Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Kochając Pabla, nienawidząc Escobara - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
10 kwietnia 2017
Ebook
29,99 zł
Audiobook
27,99 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
29,99

Kochając Pabla, nienawidząc Escobara - ebook

W 1983 roku Virginia Vallejo – była modelka, wschodząca gwiazda kolumbijskiej telewizji i bywalczyni salonów – poznała Pabla Escobara, nazywanego często „kolumbijskim Robin Hoodem”, i zakochała się w nim. Mało kto miał okazję poznać go tak dobrze jak ona – kochanka najbardziej poszukiwanego i najbogatszego przestępcy świata. Pełen fascynacji i przepychu kilkuletni związek tych dwojga rozgrywał się w otoczeniu luksusowych apartamentów w najbardziej eleganckich hotelach całego świata, na sławnym ranczu Hacienda Nápoles oraz maleńkiej wyspie na Karaibach, będącej własnością Escobara. Książka odsłania nie tylko intymne szczegóły płomiennego romansu. Virginia jak nikt inny miała prawo i możliwość zadawania Pablowi najtrudniejszych i najintymniejszych pytań. A on jej odpowiadał – miała przecież napisać jego biografię. Dlaczego biografia nie powstała? Jak wielka miłość zmieniła się w wielką zazdrość i nienawiść? Co się stało, że kochanka stała się wrogiem numer jeden narkotykowego barona i zwierzyną łowną? Jak amerykańskim służbom udało się w sensacyjnych okolicznościach uratować Virginię i wywieźć do Stanów? Jak Virginia Vallejo zmieniła się w pomocnicę tych, którzy chcieli dopaść jej ukochanego?

„Zakochana ślepo kobieta i mężczyzna pożądający władzy…Ta historia nie może mieć happy endu. Ale choć wiemy, jaki jest jej koniec, czytamy o niej, bo opowiedziana jest emocjonalnymi słowami zakochanej kobiety, która dosłownie na szali losu położyła swoje życie. Nie tylko zawodowe. Zarówno ona, jak i jej rodzina zapłaciły za to uczucie ogromną cenę. Tak, związki ludzi mediów zwykle nie kończą się dobrze, a zdanie pojawiające się na końcu bajek o tym, że «żyli długo i szczęśliwie», nie ma tu zastosowania… Bo czasem chodzi jedynie o to, by w ogóle przeżyć” – Karolina Korwin Piotrowska

„Virginia Vallejo pokochała przestępcę. To nie był typowy romans, bo życie z Pablem Escobarem, miliarderem i najsłynniejszym kolumbijskim baronem narkotykowym, nie mogło wyglądać prozaicznie. Książka jest również niezwykła. Od czułości po agresję, od naiwności – po surowy osąd. Opowieść o związku Escobara i Vallejo czyta się jak świetną powieść awanturniczą, a to było samo życie. Tyle że życie wyglądające jak dobry film: z suspensem, erotyką i z przewrotnym zakończeniem. Najlepiej z Penélope Cruz i Javierem Bardemem w rolach głównych. O przepraszam, ten film właśnie powstaje!” – Łukasz Maciejewski

Kategoria: Biografie
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-268-1972-8
Rozmiar pliku: 773 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Moim zmarłym, bohaterom i złoczyńcom.

Wszyscy jesteśmy jednością, jednym narodem.

Atomem odnawiającym się w nieskończoność od zawsze i na zawsze.

Wstęp

18 lipca 2006 roku, wtorek, szósta rano. Trzy opancerzone samochody z ambasady amerykańskiej przyjeżdżają do mieszkania mojej matki w Bogocie, żeby zawieźć mnie na lotnisko. Samolot czeka już z włączonymi silnikami. Kierunek: gdzieś w Stanach Zjednoczonych. Jeden samochód z ochroniarzami uzbrojonymi w karabiny maszynowe jedzie przed nami, drugi za nami. Poprzedniego wieczoru szef ochrony z ambasady ostrzegł mnie o podejrzanych osobach zauważonych po drugiej stronie parku, na który wychodzą okna mojego budynku. Oznajmił, że kazano mu mnie chronić. Pod żadnym pozorem nie wolno mi się zbliżać do okien ani otwierać nikomu drzwi. Samochód załadowany moim najcenniejszym dobytkiem wyruszył już godzinę temu. Ten należy do Antonia Galana Sarmienta, przewodniczącego rady miejskiej Bogoty i brata Luisa Carlosa Galana – kandydata na prezydenta zamordowanego w sierpniu 1989 roku na rozkaz Pabla Escobara Gavirii, przywódcy kartelu Medellín.

Escobar, mój były kochanek, został zastrzelony 2 grudnia 1993 roku, po niemal półtorarocznej obławie. Żeby go dopaść, obiecano nagrodę w wysokości dwudziestu pięciu milionów dolarów i przeszkolono specjalny oddział komandosów policji kolumbijskiej. W polowaniu brało udział około ośmiu tysięcy członków krajowych organów bezpieczeństwa, konkurencyjne kartele narkotykowe i grupy paramilitarne, dziesiątki funkcjonariuszy DEA, FBI, CIA, Navy SEALs i Delta Force z armii amerykańskiej, samoloty rządowe wyposażone w specjalne radary oraz najbogatsi ludzie w Kolumbii, którzy pomogli sfinansować całą akcję.

Dwa dni temu na łamach wydawanego w Miami dziennika „El Nuevo Herald” oskarżyłam Alberta Santofimia Botera – byłego senatora i ministra sprawiedliwości, a także niegdysiejszego kandydata na prezydenta – o podżeganie do zabójstwa Luisa Carlosa Galana oraz o podtrzymywanie związków między bossami narkotykowymi a prezydentami Kolumbii. Artykuł zajął jedną czwartą czołówki niedzielnego wydania gazety i całą stronę w środku.

Álvaro Uribe Vélez, aktualny prezydent elekt Kolumbii, wybrany na kolejną kadencję ponad siedemdziesięcioma pięcioma procentami głosów, ma objąć urząd 7 sierpnia. Po tym jak zgłosiłam prokuratorowi generalnemu gotowość złożenia zeznań w toczącym się przeciwko Santofimiowi procesie, który miał potrwać jeszcze dwa miesiące, sędzia nagle zamknął sprawę. Na znak protestu ambasador Kolumbii w Waszyngtonie zrezygnował z posady. Uribe musiał odwołać mianowanie innego byłego prezydenta na stanowisko nowego ambasadora we Francji. Eksprezydent udał się do Waszyngtonu, a jego miejsce zajęła z kolei nowa minister spraw zagranicznych.

Rząd Stanów Zjednoczonych dobrze wie, że jeśli odmówi mi ochrony, w ciągu kilku dni będę martwa. Podobnie zresztą jak drugi świadek w procesie przeciwko Santofimiowi. Wraz ze mną przepadną również klucze do spraw najstraszliwszych zbrodni w najnowszej historii Kolumbii oraz cenne informacje dotyczące związków z narkobiznesem na najwyższych poziomach władzy prezydenckiej, politycznej, sądowniczej, militarnej i medialnej.

Urzędnicy ambasady amerykańskiej czekają przed schodkami do samolotu – mają wnieść na pokład nieliczne walizki i pudła, które udało mi się spakować w zaledwie kilka godzin z pomocą pary przyjaciół. Patrzą na mnie z zaciekawieniem, jakby się zastanawiali, dlaczego ta kobieta w średnim wieku, wyraźnie wyczerpana, budzi takie zainteresowanie mediów, a teraz również ich rządu. Agent specjalny DEA – dwa metry wzrostu, hawajska koszula, przedstawia się jako David C. – oznajmia, że zlecono mu eskortować mnie na terytorium amerykańskie. Dwusilnikowy samolot ma za sześć godzin dotrzeć do Guantanamo (bazy armii USA na Kubie), a po godzinnym postoju na tankowanie i kolejnych dwóch godzinach lotu – do Miami.

Uspokajam się dopiero na widok dwóch kartonów umieszczonych z tyłu samolotu. Zawierają dowody przestępstw popełnionych w Kolumbii przez oskarżonych Thomasa i Dee Mowerów, właścicieli Neways International w Springville w stanie Utah. Neways to międzynarodowa firma, którą w 1998 roku pozwałam o trzydzieści milionów dolarów. Amerykański sąd w zaledwie osiem dni uznał ich winnymi części przestępstw, których ja od ośmiu lat próbuję dowieść przed kolumbijskim wymiarem sprawiedliwości, ale wszystkie moje oferty współpracy z Eileen O’Connor z Departamentu Sprawiedliwości (DOJ) w Waszyngtonie i pięcioma attaché urzędu skarbowego (IRS) w ambasadzie amerykańskiej spotykały się z wściekłą reakcją biura prasowego placówki. Na wieść o moich telefonach do DOJ, IRS i FBI biuro zagroziło mi blokadą wszelkich prób komunikacji z agencjami rządu USA.

To wszystko nie ma jednak nic wspólnego z Mowerami, ale z Pablem Escobarem. W biurze praw człowieka ambasady pracuje były bliski współpracownik Francisca Santosa, wiceprezydenta Republiki, którego rodzina jest właścicielem koncernu prasowego El Tiempo. Członkowie korporacji medialnej stanowią dwadzieścia pięć procent gabinetu Alvara Uribego, co zapewnia jej dostęp do wielkiej machiny reklamowej rządu – największego reklamodawcy w Kolumbii – w przeddzień transakcji sprzedaży El Tiempo na rzecz jednej z największych hiszpańskojęzycznych grup wydawniczych. Inny członek tej rodziny, Juan Manuel Santos, został właśnie mianowany ministrem obrony odpowiedzialnym za modernizację kolumbijskich sił powietrznych. Hojność w stosunku do tej konkretnej firmy rodzinnej zapewnia rządowi Alvara Uribego dużo więcej niż tylko bezwarunkowe poparcie największego dziennika w kraju: gwarantuje milczenie na temat nie do końca idealnej przeszłości prezydenta Republiki. Rząd Stanów Zjednoczonych wie co nieco o tej przeszłości. Ja również, i to niemało.

Po niemal dziewięciu godzinach lotu lądujemy w Miami. Zaczyna martwić mnie ból brzucha, który towarzyszy mi od miesiąca, a teraz z każdą godziną zdaje się nasilać. Od sześciu lat nie byłam u lekarza, bo Thomas Mower pozbawił mnie całego skromnego majątku, a także wszelkich dochodów z działalności jego firmy w Ameryce Południowej, za którą byłam odpowiedzialna.

Hotel dużej sieci jest wielki i bezosobowy, mój pokój również. Po kilku minutach pojawia się kilku funkcjonariuszy DEA. Patrzą na mnie podejrzliwie i przeglądają zawartość siedmiu walizek od Gucciego i Vuittona wypełnionych starymi kreacjami Valentina, Chanel, Armaniego i Saint Laurenta oraz niewielką kolekcją obrazków sprzed prawie trzydziestu lat. Informują mnie, że w ciągu najbliższych kilku dni czekają mnie spotkania z ich przełożonymi i z Richardem Gregoriem, prokuratorem w procesie przeciwko Manuelowi Antoniowi Noriedze^(). Mam im opowiedzieć o Gilbercie i Miguelu Rodriguezie Orejuelach, bossach kartelu Cali. Sprawa przeciwko arcywrogom Pabla Escobara, prowadzona przez tego samego prokuratora, który doprowadził do skazania panamskiego dyktatora, zacznie się za kilka tygodni w sądzie stanowym Florydy. Jeśli zostaną uznani za winnych, rząd USA będzie mógł nie tylko żądać kary dożywocia lub jej odpowiednika, lecz także zająć majątki narkobossów: 2,1 miliarda dolarów, obecnie zamrożone. Najuprzejmiej, jak potrafię, proszę o aspirynę i szczoteczkę do zębów, ale funkcjonariusze odpowiadają, że muszę je kupić sama. Kiedy tłumaczę, że cały mój kapitał ogranicza się do dwóch monet ćwierćdolarowych, załatwiają mi malutką szczoteczkę, taką jak te rozdawane w samolotach.

– Najwyraźniej dawno nie zatrzymywała się pani w amerykańskim hotelu...

– Owszem. W apartamentach w nowojorskim The Pierre i w bungalowach w Bel Air w Beverly Hills zawsze była aspiryna i szczoteczki do zębów. A do tego bukiety kwiatów i różowy szampan! – Wzdycham z nostalgią. – A teraz, dzięki tym hochsztaplerom z Utah, jestem biedna jak mysz kościelna. Aspiryna to dla mnie towar luksusowy.

– Cóż, teraz w naszych hotelach nie ma już aspiryny: to lekarstwo, więc musi zostać przepisane przez lekarza. A pewnie pani wie, że wizyta kosztuje fortunę. Jeśli boli panią głowa, radzę spróbować wytrzymać i jakoś usnąć. Zobaczy pani, rano będzie po bólu. Proszę nie zapominać, że właśnie uratowaliśmy pani życie. Ze względów bezpieczeństwa nie wolno pani wychodzić z pokoju ani z nikim się kontaktować, a zwłaszcza z prasą. Zaliczają się do tego również dziennikarze z „Miami Herald”. Rząd Stanów Zjednoczonych nie może pani na razie niczego obiecać, więc od tej pory wszystko jest w pani rękach.

Wyrażam wdzięczność i uspokajam ich, że nie muszą się martwić, bo i tak nie mam dokąd pójść, a w końcu przypominam, że to ja sama zgłosiłam gotowość złożenia zeznań w kilku największych procesach sądowych, zarówno w Kolumbii, jak i w USA.

David (agent DEA) i pozostali wychodzą, żeby omówić plan na następny dzień.

– Dopiero pani przyleciała, a już prosi rząd amerykański o różne rzeczy? – beszta mnie Nguyen, naczelnik policji, który został ze mną w pokoju.

– Tak, bo cierpię na straszliwy ból brzucha. Wiem też, że mogę być podwójnie użyteczna dla waszego rządu: w tych pudłach znajdują się dowody z Kolumbii i Meksyku na oszustwo przeciwko urzędowi skarbowemu USA. Szacuję je na kilkaset milionów dolarów. Po śmierci wszystkich świadków i wypłacie 23 milionów dolarów rosyjskie ofiary poczynań Neways International wycofały pozew zbiorowy. Niech pan sobie wyobrazi skalę tego przekrętu w ponad trzydziestu krajach, przeciwko dystrybutorom^() i fiskusowi!

– Uchylanie się od płacenia podatków za granicą to nie nasza sprawa. My odpowiadamy za walkę z narkotykami.

– Czyli gdybym znała lokalizację dziesięciu kilo koki, to znalazłaby się dla mnie aspiryna, tak?

– Widzę, że pani nadal nie rozumie. Nie jesteśmy z IRS ani z FBI w Utah, tylko z DEA na Florydzie. I proszę nie mylić Drug Enforcement Administration z drugstore’em, pani Virginio!

– Rozumiem tyle, że proces USA kontra Rodríguez Orejuela jest jakieś dwieście razy ważniejszy niż USA kontra Mower!

Funkcjonariusze z DEA wracają i informują mnie, że na wszystkich kanałach w telewizji mówi się o mojej ucieczce z Kolumbii. Odpowiadam, że przez ostatnie cztery dni odrzuciłam prawie dwieście propozycji wywiadów dla mediów z całego świata i że naprawdę nie interesuje mnie, co mówią. Błagam, żeby wyłączyli telewizor, bo od jedenastu dni nie śpię, a od dwóch nie jem, jestem wykończona i chcę spróbować odpocząć przynajmniej parę godzin, żeby nazajutrz nadawać się do współpracy.

Kiedy zostaję wreszcie sama z całym bagażem, w towarzystwie ostrego bólu, zaczynam przygotowywać się psychicznie na coś znacznie poważniejszego niż ewentualne zapalenie wyrostka. Raz po raz zadaję sobie pytanie, czy rząd USA rzeczywiście uratował mi życie, czy też ci z DEA wolą raczej wycisnąć mnie jak cytrynę, a potem odesłać z powrotem do Kolumbii, twierdząc, że informacje o Rodriguezach Orejuelach pochodzą sprzed 1997 roku i że stan Utah to inny kraj. Dobrze wiem, że kiedy tylko postawię stopę na terytorium Kolumbii, wszyscy ci, którzy mają coś na sumieniu, będą chcieli ukarać mnie jako przykład dla każdego informatora czy świadka, który rozważałby pójście w moje ślady: na lotnisku będą czekały na mnie służby bezpieczeństwa z jakimś „nakazem aresztowania” wydanym przez ministerstwo obrony albo krajowy aparat bezpieczeństwa. Wsadzą mnie do SUV-a z przyciemnianymi szybami, a kiedy już ze mną skończą, media kontrolowane przez rodziny prezydentów zamieszanych w kartele narkotykowe albo podległe ponownie wybranemu prezydentowi zwalą winę za tortury i śmierć – albo zniknięcie – na Rodriguezów Orejuelów, na „Pepes” (prześladowanych przez Pabla Escobara) albo na samą żonę bossa.

Jeszcze nigdy w życiu nie czułam się tak samotna, chora i biedna. Jestem w pełni świadoma, że po powrocie do Kolumbii nie będę ani pierwszą, ani ostatnią zamordowaną za współpracę z ambasadą USA w Bogocie. Ale wiadomość o moim wylocie z kraju w obstawie DEA najwyraźniej obiegła cały świat, a to oznacza, że jestem znacznie bardziej na widoku niż jakiś César Villegas, alias „Bandi”, czy inny Pedro Juan Moreno, którzy wiedzieli najwięcej o przeszłości prezydenta. Dlatego postanawiam nie pozwolić żadnemu rządowi ani żadnemu przestępcy zrobić ze mnie drugiego Carlosa Aguilara, alias „Brudasa”, zmarłego po złożeniu zeznań przeciwko Santofimiowi, czy drugiej pani de Pallomari, księgowej Rodriguezów Orejuelów, zamordowanej po wylocie jej męża do Stanów – również samolotem DEA – mimo ścisłej ochrony prokuratury kolumbijskiej.

Dobrze wiem, że w przeciwieństwie do tych osób – niech im ziemia lekką będzie – ja nigdy nie popełniłam żadnej zbrodni. I to właśnie z powodu tysięcy takich ofiar mam obowiązek przeżyć. Więc mówię sobie: „Nie wiem jeszcze, jak to zrobię, ale nie pozwolę się zabić, nie pozwolę sobie umrzeć”.Przypisy

Manuel Antonio Noriega Moreno – panamski dyktator obalony w 1989 roku w wyniku interwencji zbrojnej USA. Sądzony w Stanach Zjednoczonych za m.in. udział w handlu narkotykami i pranie brudnych pieniędzy, został skazany na 40 lat więzienia (wszystkie przypisy rzeczowe, jeśli nie zaznaczono inaczej, pochodzą od redaktora wydania polskiego).

Chodzi o regionalnych dystrybutorów produktów Neways International.

Operacja „Kondor” – przez swoich twórców nazywana „operacją antyterrorystyczną”, była w rzeczywistości sprzysiężeniem sześciu południowoamerykańskich dyktatur mającym na celu wzajemną pomoc w prześladowaniu przeciwników politycznych. W ramach operacji „Kondor” dokonywano porwań i morderstw, dopuszczano się tortur. Formalnie trwała od 1975 do 1983 roku. Pierwszy wyrok więzienia dla 16 spośród jej wykonawców zapadł w Argentynie w maju 2016 roku.

Vallenato – styl muzyki folk uprawiany w Kolumbii. „Król Vallenato” jest wybierany rokrocznie podczas Festival de la Leyenda Vallenata w Valledupar.

La Sonora Metancera i Los Melódicos – wykonujące popularną muzykę latynoamerykańską grupy, które działają od – odpowiednio – 1924 i 1958 roku.

Chodzi o wspomnianego wcześniej hiszpańskiego piosenkarza Rafaela Urrazę.

Pablo Escobar został posłem do izby niższej kolumbijskiego Kongresu w 1982 roku.

Autorka może mieć na myśli meksykańskiego rewolucjonistę, przywódcę chłopskiej partyzantki, żyjącego na przełomie XIX i XX wieku lub współczesnego mu filipińskiego boksera.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: