Kossakowie. Biały mazur - ebook
Kossakowie. Biały mazur - ebook
Tadeusz i Wojciech Kossakowie, synowie znanego malarza Juliusza, byli bliźniakami. Ożenili się z pannami Kisielnickimi, kuzynkami. Tadeusz i Anna byli rodzicami znanej pisarki: Zofii Kossak-Szczuckiej-Szatkowskiej. Wojciech i Maria wydali na świat poetkę: Lilkę (Marię Pawlikowską-Jasnorzewską), satyryczkę: Madzię (Magdalenę Samozwaniec) i malarza: Jerzego Kossaka. Jak to się stało, że domy podobnych do siebie jak dwie krople wody braci, które prowadziły tak podobne do siebie kobiety, prawie siostry – były odległe, jak dwa różne światy? Kolejna książka biografki Zofii Kossak i autorki „Kobiet Kossaków” ujawnia nieznane, zaskakujące fakty dotyczące ziemiańskiej i artystycznej rodziny Kossaków. Jest próbą odpowiedzi na pytanie – czego jeszcze o nich nie wiemy? Jakie tajemnice skrywają ich domy? Czy Kossakówka jest nawiedzona? Jakie niezawinione winy ma na swoim sumieniu Jerzy Kossak? Czy Lilka była jedynie subtelną poetką; Magdalena – królową satyry, życie traktującą z przymrużeniem; a Zofia matką-Polką? Do kogo pisali w tym samym czasie listy miłosne syn i ojciec – Wojciech i Jerzy? Która z Kossakówien nosi imię kochanki Wojciecha? Dlaczego Magdalena Samozwaniec nie witała na lotnisku powracającej z emigracji kuzynki – Zofii?
Kategoria: | Powieść |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8116-538-9 |
Rozmiar pliku: | 6,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Paryż żegnał 1856 rok. Na ulicach rozbawiony, świętujący tłum. Zbliżała się północ. W niewielkim mieszkanku Juliusza i Zofii Kossaków nikt jeszcze nie świętował. Akuszerka spojrzała na rodzącą z nadzieją. Już niedługo powinno się wszystko skończyć i pobiegnie świętować z innymi. Myliła się. Rację miała matka Zofii, Aniela, która przyjechała niedawno z dalekich Siąszyc. Od razu zauważyła, że to będą bliźniaki. Pierwszy chłopiec urodził się przed północą. Drugi w nowym, 1857 roku.
Byli do siebie podobni jak dwie krople wody. Babcia Aniela wiązała im na czapeczkach kokardki w różnych kolorach. Ich matka — czarnowłosa i czarnooka Zofia, żona malarza — tak piękna, że oglądali się za nią na ulicy, o mało nie przypłaciła życiem porodu w sylwestrową noc. Kochała ponad życie Wojtka i Tadzia. Obaj byli pierworodni. Obaj chowali się zdrowo, rośli jak na drożdżach, płatali figle, byli żywiołowi i — choć do nauki nie bardzo skorzy — zdolni. Wkrótce wiadomo już było, że Wojtek — starszy bliźniak, urodzony przed północą — będzie malarzem, jak jego coraz bardziej sławny ojciec. Tadzio postanowił zostać medykiem. Nie został. Był ziemianinem.
Przystojni, postawni, wysportowani, sprężyści, pełni fantazji, zapału, energii, namiętności i żaru. Bracia bliźniacy — Kossakowie wzbudzali co najmniej zainteresowanie. Też oglądali się za nimi na ulicy. Panowie z odcieniem zazdrości, kobiety z nutką kokieterii.
Po przyjeździe z Paryża na ziemie polskie Wojciech zakochał się na zabój w niewysokiej jasnowłosej Marii Kisielnickiej — skromnej, uroczej, dość posażnej pannie z Łomżyńskiego. Adorował wytrwale. Jeździł do niej w konkury do Stawisk. Po sąsiedzku mieszkała Anna, kuzynka Marii. Na schodach swojego rodzinnego domu, pięknego dworu w Korzenistem, usłyszała po raz pierwszy o bracie bliźniaku — Tadeuszu. A potem się poznali. W małym kościółku w Porytem ślubował wierność pannie Kisielnickiej najpierw Wojciech, a potem Tadeusz.
Bliźniacy, choć tak podobni — zaczęli się z biegiem czasu różnić i widzieć świat inaczej. Wojciech cieszył się życiem, odnosił sukcesy, a jego brat nie miał dobrej passy. Chciał być lekarzem — został ziemianinem, a kolejne majątki tracił. I choć Kossakowie byli żywotni i silni — okazywał słabość i nawet bywało, że z życiem chciał się żegnać, mówił o samobójstwie. Pisał do Wojciecha, że jest ciemną stroną księżyca.
Wybrali drobne, niewysokie, jasnowłose panny z dobrego domu — także do siebie podobne — obie Kisielnickie, obie ziemianki, obie dobrze przygotowane, żeby prowadzić mężowi dom, rodzić dzieci, żyć po bożemu.
Obie zaczęły od umocnienia domu własnym posagiem. Zarówno Kossakówka w Krakowie, gdzie zamieszkał Wojciech, jak i kośmiński dworek na Lubelszczyźnie, pierwszy dom Tadeusza, istnieją dzięki ich pieniądzom.
Obie, jak umiały najlepiej, wychowały dzieci, których imiona trafiły do leksykonów i encyklopedii. Tadeusz i Anna byli rodzicami znanej pisarki: Zofii Kossak-Szczuckiej-Szatkowskiej. Wojciech i Maria wydali na świat poetkę: Lilkę (Marię Pawlikowską-Jasnorzewską), satyryczkę: Madzię (Magdalenę Samozwaniec) i malarza: Jerzego Kossaka.
Jak to się stało, że domy podobnych do siebie jak dwie krople wody braci bliźniaków, które prowadziły tak podobne do siebie kobiety, prawie siostry — kuzynki Kisielnickie — były odległe, jak dwa różne światy. Jak dwie strony księżyca…
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki