Krótki kurs. Design - ebook
Krótki kurs. Design - ebook
Seria KRÓTKI KURS to popularnonaukowe książki wydawane przez Oxford University Press, które w przystępny sposób przedstawiają szereg tematów z niemal każdej dziedziny. Autorzy, będący ekspertami w danej dziedzinie, omawiają z entuzjazmem fakty, analizy, perspektywy i nowe koncepcje, a przez to sprawiają, że tematy trudne stają się przystępne. To przewodnik po najważniejszych informacjach dotyczących designu. Czytelnik dowie się z niego: • Jak rozumieć design w ujęciu całościowym, przeciwstawiając się powszechnemu przekazowi medialnemu, który sprowadza go do roli drugoplanowej, czysto dekoracyjnej? • Jak definiować design biorąc pod uwagę, że słowo to ma wiele poziomów znaczeniowych i samo w sobie jest źródłem zamieszania? • Co wiemy o pierwotnych innowacjach i jak wpływają one na to, co kreujemy dziś? • Jak mocno odczuwamy wpływ wartości kulturowych, który ujawnia się w projektowanych obiektach? • Czy zawsze projektanci przez design mogą dążyć do wyrażania swojej specyficznej osobowości i swojej kreatywności? • Jaki wpływ ma otoczenie na wzorce korzystania z przedmiotów i jak je kreować? • Jak można zaangażować potencjalnych użytkowników projektowanych przedmiotów? • Z jakimi wyzwaniami trzeba się liczyć nadążając za postępem technologicznym? • Czy globalizacja jest zagrożeniem dla designu?
Kategoria: | Ekonomia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-22295-6 |
Rozmiar pliku: | 4,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
CZYM JEST DESIGN?
Jednym z najbardziej niezwykłych zjawisk nowoczesnego świata jest skala, na jaką design stał się banalny i nieistotny. Ja jednak wychodzę z założenia, że gdyby brano go na poważnie i korzystano z niego odpowiedzialnie, mógłby się stać filarem środowiska, w którym żyjemy, we wszystkich jego aspektach, co przełożyłoby się na poprawę jakości naszego życia oraz stopnia zadowolenia z niego.
Jednakże twierdzenie, że design to w tym sensie ważne zagadnienie, rodzi wiele problemów, ponieważ przeciwstawia się powszechnemu przekazowi medialnemu, który sprowadza go do roli drugoplanowej, czysto dekoracyjnej, bez większego znaczenia; igraszki czy zabawy, być może odrobinę przydatnej, rentownej w sektorach gospodarki kierujących się dynamicznie zmieniającą się modą i szybkim wychodzeniem z użycia, lecz bezużytecznej z punktu widzenia ważnych problemów egzystencjalnych.
Nie dziwi więc fakt, że w sytuacji braku szerokiego konsensusu co do znaczenia czy wartości designu, jego praktykę otacza nimb niejednoznaczności. W niektórych dziedzinach autorzy publikacji znajdują wspólny język z czytelnikami, na przykład we wprowadzeniach do architektury czy historii, mimo że zakres ich wiedzy może być bardzo różny, ponieważ u podstaw leży zazwyczaj dobrze zdefiniowany przedmiot rozważań. Inne zagadnienia, takie jak fizyka jądrowa, mogą być tak ulotne, że nie istnieje żadna płaszczyzna porozumienia, powstaje więc potrzeba odwołania się do podstawowych zasad.
Design plasuje się między tymi dwoma ekstremami, a nie jest to zbyt komfortowa pozycja. Termin ten jest co prawda powszechnie znany, lecz wiele w nim sprzeczności, ma wiele znaczeń, a brak mu wyraźnych granic, które sprzyjałyby precyzji i łatwości definicji. W praktyce design ma wiele przejawów, w większości jednak ulotnych, a niewiele z nich reprezentuje trwałą jakość.
Oczywiście spora liczba osób zna się na designie czy przejawia nim zainteresowanie, lecz nie ma konsensusu co do dokładnej definicji tego terminu. Najbardziej oczywiste skojarzenia to moda, wystrój wnętrz, opakowania produktów czy samochody – w tych dziedzinach pojęcia formy i stylu są przemijające i podlegają dynamicznym zmianom w zależności od indywidualnego gustu, przy braku jakichkolwiek stałych kanonów. Obszary te stanowią gros obecnej praktyki designu, a także przedmiot szerokiej dyskusji, na nich też koncentrują się znaczne nakłady reklamodawców. Inne jego aspekty to technika czy rzemiosło, lecz mimo że obszary te są istotne, stanowią jedynie pojedyncze elementy całokształtu, których z całokształtem nie należy mylić.
Można więc zapytać, jak należałoby rozumieć design w ujęciu całościowym. Próbując przedrzeć się przez gąszcz reklam i promocji, fajerwerków wizualnych ze stajni spragnionych sławy wirtuozów designu, uczonych twierdzeń guru designu i naciągaczy wciskających lifestyle’owy kit, docieramy do prostej prawdy – design to jedna z podstawowych cech charakterystycznych człowieka oraz kluczowa determinanta jakości życia. Wpływa on na wszystkich z nas w każdym szczególe każdego aspektu wszystkich czynności, które wykonujemy w ciągu dnia. Właśnie dlatego ma tak fundamentalne znaczenie. Istnieje niewiele elementów środowiska materialnego, których nie dałoby się znacząco ulepszyć, jeśli przykładano by większą wagę do ich projektowania. Nieodpowiednie oświetlenie, nieprzyjazne dla użytkownika maszyny, źle sformatowane informacje – to tylko kilka przykładów złego projektowania, które kumulują się, zwiększając problemy i wynikające z nich napięcia. Warto więc zadać sobie pytanie: skoro są to niezbędne elementy naszej egzystencji, dlaczego bywają tak słabo wykonane? Nie istnieje na to pytanie żadna prosta odpowiedź. Czasem na usprawiedliwienie przywoływane są czynniki kosztowe, lecz granica między zrobieniem czegoś dobrze a źle bywa cienka, a koszty można obniżyć dzięki odpowiedniemu wkładowi designu. Termin „odpowiedni” został tu jednak zastosowany z pewnym istotnym zastrzeżeniem. Spektrum możliwości oferowanych przez termin „design” wymaga precyzyjnego dostosowywania rozwiązań do potrzeb, które mają zaspokajać. Rozwiązanie problemu praktycznego, które nie uwzględnia niezbędnych zastosowań, kompletnie mija się z celem, na przykład gdyby sprzęt medyczny potraktować wyłącznie jako środek indywidualnej ekspresji w obrazowaniu mody.
Założeniem niniejszej książki jest przekonanie, że design ma dla wszystkich fundamentalne znaczenie, które przejawia się na niezliczone sposoby, stanowiąc jednocześnie w naszym życiu rezerwuar ogromnego, lecz niewykorzystanego potencjału. W dalszej części książki przyglądam się niektórym przyczynom takiego stanu rzeczy i przedstawiam kilka potencjalnych rozwiązań. Moją intencją nie jest bynajmniej zanegowanie któregokolwiek z elementów składających się na spektrum działalności nazywanej „designem”, lecz jego rozszerzenie oraz analiza zasięgu praktyki designu, która ma wpływ na życie codzienne w wielu kulturach. By móc to osiągnąć, należy jednak najpierw uporządkować pewne sprawy i rozjaśnić wątpliwości otaczające definicję tego terminu.
Dyskusję o designie komplikuje podstawowy problem związany z samym terminem – słowo „design” ma tak wiele poziomów znaczeniowych, że samo w sobie jest źródłem pewnego zamieszania. To samo dzieje się w przypadku słowa „kochać”, którego znaczenie zmienia się radykalnie w zależności od tego, kto go używa, do kogo jest skierowane i w jakim kontekście. Weźmy na przykład zmieniające się znaczenie słowa „design” w języku angielskim, które ilustruje to pozornie pozbawione sensu zdanie:
Design is to design a design to produce a design.
.
Tak naprawdę wszystkie wyrazy w tym zdaniu są użyte poprawnie. Pierwsze to rzeczownik oznaczający ogólną ideę dziedziny jako całości, jak na przykład w zdaniu: Design is important to the national economy . Drugie wystąpienie omawianego terminu to czasownik wskazujący na czynność albo proces: She is commissioned to design a new kitchen blender . Trzecie wystąpienie to również rzeczownik, oznaczający pomysł lub propozycję: The design was presented to the client for approval . Ostatni przypadek to ponownie rzeczownik oznaczający gotowy produkt, urzeczywistnienie pewnej koncepcji: The new VW Beetle revives a classic design .
Dalsze zamieszanie wynika z szerokiego spektrum praktyki designu i związanej z nim terminologii. Weźmy chociażby zakres praktyk ujmowanych pod wspólnym nagłówkiem „design”. Niektóre z nich to: projektowanie na potrzeby rzemiosła, sztuka przemysłowa, grafika użytkowa, projektowanie inżynierskie, projektowanie produktów, projektowanie graficzne, projektowanie mody czy projektowanie interaktywne. W sekcji poświęconej kulturze Irlandii w londyńskim „The Sunday Times” publikowane są co tydzień krótkie, świetnie napisane artykuły poświęcone analizie jednego aspektu designu autorstwa Lisy Godson Designer Ireland. W sierpniu i wrześniu 2000 r. poruszane tematy to: pagony policji irlandzkiej Garda Síochána, projektantka mody Louise Kennedy, ogrodowy grill gazowy, paczka papierosów Carrolls Number One, sztućce Costelloe i tożsamość firmy Ryanair – taniej linii lotniczej. Spektrum zagadnień poruszanych przez autorkę w ramach całej serii artykułów jeszcze bardziej oszałamia różnorodnością.
Do powyższej listy można również dodać działalność, która przywłaszcza sobie termin „design”, by stworzyć wrażenie kompetencji, na przykład: design fryzur, design paznokci, design kompozycji kwiatowych czy nawet design pogrzebowy. A czemu nie inżynieria fryzur albo architektura pogrzebów? Termin „design” można wykorzystywać w dowolny sposób po części dlatego, że nie skrystalizował się do postaci konkretnej profesji, takiej jak prawo, medycyna czy architektura, której praktykowanie wymagałoby licencji albo podobnych kwalifikacji, która posiadałaby jasne standardy zdefiniowane i egzekwowane przez stowarzyszenie branżowe, a korzystanie z tej nazwy przysługiwałoby jedynie osobom dopuszczonym do zawodu w ramach określonych procedur. Wręcz przeciwnie – design rozpadł się na jeszcze więcej odłamów bez żadnej nadrzędnej idei czy organizacji, uprawiać może go więc każdy.
Analiza designu na poziomie, na którym można by znaleźć w tym chaosie jakiś punkt odniesienia, prowadzi w dwóch kierunkach: po pierwsze, definiowanie ogólnych wzorców działalności leżącej u podstaw rozprzestrzeniania się tego terminu, aby znaleźć jakąś strukturę i znaczenie, a po drugie, śledzenie tych wzorców w historii, by zrozumieć, jak i dlaczego powstało wokół niego aż takie zamieszanie.
Co się tyczy tego pierwszego zagadnienia, design w samej swojej esencji można zdefiniować jako zdolność człowieka do kształtowania i tworzenia środowiska na skalę niespotykaną dotychczas w przyrodzie, by służyła jego potrzebom i nadawała jego życiu znaczenie.
Skalę i rozmiary tych działań można zrozumieć dzięki obserwacji środowiska, w którym czytają Państwo tę książkę – w księgarni, domu, bibliotece, biurze, pociągu itp. Najprawdopodobniej w tym środowisku niemal nic nie będzie całkowicie naturalne, nawet rośliny będą posadzone i ukształtowane przez człowieka, a ich odmiany zmodyfikowane w stosunku do form występujących w przyrodzie. Zdolność człowieka do kształtowania świata, w którym żyje, obecnie jest tak wielka, że mało obszarów planety ostało się w stanie nienaruszonym, a na poziomie szczegółu życie jest całkowicie uwarunkowane przez elementy w jakiś sposób zaprojektowane przez ludzi.
To chyba oczywiste, lecz warto podkreślić, że formy lub konstrukcje naszego otoczenia to w przeważającym stopniu wynik projektowania przez człowieka. Nie są one nieuniknione ani niezmienne, można je analizować i o nich dyskutować. Dobrze albo źle wykonane projekty (na jakiejkolwiek podstawie by to oceniać) nie wynikają z procesów technologicznych, struktur społecznych, systemów gospodarczych ani z innych obiektywnych źródeł – są wynikiem decyzji i wyborów człowieka. Mogą podlegać znacznym wpływom kontekstu i okoliczności, lecz we wszystkich decyzjach podejmowanych na wszystkich szczeblach praktykowania designu obecny jest czynnik ludzki.
Wyborowi nieodłącznie towarzyszy odpowiedzialność. Wybór determinuje alternatywy: cele, sposoby ich osiągania oraz to, kto osiągnie z tego korzyści. Oznacza to, że w designie nie chodzi tylko o początkowe decyzje czy koncepcje projektantów, lecz również o sposoby ich realizacji oraz narzędzia służące ocenie ich skutków lub korzyści.
Krótko mówiąc, zdolność do projektowania stanowi rdzeń naszego istnienia jako gatunku. Żadne inne istoty żyjące na tej planecie nie mają takich zdolności. Umożliwia nam to konstruowanie środowiska życia na wyjątkowe sposoby, bez których nie moglibyśmy odróżnić cywilizacji od przyrody. Design ma znaczenie, ponieważ wraz z językiem stanowi cechę definiującą, co to znaczy być człowiekiem, a więc nie jest li tylko błahostką.
Oczywiście ta podstawowa zdolność może się przejawiać na wiele sposobów, a niektóre z nich stały się same w sobie specjalizacjami, na przykład architektura, budownictwo lądowe, architektura krajobrazu czy projektowanie mody. Aby zawęzić zakres analizy, skupmy się na dwu- i trzywymiarowych aspektach życia codziennego – innymi słowy na przedmiotach, komunikatach, otoczeniu i systemach, które towarzyszą ludziom w domu i w pracy, podczas wypoczynku i modlitwy, na ulicach, w przestrzeni publicznej i w podróży. Nawet przy tak poczynionych założeniach zakres zagadnień pozostaje bardzo szeroki, więc zamiast próbować chwytać wiele srok za ogon, skupmy się na kilku wybranych przykładach.
Skoro zdolność człowieka do projektowania przejawia się na tak wiele sposobów, jak więc można ogarnąć umysłem tę złożoność? W tym miejscu należy się odwołać do drugiego przywołanego wcześniej punktu – rozwoju designu w historii. Design definiuje się czasem jako dział historii sztuki, podkreślając następstwo poszczególnych ruchów i stylów, które zastępowały poprzednie. Historię designu należałoby jednak opisywać jako proces nakładania się na siebie warstw, wprowadzania zmian w tym, co już istniejące. Ponadto powstawanie nowych warstw to nie tylko proces akumulacji czy agregacji, lecz także dynamiczna interakcja, w ramach której każdy innowacyjny etap wpływa na zmianę roli, znaczenia i funkcji tego, co przetrwało. Na przykład rzemiosło na całym świecie zostało pozbawione przez przemysł centralnej roli, jaką odgrywało z punktu widzenia kultur i gospodarek, by znaleźć nowe role, takie jak dostarczanie wyrobów dla przemysłu turystycznego czy zaopatrywanie segmentu globalnego rynku zwanego rękodziełem artystycznym. Dynamiczne zmiany wynikające z komputeryzacji i informatyzacji oferują nowe ekscytujące możliwości projektowania interaktywnego oraz zmieniają sposoby tworzenia i produkcji wyrobów i usług, uzupełniając, a nie wypierając, stare metody.
Zachodzących procesów nie da się również opisać, korzystając z jednego uniwersalnego wzorca. Zmiany zachodzą w różnych społeczeństwach na różne sposoby, pociągają też za sobą rozmaite konsekwencje. Bez względu jednak na detale często to, co istniało wcześniej, w jakiejś formie trwa nadal. Właśnie ten fakt pomaga w dużym stopniu wyjaśnić zwartą, złożoną fakturę designu oraz zróżnicowanie jego emanacji, które obecnie nazywane są designem. Do pradawnych rzemiosł i form, które ostały się do dziś dzięki przystosowaniom, stale dodawane są nowe kompetencje i zastosowania. Zamieszanie wokół zrozumienia terminu design wynika więc w dużej mierze z wzorca jego historycznej ewolucji, jednak to, co niejasne, można również postrzegać jako bogate, elastyczne zasoby, jeżeli tylko istnieją ramy umożliwiające zrozumienie tej różnorodności. Niezbędne jest więc przedstawienie krótkiego zarysu historycznego rozwoju projektowania, czyli działalności polegającej na tworzeniu form.