- W empik go
Kurs literatury polskiej dla użytku szkół - ebook
Kurs literatury polskiej dla użytku szkół - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 550 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Starałem się ułożyć książkę podręczną historyi literatury polskiej dla szkół i do prywatnego użytku. Z tego powodu ograniczałem się w wyliczaniu autorów mniej sławnych, dzieł mniej głośnych i wydań; sądziłem, żem powinien unikać błędu powszechnie popełnianego, t… j… zbytecznej bibliografii. – Na poezyą polską miałem przedewszystkiem baczne oko, starałem się także uwzględniać kształcenie się języka polskiego; w tym celu dodane są w końcu wzory języka polskiego z rozmaitych czasów. Dodatki te będą szczupłym tylko zbiorem wzorów poezyi i prozy polskiej aż do epoki Stanisławowskiej; wzory poezyi polskiej z ostatnich dwóch epok znajdzie czytelnik w przygotowującym się do druku Skarbcu poezyi polskiej; a wyjątki prozy poprawnej poszukać może w Rymarkiewicza Wzorach Prozy.
Piśmiennictwo polskie rozpoczęło się dopiero w epoce Reja i Kochanowskiego, a rozkwit poezyi przypada dopiero na epokę Mickiewicza; ztąd sądziliśmy że wypadało epokę ostatnią obszerniej wyłożyć, a że w tej epoce górują po nad innymi poetami Mickiewicz, Krasiński i Słowacki, dla tego na życiorysy tych trzech poetów położyliśmy główny przycisk, jako na trzy podstawy, naktórych poezya nowsza polska spoczywa. Około tych trzech mistrzów myśli i słowa polskiego grupują się większe i mniejsze talenta, tworzą się szkoły, naśladowania lub nowe kierunki. W tym sposobie staraliśmy się dać obraz dążeń i zalet najnowszej poezyi naszej.
Na literaturę łacińską pierwszych 4 epok zwracałem tylko tyle uwagi, ile uważałem na niezbędne do ogólnego scharakteryzowania stanu nauk i piśmiennictwa krajowego; imion i dzieł sławnych w literaturze polsko-łacińskiej, jak Długosza, Kromera, Sarbiewskiego i t… p… pomijać mi się nie godziło; owszem uważałem sobie za powinność, poświęcić im obszerniejszą wzmiankę.
Oddając książkę niniejszą ku posłudze publiczności i uczącej się młodzieży, łączę do nauczycieli usilną prośbę, aby zechcieli zwracać uwagę moję na niedostatki i uchybienia, jakie się w ciągu nauki wykazać mogą; nie omieszkałbym z wdzięcznością z rad ich korzystać.KURS LITERATURY POLSKIEJ. PODZIAŁ.
Literatura w rozleglejszem znaczeniu jest zbiorem wszystkich płodów umysłowych narodu; w ściślejszem zaś rozumieniu zbiorem najcelniejszych płodów piśmiennych, o ile w nich rozwój ducha narodowego się objawia.
Historyą literatury polskiej dzielimy na VI. okresów czyli epok.
Uwaga. Nie jako opokę, ale jako wstęp do historyi literatury polskiej uważać będziemy czasy przedchrześcijańskie.
Epoka I. Od przyjęcia chrześcijaństwa aż do założenia akademii krakowskiej r. 1364. Będziemy ją nazywali Epokę Piastowską.
Epoka II. Jagiellońska od r. 1364 aż do wystąpienia Reja z Nagłowić i Jana Kochanowskiego. Powszechnie liczą tę epokę aż do roku 1521, w którym pierwsza książka polska drukowaną była.
Epoka III. Zygmuntowska albo okres złotego wieku obejmuje część panowania Zygmunta I., panowanie Zygmunta Augusta, Batorego i Zygmunta III. Koniec tej epoki naznaczają zwyczajnie na rok 1622, w którym Jezuici w Krakowie szkołę otworzyli.
Epoka IV. scholastyczno-makaroniczno-panegiryczna odznacza się zepsutym smakiem w piśmiennictwie i upadkiem nauk; idzie aż do wystąpienia X. Konarskiego Pijara, reformatora szkół r. 1750.
Epoka V. Stanisławowska obejmuje połowę panowania Augusta III., panowanie króla Poniatowskiego i przeciąga się aż do r. 1822, w którym pierwsze poezye Mickiewicza drukowane były.
Epoka VI. Mickiewicza ciągnie się od r. 1822 aż do naszych czasów.
Najważniejsze opracowania historyi literatury polskiej.
Fdixa Bentkowskiego " Historya literatury polskiej." 2 tomy w. Warszawie r. 1814.
Lesław Łukaszewicz: "Rys literatury polskiej." Pierwsze wydanie wyszło r. 1835; dotychczas już 14 wydań.
Władysław, Kazimierz Wojcicki: "Historya literatury polskiej." Warszawa r. 1845, IV. tomy (z obszernemi wyjątkami). Drugie wydanie roku 1859 – 61.
Michał Wiszniewski: " Historya literatury polskiej." Dotychczas IX. tomów.
Adam Mickiewicz: " Cours de la litterature slave." (Po francuzku wydano przy wielkiem wydaniu dzieł Mickiewicza w Paryżu r. 1862, po polsku najlepsze wydanie Żupańskiego r. 1865, tłumaczenie Wrotnowskiego).– (1) Zołtarz (od saltare) to samo co psałterz (od greckiego psallo)
w której zamknął historyą wszystkich sławnych narodów aż do r. 1564. Trzy wydania były tego dzieła, więc miało wziętość; pierwsze r. 1564.
2. Joachim Bielski, syn poprzedzającego, sekretarz Zygmunta III. napisał wielkie dzieło po polsku Kronikę polską (r. 1597), tem więcej chluby mu czyniące, że wydał je pod imieniem ojca, chociaż je sam pisał i miejscami tylko podług kroniki ojca układał. Joachim był bardzo wykształconym i napisał jeszcze kilka utworów poetycznych po polsku i po łacinie. 3. Łukasz Górnicki rodził się w Krakowskiem w połowie panowania Zygmunta I., uczył się w Krakowie i w Padwie i przebywał kolejno na dworze kilku biskupów i kanclerzy, aż mu król Zygmunt August dał starostwo na Podlasiu, gdzie w późnym wieku umarł. Górnicki napisał: Dzieje Korony Polskiej, bardzo niedokładne i urwane na r. 1572; ale natomiast na wiekopomną sławę zasłużył sobie innem dziełem, które uchodzi słusznie za wzorowe pod względem stylu polskiego. Tem dziełem jest "Dworzanin polski." W niem przedstawiając wzór dworzanina, w pięknych obrazach maluje nam życie polskie po wielkich dworach w XVI. wieku. Myśl jest wzięta z włoskiego pisarza Castiglione, ale cała rzecz jest zupełnie w narodowy sposób opracowana. Oprócz Dworzanina wszystkie utwory Górnickiego dopiero późno po jego śmierci drukowane były, a pisał ich dużo, pomiędzy innemi przerabiał tragedyą z Seneki pod tytułem Troas.
4. Maciej Stryjkowski rodem z Mazowsza z rodzinnego miasteczka Strykowa, w młodym wieku udał się jako żołnierz na Litwę i tam wiele lat przepędził, wyuczywszy się języka litewskiego. Pędzony wrodzoną żądzą podróżowania i ciekawością, zwiedził prawie całą ziemię litewską, a dołączony do poselstwa Taranowskiego do Turcyi, objeżdżał kraje tureckie i zwiedził Konstantynopol. Powróciwszy z tej podróży pełnej przygód rozmaitych, bawił znowu na Litwie u możnych panów i poświęcił się wyłącznie zbadaniu przeszłości litewskiej. Można go uważać za pierwszego historyka litewskiego. Napisał wielkie dzieło na wpół prozą, na wpół wierszem i dał mu tytuł: "Która przedtym nigdy świata nie widziała, kronika polska, litewska, żmudzka i wszystkiej Rusi i t… d. Wydał to dzieło w Królewcu r. 1582. Pomimo samochwalstwa i gadatliwości autora ma to dzieło wielkie zalety, bo jest bardzo pracowite.
5. Bartosz Paprocki z Paprockiej Woli, urodzony na Mazowszu około r. 1543, jest pierwszym w literaturze polskiej heraldykiem. Nieszczęśliwym był z żoną swoją Jadwigą Kossobudzką, kasztelanką sierpską, wdową po dwóch mężach, i już miał do Włoch uciekać, kiedy go powstrzymała wiadomość o jej śmierci. Przesiadywał wiele w Czechach i w Morawie, czepiał się zawsze tych panów, którzy należeli do partyi austryackiej, był zaciętym nieprzyjacielem Zamojskiego i pisał na niego paszkwile pełne obelg. Najważniejsze jego dzieło polskie jest: Herby rycerstwa polskiego, w którym układał rodowody rodzin polskich. Dzieło to jest rzadkie dla tego, że wiele familii uważając się, pokrzywdzonemi, niszczyło je albo całkowicie albo częściowo; dla tego rzadko można je widzieć w pierwotnej postaci. Pisał jeszcze Paprocki wiele heraldycznych dzieł po polsku i po czesku i układał wiele wierszy polskich bez żadnej wartości.
Historycy po łacinie piszący:
Oprócz tych kilku historyków, którzy w języku polskim spisywali dzieje narodu swego, bardzo wielu badaczy dziejów pisało dzieła historyczne w języku łacińskim dla większego rozgłosu i dla użytku wszystkich w Europie uczonych. Język łaciński był natenczas w świecie uczonym językiem niejako europejskim, powszechnym. Niepodobna nam historyków tych pominąć, tem bardziej że oni pismami swemi bardzo przyczynili się do rozszerzenia sławy imienia polskiego. Do tych historyków należą:
6. Maciej z Miechowa czyli Miechowita, nadworny lekarz i astrolog króla Zygmunta I. i rektor akademii krakowskiej, zasłużony wielu dobrodziejstwy czynionemi dla uczącej się młodzieży i cierpiącej ludzkości, zakładał szkoły i domy dla chorych. Napisał pierwszą całą historyą polską po łacinie, bardzo używaną dla tego, że na dwa wieki przed Długoszem drukowaną była.
7. Stanisław Orzechowski z Rusi Czerwonej, za granicą sławny pod nazwiskiem Demostenesa ruskiego, w kraju smutnej dorobił się sławy gorszącą sprawą swoją o żonę, którą jako kapłan katolicki pojął wbrew ustawom kanonicznym. Burzliwy i zarozumiały z natury, poruszył tą sprawą kapitułę lwowską, sejmy polskie i nawet list otwarty do papieża Juliusza III. pisał. Pozbawiony swych urzędów duchownych, przesiadywał potem u panów, którym dawniej pochlebiał i umarł zapomniany, niewiadomo kiedy. Wielkiego uzdolnienia człowiek, pisał w przedmiotach różnych po polsku i po łacinie; najważniejsze jego dzieło są Roczniki polskie, pod łacińskim tytułem Annales, w których opowiedział pięknym stylem wypadki czterech pierwszych lat panowania Zygmunta Augusta. Po polsku napisał żywot hetmana Tarnowskiego.
8. Świętosław Orzelski, pochodzący z rodziny bardzo zasłużonej w literaturze historycznej, napisał po łacinie Dzieje polskie od Zygmunta Augusta obejmujące dwa pierwsze bezkrólewia. Dzieło to dotychczas nie wydane w oryginale, znane jest tylko z tłumaczenia polskiego wydanego świeżo w Petersburgu.
9. Stanisław Górski, sekretarz najprzód podkanclerzego Piotra Tomickiego, a potem królowej Bony, ułożył ważny zbiór pism urzędowych tyczących się spraw Polski za panowania Zygmunta Starego, w kilkunastu foliantach; kilka wieków te ważne materyały do zbadania historyi leżały w ukryciu, dopiero świeżemi czasy Tytus hr. Działyński zaczął je wydawać pod tytułem Tomiciana, to znaczy papiery z kancelaryi Tomickiego.
10. Marcin Kromer urodził się w Bieczu na Galicyi roku 1512, kształcił się w Krakowie, w Niemczech i we Włoszech, a powróciwszy do kraju, został sekretarzem królewskim i dla niepospolitych swoich przymiotów używany był do różnych i ważnych poselstw. Gdy go papież Paweł II. zaszczycić chciał łaską i pytał, czemby mu mógł życzliwość swoję okazać, Kro – mer odpowiedział: iż dosyć ma od pana swego, co zaszczytowi jego i szczęściu potrzeba. Gdy Hozyusz odjechał do Włoch, Kromer został administratorem biskupstwa warmińskiego, a gdy Hozyusz umaił, Kromer pomimo oporu Prusaków, którzy niechętnie przyjmowali do siebie na urzędy z innych prowincyi, został biskupem warmińskim i jako taki żył do r. 1589. Kromer ułożył 30 ksiąg historyi narodu polskiego w dziele obszernem, piękną łaciną napisanem i pełnem chwały narodowej. Najlepsze wydanie r. 1589 w Kolonii. Był on niejako urzędowym historykiem; senat publicznie dziękował mu za jego piękne i doskonałe dzieło. Jakkolwiek historya jego jest pięknie napisana, to nie wyrównywa wartością Długoszowej; przerabiał on tylko Długosza i nie opisał swoich czasów, bo stanął na roku 1506.
11. Jan Dymitr Solikowski z Sieradzkiego, kształcił się na uniwersytecie niemieckim w Wittenbergu… i przesiąkł tam zasadami Lutra, 7. których potem zupełnie się oczyścił. Powróciwszy do kraju został księdzem i przebywał jako sekretarz królewski na dworze Zygmunta Augusta, Henryka i Stefana Batorego, który go użył do zaprowadzenia katolicyzmu w zdobytych Inflantach i potem zrobił go arcybiskupem lwowskim. Gorliwy katolik, z usposobienia gorący i popędliwy, w życiu i obyczajach bardzo wstrzemięźliwy i umiarkowany, poświęcał majątek swój dla kościoła, szkól i ubogich. Dyplomata był z niego biegły i zręczny wiele bywał w świecie i wszędzie umiał sobie poradzić, prowadził życie czynne i ruchliwe. Opisał wypadki życia swego pod tytułem Komentarze czyli pamiętniki, zaczynając od r. 1572. Umarł w późnej starości r. 1603.
12. Reinhold Heidenstein, pochodził z frankońskiej hrabiów familii, która za Kazimierza Jagiellończyka przeniosła się do Polski a od Batorego uzyskała indygienat. Familia ta rozrodziła się potem i posiadała znaczne majętności w Prusiech i w nadnoteckiej okolicy. Reinhold Heidenstein był najprzód prywatnym sekretarzem Jana Zamojskiego, a potem sekretarzem królewskim, należał do ściślejszych przyjaciół Za – mojskiego i zdolności swoje tak dyplomatyczne jako i pisarskie wykształcił w wysokim stopniu pod okiem tego znakomitego człowieka. Nieoddzielnym prawie był jego towarzyszem, bo nawet dzielił z nim trudy obozowe w wojennych wyprawach. Przez Zamojskiego też Heidenstein był wtajemniczony we wszystkie sprawy krajowe i mógł je jak najdokładniej i jak najlepiej opisać. Dokonał tego w dziele łacińskiem pod tytułem "Dziejów polskich ksiąg XII", w których opisuje historyą polską od śmierci Zygmunta Augusta aż prawie do śmierci Jana Zamojskiego. Dzieło to wydał dopiero syn Heidensteina Jan w kilkadziesiąt lat po śmierci ojca.
Wymowa. Nigdy w Europie wymowa polityczna nie miała takiej swobody w rozwoju, jak w Polsce. Powszechna wolność mówienia i obowiązek odzywania się w sprawach publicznych na sejmach przyczyniały się do rozwinięcia wymowy polskiej w wysokim stopniu. Oprócz Orzechowskiego, Warszewickiego, Jana Zamojskiego wsławiło się bardzo wielu polskich statystów i senatorów wymową. Kościelna zaś wymowa w tym okresie najwyżej stanęła. Reformacya zakłóciła umysły; kaznodzieje katoliccy musieli używać całego wpływu, zapału i gorącej wymowy, aby tę szkodę powetować. Pomiędzy katolickimi kaznodziejami zasłynęli przedewszystkiem Dominikanin Melchior z Mościsk (czyli Mościcki), który z mieszczańskiego stanu pochodził; miał on piorunującą wymową swoją przerażać słuchaczy. Zasłynął także Stanisław Sokołowski kanonik krakowski, spowiednik i kaznodzieja Batorego; o nim nuncyusz papiezki Bologneti powiedział: "trzy rzeczy widziałem w Polsce godne podziwienia: Stefana mądrego króla, Zamojskiego roztropnego kanclerza i Sokołowskiego kaznodzieję prawie boskiego." Kazał w dwóch językach równie dobrze i pięknie: przed królem po łacinie, przed dworem po polsku.
Najbardziej zaś z mówców kościelnych tej epoki zasłynął Piotr Skarga Pawęski. Ojciec jego dla częstego uskarżania się dostał od króla przydomek Skarga, bo właściwe familijne nazwisko jego było Pawęski. Piotr Skarga urodził się roku 1536 w Grójcu na Mazowszu; kształcił się w Polsce i w Krakowie uzyskał stopień bakałarza na akademii. Gdy po skończeniu nauk był rządzcą szkoły w Warszawie, Jędrzej Tenczyński kasztelan krakowski uprosił go do kierownictwa wychowaniem młodego Jana Tenczyńskiego, z którym pojechał do Wiednia. Powróciwszy do kraju, został księdzem (w 26. roku życia) i był przez pewien czas kaznodzieją i kanonikiem przy katedrze we Lwowie i proboszczem w Rohatynie. Ale te świetne początki nie nęciły go, pragnął się wyłącznie poświęcić interesom Kościoła i walczyć przeciw różnowiercom i dla tego z kilku towarzyszami pojechał do Rzymu i tutaj wstąpił do zakonu Jezuitów. W rok przed śmiercią, Zygmunta Augusta powraca do Polski: od razu zwracana siebie uwagę kazaniami swojemi; wszędzie widać ślady jego czynnego życia: w pierwszych latach bawi jako misyonarz, prowincyał, lub rektor w różnych częściach Polski, zwłaszcza na Litwie, pomaga zakładać Batoremu szkoły w Rydze, w Pułtusku, Dorpacie i t… d.; nowo założonej akademii wileńskiej jest pierwszym rektorem; zbliżony do familii Radziwiłłów, nawraca synów Radziwiłła Czarnego, pomiędzy nimi Sierotkę i późniejszego kardynała Radziwiłła. Na dworze Zygmunta III. był przez przeszło 20 lat kaznodzieją i wywierał przeważny wpływ na umysł tego króla i przez niego na sprawy państwa. Wszystkie swe usiłowania głównie ku temu skierował, aby w granicach Rzeczypospolitej jedność religii panowała i ztąd równie usilnie starał się o unią z Kościołem wschodnim, jak o wytępienie herezyi. Wielkich to był zdolności i wielkiego umysłu człowiek; wpływ ogromny wywierał głównie dla tego, że znał Polskę i Polaków i że we wszystkich jego sprawach widać było gorącą miłość ojczyzny. Dla pięknej jego wymowy nazywano go "Piotrem Złotoustym, przemożnym panem i cudotwórcą języka." Nie schlebiał nikomu, tylko owszem wszystko złe bezwględnie karcił. Pomiędzy jego dziełami, któremi wzbogacił język nasz, przed wszystkiemi wysoko cenić należy Żywoty Świętych, pomiędzy któremi niektóre przedziwnie pięknym językiem są pisane. Pierwsze wydanie w Krakowie 1602, dotychczas może już 30 razy powtórzone. Inne dzieło jest
Boczniki Kościoła podług Baroniusza z łacińskiego; uważał on je jako uzupełnienie Żywotów Świętych. W końcu pamiętać należy jego Kazania o siedmiu sakramentach, Kazania sejmowe i Kazania na niedziele i święta całego roku.
Po Skardze trudno było odznaczyć się w wymowie kościelnej; jednym z doskonalszych mówców był Fabian Birkowski Lwowianin, młodszy od Skargi, by] kaznodzieją Dominikanów w Warszawie, a potem kaznodzieją obozowym i nadwornym królewicza Władysława. Kazania jego odznaczają się bogactwem porównań, kwiecistością języka, ale dla częstych dodatków łacińskich i dla ironii, która się przebija w jego mowach, mniej mają, uroku.
Pomiędzy uczonymi polskimi tego czasu, których bardzo wielka liczba, wymieniamy przed wszystkimi dwóch, którzy mają sławę europejską:
Abraham Stanisław Bzowski Dominikanin, rodem z Proszowic, odebrał od papieża Pawła V. polecenie pisać dzieje Kościoła katolickiego tam gdzie przestał Baroniusz. Tego dokonał Bzowski w kilku grubych tomach po łacinie pisanych. Pisał niezmiernie wiele, wszystko po łacinie; powiedziano o nim, że sam tyle ksiąg napisał, ile inni ich nie przeczytali. Pamięć miał ogromną i naukę rozległą. Paweł V. wysoko go cenił i chciał zrobić włoskim biskupem, a nawet kardynałem, ale zazdrość włoska życie mu zatruła; umarł już za panowania Władysława IV., mając lat 70.
Mikołaj Kopernik urodził się r. 1473 w Toruniu, z ojca Krakowianina i matki Barbary Wasselrode. Wujem jego był biskup Warmiński Wasselrode, który wiele starań łożył około wykształcenia Mikołaja. Mikołaj kształcił się w Krakowie pod doskonałym w astronomii mistrzem, Wojciechem z Brudzewa, potem udał się do Bononii i do Padwy na uniwersytet, gdzie zapisał się w album Polaków jako Polak. Tutaj dwa razy uwieńczony za pracę medyczną i filozoficzną, powołany został na profesora matematyki do Rzymu. W r. 1502 po dwóch latach nauczania w Rzymie, powraca do Krakowa, poświęca się stanowi duchownemu i zostaje (w Warmii) we Frauens – burgu kanonikiem. Tutaj napisał on po łacinie wiekopomne dzieło swoje o obrotach światów niebieskich, w którem nowy system nauki astronomicznej wyłożył. Dzieło to przyjęte było przez jednych z uwielbieniem i uznaniem, przez innych zaś zazdrosnych lub ignorantów niechętnie i z podejrzliwością, byli tacy, którzy całe dzieło uważali za bluźnierczy wymysł szatana. Kopernik skończywszy swój rękopism, wystosował dedykacyą do papieża Pawła V. i wydał w Norymberdze r. 1543; w tym też samym roku umarł. Ku jego czci wystawione są pomniki w Toruniu i w Warszawie.
EPOKA IV.
OD R. 1622 DO R. 1750.
Uwagi ogólne. Okres ten nazywają tak dziwacznie, jak potwornemi były płody umysłowe i artystyczne z tego czasu. Nazywają ten okres scholastyczno-makaroniczno-panegirycznym. Każde z tych trzech charakterystycznych nazwisk jest jedną plagą w literaturze i jedną skargą na zepsuty smak owego czasu. Filozofia scholastyczna, o której dawno już w Europie zapomniano, a którą się wtedy w Polsce bawiono, krzywiła i mąciła rozum ludzki; – makaronizmy, czyli mięszanie łaciny do języka polskiego, kaleczyły mowę ojczystą w brzydki sposób; a panegiryczny duch przesady i czczej wybujałości wykrzywił myśl i wyziębił uczucie. Pisarzów w tej epoce było wielu, a zwłaszcza poetów, ale z nielicznemi wyjątkami cała ta poezya szumna i napuszona była jak kłos czczy, który dla tego w górę się wzbija, że bez treści. Pisano bez liczby panegiryki, pochwalne wiersze, nadęte dytyramby na cześć najzwyczajniejszych, najpospolitszych ludzi, a pisano językiem napuszonym, pełnym przesady, tak dowcipnie wyśmianym w Monachomachii Krasickiego. Ale nie tylko panegiryki dają złe świadectwo o tej epoce, lecz widać upadek ducha i smaku we wielu innych płodach literatury z tego czasu, nawet książki do nabożeństwa i dzieła religijnej treści nie uszły panującej zarazy, owszem noszą na sobie piętno powszechnego zepsucia. Przytaczamy choć kilka tytułów takich dzieł:
"Młot na czarownice."
"Wojsko affektów zarekrutowanych."
"Ścierka do utarcia gęby grzesznikom."
Pistolet do zabicia grzechu śmiertelnego. . "
Podpłomyk matki fary, łzami jej rozczyniony i dziatkom do skosztowania podany."
Jeżeli do tego dodamy, że było w tej epoce panującym zwyczajem, łacińskie wyrazy i całe frazesy mięszać do mowy polskiej, że nawet narodu duch zepsuty znajdował w tem upodobanie, aby łacińskim wyrazom z dorobioną końcówką polską dawać prawo obywatelstwa w języku, będziemy mieli smutny, lecz niestety prawdziwy pogląd na charakter literatury z tego czasu. Kto był winien temu zepsuciu? Bezwątpienia klęski krajowe, wojny domowe i wyniszczenie kraju przyczyniały się do tego, ale głównie system uczenia w szkołach, które prawie wyłącznie były w ręku zakonu Jezuitów. Do końca istnienia zakonu w Polsce było kollegiów jezuickich razem 163. Tu w szkołach przyzwyczajano młodzież do owego napuszystego oratorstwa, tutaj zabijano wszelką myśl samodzielną, zamykając ją w kluby scholastycznych formuł (1), tu uczono łacinę uważać za świadectwo lepszego, szlacheckiego wykształcenia i uczono ją mięszać do polskiego języka (2).
–- (1) "Najpiękniejsze lata młodego wieku marnowano na wyuczeniu z Alwara prawideł gramatyki (łacińskiej) wierszem układanych, a tym samem więcej zdolnych obarczyć niepotrzebnie pamięć, niż rozum i pojęcie rozwinąć. Po gramatyce wykładano poezyą, retorykę, a gdzieniegdzie i filozofią; ale pierwsza pod centnarowym ciężarem prawideł, pełzała po ziemi, bo te tylko w niej myśli i rymy uważano za dobre, które Gradus ad Parnassum wcześnie przewidział i przygotował; drugą stosowano głównie do potrzeb kaznodziejskich; a w filozofii, która jak wiemy, była scholastyczna, trwoniono siły umysłowe na szperanie czcze, próżne, i do niczego nieprzydatne. Wreszcie po filozofii szła z kolei teologia, lecz do niej chyba ten ze świeckich chciał się przykładać, który jaż myślał o stanie duchownym. Innych nauk: historyi, jeometryi, zaledwo pierwsze wykładano rudymenta, i to nie dla wszystkich. Języków nowoczesnych wcale nie uczono, zaniedbywano nawet mowę ojczystą." (Jaroszewicz, Obraz Litwy pod względem jej cywilizacyi tom III str. 105).
(2) "Wprowadzili modę pstrzenia wyrazami i całemi frazesami łacińskiemi styl polski, uczyli czczej napuszystości, brzmienia próżnych a szumnych bez sensu wyrazów: suszyli młodzieży głowę na układanie wierszy łacińskich i polskich na herby, na godła martwe! Mieli wyraz poetyki, ale ten znaczył spodlone wierszoróbstwo, prawdziwej zaś poezyj nie znali." (Wojcicki Historya literatury polskiej, wydanie drugie III. 13.)
Taki był ogólny charakter piśmiennictwa w tej epoce. Trzeba dodać, że nie wszyscy pisarze tego okresu zarażeni byli tym duchem zepsutym; było kilku poetów, jak Kochowski, Wacław Potocki, Morsztynowie, Elżbieta Drużbacka i inni, którzy szli torem Kochanowskich, Szymonowiczów i przechowywali wśród ogólnego potopu panegiryków arkę poezyi narodowej czystą, i nieskalaną; ale tych mężów nie wiele było.
POEZYA.
Pomiędzy poetami tego okresu zasłynęli:
Poeci liryczni:
1. Dwaj Zimorowicza, obydwaj sielankopisarze; młodszy Szymon Lwowianin, ubogiego mieszczanina syn już tylko ostatniemi latami swojego bardzo krótkiego żywota (24 lat,) należy do tego okresu, pełen zdolności i na wskroś narodowy; w swoich sielankach, na wzór Szymonowicza, którego ma zalety, a ustrzegł się wad, maluje piękności kraju i obyczaje ludu ruskiego z taką, prostotą i tak trafnie, że lud na Rusi Czerwonej w niektórych okolicach jeszcze dziś śpiewa jego pieśni. Napisał szereg sielanek na uroczystość ślubu starszego brata swojego pod tytułem Roxolanki; pisał osobno Sielanki i tłumaczył inne z greckiego.
Drugi Zimorowicz Bartłomiej starszy o kilka lat, dożył bardzo późnej starości; był rajcą i burmistrzem lwowskim; pisał kilka rzeczy po łacinie wierszem i Sielanki po polsku.
2. Wespazyan Kochowski, jeden z lepszych poetów tego okresu, urodził się w Sandomirskiem niedaleko opactwa św. Krzyża, a po śmierci ojca przeniósł się do Krakowskiego i kupił sobie wieś Goleniowę pod Szczekocinami i został podżupnikiem Wielickim. Po kilka razy widzimy go żołnierzem, był w bitwie pod Mątwami pod chorągwią marszałka Lubomirskiego, walcząc za swobody wolnej elekcyi; i w późniejszym już wieku poszedł z królem Janem III. pod Wiedeń. Pędząc żywot swój spokojny i szczęśliwy na wsi, nie zamykał się w ciasnym zakresie, ale owszem pilnie badał bieg spraw publicznych, bywał na sejmach i sejmikach i napisał piękną historyą swego czasu pod tytułem Klimaktery. We wsi swej dziedzicznej zostawił piękną po sobie pamięć, fundacyą szpitala dla 5 wysłużonych kmieci. Jako poeta nie został wolny od ogólnego zepsucia smaku, ma wiersz ciężki, język nie zawsze czysty; jednakowoż w kilku utworach swoich wzniósł się bardzo wysoko, n… p.: w Różańcu do N. Panny Maryi. Główne jego poetyczne dzieło przez niego samego wydane w Krakowie ma ten tytuł: Niepróżnujące próżnowanie, albo liryków polskich ksiąg 5, tudzież Epigramata i wiersze wesołe. Jest to zbiór rozmaitych wierszy. Kochowski umarł r. 1699 mając lat 66.
3. Krysztof Opaliński wojewoda Poznański napisał Satyry albo Przestrogi, w których obyczaje czasu swego wysławia w najgorszem świetle, a zwłaszcza magnatów i księży. Jego samego przedstawia nam historya nie z najlepszej strony: dumny i sprzedajny, wpływem swoim najwięcej się przyczynił do hańbiącej ugody w Uyściu ze Szwedami za Jana Kazimierza (r. 1655), na mocy której cała Wielkopolska wydaną została w ręce Szwedów. Satyry więc jego z ostrożnością czytać należy. Z resztą odznaczają się siłą języka i dosadnością obrazów, chociaż poetycznego żywiołu w nich mało, nawet wiersz jest bez rymu, tak nazwany biały.
4. Elżbieta Drużbacka z domu Kowalska urodziła się w Wielkopolsce, poszła potem za skarbnika Żydaczewskiego i przemieszkiwała w Rzemieniu nad Wisłoką; po śmierci męża swojego wstąpiła do klasztoru panien Bernadynek w Tarnowie i chociaż nie czyniła ślubów zakonnych, jednak przyjęła regułę klasztorną. Tutaj umarła i pochowana około r. 1760. Pędząc ciche życie na wsi daleko od świata, i nieznająca bogatej literatury starożytnej i współczesnej francuskiej, sama z siebie czerpała poezyą pełną prostoty i uczucia i kształciła się na wzorach poetów polskich. Józef Jędrzej Załuski, biskup kijowski, wielki mecenas wszelkich talentów i lubiący się chętnie opiekować takimi, którzy potrzebowali jego protekcyi, wydobył Drużbacką z ukrycia i dał ją poznać światu, wydając zbiorek jej poezyi lirycznych w Warszawie r. 1752. Pomiędzy temi poezyami niektóre odznaczają się prawdą uczucia, naturalnością formy i pięknością języka. Do najpiękniejszych należą: Pochwała lasów, i Wiosna.
4. Hieronim Morsztyn, należy do licznej rodziny poetyckiej i jest w niej najstarszym. Familia Morsztynów pochodziła z bogatych mieszczan krakowskich i nabrawszy znaczenia majątkiem i wykształceniem nabytem w dalekich podróżach, weszła pomiędzy szlachtę. Hieronim Morsztyn stoi na przejściu dwóch epok; młodość jego i pierwsze dzieła przypadają na epokę Zygmuntowską, a umarł dopiero za Jana Kazimierza. Był to bardzo uczony człowiek, znał języki i literatury tak starożytne, jak włoskie i francuskie, podróżował bardzo wiele i z nauką razem przywiózł do kraju lekkość obyczajów i fałszywe wyobrażenia o poezyi. Zaprawił więc polskie swoje poezye francuską deklamacyą i wykwintnością formy. Pisał bardzo wiele, ale tylko kilka jego rzeczy drukowanych było. Jest on więcej poetą powieściowym, aniżeli lirycznym i stał się w polskiej literaturze twórcą osobnego płodu, t… j… gawędy. Najpiękniejsza jego gawęda jest: "Sławna historya wierszem o królewnie Banialuce." To samo wyszło drugi raz pod zmienionym tytułem takim: "Antypasty małżeńskie trzema uciesznemi historyami zaprawione.