- promocja
- W empik go
Kobieta. Opowieść o niewidzialności od prehistorii do dziś - ebook
Kobieta. Opowieść o niewidzialności od prehistorii do dziś - ebook
Opierając się na najnowszych odkryciach prehistorii i analizie stereotypów powielanych aż do czasów współczesnych w literaturze naukowej, Marylène Patou-Mathis kładzie podwaliny pod inną historię kobiet, wolną od seksistowskich uprzedzeń, a zarazem bliższą rzeczywistości.
„Nie, prehistoryczne kobiety nie spędzały czasu wyłącznie na zamiataniu jaskiń i pilnowaniu dzieci, czekając, aż mężczyźni wrócą z polowania. Postrzeganie tych kobiet jedynie w kategoriach gospodyń domowych i matek wynika ze stereotypu. One również uczestniczyły w polowaniach na duże ssaki, wytwarzały narzędzia i ozdoby, budowały obozowiska i sięgały po różne formy ekspresji symbolicznej. Nie ma żadnych archeologicznych dowodów na to, że w najdawniejszych społeczeństwach zakazywano im wykonywania pewnych czynności czy uważano je za gorsze i podporządkowane mężczyznom. Taka wizja prehistorii oparta jest na założeniach twórców tej dyscypliny, która narodziła się w XIX wieku. Nadszedł czas, aby ponownie przyjrzeć się historii ewolucji i zdekonstruować procesy przez wieki czyniące kobiety niewidzialnymi”.
MARYLÈNE PATOU-MATHIS
Ponieważ historia ewolucji ludzkości rozpatrywana jest niemal wyłącznie z punktu widzenia mężczyzn, rzadko uwzględnia relacje społeczne z udziałem kobiet. Pierwsi antropolodzy i archeolodzy bez wahania podają konwencjonalny opis ich zachowań, mimo że nie są w stanie go poprzeć bezpośrednimi dowodami archeologicznymi. Podejście naukowców zostało ukształtowane przez środowisko, w którym żyli – społeczeństwo zachodnie czerpiące z tradycji judeochrześcijańskiej i grecko-rzymskiej, gdzie kobiety są postrzegane jako istoty niższe. Nie dziwi zatem fakt, że od czasów starożytnych zdecydowana większość tekstów mówiących o „ludziach” dotyczy w istocie tylko mężczyzn. Jeśli występują w nich kobiety, to pokazuje się je jedynie przez pryzmat ich stosunku do mężczyzn.
[fragment]
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 9788383873633 |
Rozmiar pliku: | 4,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Nie! Prehistoryczne kobiety nie zajmowały się wyłącznie zamiataniem jaskiń! A może malowały też groty w Lascaux, polowały na bizony, ciosały narzędzia, zapoczątkowały innowacje i postęp w różnych dziedzinach? Nowe techniki analizy szczątków archeologicznych, niedawne odkrycia skamieniałości ludzkich oraz rozwój archeologii gender podważyły wiele wcześniejszych wyobrażeń i stereotypów.
Co prawda nie wszyscy mężczyźni są mizoginami, ale trzeba przyznać, że aż do początku XX wieku niemal powszechnie odmawiano uznania kobiecości w jej odmienności i do dziś koncept ten napotyka pewien opór. Czy podobnie jak niektóre „rasy” kobiety rzeczywiście nie mają własnej historii, jak utrzymywali dziewiętnastowieczni antropologowie ewolucyjni, którzy dzielili ludzi na niższe i wyższe kategorie? W ich „skali istot ludzkich” kobieta zawsze stoi szczebel niżej. Kojarzona z tym, co prymitywne, dzikie, postrzegana jest jako zagrożenie. W 1912 roku psychoanalityk Zygmunt Freud wyraża to dobitnie: „kobieta – inaczej niż mężczyzna, zawsze jawi się jako niezrozumiała i tajemnicza, obca, przeto wroga”¹. Do połowy XX wieku zarówno publikacje naukowe, jak i dzieła literackie, artystyczne i filozoficzne rozpowszechniają najbardziej negatywne stereotypy na temat kobiet. Na tym gruncie rodzi się prehistoria jako dyscyplina naukowa w świecie rzeczywistym, w świecie wyobrażeń, a na przecięciu obu tych światów – w ideologii. W wyniku wykluczenia połowy ludzkości obraz zachowań społeczeństw prehistorycznych został zniekształcony na ponad półtora wieku. Wyjaśniając, dlaczego kobiety prehistoryczne są niewidoczne, często wysuwa się tezę, że wykopaliska archeologiczne nie dostarczają dowodów pozwalających na przypisanie im konkretnej roli społecznej i ekonomicznej. A przecież to samo dotyczy mężczyzn! Bez żadnych dowodów postrzega się ich jednak jako łowców dużych zwierząt, wynalazców (wytwarzają narzędzia i broń, rozniecają ogień itp.), artystów czy wojowników i zdobywców nowych terytoriów. Twierdzenia te opierają się częściowo na opisywanych przez etnologów od XIX wieku zachowaniach współczesnych im ludów łowiecko-zbierackich. Ale ludy te także mają długą historię. Ich tradycje ewoluowały przez ponad dziesięć tysięcy lat; nie są to ludzie prehistoryczni!
Prehistoria to młoda nauka, pojawia się dopiero w połowie XIX wieku. Prawdopodobnie opisy roli obu płci zamieszczone w najstarszych publikacjach tej raczkującej dyscypliny miały więcej wspólnego z ówczesną rzeczywistością niż z realiami czasów jaskiniowych. Teorie medyczne szły wtedy w parze z tekstami religijnymi. Do niższości kobiet wynikającej z „boskiego porządku” dojdzie niższość wynikająca z ich „natury”, ponieważ zdaniem niektórych lekarzy tak zwana „płeć piękna” ma anatomiczną i fizjologiczną tożsamość decydującą o szczególnym temperamencie i funkcjach jej przedstawicielek. Jeśli wierzyć tym naukowcom, kobiety są słabe pod względem fizycznym, niestabilne psychicznie, nie dorównują intelektem mężczyznom i jako istoty mniej twórcze wykazują mniejsze zdolności innowacyjne. Oto garść stereotypów przewijających się przez wieki nie tylko w tekstach religijnych i literaturze, lecz także w pracach naukowych. Ponieważ zdominowały zbiorową świadomość i kulturę, doprowadziły do dyskryminacji i podporządkowania kobiet, które w społeczeństwie pełnią jedynie funkcję biologiczną, bierną i marginalną, choć od połowy XVIII wieku dyskutowano o ich prawach, zwłaszcza do edukacji. Stanowisko naukowców posłuży za pretekst ideologiom antyfeministycznym, postulującym wykluczenie kobiet z życia społecznego i politycznego oraz zamknięcie ich w domach i tym samym ograniczenie ich roli do macierzyństwa i obowiązków domowych. Przekazywane z pokolenia na pokolenie uprzedzenia wobec kobiet rozprzestrzeniły się najwyraźniej w wielu kulturach, głęboko je przenikając. Równocześnie archetypy² kobiecości, które również opierają się na nieuświadomionych³ niekiedy założeniach, znajdują odzwierciedlenie w mitach założycielskich wielu społeczeństwI. W naturalistycznym myśleniu paradygmat różnicy płci nie tylko prowadził do dysproporcji w dostępie do wiedzy i jej wytwarzania, lecz także marginalizował lub demonizował kobiety posiadające wiedzę (do dziś nazywane nieraz „wiedźmami”). W tym właśnie kontekście formowało się podejście pionierów tej dyscypliny.
„Całą historię kobiety ukształtowali mężczyźni”⁴, pisała Simone de Beauvoir. Nic dziwnego, że prehistoryczni ludzie są widziani męskim okiem. Pierwsi badacze tych dziejów przeniosą patriarchalny model podziału ról między płciami na swój obiekt badań. Takie podejście obowiązuje aż do początku drugiej połowy XX wieku, czyli przez cały okres, kiedy badanie ewolucji człowieka pozostawało głównie intelektualną domeną mężczyzn. Prace w zakresie antropologii, prehistorii i archeologii można określić jako androcentryczne, ponieważ rzadko uwzględniano⁵ w nich relacje społeczne z udziałem kobiet. Świadczy o tym opracowany w latach pięćdziesiątych XX wieku model „mężczyzny-myśliwego”, głównego dostarczyciela pożywienia dla społeczności oraz wynalazcy narzędzi i broni. Mężczyzna miałby więc być głównym katalizatorem hominizacji, a właściwie „humanizacji”II.
Począwszy od lat sześćdziesiątych XX wieku, kobiety zdobywają sobie w tych dyscyplinach miejsce, którego przez długi czas były pozbawione. Antropolożki feministyczne, zwłaszcza amerykańskie, kwestionują model „łowcy”, wybierając raczej model „kobiety zbieraczki”, również dostarczającej pożywienie niezbędne do przetrwania klanu. W następnym dziesięcioleciu wysunięto tezę o istnieniu społeczeństw matrylinearnych i kultów bóstw żeńskich lub Bogini-Matki⁶. W latach osiemdziesiątych XX wieku kilka badaczek podnosi kwestię utrzymującego się w antropologii androcentryzmu i poddaje go krytyce⁷. Podważają one zasadność męskiej dominacji opartej na koncepcji naturalistycznej i starają się określić warunki, w jakich pojawiła się nierówność płci w zależności od kontekstów społeczno-historycznych. Jeśli ktoś zarzuca feministycznym badaczkom stronniczość na rzecz kobiet – ich prace miałyby zmierzać w kierunku gynokracji i być pozbawione obiektywizmu – to zapomina o tym, jak bardzo pierwsze badania nad ewolucją człowieka cechowała stronniczość na rzecz mężczyzn.
Według antropolożki Françoise Héritier (1933–2017) niemal całkowita nieobecność kobiet w historii ewolucji człowieka wynika ze „zróżnicowanej walencji płci”, która miała istnieć od początków ludzkości. Uważa ona, że „wszędzie, w każdym czasie i miejscu, męskość była uznawana za coś lepszego od kobiecości , wartość pozytywna jest zawsze po stronie męskości, a negatywna – po stronie kobiecości”⁸. Jednak to, że mity, teksty religijne, świeckie i naukowe przez wieki przekazywały obraz kobiety jako kogoś gorszego od mężczyzny i podporządkowanego mu, nie oznacza, że tak było zawsze i wszędzie. Istnieje duże ryzyko przeniesienia współczesnych założeń dotyczących płci na badane społeczeństwa. Należy więc zidentyfikować te założenia, aby móc je później zdekonstruować. Nowe metody analizy stanowisk i znalezisk archeologicznych, pochówków i znajdujących się w nich szczątków ludzkich, a także badania licznych przedstawień pozostawionych przez prehistorycznych łowców-zbieraczy dostarczają wielu informacji pozwalających na ponowne przemyślenie roli kobiet w procesie ewolucji.
Chociaż nie było żadnych namacalnych dowodów wskazujących na zróżnicowanie zadań i statusu w zależności od płci, badacze prehistorii przedstawili binarny obraz prehistorycznych społeczeństw: z jednej strony mamy silnych, kreatywnych mężczyzn, a z drugiej – słabe, zależne, bierne kobiety. Mężczyźni są przedstawiani jako gwaranci przetrwania społeczności i sprawcy „postępu”, stopniowej przemiany prowadzącej ku lepszemu, o której mówi Montaigne w swoich Próbach z 1588 roku. Niemniej badania wykazały, że prehistoryczne przedmioty miały charakter polisemiczny i niekoniecznie świadczyły o płci danej osobyIII. Sięgając w głąb czasu, niniejszy esej stara się odpowiedzieć na pytania dotyczące historii kobiet w społeczeństwach prehistorycznych. Jakie były ich role ekonomiczne, społeczne, kulturowe i kultowe? Jak rysował się ich status? Czy istniały społeczeństwa matriarchalne? Kiedy i dlaczego doszło do podziału pracy ze względu na płeć i hierarchizacji płci na niekorzyść kobiet?
Prehistoryczne kobiety pozostające przez ponad półtora wieku poza polem badań, stały się ich samodzielnymi obiektamiIV i wreszcie zaczynają się wyłaniać z niewidzialności, na jaką je skazywano. Naszym celem jest przywrócenie im należnego miejsca w historii ewolucji człowieka.ROZDZIAŁ I. WIZJA PREHISTORYCZNYCH KOBIET RODEM Z POWIEŚCI
Na pierwszym planie widzimy mężczyznę, a kobieta majaczy gdzieś w tle. Mężczyzna nosi broń, pokonuje przerażające zwierzęta, jest silny, odważny, opiekuńczy, stoi wyprostowany; kobieta, słaba i zależna, nieraz bezczynna, otoczona dziećmi i starcami, siedzi przed jaskinią. Do połowy XX wieku obrazy, rzeźby, książki, ilustracje w czasopismach i podręcznikach szkolnych kształtowały w ten sposób zbiorową wyobraźnię i niosły jedno przesłanie: prehistoria jest sprawą mężczyzn! Dekonstrukcja paradygmatów leżących u źródeł tego ostracyzmu otwiera nowe perspektywy badawcze i zmienia nasze spojrzenie na ludzi prehistorycznych.
Człowiek prehistoryczny: od małpy do bohatera
Pierwsze rekonstrukcje prehistorycznych ludzi i sposobu ich życia są pozbawione jakichkolwiek rzeczywistych podstaw naukowych. Gdy przypomnimy sobie rzeźby Emmanuela Frémieta Gorille enlevant une négresse (1859) i Gorille enlevant une femme ⁹ (1887), stwierdzimy, że artyści czerpali natchnienie z dominującej w XIX wieku wizji naukowej: wizji antropomorficznej małpy, często przypominającej goryla, szczególnie dzikiej i lubieżnej¹⁰. Zbliżone do zachowania kierującego się oportunizmem drapieżnika zachowanie prehistorycznych ludzi miało być podyktowane instynktem. Ich egzystencję uznawano za nędzną i niepewną w obliczu wrogiej przyrody pełnej wielkich, drapieżnych zwierząt. Taki sposób postrzegania cechuje na przykład rzeźby Emmanuela Frémieta i Belga Louisa Mascrégo czy obrazy Fernanda Cormona, Maxime’a Faivre’a i Paula Jamina¹¹.
Kobiety, często półnagie i otoczone dziećmi, czekają w jaskini – czasem zatroskane lub przestraszone – na powrót myśliwych¹². Nieraz padają ofiarami mężczyzn, jak w Rapt à l’âge de pierre Paula Jamina (1888). W tych dziełach kobietom przypada podrzędna rola, ograniczona do rodzenia dzieci, obowiązków macierzyńskich i domowych, podczas gdy mężczyźni mogą się wykazać w „szlachetnych zadaniach”: polowaniu, łowieniu ryb, ciosaniu narzędzi i broni. Nie do pomyślenia jest też, by artystą mogła być kobieta¹³. Podobnie jak nikomu nie przyszło do głowy, że twórca lub jego model może być czarnoskóry, aż do odkrycia w 1911 roku przez dr. Jeana-Gastona Lalanne’a Wenus z Laussel, zwanej też Wenus z rogiem (Laussel, departament Dordogne). Ma ona wszystkie ówczesne cechy fizyczne czarnoskórej kobiety, a nawet Hotentotki! Louis Mascré rzeźbi ją z rogiem w dłoni (La Femme négroïde de Laussel ) i daje jej towarzysza (Le Négroïde de Menton ), obdarzonego cechami Sana (Bushman) i noszącego na głowie taki sam ornament jak jeden z dwóch szkieletów Homo sapiens odkrytych w 1901 roku w Jaskini Dzieci (jedna z jaskiń Balzi Rossi leżących po stronie włoskiej na granicy z Francją, niedaleko Menton).
Zdobycze, towarzyszki, matki… kobiety są podporządkowane mężczyznom. Przedstawienia rodziny prehistorycznej stanowią idealne odwzorowanie modelu dziewiętnastowiecznej, nuklearnej, monogamicznej i patriarchalnej rodziny zachodniej¹⁴.
Podział zadań ze względu na płeć znajduje odzwierciedlenie w tekstach poświęconych prehistorii, a od 1880 roku także w dziejących się w czasach prehistorycznych powieściach, których bohaterem jest oczywiście mężczyzna. Kobiety bywają w nich albo obiektem pożądania¹⁵ – wtedy, umieszczone w centrum opowieści¹⁶, stanowią pretekst do opisania scen erotycznych, na przykład w Nomaï. Amours lacustres¹⁷ autorstwa J.-H. Rosny’ego¹⁸ – albo zostają przydzielone do „kobiecych zadań”, takich jak: rodzenie i wychowywanie dzieci, zbieractwo, gotowanie… Kiedy się zestarzeją, odgrywają czasami rolę mędrców, do których przychodzi się po radę, ale biada im, jeśli zboczą ze ścieżki wytyczonej im przez mężczyzn! Swoje błędy przypłacą wówczas życiem.
Za punkt zwrotny należy uznać przełom lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku. Pod naciskiem ruchów feministycznych, głównie amerykańskich, protestujących przeciwko tym karykaturalnym wyobrażeniom, pojawiają się nowe przedstawienia kobiet: opuszczają one dom i same stają się bohaterkami, jak Ayla w sześciotomowej sadze Amerykanki Jean M. Auel¹⁹. Ale uprzedzenia maczystowskie niełatwo wykorzenić. Kobiety dalej mają być seksowne, jak Raquel Welch w bikini ze skóry zwierzęcej w filmie Dona Chaffeya Milion lat przed naszą erą (1966) czy w 2001: Odysei kosmicznej Stanleya Kubricka (1968), aby mężczyźni o nie walczyli²⁰.
Najczęściej siedzą grzecznie w obozie, wykonując prace domowe lub opiekując się dziećmi w oczekiwaniu na powrót myśliwych. Wiele filmów dokumentalno-fabularnych oraz dokumentalnych, które z założenia – jako oparte na danych archeologicznych – powinny być wierne rzeczywistości, wpisuje się w tę wizję. Większość z nich powiela przekonanie o ekonomicznej i społecznej dominacji mężczyzn w prehistorycznych społeczeństwach łowiecko-zbierackich. Utrwalają one pogląd, że kobiety nie odegrały żadnej roli w technicznej i kulturowej ewolucji ludzkości.------------------------------------------------------------------------
I W formach antropomorficznych lub symbolicznych, takich jak Bogini-Matka w starożytności, a następnie, wraz z pojawieniem się tradycji judeochrześcijańskiej, biblijna Ewa.
II Hominizacja to proces ewolucyjny, który doprowadził do powstania obecnego gatunku ludzkiego (Homo sapiens) wywodzącego się od przodka – naczelnego. Proces ten prawdopodobnie rozpoczął się około 7,2 miliona lat temu, przypuszczalnie w Afryce, w momencie oddzielenia się naszej linii ewolucyjnej od linii małp człekokształtnych. Pod pojęciem humanizacji rozumie się ewolucję kulturową, a nie tylko biologiczną, która miała uformować współczesne zachowania człowieka.
III W przypadku grobów obecnie odstąpiono od niemal automatycznego łączenia broni z męskością, a biżuterii z kobiecością.
IV Kobiety jako przedmiot badań pojawiają się w książkach poświęconych prehistorii dopiero na początku XXI w.------------------------------------------------------------------------
¹ Sigmund Freud, Tabu dziewictwa, Sigmund Freud, Życie seksualne, przeł. Robert Reszke, Warszawa: Wydawnictwo KR, 2009, s. 198 (wydanie oryginalne 1912).
² Według szwajcarskiego psychiatry Carla Gustava Junga (Typy psychologiczne, 1921) jednym z dwóch archetypów najczęściej przedstawianych w kulturze i religii w całej historii jest anima (przedstawienie kobiety w świecie wyobrażeń mężczyzn), drugim animus (przedstawienie mężczyzny w świecie wyobrażeń kobiet).
³ Carl Gustav Jung, Die Beziehungen zwischen dem ich und dem Unbewussten, 1928.
⁴ Simone de Beauvoir, Druga płeć, przeł. Gabriela Mycielska i Maria Leśniewska, Warszawa: Wydawnictwo Czarna Owca, 2014, s. 176.
⁵ Nicole-Claude Mathieu, „Études féministes et anthropologie” i „Différenciation des sexes”, Pierre Bonte and Michel Izard (red.), Dictionnaire de l’ethnologie et de l’anthropologie, PUF, 1991.
⁶ Prace pochodzącej z Litwy amerykańskiej archeolożki Mariji Gimbutas.
⁷ Joan Wallach Scott, Gender and the Politics of History, Colombia University Press, 1988; Danielle Leveille, L’Androcentrisme en anthropologie. Un exemple: les femmes inuit, Cahiers de recherche du Groupe de recherche multidisciplinaire féministe (GREMF), Université Laval, 1989; Kate Millett, Sexual Politics, University of Illinois Press, 1970; Christine Delphy, L’Ennemi principal, tom I: Economie politique du patriarcat, Editions Syllepse, „Nouvelles Questions Féministes”, 1998.
⁸ Françoise Héritier, Michelle Perrot, Sylviane Agacinski i Nicole Bacharan, La Plus Belle Histoire des femmes, Seuil, s. 21–27, 2011.
⁹ Wywołały one skandal, gdy po raz pierwszy pokazano je publiczności w sekcji antropologiczno-etnograficznej Retrospektywy prac i nauk antropologicznych na wystawie światowej w 1889 r.
¹⁰ Rysunek czeskiego malarza Františka Kupki, zatytułowany Les Débuts de l’humanité. L’habitant de la grotte de la Chapelle-aux-Saints à l’époque moustérienne , opublikowany w „L’Illustration” z 20 lutego 1909 r., pokazuje, jak prasa przyczyniła się do ukształtowania mitu prymitywnego małpoluda (w tym przypadku neandertalczyka).
¹¹ Rzeźba Emmanuela Frémieta, Homme à l’âge de pierre aux prises avec son ours (z połowy XIX w.), płótna Maxime’a Faivre’a, Deux mères (1888), na których kobieta uzbrojona w siekierkę broni dwójki swoich dzieci, oraz dzieła Paula Jamina, La Fuite devant le mammouth (1885) czy Dangereuse rencontre (1899), przedstawiające parę, której grożą lwy.
¹² Obrazy Fernanda Cormona (Âge de pierre , 1884), Angèle Delasalle (Le Retour de la chasse , 1898), rzeźba Fredericka Blaschkego (Neanderthal Woman and Baby, 1929), rycina L’Homme fossile , autorstwa Pierre’a Boitarda – frontyspis w książce Paris avant les hommes, Passard, 1861.
¹³ Rzeźba Louisa Mascrégo, L’Artiste magdalénien de la race de Cro-Magnon ; rzeźba pełna Paula Richera, Premier Artiste (1890); obraz Paula Jamina, Un peintre décorateur à l’âge de la pierre: le portrait de l’aurochs (1903).
¹⁴ Frontyspis La Famille préhistorique autorstwa Louisa Figuiera w jego książce L’Homme primitif, 1870.
¹⁵ Jak w Eve, proie des hommes Henri-Jacques’a Proumena, 1934.
¹⁶ Léon Lambry, „Rama, la fée des cavernes”, opublikowane w „La Semaine de Suzette”, 1928.
¹⁷ Wydana w 1897 r., ilustrowana jest pięknymi i nieco zbyt śmiałymi rycinami Antoine’a Calbeta.
¹⁸ Pseudonim Josepha Henriego Honorégo Boexa (1856–1940) i Séraphina Justina François Boexa (1859–1948), z pochodzenia Belgów. W 1908 r. zakończyli współpracę i publikowali osobno pod pseudonimami J.-H. Rosny aîné (starszy) i J.-H. Rosny jeune (młodszy).
¹⁹ Jean M. Auel, Dzieci Ziemi, Zysk i s-ka, sześć tomów wydanych w latach 1993–2011.
²⁰ Pascal Semonsut, Le Passé du fantasme. La représentation de la préhistoire en France dans la seconde moitié du XXe siècle (1940-2012), Editions Errance, s. 165–171, 2013.