- W empik go
Któż ten mąż? (widzenie księdza Piotra, Dziadów cz. III, scena V) - ebook
Któż ten mąż? (widzenie księdza Piotra, Dziadów cz. III, scena V) - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 186 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
(Widzenie księdza Piotra,
Dziadów cz. III., scena V)
Kraków 1903 – Nakładem Autora.
Czcionkami Drukarni Narodowej.
Liczba czterdzieści cztery, wymieniona dwukrotnie w III-ej części "Dziadów", niepokoiła ustawicznie naszych badaczy. W całej kryształowoprzejrzystej twórczości Mickiewicza jedno jedyne miejsce ciemne! Stawiano tedy różne hypotezy, ale żadna sprawy nie wyjaśniła.
Któż ten mąż? – zapytywali wszyscy kolejno.
Towiański? Napoleon? Może sam Mickiewicz? Utworzyła się cała literatura około tego pytania, aż wreszcie Stanisław Tarnowski orzekł: "Chcieć odgadnąć, co Mickiewicz rozumiał przez swoje "Czterdzieści cztery", przez człowieka, który stoi na trzech koronach a sam bez korony, toby było upierać się nad rozwiązaniem zagadki, która rozwiązaną być nie może" (Historya Literatury Polskiej, T. V. str. 18, Kraków 1900).
Więc zagadka, która rozwiązaną być nie może?
Pytamy jednak: która zagadka nie może być rozwiązaną? Widzimy bowiem dwie zagadki, a nie jedną.
Pierwszą zagadką jest pytanie: "Któż ten mąż?" Szukano go niestety śród "ludzi", powiedzmy: jednostek ludzkich. Drugą zagadką jest pytanie: "A imię jego czterdzieści cztery". Na to pytanie nie znajdziemy nigdy odpowiedzi, dopóki jej nie znajdziemy na pytanie pierwsze.
Krytyk, zabierający się do egzegezy tego szczególnego ustępu, musi przedewszystkiem jasno zdać sobie sprawę ze stanowiska, na jakiem stanąć powinien.
Powiadają, że ustęp ten zawiera proroctwo. Wyjaśnianiem proroctw krytyka zajmować się nie może. Ona nie jest od tego. Krytyka bada za pomocą źródeł, za pomocą logiki, za pomocą gramatyki. Obowiązkiem jej jest poddać analizie tekst.
Zdaje nam się, że wskutek dziwnego daltonizmu literackiego cały ten ustęp poprostu czytano fałszywie. Uwaga badaczy skupiała się' na liczbie 44, więc nie poddano należycie rozbiorowi krytycznemu kilkudziesięciu poprzednich wierszy.
Daltonizm polegał natem, iż wyrażenie figuryczne "mąż" wzięto za wyrażenie ścisłe.
Jest to pomyłka wielce charakterystyczna. Musiała ona bezwarunkowo gniewać Mickiewicza, skoro na odnośne pytania nie dawał odpowiedzi. Miałże sam dzieła swe wyjaśniać? Niestety, popadłszy potem pod wpływ Towiańskiego, odpowiedź dał i to – fałszywą. Stało się to dnia 28 maja 1844 r. na ostatnim wykładzie w Kolegium francuskiem ("Literatura słowiańska", T. IV, str. 176, przekład Feliksa Wrotnowskiego, Poznań 1865). Mężem owym ma być Towiański. "Człowiek ten z troistem obliczem i troistym tonem ukazał się już Izraelitom, Francuzom i Słowianom: zaświadczyli oni przed niebem, że go widzieli i poznali. Odwołuję się do ich świadectwa*.
Jeżeli twierdzimy, że powyższe wyjaśnienie Mickiewicza jest mylne, to uczynimy najlepiej, zwalczając wieszcza jego własnymi tekstami. Niech z Mickiewiczem spór toczy – sam Mickiewicz.
Przystąpmy tedy do szczegółowego rozbioru całego "Widzenia księdza Piotra".
Jak ongi w Judei, tak obecnie w Polsce powstał tyran, Herod. Cała "Polska młoda" wydana w jego ręce (Prześladowanie studentów na Litwie). Tłumy wozów jak chmury pędzone wiatrami lecą na północ. Czyż wszyscy mają za młodu wyginąć? Czyż całe ówczesne pokolenie ma pójść na za – tratę? Nie, jedno dziecię uszło, rośnie, to obrońca, wskrzesiciel narodu, z matki obcej, krew jego dawne bohatery, a imię jego będzie czterdzieści cztery.