- promocja
Ktezyfont 363 - ebook
Ktezyfont 363 - ebook
W połowie IV w. rozpoczęła się wzmożona rywalizacja zbrojna pomiędzy Cesarstwem Rzymskim i Persją. Przed 363 r. zachodnie mocarstwo przyjęło postawę defensywną, nie mogąc zdobyć się na nic więcej ze względu na trudną sytuację polityczną. W 359 r. Persowie zajęli Amidę, jeden z ważniejszych punktów obrony granicy wschodniej. Fakt ten wywarł ogromne poruszenie wśród elit politycznych Rzymu. Wydawało się, że wysiłek zbrojny przeciw Persji będzie nieunikniony. Tymczasem na horyzoncie pojawiło się widmo wojny domowej w cesarstwie. Wydawać by się mogło, że państwo czeka katastrofa. Jednakże w nieoczekiwanych okolicznościach władzę przejął cesarz Julian. Za jego rządów armia cesarska podjęła ostatni ofensywny wysiłek zbrojny przed upadkiem państwa na zachodzie. Julian zorganizował wyprawę zbrojną przeciwko Persji, a jej celem stało się zajęcia Ktezyfontu – stolicy wroga.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-11-14445-3 |
Rozmiar pliku: | 2,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
„Na ogół władcy, gdyby się ich rozebrało z purpury i nagich rzuciło w świat, pogrążyliby się natychmiast w najniższy stan społeczny bez nadziei wyjścia kiedykolwiek z cienia. Ale w przypadku Juliana zasługi osobiste były w pewnej mierze niezależne od stanowiska. Bez względu na drogę, jaką obrałby on sobie w życiu, na pewno dzięki sile swojej nieustraszonej odwagi, żywego dowcipu i wytężonej pilności osiągnąłby najwyższe zaszczyty wybranego zawodu albo już co najmniej by zasługiwał na nie”. Charakterystyka cesarza, którą przedstawił Edward Gibbon, choć jest zniekształcona, ukazuje znamienną zmianę w historiografii opisującej dzieje cesarza Juliana zwanego Apostatą (jego pełne imię to Flavius Claudius Julianus). Gibbon dokonał rewizji historii jego panowania, do której chrześcijańscy humaniści byli zdecydowanie negatywnie nastawieni. Kolejne pokolenia historyków zaczęły dzięki temu przychylnie opisywać panowanie Juliana. Większą uwagę zwracano na jego działania w Galii, pomysł na rządzenie państwem, tłumacząc równocześnie na różne sposoby konflikt antiocheński czy też nieudaną wyprawę perską. W mojej publikacji zajmę się jednak najtrudniejszym momentem jego panowania, najmniej udanym, który zaczął się od niepowodzenia politycznego w Antiochii, które zapoczątkowało katastrofalną kampanię 363 roku.
Wyprawę na Persów wielu badaczy oceniło negatywnie, głównie ze względu na finalne osiągnięcia cesarza. Ja natomiast chciałbym skupić się również na sposobie, w jaki ją przygotowano i przeprowadzono. Jak się okazało, nie wszystko wskazywało na nadchodzącą klęskę, a niepowodzenie było w dużej mierze wynikiem nieprzewidzianych zdarzeń.
W niniejszej pracy działania cesarza Juliana będą szeroko opisywane ze względu na bogatszą i dostępną bazę źródłową, niemniej jednak aktywność perskiego władcy Szapura II również zasługuje na uwagę. Zwycięstwo Sasanidów w wojnie z 363 roku wykazało dobrą kondycję wschodniego mocarstwa, która niewątpliwie była zasługą króla królów.
Do tej pory powstała tylko jedna monografia opisująca wyprawę perską 363 roku. Od momentu jej ukazania się wydano wiele publikacji opisujących wydarzenia z szerszej perspektywy. Znaczną część informacji dotyczącą interesującego nas tematu umieszczono w biografiach cesarza Juliana. W literaturze niemieckiej pojawiły się również broszury dedykowane tej tematyce.
Ekspedycję z 363 roku udokumentowało wielu naocznych świadków. Co więcej, połowa IV wieku została szczegółowo opisana przez wielu historyków. Jest to temat, na który można znaleźć bogatą bazę źródłową. Na pierwszym miejscu należy wymienić Ammiana Marcellina, który służył w armii Juliana w Galii, gdy ten był jeszcze cezarem, uczestniczył również w jego wyprawie na Persję. Jako rdzenny mieszkaniec Antiochii Syryjskiej mógł dostrzec z szerszej perspektywy istotę konfliktu, który wybuchł tuż przed wyprawą. Znał dobrze cesarza, antiocheńczyków oraz region Syrii i Mezopotamii. Władał biegle greką i zapewne mówił w języku syryjskim. Był naocznym świadkiem omawianych wydarzeń. Jednocześnie należy pamiętać, że Ammian spisał relację dopiero po trzydziestu latach. Zapewne nie chciał zostawić jedynie świadectwa panowania cesarza, pragnął stworzyć dzieło sztuki. W swojej pracy częściowo korzystał z pomocy innych świadków zdarzeń i historyków. Wśród nich należy wymienić Eunapiusza z Sardes, Aureliusza Wiktora oraz Euteriosa – eunucha i doradcę Juliana. Nie miał natomiast możliwości korzystać z pomocy Libaniusza z powodu odległości, jaka ich wtedy dzieliła (Ammian mieszkał wówczas w Rzymie, a Libaniusz w Antiochii). Wszystkie wymienione postaci były obecne podczas kampanii w Mezopotamii z 363 roku.
Ammian pisał swoje Dzieje po łacinie, ale jego ojczystym językiem była greka; nazywał siebie grekiem. W kilku miejscach, gdy nie może znaleźć odpowiedniego łacińskiego słowa, podaje greckie, co wskazuje na trudność, z jaką musiał się borykać podczas tworzenia pracy. Dodatkowo jego łacina jest pełna błędów, co sugeruje jednoznacznie, że nie był to jego rodzimy język. Opisywał zdarzenia od roku 96 po narodzinach Chrystusa, lecz pierwsze trzynaście ksiąg zaginęło. Kolejnych siedemnaście zaczyna się w roku 353, czyli rok przed buntem w Antiochii pod rządami Gallusa, a kończy w roku 378. W roku 353 Ammian został żołnierzem Ursycyna, dlatego do relacji wplata również własne przeżycia.
Wspomniany historyk dwukrotnie współpracował z Julianem. Jako żołnierz generała Ursycyna spotkał się z przyszłym cesarzem w Galii w trakcie kampanii przeciwko barbarzyńcom. Gdy Ursycyna oddelegowano na Wschód, Ammian udał się razem z nim. Następnie ich drogi zetknęły się ponownie, gdy Julian przybył do Antiochii z zamiarem organizacji wyprawy wojennej na Persję. Od tego czasu Ammian pozostał z cesarzem do końca życia władcy.
Znaczna część wzmianek o Julianie w pracy Ammiana jest pozytywna, często przemalowana, jak choćby opis bitwy pod Argentoratum. Widać w tym pełne oddanie swojemu władcy, co czyni z Ammiana, niestety, mniej obiektywnego obserwatora. Mimo to potrafi on skrytykować zachowanie Juliana. Negatywnie ocenia politykę religijną augusta. Jest ona dla niego niezrozumiała i bezsensowna, co może zaskakiwać z uwagi na to, że obaj kultywowali tradycje starożytnych przodków. Po przyjeździe cesarza do Antiochii, gdy władca zajął się rozsądzaniem sporów lokalnych, ocena Ammiana staje się dwuznaczna. Z jednej strony chwali Juliana za sprawiedliwość, z drugiej zaś gani za porywczość i nieumiejętne zachowanie. Kolejnym zdarzeniem krytykowanym przez starożytnego historyka są przeprowadzone wróżby, mające związek z wyprawą na Persję. Ammian skłania się raczej do negatywnej oceny sytuacji, twierdząc, że Julian zbyt mocno ufał swoim nauczycielom i źle ocenił omeny. Ammian wiedział, jak nieskuteczne okazały się wróżby, a jego opinia składa się również na całokształt niechętnego postrzegania polityki religijnej Juliana przez jego współwyznawców. Podczas kampanii perskiej starożytny autor maluje coraz intensywniej obraz niezrównoważonego władcy, którego zgubiły emocje. Jest to oczywiście subiektywna ocena, bazowana na opiniowaniu wydarzeń przez pryzmat rezultatu osiągniętego przez cesarza w Mezopotamii.
Ammian miał szczególne uznanie dla zdolności militarnych cesarza. Na jego ocenę wpływała przede wszystkim skuteczna kampania w Galii. Porównał nawet zwycięstwa cesarza z lat 355–360 do największych osiągnięć wojskowych republikańskiego Rzymu. Nie wziął on jednak pod uwagę wyprawy na Persję.
Ammian był poganinem zdecydowanie oddanym dawnym kultom. Szanował lokalne tradycje, nie forsował swoich poglądów religijnych; jego religijność cechowała tolerancja. Dzieje Ammiana są wolne od stronniczych i agresywnych ataków na chrześcijan, które w tamtym okresie były dość powszechne (podobnie jak wrogość chrześcijan wobec pogan). Przedstawił w pozytywnym świetle głównie dwie postaci – Ursycyna i Juliana. Mimo to polityka religijna Juliana nie była przez niego akceptowana.
Co ciekawe, na papierze zachowało się wiele mów, satyr i listów cesarza Juliana. Znaczna część z nich, przeznaczona do publicznego czytania, służyła mu jako forma komunikowania się ze społeczeństwem. Pokazują one doskonale program polityczny cesarza, który z biegiem lat się zmieniał. Większość zachowanych listów to przede wszystkim prywatna korespondencja, która pozwala dokładniej poznać osobowość cesarza. Jego teksty umożliwiają również zbadanie wyprawy perskiej.
Innym pogańskim autorem relacji wydarzeń na Wschodzie jest Zosimos. Jego tekst wykazuje wiele podobieństw z Res Gestae Ammiana Marcellina. Zosimos tworzył jednak sto lat później, a jego dzieło w dużej części opierało się na pracy Eunapiusza z Sardes. Wspomniany Eunapiusz był sofistą, filozofem neoplatońskim, być może też medykiem. Znał się z Oribasiusem, osobistym lekarzem cesarza Juliana, który mógł go uczyć zawodu. Prawdopodobnie korzystał ze wspomnień tego człowieka. Nawet Ammian Marcellin musiał w jakimś stopniu sugerować się tekstem Eunapiusza.
Z pewnością zarówno Eunapiusz, jak i Ammian pracowali nad swoimi dziełami w tym samym czasie. Ponieważ Eunapiusz był poganinem, przychylnie opisywał Juliana. Zachowały się jego Żywoty Sofistów, lecz drugie dzieło – Historia, w której zawarł cenne informacje o Julianie, nie dotrwało do naszych czasów. Zachowało się tylko w niewielkich fragmentach. Dzięki temu, że Zosimos korzystał z jego pracy, można w części odtworzyć ten tekst.
Kolejnym historykiem opisującym panowanie Juliana był Eutropiusz. Tworzył on zaledwie sześć lat po wydarzeniach w Persji. Był poganinem, lecz nie wrogiem chrześcijan. Co więcej, źle się odnosił do poczynań Juliana skierowanych przeciwko nowej religii. Jego bardzo krótkie Breviarium obejmuje lata od Romulusa do śmierci Jowiana. Dla poruszanego tematu istotna jest tylko ostatnia, ósma księga jego pracy.
Źródłem niezbędnym do badania wydarzeń z 363 roku są prace Libaniusza, poganina, który prowadził w Antiochii szkołę dla retorów. Podczas pobytu Juliana w mieście, gdy ich wzajemna relacja stała się niezwykle przyjacielska, cesarz zaproponował mu kwesturę, jednak ten odmówił. Mimo że cesarz miał wielu przyjaciół, jak sam pisał, tylko przebywając z Libaniuszem, czuł się jak w domu. Na czas wyprawy na Persję retor pozostał w Antiochii i chciał załagodzić spór między cesarzem a mieszkańcami tego miasta. Jego mowa pogrzebowa na cześć Juliana jest w zasadzie krótkim życiorysem władcy. Uważa się, że nie kłamał on świadomie w swojej relacji. W źródłach autorstwa innych historyków tego okresu znajdujemy pewne luki, które tylko Libaniusz uzupełnił.
Ponieważ w opisie dziejów wyprawy perskiej Juliana duże znaczenie dla pisarzy starożytnych miał kontekst religijny, należy szczególną uwagę zwrócić na religie, którą wyznawali autorzy źródeł. Wszystkie przytoczone postaci kultywowały tradycyjne wierzenia. Wydarzenia na Wschodzie opisywali również chrześcijanie, np. Hermiasz Sozomen, Sokrates Scholastyk, Filostorgiusz, Jan Chryzostom i Grzegorz z Nazjanzu. Sozomen napisał w V wieku Historię Kościoła. Rodzina tego autora ucierpiała w jakiś sposób w czasach Juliana, co dodatkowo wpływało na opinię o władcy. Sokrates napisał swe dzieło (Historię Kościoła) krótko przed Sozomenem. Filostorgiusz z kolei należał do eunomian i nie podzielał przekonań panujących w cesarstwie, mógł więc pozostawić obraz nieco bardziej obiektywny w swej Historii Kościoła. Grzegorz z Nazjanzu był rówieśnikiem Juliana. Nie opisywał bezpośrednio kampanii perskiej, lecz przedstawił w swoich mowach ogólny obraz władcy. Pisał swoje teksty kilka lat po śmierci apostaty, za panowania chrześcijańskich cesarzy. Dużo późniejszym źródłem, pochodzącym z VI wieku, jest Chronographia Malalasa. Swą relację o Julianie chrześcijański autor opiera częściowo na tekście Eutropiusza.
Niestety, do naszych czasów nie zachował się żaden tekst historyczny z okresu Sasanidów. Dysponujemy dopiero źródłami z czasów arabskich. Okres panowania Sasanidów opisał perski historyk z przełomu IX i X wieku Muhammad Ibn Jarir al-Tabari, który studiował dzieła historyków, ale mimo to jego relacja dotycząca IV wieku zawiera sporo błędów.
* * *
W pierwszym rozdziale pracy przedstawię ogólną charakterystykę cesarza Juliana. Ukazanie różnych momentów z jego życia wydawało mi się na tyle istotne, by opisać je bardziej szczegółowo. Częściowo odnoszą się one do sposobów działania Juliana podczas jego ostatniej wyprawy wojennej. Częściowo też ukazują charakter cesarza. Czasami zdarzenia z jego przeszłości mają pewien wydźwięk symboliczny, który nabiera znaczenia dopiero w ostatnich chwilach życia władcy.
Niezbędny do zrozumienia całej pracy jest rozdział II, w którym opisałem charakterystykę armii Persji i Rzymu. Na paru stronach zamieściłem informacje o używanej broni, jak i charakterystyczne metody działań wojsk. Podałem również informację o tym, jak armia perska była postrzegana przez Rzymian. Jest to o tyle istotne, że pomaga ocenić decyzje taktyczne podejmowane w krytycznych momentach kampanii. W następnych rozdziałach opisałem wydarzenia według porządku chronologicznego.
------------------------------------------------------------------------
1 E. Gibbon, Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego, t. 2, przeł. Z. Kierszys, Warszawa 1975, s. 299.
2 W.G. Reinhardt, Der Perserkrieg des Kaisers Julian, Dessau 1892.
3 G.W. Bowersock, Julian the Apostate, Cambridge 1997, s. 7.
4 Pisał: „ut miles quondam et Graecus”; Ammianus Marcellinus, Res Gestae, XXX.16.19, t. 2, przeł. I. Lewandowski, Warszawa 2002.
5 E.A. Thompson, The Historical Work of Ammianus Marcellinus, Cambridge 1947, s. 72–86.
6 G.W. Bowersock, Julian the Apostate, s. 4.
7 D. Rohrbacher, The Historians of Late Antiquity, New York 2002, s. 49–51.
8 P. Athanassiadi, Julian and Hellenism: An Intellectual Biography, Oxford 1981, s. 207; A.H.M. Jones, J.R. Martindale, J. Morris, PLRE, s. 505–506.
9 F. Rosenthal, The History of Al-Tabari, t. 1, Albany 1989, s. 16–18.Julian
Cesarstwo rzymskie w połowie IV wieku może nie prowadziło tak silnej ekspansji jak za czasów republiki, lecz z pewnością nie było to państwo upadające. O ogromnym potencjale zarówno finansowym, jak i militarnym powinny świadczyć choćby dokonania Juliana w Galii. Na ogólny obraz cesarstwa wpływają rządy wielu władców, którzy w większości byli zmuszeni do zmagania się z konkurentami o niepodzielną władzę. Bratobójcze wojny osłabiały cesarstwo, ale też nie pozwalały walczącym stronom skupić się na rozbudowie państwa i ekspansji zewnętrznej. Władcy wyzyskiwali wspólne bogactwa, by zniszczyć własny kraj. Poprzednik Juliana – Konstancjusz II – na początku panowania dzielił rządy nad cesarstwem z dwoma braćmi, by po latach zmagań zostać jedynowładcą w 353 roku.
Cesarz Julian urodził się jeszcze za panowania Konstantyna Wielkiego, mniej więcej w roku 331 (dokładnej daty nie znamy). Jego ojcem był Juliusz Konstancjusz (syn Konstancjusza I z drugiego małżeństwa), brat Konstantyna Wielkiego. Pierwsze lata życia Julian spędził w Konstantynopolu. Gdy jednak Konstantyn zmarł w 337 roku, zaczęła się walka o władzę. Konstantyn Wielki przeznaczył tron swym synom i braciom. Na polecenie Konstancjusza wymordowano wszystkich starszych pretendentów i najbliższą rodzinę Juliana. Przeżył tylko on i jego starszy brat, Gallus. Darowano mu życie prawdopodobnie tylko ze względu na słabe zdrowie i młody wiek. Być może podejrzewano, że nie dożyje dorosłości. W oczach oprawców nie jawił się on jako pretendent do tronu i przeciwnik polityczny.
Bracia mieli różne matki: matką Gallusa była Galla, Juliana – Bazylina. Obie zmarły zaraz po urodzeniu synów. Galla wyznawała chrześcijaństwo i negowała wartość antycznej kultury helleńskiej. Bazylina również modliła się do Chrystusa, jednak w odróżnieniu od matki Gallusa darzyła głębokim szacunkiem tradycyjną kulturę pogańską. Sprowadziła ona do domu eunucha Mardoniusza, który znał dawne kulty i chwalił ich kulturę umysłową. Jako człowiek znakomicie wyedukowany okazał się doskonałym nauczycielem dla syna Bazyliny. Ówcześni twierdzili, że wychowawca pochodził ze Scytii, ale fakt ten mógł również oznaczać tyle tylko, że był barbarzyńcą. To właśnie Mardoniusz odcisnął piętno na młodym wychowanku, zainteresowawszy go pogańską kulturą i światem Homera.
Na drugiego wychowawcę Juliana wybrano biskupa Nikomedii Euzebiusza, gdyż Bazylina była z nim spokrewniona. Człowiek ten opowiedział się po stronie arian w wewnętrznym konflikcie chrześcijan. W oczach arianina Konstancjusza II taki nauczyciel mógł doskonale wypełnić powierzone mu zadanie. Ta postać nie odegrała większej roli w kształtowaniu osobowości Juliana, jako biskup był zajęty sprawami Kościoła i zajmował się polityką cesarską, nie miał przy tym czasu wychowywać przyszłego cesarza. Jego rola ograniczała się do wybrania duchownego, który uczył Juliana prawd wiary i przekazywał do przeczytania polecone przez biskupa teksty.
Gdy Julian miał 4 lata, jego ojciec został mianowany konsulem na rok 335. Na dworze Konstantyna Wielkiego wykrystalizowały się dwa stronnictwa. Pierwsze utworzyli bracia panującego cesarza, w tym Juliusz Konstancjusz, drugie – jego synowie. Po nominacji konsularnej ojca Juliana wydaje się, że zapanowała względna równowaga między stronnictwami. W celu umocnienia planowanego przez władcę ładu politycznego syn cesarza, Konstancjusz, poślubił córkę Juliusza Konstancjusza.
Wiosną 337 roku Konstantyn przygotowywał się do wojny z Persją. 3 kwietnia obchodził w Konstantynopolu święta wielkanocne i tamże gwałtownie zachorował. Po miesiącu walki z chorobą Euzebiusz z Nikomedii udzielił władcy chrztu. Konstantyn zmarł 22 maja 337 roku. Pozostawił trzech synów i dwie córki, dwóch braci przyrodnich i pięciu bratanków. Władca planował podział cesarstwa między trzech synów i dwóch bratanków.
Na pogrzebie zmarłego cesarza pojawił się tylko Konstancjusz II, który pospiesznie przybył z pogranicza perskiego. Zaraz po tych wydarzeniach, w lecie 337 roku, doszło do licznych mordów w imperium. W Konstantynopolu zamordowano Juliusza Konstancjusza. Jego dwóch synów oszczędzono, być może podejrzewając, że ze względu na słabe zdrowie nie dożyją wieku dorosłego. Udział nowego cesarza Konstancjusza II w tych wydarzeniach nie jest jasny. Julian był przekonany o winie panującego wówczas swojego stryjecznego brata.
Po tragicznych zdarzeniach z 337 roku Juliana przewieziono do Nikomedii, nieopodal Konstantynopola, miasta niemal sąsiadującego ze stolicą cesarstwa, znajdującego się po drugiej stronie cieśniny. Za swym uczniem nie podążył Euzebiusz, pragnący pozostać w centrum polityki kościelnej patriarchatu konstantynopolitańskiego. Biskup zajęty wieloma obowiązkami związanymi z pełnieniem swego urzędu pozostawił większą część edukacji młodego Juliana Mardoniuszowi. Uważa się, że od tego momentu przyszły cesarz otrzymywał wychowanie determinujące jego niechęć do chrześcijaństwa i sympatię do dawnych kultów.
Podejrzliwy Konstancjusz, który w tym czasie prowadził bratobójcze wojny, nie ufał dwóm młodym bratankom. W 342 roku postanowił ich usunąć z życia politycznego i wysłać w odległe, opustoszałe miejsce. Wybrał dla nich Macellum w Kapadocji. Bracia spędzili tam sześć lat. Julian wspominał ten czas jako więzienie izolujące go od świata. Przez długie lata towarzyszyła im jedynie służba. W tamtym okresie młody książę najprawdopodobniej nie przejawiał jakiegokolwiek odstępstwa od wiary chrześcijańskiej narzuconej mu przez rodzinę.
W 347 roku Konstancjusz, niby przypadkiem jadąc z Antiochii do Konstantynopola, odwiedził chłopców. Razem udali się dla rozrywki na łowy, podczas których Julian okazał się zasiedziałym w książkach cherlawym dzieckiem, Gallus zaś, jego brat, zrobił na cesarzu dobre wrażenie. Obu młodzieńcom wydawało się, że nareszcie skończy się ich wygnanie i Konstancjusz podejmie decyzję o ich przyszłości. Tak się jednak nie stało. Władca wyjechał i pozostawił ich samym sobie. Dopiero po roku wezwał przed cesarskie oblicze Gallusa. Wkrótce i Julianowi zezwolono opuścić Macellum. Młody książę udał się do Konstantynopola, swego rodzinnego miasta. Członkowie elit politycznych uznali najprawdopodobniej, że chłopiec stanowi zagrożenie. W związku z tym skierowano go do Nikomedii.
W 351 roku Konstancjusz II wezwał na swój dwór Gallusa i mianował go cezarem. Wówczas była to funkcja zastępcy cesarza, nazywanego augustem. Gdyby Konstancjusz zmarł, tron przejąłby Gallus, jako druga najważniejsza osoba w państwie.
Julian, przebywając w Nikomedii, poznał wielu wspaniałych uczonych. Zafascynowany filozofią zdecydował się udać na studia do Pergamonu. To właśnie tam zetknął się z filozofami neoplatońskimi, którzy zachwycili młodzieńca. W tamtym czasie nikt nie widział problemu w tym, aby gorliwy chrześcijanin studiował u neoplatońskich nauczycieli, wyznających dawne kulty, byle tylko pozostał wierny swej wierze. Co więcej, Konstancjusza niezwykle cieszyło to, że Julian zajmuje się studiami i nie miesza się do polityki.
Podczas pobytu w Pergamonie młody książę usłyszał o Maksymosie z Efezu i Priskosie z Aten. Jego podziw zdobyli dzięki swym legendarnym teurgicznym zdolnościom. Maksymos rzekomo potrafił ożywiać posągi, co zaprezentował później przyszłemu cesarzowi. Przez cały okres panowania Juliana to właśnie Maksymos i Priskos mieli na niego największy wpływ. W 351 roku Julian pierwszy raz wziął udział w misteriach mitraistycznych. Z początku robił to nieoficjalnie, później ukrywał się z tym aż do przejęcia władzy, a wiedzę o prawdziwym wyznaniu chłopca z cesarskiego rodu posiedli jedynie jego najbliżsi znajomi. Od tej pory kult Mitry stał się dla młodego księcia wyznacznikiem standardów moralnych.
Mitraizm był wyznaniem przeznaczonym głównie dla mężczyzn. Kultywowali go zwłaszcza wyżsi rangą urzędnicy i żołnierze z dalekich prowincji. Misteria mogły przypominać w owym czasie Eucharystię chrześcijańską. Mitra był też utożsamiany z bóstwami solarnymi.
Tymczasem w 354 roku Gallus zmagał się z trudnościami związanymi z nieurodzajem w Syrii. Nierozważnie wystawił na gniew ludu namiestnika Teofila, którego wściekłe masy zamordowały podczas odbywających się wyścigów rydwanów. Konstancjusz zaniepokojony zajściem zaczął wysyłać listy Gallusowi, w których nie brakowało przyjaznych słów. Równocześnie wyjął spod jego rozkazów wiele formacji wojskowych. Gdy Domicjana, przysłanego przez Konstancjusza w celu zbadania sprawy morderstwa Teofila, zabito na ulicach Antiochii, Konstancjusz zdecydował usunąć cezara z funkcji. Późnym latem Gallus zdecydował się wyruszyć na Zachód łudzony przez cesarza obietnicą podniesienia go do rangi augusta. Cezara pochwycono w Poetovio, przewieziono do pałacu niedaleko cypla półwyspu Istrii, a po krótkich przesłuchaniach w grudniu 354 roku ścięto mu głowę jak pospolitemu bandycie.
Na początku nowego roku Julianowi rozkazano stanąć przed cesarskim obliczem w Mediolanie. Nikt do końca nie wiedział, co zrobić z chłopcem. Julian zapewne pragnął udać się w ustronne miejsce, gdzie mógłby zgłębiać nauki filozoficzne. Żona władcy, Euzebia, rozeznając sytuację, postanowiła wstawić się za Julianem u swego męża. Wystarała się, by Konstancjusz posłał księcia do Aten, miasta z najznamienitszą tradycją filozoficzną, gdzie uczył wspomniany Priskos. Po skazaniu na śmierć Gallusa Julian wolał nie mieszać się do polityki i zrezygnować z należnego mu miejsca w sukcesji, byleby zachować życie. Choć młody książę wciąż żywił do Konstancjusza II urazę za zbrodnie, to w tym momencie był zmuszony do ukrywania swoich uczuć.
Pobyt w Atenach nie trwał długo, bo ledwie trzy miesiące (od czerwca do września). Na jesień Konstancjusz wezwał Juliana ponownie i tym razem zaszczycił krewnego, wywyższając go do rangi cezara. Ceremonia odbyła się 6 listopada 355 roku. Władca rzymski chciał jeszcze bardziej związać swego partnera politycznego ze sobą. Ofiarował mu więc rękę swojej siostry, Heleny. Julian poślubił ją zaraz po ceremonii, w tym samym miesiącu.
Julian słabo rozeznawał się w sprawach związanych z administrowaniem państwem. Teraz stanął przed wymaganiami narzuconymi mu przez Konstancjusza II. Mianując go cezarem, władca wyznaczył mu konkretne cele. Musiał udać się do Galii, by rozprawić się z barbarzyńcami. Konstancjusz w tym samym czasie chciał skupić się na utrzymaniu granicy na Dunaju. Julian wyjechał w grudniu 355 roku, zaraz po nominacji, do Vienny i tam zaczął zgłębiać tajniki zawiadamiania administracją i dowodzenia wojskiem. Książę całe dnie solidnie pracował, by nadrobić zaległości. Zapoznał się też z dziełem Cezara O wojnie galijskiej.
Julian nie mógł wówczas uchodzić za wzór żołnierza. Grzegorz z Nazjanzu pisał o nim z nienawiścią, gdy ten rozpoczynał kampanie w Galii, że miał słabowitą postawę, arogancką i pyszną, wyraz twarzy o błazeńskich rysach, mowę przerywaną ciągle brakiem tchu. Jego żołnierze po paru latach nazwali go kozłem, nie człowiekiem.
Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.
------------------------------------------------------------------------
10 Problem z ustaleniem dnia narodzin cesarza jest taki, że w większości źródeł podano datę listopadową odpowiadającą jego nominacji na cezara, nie jest to jednak prawda. Można wysunąć wniosek, że cesarz urodził się najprawdopodobniej w maju.
11 Libaniusz, Wybór mów, Or. XVIII, 124, przeł. L. Małunowiczówna, Wrocław 1953.
12 Julian Apostata, Misopōgōn, czyli Nieprzyjaciel brody, 352B, przeł. A. Pająkowska, Poznań 2009.
13 Julian Apostata, Imperatoris Iuliani Epistula ad curiam et populum Atheniensem, 271B, przeł. A. Pająkowska, Poznań 2006; Grzegorz z Nazjanzu, Oratio V. Secunda in Julianum imperatorem invectiva, Or. V, 5.24, Paris 1857.
14 Libaniusz, Or. XVIII, 18; Eunapius, Lives of the Sophists, 431–433, przeł. W.C. Wright, Cambridge 1998.
15 Neoplatonicy zmienili dla swoich potrzeb zasady mitraizmu. Niektórzy badacze sprzeciwiają się tezie o podobności rytów tego kultu z chrześcijaństwem. Więcej o tym w kontekście życiorysu Juliana, w: P. Athanassiadi, Julian and Hellenism, s. 38–39.
16 Helena jednak nie dała mu potomka i zmarła pięć lat po ślubie. Julian Apostata, Imperatoris Iuliani Epistula ad curiam et populum Atheniensem, 249.
17 G.W. Bowersock, Julian the Apostate, s. 36.
18 „In odium venit cum victoriis suis capella, non homo”; Ammianus Marcellinus, Res Gestae, XVII.11.1, przeł. I. Lewandowski, t. 1, Warszawa 2001; Grzegorz z Nazjanzu, Oratio V, 5, 24, PG35, kol. 669.W popularnonaukowej serii pt. „Historyczne bitwy” ukazały się ostatnio:
M. Staniszewski, FORT PILLOW 1864 • B. Nowaczyk, CHOJNICE 1454 ŚWIECINO 1462 • W. Kalwat, KAMPANIA LANGIEWICZA 1863 • J. Molenda, WOJNY GUARAŃSKIE 1628–1756 • R. Warszewski, BOLIWIA 1966–1967 • M.A. Piegzik, GUADALCANAL 1942–1943 • A. Murawski, GÓRY PINDOS 1943–1949 • P. Korzeniowski, FLANDRIA 1940 • M. Franz, A. Pastorek, TEXEL 1673 • Ł. Migniewicz, kleidion 1014 • P. Groblewski, ANTIETAM 1862 • P. Rochala, VERCELLAE 101 p.n.e. • L. Kania, WILNO 1944 • P. Zarzycki, Iłża 1939 • T. Fijałkowski, ATLANTYK 1939–1945 • R. Warszewski, Cuzco 1536–1537 • J. Wojtczak, Minnesota 1862 • Ł. Burkiewicz, Aleksandria 1365 • K. Plewako, CAMBRAI 1917 • M. Kuczyński, WOJNA CZU Z HAN 209–202 P.N.E. • L. Wyszczelski, LWÓW 1920 • M.A. Piegzik, HOLENDERSKIE INDIE WSCHODNIE 1941– 1942 • W. Polakiewicz, LIMANOWA 1914 • A. Lorbiecki, M. Wałdoch, CHOJNICE 1939 • M. Leszczyński, pomorze 1945 • G. Lach, IPSOS 301 p.n.e. • R. Warszewski, KONGO 1965 • A. Toczewski, FESTUNG KÜSTRIN 1945 • J. Wojtczak, CALLAO 1866 • R. Dzieszyński, KRAKÓW 1768–1772 • T. Jarmoła, KRETA 1941 • R.F. Barkowski, CROTONE 982 • Z. Stąpor, BERLIN 1945 • S. Kaliński, BOLIMÓW 1915 • W. Zawadzki, POMORZE 1920 • A. Zieliński, MALTA 1565 • M. Grzeszczak, IGNACEWO 1863 • R.F. Barkowski, POŁABIE 983 • D. Kupisz, PSKÓW 1581–1582 • J. Wojtczak, FILIPINY 1898–1902 • S. Rek, MANZIKERT 1071 • R. Rabka, MACEDONIA–EPIR–ALBANIA 1912–1913 • R.F. Barkowski, POITIERS 732 • S. Rek, KOSOWE POLE 1389 • R. Warszewski, KUBA 1958–1959 • J. Dobrzelewski, INDIE–PAKISTAN 1971 • P. Krukowski, NAD WIEPRZEM 1920 • R.F. Barkowski, LECHOWE POLE 955 • M.A. Piegzik, MORZE KORALOWE 1942 • W. Włodarkiewicz, WOŁYŃ 1939 •
W przygotowaniu: T. Romanowski, Massilia 49 p.n.e.