- W empik go
Książka młodej chrześcianki: Część 2 listy do mojej córki chrzestnej na różne czasy jej życia. - ebook
Książka młodej chrześcianki: Część 2 listy do mojej córki chrzestnej na różne czasy jej życia. - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 298 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
WARSZAWA.
Nakładem Gustawa Leona Glücksberga, Księgarza, przy ulicy Miodowej.
1847.
LE LIVRE
LA JEUNE FEMM
CHRÉTIENNE.
LETTRES A MA FILLEULE
POUR LES DIFFÉRENS AGES DE SA VIE.
Ayant aimé Dieu des son enfanc gardé ses commandemens, elle severa jusqu'à la fin.
Tobie, II,
DEUXIÈME PARTIE.
VARSOVIE.
Gustave Lćon Glücksberg, Libraire-Editeur
Rue Miodowa.
1847
Wolno drukować, z warunkiem złożenia w Komitecie Cenzury wydrukowaniu, prawem przepisanej liczby exemplarzy.
W Warszawie d. 29 sierpnia (10 września) 1846 r.
Cenzor
Niezabitowski.
W Drukarni Stanisława Strąbskiego.
LISTY
DO MOJEJ CÓRKI CHRZESTNEJ.
LETTRES
A MA FILLEULE.
LISTY
DO MOJEJ CÓRKI CHRZESTNEJ.
CZĘŚĆ DRUGA.
PIERWSZE WRAŻENIA PRZY WEJŚCIU W ŚWIAT.
LIST I.
pożegnanie klasztoru.
Otoż nadszedł ten dzień, w którym rzucasz klasztor. Musiałaś źle spać przeszłej nocy, moja Ludwiko, bo radość równie jak i troska ma swoje bezsenności i niepokoje.
A więc po raz ostatni twoje oczy otwierają się na światło pod temi białemi firankami, pod tym dachem opiekuńczym, pod okiem tych aniołów stróżów, którzy czuwali nad twoją pierwszą młodością. Po raz ostatni budzisz się wśród twoich towarzyszek, przechodzisz ten ogród, który był świadkiem
LETTRES
A MA FILLEULE.
DEUXIÈME PARTIE.
PREMIÈRES IMPRESSIONS DU MONDE.
LETTRE I.
adieux au couvent,
Le voilà donc arrivé ce jour où tu quittes le couvent….. Tu auras mal dormi Ia nuit passée, ma
Louise, car Ia joie comme Ia peine a ses veilles et ses troubles..
C'est pour la dernière fois que tes yeux s'ouvrent à Ia lumière sous ces rideaux blancs, sous ce toit protecteur, sous les regards de ces anges gardiens qui ont veillé sur ton enfance! C'est pour la dernière fois que tu t'éveilles entourée de tes compagnes, que tu traverses ce jardin témoin de tes twych zabaw i przyjemności; zmierzasz twoje kroki ku tej kaplicy, w której wynurzyłaś pierwsze modlitwy i pierwsze wyznania niewinnego serca; gdzie wszystko przypomina ci pamiątkę uroczystą odbytej przez ciebie pierwszej kommunii, która ma na zawsze zostać w twoim umyśle.
Po raz ostatni uściskasz twe świątobliwe mistrzynie, i te towarzyszki twoich lat dziecinnych od których jeszcze nie odwykłaś. Ale prawie się nie czuje smutek rozłąki; nad wszystkiem przemaga urocza radosność tych słów: wakacye, swoboda, dom rodzinny. Spodziewacie się pisywać do siebie, widywać się, kochać się zawsze! Czegoż nie spodziewa się panienka w waszym wieku!
Zakonnice przebaczają wam łatwo tę okrutną radość przy rozstawaniu się z niemi! ich wyrozumiałe doświadczenie uniewinnia was; one znają niestałość waszego wieku i smutne obroty wszystkich radości ludzkich.
Zrzucisz więc z siebie te proste suknie wieku młodocianego, tę zasłonę prawie zakonniczą, która okrywała twą głowę. O gdyby przynajmniej zasłona niewinności i skromności pokrywała zawsze serce tak czyste! Zostaw bez wahania się twoje proste ubiory, przydadzą się one moie jakiej biednej rodzinie; ale zabierz, zabierz z sobą twe ska jeux et de tes plaisirs; que tu marches vers cette chapelle qui reçut tes premières prières et les premiers aveux de ton coeur innocent, où tout retrace ce souvenir solennel de ta première communion quine doit jamais s'effacer de ton âme!
C'est pour la dernière fois que tu vas embrasser tes religieuses maîtresses, et ces amies de ton enfance dont tu n'as pas encore appris a te passer. Mais la tristesse de la séparation se sent a peine, tout cède à la joie prestigieuse des mots: vacances, liberté, famille. Vous espérez vous écrire, vous espérez vous revoir, vous espérez vous aimer toujours! Que n'espère-t-on pas à votre age!
Les religieuses la pardonnent aisément cette joie cruelle de les quitter! leur indulgente expérience vous excuse; elles connaissent la mobilité de votre âge, et les tristes retours de toutes les joies humaines.
Tu vas donc quitter les simples habits de ton enfance, le voile presque religieux qui recouvrait ta tęte! Ah! du moins que les voiles de la candeur et de la modestie recouvrent toujours un coeur aussi pur. Laisse derrière toi, si tu veux, tes humbles vôtemens destinés peut-ętre à quelque pauvre famille, mais emporte, emporte avec toi tes chape-
1*
pierze, krzyżyki, modlitwy, medaliki i cały ten pobożny sprzęt, który unosi na swem sercu pielgrzym z ziemi świętej.
Pożegnaj jeszcze wesoło klasztor, moja Ludwiko, ale nim wyjdziesz za drzwi, zatrzymaj się, zatrzymaj chwilkę u progu. Poświęć jeszcze jedne myśl tym spokojnym mieszkaniom; choć raz jeszcze przy rozstaniu się poświęć żal twym koleżankom, których może już nie zobaczysz, temu życiu tak spokojnemu, którego szczęście zaledwo uczułaś! Podziękuj Bogu raz jeszcze, nim stracisz z oczu kaplicę, a potem pomykaj sobie ku życiu społecznemu i przeznaczeniu jakie cię czeka.
Tak ptaszek ulatuje ze swego gniazda, upojony radością, wolnością, powietrzem, młodością, owładnia całą naturę, krąży nad lasami, morzami, przepaściami i szybkim pędem leci naprzeciw strzelca.
Ale widzę cię wchodzącą pod dach rodzicielski, przechodzisz z rąk zakonnic na ręce twojej rodziny. Bogdajby żaden żal, żadna myśl, żadne smutne uczucie nie zamąciło, jeżeli to być może, słodyczy chwil tak szczęśliwych.
lets, tes croix, tes prières, tes médailles, tes reliques, et tout ce pieux bagage qu'emporte sur son coeur Ie pèlerin en quittant la terre sainte!
Dis encore un joyeux adieu au couvent, ma Louise; mais, avant de passer la porte, arręte, arręte un instant sur Ie seuil. Donne encore une pensée à ces paisibles demeures, un regret à ces amie que peut-ętre tu ne reverras plus! à cette vie s douce, qu'à peine en as-tu senti le bonheur! remercie Dieu encore avant de perdre de vue la chapelle!… Puis élance-toi vers la vie commune, et vers la destinée quit'attend.
Ainsi l'oiseau s'envole de son nid, ivre de joie de liberté, d'air et de jeunesse! il s'empare de touto Ia nature, il plane sur les foręts, sur les mers, su les abîmes, et c'est à tire d'aile qu'il vole au-devan du chasseur..
Mais je te vois arriver sous Ie toit paternel, passes des bras des religieuses aux bras de famille. Ah! que nul regret, nulle pensée, nul sen timent triste ne troublent, s'il se peut, la douceu de ces heureux momens.
LIST II.
Pierwsze obudzenie się za klasztorem.
Więc się obudziłaś bardzo rano nazajutrz po przybyciu do domu rodziców, moja Ludwiko; obudziły cię krzyki kupców, kupcowych, przekupek, woziwodów, kwieciarek i całej téj hałastry krzykliwej, przed którą niewiedzieć gdzie się schronić.
Należy jednak szanować te krzyki, bo to jest jedna z form, jakich używa ubóstwo pracowite, aby nam powiedzieć: „Zlitujcie się! ” Turkot powozów przerywa ci sen, i ledwie zasypiasz, znowu cię budzą ciężkie toczące się wozy i dyliżanse. Widzisz więc, że to nie jest wielka przyjemność mieszkać w wielkich miastach i mieć okna na ulicę.
W ciągu dnia bawi cię, powiadasz, widok tylu przechodzących, którzy się wydają być w najwię-
LETTRE II.
Premier réveil hors du couvent.
Tu as donc été réveillée de grand matin le lendemain de ton arrivée chez tes parens, ma Louise, parle eris des marchands, des marchandes, des re-vendeuses, des porteurs d'eau, des laitières, des bouquetières, et de tout ce peuple criard qu'on ne sait où fuir à Paris?
Il faut pourtant les respecter ces eris, car c'est une des formes qu'emploie Ia pauvreté laborieuse pour dire: Ayez pitié…. Le bruit des voitures trouble ton sommeil, et à peine commencestu à te rendormir, que le lourd roulis des charrettes et des diligences vient encore te réveiller. Tu vois que ce n'est pas tout plaisir d'habiter les villes et d'avoir des croisées donnant sur la rue.
Dans la journée, dis-tu, cela t'amuse devoir passer tout ce monde qui paraît si pressé. Tu sup kszym pośpiechu. Myślisz prostodusznie, że każdy spieszy na jaką uciechę, zabawę; ani ci przyjdzie na myśl, żeby można tak szybko biedź do swoich zatrudnień, do nudów może, i tem bardziej nie może ci się w głowie pomieścić pośpiech bez celu, bez przyczyny, większej części łudzi, którzy bez potrzeby przebiegają ulice Paryża! Kominiarze, dziewczęta, śmieszki, powozy ciągnące się jedne za drugiemi, ludzie pieszo, konno i w karetach, omnibusy, fiakry, dyliżanse, wózki obładowane owocami, jarzynami, mleczywem albo kwiatami: cały ten ruch pomieszany który zowią Paryżem, wszystko to wydaje ci się prześlicznością, a w wieczór katarynka cię zachwyca, i na myśl latarni czarnoksięzkiej serce ci mocniej bije.
Wszystko to zobojętnieje dla ciebie, moje dziecie, a nowość tych prawie wszystkich wrażeń stanowi ich cały urok; może wkrótce tak ci będzie jak owego dnia, gdyś jeździła w gościnę z twoją matką i napisałaś mi za powrotem: „Jam sobie wystawiała wielką ztąd uciechę, myślałam że to nierównie więcej mnie zajmie.u
Potem mówisz mi o ogrodzie botanicznym, który ci się wydał tak pięknym! przechodziłaś po tamach, po mostach, przed Tuileries. Mówisz mi, żeś objechała najpiękniejsze ulice Paryża, bulwarki*
poses naturellement que chacun s'empresse d'aller à ses plaisirs; l'idée ne te vient pas que l'on puisse courir à ses affaires, à des ennuis peut-ętre, et tu devines encore moins l'empressement sans but, sans cause et sans objet de la plupart des gens que l'on voit se hâter dans les rues de Paris! Les ramoneurs, les marmottes, les polichinelles, les voitures qui se succèdent, les gens à pied, a cheval, en carrosse, les omnibus „ les fiacres, les diligences, les petites voitures chargées de fruits, de légumes, de laitage ou de fleurs; tout ce mouvement, tout ce bruit confus qu'on appelle Paris, tout cela te paraît charmant, et le soir l'orgue des rues te ravit, l'idée de la lanterne magique te fait battre le coeur.
Tout cela s'émoussera bientôt, mon enfant, etia nouveauté de la plupart de ces impressions en fait le plus grand charme; il en sera peut-ętre bientôt pour toi, comme de cette journée de visites que tu es allée faire avec ta mère; tu m'écris au retour: „ Je m'en faisais une grande fęte, je croyais que cela était plus amusant.u
Puis, tu me parles du Jardin-des-Plantes que tu as trouvé si beau! tu as passé sur les quais „ sur les ponts, devant les Tuileries. Tu me dis que tu as traversé les plus beaux quartiers de Paris, les wszystko ci się wydało zadziwiającem, bo tez i tak jest w istocie; wszystko to wielkie, a w takich rzeczach wielkość jest jednem ze znamion prawdziwej piękności! Ale co do prawie wszystkich twoich zdań, pozwól sobie powiedzieć, że są chybione, i pamiętaj jeszcze je sama roztrząsnąć w dalszym czasie.