Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja

Królestwo piekieł. Powstanie Warszawskie - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
26 lipca 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Królestwo piekieł. Powstanie Warszawskie - ebook

Walcząca Warszawa doświadcza niewyobrażalnych okrucieństw i zniszczenia podczas Powstania Warszawskiego. Karny batalion Wehrmachtu zostaje przerzucony z frontu wschodniego do stolicy Polski, w której szaleje demoniczny Oskar Dirlewanger, Oberführer SS, znany ze swego sadyzmu i bezwzględności. Naziści, zdając sobie sprawę, że wojna jest już przegrana, nie mają nic do stracenia i pogrążają się w szaleństwie zabijania.

Sven Hassel był Duńczykiem, w czasie II wojny światowej walczył w armii niemieckiej. Służył jako kierowca czołgu w liniowej jednostce pancernej. Podjął nieudaną próbę dezercji, za co został przeniesiony do karnej jednostki frontowej Wehrmachtu. Walczył na wszystkich frontach oprócz afrykańskiego, dosłużył się stopnia porucznika, a po wojnie trafił do niewoli radzieckiej. Napisał czternaście powieści, które zostały przetłumaczone na 25 języków i wydane w nakładzie przeszło 50 milionów egzemplarzy.

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-11-17090-2
Rozmiar pliku: 1,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WPROWADZENIE

Dla­czego Wisła opada i pod­nosi się jak pierś herosa, Ostatni oddech bie­rze nad brze­giem morza dzi­kiego?

Dla­czego fale pła­czą, z ciem­nej otchłani roz­pa­czy, Brzmiąc jak tchnie­nie umie­ra­ją­cego?

Z głę­bin zim­nej rzeki, jak smutny sen o śmierci, Wydo­bywa się pieśń.

Ze sma­ga­nych desz­czem pól, gdzie wierzby pła­czą, W chó­rze smutku.

Młode dziew­czyny w Pol­sce zapo­mniały, jak się uśmie­chać.

Niemcy są bez wąt­pie­nia dosko­na­łymi żoł­nie­rzami.

Te słowa 21 maja 1940 roku zapi­sał w swoim notat­niku przy­szły mar­sza­łek polny lord Alan Bro­oke. Książka ta jest dedy­ko­wana nie­zna­nym żoł­nie­rzom i wszyst­kim ofia­rom II wojny świa­to­wej, w nadziei,, że już ni­gdy żaden poli­tyk nie popchnie świata, w obłęd wojny total­nej.MOTTO

Wszystko, czego potrze­bu­jemy, to wła­dza. Mamy ją i zosta­nie ona przez nas utrzy­mana. Nikt jej nam nie wyrwie.

Frag­ment z prze­mó­wie­nia Hitlera, 30 listo­pada 1932 roku.

Nikt z 5. kom­pa­nii nie chciał zostać straż­ni­kiem w Sen­ne­la­ger. Ale jakie zna­cze­nie ma to, czego żoł­nierz chce lub nie? Żoł­nierz jest jak maszyna. Jego pod­sta­wo­wym zada­niem jest wyko­ny­wa­nie roz­ka­zów. Pozwól mu się tylko lekko wyśli­zgnąć z ram regu­la­minu, a wkrótce znaj­dzie się w nie­sław­nym bata­lio­nie kar­nym numer 999, głów­nym wysy­pi­sku śmieci wszel­kich grzesz­ni­ków.

Przy­kła­dów jest cała masa. Na przy­kład dowódca czołgu, który odmó­wił wyko­na­nia roz­kazu spa­le­nia wio­ski razem z jej miesz­kań­cami: sąd wojenny, degra­da­cja, Ger­mer­sheim, 999… Pro­ce­dura jest szybka i nie­unik­niona.

Albo jesz­cze ina­czej – Obersturmführer SS, który nie zgo­dził się przejść do taj­nych służb: sąd wojenny, degra­da­cja, Tor­gau, 999…

Wszyst­kie przy­padki cechują się ponurą mono­to­nią. Wzór został raz na zawsze usta­lony, nie trzeba nad nim czu­wać, cho­ciaż po pew­nym cza­sie coraz wię­cej wykro­czeń i prze­stępstw było kara­nych skie­ro­wa­niem do kar­nych bata­lio­nów. Zaczęli do nich tra­fiać zwy­kli kry­mi­na­li­ści, tak samo jak żoł­nie­rze łamiący regu­la­min.

W para­gra­fie 1, ustęp 1, regu­la­minu nie­miec­kiej armii napi­sane jest: „Służba w armii jest sprawą hono­rową…”.

A w para­gra­fie 13: „Każdy, kto otrzyma wyrok wię­zie­nia więk­szy niż pięć mie­sięcy, nie może być uznany za zdol­nego do służby woj­sko­wej i od tego momentu nie może być powo­ły­wany do for­ma­cji zbroj­nych na lądzie, morzu i w powie­trzu…”.

Ale para­graf 36 mówi: „W wyjąt­ko­wych sytu­acjach para­graf 13 może być pomi­nięty i oby­wa­tele, któ­rzy otrzy­mali wyrok wię­zie­nia dłuż­szy niż pięć mie­sięcy, mogą pozo­stać w skła­dzie armii, z zastrze­że­niem, że muszą być ode­słani do kar­nych pod­od­dzia­łów. Szcze­gól­nie cięż­kie przy­padki należy skie­ro­wać do grup roz­mi­no­wy­wa­nia lub gra­ba­rzy. Takie jed­nostki nie mogą być wypo­sa­żone w broń. Po sze­ściu mie­sią­cach wzo­ro­wej służby żoł­nierz z kar­nego pod­od­działu może zostać prze­nie­siony do 999. Bata­lionu w Sen­ne­la­ger, razem ze wszyst­kimi żoł­nierzami oskar­żo­nymi o prze­stęp­stwa na polu walki. W warun­kach wojny pod­ofi­cer musi spę­dzić w tym bata­lio­nie przy­naj­mniej dwa­na­ście mie­sięcy na linii frontu; w cza­sie pokoju ma słu­żyć w nim dzie­sięć lat. Wszy­scy ofi­ce­ro­wie i pod­ofi­cerowie, któ­rzy wykażą się nad­mierną wyro­zu­mia­ło­ścią dla pod­wład­nych, mają być surowo napo­mi­nani. Każdy rekrut, który prze­trzyma warunki zaostrzo­nej dys­cy­pliny bez skarg i uwag i okaże się zdolny do dal­szej służby woj­sko­wej, może zostać prze­nie­siony do nor­mal­nej jed­nostki woj­sko­wej, z moż­li­wo­ścią awansu w try­bie regu­la­mi­no­wym, jed­nak przed takim prze­nie­sie­niem, jeśli ma być zaapro­bo­wane, żoł­nierz musi wyka­zać się przy­naj­mniej czte­rema akcjami, które zasłu­gują nor­mal­nie na Krzyż Żela­zny”.

Numer 999 (zwany potocz­nie trzy dzie­wiątki) był oczy­wi­stym żar­tem. W każ­dym razie wyda­wał się nim być. Trzeba przy­znać, że Naczelne Dowódz­two w ogóle nie dostrze­gało począt­kowo komi­zmu sytu­acji, bo numer zaczy­na­jący się na dzie­więć był zwy­kle zare­zer­wo­wany dla oddzia­łów sztur­mo­wych. Potem ktoś jesz­cze pró­bo­wał deli­kat­nie przy­po­mnieć, że potrójna dzie­wiątka była nume­rem wywo­ław­czym Sco­tland Yardu w Lon­dy­nie. A co mogło być jesz­cze sub­tel­niej­sze albo zabaw­niej­sze, niż nada­nie tego samego numeru bata­lio­nowi kry­mi­na­li­stów? Naczelne Dowódz­two pozwo­liło sobie potem na deli­katny uśmiech biu­ro­kraty i poki­wało głową z apro­batą. Niech będzie numer 999, dla­czego jed­nak dla dal­szej zabawy nie poprze­dzić go literą V, prze­kre­śloną czer­woną kre­ską? Czyli pod­pi­sano, anu­lo­wano. Ska­so­wano. Wyma­zano… Co mogłoby być powią­zane albo ze Sco­tland Yar­dem, albo z samym bata­lio­nem. Ale na tym pole­gał żart. Można było z tego powodu zry­wać boki ze śmie­chu. Potrak­tujmy ten pro­blem poważ­nie – świni, która słu­żyła w 999. Bata­lio­nie, nikt nie potrze­bo­wał. Zło­dzieje, pod­rzy­na­cze gar­deł, pedo­file, zdrajcy, tchó­rze i fana­tycy reli­gijni, czyli naj­gor­sze szu­mo­winy zasłu­gu­jące tylko na śmierć.

My, któ­rzy zosta­wi­li­śmy na polu walki wia­dra potu, patrzy­li­śmy na to zupeł­nie ina­czej. Ksią­żęta śmie­cia­rzy, święci krę­ta­cze – obcho­dziło nas tylko to, czy gość spraw­dzi się w skraj­nych sytu­acjach. Do dia­bła z tym, co facet robił poprzed­nio, ważne było, co robi tu i teraz, to nas wła­śnie inte­re­so­wało. Sam z sie­bie nie prze­trwasz w armii. Jeden za wszyst­kich, wszy­scy za jed­nego – to jest prawo kole­żeń­stwa, naj­waż­niej­sze ze wszyst­kich.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: