Królestwa Merowingów 450-751. Władza - społeczeństwo - kultura - ebook
Królestwa Merowingów 450-751. Władza - społeczeństwo - kultura - ebook
Znakomite przedstawienie procesu kształtowania się wczesnośredniowiecznego świata europejskiego.
Jakimi władcami byli królowie z rodu Merowingów? Jaką rolę w polityce władców merowińskich odgrywał Kościół? Czy po upadku Cesarstwa Rzymskiego można było dostrzec jego dziedzictwo w państwie Franków?
Ian Wood, wysoko ceniony historyk zajmujący się dziejami wczesnośredniowiecznej Europy, w całościowy i niezwykle zajmujący sposób ukazuje dzieje panowania dynastii Merowingów. Omawia problematykę gospodarczą, społeczną, prawną, kulturową i religijną tej epoki w ujęciu chronologicznym, za punkt ogniskujący przyjmując moment historyczny, w którym dane wydarzenie zostało w najlepszy sposób udokumentowane.
Autor dokonuje krytycznej analizy źródeł i stara się zrekonstruować najbardziej prawdopodobny przebieg opisywanych wydarzeń. Zachowując chronologiczny porządek wywodu ukazuje dzieje Merowingów począwszy od ich legendarnego eponimicznego przodka Meroweusza, poprzez ekspansję za czasów Chlodwiga I, okres wojen domowych, odnowienie potęgi za Dagoberta I kończąc na przejęciu władzy przez Pepina III Krótkiego z rodu Karolingów. W barwny i dynamiczny sposób prezentuje liczne walki, sojusze, spiski królewskie, konflikty władców z arystokracją, relacje merowińskich królów z Kościołem i Cesarstwem Bizantyjskim, mechanizmy władzy i jej dziedziczenia, organizację kościelną, prawodawstwo oraz gospodarkę. Na uwagę zasługuje także charakterystyka kobiet, pełniących ważne funkcje na scenie politycznej.
Wraz z podbojem Burgundii proces przejmowania przez Franków władzy w Galii był prawie ukończony. (...) Królestwo Merowingów okrzepło i było stabilne i obejmowało większość terytorium dzisiejszej Francji z wyjątkiem dawnej rzymskiej prowincji Septymania leżącej między deltą Rodanu a Pirenejami, która do VIII w. pozostała pod władzą Wizygotów oraz Bretanii, która była raczej strefą wpływów Franków niż częścią ich królestwa. Na wschodzie Merowingowie kontrolowali romańsko- i germańskojęzyczne obszary dzisiejszej Szwajcarii oraz Belgii, Luksemburga i Nadrenii, a na północy ich terytorium rozciągało się co najmniej po Utrecht. (...) W okresie pomiędzy dojściem do władzy przez Chlodwiga w roku 481 a zdobyciem Prowansji w 537 Merowingowie stworzyli jedno z najsilniejszych państw sukcesyjnych Cesarstwa Rzymskiego na Zachodzie. Z czasem ich królestwo miało się stać największym z nich.
(Z tekstu)
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-17692-1 |
Rozmiar pliku: | 1,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Książka ta powstawała bardzo długo. To, że pisałem ją przez tak długi czas, ma wiele wspólnego z presją wywieraną na brytyjskie uniwersytety w latach osiemdziesiątych XX w. To szczególne tło nie było również bez wpływu na nacisk, jaki w niniejszym studium kładę na rolę kobiet w polityce.
Przedłużanie się pracy nad książką miało jednak pewne plusy. Korzystałem z rad europejskich i amerykańskich przyjaciół, których przed dziesięcioma laty ledwie znałem, jeśli w ogóle znałem. Szczególnie wiele nauczyłem się od Hartmuta Atsmy, Evangelosa Chrysosa, Alaina Dierkensa, Martina Heinzelmanna, Stéphane’a Lebecqa, Patricka Périna i Herwiga Wolframa po tej stronie Atlantyku, w Stanach Zjednoczonych zaś i w Kanadzie od Dicka Gerberdinga, Kathleen Mitchell, Toma Noble’a, Barbary Rosenwein oraz Waltera Goffarta. Dick, Tom i Barbara przeczytali roboczą wersję tekstu i hojnie służyli radą, jak można poprawić to, co napisałem. Z moimi przyjaciółmi w Wielkiej Brytanii miałem równie wiele szczęścia. Wszyscy, którzy pracowali podczas weekendów organizowanych przez Wendy Davies w jej domu w Bucknell, pomogli w ten czy inny sposób. Twórczą i dociekliwą krytyką moich poglądów na temat merowińskiego prawa dzielił się przede wszystkim Patrick Wormald, Paul Fouracre i Jinty Nelson zaś dokładnie przejrzeli każdy rozdział, w nieocenionym stopniu poprawiając całość tekstu. Komentarze Jinty były tak wnikliwe, że jej córka doszła pewnego razu do wniosku, że jestem studentem, któremu jej matka oddaje poprawioną pracę pisemną!
Jestem także dłużnikiem przyjaciół, kolegów i nauczycieli, którzy w bardziej ogólny sposób wpłynęli na moją pracę. Wśród nich należy wymienić Petera Browna, Thomasa Charlesa-Edwardsa, Davida Farmera, Edwarda Jamesa, Johna Le Patourela, Roberta Markusa, Johna Matthewsa, Sabine McCormack, Petera Sawyera i Michaela Wallace-Hadrilla, studentów zadających niewygodne pytania oraz wielu bibliotekarzy w Oksfordzie, Londynie (zwłaszcza w Institute of Historical Research) i w Brotherton Library w Leeds, którzy znacznie ułatwili mi pracę badawczą.
Wreszcie, podczas pracy nad historią Merowingów zaciągnąłem wiele długów natury osobistej, zwłaszcza u Romaine i Timmy’ego, którzy byli zdania, że lepiej byłoby dla mnie, gdybym pracował nad Burgundem innego rodzaju niż Awitus z Vienne. Nade wszystko jestem wdzięczny moim rodzicom. W dzieciństwie podróż na francuskie południe była stałym punktem moich wakacji i co roku w drodze matka czytała mi od deski do deski historię Francji dla dzieci. Początków niniejszej książki należy szukać w tych podróżach.
INW
26 października 1992WSTĘP Konstruowanie historii Merowingów
W historii Europy okres między upadkiem cesarstwa rzymskiego w V w. a ustaniem najazdów Wikingów w wieku XI jest szczególnie istotny. Był to czas przejścia od imperium, którego centrum było Morze Śródziemne, do świata państw formujących współczesną Europę. Największe zmiany zachodziły w pierwszych wiekach tego trwającego sześć stuleci okresu przemian: upadek cesarstwa i pierwsze pojawienie się tworu, który można by nazwać państwem narodowym. Wiek V to początki Francji, VI w. zaś – Anglii. Jeśli natomiast w przypadku Hiszpanii czy Italii linie rozwoju nie biegną bezpośrednio od królestw Wizygotów czy Ostrogotów i Longobardów aż do ich współczesnych odpowiedników, to jednak powstanie tych państw świadczyło o dokonującej się przemianie rzymskiego świata.
W ciągu pierwszych trzech stuleci po upadku rzymskiego panowania na czoło wysunęło się królestwo powstałe na terenach współczesnej Francji, Belgii, Nadrenii oraz Szwajcarii. Przetrwało ono najdłużej z państw, które objęły schedę po cesarstwie rzymskim, i przez większość czasu było z nich najpotężniejsze. Nie miało jednak dobrej prasy – przyczyny tego stanu rzeczy są złożone, lecz szczególnie istotne są dwie z nich. Najpierw dynastia, która władała królestwem Franków w latach 481–751, Merowingowie, ucierpiała z powodu damnatio memoriae rodziny inspirowanego przez ród, który uzurpował sobie jej władzę, czyli Karolingów. Nietrudno było zresztą dokonać takiego napiętnowania. Mimo swych osiągnięć Merowingowie prowokowali wrogie komentarze już od VI w. Kronikarz Grzegorz z Tours był zdania, że na ogół nie potrafili naśladować przykładu ich wielkiego przodka Chlodwiga I (481–511). Kolejny ważny historyk piszący o Frankach, kronikarz Fredegar żyjący w VII w., w aluzyjny sposób porównał synów Chlodwiga do niedźwiedzi i wilków, jego wnuków zaś do psów. Drugą przyczyną złej opinii o epoce merowińskiej jest cechujący ją brak wielkich postaci kultury. Królestwo Franków nie wydało ludzi mogących się równać z papieżem Grzegorzem Wielkim, wizygockim pisarzem Izydorem z Sewilli czy też angielskim teologiem i historykiem Bedą. Dlatego rozwój kultury europejskiej jest postrzegany jako proces obejmujący obszar od basenu Morza Śródziemnego po Northumbrię, który powraca do królestwa Franków dopiero w wieku VIII, kiedy angielscy misjonarze przekroczyli kanał La Manche, by działać na kontynencie. Na najbardziej schematycznym poziomie taka interpretacja miałaby może jakiś sens, lecz jest tak daleko idącym uproszczeniem dziejów kultury tego okresu, że trudno nie nazwać jej nadużyciem. Królestwo Merowingów nie było kulturowym zaściankiem, jak często je opisywano, to zaś, że nie wydało uczonego pokroju Grzegorza I, Izydora czy Bedy, nie jest wystarczającym powodem, by pomijać jego znaczenie jako największego państwa zachodniej Europy.
Jednak, choć królestwo Franków było ważne, jego historię, jak całe dzieje wczesnego średniowiecza, trudno zrekonstruować. Tu leży kolejna przyczyna niedoceniania go na tle innych ówczesnych państw. Nie dysponujemy obfitością narzędzi przydatnych do rekonstrukcji narracyjnej historii wczesnośredniowiecznej Europy. Istnieją relacje historyczne, np. Izydora z Sewilli dotycząca Wizygotów, Pawła Diakona dotycząca Longobardów i Bedy dotycząca Anglosasów. Spora liczba takich relacji odnosi się do królestwa Franków – Grzegorza z Tours, Fredegara i jego kontynuatorów, pochodząca z początku VIII w. Liber historiae Francorum oraz karolińskie Annales Mettenses priores. Żadne z tych źródeł nie mówi jednak szczegółowo o drugiej połowie VII w. W narracji historii Merowingów istnieje zatem istotna luka, którą niełatwo wypełnić.
Jest jeszcze inny problem. Chociaż VII w. nastręcza szczególnych trudności w rekonstrukcji wydarzeń, złudne byłoby przekonanie, że Grzegorz z Tours, tak jak inni wczesnośredniowieczni historycy, to bezstronny świadek. Nie jest, rzecz jasna, tak tendencyjny i nierzetelny jak Annales Mettenses priores, jednak zdecydowanie toczy własną wojnę, co bezsprzecznie doprowadziło go do fałszowania niektórych faktów. Nasze źródła mają te same ograniczenia co wszystkie inne przekazy. Nawet, gdy weźmiemy pod uwagę braki w wiedzy ich autorów, każde z nich interpretując, przemilczając i zafałszowując fakty, przekazuje niekompletny obraz wydarzeń, co często jest również związane z ich literacką formą i intencjami autorów. W obficie udokumentowanych okresach można w pewnym stopniu zaradzić problemom wynikłym z tendencyjnego charakteru źródeł poprzez porównywanie różnych relacji o tym samym wydarzeniu, nakładając na siebie informacje w celu ograniczenia (lecz nie całkowitego wyeliminowania) ryzyka sprowadzenia na manowce przez nierzetelne źródło. Dla wczesnego średniowiecza zbyt rzadko mamy do czynienia z odpowiednio dużą liczbą przekazów o zbieżnej tematyce, aby było to możliwe. Niejednokrotnie trudno nawet uzyskać pewność, co się wydarzyło i kiedy.
W konsekwencji takiego stanu rzeczy stworzenie rzetelnej historii narracyjnej królestwa Franków lub jakiegokolwiek innego wczesnośredniowiecznego królestwa jest niemal niemożliwe. Jednocześnie, biorąc pod uwagę ustalone tradycje historiograficzne, historia Merowingów odmienna od narracyjnej byłaby niełatwą lekturą dla osób niezaznajomionych z materiałem źródłowym, dlatego starałem się w tej książce zaproponować pewien rodzaj narracji, sygnalizując jednocześnie trudności z jego stworzeniem. W tym celu w każdym rozdziale usiłowałem zarysować relację z wydarzeń przekazaną przez jedno lub więcej źródeł oraz przeanalizować zarówno relację, jak i same wydarzenia.
Niniejsza książka jest historią narracyjną tylko w takim stopniu, w jakim narracja ułatwia zrozumienie. Każdy z rozdziałów koncentruje się raczej na jakimś temacie lub problemie niż na rekonstrukcji tego, co się zdarzyło. Tematy zostały jednak ułożone w dość ogólnym porządku chronologicznym. Wiek VI został więc podzielony na rozdziały poświęcone powstaniu państwa Merowingów, jego strukturze, władzy Kościoła, problemowi wojny domowej, pozycji królowej i doniosłości prawodawstwa. Jest to porządek obrany celowo, aby ukazać problemy pojawiające się w toku rozwoju królestwa. Prawie każdy rozdział ma zatem na celu zarówno kontynuację narracji, jak i analizę konkretnego zagadnienia.
Wybór kwestii, jakie zdecydowałem się omówić, został podyktowany przede wszystkim dostępnym materiałem źródłowym. Moje podejście nie jest natomiast uwarunkowane przez toczące się wśród historyków spory i wynika w sposób naturalny z mojego skupienia się na problemach narracji i dokumentacji. W przypadku wielu kontrowersji, które rozgorzały wokół wczesnego średniowiecza, materiał źródłowy jest po prostu niewystarczający, by rozwiązać je w definitywny sposób, jakkolwiek wielką wagę moglibyśmy przykładać do danej kwestii. Być może z czasem zostaną znalezione nowe sposoby pracy nad zagadnieniami, takimi jak frankijska arystokracja, merowińska i wczesnokarolińska armia lub posiadłości królewskie. Istnieje jednak wiele pytań, na które da się odpowiedzieć, a które nie doczekały się dotąd należytego zainteresowania. Koncentracja na niektórych takich kwestiach położy być może fundamenty pod przyszłą śmielszą i bardziej problemową interpretację dziejów Merowingów.
W swej ostatecznej postaci książka ta jest opisem merowińskiej polityki w najszerszym znaczeniu tego słowa, co może wydawać się dziwne w świetle problemów z rzetelnością źródeł. To jednak właśnie one skłoniły mnie w tej rekonstrukcji do położenia nacisku na politykę. Z jednej strony źródła niekoniecznie dają prawdziwy obraz wydarzeń politycznych, lecz z drugiej, żaden wczesnośredniowieczny autor nie zapisywał papirusu lub pergaminu bez ważnej przyczyny – często w grę wchodził majątek, na przykład ziemia, a nawet władza. Najczęściej zatem nasze zrozumienie źródeł związane jest ze zrozumieniem wczesnośredniowiecznej polityki, nawet jeśli czasem jest ono ograniczone raczej do oceny celów autora, aniżeli do przyjęcia spisanych przez niego informacji.
Nawet jeśli pod wieloma względami głównie polityczna historia epoki merowińskiej może wydawać się ograniczona, ma ona pewną zaletę. Chociaż w królestwie Merowingów nie było w VII w. historyka równego Bedzie Czcigodnemu, stworzono wówczas porównywalną liczbę innych źródeł, w tym znaczną liczbę żywotów świętych oraz dokumentów kancelaryjnych. W rezultacie, pomimo trudności ze stworzeniem spójnej relacji, możliwa jest bardziej szczegółowa rekonstrukcja struktur politycznych królestwa Merowingów niż innych współczesnych mu państw. Dzięki temu organizm ten może posłużyć za model pozwalający na zrozumienie polityki królestw Wizygotów, Longobardów czy Anglosasów. Polityczne dzieje państwa Merowingów na liczne sposoby dostarczają informacji o historii jego sąsiadów. Historia królestwa Franków jest więc czymś więcej niż tylko opowieścią o jednym państwie, będącym sukcesorem cesarstwa, a nawet czymś więcej niż historią największego z tych państw, ze wszystkimi jej implikacjami dla pierwszych trzech stuleci po upadku cesarstwa rzymskiego na zachodzie. Jest ona również analizą wczesnośredniowiecznej polityki.