Krótki kurs filozofii. Wittgenstein - ebook
Krótki kurs filozofii. Wittgenstein - ebook
Krótki kurs filozofii to błyskotliwe wprowadzenia w prace kluczowych filozofów i najważniejsze idee filozofii. Autorami poszczególnych tomów serii, wydanej w oryginale przez Oxford University Press, są wybitni specjaliści prezentowanych obszarów.
Ludwig Wittgenstein był jednym z najbardziej oryginalnych filozofów XX wieku, którego wpływ wykracza daleko poza samą filozofię, obejmując też m.in. literaturę, lingwistykę, antropologię, psychologię i socjologię. Jego idee dały początek wielu nowym osiągnięciom w filozofii języka, filozofii umysłu i logice. W niniejszym wprowadzeniu A.C. Grayling przystępnie omawia wczesną i późną filozofię Wittgensteina, różnice i powiązania między nimi, a także wpływ jego poglądów na dwudziestowieczną filozofię analityczną oraz na myśl współczesną.
Kategoria: | Filozofia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-22586-5 |
Rozmiar pliku: | 2,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W niniejszej krótkiej pracy na temat Ludwiga Wittgensteina stawiam sobie dwa cele. Pierwszym z nich jest przedstawienie głównych zarysów myśli Wittgensteina w sposób jasny i przystępny dla czytelnika niespecjalisty. Drugim jest opisanie miejsca tej myśli w dwudziestowiecznej filozofii analitycznej.
Żadnego z tych celów nie da się łatwo zrealizować w książce o tak niewielkiej objętości, i to z kilku powodów. Główny z nich wiąże się z tym, że prace Wittgensteina są liczne, skomplikowane i niejasne, co w rezultacie zachęca do sprzecznych interpretacji, których zresztą nie brak. Pełną sprawiedliwość można by oddać Wittgensteinowi tylko za pomocą szczegółowej, a zatem obszernej analizy jego tekstów, połączonej z choćby częściowym omówieniem najważniejszych komentarzy i interpretacji jego dzieł. Nie mogę tu jednak przedstawić nic podobnego. Moje cele są zatem skromne. Zamierzam omówić tylko zarys myśli filozofa; nie zakładam też żadnej wiedzy filozoficznej u czytelnika.
Zwolennicy Wittgensteina twierdzą, że błędem jest tworzenie takich streszczeń jego teorii. Jeden z głównych uczniów Wittgensteina, Norman Malcolm, napisał: „Próba streszczenia nie byłaby ani udana, ani użyteczna. Wittgenstein skondensował swoją myśl tak, że dalsza kondensacja jest niemożliwa. Potrzebne jest natomiast jej rozwinięcie i prześledzenie powiązań między jej częściami”. Inni zwolennicy austriacko-angielskiego myśliciela dodają, że streszczenia teorii filozoficznych przybierają na ogół postać ujęć systematycznych, prezentujących poszczególne tezy w sposób uporządkowany, czemu Wittgenstein w późniejszym okresie twórczości był niechętny i nie chciał się tym zajmować. Dlatego streszczenia jego poglądów poważnie zniekształcają nie tylko treść jego myśli, ale i jej intencje.
Nie przekonują mnie te argumenty. Sądzę, że nie tylko można, ale i należy stworzyć streszczenie pism Wittgensteina, ponieważ obecnie opublikowano liczne ich tomy zawierające teksty nieprzeznaczone do publikacji i pełne powtórzeń. Nie jest też prawdą, że teksty te nie posiadają teorii możliwych do wyrażenia w systematyczny sposób – zawierają je. Istotna jest różnica między tym, co mówi Wittgenstein, a sposobem, jak to mówi; fakt, że jego późniejsze teksty są niesystematyczne pod względem stylu nie znaczy, że są niesystematyczne pod względem treści. Zarówno we „wczesnych”, jak i „późnych” pracach Wittgenstein formułuje pewne główne tezy połączone relacjami zależności logicznej, które można wyodrębnić, wypowiedzieć i wyjaśnić, zupełnie tak samo jak w przypadku każdej innej teorii filozoficznej. To właśnie zamierzam zrobić – w zwięzły, wstępny sposób – w niniejszej książce.
Istnienie licznych, bardzo odmiennych interpretacji filozofii Wittgensteina stwarza jednak problemy. Każdy komentator próbuje stworzyć jak najdokładniejsze ujęcie tylko po to, by zostać oskarżonym o zniekształcanie myśli Wittgensteina przez tych, którzy pojmują je w inny sposób. Może to sugerować, że nigdy nie osiągniemy konsensusu na temat tego, co filozof miał na myśli. Nie sądzę jednak, by taki pesymizm był uzasadniony, wydaje mi się bowiem, że komentarze dotyczące Wittgensteina zawierają już oznaki powszechnej zgody co do tego, jakie motywy są dla jego dzieła najważniejsze. Nie oznacza to, że nie ma dalszych trudności; oznacza to jednak, że możemy z pewną dozą pewności wyodrębnić pewne aspekty myśli Wittgensteina, które powinny zostać omówione we wprowadzeniu takim jak to. Podobnie jak każdy piszący o Wittgensteinie, by zachować odpowiednią ostrożność, muszę jednak dodać, że poglądy, które mu przypisuję, są wynikiem mojej interpretacji; dlatego do zwrotów w rodzaju „Wittgenstein ma na myśli”, pojawiających się w książce, należy zawsze dodawać zastrzeżenie „zgodnie z moją interpretacją”.
Drugi ze wspomnianych celów jest łatwiejszy do zrealizowania. Polega na usytuowaniu myśli Wittgensteina w obrębie dwudziestowiecznej filozofii analitycznej. Jest to wąsko zakrojony cel, ponieważ nie oznacza tego samego, co usytuowanie tej filozofii w ramach całej myśli dwudziestowiecznej. Powiązanie idei Wittgensteina z prądami literackimi i artystycznymi, udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy jego wczesna teoria jest „modernistyczna”, a późniejsza „postmodernistyczna”, albo poszukiwanie źródeł jego filozofii w fermencie intelektualnym Wiednia przed wybuchem pierwszej wojny światowej nie są zadaniami, które sobie tu stawiam. Są one interesujące i pod wieloma względami wartościowe, ale w tym miejscu skupiam się jedynie na tym, co bezpośrednio istotne. Dzieło Wittgensteina, rozpatrywane w aspekcie ściśle filozoficznym, uznawane jest na ogół za część głównego nurtu niedawnej i najnowszej filozofii analitycznej. Dlatego będę ją omawiać głównie w tym kontekście.
Należy jednak wspomnieć, że nazwisko Wittgensteina, a czasem niektóre jego idee, pojawiają się również w pracach antropologicznych, teologicznych, literaturoznawczych i innych. Filozofowie z kontynentalnej Europy, których nowsze tradycje myślowe są zupełnie inne od tych typowych dla anglojęzycznej tradycji analitycznej, również zwrócili uwagę na dzieło Wittgensteina. Bardziej szczegółowe studium uwzględniłoby te szersze zagadnienia. Jak jednak wspomniałem, skupiam się na myśli Wittgensteina rozpatrywanej w jej najważniejszym kontekście. Osądzenie, czy jej użycie w tych innych kontekstach ma jakąś wartość zależy przecież, tak czy inaczej, od zrozumienia najpierw samych idei. Niemniej tu i ówdzie wskazuję na powiązania z innymi dziedzinami; dotyczy to głównie późniejszej filozofii Wittgensteina.
W dalszej części książki rekonstrukcja i wyjaśnienie zajmują więcej miejsca niż krytyka, dlatego że mam niewiele miejsca ku temu, a moim głównym zadaniem jest przedstawienie głównych aspektów myśli Wittgensteina w sposób przystępny dla niefilozofów. Częścią takiego przedsięwzięcia jest jednak wskazanie, jakie reakcje krytyczne wzbudziła dana myśl i zasugerowanie, na ile krytyka ta jest przekonująca (lub nie) i dlaczego. Dokonuję więc krótkich, nietechnicznych wypadów w tym kierunku.
Omawiając związki między myślą Wittgensteina i innymi filozofiami analitycznymi XX w., przedstawiam drobne poprawki do zwykłego ujęcia, sugerując, że pozycja Wittgensteina w nowszej filozofii nie jest, pod względem jej oddziaływania na treść i kierunek tej filozofii, taka, jak się zwykle twierdzi.
Wprowadzenia powinny zachęcać czytelników do bezpośredniego zapoznania się z przedmiotem, którego dotyczą. W niektórych przypadkach zbyt ambitne jest jednak oczekiwanie od niespecjalistów, by zrobili to, nie posiadając odpowiedniego przygotowania. Wittgenstein jest właśnie takim przypadkiem. Mimo twierdzeń jego zwolenników jest on w dużej mierze filozofem dla filozofów. Jego tekstów, podobnie jak tekstów Arystotelesa, Kanta i kilku innych, nie da się czytać, nie mając przynajmniej skromnej wiedzy filozoficznej, gdyż ich istota pozostanie niejasna dla kogoś, kto nie dostrzeże, za czym i przeciw czemu się opowiadają. Ponieważ niniejsze streszczenie nie zakłada wiedzy filozoficznej u czytelnika, próbowałem sprawić, by było samowystarczalne; moim celem było przedstawienie takiego zarysu myśli Wittgensteina, który mógłby być użyteczny nawet dla kogoś, kto nie zajmuje się systematycznie filozofią i nie zamierza tego robić. Jeśli mimo to uda mi się skłonić niektórych czytelników do zmierzenia się z pracami samego Wittgensteina i sprawić, by mogli je bardziej zrozumieć, moje zadanie zostanie spełnione.
Dziękuję Anthony’emu Kenny’emu, Anthony’emu Quintonowi, Jimowi Hopkinsowi, Danowi Rashidowi, Henry’emu Hardy’emu i Keithowi Thomasowi za lekturę całego rękopisu i cenne komentarze i krytykę; Carolyn Wilde i Normanowi Malcolmowi dziękuję za pomocną dyskusję na temat niektórych tez Dociekań filozoficznych. Na postać tej książki miały wpływ zwykłe ograniczenia i trudności, ale doradcy sprawili, że jest dużo lepsza, za co jestem im wdzięczny.
Książkę tę dedykuję Jenny: Invenio sine vertice aquas, sine murmure euntes, perspicuas ad humurn .ROZDZIAŁ 1
ŻYCIE, DZIEŁA I CHARAKTER
Ludwig Wittgenstein był filozofem. Filozofia stała się w XX w. zadaniem dla specjalistów, dlatego większość filozofów, którzy zdobyli rozgłos w czasach bliższych współczesności, zdobyli go tylko wśród innych filozofów. Wittgenstein jednak jest znany daleko poza granicami swojej dyscypliny. To nie filozofowie wymieniają jego nazwisko zaskakująco często i w zaskakująco różnych kontekstach. Wydaje się, że wielu uważa go za ucieleśnienie dwudziestowiecznej filozofii, materializację – zarówno w dziełach, jak i osobowości – tego, jaka jest sama filozofia: trudna i głęboka. Być może właśnie dlatego jego teksty przeczesuje się często w poszukiwaniu aforyzmów. To zadanie ułatwia styl i struktura dzieł, a także zwięzła forma myśli, będąca niejako istotą mądrości.
Ta ocena laików wypływa z faktu, że wielu współczesnych filozofów uważa Wittgensteina za największego myśliciela XX w. O tym, czy jest tak naprawdę, zadecyduje historia; sąd współczesnych nie zawsze jest nieomylny. Jednak niezależnie od werdyktu niezmienne pozostanie to, że życie i myśl Wittgensteina były co najmniej niezwykłe.
Ludwig Josef Johann Wittgenstein urodził się w Wiedniu 26 kwietnia 1889 r. jako najmłodsze z ośmiorga dzieci. Jego ojciec był przemysłowcem i jednym z najbogatszych ludzi w Austrii; dom Wittgensteinów był ośrodkiem wiedeńskiego życia społecznego i kulturalnego.
Zamożność i kultura charakteryzowały rodzinę Wittgensteina zarówno od strony matki jak i ojca od kilku pokoleń wstecz. Jego dziadek ze strony ojca był bogatym, żydowskim handlarzem wełny z Hesji, który nawrócił się na protestantyzm i ożenił z córką wiedeńskiego bankiera. Niedługo potem przeniósł siedzibę swojej firmy do Wiednia, gdzie wraz z żoną zostali mecenasami sztuki.
Swojemu synowi Karlowi, ojcu Ludwiga Wittgensteina, zapewnili kosztowną klasyczną edukację, on jednak zbuntował się i w wieku siedemnastu lat uciekł do Ameryki, gdzie przez dwa lata pracował jako kelner, dając też lekcje gry na skrzypcach i niemieckiego. Po powrocie do Wiednia studiował inżynierię. W ciągu kilkudziesięciu lat dodał do swojego spadku pokaźną fortunę, działając z sukcesami w przemyśle żelaza i stali i zdobywając pozycję jednego z najważniejszych przemysłowców monarchii austro-węgierskiej. Dlatego też mógł przejść na emeryturę niedługo po przekroczeniu pięćdziesiątki; później część swego czasu poświęcał na pisanie artykułów na tematy ekonomiczne do wiedeńskiej prasy.
To matka Wittgensteina, Leopoldine, w największym stopniu zachęcała swoje dzieci do rozwijania zdolności muzycznych. Ona również była córką bankiera, mającą powiązania ze styryjskim ziemiaństwem. Jej zainteresowania muzyczne były niezwykle silne. Johannes Brahms i Gustav Mahler byli, na jej zaproszenie, częstymi gośćmi w domu, a brat Wittgensteina, Paul, dzięki jej zachętom został pianistą. Maurice Ravel i Richard Strauss znaleźli się wśród kompozytorów, którzy pisali dla Paula utwory na jedną rękę po tym, jak stracił ramię podczas pierwszej wojny światowej. Sam Wittgenstein był niezwykle muzykalny. Jako dorosły nauczył się grać na klarnecie, ale jego najbardziej uderzającym talentem muzycznym była umiejętność gwizdania całych utworów z pamięci.
Leopoldine Wittgenstein była katoliczką, dlatego Wittgenstein został wychowany w tym właśnie wyznaniu. Religia pozostała dla niego ważna również później; kilkakrotnie poważnie zastanawiał się nad tym, czy nie wstąpić do zakonu. Jego wiara była jednak nieortodoksyjna, a on utrzymywał jej prawdziwą naturę w tajemnicy. Aluzje do niej pojawiają się w jego pracach.
Karl Wittgenstein, być może z powodu własnych doświadczeń, miał osobliwe poglądy na kształcenie dzieci. Wszystkie uczyły się w domu, realizując stworzony przez niego program, do ukończenia czternastego roku życia. Nie miało to dobrych skutków. Gdy przyszedł czas, by Wittgenstein poszedł do szkoły, nie dostał się ani do gimnazjum (szkoły ponadpodstawowej przeznaczonej dla najzdolniejszych uczniów), ani nawet do szkoły realnej (placówki nieco gorszej) w Wiedniu, ponieważ nie miał wymaganej wiedzy. W końcu zdał egzaminy wstępne do prowincjonalnej szkoły realnej w Linzu, gdzie uczył się również w tym czasie Adolf Hitler. Spędził tam trzy nieszczęśliwe lata, odchodząc w 1906 r. bez uprawnień pozwalających dostać się na uniwersytet. Było to niepowodzenie, ponieważ chciał studiować fizykę u Stefana Boltzmanna w Wiedniu. Zawsze jednak wykazywał zdolności w kierunku inżynierii, zawodu jego ojca; opowiada się, że dowiódł tego w dzieciństwie, konstruując działającą maszynę do szycia. Dlatego rodzice posłali go do kolegium technicznego w Berlinie-Charlottenburgu.
Wittgenstein również tam nie był szczęśliwy i opuścił uczelnię po trzech semestrach. Zainteresował się jednak inżynierią lotniczą, wówczas najnowszą dziedziną jego przyszłej profesji. Wyjechał do Anglii w 1908 r. i spędził lato, puszczając eksperymentalne latawce w Upper Atmosphere Research Station (Stacji Badawczej Górnych Warstw Atmosfery) pod Glossop w Derbyshire. Jesienią rozpoczął studia w dziedzinie inżynierii lotniczej na Uniwersytecie w Manchesterze.
Wittgenstein pozostał na liście studentów w Manchesterze przez dwa lata, choć przez większość tego czasu przebywał na kontynencie. Pod koniec pobytu pracował nad projektem śmigła wyposażonego w dysze napędowe na czubkach łopat. Zaintrygowała go matematyczna strona projektu, później sama matematyka, w końcu zaś filozoficzne pytania dotyczące podstaw matematyki. Zapytał znajomych, co można przeczytać na ten temat, i polecono mu The Principles of Mathematics Bertranda Russella.
Rycina 1. Rodzina Wittgensteinów przy obiedzie w Hochreit; od lewej: służąca Rosalie Hermann, Hermine, babka Kalmus, Paul, Margarete i Ludwig
Rycina 2. Ludwig Wittgenstein i William Eccles w stacji Glossop (Derbyshire) w lecie 1908 r., na rok przed tym, jak Wittgenstein został studentem inżynierii lotniczej na Uniwersytecie w Manchesterze
Książka ta wywarła na Wittgensteina ogromny wpływ. Jego znajomość filozofii była wcześniej ograniczona; czytał niektóre prace Arthura Schopenhauera, ale niewiele więcej. Dzięki książce Russella zapoznał się z najnowszymi odkryciami logicznymi i filozoficznymi, dokonanymi przez tego myśliciela i Gottloba Fregego. Wittgenstein zachwycił się tymi ideami i postanowił je zgłębić. W 1911 r. skontaktował się z Fregem, wykładającym na Uniwersytecie Jenajskim, by pokazać mu napisany przez siebie esej i zasięgnąć jego rady. Frege poradził mu, by studiował u Russella w Cambridge. Dlatego na początku 1912 r. Wittgenstein pojawił się w Cambridge i podjął tam naukę.
Wittgenstein spędził w Cambridge tylko pięć semestrów. Mimo to był to dla niego ważny okres kształtujący poglądy. Rozmawiał na temat logiki i filozofii z Russellem, który w liście z tamtego okresu napisał o nim: „jest najzdolniejszą osobą, jaką spotkałem od czasów Moore’a”. Relacja Wittgensteina i Russella szybko przestała być relacją ucznia i nauczyciela, a choć przyjaciel Ludwiga, David Pinsent, napisał w swoim dzienniku „to oczywiste, że Wittgenstein jest jednym z uczniów Russella i wiele mu zawdzięcza”, wpływ, jak zobaczymy, wcale nie był jednostronny.
Podróże bardzo interesowały Wittgensteina. W 1913 r. wyjechał z Pinsentem do Islandii, a potem Norwegii. Norwegia spodobała mu się, dlatego wrócił tam w tym samym roku samotnie. W odległym zakątku farmy pod Skjolden zbudował sobie chatę, gdzie pozostał do lata 1914 r., z wyjątkiem krótkiego wyjazdu do Wiednia na święta Bożego Narodzenia. Czas ten poświęcił na badania z dziedziny logiki. George Edward Moore odwiedził go tam, a podczas swojego pobytu sporządził notatki na podstawie zapisków Wittgensteina. Tekst ten reprezentuje najwcześniejszą fazę rozwoju pierwszej książki filozofa, Tractatus logico-philosophicus.