczna linia oznaczała milczącą zgodę dowództwa na wszystko, co tylko może się zamarzyć utrudzonemu walką „_bojcowi_”.
Jeden z żołnierzy, sierżant gwardii Pridaczienko z 95 Dywizji Strzeleckiej Gwardii w pierwszej, niemieckiej miejscowości powiedział:
(…) _Nie mogę spokojnie patrzeć, na to, faszystowskie miejsce. Niemcy zabili mojego ojca, brata, siostry, Moje ręce drżą. Nie mogę się uspokoić. Ja w nocy myślę, jak odpłacić Niemcom za ich postępowanie wobec obywateli i jeńców wojennych._ (…) .
Ryc. nr 2 Tablice witające radzieckich żołnierzy na terytorium Niemiec (Źródło: www.wralbum.ru).
Dwa dni później została wydana doktryna operacyjna określająca między innymi zadania opisywanej 5 Armii Gwardii generała pułkownika Alieksieja Żadowa, której założenia przytacza Damian Tomczyk:
(…) _Działająca w centrum zgrupowania uderzeniowego frontu 5 Armia Gwardii dowodzona przez generała pułkownika Alieksieja S. Żadowa, miała wykorzystując sprzyjający układ sytuacji, kontynuować szybkie natarcie w kierunku Olesna i Brzegu, uniemożliwić nieprzyjacielowi zorganizowanie oporu na przygotowanych rubieżach obronnych i do końca 25 stycznia opanować przyczółek na zachodnim brzegu Odry._ (…).
O godzinie 8.30 19 stycznia 1945 roku jednostki 5 Armii Gwardii ruszyły do natarcia.
Pomimo znaczącej odległości od Odry już wtedy dowódca 5 Armii Gwardii generała pułkownik Alieksiej Żadow wydał rozkaz naczelnikom wojsk inżynieryjnych:
(…) _Przy podejściu do Odry wszystkie jednostki mają posiadać środki przeprawowe, zwłaszcza w dywizjach pierwszorzutowych. W chwili podejścia do Odry natychmiast zorganizować rozpoznanie przepraw i poszukiwanie środków przeprawowych na miejscu. Pamiętać o tym, że Odra ma być sforsowana z marszu._ (…) .
Interesujący nas 32 Korpus Strzelecki Gwardii generała lejtnanta Aleksandra Rodimcewa składał się z następujących, głównych jednostek: 18 Dywizji Strzeleckiej Gwardii (dowódca pułkownik Władimir Komarow), 95 Dywizji Strzeleckiej Gwardii (dowódca generał major Andriej Olejnikow) oraz 97 Dywizji Strzeleckiej Gwardii (dowódca pułkownik Anton Garan).
Ryc. nr 3 Dowódca 95 Dywizji Strzeleckiej Gwardii generał major Andriej Olejnikow (Źródło: www.pamyat-naroda.ru).
Natomiast w skład 95 Dywizji Strzeleckiej wchodziły: 284 Pułk Strzelecki Gwardii, 287 Pułk Strzelecki Gwardii, 290 Pułk Strzelecki Gwardii, 233 Pułk Artylerii Gwardii, 103 Samodzielny Dywizjon Artylerii Przeciwpancernej Gwardii, 99 Samodzielna Kompania Zwiadu Gwardii, 109 Samodzielny Batalion Saperów Gwardii, Samodzielny Eskadron Zwiadu Konnego i inne oddziały pomocnicze oraz tyłowe.
Dywizja ta nacierała na odcinku od Starkrzepic do Kluczborka i Wołczyna. Na jej prawym skrzydle znajdowała się 214 Dywizja Strzelecka z 78 Korpusu Strzeleckiego 52 Armii a na lewym bratnia 13 Dywizja Strzelecka Gwardii. Rejon ten był broniony przez doraźnie zorganizowane grupy bojowe złożone z żołnierzy: 655 Brygady Saperów, 48 Batalionu Zapasowego, 3 i 115 Batalionu Budowlanego, 248 Dywizjonu Przeciwpancernego oraz najważniejszego, berlińskiego 561 Batalionu Niszczycieli Czołgów, który ratował sytuację na wielu zagrożonych odcinkach niemieckiego frontu.Od granicy do Kluczborka
W nocy z 19 na 20 stycznia 1945 roku oddziały 95 Dywizji Strzeleckiej podążały w kierunku dawnej granicy polsko-niemieckiej i skoncentrowały się w następujących miejscowościach: 287 Pułk Strzelecki Gwardii w Krzepicach a 284 Pułk Strzelecki Gwardii w Dankowicach. O godzinie 9.00 20 stycznia 1945 roku oba pułki ruszyły do natarcia. Musiały się przedostać przez niemieckie umocnienia polowe wzniesione na granicy, które okazały się opuszczone przez wroga. O godzinie 11.30 sowieccy żołnierze wkroczyli na dawne terytorium Niemiec w rejonie Bobrowej oraz Starokrzepic. Przed frontem radzieckiej dywizji znalazły się grupki niemieckiej piechoty wspierane przez czołgi oraz działa szturmowe, które pod naporem sowieckiej artylerii cofały się na zachód. O godzinie 17.00 dywizja dotarła do szosy prowadzącej z Gorzowa Śląskiego (Landsberg) do Olesna (Rosenberg).
Ofensywa zimowa 12 stycznia — 7 lutego 1945 roku, nazywana również operacją wiślańsko-odrzańską, rozpoczęła się 12 stycznia 1945 roku. Uderzenie realizowano z dwóch przyczółków:
— warecko-magnuszewskiego pod Puławami, skąd ruszył I Front Białoruski marszałka Georgija Żukowa, jego zadaniem było osiągniecie Odry w okolicach Kostrzyna;
— sandomierskiego, skąd ruszył I Front Ukraiński pod dowództwem marszałka Iwana Koniewa, który miał dotrzeć do Wrocławia.
Szybko okazało się, że osławiony niemiecki front wschodni rozpadł się jak domek z kart. Uderzenie było tak potężne, że wiele niemieckich jednostek znalazło się na tyłach frontu, w głębi terytorium zajętego przez wroga. W ten sposób pojawiły się tak zwane „wędrujące kotły” oraz liczne grupki zagubionych, niemieckich żołnierzy, którzy za wszelką cenę starali się dotrzeć do swoich. Siły sowieckie parły jak taran. Już 19 stycznia 1945 roku o godzinie 3 00 nad ranem Armia Czerwona przekroczyła dawną granicę polsko-niemiecką w okolicach Gorzowa Śląskiego i Praszki. Później bardzo szybko zaczęła zajmować obszary na prawym brzegu Odry, w tym tereny obecnego Śląska Opolskiego i rejon Kluczborka. Dzięki temu w trakcie drugiego etapu podjętych działań wojska sowieckie zdobyły szereg przyczółków nad Odrą. W ten sposób legła w gruzach niemiecka koncepcja organizacji linii obronnej opartej o wspomnianą rzekę.
Według Bolesława Dolaty był to następujący etap walk o rejon szeroko pojętego Dolnego Śląska:
(…) _Pierwszy- koniec stycznia 1945 roku: wojska 1 Frontu Ukraińskiego pomyślnie realizując zadania operacji sandomiersko-śląskiej (część składowa strategicznej operacji wiślańsko-odrzańskiej ) rozbiły zasadnicze siły niemieckiej 4 armii pancernej Grupy Armii „A” i w zwycięskim marszu na zachód przez ziemię kielecką, krakowską i Górny Śląsk wyzwoliły prawobrzeżną część Dolnego Śląska, wychodząc szerokim frontem nad Odrę od Ścinawy do Koźla, po czym w ciężkich i krwawych walkach sforsowały rzekę i poprzez zdobycie przyczółków na jej zachodnim brzegu zapewniły sobie dogodne pozycje wyjściowe do rozwinięcia działań ofensywnych w głąb centralnych i północnych obszarów ziemi dolnośląskiej._ (…) .
Ryc. nr 1 Schemat ofensywy zimowej (Źródło: www.pobeda.elar.ru)
Atakującym siłom radzieckim sprzyjała nie tylko słabość niemieckiej obrony, ale także pogoda, którą uznano za odpowiednią dla prowadzenia walk ofensywnych. W pasie działania interesującej nas 5 Armii Gwardii generała pułkownika Alieksieja Żadowa w miesiącu styczniu było pochmurnie i zimno, pojawiały się liczne mgły a realna widoczność była znacznie ograniczona. Średnia temperatura miesiąca wyniosła 4, 7 stopnia Celsjusza na minusie, czyli znacznie powyżej normy wieloletniej. Oziębiło się zwłaszcza pod koniec stycznia, gdy temperatura powietrza spadła do minus 17 stopni. W trakcie pierwszych dwóch dekad miesiąca pokrywa śnieżna była nieznaczna — maksymalnie do 4 centymetrów. Sytuacja zmieniła się na gorsze w trzeciej dekadzie — wówczas osiągnęła 14 centymetrów. Forsowane rzeki były pokryte lodem o grubości 25—30 centymetrów (Nida, Pilica). Nieco gorsza sytuacja dotyczyła Odry, gdyż występująca tam grubość pokrywy lodowej od 15 do 25 centymetrów umożliwiała przeprawę jedynie piechocie i ewentualnie, po wzmocnieniu samochodom.
Warto wspomnieć, że dla nacierających, sowieckich oddziałów rzeka Odra stała się swego rodzaju obsesją. Przy każdym większym cieku wodnym pytali, czy to już ona. Taką cezurą stało się również przekroczenie dawnej polsko-niemieckiej granicy. Ta symboliczna linia oznaczała milczącą zgodę dowództwa na wszystko, co tylko może się zamarzyć utrudzonemu walką „_bojcowi_”.
Jeden z żołnierzy, sierżant gwardii Pridaczienko z 95 Dywizji Strzeleckiej Gwardii w pierwszej, niemieckiej miejscowości powiedział:
(…) _Nie mogę spokojnie patrzeć, na to, faszystowskie miejsce. Niemcy zabili mojego ojca, brata, siostry, Moje ręce drżą. Nie mogę się uspokoić. Ja w nocy myślę, jak odpłacić Niemcom za ich postępowanie wobec obywateli i jeńców wojennych._ (…) .
Ryc. nr 2 Tablice witające radzieckich żołnierzy na terytorium Niemiec (Źródło: www.wralbum.ru).
Dwa dni później została wydana doktryna operacyjna określająca między innymi zadania opisywanej 5 Armii Gwardii generała pułkownika Alieksieja Żadowa, której założenia przytacza Damian Tomczyk:
(…) _Działająca w centrum zgrupowania uderzeniowego frontu 5 Armia Gwardii dowodzona przez generała pułkownika Alieksieja S. Żadowa, miała wykorzystując sprzyjający układ sytuacji, kontynuować szybkie natarcie w kierunku Olesna i Brzegu, uniemożliwić nieprzyjacielowi zorganizowanie oporu na przygotowanych rubieżach obronnych i do końca 25 stycznia opanować przyczółek na zachodnim brzegu Odry._ (…).
O godzinie 8.30 19 stycznia 1945 roku jednostki 5 Armii Gwardii ruszyły do natarcia.
Pomimo znaczącej odległości od Odry już wtedy dowódca 5 Armii Gwardii generała pułkownik Alieksiej Żadow wydał rozkaz naczelnikom wojsk inżynieryjnych:
(…) _Przy podejściu do Odry wszystkie jednostki mają posiadać środki przeprawowe, zwłaszcza w dywizjach pierwszorzutowych. W chwili podejścia do Odry natychmiast zorganizować rozpoznanie przepraw i poszukiwanie środków przeprawowych na miejscu. Pamiętać o tym, że Odra ma być sforsowana z marszu._ (…) .
Interesujący nas 32 Korpus Strzelecki Gwardii generała lejtnanta Aleksandra Rodimcewa składał się z następujących, głównych jednostek: 18 Dywizji Strzeleckiej Gwardii (dowódca pułkownik Władimir Komarow), 95 Dywizji Strzeleckiej Gwardii (dowódca generał major Andriej Olejnikow) oraz 97 Dywizji Strzeleckiej Gwardii (dowódca pułkownik Anton Garan).
Ryc. nr 3 Dowódca 95 Dywizji Strzeleckiej Gwardii generał major Andriej Olejnikow (Źródło: www.pamyat-naroda.ru).
Natomiast w skład 95 Dywizji Strzeleckiej wchodziły: 284 Pułk Strzelecki Gwardii, 287 Pułk Strzelecki Gwardii, 290 Pułk Strzelecki Gwardii, 233 Pułk Artylerii Gwardii, 103 Samodzielny Dywizjon Artylerii Przeciwpancernej Gwardii, 99 Samodzielna Kompania Zwiadu Gwardii, 109 Samodzielny Batalion Saperów Gwardii, Samodzielny Eskadron Zwiadu Konnego i inne oddziały pomocnicze oraz tyłowe.
Dywizja ta nacierała na odcinku od Starkrzepic do Kluczborka i Wołczyna. Na jej prawym skrzydle znajdowała się 214 Dywizja Strzelecka z 78 Korpusu Strzeleckiego 52 Armii a na lewym bratnia 13 Dywizja Strzelecka Gwardii. Rejon ten był broniony przez doraźnie zorganizowane grupy bojowe złożone z żołnierzy: 655 Brygady Saperów, 48 Batalionu Zapasowego, 3 i 115 Batalionu Budowlanego, 248 Dywizjonu Przeciwpancernego oraz najważniejszego, berlińskiego 561 Batalionu Niszczycieli Czołgów, który ratował sytuację na wielu zagrożonych odcinkach niemieckiego frontu.Od granicy do Kluczborka
W nocy z 19 na 20 stycznia 1945 roku oddziały 95 Dywizji Strzeleckiej podążały w kierunku dawnej granicy polsko-niemieckiej i skoncentrowały się w następujących miejscowościach: 287 Pułk Strzelecki Gwardii w Krzepicach a 284 Pułk Strzelecki Gwardii w Dankowicach. O godzinie 9.00 20 stycznia 1945 roku oba pułki ruszyły do natarcia. Musiały się przedostać przez niemieckie umocnienia polowe wzniesione na granicy, które okazały się opuszczone przez wroga. O godzinie 11.30 sowieccy żołnierze wkroczyli na dawne terytorium Niemiec w rejonie Bobrowej oraz Starokrzepic. Przed frontem radzieckiej dywizji znalazły się grupki niemieckiej piechoty wspierane przez czołgi oraz działa szturmowe, które pod naporem sowieckiej artylerii cofały się na zachód. O godzinie 17.00 dywizja dotarła do szosy prowadzącej z Gorzowa Śląskiego (Landsberg) do Olesna (Rosenberg).
więcej..